Wrzesień zawitał, jesieni czas, a do ołtarza jeszcze dużo nas! cz. 55

[celeska]

Napisane przez Zuza_kg

Nie wiedziałam


Celeska - mam jedne buty z clarksa na obcasie i są bosko wygodne - jak na boso. Mam tez japonki ale to się nie liczy bo wiadomo , że wygodne. Ale generalnie bardzo lubię firmę naprawdę komfortowo się użytkuje buciki.

A moje to pierwsze z tego sklepu i nawet nigdy tam nie wchodziłam, ale teraz przeszłam wszystkie obuwnicze i dwa razy oddawałam buty z Ryłko bo nie pasowały do sukni. Te mają miękką wyściółkę i nigdy nie miałam takich miękkich. Mam nadzieje, że wytrzymam w nich całe wesele, bo nie chce zmieniać butów. No i że będą mi potem też służyć, bo buty na obcasie kupuje raz na kilka lat bo chodze w nich tylko na większe okazje.

[marta271]

Napisane przez serduszko165

Zależy jaki kredyt. Świadek Tż dostał kredyt na mieszkanie, a oboje mieli umowy na minimalne. Ja nie mam pojęcia jaką mamy zdolność. Póki co chcemy znaleźć doradcę finansowego.

Ja mam fajnego doradzce! Ale tu u nas, a Ty pewnie tam bedziesz brala?

[serduszko165]

Napisane przez marta271

Ja mam fajnego doradzce! Ale tu u nas, a Ty pewnie tam bedziesz brala?

tak tak, ale też już mamy namiary na dwóch póki co i też sprawdzonych ale dzięki

[motylek825]

Napisane przez pretty_girl19892

Super
I ciesze się że udało sie Wam dogadać z usługodawcami że nie tracicie na tym pieniedzy :

[marta271]

Napisane przez serduszko165

na pewno chcemy skorzystać z pomocy doradcy finansowego

dziewczyny, które są już po wzięciu kredytu i załatwianiu tego wszystkiego, jak to wyglądało, zwrócić na coś szczególną uwagę?

Przedewszystkim na wszystkie ukryte koszty prowizje, ubezpieczenia, itp doradca powinien wszystko dokladnie wyjasnic

---------- Dopisano o 13:16 ---------- Poprzedni post napisano o 13:11 ----------

Napisane przez Eunice9

Nie trzeba mieć nawet umowy na czas nieokreślony, znajomemu który zarabia ~3,5k brutto i ma umowę na rok doradca wyliczył dość dużą zdolność. Do tego on nie miał w ogóle wkładu własnego więc kombinowali żeby na wkład własny wziąć kredyt gotówkowy Więc wydaje mi się że mój Tż ze swoją umową na czas nieokreślony i większymi zarobkami ma dużo większą zdolność.

Brać kredyt na wklad wlasny to troche dziwne, bo dochodzi kredyt ktory zmniejsza zdolność kredytowa

[serduszko165]

Napisane przez marta271

Brać kredyt na wklad wlasny to troche dziwne, bo dochodzi kredyt ktory zmniejsza zdolność kredytowa

może łączą te kredyty i wcale nie zmniejsza, tylko ma więcej do spłacenia, tak jak przy braniu kredytu na wykończenie

[marta271]

Napisane przez koolorowana

Heej Gdzie polecacie zrobić fotoksiążkę ? Wiem, że Marta chciała zrobić w Uwolnij Kolory ale się rozmyśliła, czemu? Ta strona wydaje się w porządku..

Ja zrobilam tam, ale mnie wkurzuli bo przedluzyli czas realizacji a mi akurat zalezalo na czasie i wczesniej specjalnie do nich pisalam czy zrobia i czy dojdzie. Nastepne zamawiam w empiku

---------- Dopisano o 13:24 ---------- Poprzedni post napisano o 13:22 ----------

Napisane przez Zuza_kg

Nie wiedziałam


Celeska - mam jedne buty z clarksa na obcasie i są bosko wygodne - jak na boso. Mam tez japonki ale to się nie liczy bo wiadomo , że wygodne. Ale generalnie bardzo lubię firmę naprawdę komfortowo się użytkuje buciki.

