odchudzić się przed 40 ;) po 40 też ;)

[kocica27]

Napisane przez SovaEvree

Kocica ja mam dwie baby... jedna ma 14.5 a druga 8.5 lat wiec ogarniamy sytuacje... starsza mniej chetna do nauki niz mlodsza i oby mlodej tak zostalo a starszej moze jeszcze minie niechec tym bardziej ze ma powiedziane ze jak beda dobre oceny to na pewno bedzie nagroda...

Aha, to pewnie mój starszak i twoja młodsza to rówiesnicy. Mój poszedł do szkoły w wieku 6 lat (bo musiał) i teraz 4-ta klasa.
Też cały czas liczę na to, że przejdzie mu niechęć, a młodsza, że będzie miała większą chęć do nauki niz brat...

---------- Dopisano o 12:23 ---------- Poprzedni post napisano o 12:19 ----------

Napisane przez LyraBea

A już do szału zaczynają mnie doprowadzać takie drobiazgi jak chłopiec parkingowy, który o tej samej porze, codziennie jeździ z takim urządzeniem sprzątającym. Gdy wchodzę do garażu, widuję go dokładne w tym samym miejscu, jak powoli jedzie tą maszyną a ja do pracy. Dzień w dzień! Dzień Świra!!! Dzisiaj weszłam do garażu i co widzę??? Nie ma go!! Uffff, normalnie inny poranek. Idę dalej, idę..a on wyjeżdża maszyną zza słupa Po prostu dzisiaj o kilka sekund później byłam na miejscu no same powiedzcie? Czy ja już nie mam wszystkich w domu???

Ja też mam czasami dosyć ludzi, ukrywam się i wchodzę przez boczną bramkę na osiedle, żeby mnie ochroniarze nie widzieli, bo ja się cały czas kręcę i boję się, że się na mnie wkurzą.

[SovaEvree]

Kocica moja mlodsza to 2009rocznik... poszla jako 6latek ale teraz zaczynamy kl.3

Haha... a moja sasiadka jak mnie zobaczyla przed wyjazdem na urlop to sie zdziwila bo myslala ze sie wyprowadzilismy bo mnie od jesieni nie widziala.... niezle

[kocica27]

Napisane przez SovaEvree

Kocica moja mlodsza to 2009rocznik... poszla jako 6latek ale teraz zaczynamy kl.3

Haha... a moja sasiadka jak mnie zobaczyla przed wyjazdem na urlop to sie zdziwila bo myslala ze sie wyprowadzilismy bo mnie od jesieni nie widziala.... niezle

Ale to chyba jakoś ze stycznia jest? Bo pisałaś 8,5 lat, a mój gwiazdor 9 lat właśnie skończył. My właśnie od 3 klasy zaczęliśmy go cisnąć, bo zaczęły się poważne sprawdziany itd. Uznaliśmy, że skoro to koniec edukacji początkowej, to trzeba jakoś utrwalić wiedzę, żeby do 4 wejść bez zaległości. I jakoś to niby idzie, ale był to dla niego szok, że nagle trzeba się uczyć i zabawa się skończyła. Teraz jest jakby lepiej, jeszcze strzela fochy, ale już tak mniej, no naprawdę, moje marzenie, to żeby on sam tego pilnował. Ale oczywiście trzeba go nauczyć dobrych nawyków. Ten rok na pewno jeszcze będzie ciężki, ale potem może....

---------- Dopisano o 12:41 ---------- Poprzedni post napisano o 12:38 ----------

Napisane przez SovaEvree

Haha... a moja sasiadka jak mnie zobaczyla przed wyjazdem na urlop to sie zdziwila bo myslala ze sie wyprowadzilismy bo mnie od jesieni nie widziala.... niezle

Na początku jak zamieszkaliśmy na tym osiedlu, to ludzie pytali mojego męża, czy jest singlem, bo mnie nie widywali. Ja windą do garażu, potem samochodem dalej i ni widu, ni słychu. Potem zaczęłam z dzieckiem wychodzić, to nagle się okazało, że jestem i żyję i mam się dobrze.

Ale nie znam wszystkich ze swojej klatki, tak wyszło jakoś, że znamy wszystkich z pionu, spotykamy się na święta, grille itd., a reszta - to tylko dzień dobry. Czasem rzeczywiście się kogoś nie widzi dłużej, ale jak samochód stoi w garażu, to chyba jeszcze żyją.

[SovaEvree]

Kocica tak, mloda ze stycznia... czyli idac jako 6latek miala 6l i 8msc...

