Mój mężczyzna mnie zdradza? :(:(

[b2061242e79199a19ea25d448e737c2153b1403a_5fee6602bf23e]

Napisane przez LifeIsSoSad

jeżeli podoba Ci sie dotyk faceta ktory traktuje Cie jak obiekt seksualny, pomysl jak podobałby Ci sie dotyk tego, ktory by Cię kochał

myślę, że najgorsze jest to że Ty wciąz w głebi duszy wierzysz że będzie dobrze, ze on Cię pokocha i bedziecie jak dwa gołąbki :P a z drugiej strony wiesz, że tak nie będzie. Więc pokieruj się głową, a nie tym co czujesz...
przemyśl sobie to wszystko, to nie jest Twój jeden jedyny, spójrz na niego trzeźwym oczkiem, spisz sobie na chłodno jego wady, zalety, i zastanow jak to sie ma do Twojego ideału faceta . podejrzewam, że marnie, bo nawet nie potrafiłas powiedziec co Cię tak w nim pociąga
więcej silnej woli i szacunku do swoich potrzeb...

tu sie zgadzam......dotyk zakochanego faceta jest najwspanialsza rzecza jaka moze zaznac kobieta......
to jej pierwszy wiec na nim jej swiat sie skonczyl.......troche to chore.mozna kochac ale jak mozna tak sie ponizac nie rozumiem tego.........owszem ja rowniez popelnialam w zyciu bledy ale powiedzialam sobie ''dosc!!!nie jestem szmata do wycierania podlogi!''
monishia i tak zrobi po swojemu a z czasem jak klapki spadna to wyciagnie swoje osobiste wnioski tylko ile ja to bedzie kosztowalo.....?

[Karena 73]

Napisane przez Monishia^^

Nie liczę na to. Po prostu chciałabym usłyszeć coś innego niż "zostaw go.." Znaleść jakaś recepte na ten chory zwiazek.
On ni ma nikogo. Myślisz, że my nie rozmawiamy o sobie tylko wciż się miziamy w aucie? Nie, on zna zasady, bo jasno mu to przedswyailam. A że nie wie, co do niego czuje...cóż...

Sory ale jakie zasady, bo nie wiem skoro sama piszesz, że tak rzadko się widujecie, że jak tylko dowiadujesz się, że przyjeżdża to złość Ci przechodzi?
Zresztą sama napisałaś :że 2 godziny gadacie w aucie , a później nie tylko trzymacie się za rączki?
Chciałabyś usłyszeć coś innego niż zostaw go? Hmm... rozumiem, tylko np. co? A może jego zapytaj: Słuchaj kochanie , może masz receptę na to by uzdrowić nasz związek? Nie jesteś sama w tym waszym układzie, niech on też się wykaże. Miłość to dawanie z dwóch stron.
Poczytaj swoje posty z czasów kiedy byłaś zła , zastanów się dlaczego wtedy byłaś i czy coś się od tego czasu zmieniło? Nam nie musisz tego pisać odpowiedz sama sobie.

[Dosiak]

Napisane przez Monishia^^

Nie liczę na to. Po prostu chciałabym usłyszeć coś innego niż "zostaw go.." Znaleść jakaś recepte na ten chory zwiazek.
On ni ma nikogo. Myślisz, że my nie rozmawiamy o sobie tylko wciż się miziamy w aucie? Nie, on zna zasady, bo jasno mu to przedswyailam. A że nie wie, co do niego czuje...cóż...

Co z tego, że rozmawiacie skoro nic z tego nie wynika? Nie usłyszysz od nas innej rady niż zostawienie go, bo to jest jedyne wyjście i już.

[Monishia^^]

Napisane przez Karena 73

Sory ale jakie zasady, bo nie wiem skoro sama piszesz, że tak rzadko się widujecie, że jak tylko dowiadujesz się, że przyjeżdża to złość Ci przechodzi?
Zresztą sama napisałaś :że 2 godziny gadacie w aucie , a później nie tylko trzymacie się za rączki?
Chciałabyś usłyszeć coś innego niż zostaw go? Hmm... rozumiem, tylko np. co? A może jego zapytaj: Słuchaj kochanie , może masz receptę na to by uzdrowić nasz związek? Nie jesteś sama w tym waszym układzie, niech on też się wykaże. Miłość to dawanie z dwóch stron.
Poczytaj swoje posty z czasów kiedy byłaś zła , zastanów się dlaczego wtedy byłaś i czy coś się od tego czasu zmieniło? Nam nie musisz tego pisać odpowiedz sama sobie.

