nie jesteśmy święte

[kulbit]

Napisane przez cc_chanel

cześka ja posłużę się opisem kulbit:

Nikt nie zasługuje na twoje łzy, a ten kto na nie zasługuje na pewno nie doprowadzi cię do płaczu.

jest tak trafiony i piękny, że daję go sobie na gadu jako opis

To słowa Gabriel'a Marquez'a.

Napisane przez Cześka

Nie mogę się wyprowadzić.

Mieszkam z dziadkami, a dziadek tak doi że aż strach. Mamy mete pod domem i się towarzystwo zbiera... Żygac mi się chce jak na to patrzę i na niego też. Obrzydliwy, upity, bełkoczący.... Ile to już razy były wyzwiska, kuur... leciały i rózne takie.. ale on pije od ... 30lat, albo i lepiej. moja mama mi opowiadała, ze jak miała 18lat to jak była awantura to mu wbiła nozyczki w plecy.

Wiecie co z nim się juz nie da nic zrobić...

Strasznie mi przykro.. Tym bardziej, że problem alkoholizmu nie jest mi obcy..
Życzę duzoooo siły, bo co byś nie zrobiła bedzie Ci ona potrzebna

[architekt80]

okropne

A ile lat ma Twój dziadek Czesia? Ja bym się chyba zabiła na Waszym miejscu , silne jesteście bardzo dziewczyny. Dacie radę

[pink69]

Napisane przez architekt80

okropne

A ile lat ma Twój dziadek Czesia? Ja bym się chyba zabiła na Waszym miejscu , silne jesteście bardzo dziewczyny. Dacie radę

Wierz mi,że nie raz nie dwa chciałam.

[hihi]

Napisane przez architekt80

A ile lat ma Twój dziadek Czesia? Ja bym się chyba zabiła na Waszym miejscu , silne jesteście bardzo dziewczyny. Dacie radę

Nie zabiłabys. W pewnej chwili uznaje się, że.... ja im pokazę, zaciskasię zęby i idzie się dalej.

[Cześka]

Napisane przez architekt80

okropne

A ile lat ma Twój dziadek Czesia? Ja bym się chyba zabiła na Waszym miejscu , silne jesteście bardzo dziewczyny. Dacie radę

Ma 65lat.

Ja nietylko z dziadkiem mam problem. U nas jest taka z***.. rodzina, ze alkoholizm przechodzi z ojca na syna.... Mój ojczym i ojciec pili, ojczym to bił matkę, a ja mając 5lat się na to patrzyłam... Ojciec odszedł jak sie urodziłam, potem matka ojczyma poznała i się zaczęło.. Tylko ze to nie bło takie picie, ze wypija kulturalnie butelkę wina, siedząc w garniuturze. On chlał wódkę z butelki. Lał moją mamę, aż wióry leciały, ona chodziła z podbitymi oczami, rozwalonymi wargami i miała pełno siniaków. Czasem jak na to patrzyłam i płakałam to myślałam ze ją zamorduje. Miałam wtedy 5-6lat, straszny gnój, ale nigdy tego nie zapomnę. Do końca zycia, wszystko zostaje we łbie...

[hihi]

Napisane przez Cześka

Ma 65lat.

Ja nietylko z dziadkiem mam problem. U nas jest taka z***.. rodzina, ze alkoholizm przechodzi z ojca na syna.... Mój ojczym i ojciec pili, ojczym to bił matkę, a ja mając 5lat się na to patrzyłam... Ojciec odszedł jak sie urodziłam, potem matka ojczyma poznała i się zaczęło.. Tylko ze to nie bło takie picie, ze wypija kulturalnie butelkę wina, siedząc w garniuturze. On chlał wódkę z butelki. Lał moją mamę, aż wióry leciały, ona chodziła z podbitymi oczami, rozwalonymi wargami i miała pełno siniaków. Czasem jak na to patrzyłam i płakałam to myślałam ze ją zamorduje. Miałam wtedy 5-6lat, straszny gnój, ale nigdy tego nie zapomnę. Do końca zycia, wszystko zostaje we łbie...

