Związek z młodszym mężczyzną...

[alchemia0]

Ostatnie dni miałam tak napięte, że nie miałam czasu na myślenie o nim i zastanawianie się nad całą sytuacją.
Dzięki temu i wam oczywiście doszłam do wniosku, że ten facet tak naprawdę mi nie pasuje, źle czułabym się w takim związku a chwilowe romanse nie są dla mnie
Żebym mogła spać spokojnie muszę zrobić jeszcze jedno spotkać się z nim i powiedzieć żeby sobie odpuścił bo jego zachowanie zaczyna mnie drażnić.
Mam nadzieje, że pójdzie łatwo..
Teraz uciekam do pracy a wam wszystkim miłego dnia życzę

[67eve]

Sama miałam wielu młodszych, wolę takich.

Zawrócil mi w głowie, nie mogę przestać o nim myśleć, nie wiem co mam robić….

Daj mu szansę po prostu.

[macior2]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;42917603]
poza tym kobiety szybciej sie starzeja i z czasem roznica bylaby coraz bardziej widoczna mi by to przeszkadzalo.[/QUOTE]
Może to ktoś rozwinąć? Dlaczego kobiety szybciej się starzeją?

[Catjusza]

Napisane przez macior2

Może to ktoś rozwinąć? Dlaczego kobiety szybciej się starzeją?

Bo wierzą, że tak jest. Te, które w to nie wierzą (nie dały sobie tego wmówić) starzeją się w "normalnym" tempie.
Zegar każdej płci bije jednakowo, przeżyć np. 40 lat to znaczy przeżyć 40 lat. Nie ma znaczenia czy z fiutem między nogami czy bez. Chociaż można przyjąć, że mężczyznom czas jednak płynie szybciej, bo statystycznie żyją dość wyraźnie krócej niż kobiety. Także taka sytuacja.

[hula]

Wszystko jest fajnie do czasu. Jak kobieta ma 30-ściparę lat to niczym szczególnym z racji wieku nie musi się wyróżniać. Niestety zmiany hormonalne po 40 są nieuniknione..i wtedy taki 8-10 lat młodszy facet niestety..ale potrzebuje młodej krwi. Nie mówimy tu o róznicy 2-3 lata, bo to jeszcze żadna, ale przy większej dysproporcja z racji przekwitania kobiety robi się drastyczna. Oczywiście można spokojnie olać patrzenie w daleką perspektywę bo teraz związki rozpierniczają się na potęgę po paru latach i wiekowo dobrze dobrane pary nie dociągają i tak i siak długiego stażu. WIęc brac i cieszyć się chwilą

[578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a]

Napisane przez hula

Wszystko jest fajnie do czasu. Jak kobieta ma 30-ściparę lat to niczym szczególnym z racji wieku nie musi się wyróżniać. Niestety zmiany hormonalne po 40 są nieuniknione..i wtedy taki 8-10 lat młodszy facet niestety..ale potrzebuje młodej krwi. Nie mówimy tu o róznicy 2-3 lata, bo to jeszcze żadna, ale przy większej dysproporcja z racji przekwitania kobiety robi się drastyczna. Oczywiście można spokojnie olać patrzenie w daleką perspektywę bo teraz związki rozpierniczają się na potęgę po paru latach i wiekowo dobrze dobrane pary nie dociągają i tak i siak długiego stażu. WIęc brac i cieszyć się chwilą

To jest wątek z 2013 roku...

[hula]

a to w 2017 kobiety nie wiążą się z młodszymi?

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez hula

Niestety zmiany hormonalne po 40 są nieuniknione..i wtedy taki 8-10 lat młodszy facet niestety..ale potrzebuje młodej krwi.

Potrzebuje młodej krwi
Zdraszę ci sekret - po 40tce pipka nie obumiera, wyobraź sobie, że i 50ciolatki prowadzą życie seksualne. A nawet - uwaga, będzie szok - 60ciolatki !
A faceci z wiekiem młodnieją czy o co chodzi ? Pan po 50tce będący w związku np. z panią trzy lata młodszą, to co ? Będzie też potrzebował 'młodej krwi', czy tylko na starej poprzestanie ?