Tyle, że oon nawet nie zdaje sobie sprawy, że coś tu jest nie tak...bo niby skąd..

[Karena 73]

Napisane przez Monishia^^

Tyle, że oon nawet nie zdaje sobie sprawy, że coś tu jest nie tak...bo niby skąd..

Jak to przecież jasno przedstawiłaś mu zasady???????
Oj kobietko nie lubię gdy ktoś robi mnie w balona.:ni e:

[Monishia^^]

Napisane przez bess

Mysle,ze on moze sie domyslac co do niego czujesz,ale tez nie mowi o tym.Bo jednak jak te slowa padna atmosfera robi sie przyciezka ,szczegolnie kiedy milosc jest jednostronna.Tak bez wyznan jest łatwiej
Poza tym prosze Cie to,ze rozmawiacie i on Ci cos mowi nie znaczy ,ze to prawda
Jaka mozna dac rade skoro sprawiasz wrazenie jakbys nie miala na nic wplywu,niemogla mu nic powiedziec,nie miala zadnych wymagan,bo on i tak nie dotrzyma slowa.No ale sęk w tym,ze to zalezy od Ciebie.Pokazujesz niekonsekwencje to jest jak jest
Nie jestem za tresura ale skoro nie chcesz z nim zerwac to spróbuj tresury heh.Chociaz i tak mysle,ze to zawodnik ciezszej kategorii i po tym ile razy uleglas nie masz autorytetu,nie dasz rady
On jest góra ,bo niekieruja nim te zaslepiajace uczucia,ktore kieruja Toba.
Jedyna rada musi Ci to minac.Nie wiem ile trwa taki stan

Owszem. Latwiej jest mu robić to wszsytko bez wyznań, bo przecież to niesie ze sobą jakies konsekwencje.
On woli bawić się ze znajomymi, nie stroni od alkoholu, a wie, że przy mnie upić się nie może.
Ja być może coś znaczę w jego życiu, ale byłabym niepotrzebną kulą u nogi. Sam kiedyś przyznał, że związkow nie lubi bo ciągle jakieś zakazy, nakazy...

[bess]

no wlasnie pytanie dlaczego nei zdaje sobie sprawy??Bo chyba nie dlatego ,ze jest taki tępy???
Za malo rozmawiacie??czy moze tyle co jest jemu do szczescia wystarczy i wcale niema potrzeby widziec Cie czesciej jak raz na 2,3 tygodnie,spedzac z Toba czas inaczej,byc para ,chodzic za raczki po parku,po sklepach,kupowac sobie prezenciki bez okazji,dzwonic do siebie .Widac on tego nie potrzebuje --ale nie widzisz go te 2,3 tygodnie skad masz wiedziec co robi.A to chyba typ rozrywkowy
Aha bo on Ci mowi co robi

jestes w zawieszeniu w oczekiwaniu i to raczej na cos niedobrego ,a nie pozytywnego

[Karena 73]

Napisane przez Monishia^^

Nie liczę na to. Po prostu chciałabym usłyszeć coś innego niż "zostaw go.." Znaleść jakaś recepte na ten chory zwiazek.
On ni ma nikogo. Myślisz, że my nie rozmawiamy o sobie tylko wciż się miziamy w aucie? Nie, on zna zasady, bo jasno mu to przedswyailam. A że nie wie, co do niego czuje...cóż...

proszę bardzo

[Monishia^^]

Napisane przez Karena 73

Jak to przecież jasno przedstawiłaś mu zasady???????
Oj kobietko nie lubię gdy ktoś robi mnie w balona.:ni e:

Zasady owszem przedstawiłam, ale on nie wie, że mi ciągle jest źle... Nie mowię mu tego, nie mowie ze kocham, że chce zeby się coś zmieniło, bo mnie to męczy... Zle mnie zrozumialas..

[bess]

Monishia prawda jest chyba taka,ze nie masz nic do gadania w tym "zwiazku",a te zrywania daja Ci iluzje,ze masz nad nim jakas wladze.Ale to nieprawda ,bo to on ma wladze na d Toba.