Współczuję Ci bardzo, bo jakoś tak wiem o czym piszesz.

Do jutra dziewczyny.

[pink69]

Napisane przez Cześka

Ma 65lat.

Ja nietylko z dziadkiem mam problem. U nas jest taka z***.. rodzina, ze alkoholizm przechodzi z ojca na syna.... Mój ojczym i ojciec pili, ojczym to bił matkę, a ja mając 5lat się na to patrzyłam... Ojciec odszedł jak sie urodziłam, potem matka ojczyma poznała i się zaczęło.. Tylko ze to nie bło takie picie, ze wypija kulturalnie butelkę wina, siedząc w garniuturze. On chlał wódkę z butelki. Lał moją mamę, aż wióry leciały, ona chodziła z podbitymi oczami, rozwalonymi wargami i miała pełno siniaków. Czasem jak na to patrzyłam i płakałam to myślałam ze ją zamorduje. Miałam wtedy 5-6lat, straszny gnój, ale nigdy tego nie zapomnę. Do końca zycia, wszystko zostaje we łbie...

No,to widzę identycznie.Tylko teraz rzadziej dochodzi do rękoczynów.

[Cześka]

Napisane przez pink69

No,to widzę identycznie.Tylko teraz rzadziej dochodzi do rękoczynów.

Ja się zawsze wstydziłam o tym mówić, jak byłam młodsza to myślałam ze tylko u mnie tak jest. a sąsiedzi słyszą krzyki i płacz, i się z nas śmieją.

[kulbit]

Napisane przez Cześka

Ma 65lat.

Ja nietylko z dziadkiem mam problem. U nas jest taka z***.. rodzina, ze alkoholizm przechodzi z ojca na syna.... Mój ojczym i ojciec pili, ojczym to bił matkę, a ja mając 5lat się na to patrzyłam... Ojciec odszedł jak sie urodziłam, potem matka ojczyma poznała i się zaczęło.. Tylko ze to nie bło takie picie, ze wypija kulturalnie butelkę wina, siedząc w garniuturze. On chlał wódkę z butelki. Lał moją mamę, aż wióry leciały, ona chodziła z podbitymi oczami, rozwalonymi wargami i miała pełno siniaków. Czasem jak na to patrzyłam i płakałam to myślałam ze ją zamorduje. Miałam wtedy 5-6lat, straszny gnój, ale nigdy tego nie zapomnę. Do końca zycia, wszystko zostaje we łbie...

Napisane przez pink69

No,to widzę identycznie.Tylko teraz rzadziej dochodzi do rękoczynów.

Przykro mi dziewczyny

Czesia zostaje zostaje w głowie i to często na całe zycie..

[architekt80]

Napisane przez Cześka

Ma 65lat.

Ja nietylko z dziadkiem mam problem. U nas jest taka z***.. rodzina, ze alkoholizm przechodzi z ojca na syna.... Mój ojczym i ojciec pili, ojczym to bił matkę, a ja mając 5lat się na to patrzyłam... Ojciec odszedł jak sie urodziłam, potem matka ojczyma poznała i się zaczęło.. Tylko ze to nie bło takie picie, ze wypija kulturalnie butelkę wina, siedząc w garniuturze. On chlał wódkę z butelki. Lał moją mamę, aż wióry leciały, ona chodziła z podbitymi oczami, rozwalonymi wargami i miała pełno siniaków. Czasem jak na to patrzyłam i płakałam to myślałam ze ją zamorduje. Miałam wtedy 5-6lat, straszny gnój, ale nigdy tego nie zapomnę. Do końca zycia, wszystko zostaje we łbie...

dramat , Czesia ja tak sobie myślę że po takich przejściach ( pisze też do Pink i innych)to może dobrze by było gdybyś poszła do jakiegoś psychologa. Przepracować to . Myślę że jakiś dobry specjalista mógłby bardzo pomuc. A co z Twoją babcią?

[Cześka]

Napisane przez architekt80

dramat , Czesia ja tak sobie myślę że po takich przejściach ( pisze też do Pink i innych)to może dobrze by było gdybyś poszła do jakiegoś psychologa. Przepracować to . Myślę że jakiś dobry specjalista mógłby bardzo pomuc. A co z Twoją babcią?