Ja tez zawsze lubialam buty z clarksa, jedne kiedys kupilam i byly boskie, moge w nich chodzic godzinami i nic nogi nie bola, mam tez drugie od nich i wprost przeciwnie, malo wygodne :/ wiec to zalezy wszystko od samego buta

[agnieszka_2612]

Nie wiem jaką kurtkę sobie kupić mi się nic nie podoba

[celeska]

Napisane przez marta271

---------- Dopisano o 13:24 ---------- Poprzedni post napisano o 13:22 ----------

[/COLOR]
Ja tez zawsze lubialam buty z clarksa, jedne kiedys kupilam i byly boskie, moge w nich chodzic godzinami i nic nogi nie bola, mam tez drugie od nich i wprost przeciwnie, malo wygodne :/ wiec to zalezy wszystko od samego buta

No zobaczymy przekonam się, bo faktycznie są z dość grubej skóry i nie wiem czy się łatwo rozbiją
W ogole wczoraj wpadałam na pomysł ze jako starą rzecz na ślubie będę miała taką starą bransoletkę mamy-takie sztywne cienkie kółko. Myślę że co niektórym sie nie spododba bo nie błyszczy i to nie jest taki typowy weselny gadżet, ale ja się mega ciesze, że sobie o niej przypomniałam.
Jeszcze chce coś niebieskiego i pożyczonego. Pewnie kupie niebieskie majtki Nie wiem co pożyczyć. Bo już chyba cała ubrana jestem.

[Eunice9]

Z naszym mieszkaniem chyba nie wyjdzie. Ja bym póki co pomniejszala zdolność kredytową a jak Tż weźmie sam to nie mogę być współwłaścicielem mieszkania bo nie jesteśmy małżeństwem I tak w sumie mamy kasy tak na styk.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[luna_laula]

Napisane przez Eunice9

Z naszym mieszkaniem chyba nie wyjdzie. Ja bym póki co pomniejszala zdolność kredytową a jak Tż weźmie sam to nie mogę być współwłaścicielem mieszkania bo nie jesteśmy małżeństwem I tak w sumie mamy kasy tak na styk.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To nie może sam wziąć kredytu? Jakbym miała zdolność kredytowa i niezle zarabiała, nie miała szczególnych zobowiązań to wolałabym kredyt w sensownej racie niż płacić za wynajem. Za jakiś czas jak będziesz miała lepsza umowę (a dopóki nie będziesz miała to nie masz żadnej pewności) możecie pomyśleć o czymś wspólnym i większym, a swoje mógłby wynająć i spłacać za to raty kredytu. Ja bym się nie upierała przy kredycie jakbym nie miała sensownej umowy. Przecież jednemu z was zawsze coś może się stać i kto wtedy będzie spłacał raty i jeszcze miał na życie?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[agnieszka_2612]

Napisane przez luna_laula

To nie może sam wziąć kredytu? Jakbym miała zdolność kredytowa i niezle zarabiała, nie miała szczególnych zobowiązań to wolałabym kredyt w sensownej racie niż płacić za wynajem. Za jakiś czas jak będziesz miała lepsza umowę (a dopóki nie będziesz miała to nie masz żadnej pewności) możecie pomyśleć o czymś wspólnym i większym, a swoje mógłby wynająć i spłacać za to raty kredytu. Ja bym się nie upierała przy kredycie jakbym nie miała sensownej umowy. Przecież jednemu z was zawsze coś może się stać i kto wtedy będzie spłacał raty i jeszcze miał na życie?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Eunice9]

Napisane przez luna_laula

To nie może sam wziąć kredytu? Jakbym miała zdolność kredytowa i niezle zarabiała, nie miała szczególnych zobowiązań to wolałabym kredyt w sensownej racie niż płacić za wynajem. Za jakiś czas jak będziesz miała lepsza umowę (a dopóki nie będziesz miała to nie masz żadnej pewności) możecie pomyśleć o czymś wspólnym i większym, a swoje mógłby wynająć i spłacać za to raty kredytu. Ja bym się nie upierała przy kredycie jakbym nie miała sensownej umowy. Przecież jednemu z was zawsze coś może się stać i kto wtedy będzie spłacał raty i jeszcze miał na życie?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Nie no moze. Ale miałabym większą pewność gdyby mieszkanie było NASZE. I tak razem będziemy za nie płacić itd. Już wolę poczekać te 3-6 miesięcy i wziąć kredyt razem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 14:18 ---------- Poprzedni post napisano o 14:16 ----------

Jeśli on sam miałby coś kupować a potem razem, to raczej byśmy wzięli coś w centrum, bez ogródka ale taniej. Większa szansa na wynajem potem Bo tamto mieszkanie to trochę na zadupiu, daleko od centrum (11km).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[luna_laula]

Napisane przez Eunice9

Nie no moze. Ale miałabym większą pewność gdyby mieszkanie było NASZE. I tak razem będziemy za nie płacić itd. Już wolę poczekać te 3-6 miesięcy i wziąć kredyt razem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 14:18 ---------- Poprzedni post napisano o 14:16 ----------