[Monishia^^]

Napisane przez bess

no wlasnie pytanie dlaczego nei zdaje sobie sprawy??Bo chyba nie dlatego ,ze jest taki tępy???
Za malo rozmawiacie??czy moze tyle co jest jemu do szczescia wystarczy i wcale niema potrzeby widziec Cie czesciej jak raz na 2,3 tygodnie,spedzac z Toba czas inaczej,byc para ,chodzic za raczki po parku,po sklepach,kupowac sobie prezenciki bez okazji,dzwonic do siebie .Widac on tego nie potrzebuje --ale nie widzisz go te 2,3 tygodnie skad masz wiedziec co robi.A to chyba typ rozrywkowy
Aha bo on Ci mowi co robi

jestes w zawieszeniu w oczekiwaniu i to raczej na cos niedobrego ,a nie pozytywnego

Skoro nie przyjeżdża to chyba nie ma takiej potrzeby...ale niby pisze, że tęskni...
Co robi? Chodzi na uczelnie, pracuje... ot cała moja wiezdza na ten temat..

[Karena 73]

Napisane przez Monishia^^

Zasady owszem przedstawiłam, ale on nie wie, że mi ciągle jest źle... Nie mowię mu tego, nie mowie ze kocham, że chce zeby się coś zmieniło, bo mnie to męczy... Zle mnie zrozumialas..

Zrozumiałam dobrze, aż za dobrze. Ty przedstawiłaś mu jakieś zasady a on je zignorował , bo ..... tak. Ale nie tłumacz go , bo plączesz się w zeznaniach.
Dobra idę spać , zanim dostanę czerwona kartkę.

[b2061242e79199a19ea25d448e737c2153b1403a_5fee6602bf23e]

Napisane przez Monishia^^

Tyle, że oon nawet nie zdaje sobie sprawy, że coś tu jest nie tak...bo niby skąd..

normalnie masakra!!!rozmawiacie o czym???rozmawiacie o wszystkim ale nie o was?nie mowisz mu co sie dzieje?no to tak dalej dziewczyno!!!
a z ta impreza mi smierdzi.......zdradzi nie raz bo wie ze mu wybaczysz to on pociaga za sznurki........wiec se pozwala.............ty wiesz ze to chory zwiazek a jednak siedzisz w tym......szkoda slow...masz 18 lat dziewczyno!!!molda jestes
moja mama zawsze mowila''tego kwiatu to pol swiatu!!!'' obudz sie !!!!a jesli nie masz ochoty to jestem ciekawa za ile tu wrocisz by napisac ze znowu zerwalas i ze potwierdzilo sie to co kazda z nas tu pisze ........przyszlas po pomoc ale wiesz co teraz to mnie normalnie zdolowalas czytam twoje wypowiedzi i normalnie chce mi sie klawiature wyrzucic za okno ze zlosci ......ty owszem widzisz wszystko co jest chore jest w tym zwiazku ale jeszcze klapki ci nie spadly.......ale jak ci spadna wtedy zobaczysz jak ci bedie lepiej bez takiego s........na!!!!!!!!!!!!!!

[Monishia^^]

Napisane przez Karena 73

Zrozumiałam dobrze, aż za dobrze. Ty przedstawiłaś mu jakieś zasady a on je zignorował , bo ..... tak. Ale nie tłumacz go , bo plączesz się w zeznaniach.
Dobra idę spać , zanim dostanę czerwona kartkę.

Nie tłumaczę. Masz rację- zignorował. Ale ja po prostu nie mogę od niego odejść! Nie mogę!

[antoinettee]

Dlaczego nigdy mu nie powiedziałaś, że go kochasz? Powiedz mu to i zobacz jak zareaguje. Myślę, ze raz dwa się ulotni..

[yaminishi]

Napisane przez Monishia^^

Nie tłumaczę. Masz rację- zignorował. Ale ja po prostu nie mogę od niego odejść! Nie mogę!

Możesz, wystarczy w to uwierzyć!

[bess]

Napisane przez Monishia^^

Nie tłumaczę. Masz rację- zignorował. Ale ja po prostu nie mogę od niego odejść! Nie mogę!

tak z ciekawosci to kiedy z nim zrywasz to jak Cie przekonuje ,zebys wrocila??nie mowi,ze Cie kocha to co mowi????
On jest jakis super przystojny maczo dobry w te klocki???Zakochalas sie od 1 wejrzenia?ze tak trudno Ci sie oderwac????????
Rozumiem,ze pierwszy,ale i w takim pierwszym czlowiek zaczyna widziec wady ,nie tylko chakrakteru..

