Rozstanie z facetem XXXVIII - Strona 47 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2017-09-06, 22:05   #1381
Veredise
Zakorzenienie
 
Avatar Veredise
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 3 493
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVIII

Właśnie dziś rozstałam się z facetem. Beznadzieja Nie mogę się zebrać do kupy. I jeszcze to pocieszanie wszystkich w koło "tylu jest wolnych fajnych facetów" Taaa ciekawe gdzie...
__________________
- Ah elle aime bien ça les stratagemes!
- Oui...
- En fait, elle est un peu lache. Je crois que c'est pour ça que j'ai du mal a saisir son regard.




Veredise jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-09-06, 22:09   #1382
Esia_90
Wtajemniczenie
 
Avatar Esia_90
 
Zarejestrowany: 2014-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 568
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVIII

Cytat:
Napisane przez Veredise Pokaż wiadomość
Właśnie dziś rozstałam się z facetem. Beznadzieja Nie mogę się zebrać do kupy. I jeszcze to pocieszanie wszystkich w koło "tylu jest wolnych fajnych facetów" Taaa ciekawe gdzie...
Poczytaj nasz wątek. Może poczujesz się lepiej.
Ja nienawidzę takiego pocieszania.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kocham książki
Esia_90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-09-06, 22:11   #1383
Laritana
Raczkowanie
 
Avatar Laritana
 
Zarejestrowany: 2017-07
Wiadomości: 351
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVIII

pirex u mnie tylko babcia sie poznala reszta byla zafascynowana. Zreszta ja nie twierdzę, ze to jest zly czlowiek. I zycze mu jak najlepiej.

A co do Twojej eks to czytalam Twoja historie.. Bogu dziekuj, ze ona odeszla.
Laritana jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-09-06, 22:11   #1384
Veredise
Zakorzenienie
 
Avatar Veredise
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 3 493
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVIII

Szczerze? nie chcę żadnego pocieszenia. I żadnego faceta, nigdy więcej. Wolę być sama do śmierci, niż komuś ponownie zaufać i się zranić.
__________________
- Ah elle aime bien ça les stratagemes!
- Oui...
- En fait, elle est un peu lache. Je crois que c'est pour ça que j'ai du mal a saisir son regard.




Veredise jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-09-06, 22:16   #1385
Laritana
Raczkowanie
 
Avatar Laritana
 
Zarejestrowany: 2017-07
Wiadomości: 351
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVIII

Cytat:
Napisane przez Veredise Pokaż wiadomość
Szczerze? nie chcę żadnego pocieszenia. I żadnego faceta, nigdy więcej. Wolę być sama do śmierci, niż komuś ponownie zaufać i się zranić.
Wyplacz sie, wykrzycz, pozwol sobie na te wszystkie emocje.. i daj czasowi czas- tak jak często tu powtarzamy.
Będzie lepiej. Zobaczysz
Laritana jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-09-06, 22:25   #1386
Esia_90
Wtajemniczenie
 
Avatar Esia_90
 
Zarejestrowany: 2014-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 568
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVIII

Cytat:
Napisane przez Veredise Pokaż wiadomość
Szczerze? nie chcę żadnego pocieszenia. I żadnego faceta, nigdy więcej. Wolę być sama do śmierci, niż komuś ponownie zaufać i się zranić.
Masz prawo się tak czuć. Myślę, że wiele osób tutaj ma podobne myśli. Poczytaj nasz wątek może troszkę Ci pomoże.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kocham książki
Esia_90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-09-06, 22:29   #1387
Veredise
Zakorzenienie
 
Avatar Veredise
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 3 493
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVIII

Cytat:
Napisane przez Laritana Pokaż wiadomość
Wyplacz sie, wykrzycz, pozwol sobie na te wszystkie emocje.. i daj czasowi czas- tak jak często tu powtarzamy.
Będzie lepiej. Zobaczysz
Lepiej pewnie będzie, bo zapomnę o nim. Ale nikomu już na pewno nie zaufam, choćby obiecywał przysłowiowe "złote góry". Co jak co, ale potrafię wyciągać wnioski i uczyć się na błędach.
__________________
- Ah elle aime bien ça les stratagemes!
- Oui...
- En fait, elle est un peu lache. Je crois que c'est pour ça que j'ai du mal a saisir son regard.




Veredise jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-09-06, 22:53   #1388
Laritana
Raczkowanie
 
Avatar Laritana
 
Zarejestrowany: 2017-07
Wiadomości: 351
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVIII

Cytat:
Napisane przez Veredise Pokaż wiadomość
Lepiej pewnie będzie, bo zapomnę o nim. Ale nikomu już na pewno nie zaufam, choćby obiecywał przysłowiowe "złote góry". Co jak co, ale potrafię wyciągać wnioski i uczyć się na błędach.
Masz prawo sie tak czuc. Jesteś w dołku, swiat Ci sie zawalil. Ale spokojnie.. to tylko chwilowe turbulencje. Pilot siedzi na wlasciwym miejscu, samolot jest bezpieczny
Masz prawo rowniez wybrac zycie w pojedynkę. Ale moze poczekaj z takimi decyzjami i wnioskami az emocje opadną? Dzisiaj widzisz swiat w czarnych barwach ale ktos madry kiedys powiedzial, ze nie warto wychodzić z kina dopoki trwa seans..
Może powiedz cos wiecej o swojej sytuacji. Ile byliscie razem? Dlaczego sie rozstaliscie?
Laritana jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-09-06, 23:47   #1389
Veredise
Zakorzenienie
 
Avatar Veredise
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 3 493
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVIII

Cytat:
Napisane przez Laritana Pokaż wiadomość
Masz prawo sie tak czuc. Jesteś w dołku, swiat Ci sie zawalil. Ale spokojnie.. to tylko chwilowe turbulencje. Pilot siedzi na wlasciwym miejscu, samolot jest bezpieczny
Masz prawo rowniez wybrac zycie w pojedynkę. Ale moze poczekaj z takimi decyzjami i wnioskami az emocje opadną? Dzisiaj widzisz swiat w czarnych barwach ale ktos madry kiedys powiedzial, ze nie warto wychodzić z kina dopoki trwa seans..
Może powiedz cos wiecej o swojej sytuacji. Ile byliscie razem? Dlaczego sie rozstaliscie?
Byliśmy rok razem. A rozstaliśmy się dlatego, że on nie umie być w związku. I stałam mu się obojętna właściwie po kilku miesiacach (co nie przeszkodziło mu dalej być w związku...). I on nie widzi dla nas szans. Leczy się (chodzi na terapię), jest typem narcystyczno-egoistycznym (jego słowa). No to co mogłam zrobić? Powiedziałam "pa", bo ja nie jestem typem masochistycznym.
To był mój pierwszy poważny związek. Wcześniej byłam tylko kilka razy zakochana bez wzajemności. Facet obiecywał, że tym razem się nie sparzę i na pewno mnie nie skrzywdzi. A ja głupia uwierzyłam. No ale ostatni raz. Kolejnego, który będzie obiecywał coś więcej poza zostaniem na noc od razu kopnę w d...
__________________
- Ah elle aime bien ça les stratagemes!
- Oui...
- En fait, elle est un peu lache. Je crois que c'est pour ça que j'ai du mal a saisir son regard.




Veredise jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-09-06, 23:50   #1390
201712132207
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 205
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVIII

Jak sobie radzicie z wolnym czasem, z rzeczami, ktore wczesniej sie robilo w zwiazku?