Kiedyś byłam u psychologa. Ale ostatnio myslę, ze wybrałabym się jeszcze raz, bo czasem mam jazdy dziwne. W ogóle kiedys to i pociąc się chciałam, walczyłam sama ze sobą, odchudzanie do omdleń, bulimia, picie proszku do prania. Tak wesoło miałam. A to wszystko przez moje dzieciństwo.

[pink69]

Napisane przez architekt80

dramat , Czesia ja tak sobie myślę że po takich przejściach ( pisze też do Pink i innych)to może dobrze by było gdybyś poszła do jakiegoś psychologa. Przepracować to . Myślę że jakiś dobry specjalista mógłby bardzo pomuc. A co z Twoją babcią?

Dla mnie najlepszą terapią będzie wyprowadzka.

[Latoya]

Napisane przez Cześka

Mój dziadek... już tu kiedyś pisałam, że chla.

Byl taki moment, ze nie bylam na biezaco a potem za duzo sie tego zrobilo do czytania i jakos przeoczylam. Myslalam, ze to z matka masz problemy.

Przykro mi nielatwe zycie masz ale jeszcze wszystko przed Toba.

Masz 20 lat ...jeszcze wszystko mozesz wziasc w swoje rece. Skoncz szkole... i nic jak najszybciej uciec od tego wszystkiego na swoje.

Przepuszczalnie rozmowa z dziadkiem nic nie pomoze ..
...on jest dorosly i sam wie co robi a do tego jest na bani to i tak nic nie dociera do niego. Poza tym to Ty jestes u niego a nie on u Ciebie wiec i tak wyjdzie na jego.

[Latoya]

Napisane przez architekt80

A więc : mamy sezon na samobójstwa(to cytat) trwa między kwietniem a czerwcem kiedy to młodzi ludzie kończą studia i muszą iść do pracy do którejś z wielkich firm. Najbardziej popularne jest rzucenie się pod metro a zatucie spalinami jest na drugim miejscu. Najbardziej mnie przeraża że sami Japończycy mówią o tym z takim spokojem jakby to było coś zupełnie normalnego . Co za chore społeczeństwo aż mi przykro


Czesia a nie masz gdzie się wyprowadzić?Może do TZta?

Straszne ale prawdziwe

[architekt80]

Napisane przez Cześka

Kiedyś byłam u psychologa. Ale ostatnio myslę, ze wybrałabym się jeszcze raz, bo czasem mam jazdy dziwne. W ogóle kiedys to i pociąc się chciałam, walczyłam sama ze sobą, odchudzanie do omdleń, bulimia, picie proszku do prania. Tak wesoło miałam. A to wszystko przez moje dzieciństwo.

Idz koniecznie . Tylko do kogoś dobrego . A wyprowadzka napewno myślę że pomoże.

[kulbit]

Napisane przez architekt80

dramat , Czesia ja tak sobie myślę że po takich przejściach ( pisze też do Pink i innych)to może dobrze by było gdybyś poszła do jakiegoś psychologa. Przepracować to . Myślę że jakiś dobry specjalista mógłby bardzo pomuc. A co z Twoją babcią?

Zgadzam się w 100%

[Cześka]

Napisane przez Latoya

Byl taki moment, ze nie bylam na biezaco a potem za duzo sie tego zrobilo do czytania i jakos przeoczylam. Myslalam, ze to z matka masz problemy.

Przykro mi nielatwe zycie masz ale jeszcze wszystko przed Toba.

Masz 20 lat ...jeszcze wszystko mozesz wziasc w swoje rece. Skoncz szkole... i nic jak najszybciej uciec od tego wszystkiego na swoje.

Przepuszczalnie rozmowa z dziadkiem nic nie pomoze ..
...on jest dorosly i sam wie co robi a do tego jest na bani to i tak nic nie dociera do niego. Poza tym to Ty jestes u niego a nie on u Ciebie wiec i tak wyjdzie na jego.