[kocica27]

Właśnie skończyłam 2h maraton ze starszakiem. Odrobił lekcje i nauczył się porządnie. Masakra. A teraz jeszcze 3h lekcji z ludźmi. Nie dam rady tak codziennie robić

[basia_ww]

Ja moja muszę wyciągnąć z szafy więc dziś tego nie zrobiłam ale na dokładkę przyszła @ więc tym bardziej dobrze że nie stanęłam.

Ja jestem dziś z siebie dumna - w pracy zamawiali obiad - placki też mi się chciało- Ale stwierdziłam że mam obiad to szkoda kasy wydawać i takim sposobem zjadłam swoje warzywa. A nie tłuste placki - mimo że pyszne i ciężko im się oprzeć.

Za to teraz piekę ciasto - Ale do pracy bo tak mnie męczą że niech się wreszcie odczepią. A dla męża w tartaletkach też coś dla osłody.




Bratko jakiś ostatnio u mnie źle ze zrozumieniem . Szkoda kotka ale przychodzi ich czas. Ale trzeba się cieszyć że masz jeszcze maszke i gabisia. Ja gdy odszedł mój króliś myślałam że już nigdy żadnego zwierzaka- A teraz mam luśkę.
Jak wyjeżdżam na wakacje zostawiam ja u rodziców- potem im smutno gdy ja zabieram. Ale też na stałe nie chcą zwierzaka.

Dzień świra- popatrz na to jak gościu ma monotonnie - gdy codziennie robi to samo jak z zegarkiem w ręku.

Asiu to nieźle się ukrywałaś jak od roku Cię nie widzieli .

Kocica wykończysz się - Ja sobie nie wyobrażam by uczyć się z dzieckiem- zrobiłam się wygodna i egoistyczna . Ja swoją edukację zakończyłam, on uczy się dla siebie- dla nikogo innego - jak się będzie uczył takie będzie miał oceny.

Zaraz zbieram się na rowerki.

[Milennka03]

Coś jakiś fatalny dziś dzień
Właśnie mi przyjaciółka napisała że jej córka znalazła ich kota martwego obok domu , nie wiadomo co było powodem śmierci bo nie był sponiewierany ino krew z nosa, może go ktoś kopnął Masakra, bardzo rozpaczają bo to jakby nie patrzeć członek rodziny.
Ja dziś wyszłam z domu w bluzce na lewej stronie, dopiero na petli mzk się kapnęłam że cos nie halo ,dobrze że miałam narzutke na wierzch,poza tym rozwaliłam na oścież zamek u jeansów, na dodatek chcąc urwać sznurki u tshirta to rozwaliłam całkiem szew na ramieniu mam mega dziurę -w sumie taka teraz moda na te wywietrzniki jak ja to nazywam, szkoda że nie mam symetrycznie
Na dodatek mam jechać do Kaufa po pracy a jest czarno i pada

---------- Dopisano o 17:57 ---------- Poprzedni post napisano o 17:56 ----------

Napisane przez kocica27

Właśnie skończyłam 2h maraton ze starszakiem. Odrobił lekcje i nauczył się porządnie. Masakra. A teraz jeszcze 3h lekcji z ludźmi. Nie dam rady tak codziennie robić

Kocica-a małż Cię nie odciąża w tych codziennych obowiązkach? Przecież też pracujesz i to na dwóch etatach jakby nie patrzeć...

[eliza40]

Milenko a to miałaś dzień
Też znalazłam kiedys moją koteczkę na trawniku przed ogrodzeniem.Żadnych śladów ale podejrzewam,że auto ją potrąciło.Kiedyś kuzynka do mnie dzwoni,że chyba mój kocórek leży na drodze.Pojechałam a on jeszcze ciepły nawet był

[Milennka03]

Napisane przez eliza40

Milenko a to miałaś dzień
Też znalazłam kiedys moją koteczkę na trawniku przed ogrodzeniem.Żadnych śladów ale podejrzewam,że auto ją potrąciło.Kiedyś kuzynka do mnie dzwoni,że chyba mój kocórek leży na drodze.Pojechałam a on jeszcze ciepły nawet był

No kiepski ten dzień to fakt, ale może jutro bedzie lepszy, tego się trzeba trzymać.No ja miałam podobnie jak miałam chyba z 14 lat to też zbierałam kota koło domu jak go auto zabiło.
Dobra, koniec z tymi smutnymi tematami bo mi się płakać chce.Właśnie popijam koktajl malinowy na kefirze, mamcia przywiozła mi ogródkowe malinki w wielkim pojemniku toteż część zamroziłam a połowę utylizuję w koktajlach.Pycha.
Dziewczyny, miała któraś z Was keratynkę na włosach? Bo rozważam prostowanie keratynowe i się nieco boję że zniszczę...