Bylam na urlopie z kolega gejem - nudddy. Jak kiedys bylam z eksem to tez bylo nudno, bo odpoczywalismy, ale jakos tak czulam sie inaczej... Brakuje mi tego wstawania rano, jedzenia sniadania, gotowania razem. Lubie piec ciasta, ale od momentu rozstania tego nie robie, bo po co? Dla siebie samej samej mam blache upiec? Do pracy przyniesc? Bez sensu.

Staram sie zapelnic sobie wolny czas, w wakacje duzo jezdzilam, teraz chodze na joge, zapisalam sie na angielski, do fizjoterapeuty, na psychoterapie... Ale wszystko robie bez satysfakcji. Wszystko mialo wiecej sensu, kiedy bylam z NIM.

Z drugiej strony spedzalismy razem malo czasu, bo on sporo pracowal, a jak mial wolne to nie mial na nic sily. Rzadko gdzies jezdzilismy, spacery czy wspolne zakupy w galerii moge policzyc na palcach, na rowerze nie lubil jezdzic.... Moze to i dobrze, nie mam tak wiele do wspominania, ale to co wspominam i tak k*rewsko boli
201712132207 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-09-07, 04:24   #1391
Ksiegowa85
Zakorzenienie
 
Avatar Ksiegowa85
 
Zarejestrowany: 2017-01
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 4 726
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVIII

Cytat:
Napisane przez Pirx Pokaż wiadomość
Pytasz czy proponujesz
CHolera... za dobrze się chyba czuję...

@Laritana
Mnie wszyscy znajomi Ex mówili że ma trudny charakter
Chyba pytam

Mojego eksa nikt nie lubił. Moja przyjaciółka lubi tak "walnąć" bez owijania w bawełnę i jak czasami parodiowala sposób w jaki eks się do mnie zwracał to było mi przed nią wstyd za niego :/ zresztą po pewnym czasie bałam się z nim nawet pójść do sklepu, że zachowa się jak prostak i będzie wstyd

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 04:16 ---------- Poprzedni post napisano o 04:15 ----------

Cytat:
Napisane przez Veredise Pokaż wiadomość
Właśnie dziś rozstałam się z facetem. Beznadzieja Nie mogę się zebrać do kupy. I jeszcze to pocieszanie wszystkich w koło "tylu jest wolnych fajnych facetów" Taaa ciekawe gdzie...
Współczuję.
Pewnie kilku fajnych jest, przynajmniej mam taką nadzieję.

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 04:23 ---------- Poprzedni post napisano o 04:16 ----------

Cytat:
Napisane przez grundeman Pokaż wiadomość
Jak sobie radzicie z wolnym czasem, z rzeczami, ktore wczesniej sie robilo w zwiazku?

Bylam na urlopie z kolega gejem - nudddy. Jak kiedys bylam z eksem to tez bylo nudno, bo odpoczywalismy, ale jakos tak czulam sie inaczej... Brakuje mi tego wstawania rano, jedzenia sniadania, gotowania razem. Lubie piec ciasta, ale od momentu rozstania tego nie robie, bo po co? Dla siebie samej samej mam blache upiec? Do pracy przyniesc? Bez sensu.

Staram sie zapelnic sobie wolny czas, w wakacje duzo jezdzilam, teraz chodze na joge, zapisalam sie na angielski, do fizjoterapeuty, na psychoterapie... Ale wszystko robie bez satysfakcji. Wszystko mialo wiecej sensu, kiedy bylam z NIM.

Z drugiej strony spedzalismy razem malo czasu, bo on sporo pracowal, a jak mial wolne to nie mial na nic sily. Rzadko gdzies jezdzilismy, spacery czy wspolne zakupy w galerii moge policzyc na palcach, na rowerze nie lubil jezdzic.... Moze to i dobrze, nie mam tak wiele do wspominania, ale to co wspominam i tak k*rewsko boli
Ja mam czas zapełniony po brzegi...ale też czasami tęsknię za zwykłym obejrzeniem filmu w towarzystwie:/ z eksem też nic specjalnego nie robiliśmy, bo on cały czas był zmęczony, albo mu się nie chciało...właściwie to był nawet czas, że się musiałam prosić, żeby chociaż film ze mną obejrzał...brrrr jak sobie przypominam te wszystkie sytuacje to czuję się taka upokorzona tą całą znajomością

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 04:24 ---------- Poprzedni post napisano o 04:23 ----------

Jakbym była taka ostatnia z ostatnich.

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka
Ksiegowa85 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2017-09-07, 05:22   #1392
MrsOff
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2017-01
Wiadomości: 45
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVIII

Cytat:
Napisane przez grundeman Pokaż wiadomość
Jak sobie radzicie z wolnym czasem, z rzeczami, ktore wczesniej sie robilo w zwiazku?

Bylam na urlopie z kolega gejem - nudddy. Jak kiedys bylam z eksem to tez bylo nudno, bo odpoczywalismy, ale jakos tak czulam sie inaczej... Brakuje mi tego wstawania rano, jedzenia sniadania, gotowania razem. Lubie piec ciasta, ale od momentu rozstania tego nie robie, bo po co? Dla siebie samej samej mam blache upiec? Do pracy przyniesc? Bez sensu.

Staram sie zapelnic sobie wolny czas, w wakacje duzo jezdzilam, teraz chodze na joge, zapisalam sie na angielski, do fizjoterapeuty, na psychoterapie... Ale wszystko robie bez satysfakcji. Wszystko mialo wiecej sensu, kiedy bylam z NIM.

Z drugiej strony spedzalismy razem malo czasu, bo on sporo pracowal, a jak mial wolne to nie mial na nic sily. Rzadko gdzies jezdzilismy, spacery czy wspolne zakupy w galerii moge policzyc na palcach, na rowerze nie lubil jezdzic.... Moze to i dobrze, nie mam tak wiele do wspominania, ale to co wspominam i tak k*rewsko boli
Mam na to receptę. Ciesz się wolnymi chwilami i rób to, na co masz tylko ochotę.
Będąc z nim gnalam po pracy do domu z prędkością światła, żeby zrobić obiad a potem przelezec z nim na kanapie przed tv do wieczora. W ten sposób przez palce przecieklo mi tyle lat... robiliśmy też inne rzeczy, ale stagnacja i mielizna nas zabiły.

Ja się uczę języków, spotykam się z ludźmi, czytam książki, oglądam filmy. Po pracy nigdzie nie gnam, a np.jadę na basen zrelaksować się po ciężkim dniu. Chodzę na fitness plus inne sporty.
Rób coś dobrego dla siebie i co lubisz.
Gotowanie przyjdzie z czasem. Daj sobie chwilę i wszystko sobie poukladasz bez niego.

Przedwczoraj byłam na spotkaniu, dostałam piękne kwiaty. Już zapomniałam jak to jest. Wczoraj natomiast przyjechał kurier do pracy z następnym bukietem. Wyobrażacie sobie moją reakcje... myślałam, ze zejde na zawał.
Ex mógłby się tylko uczyc

Edytowane przez MrsOff
Czas edycji: 2017-09-07 o 05:24
MrsOff jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-09-07, 06:55   #1393
Ijakdalejzyc
Raczkowanie
 
Avatar Ijakdalejzyc
 
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 124
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVIII

Cytat:
Napisane przez grundeman Pokaż wiadomość
Jak sobie radzicie z wolnym czasem, z rzeczami, ktore wczesniej sie robilo w zwiazku?

Bylam na urlopie z kolega gejem - nudddy. Jak kiedys bylam z eksem to tez bylo nudno, bo odpoczywalismy, ale jakos tak czulam sie inaczej... Brakuje mi tego wstawania rano, jedzenia sniadania, gotowania razem. Lubie piec ciasta, ale od momentu rozstania tego nie robie, bo po co? Dla siebie samej samej mam blache upiec? Do pracy przyniesc? Bez sensu.