Z matką tez, ale dużo mniejsze. Czasem się pożremy, powyzywamy trochę, ale przechodzi. Dziadek narazie jest u siebie, ale nie ma tu meldunku, wiec dom jest babki. A pożniej..... będzie mój. a jak dom już bedzie na mnie, to wtedy zobaczymy jaki będzie kozak jak przyjdzie narąbany, a furtka zamknięta.

[cerisecerise]

ja sie poza wyrazami szczereg wspolczucia nie napisze nic madrego. mnie zycie oszczedzilo z takimi rewelacjami. tylko ojca dziwkarza mam, ale to w sumie po ciemku i w rekawiczkach

kobity, usmiechu....

[Cześka]

Dobra, przestańmy się smucić. To nic nie da.

POgadajmy o czymś innym Ja musze niedługo wyjsć z domu.

[TmargoT]

Napisane przez cerisecerise

oooooooooo w csi mnie nie pobijecie
ja nalogowo to ogladam\
i jszcze er

chanel jakiez ciekawe metody wychowawcze
czytalam na watku kogo nie lubisz o twoich przebojach z matka. chyba mozesz powiedziec ze zawiatalas na dobry watek bo tu co druga ma takowe problemy
ja z tesciowa akuratnie

na wypowiedz mojego prezesa ze bedzie babcia zapytala sie go kiedy jej pieniadze przysle bo ona nie ma za co w piecu palic. dodajmy ze pijana byla w sztok

za to moja mama przyslala mi wlasnie sms ze mnie kocha

kobiety ide sie wykapac, bo wygadam jak margo pare minut temu.

pooglądaj jeszcze po csi -"kości"-tez zarąbisty

Napisane przez hihi

A ja ja kupiłam 9latkowi.
Jaką ściągą?

jak się nazywa pełna nazwa tej gry poproszę?

Napisane przez architekt80

A więc : mamy sezon na samobójstwa(to cytat) trwa między kwietniem a czerwcem kiedy to młodzi ludzie kończą studia i muszą iść do pracy do którejś z wielkich firm. Najbardziej popularne jest rzucenie się pod metro a zatucie spalinami jest na drugim miejscu. Najbardziej mnie przeraża że sami Japończycy mówią o tym z takim spokojem jakby to było coś zupełnie normalnego . Co za chore społeczeństwo aż mi przykro


Czesia a nie masz gdzie się wyprowadzić?Może do TZta?

straszne.to wina podejścia do człowieka od małego.oglądałam kiedyś jak wychowuje się małych japonczyków.szkok.on i maja przerost formy nad treścią.myśle,ze są zbyt ambitni i nie wytrzymujmą presji .

Napisane przez Cześka

Ja się zawsze wstydziłam o tym mówić, jak byłam młodsza to myślałam ze tylko u mnie tak jest. a sąsiedzi słyszą krzyki i płacz, i się z nas śmieją.

czesiulku nie martw się.ja wiem,że to nie pomaga,ale warto wiedzieć,ze są ludzie na świecie na,którym ty zależysz.
trudno wyrwać się z takiego piekła.człowiek nie wierzy w siebie i czasem pomagaja obcy ludzie wyrwać się z chorej rodziny.wpakowałaś się z deszczu pod rynne.
mam nadzieję,że ktoś wyrwie cię z tamtąd.

[Latoya]

Napisane przez Cześka

Z matką tez, ale dużo mniejsze. Czasem się pożremy, powyzywamy trochę, ale przechodzi. Dziadek narazie jest u siebie, ale nie ma tu meldunku, wiec dom jest babki. A pożniej..... będzie mój. a jak dom już bedzie na mnie, to wtedy zobaczymy jaki będzie kozak jak przyjdzie narąbany, a furtka zamknięta.

To mysl o tej zamknietej furtce i glowa do göry.


musze spadac

[Cześka]

Napisane przez TmargoT

czesiulku nie martw się.ja wiem,że to nie pomaga,ale warto wiedzieć,ze są ludzie na świecie na,którym ty zależysz.
trudno wyrwać się z takiego piekła.człowiek nie wierzy w siebie i czasem pomagaja obcy ludzie wyrwać się z chorej rodziny.wpakowałaś się z deszczu pod rynne.
mam nadzieję,że ktoś wyrwie cię z tamtąd.