[kocica27]

Napisane przez basia_ww

Kocica wykończysz się - Ja sobie nie wyobrażam by uczyć się z dzieckiem- zrobiłam się wygodna i egoistyczna . Ja swoją edukację zakończyłam, on uczy się dla siebie- dla nikogo innego - jak się będzie uczył takie będzie miał oceny.

Zaraz zbieram się na rowerki.

Ja chcę mu pomóc - to jest początek edukacji i chciałabym wyrobić w nim dobre nawyki. Na początku też nic nie pomagałaś?

---------- Dopisano o 20:31 ---------- Poprzedni post napisano o 20:25 ----------

Napisane przez Milennka03

C

Kocica-a małż Cię nie odciąża w tych codziennych obowiązkach? Przecież też pracujesz i to na dwóch etatach jakby nie patrzeć...

Małż praktycznie wszystko w domu robi. Dzielimy się równo.
Przez 2 lata ogarniał syna edukacyjnie, bo jakoś tak się złożyło, potem ja byłam w ciąży, potem karmiłam małą itd.
Ja się zainteresowałam edukacją w połowie 3 klasy i się okazało, że nie jest za dobrze. Widocznie mąż tak go uczył - jak to chłop. Niezbyt dokładnie, nie przywiązywał wagi do pewnych rzeczy. Ja go nauczyłam, jak trzeba uczyć i w drugim semestrze pracowaliśmy oboje z synem - dało się odczuć ogromny progres. Teraz wiem, że muszę trzymać rękę na pulsie, bo mąż nie zrobi tego tak dokładnie.
Niektóre rzeczy ok, ale i tak na końcu musi wkroczyć Najwyższa Izba Kontroli
Ja bym chciała przede wszystkim pobudzić jego myślenie i wyrobić samodzielność. On wcześniej był zbyt samodzielny (czytaj pozostawiony samemu sobie) i robił, jak chciał i jak umiał. Dlatego teraz musimy pracować więcej. Liczę na to, że jednak za rok to się już zmieni, bo postęp jest widoczny. Co nie zmienia faktu, że jestem zmęczona.

---------- Dopisano o 20:33 ---------- Poprzedni post napisano o 20:31 ----------

Napisane przez Milennka03

Dziewczyny, miała któraś z Was keratynkę na włosach? Bo rozważam prostowanie keratynowe i się nieco boję że zniszczę...

Ja wprawdzie nie miałam, ale z tego, co kojarzę, to keratyna jest używana w regeneracji włosów. Więc wg mnie nie powinna zaszkodzić.

[Milennka03]

Kocica- w takim razie masz porządnego chłopa Pytałam bo różnie to bywa ale z tego co piszesz masz fajnego faceta na stanie
Trzymam kciuki za syna, może się ogarnie powoli i jeszcze Was zaskoczy!

No właśnie odnośnie tej keratyny to koleżanka w pracy robiła niby w super hiper salonie i kurde po jakimś czasie stan jej włosów był w raczej średniej kondycji a wcześniej miała ok, chciała ino wygładzenia i wyprostowania.Keratyna sprawia że są takie na początku ale potem jak jej działanie się kończy to boję się że może być różnie.Zastanawiam się kurcze, chyba sobie odpuszczę bo to kupa kasy a efekt może mnie nie zadowolić.

Wyszłam z roboty i tak waliło deszczem że wszelkie zakupy przełożyłam na jutro , no trudno rano nie będzie kawusi a dziś zamiast wieśniaka na kolację zjadłam 2 kromki chleba.

[basia_ww]

Kocica mnie się jakiś wyjątkowy egzemplarz "trafił " . Nigdy nie musiałam z nim się uczyć ani go pilnować, jest zdolny więc wszystko w miarę mu łatwo wchodzi choć jest strasznym leniem. Więc czasami trzeba zmusić by się przyłożył. Rzadko prosi by mu coś pomóc, tylko jak już sobie nie radzi.
Pamiętam jak matematyczka w 4 klasie goniła ich by robili masę ćwiczeń- koleżanka strasznie narzekała że po robocie musi robić te zadania, Ja nawet czasami nie wiem co jest zadane - bo zazwyczaj ma zdobione choć kilka pał wpadło za brak- zapomniał...

Więc współczuję rodzicom, którzy muszą dużo czasu poświęcić z dzieckiem na naukę. Ale masz rację najważniejsze jest wyrobić dobre nawyki by dziecko w przyszłości wiedziało co to systematyczność które ułatwiają wszystko.