Jeśli on sam miałby coś kupować a potem razem, to raczej byśmy wzięli coś w centrum, bez ogródka ale taniej. Większa szansa na wynajem potem Bo tamto mieszkanie to trochę na zadupiu, daleko od centrum (11km).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Większa pewność czego? Ja mam takie podejście, ze im mniej mam z kimś wspólnych interesów majątkowych tym lepiej :P


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Eunice9]

Napisane przez luna_laula

Większa pewność czego? Ja mam takie podejście, ze im mniej mam z kimś wspólnych interesów majątkowych tym lepiej :P

Że nie zostanę bez pieniędzy i dachu nad głową Nigdy nie wiadomo A skoro kredyt będziemy i tak spłacać razem to chyba nie fair jakbym miała tak zostać bez niczego :P

[koolorowana]

Napisane przez Eunice9

Że nie zostanę bez pieniędzy i dachu nad głową Nigdy nie wiadomo A skoro kredyt będziemy i tak spłacać razem to chyba nie fair jakbym miała tak zostać bez niczego :P

A jakby co, to jak byście podzielili mieszkanie?

[marta271]

Napisane przez Eunice9

Z naszym mieszkaniem chyba nie wyjdzie. Ja bym póki co pomniejszala zdolność kredytową a jak Tż weźmie sam to nie mogę być współwłaścicielem mieszkania bo nie jesteśmy małżeństwem I tak w sumie mamy kasy tak na styk.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mozecie spokojnie wziasc kredyt na 2 osoby razem ale pod uwage sa brane tylko zarobki jednej osoby, my tak mamy zrobione i nie bylo problemu. Jak skladalismy wnioski to nie bylismy jeszcze małżeństwem.

[luna_laula]

Napisane przez Eunice9

Że nie zostanę bez pieniędzy i dachu nad głową Nigdy nie wiadomo A skoro kredyt będziemy i tak spłacać razem to chyba nie fair jakbym miała tak zostać bez niczego :P

Opcji jest wiele. Zawsze można zostać z kredytem, bez pracy i bez mieszkania, bo partner po rozstaniu wymieni klucze i wprowadzi tam nowego towarzysza życia. Także dla mnie wspólny kredyt na mieszkanie nie jest gwarancja dachu nad głowa Nigdy nie wiesz jaki diabeł z kogoś wyjdzie za kilka lat. Nie mówię by nie brać razem kredytu, ale moim zdaniem to niczego nie gwarantuje :P


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[agnieszka_2612]

Napisane przez luna_laula

Opcji jest wiele. Zawsze można zostać z kredytem, bez pracy i bez mieszkania, bo partner po rozstaniu wymieni klucze i wprowadzi tam nowego towarzysza życia. Także dla mnie wspólny kredyt na mieszkanie nie jest gwarancja dachu nad głowa Nigdy nie wiesz jaki diabeł z kogoś wyjdzie za kilka lat. Nie mówię by nie brać razem kredytu, ale moim zdaniem to niczego nie gwarantuje :P


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

moja kuzynka też wzięła kredyt z "mężem" ona teraz mieszka w innym mieszkaniu a były mąż w tym co kupili po 7 latach znalazł sobie młodszą i płodną.... wiem że jakies jazdy były z tym mieszkaniem właśnie...

[Eunice9]

Napisane przez koolorowana

A jakby co, to jak byście podzielili mieszkanie?

Standardowo pewnie, jedna osoba zatrzymuje mieszkanie i spłaca drugą

Napisane przez marta271

Mozecie spokojnie wziasc kredyt na 2 osoby razem ale pod uwage sa brane tylko zarobki jednej osoby, my tak mamy zrobione i nie bylo problemu. Jak skladalismy wnioski to nie bylismy jeszcze małżeństwem.