Staram sie zapelnic sobie wolny czas, w wakacje duzo jezdzilam, teraz chodze na joge, zapisalam sie na angielski, do fizjoterapeuty, na psychoterapie... Ale wszystko robie bez satysfakcji. Wszystko mialo wiecej sensu, kiedy bylam z NIM.

Z drugiej strony spedzalismy razem malo czasu, bo on sporo pracowal, a jak mial wolne to nie mial na nic sily. Rzadko gdzies jezdzilismy, spacery czy wspolne zakupy w galerii moge policzyc na palcach, na rowerze nie lubil jezdzic.... Moze to i dobrze, nie mam tak wiele do wspominania, ale to co wspominam i tak k*rewsko boli
Mam ten sam problem. Ciężko się podnieść z łóżka, kiedy nie czeka na Ciebie "miłego dnia Madziu" od niego, ciężko się położyć bez codziennego "dobranoc", które otrzymywałam codziennie. Nawet nie miałam świadomości, że tak bardzo dopełniał mi życie, nawet jeśli to ja byłam motorem wspólnych wyjść, bo on preferował leżenie. Ale gdzieś tam z tyłu głowy jego obecność nadawała sens prozaicznym czynnościom, nawet gdy był daleko, to kupowałam mu dzbanek, bo akurat znalazłam ładny, a wiedzialam, że potrzebował nowego, gotując rodzinie, zastanawiałam, czy przyrządzić to samo jemu, czy będzie smakowało. Nieustannie obecny w moim życiu, ale przez myśl mi nie przeszło, że teraz przez to będę cierpieć, że nie ma rzeczy na którą nie spojrzę i nie miałaby związku z nim, nawet jeśli nie bezpośredni.

Plus fakt, że nigdy do niego nie pojadę, nie poleżymy pijąc piwo, nie zmarnujemy połowy wieczoru, wybierając film, zamiast go oglądać, że nie mam dla kogo się stroić i ładnie wyglądać. Najbardziej się boję samotnych piątków, kiedy po zajęciach ludzie najczęściej spędzają czas z drugą połówką. Znalazłam jakąś szkołę tańca i pilates w pobliżu mojego mieszkania, zapiszę od początku roku akademickiego, ale to mi tylko wypełni czas, nie do końca wierzę, że wypełni też pustkę w sercu.

I trochę nadal nie rozumiem dlaczego nie wyszło, bo "tak po prostu jest" mnie nie satysfakcjonuje, na pewno nie teraz, pewnie z czasem będzie musiało zacząć.

Dziewczyny, od kiedy zacząć się martwić niejedzeniem? Mam dość silny jadłowstręt od rozstania, od 3 dni moja dieta to np. bułka + sok pomarańczowy dziennie (+ alkohol z przyjaciółmi) albo pół pączka i woda. Nigdy nie miałam zaburzeń odżywiania, w podobny sposób reagowałam na stres - ale podobny, bo wtedy mogłam się zmusić do jedzenia, teraz po prostu nie mogę nic przełknąć.

---------- Dopisano o 06:55 ---------- Poprzedni post napisano o 06:34 ----------

Cytat:
Napisane przez Laritana Pokaż wiadomość
jakdalejzyc taki spokoj osiaga sie z czasem choć powiem szczerze, ze w Twoich postach tez widze rozwage i dojrzale podejscie do tematu.
Ja jestem 1,5 roku po rozstaniu ale nie trafiłam tutaj od razu (a szkoda )
Nie mniej jednak gdybym wtedy tu przyszła to z pewnością nie pisalabym takich rzeczy. Tylko jakis naladowany negatywnymi emocjami belkot
Przyszlam tu dopiero po prawie roku od rozstania bo eks postanowil sie odezwac po 7 msc bez zadnego kontaktu. I niestety nie skończyło sie to dla mnie dobrze. Dlatego bede to powtarzac jak mantre- ZERO kontaktu, ZERO spotkan, ZERO jakichkolwiek relacji. Przyjazn bezposrednio po zakończeniu zwiazku NIE ISTNIEJE.
Jesli osoba porzucona wchodzi w relacje 'przyjacielska' z eks po rozstaniu to albo tez juz nie kochala partnera albo jeszcze nie przestala. I nie ma dla mnie zadnej innej możliwości.
A Ty sobie na pewno poradzisz. Mysle, ze jesteś mądra i dojrzałą dziewczyną.
Daj czasowi czas.. i glowa do gory. Jak to mowi moja babcia 'na to sie nie umiera' ;-)
Ale we mnie jest cała masa 'emocjonalnego bełkotu'. Wydaje mi się, że nie do końca wierzę, że on nic nie czuje - bo kontakt ze mną był w jego życiu ważny, bo byłam pierwszą witaną osobą rano i ostatnim 'dobranoc' wieczorem, bo to mi żalił jak minął dzień, o czym marzy i co mu śniło. Że to niemożliwe, że można z dnia na dzień zrezygnować, bo porównuje mnie z licealną 'miłostką', z którą był na dosłownie kilku spotkaniach w życiu, po czym przestała mu odpisywać. Nie mogę sobie znaleźć miejsca, bo wróciłam do rodzinnego domu, żeby nie siedzieć kolejnych dni z przyjaciółmi - oni też mają swoje życia i nie mogę żądać 24-godzinnej opieki dłużej niż te 2 dni. Mam bolesne uczucie pustki w sercu, czasem zerkam kiedy był dostępny (tak, wiem, jest to złe, tak, wiem, nie powinnam, ale mam świadomość, że sie nie odezwę, bo ja nawet za czasu naszych codziennych kontaktów byłam tą 'zaczepianą' a nie 'zaczepiającą' i póki co zerwanie tej ostatniej nitki mnie przerasta, przykro mi), niezbyt śpię, niezbyt jem.

Co zabawne - od 3 lat nie wyobrażam sobie dnia bez filiżanki kawy, bo inaczej odczuwam bóle głowy, senność i ogólny spadek nastroju. I wiecie co? Od czasów rozstania nie wypiłam ani jednej, nie odczuwając z tego powodu dodatkowego dyskomfortu. Mam trochę wrażenie, że stępiła mi się reakcja na wszystkie bodźce - na głód, na sen, na uzależnienie od kofeiny, a odczuwam "nic".
Ijakdalejzyc jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-09-07, 06:57   #1394
201711031014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2017-01
Wiadomości: 880
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVIII

Cytat:
Napisane przez MrsOff Pokaż wiadomość



Przedwczoraj byłam na spotkaniu, dostałam piękne kwiaty. Już zapomniałam jak to jest. Wczoraj natomiast przyjechał kurier do pracy z następnym bukietem. Wyobrażacie sobie moją reakcje... myślałam, ze zejde na zawał.
Ex mógłby się tylko uczyc
'Moje' pokolenie...aż się lezka w oku kręci.
Wierz mi - naprawdę 'serce rośnie' jak widzi się reakcję kobiety która ot tak dostaje bukiet kwiatów. Może już stary jestem (37,5) ale jakoś... lubię to

Bardzo lubię wyszukiwac covery piosenek.
Znalazłem idealny dla tego wątku
https://www.youtube.com/watch?v=grXmSw1WqMk
201711031014 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-09-07, 07:08   #1395
MrsOff
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2017-01
Wiadomości: 45
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVIII

Cytat:
Napisane przez Ijakdalejzyc Pokaż wiadomość
Mam ten sam problem. Ciężko się podnieść z łóżka, kiedy nie czeka na Ciebie "miłego dnia Madziu" od niego, ciężko się położyć bez codziennego "dobranoc", które otrzymywałam codziennie. Nawet nie miałam świadomości, że tak bardzo dopełniał mi życie, nawet jeśli to ja byłam motorem wspólnych wyjść, bo on preferował leżenie. Ale gdzieś tam z tyłu głowy jego obecność nadawała sens prozaicznym czynnościom, nawet gdy był daleko, to kupowałam mu dzbanek, bo akurat znalazłam ładny, a wiedzialam, że potrzebował nowego, gotując rodzinie, zastanawiałam, czy przyrządzić to samo jemu, czy będzie smakowało. Nieustannie obecny w moim życiu, ale przez myśl mi nie przeszło, że teraz przez to będę cierpieć, że nie ma rzeczy na którą nie spojrzę i nie miałaby związku z nim, nawet jeśli nie bezpośredni.