No i co ... zrobiłam ciacho i zjadłam dwie porcje 😁. No ale @ przyszła więc się rozgrzeszam. No i godzina rowerków zaliczona.
Od przyszłego tygodnia zmieniam plan i wracam też na fitness - brakuje mi zajęć, A rowery jednak nie przyniosły oczekiwanych efektów.

[Stylowa1]

Też uważam że dzieci uczą się dla siebie. Ani że starszym ani teraz z młodszym nie siedzę i się nie uczę. Pytam tylko czy odrobił lekcje. jak czegoś nie rozumie to przychodzi i pyta a tak to raczej jest samodzielny choc bardzo nie lubi chodzić do szkoły. Robi tylko to co obowiązkowe i nic poza tym. Nie chodzi nawet na żadne zajęcia które nie są obowiązkowe

[SovaEvree]

Witki...
U mnie spadek 0.9 wiec jest calkiem dobrze ale wrocilam do pracy i posilki bardziej systematyczne i zaplanowane...
Od wczoraj mnie boli glowa... nie wien czy to cisnienie czy mnie przewialo bo zimno jak diabli... no i pada i jest obrzydliwie jesiennie jakby to listopad byl... gdzie ta piekna zlota jesien?
Kawa mi potrzebna...

---------- Dopisano o 08:11 ---------- Poprzedni post napisano o 08:06 ----------

U mnie starsza corka nie przepada za szkola ale jej ostatnio tlumaczylismy ze uczy sie dla siebie... ponoc moj tata dolozyl do pieca ze "mama sie nie uczyla i spytaj jakoe miala oceny" wiec nie myslac za duzo po prostu wyjelam swiadectwa i pokazalam... popatrzala, oceny chyba do niej przemowily bo poki co nie gonie do ksiazek, sama sie lapie za nie...nawet jak nad morzem bylismy to pisala do kolezanek o lekcje zeby nieiec zaleglosci... co prada jedna jaskolka nie czyni wiosny no ale moze to jakis krok w przod...
Mlodsza za to kocha szkole przynajmniej na razie...ale starsza w jej wieku nie przepadala za szkola wiec jestem dobrej mysli...

[basia_ww]

No ja jednak stanełam na wagę- nie ma się czym chwalić- Ale @ w pełni więc nie ma tragedii.

[Milennka03]

Napisane przez basia_ww

No ja jednak stanełam na wagę- nie ma się czym chwalić- Ale @ w pełni więc nie ma tragedii.

że też nie podjęłaś zakładu

U mnie kilka deko zeszło ale i tak nadwyżka się utrzymuje ale dietuję dalej.Zaraz się zbieram do Kaufa na zakupy a potem do pracy.U mnie widać polską złotą jesień- tyle że pytanie do której godziny ,wczoraj też tak było a na wieczór masakra.Do teraz mi buty nie wyschły.
Miłego dnia

[Stylowa1]

No fakt, wczoraj wieczorem tak lało że mi cyfra nie odbierała. Nie mogłam obejrzeć m jak miłość. Nie cierpię jesieni i zimy. A lato trwa stanowczo za krótko. Chyba trzeba się przenieść na drugą półkule... Glowa też mnie cały czas cmi

[Milennka03]

Napisane przez Stylowa1

No fakt, wczoraj wieczorem tak lało że mi cyfra nie odbierała. Nie mogłam obejrzeć m jak miłość. Nie cierpię jesieni i zimy. A lato trwa stanowczo za krótko. Chyba trzeba się przenieść na drugą półkule... Glowa też mnie cały czas cmi

ja uwielbiam jesień i zimę ale ładne za to lata nie znoszę
Łączę się w bólu głowy też mnie nudzi od samego rana.

[LyraBea]