No ale właśnie wtedy zanizalabym zdolność kredytową Tża.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[aassiiaa1988]

Napisane przez luna_laula

Opcji jest wiele. Zawsze można zostać z kredytem, bez pracy i bez mieszkania, bo partner po rozstaniu wymieni klucze i wprowadzi tam nowego towarzysza życia. Także dla mnie wspólny kredyt na mieszkanie nie jest gwarancja dachu nad głowa Nigdy nie wiesz jaki diabeł z kogoś wyjdzie za kilka lat. Nie mówię by nie brać razem kredytu, ale moim zdaniem to niczego nie gwarantuje :P


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

niby tak, ale dłuższy staż czy nawet małżeństwo nie gwarantuje, że się nie zostanie z niczym niby po ślubie jest wspólnota, no ale tak jak mówisz nie wiadomo jaki diabeł z kogo wyjdzie i też różnie może być
my wzięliśmy razem kredyt przed ślubem, a z moim doświadczeniem powinnam tego unikać jak ognia, bo przecież jakbysmy się pożarli to do ślubu by mogło nie dojść no ale u nas ja mam o tyle lepiej, ze chata jest na mnie ale drugie mieszkanie które też razem kupiliśmy i to po roku związku, bez zaręczyn, jest na TŻ, więc powiedzmy że sprawiedliwie

---------- Dopisano o 15:24 ---------- Poprzedni post napisano o 15:22 ----------

Napisane przez agnieszka_2612

Nie wiem jaką kurtkę sobie kupić mi się nic nie podoba

a jaka chcesz?

[agnieszka_2612]

Napisane przez aassiiaa1988

---------- Dopisano o 15:24 ---------- Poprzedni post napisano o 15:22 ----------



a jaka chcesz?

na zimę

[aassiiaa1988]

Napisane przez agnieszka_2612

na zimę

ale jaki krój, kolor itd

[agnieszka_2612]

Napisane przez aassiiaa1988

ale jaki krój, kolor itd

No nie wiem chcę zimową albo płaszcz.
kolor pewnie szary / ew. granatowy.... ale krój? Cholera wie co chcę właśnie

[luna_laula]

Napisane przez aassiiaa1988

niby tak, ale dłuższy staż czy nawet małżeństwo nie gwarantuje, że się nie zostanie z niczym niby po ślubie jest wspólnota, no ale tak jak mówisz nie wiadomo jaki diabeł z kogo wyjdzie i też różnie może być

my wzięliśmy razem kredyt przed ślubem, a z moim doświadczeniem powinnam tego unikać jak ognia, bo przecież jakbysmy się pożarli to do ślubu by mogło nie dojść no ale u nas ja mam o tyle lepiej, ze chata jest na mnie ale drugie mieszkanie które też razem kupiliśmy i to po roku związku, bez zaręczyn, jest na TŻ, więc powiedzmy że sprawiedliwie

---------- Dopisano o 15:24 ---------- Poprzedni post napisano o 15:22 ----------





a jaka chcesz?

Oczywiście nie zrozumcie mnie zle, chodziło mi tylko o to, ze to niczego nie gwarantuje. Nigdy nie mamy pewności czy już kogoś wystarczająco poznaliśmy, nawet po wielu latach czy podczas małżeństwa Nie chodziło mi o dyskryminacje ze względu na staż czy legalizację Sama nie jestem w stanie powiedzieć jaka będę za kilka lat i czy biedny tz nie będzie przede mną uciekał w popłochu


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Eunice9]

Napisane przez luna_laula

Opcji jest wiele. Zawsze można zostać z kredytem, bez pracy i bez mieszkania, bo partner po rozstaniu wymieni klucze i wprowadzi tam nowego towarzysza życia. Także dla mnie wspólny kredyt na mieszkanie nie jest gwarancja dachu nad głowa Nigdy nie wiesz jaki diabeł z kogoś wyjdzie za kilka lat. Nie mówię by nie brać razem kredytu, ale moim zdaniem to niczego nie gwarantuje :P

Tego właśnie bym się bała gdyby mieszkanie było na niego A jak będzie na nas oboje to nie ma takiej opcji, sąd, połowa mieszkania jest moja

Napisane przez aassiiaa1988

niby tak, ale dłuższy staż czy nawet małżeństwo nie gwarantuje, że się nie zostanie z niczym niby po ślubie jest wspólnota, no ale tak jak mówisz nie wiadomo jaki diabeł z kogo wyjdzie i też różnie może być
my wzięliśmy razem kredyt przed ślubem, a z moim doświadczeniem powinnam tego unikać jak ognia, bo przecież jakbysmy się pożarli to do ślubu by mogło nie dojść no ale u nas ja mam o tyle lepiej, ze chata jest na mnie ale drugie mieszkanie które też razem kupiliśmy i to po roku związku, bez zaręczyn, jest na TŻ, więc powiedzmy że sprawiedliwie

O, chyba najlepsze rozwiązanie, dwa mieszkania jedno na jedną, jedno na drugą osobę
A może to niech kupi Tż, a ja jak już będę mogła to kupię jakieś w centrum i wynajmę Zawsze to jakieś zabezpieczenie w razie W