Plus fakt, że nigdy do niego nie pojadę, nie poleżymy pijąc piwo, nie zmarnujemy połowy wieczoru, wybierając film, zamiast go oglądać, że nie mam dla kogo się stroić i ładnie wyglądać. Najbardziej się boję samotnych piątków, kiedy po zajęciach ludzie najczęściej spędzają czas z drugą połówką. Znalazłam jakąś szkołę tańca i pilates w pobliżu mojego mieszkania, zapiszę od początku roku akademickiego, ale to mi tylko wypełni czas, nie do końca wierzę, że wypełni też pustkę w sercu.

I trochę nadal nie rozumiem dlaczego nie wyszło, bo "tak po prostu jest" mnie nie satysfakcjonuje, na pewno nie teraz, pewnie z czasem będzie musiało zacząć.

Dziewczyny, od kiedy zacząć się martwić niejedzeniem? Mam dość silny jadłowstręt od rozstania, od 3 dni moja dieta to np. bułka + sok pomarańczowy dziennie (+ alkohol z przyjaciółmi) albo pół pączka i woda. Nigdy nie miałam zaburzeń odżywiania, w podobny sposób reagowałam na stres - ale podobny, bo wtedy mogłam się zmusić do jedzenia, teraz po prostu nie mogę nic przełknąć.

---------- Dopisano o 06:55 ---------- Poprzedni post napisano o 06:34 ----------


Ale we mnie jest cała masa 'emocjonalnego bełkotu'. Wydaje mi się, że nie do końca wierzę, że on nic nie czuje - bo kontakt ze mną był w jego życiu ważny, bo byłam pierwszą witaną osobą rano i ostatnim 'dobranoc' wieczorem, bo to mi żalił jak minął dzień, o czym marzy i co mu śniło. Że to niemożliwe, że można z dnia na dzień zrezygnować, bo porównuje mnie z licealną 'miłostką', z którą był na dosłownie kilku spotkaniach w życiu, po czym przestała mu odpisywać. Nie mogę sobie znaleźć miejsca, bo wróciłam do rodzinnego domu, żeby nie siedzieć kolejnych dni z przyjaciółmi - oni też mają swoje życia i nie mogę żądać 24-godzinnej opieki dłużej niż te 2 dni. Mam bolesne uczucie pustki w sercu, czasem zerkam kiedy był dostępny (tak, wiem, jest to złe, tak, wiem, nie powinnam, ale mam świadomość, że sie nie odezwę, bo ja nawet za czasu naszych codziennych kontaktów byłam tą 'zaczepianą' a nie 'zaczepiającą' i póki co zerwanie tej ostatniej nitki mnie przerasta, przykro mi), niezbyt śpię, niezbyt jem.

Co zabawne - od 3 lat nie wyobrażam sobie dnia bez filiżanki kawy, bo inaczej odczuwam bóle głowy, senność i ogólny spadek nastroju. I wiecie co? Od czasów rozstania nie wypiłam ani jednej, nie odczuwając z tego powodu dodatkowego dyskomfortu. Mam trochę wrażenie, że stępiła mi się reakcja na wszystkie bodźce - na głód, na sen, na uzależnienie od kofeiny, a odczuwam "nic".
Spokojnie. Po miesiącu dopiero ugotowałam sobie obiad. Przez pierwszy tydzień od rozstania wchodziły mi tylko banany. Jeden na dzień. Plus jakiś sok. Zlecialo 3 kg w 5 dni. Daj sobie czas. Wszystko wróci do normy.
MrsOff jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2017-09-07, 07:16   #1396
Esia_90
Wtajemniczenie
 
Avatar Esia_90
 
Zarejestrowany: 2014-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 568
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVIII

Grundeman obawiam się, że mamy podobnie. Naszą potrzebą jest obecność ukochanej osobym. To nas uszczęśliwia. To, że ktoś z nami jest. To jest ogromny problem. Ja staram się cieszyć, ale to nie jest ta sama radość co w związku. Po prostu z kimś wszystko ma dla mnie sens. Dobrze, że znajdujesz sobie tyle zajęć. To na pewno pomoże.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kocham książki
Esia_90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-09-07, 07:25   #1397
Ksiegowa85
Zakorzenienie
 
Avatar Ksiegowa85
 
Zarejestrowany: 2017-01
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 4 726
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVIII

Cytat:
Napisane przez Ijakdalejzyc Pokaż wiadomość
Mam ten sam problem. Ciężko się podnieść z łóżka, kiedy nie czeka na Ciebie "miłego dnia Madziu" od niego, ciężko się położyć bez codziennego "dobranoc", które otrzymywałam codziennie. Nawet nie miałam świadomości, że tak bardzo dopełniał mi życie, nawet jeśli to ja byłam motorem wspólnych wyjść, bo on preferował leżenie. Ale gdzieś tam z tyłu głowy jego obecność nadawała sens prozaicznym czynnościom, nawet gdy był daleko, to kupowałam mu dzbanek, bo akurat znalazłam ładny, a wiedzialam, że potrzebował nowego, gotując rodzinie, zastanawiałam, czy przyrządzić to samo jemu, czy będzie smakowało. Nieustannie obecny w moim życiu, ale przez myśl mi nie przeszło, że teraz przez to będę cierpieć, że nie ma rzeczy na którą nie spojrzę i nie miałaby związku z nim, nawet jeśli nie bezpośredni.

Plus fakt, że nigdy do niego nie pojadę, nie poleżymy pijąc piwo, nie zmarnujemy połowy wieczoru, wybierając film, zamiast go oglądać, że nie mam dla kogo się stroić i ładnie wyglądać. Najbardziej się boję samotnych piątków, kiedy po zajęciach ludzie najczęściej spędzają czas z drugą połówką. Znalazłam jakąś szkołę tańca i pilates w pobliżu mojego mieszkania, zapiszę od początku roku akademickiego, ale to mi tylko wypełni czas, nie do końca wierzę, że wypełni też pustkę w sercu.

I trochę nadal nie rozumiem dlaczego nie wyszło, bo "tak po prostu jest" mnie nie satysfakcjonuje, na pewno nie teraz, pewnie z czasem będzie musiało zacząć.

Dziewczyny, od kiedy zacząć się martwić niejedzeniem? Mam dość silny jadłowstręt od rozstania, od 3 dni moja dieta to np. bułka + sok pomarańczowy dziennie (+ alkohol z przyjaciółmi) albo pół pączka i woda. Nigdy nie miałam zaburzeń odżywiania, w podobny sposób reagowałam na stres - ale podobny, bo wtedy mogłam się zmusić do jedzenia, teraz po prostu nie mogę nic przełknąć.