Mój TŻ wie o wszystkim co przeszłam i obiecał, ze nigdy mi krzywdy nie zrobi. Zreszta to porządny dzieciak. Nawet nie klnie, na imprezach 1-2 piwa i styka.
Niech tylko pokończymy szkoły, zaczniemy pracę to się pomyśli coś dalej...

[pink69]

Napisane przez Cześka

Mój TŻ wie o wszystkim co przeszłam i obiecał, ze nigdy mi krzywdy nie zrobi. Zreszta to porządny dzieciak. Nawet nie klnie, na imprezach 1-2 piwa i styka.
Niech tylko pokończymy szkoły, zaczniemy pracę to się pomyśli coś dalej...

Mój też jest z dobrego domu i też wie.

[kulbit]

Napisane przez Cześka

Mój TŻ wie o wszystkim co przeszłam i obiecał, ze nigdy mi krzywdy nie zrobi. Zreszta to porządny dzieciak. Nawet nie klnie, na imprezach 1-2 piwa i styka.
Niech tylko pokończymy szkoły, zaczniemy pracę to się pomyśli coś dalej...

Napisane przez pink69

Mój też jest z dobrego domu i też wie.

Fajnie kobitki, ze macie wpsierających facetów to super ważne!

[Arethaf]

Cześka, ja miałam dziadka alkoholika. Nie mieszkał z nami, ale często przychodził narąbany w cztery dupy i się awanturował z moim tatą, a potem przyłaził jako troskliwy-jeszcze-trzeźwy dziadek i dawał mi i mojej siorze kasę. Jak siedział na mieście z kumplami menelami, to płonęłam ze wstydu i udawałam, że go nie widzę. W końcu trafił go szlag... Szedł uchlany drogą, a że głuchy i ślepy był prawie, to kierowca trąbił, a on się zataczał po jezdni. Nie wyhamował samochód i go potrącił. I wiem, że to brutalnie zabrzmi, ale mamy spokój.

Nie ma innej rady, niż zacisnąć zęby i to przetrwać. Trzymaj się Czesia.
A to co napisałaś o mamie i ojczymie- straszne. Szczerze współczuję.

[TmargoT]

mnie to szlak trafia,kiedy czytam o nieszczęsciu innych."!@#@$#%%$^%^**(() _(++_?:||\\\tylko takie słowa nasuwają mi się na język.mam ochotę poprzytulać was wszystkie jak kura swoje pisklęta.a tym !@@##$$%^&&*(()" NO,ALE SIE WYGADAŁAM

[kulbit]

Napisane przez TmargoT

mnie to szlak trafia,kiedy czytam o nieszczęsciu innych."!@#@$#%%$^%^**(() _(++_?:||\\\tylko takie słowa nasuwają mi się na język.mam ochotę poprzytulać was wszystkie jak kura swoje pisklęta.a tym !@@##$$%^&&*(()" NO,ALE SIE WYGADAŁAM

Mnie też..?

[cerisecerise]

jak tylko ktoras bedzie chciala na teges emigracje to ja sluze pomoca, pomoca i jeszcze raz wsparciem. w zamian bedzie tylko trzeba zniesc dzieciatko, no chyba ze ktoras sie wczesniej pojawi, ale to trzeba bedzie znosic mnie. ciazarowe

jem czipsy bekonowe... bedzie mnie watroba napieprzac znowu

[pink69]

Napisane przez cerisecerise

jak tylko ktoras bedzie chciala na teges emigracje to ja sluze pomoca, pomoca i jeszcze raz wsparciem. w zamian bedzie tylko trzeba zniesc dzieciatko, no chyba ze ktoras sie wczesniej pojawi, ale to trzeba bedzie znosic mnie. ciazarowe

jem czipsy bekonowe... bedzie mnie watroba napieprzac znowu

ja się posiliłam żywcem.

[humahuppa]

Daję znać, że żyję, ale jestem odcięta masakra ile się tu dzieje... opowiem Wam jak wrócę, ale pamiętajcie o mnie...