No wlasnie powiedz mu co czujesz.To ,ze tego nie mowisz nie jest oznaka zachowania twarzy .W zasadzie juz nie masz nic do stracenia,przekonasz sie co on na to

[Monishia^^]

Tak naprawdę to podobno nawet przystojny nie jest. Mi się podoba, ale koleżanki nic w nim nie widzą. Jest oczywiście zadbany, dobrze się ubiera, ale podobno jakiś " Łaał" nie jest...
Nie zakochałam się w nim od 1 wejrzenia. Nawet na początku za nim nie przepadałam, ignorowałam..Dopiero po kilkunastu rozmowach stwierdziłam, że jest naprawdę fajny... No i ma ogroooomne poczcie humoru...

[antoinettee]

Napisane przez Monishia^^

Tak naprawdę to podobno nawet przystojny nie jest. Mi się podoba, ale koleżanki nic w nim nie widzą. Jest oczywiście zadbany, dobrze się ubiera, ale podobno jakiś " Łaał" nie jest...
Nie zakochałam się w nim od 1 wejrzenia. Nawet na początku za nim nie przepadałam, ignorowałam..Dopiero po kilkunastu rozmowach stwierdziłam, że jest naprawdę fajny... No i ma ogroooomne poczcie humoru...

Milośc jest ślepa ;-)

[yaminishi]

Napisane przez antoinettee

Milośc jest ślepa ;-)

Miłość ci wszytko wypaczy...

[Lexie]

Napisane przez _Magda

Wiem,ze to do mnie.
Nie nabijam się tylko mówie co myślę.Padały w tym wątku nieraz masakrycznie ostre słowa i tylko benito została ukaranaWarte zastanowieniaWi ęc moze prosze modów o nie przesadzanie i nie faworyzowanie.

A ja proszę użytkowników, żeby już przestali mieć jakąś manię prześladowczą, bo jeśli chcę napisać bezpośrednio do kogoś, to piszę bezpośrednio
Również teoria spiskowa z benito w roli głównej robi się nudna.

Poza tym - to off top, więc koniec dyskusji na ten temat, proszę.

[kennedy]

monishia sluchaj dziewczyno napisze w ten sposob

NIE jestes jego dziewczyna on cie za dziewczyne nie uwaza
to nie jest zwiazek

[Monishia^^]

Napisane przez kennedy

monishia sluchaj dziewczyno napisze w ten sposob

NIE jestes jego dziewczyna on cie za dziewczyne nie uwaza
to nie jest zwiazek

to to ja wiem...

[tissue]

Nie wiem po co te dyskusje Pozwólcie temu żałosnemu wątkowi umrzec śmiercią naturalną

Bess ty nie jesteś człowiekiem tylko aniołem ja nie wiem że ty masz w sobie tyle cierpliowści zaczynasz być moją idolką

Do autorki: życze ci żeby ci tak dał w dupe żebyś wreszcie zię ockneła i nie życze Ci tego po złości tylko dla twojego dobra to co ze sobą robisz jest żałosne i poniżej godności każdej istoty tego świata

[allchemiczka]

Monishia czy nie jest przypadkiem tak że masz niskie poczucie wartości i wydaje Ci się że ten chłopak jest jedynym "dobrem" które Cię w życiu spotkało?? Bez niego nie wyobrażasz sobie życia i myślisz w takich kategoriach: "jak nie on to żaden"?? Może porozmawiaj z psychologiem, być może otworzy Ci oczy na to wszytsko. Dopóki Ty go "rzucasz" to jest w miarę ok, gorzej jak któregoś dnia on Cię rzuci wtedy to dopiero zaboli...

[Monishia^^]

Napisane przez allchemiczka

Monishia czy nie jest przypadkiem tak że masz niskie poczucie wartości i wydaje Ci się że ten chłopak jest jedynym "dobrem" które Cię w życiu spotkało?? Bez niego nie wyobrażasz sobie życia i myślisz w takich kategoriach: "jak nie on to żaden"?? Może porozmawiaj z psychologiem, być może otworzy Ci oczy na to wszytsko. Dopóki Ty go "rzucasz" to jest w miarę ok, gorzej jak któregoś dnia on Cię rzuci wtedy to dopiero zaboli...

Hmm... nie myślę w tych kategoriach "nie ten to żaden". Raczej "jeśli nie ten to nie chcę innego"
Nie boję się samotności, po prostu uparłam się głupio na niego chociaż wiem, że on nie żywi do mnie jakiś głębszych uczuć. Poraz kolejny napisz, że jest on pierwzym mężczyzna tak ważnym w moim życiu.
Wiele z nim przeżyłam, nie tylko złe chwile, ale rownież te dobre...
Chciałabym wierzyć w niego, że w końcu zrozumie, pokocha...ale z dnia na dzień coraz mniej wydaje mi się to prawdopodobne.
Przyznaje, że chciałabym być traktowana inaczej. I uwierzcie, że jest ktoś taki kto traktowałby mnie jak księżniczkę, ale ja nic do niego nie czuję. To kolega.
Kocham Go i mimo wszystko, że mnie rani nie umiem sama przed sobą się przyznać, że to konic..