---------- Dopisano o 06:55 ---------- Poprzedni post napisano o 06:34 ----------


Ale we mnie jest cała masa 'emocjonalnego bełkotu'. Wydaje mi się, że nie do końca wierzę, że on nic nie czuje - bo kontakt ze mną był w jego życiu ważny, bo byłam pierwszą witaną osobą rano i ostatnim 'dobranoc' wieczorem, bo to mi żalił jak minął dzień, o czym marzy i co mu śniło. Że to niemożliwe, że można z dnia na dzień zrezygnować, bo porównuje mnie z licealną 'miłostką', z którą był na dosłownie kilku spotkaniach w życiu, po czym przestała mu odpisywać. Nie mogę sobie znaleźć miejsca, bo wróciłam do rodzinnego domu, żeby nie siedzieć kolejnych dni z przyjaciółmi - oni też mają swoje życia i nie mogę żądać 24-godzinnej opieki dłużej niż te 2 dni. Mam bolesne uczucie pustki w sercu, czasem zerkam kiedy był dostępny (tak, wiem, jest to złe, tak, wiem, nie powinnam, ale mam świadomość, że sie nie odezwę, bo ja nawet za czasu naszych codziennych kontaktów byłam tą 'zaczepianą' a nie 'zaczepiającą' i póki co zerwanie tej ostatniej nitki mnie przerasta, przykro mi), niezbyt śpię, niezbyt jem.

Co zabawne - od 3 lat nie wyobrażam sobie dnia bez filiżanki kawy, bo inaczej odczuwam bóle głowy, senność i ogólny spadek nastroju. I wiecie co? Od czasów rozstania nie wypiłam ani jednej, nie odczuwając z tego powodu dodatkowego dyskomfortu. Mam trochę wrażenie, że stępiła mi się reakcja na wszystkie bodźce - na głód, na sen, na uzależnienie od kofeiny, a odczuwam "nic".
Jakby to trwało dłużej niż tydzień to bym się pewnie zaczęła martwić.
A może kup sobie produkty spożywcze przeznaczone dla osób chorych, które mają problemy z przyjmowaniem pokarmów?

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 07:23 ---------- Poprzedni post napisano o 07:21 ----------

Cytat:
Napisane przez Pirx Pokaż wiadomość
'Moje' pokolenie...aż się lezka w oku kręci.
Wierz mi - naprawdę 'serce rośnie' jak widzi się reakcję kobiety która ot tak dostaje bukiet kwiatów. Może już stary jestem (37,5) ale jakoś... lubię to

Bardzo lubię wyszukiwac covery piosenek.
Znalazłem idealny dla tego wątku
https://www.youtube.com/watch?v=grXmSw1WqMk
Ja też jestem stara, a jakoś nigdy kurierem kwiatów nie dostałam, więc to "nasze" pokolenie nie do końca jest takie super

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 07:25 ---------- Poprzedni post napisano o 07:23 ----------

Cytat:
Napisane przez Esia_90 Pokaż wiadomość
Grundeman obawiam się, że mamy podobnie. Naszą potrzebą jest obecność ukochanej osobym. To nas uszczęśliwia. To, że ktoś z nami jest. To jest ogromny problem. Ja staram się cieszyć, ale to nie jest ta sama radość co w związku. Po prostu z kimś wszystko ma dla mnie sens. Dobrze, że znajdujesz sobie tyle zajęć. To na pewno pomoże.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Niestety też mam podobnie do Was.

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka
Ksiegowa85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-09-07, 08:19   #1398
czekoladowoo
Zakorzenienie
 
Avatar czekoladowoo
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 27 236
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVIII

Cytat:
Napisane przez Veredise Pokaż wiadomość
Byliśmy rok razem. A rozstaliśmy się dlatego, że on nie umie być w związku. I stałam mu się obojętna właściwie po kilku miesiacach (co nie przeszkodziło mu dalej być w związku...). I on nie widzi dla nas szans. Leczy się (chodzi na terapię), jest typem narcystyczno-egoistycznym (jego słowa). No to co mogłam zrobić? Powiedziałam "pa", bo ja nie jestem typem masochistycznym.
To był mój pierwszy poważny związek. Wcześniej byłam tylko kilka razy zakochana bez wzajemności. Facet obiecywał, że tym razem się nie sparzę i na pewno mnie nie skrzywdzi. A ja głupia uwierzyłam. No ale ostatni raz. Kolejnego, który będzie obiecywał coś więcej poza zostaniem na noc od razu kopnę w d...
Kochana teraz wszystko wydaje Ci sie tragiczne. Wszyscy wydaja sie tacy sami. Ale tak nie jest. Musi minac troche czasu, oswoisz się z tym, przebolejesz. Inaczej spojrzysz na życie i sprobujesz ułożyć je sobie na nowo. A czy w pojedynkę czy z kimś to będzie juz Twoj wybór

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
czekoladowoo jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-09-07, 08:23   #1399
Laritana
Raczkowanie
 
Avatar Laritana
 
Zarejestrowany: 2017-07
Wiadomości: 351
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVIII

jakdalejzyc spokojnie. To zupelnie normalne. Ja też dlugo mialam problem z jedzeniem. Niektorzy odreagowywuja stres objadaniem sie, inni nie mają apetytu. Powoli wrocisz do równowagi.
Nie rozumiesz jego decyzji bo zaangazowalas sie emocjonalnie, obdarzyłas go szczerym uczuciem. On natomiast wybral inną droge i ruszyl ze swoim zyciem dalej. Ty tez to zrobisz ale w swoim czasie.
Musisz zrozumiec, ze przechodzisz teraz przez ciezki okres podzielony na rozne etapy. Kazdy z nich bedzie trwal tak dlugo jak trzeba. Daj sobie czas- niczego nie przyspieszaj. Badz dla siebie dobra i wyrozumiala. Jak masz ochotę plakac- placz. Jak chcesz rzucac talerzami- zrob to. To są emocje, zupelnie normalne bo Twoje zycie wlasnie wywrocilo sie do gory nogami.
Wiesz? Czytalam kiedys, ze autentycznie istnieje cos takiego jak 'syndrom zlamanego serca'. I zostalo naukowo udowodnione, ze czlowiek naprawde moze odczuwac wtedy nie tylko bol psychiczny ale i fizyczny.
To jak sie teraz czujesz to NORMALNY stan, w którym byla prawie kazda z nas i miliony innych ludzi, ktorzy tez przechodzili przez etap rozstania. Bedzie bolalo, będzie Ci ciezko, będą wracac wspomnienia, byc moze bedziesz sie juz czula lepiej a pozniej wszystko wroci- taka hustawka emocjonalna. Bedziesz go wszedzie widziec, myśleć o nim non stop, szukac odpowiedzi na najczęściej zadawane po rozstaniu pytanie 'dlaczego ja? dlaczego mnie zostawil przeciez bylo tak dobrze'. Bedziesz go idealizowac, byc moze szukac winy w sobie i po 83826 dziennie zastanawiać sie co poszlo nie tak, w ktorym momencie to sie popsulo. Bedzie Ci przykro pozniej bedziesz zla, pozniej znowu zamyslona i tak w kolko. Ale to MINIE. nie za tydzien, moze nawet nie za miesiac ale minie.
Wszystko sie kiedys konczy- cierpienie tez. To trzeba po prostu przetrwac. Nie ma lekarstwa, zlotego środka. Mozna sprobowac sobie pomoc- bardzo dobrze, ze chcesz iść na fitness i zrobic cos dla siebie. Ale całą reszte zostaw czasowi. Choc brzmi to bardzo banalnie to jest to najprawdziwsza rzecz, jaka mozna powiedziec po rozstaniu- czas NAPRAWDE leczy rany glowa do gory.