Dzień dobry.
...) )
...( (
("""")o
"""""'
Siedzę w pracy przy pysznej kawusi. Nadszedł martwy sezon, więc nic się nie dzieje i nudzę się do tego stopnia, że wczoraj przespałam 2 godziny w moim wygodnym fotelu. Robota fajna niby, ale takim nicnierobieniem naprawdę można się zmęczyć.
Waga coraz wyższa. Dzisiaj 78,2kg Staczam się w dół.
Dzisiaj wysłałam do Siostry sygnały, że źle ze mną, ale ona ma tyle swoich spraw, że nie ma siły mnie dłużej niańczyć. Powinnam sobie pomóc sama. W odruchu niekontrolowanym zapisałam się na zajęcia fitness, na 3 dni pod rząd. Nie wiem czy pójdę... A otworzyli nam taką fajną saunę w ramach karnetu. Mam 2 minuty na fitness, czemu ja mam taki opór by zacząć? Czuję, ze muszę zacząć działać. No zobaczymy. Zapisana jestem. To już krok milowy.
Piszecie, że u was pogoda deszczowa a u mnie i wczoraj i dzisiaj piękne słoneczko. Mnie to wszystko jedno, gdy te 11 godzin w pracy wysiaduję.
Od jutro mam 6 dni wolnego. Miałam się oderwać od codzienności i pojechać gdzieś, ale to jeszcze chyba nie ten moment i raczej skłaniam się ku leżingowi.
Piszecie o problemach z uczeniem się dzieci. Na szczęście ja mam to za sobą. Na szczęście, jak u Basi, moja Młoda samodzielna była i uczyła się sumiennie, ale powiem na pocieszenie, że do 4 klasy bywało różnie. Nieraz jej prawie w łeb dałam, bo nie wyrabiałam. Od 4 klasy jakby mi dziecko podmienili. Za to ma inne wady, z którymi walczymy wspólnie
Wracam do nicnierobienia w pracy.
Miłego dnia

[eliza40]

U mnie dzisiaj piękna pogoda.A wczoraj wieczorem ulewa dosłownie.
Taką mam @ jak nigdy w życiu.Wykończę się.
Od wczoraj zeszło 0.3 kg i jak dalej będę grzeczna to po @ powinno być dość ładnie.
Ja na szczęście mam naukę dzieci już za sobą.
Czasem się śmieje,że mogłabym mieć małe dziecko,ale jakby miało iść do szkoły to bym komuś oddała

[Milennka03]

Też sączę kawusię już w pracy.Za oknem słońce i ładna pogoda, ciekawe jaka będzie jak wyjdę z pracy o 20-stej.

[basia_ww]

Dajcie trochę słoneczka u mnie zimno i leje.

Pije zimną kawę

Mam jakiegoś lenia nie chce mi się pracować a głód chce mnie powalić.

[LyraBea]

Napisane przez basia_ww

Dajcie trochę słoneczka u mnie zimno i leje.

Pije zimną kawę

Mam jakiegoś lenia nie chce mi się pracować a głód chce mnie powalić.

Z głodem mam tak samo. Co chwila patrzę na zegarek, czy już mogę sięgnąć po kolejny posiłek. Chciałabym zasuszyć choć troszkę żołądek. Póki co żrę jak krowa. Dopiero co wypiłam koktajl owocowy i już odliczam czas do 16tej, bo wyliczyłam sobie na tę godzinę obiad. W przeciwnym przypadku, zjadłabym wszystko naraz i potem szukała żarcia wśród batonów.

[Milennka03]

Ja dziś na odwrót niż Wy-wyjątkowo nie jestem głodna, zjadłam dość duże śniadanie i dopiero teraz obiad.Potem muszę skoczyć do Biedry po jakiś owoc na przegryzkę a na kolację wieśniak pewnie będzie z otrębami.
Musiałam jednak się wspomóc tabletkami p/bólowymi
Byle do 20-stej...

[yolanda9]

hej! przyszłam pomachać łapką...
...tylko to mi dobrze wychodzi...
u mnie brak energii, brak motywacji, do tego praca, szkoła, przedszkole... i jedynie na co mam ochotę to spanie... super życie...


Gratuluje spadków SovaEvree, motywacji do ćwiczeń kocica27, eliminacji batoników LyraBea, konsekwencji w działaniu caarel , za uskuteczniane spacerki Milennka03...

[eliza40]

wpadła koleżanka i dwa piwa

[Milennka03]

Napisane przez eliza40

wpadła koleżanka i dwa piwa

chociaż dobre były?

---------- Dopisano o 21:55 ---------- Poprzedni post napisano o 21:53 ----------

Napisane przez yolanda9

hej! przyszłam pomachać łapką...
...tylko to mi dobrze wychodzi...
u mnie brak energii, brak motywacji, do tego praca, szkoła, przedszkole... i jedynie na co mam ochotę to spanie... super życie...
.

Trzymaj się kochana jakoś, i zaglądaj mimo wszystko do nas...

[eliza40]

Milenko jak nie jak tak

[basia_ww]

No co ja tu czytam 

Ja mam dziś dzień odkurzacza - wchłaniam wszystko co mam w zasięgu wzroku i nie tylko

Yolanda trzymaj się 

Beatko a Ty jak dziś? Oparłaś się złu

Mąż się pochorował - więc może jutro pójdę na fitness zamiast rowerów? Dziś mam zapał a pytanie czy jutro będę mieć siły?

Dobrej nocki

[kocica27]

Ja tylko się przywitam Dzisiaj znowu w biegu, na nic nie mam czasu...