[nora_ela]

Ja wierzę, że takie związki mogą być bardzo udane. W mojej rodzinie od strony taty wszystkie kobiety są starsze od swoich mężów, mój ojciec też jest młodszy od mamy. Facet, z którym się widuję, też jest ode mnie młodszy i niczego się nie boję Nawet za 10 lat mogę urodzić mu dziecko

[578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a]

Napisane przez nora_ela

Ja wierzę, że takie związki mogą być bardzo udane. W mojej rodzinie od strony taty wszystkie kobiety są starsze od swoich mężów, mój ojciec też jest młodszy od mamy. Facet, z którym się widuję, też jest ode mnie młodszy i niczego się nie boję Nawet za 10 lat mogę urodzić mu dziecko

O, to ogromnie gratuluję fajnego związku Zgadzam się w 100%, że związki z młodszymi partnerami mogą być naprawdę udane, sama też takie znam i widzę, że jeśli ludzie naprawdę się kochają i do siebie pasują, wiek nie ma znaczenia

---------- Dopisano o 22:44 ---------- Poprzedni post napisano o 22:41 ----------

Napisane przez hula

a to w 2017 kobiety nie wiążą się z młodszymi?

Wiążą się, ale myślę, że nie ma co uogólniać i stwierdzać, że wszyscy mężczyźni po czterdziestce są tacy albo owacy. Wszystko zależy od charakteru konkretnego człowieka, a stereotypy potrafią być bardzo krzywdzące.

[owieczka258]

A ja nie wiem jakie znaczenie ma czy "on 20, ona-30", czy "on 26, ona 36" (przykładowo). Taaa wiem, różne etapy życia. Jednak mimo to dwie osoby mogą się dogadywać. Osobiście znam parę, gdzie ona miała 17 lat, a on 25. Teraz już są po ślubie :P Także no takie związki są możliwe i mogą być bardzo udane

[hula]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;7739695 6]Potrzebuje młodej krwi
Zdraszę ci sekret - po 40tce pipka nie obumiera, wyobraź sobie, że i 50ciolatki prowadzą życie seksualne. A nawet - uwaga, będzie szok - 60ciolatki !
A faceci z wiekiem młodnieją czy o co chodzi ? Pan po 50tce będący w związku np. z panią trzy lata młodszą, to co ? Będzie też potrzebował 'młodej krwi', czy tylko na starej poprzestanie ? [/QUOTE]

No to jak piszesz, że bzdura to po prostu brak podstawowej wiedzy z zakresu biologii.
Wsród panów po 50 coraz więcej jest kozaków, którzy nie mogąc darować sobie upływającego czasu własnie desperacko szukają świeżej krwii, ale też wielu jest własnie biologicznie na tyle klapniętych, ze już im się nie chce!
Natomiast chyba nie wiesz, ze 35-40 latek jest u szczytu swoich sił i męskości. Nie mówię stricte o sile sprawności seksualnej , bo ta największa jest u męzczyzn przed 30stka, ale chodzi o całokształt atrakcyjności i potencji męskiej. I tu oto kobieta 10 l starsza, która kilka lat temu jeszcze mogła nie odstawać od reszty przechodzi menopauzę. To nie oznacza ,ze nie będzie uprawiać seksu. To oznacza, ze całościowo "więdnie".
Do owieczki- przykład z 17stolatką i 25 latkiem to żadna sensacja. To zupełnie normalna i często spotykana róznica ze starszym facetem

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez hula

Natomiast chyba nie wiesz, ze 35-40 latek jest u szczytu swoich sił i męskości. Nie mówię stricte o sile sprawności seksualnej , bo ta największa jest u męzczyzn przed 30stka, ale chodzi o całokształt atrakcyjności i potencji męskiej.

To jest kwestia tak indywidualna, że nie chce mi się wdawać w jałowe dyskusje (ale też ja np. nie jestem ślepa i widzę jak zmieniają się faceci po 30tce - brzuszek, zakola, siwizna, bruzdy zaczynają się pojawiać wokół oczu, na czole - hello!! Faceci też sie starzeją, a to, że ty siwego faceta nazwiesz szpakowatym, a siwą kobietę, zaniedbaną niechlujką, to już jakby to powiedzieć - kwestia kulturowego spaczenia twojej percepcji). Prawda jest taka, że generalnie jest tak, że biologia i upływ czasu odciskają piętno na każdym bez względu na płeć. Nie przez przypadek, żaden bank spermy nie chce materiału od faceta w wieku 35 +

To raz.