Obejrzyj sobie ten filmik: https://youtu.be/iOFI213MuKM

Kiedys ktoras dziewczyna tu wrzucila, polecam. I trzymaj sie dziewczyno. To tylko turbulencje.. ale samolot jest bezpieczny
Laritana jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2017-09-07, 08:55   #1400
201711031014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2017-01
Wiadomości: 880
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVIII

Cytat:
Napisane przez Ksiegowa85 Pokaż wiadomość

Ja też jestem stara, a jakoś nigdy kurierem kwiatów nie dostałam, więc to "nasze" pokolenie nie do końca jest takie super


Daj adres... do nadrobienia...

Edytowane przez 201711031014
Czas edycji: 2017-09-07 o 08:59
201711031014 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-09-07, 09:12   #1401
Ijakdalejzyc
Raczkowanie
 
Avatar Ijakdalejzyc
 
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 124
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVIII

Cytat:
Napisane przez Laritana Pokaż wiadomość
jakdalejzyc spokojnie. To zupelnie normalne. Ja też dlugo mialam problem z jedzeniem. Niektorzy odreagowywuja stres objadaniem sie, inni nie mają apetytu. Powoli wrocisz do równowagi.
Nie rozumiesz jego decyzji bo zaangazowalas sie emocjonalnie, obdarzyłas go szczerym uczuciem. On natomiast wybral inną droge i ruszyl ze swoim zyciem dalej. Ty tez to zrobisz ale w swoim czasie.
Musisz zrozumiec, ze przechodzisz teraz przez ciezki okres podzielony na rozne etapy. Kazdy z nich bedzie trwal tak dlugo jak trzeba. Daj sobie czas- niczego nie przyspieszaj. Badz dla siebie dobra i wyrozumiala. Jak masz ochotę plakac- placz. Jak chcesz rzucac talerzami- zrob to. To są emocje, zupelnie normalne bo Twoje zycie wlasnie wywrocilo sie do gory nogami.
Wiesz? Czytalam kiedys, ze autentycznie istnieje cos takiego jak 'syndrom zlamanego serca'. I zostalo naukowo udowodnione, ze czlowiek naprawde moze odczuwac wtedy nie tylko bol psychiczny ale i fizyczny.
To jak sie teraz czujesz to NORMALNY stan, w którym byla prawie kazda z nas i miliony innych ludzi, ktorzy tez przechodzili przez etap rozstania. Bedzie bolalo, będzie Ci ciezko, będą wracac wspomnienia, byc moze bedziesz sie juz czula lepiej a pozniej wszystko wroci- taka hustawka emocjonalna. Bedziesz go wszedzie widziec, myśleć o nim non stop, szukac odpowiedzi na najczęściej zadawane po rozstaniu pytanie 'dlaczego ja? dlaczego mnie zostawil przeciez bylo tak dobrze'. Bedziesz go idealizowac, byc moze szukac winy w sobie i po 83826 dziennie zastanawiać sie co poszlo nie tak, w ktorym momencie to sie popsulo. Bedzie Ci przykro pozniej bedziesz zla, pozniej znowu zamyslona i tak w kolko. Ale to MINIE. nie za tydzien, moze nawet nie za miesiac ale minie.
Wszystko sie kiedys konczy- cierpienie tez. To trzeba po prostu przetrwac. Nie ma lekarstwa, zlotego środka. Mozna sprobowac sobie pomoc- bardzo dobrze, ze chcesz iść na fitness i zrobic cos dla siebie. Ale całą reszte zostaw czasowi. Choc brzmi to bardzo banalnie to jest to najprawdziwsza rzecz, jaka mozna powiedziec po rozstaniu- czas NAPRAWDE leczy rany glowa do gory.

Obejrzyj sobie ten filmik: https://youtu.be/iOFI213MuKM

Kiedys ktoras dziewczyna tu wrzucila, polecam. I trzymaj sie dziewczyno. To tylko turbulencje.. ale samolot jest bezpieczny
Dziękuję, naprawdę dziękuję. Pozwoliłam sobie odkopać Twoją historię i widzę w niej trochę siebie - tylko ja jestem przed popełnieniem błędu i odnową kontaktu. Zakochaną kobietę, wierzącą, że w końcu los uśmiecha się do niej i że pierwszy raz wszystko zaczyna być na swoim miejscu.

Dziewczyny, potrzebuję Waszej rady - nasze rozstanie odbyło się przez messengera, tak. Sam przyznał, że żałuje, ze w ten sposób, ale tak nam potoczyła rozmowa, że nie mógł mnie okłamywać, że jest okej. Teoretycznie mamy umówione spotkanie na pogadanie w 4 oczy: za 1,5 tygodnia, umówione w czasie tej ostatniej rozmowy zrywającej. Musi mi oddać pożyczone książki etc, chce też pogadać "o nas". Odmówić? Nie wiem, jak zareaguję na jego widok ze świadomością, że nie mogę wziąć jego ręki, przywrzeć do pleców i kochać pół nocy. Tym bardziej, że liczę, że trochę przez ten czas pozbieram, czy to spotkanie nie zadziała destrukcyjnie?
Z drugiej strony, wypadałoby się pożegnać 'jak ludzie'... Mam mętlik w głowie. I boję się obojętności w jego oczach, nie chcę jej widzieć.

Edytowane przez Ijakdalejzyc
Czas edycji: 2017-09-07 o 09:14
Ijakdalejzyc jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-09-07, 09:13   #1402
Laritana
Raczkowanie
 
Avatar Laritana
 
Zarejestrowany: 2017-07
Wiadomości: 351
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVIII

Veredise spojrz na to chłodnym okiem.. rok to naprawde nie jest duzo. Choc wiem, ze boli jak diabli. Mój eks odszedl po 1,5 roku z podobnych powodow i tez dluuuuugo mi zajęło wyjscie na prostą. Aczkolwiek on sie odezwal i wszystko sie poplatalo dluga historia ale nie o tym chciałam.
Byliscie ze soba rok, nie macie slubu, dzieci, ps, wspólnego kredytu i domu z bialym ogrodkiem. Na poczatku zawsze jest pieknie- motylki w brzuchu, fascynacja druga osoba, wspolne plany, marzenia itd. Niestety, na tym etapie ludzie duzo sobie obiecują( czesto wlasnie pod wpływem tych pięknych emocji) ale nie kazde zauroczenie zamienia sie w szczere uczucie i wtedy czar pryska. Nagle motylki odlatuja, rzeczywistość okazuje sie nie tak cudowna jak myslelismy, zaczynamy widzieć wady partnera, rzeczy ktore nam nie odpowiadają i cala magia po prostu znika.
U niego najwidoczniej tak bylo. Wtedy mamy wybór- albo odejsc i dac partnerowi szanse na poznanie kogos, kto szczerze go pokocha albo zostac i tkwic w iluzji marnujac tym samym czas sobie i drugiej osobie. Twoj eks swoim odejściem dal Ci możliwość na nowe, lepsze zycie z kims kto Cie POKOCHA. Bo z nim nie bylabys szczesliwa. Nie da sie zbudowac zdrowej relacji z osoba, ktora Cie nie kocha. To zawsze sie predzej czy pozniej rozpada. I mimo, ze tego teraz nie widzisz to naprawde lepiej teraz niz za 10 lat, gdzie poza bolem rozstania musialabys sie tez borykać z formalnosciami związanymi z rozwodem, opieka nad dziećmi, podziałem majatku i Bog wie czym jeszcze.
Twoj eks Cie nie oszukal. Powiedzial Ci, ze to nie ma sensu, dodatkowo ze ma problem ze sobą i niestety na chwilę obecną nie potragi zbudowac zdrowej relacji. Oszukalby Cie gdyby sie z Toba ozenil, zostal ojcem Twoich dzieci, gruszki na wierzbie obiecywał pozwalając Ci wierzyć, ze to milosc az po grób a na boku ukladalby sobie zycie z kochanka. To jest s☠☠☠☠y****. A uwierz mi, takich historii na tym forum nie brakuje. Sa tu kobiety zdradzane, oszukiwane, porzucane po 15 latach małżeństwa bo maz odszedl do mlodszej itd. Zwiazki rozpadaja sie na roznych etapach i z roznych powodow. I to zawsze boli. Ale zawsze tez trzeba znaleźć dobre strony i samej sobie przetlumaczyc, ze naprawde moglo byc gorzej.
Mam wrazenie, ze jesteś młoda osoba zreszta ile lat bys nie miala to nigdy nie jest za pozno na bycie szczęśliwą, na poukladanie sobie zycia od nowa.
Laritana jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-09-07, 09:25   #1403
Agaciok xD
Wtajemniczenie
 