---------- Dopisano o 15:37 ---------- Poprzedni post napisano o 15:36 ----------

Napisane przez luna_laula

Oczywiście nie zrozumcie mnie zle, chodziło mi tylko o to, ze to niczego nie gwarantuje. Nigdy nie mamy pewności czy już kogoś wystarczająco poznaliśmy, nawet po wielu latach czy podczas małżeństwa Nie chodziło mi o dyskryminacje ze względu na staż czy legalizację Sama nie jestem w stanie powiedzieć jaka będę za kilka lat i czy biedny tz nie będzie przede mną uciekał w popłochu

Dokładnie, dlatego pisałam że bez różnicy dla mnie czy jesteśmy ze sobą 8 miesięcy czy 8 lat bo zawsze może być różnie I gdybym się miała bać zerwania to nigdy bym nie kupiła wspólnie mieszkania.

[rosarioV]

Napisane przez Zuza_kg

Wczoraj w Kauflandzie kupiliśmy piwo na poprawiny w bardzo fajnej cenie jakby któraś szukała.

Jakie i jaka cena ???

Napisane przez nivea91

Hej

Czyli jednak mieszasz rodziny? 😉
Ja siedziałam po prawej

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Hmm mniej wiecej, czerwona to moja rodzina, mieszam ale nie mieszam dłuższy stół kuzyni.
1506087313084.jpg

Napisane przez celeska

buty

Bardzo ładne

Napisane przez luna_laula

Wiecie, ze Ewa Farna wzięła slub? Tez jest pm 2017


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Uuuu no patrz, nic nie słyszałam o tym

Napisane przez Eunice9

Nie no moze. Ale miałabym większą pewność gdyby mieszkanie było NASZE. I tak razem będziemy za nie płacić itd. Już wolę poczekać te 3-6 miesięcy i wziąć kredyt razem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 14:18 ---------- Poprzedni post napisano o 14:16 ----------

Jeśli on sam miałby coś kupować a potem razem, to raczej byśmy wzięli coś w centrum, bez ogródka ale taniej. Większa szansa na wynajem potem Bo tamto mieszkanie to trochę na zadupiu, daleko od centrum (11km).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No to do urzędu i brać ślub

Dobry, no właśnie wszędzie czytam, że Pm po prawej i tak się zastanawiał bo początkowo chciałam siebie po lewej, ale jednak pozostanę po prawej

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[marta271]

Napisane przez Eunice9

Standardowo pewnie, jedna osoba zatrzymuje mieszkanie i spłaca drugą

No ale właśnie wtedy zanizalabym zdolność kredytową Tża.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie, nic mu nie zanizasz bo wogole nie jestes brana pod tym kontem. My tez chcielismy wziasc tylko na tz, bo tez myslalam ze ja mu zanize i chcielismy zdazyc przed slubem by bylo tylko dla niego. Ale nie ma czegos takiego jak zanizenie drugiej osobie zdolnosci

[czekoladowoo]

Napisane przez serduszko165

na pewno chcemy skorzystać z pomocy doradcy finansowego

dziewczyny, które są już po wzięciu kredytu i załatwianiu tego wszystkiego, jak to wyglądało, zwrócić na coś szczególną uwagę?

Na dodatkowe opłaty doliczane do raty, dodatkowe produkty.

Napisane przez Eunice9

Nie trzeba mieć nawet umowy na czas nieokreślony, znajomemu który zarabia ~3,5k brutto i ma umowę na rok doradca wyliczył dość dużą zdolność. Do tego on nie miał w ogóle wkładu własnego więc kombinowali żeby na wkład własny wziąć kredyt gotówkowy Więc wydaje mi się że mój Tż ze swoją umową na czas nieokreślony i większymi zarobkami ma dużo większą zdolność.

Nie trzeba miec, kwestia tego od jakiego czasu ma sie ta umowe, często tez stazu pracy. Ogolnie przepisy udzielania kredytu ostatnio sie niestety troche zaostrzyły.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[aassiiaa1988]

Napisane przez luna_laula

Oczywiście nie zrozumcie mnie zle, chodziło mi tylko o to, ze to niczego nie gwarantuje. Nigdy nie mamy pewności czy już kogoś wystarczająco poznaliśmy, nawet po wielu latach czy podczas małżeństwa Nie chodziło mi o dyskryminacje ze względu na staż czy legalizację Sama nie jestem w stanie powiedzieć jaka będę za kilka lat i czy biedny tz nie będzie przede mną uciekał w popłochu


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

ja Cię rozumiem

coś nie mogę dospać dziś po tej nocce i jestem jak zombie