A dwa. 'Więdnąca' kobieta koło 50tki ma możliwość powstrzymania tego procesu. Jest nią np. hormonalna terapia zastępcza.

Nie każdy potrzebuje młodej krwi i wcale nie dlatego, że sobie odpuszcza i wszystko mu jedno. Jak mówię: ludzie różnią się od siebie tak bardzo, że czynienie takich uogólnień w temacie kto, co, na pewno i kiedy wybierze, i czego będzie szukał i potrzebował, jest stratą czasu.

[OldWorldBlues]

[1=578537b29e2e39e1d6e3dc9 dfc9821e485b809af_62f97e7 3ceb2a;77385121]To jest wątek z 2013 roku... [/QUOTE]
No popatrz, 4 lata minęły i niektóre posty nadal potrafią dać raka, nawet po tak długim czasie:

Napisane przez Catjusza

Zegar każdej płci bije jednakowo, przeżyć np. 40 lat to znaczy przeżyć 40 lat. Nie ma znaczenia czy z fiutem między nogami czy bez. Chociaż można przyjąć, że mężczyznom czas jednak płynie szybciej, bo statystycznie żyją dość wyraźnie krócej niż kobiety. Także taka sytuacja.

Wyślij kobiety na front, do kopalni albo innego niebezpiecznego miejsca pracy w którym kobiety nie bywają (albo w ogóle do pracy), to Twoja statystyka szybko się wyrówna.

[White_Dove]

"Kobieta wiednie" a co ona roslina czy coo? Wiec ludzie sa ze soba do czasu gdy sa atrakcyjni? Ciekawe skad tyle par po 50/60- tce. Zmien poglady hula. Czyli co kobieta po 40 tce ma skakac z mostu bo figura nie ta? Co do seksu to wlasnie po 50 tce kobieta moze sie nim wreszcie cieszyc bez obawy o zajscie w ciaze wiec tylko im na dobre wyjdzie jej menopauza.

[katemoss1]

Mam ten sam problem co Ty. Może różnica nie jest 10 letnia, a 5 letnia, ale to chyba nie robi aż takiej wiekiej różnicy. Czasem zastanawiam się, czy ten mój punkt westchnień na prawdę coś we mnie widzi, czy to zwykłe zagadywanie, ciągłe uśmiechanie się itp. Ostatnio powiedział, że bardzo mnie lubi, nie wiem do końca jak to zinterpretować, bo boje się , że sobie wmawiam. Jakie oznaki wysyła Twoja "sympatia"?

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez OldWorldBlues

Wyślij kobiety na front, do kopalni albo innego niebezpiecznego miejsca pracy w którym kobiety nie bywają (albo w ogóle do pracy), to Twoja statystyka szybko się wyrówna.

Czasem wystarczy wysłać takiego tygrysa na siłownię albo do lekarza i też mu się szansa na dłuższe życie wyrówna. Czy pójdzie ? Jak już, to bardzo niechętnie.
Już nie wymyślaj, że wszyscy faceci pracują w kopalniach albo walczą na froncie. Za to większość kobiet popyla całe dorosłe życie na iks etatach. Do tego przechodzą ciąże, porody i miesiączki przez prawie 40 lat. Zestaw to z umierającą na katar statystyczną głową rodziny i zobaczysz co znaczy girl power

Że ciąża i poród to gigantyczny wysiłek - znacznie większy niż tylko stała produkcja plemników i ruszanie do wytrysku postawionym sprzętem (postawionym za pomocą chemii częściej, w mocno dojrzałym wieku, niż bez ) - to też nie dziwota, że w pewnym wieku organizm kobiecy mówi 'pas'. Co nie znaczy przecież, że ojcostwo dla pana 50 + to rozsądna opcja tylko dlatego, że produkuje ejakulat. Dziecko jeszcze trzeba mieć czas i siłę wychować.
Stąd mit o szybszym starzeniu się kobiet i ich rychłym więdnięciu, bo ona w pewnym momencie już niezdolna do płodzenia i usycha Pan po 50tce też zwykle jest już mocno podwiędły wszak przeżyć pół wieku systematycznie przecież zużywając ciało, to nie w kij dmuchał. Niestety.
A jednak z drugiej strony - a propos tego wyprania z energii i zwiędłej starowinki po menopauzie - to przecież właśnie babcię chętniej się zaprzęga do orki przy wnusiach niż dziadzia. Czyż nie ?