Avatar Agaciok xD
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 2 647
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVIII

Cytat:
Napisane przez Veredise Pokaż wiadomość
Byliśmy rok razem. A rozstaliśmy się dlatego, że on nie umie być w związku. I stałam mu się obojętna właściwie po kilku miesiacach (co nie przeszkodziło mu dalej być w związku...). I on nie widzi dla nas szans. Leczy się (chodzi na terapię), jest typem narcystyczno-egoistycznym (jego słowa). No to co mogłam zrobić? Powiedziałam "pa", bo ja nie jestem typem masochistycznym.
To był mój pierwszy poważny związek. Wcześniej byłam tylko kilka razy zakochana bez wzajemności. Facet obiecywał, że tym razem się nie sparzę i na pewno mnie nie skrzywdzi. A ja głupia uwierzyłam. No ale ostatni raz. Kolejnego, który będzie obiecywał coś więcej poza zostaniem na noc od razu kopnę w d...
To byl twoj pierwszy powazny zwiazek. Dlatego masz takie mysli. Mysle, ze kazda z nas miala takie po pierwszym zwiazku. Ale uwierz mi, ze jeszcze nie jeden raz sie zakochasz

Cytat:
Napisane przez Ijakdalejzyc Pokaż wiadomość
Dziewczyny, od kiedy zacząć się martwić niejedzeniem? Mam dość silny jadłowstręt od rozstania, od 3 dni moja dieta to np. bułka + sok pomarańczowy dziennie (+ alkohol z przyjaciółmi) albo pół pączka i woda. Nigdy nie miałam zaburzeń odżywiania, w podobny sposób reagowałam na stres - ale podobny, bo wtedy mogłam się zmusić do jedzenia, teraz po prostu nie mogę nic przełknąć.
Mialam to samo. Nie jadlam praktycznie nic, moze tak jak ty bulka i sok, albo banan i jogurt na dzien... Schudlam tak, ze az ludzie sie pytali czy wszystko ze mna w porzadku. Ale jak wrocilam do wzglednej normy i zaczelam jesc normalnie to przytylam dwa razy wiecej To ci minie, mysle ze narazie nie ma sie czym martwic. Nie pamietam ile to u mnie trwalo, pewnie gdzies ze 3 tygodnie.


Jak was tak dziewczyny, ktore co dopiero sie rozstaly czytam, to strasznie wam wspolczuje Przypominam sobie jak to ja mialam takie mysli, jak nic nie jadlam, jak wegetowalam w lozku Rozstanie z osoba, ktora sie szczerze kochalo to chyba najgorsze co moze nas spotkac w zyciu, niestety... Ja jestem juz prawie 8 miesiecy po rozstaniu z najwieksza jak dotychczas miloscia i mimo ze w glebi serca nadal go kocham (), a on jest szczesliwy z inna, to pokonalam juz naprawde dluga droge. W porownaniu z tym co bylo na poczatku, teraz jest super. Wam tez sie uda! Kiedys nadejdzie taki dzien, ze juz nie bedziecie tak cierpiec
__________________

Agaciok xD jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-09-07, 09:29   #1404
Laritana
Raczkowanie
 
Avatar Laritana
 
Zarejestrowany: 2017-07
Wiadomości: 351
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVIII

jakdalejzyc pozwole sobie odpisac
Skoro odkopalas moja historie to powinnas wiedziec ze tak, to zadziała BARDZO destrukcyjnie. Ja po rozstaniu nie chcialam kontaktu- to on go inicjowal. Tez chciał rozmawiać, tlumaczyc, przyjaznic sie itd. Nigdy nie powiedzial mi wprost, ze mnie nie kocha i ze to definitywny koniec. Wrecz przeciwnie, mowil ze sie miota, zastanawia, ze czas pokaze itd. A na mnie to dzialalo jak plachta ma byka. Znalazlam w tym nadzieje- bo bardzo chcialam ją miec. I wtedy maszyna ruszyla. Zaczelam 'walczyc' o niego, o ten zwiazek i nawet nie zauwazylam kiedy w tym wszystkim zgubilam siebie. Cala ta hustawka emocjonalna trwala pol roku. Bywalo naprawde roznie bo to w duzej mierze zalezalo od JEGO nastawienia. Jak probowalam dac sobie spokoj to mnie zatrzymywal, jak sie do niego za bardzo zblizalam to mnie odpychal i tak w kolko. Ja sobie z tym kompletnie nie radzilam ale brnelam w to z klapkami na oczach 'bo przeciez sie pogubil, bo skoro dalej utrzymuje ze mna kontakt tzn, ze tez teskni, kocha, mysli o mnie' bla bla bla. Bullshit
Po 7 msc bez zadnego kontaktu popelnilam dokladnie ten sam blad bo sobie o mnie przypomnial. I takim sposobem zmarnowałam ponad 1,5 roku na zycie zludzeniami, nadzieja, zamykajac siebie w klatce tych wszystkich emocji z nim zwiazanych.
Z tym, ze teraz jestem madrzejsza o te wszystkie lzy, nieprzespane noce i kazdy jeden dzien, ktory poświęcilam na ratowanie tej relacji. Nie chce byc dluzej kolem zapasowym, wiecznie zakochana i czekajaca na niego dziewczyna jakbym byla zona marynarza od portu do portu.. ale przecież w koncu znowu wroci. Zablokowalam go wszedzie i powoli wracam do równowagi. Wiem, ze sobie poradze Ty tez sobie poradzisz.
Moja rada- jesli czujesz, ze ta rozmowa jest Ci potrzebna to sie z nim spotkaj. Pozniej sie wyplacz, wykrzycz, porozbijaj talerze i zamknij ten rozdzial na kludke.
Nie popelniaj moich bledow, nie zyj nadzieją, nie marnuj czasu i walcz O SIEBIE. Nie o niego.
Nie daj sie wciagnac w poczucie winy i jego gorzkie zale 'bo to takie trudne'.
Jesli on Cie nie kocha to to spotkanie jest bardziej potrzebne jemu- zeby sie wybielic, zeby miec poczucie 'spełnionego obowiązku' bo przeciez z Toba porozmawial, wyjasnil- jest czysty.
A Ty zostaniesz z tymi slowami, pogrzebana nadzieja i nie licz na to, ze przestaniesz sie zastanawiac nad tym związkiem. Bo czesto takie rozmowy jeszcze bardziej podsycaja temat. Kochana, zrob co dla Ciebie najlepsze ale pamietaj- to on odszedl, to Ty teraz cierpisz. Nie skazuj siebie na wieksze katusze..