[Lexie]

Pewnie w końcu to przyznasz.

Do tego czasu podejmuj rozważne decyzje, pamiętaj, że seksem NIGDY nie rozkochasz w sobie faceta. Nie wiem ile znaczy dla Ciebie dziewictwo, ale jeśli jest ważne, to uważaj i dobrze się zastanów. Piszę to, bo mam wrażenie, że jesteś gotowa chwytać się wszystkiego, byle jakoś, hm, ratować... A i tak cierpisz już wystarczająco, nie potrzebujesz kolejnych kopniaków w postaci żalu, że zrobiłaś coś bez przemyślenia.

Sama możesz zmienić swoje życie Tylko dojrzej do tego

[misia_bella]

Napisane przez Monishia^^

Hmm... nie myślę w tych kategoriach "nie ten to żaden". Raczej "jeśli nie ten to nie chcę innego"

Monika ja nie widze różnicy miedzy tymi zdaniami. Jeśli "nikt inny", to dla mnie jest równaoznaczne z "żaden"

Lexie bardzo dobrze napisała. Seks, w tym przypadku, nie prowadzi do niczego dobrego, a nawet może miec opłakany skuek.

[201803290936]

Napisane przez Monishia^^

bess my w ogóle bardzo rzadko się spotykamy teraz...on ma w weekendy pracę, rzadko tu przyjeżdża.
Rozmawiałam dziś z koleżanką jego kolegi z mieszkania, u ktorej to był ostatnio.
Sama si dziwiła, że on tak rzadko tu przyjeżdża i że jej chłopak musi jeździć do jego mamy po jedzenie dla niego... Załatwia też domek na lipiec w górach, on też tam możliwe że będzie i ona(!) zaproponowała, żebym z nimi pojechała! Ona! Nie on! On nawet mi o tym nie wspomniał.
W ogóle to miałam wrażenie jakby się nade mną litowała...

Dziwisz się, że się nad Tobą lituje? Pewnie nie ona jedna. Też byłoby mi szkoda naiwnej laski, którą kumpel robi w balona. Na szczęście nie mam takich kumpli, bo chyba bym ich zjadła na śniadanie za takie traktowanie nastoletnich panien. A on ma pewnie gdzieś prawdziwą dziewczynę i stąd ten nagły brak czasu.

Napisane przez Monishia^^

Nie liczę na to. Po prostu chciałabym usłyszeć coś innego niż "zostaw go.." Znaleść jakaś recepte na ten chory zwiazek.
On ni ma nikogo. Myślisz, że my nie rozmawiamy o sobie tylko wciż się miziamy w aucie? Nie, on zna zasady, bo jasno mu to przedswyailam. A że nie wie, co do niego czuje...cóż...

Jasne, zna ZASADY i nagle przestał mieć czas dla Ciebie. Dużo wywalczyłaś, naprawdę... Poza tym ile to niby razy się spotkaliście od czasu Twojego postanowienia, że coś trzeba zmienić i zacząć wymagać? Raz, dwa? Sorry, ale to co piszesz, coraz mniej trzyma się kupy. W wielu miejscach piszesz jedno, potem nagle, że nie, nie jest tak, ale całkiem inaczej. Mi się to czasowo nie zgadza wszystko, co opisujesz. Myślę, że większość tej historii rozgrywa się w Twojej głowie, a nie naprawdę, skoro on nie ma czasu, a Ty bardzo niedawno pisałaś o zmianach.

[b2061242e79199a19ea25d448e737c2153b1403a_5fee6602bf23e]

Napisane przez Monishia^^

to to ja wiem...

bez obrazy monishia ale moze ty lubisz cierpiec????bo mi sie wydaje ze tak..............nie wazne ze to twoj pierwszy jesli nawet kiedys sie rozstaniecie a on napewno sie kiedys zakocha w innej to ty bedziesz caly czas w takich zwiazkach.bedziesz ich sama szukala bo ja widze ze niczego sie nie nauczylas................ .ty wiesz ale po co mam to do siebie dopuszczac..........on jest taki piekny ze moge tylko na niego popatrzec to mi wystarczy!!-taka postawe przyjelas......wydaje mi sie ze tobie to pasuje to chore........