Edytowane przez Laritana
Czas edycji: 2017-09-07 o 10:02
Laritana jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-09-07, 09:30   #1405
Agaciok xD
Wtajemniczenie
 
Avatar Agaciok xD
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 2 647
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVIII

Cytat:
Napisane przez Ijakdalejzyc Pokaż wiadomość
Dziewczyny, potrzebuję Waszej rady - nasze rozstanie odbyło się przez messengera, tak. Sam przyznał, że żałuje, ze w ten sposób, ale tak nam potoczyła rozmowa, że nie mógł mnie okłamywać, że jest okej. Teoretycznie mamy umówione spotkanie na pogadanie w 4 oczy: za 1,5 tygodnia, umówione w czasie tej ostatniej rozmowy zrywającej. Musi mi oddać pożyczone książki etc, chce też pogadać "o nas". Odmówić? Nie wiem, jak zareaguję na jego widok ze świadomością, że nie mogę wziąć jego ręki, przywrzeć do pleców i kochać pół nocy. Tym bardziej, że liczę, że trochę przez ten czas pozbieram, czy to spotkanie nie zadziała destrukcyjnie?
Z drugiej strony, wypadałoby się pożegnać 'jak ludzie'... Mam mętlik w głowie. I boję się obojętności w jego oczach, nie chcę jej widzieć.
Ja bym sie nie spotkala, dokladnie tak jak mowisz, dla mnie takie spotkanie byloby destrukcyjne. Mialabym nadzieje, ze da sie przytulic, pocalowac, ze moze zmienil zdanie itp itd. Ale rzeczywistosc bylaby inna i to by mnie zabilo... Ale to ja. Jesli jestes wystarczajaco silna, jesli bedziesz miec pewnosc ze to by cie nie zniszczylo - mozesz isc.
__________________

Agaciok xD jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-09-07, 09:47   #1406
Ksiegowa85
Zakorzenienie
 
Avatar Ksiegowa85
 
Zarejestrowany: 2017-01
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 4 726
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVIII

Cytat:
Napisane przez Pirx Pokaż wiadomość
Daj adres... do nadrobienia...
Ha ha ha tylko zaznaczam, że nie lubię róż, ani innych "zimnych" kwiatów

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka
Ksiegowa85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-09-07, 09:50   #1407
Ksiegowa85
Zakorzenienie
 
Avatar Ksiegowa85
 
Zarejestrowany: 2017-01
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 4 726
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVIII

Cytat:
Napisane przez Ijakdalejzyc Pokaż wiadomość
Dziękuję, naprawdę dziękuję. Pozwoliłam sobie odkopać Twoją historię i widzę w niej trochę siebie - tylko ja jestem przed popełnieniem błędu i odnową kontaktu. Zakochaną kobietę, wierzącą, że w końcu los uśmiecha się do niej i że pierwszy raz wszystko zaczyna być na swoim miejscu.

Dziewczyny, potrzebuję Waszej rady - nasze rozstanie odbyło się przez messengera, tak. Sam przyznał, że żałuje, ze w ten sposób, ale tak nam potoczyła rozmowa, że nie mógł mnie okłamywać, że jest okej. Teoretycznie mamy umówione spotkanie na pogadanie w 4 oczy: za 1,5 tygodnia, umówione w czasie tej ostatniej rozmowy zrywającej. Musi mi oddać pożyczone książki etc, chce też pogadać "o nas". Odmówić? Nie wiem, jak zareaguję na jego widok ze świadomością, że nie mogę wziąć jego ręki, przywrzeć do pleców i kochać pół nocy. Tym bardziej, że liczę, że trochę przez ten czas pozbieram, czy to spotkanie nie zadziała destrukcyjnie?
Z drugiej strony, wypadałoby się pożegnać 'jak ludzie'... Mam mętlik w głowie. I boję się obojętności w jego oczach, nie chcę jej widzieć.
Myśl o sobie, nie patrz na to co wypada.

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka
Ksiegowa85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-09-07, 10:05   #1408
Ijakdalejzyc
Raczkowanie
 
Avatar Ijakdalejzyc
 
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 124
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVIII

Ja sprzed rozstania powiedziałabym, że żaden problem, dam radę. Ale trochę zweryfikowałam obraz samej siebie - wcale nie jestem silniejsza. Chyba odmówię, bo patrząc na Wasze doświadczenie, to nie ma prawa skończyć dobrze, nie kiedy ledwo wstaję z łóżka. Z drugiej strony, chciałabym go zobaczyć po raz być może ostatni w życiu, ale poza chwilowym wyrzutem dopaminy nic mi to dobrego nie przyniesie.
Ijakdalejzyc jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-09-07, 10:10   #1409
czekoladowoo
Zakorzenienie
 
Avatar czekoladowoo
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 27 236
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVIII

Cytat:
Napisane przez Ijakdalejzyc Pokaż wiadomość
Ja sprzed rozstania powiedziałabym, że żaden problem, dam radę. Ale trochę zweryfikowałam obraz samej siebie - wcale nie jestem silniejsza. Chyba odmówię, bo patrząc na Wasze doświadczenie, to nie ma prawa skończyć dobrze, nie kiedy ledwo wstaję z łóżka. Z drugiej strony, chciałabym go zobaczyć po raz być może ostatni w życiu, ale poza chwilowym wyrzutem dopaminy nic mi to dobrego nie przyniesie.
Ja bym się nie zgodziła... nie z obecnymi doświadczeniami. Skoro postanowił że poinformuje Cie o wszystkm przez internet to niech się tego trzyma.
Możesz się z nim spotkać, ale musisz mieć świadomość ze rozdrapiesz rany na nowo i może boleć podwójnie.
czekoladowoo jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-09-07, 10:20   #1410
Ijakdalejzyc
Raczkowanie
 
Avatar Ijakdalejzyc
 
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 124
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVIII

Cytat:
Napisane przez czekoladowoo Pokaż wiadomość
Ja bym się nie zgodziła... nie z obecnymi doświadczeniami. Skoro postanowił że poinformuje Cie o wszystkm przez internet to niech się tego trzyma.
Możesz się z nim spotkać, ale musisz mieć świadomość ze rozdrapiesz rany na nowo i może boleć podwójnie.
Okej, dziękuję Wam za rady Już jeden z przyjaciół się zaoferował, że pojedzie po te moje rzeczy do niego, aż mi glupio, że troche ich zaniedbywałam, woląc spotykać z chłopakiem

---------- Dopisano o 10:20 ---------- Poprzedni post napisano o 10:13 ----------

Cytat:
Napisane przez Ksiegowa85 Pokaż wiadomość
Jakby to trwało dłużej niż tydzień to bym się pewnie zaczęła martwić.
A może kup sobie produkty spożywcze przeznaczone dla osób chorych, które mają problemy z przyjmowaniem pokarmów?
A gdzie takich produktów szukać? Bo google za dużo nie podpowiada. Póki co to dopiero parę dni + mówicie, że u Was było podobnie, więc chyba 'przeczekam' na bułce dziennie.
Edit: a, chyba chodzi o takie apteczne preparaty odżywcze? Ok, zapiszę sobie, jeśli za parę dni nie minie, będę kombinować.

Edytowane przez Ijakdalejzyc
Czas edycji: 2017-09-07 o 10:22
Ijakdalejzyc jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2018-06-08 10:25:22


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:46.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.