|
|
#1441 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady
Dziewczyny, jeszcze dodam wazną rzecz - ja wymagałam, "męczyłam" dzieciaki pisaniem - ale niemal żaden dom nie współpracował
Pisałam tu - dokładnie 3 razy miałam akcje ze zrzynaniem z Netu i rodzice byli w szoku, że śmiem mieć pretensje o to. Albo np. w domu pisali za dzieci, a dzieci przepisywały z kartki - tylko rodzice nie wzięli pod uwagę, że dzieci wypaplają albo potem wyjdzie brak umiejętności, bo w klasie mając opisać podstawiony pod nos przedmiot - nie są w stanie. Tak, że to nie zawsze jest tak cudnie, że pani nie wymaga i dzieci nie są przygotowane
|
|
|
|
|
#1442 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 10 668
|
Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;77475036]Dziewczyny, jeszcze dodam wazną rzecz - ja wymagałam, "męczyłam" dzieciaki pisaniem - ale niemal żaden dom nie współpracował
Pisałam tu - dokładnie 3 razy miałam akcje ze zrzynaniem z Netu i rodzice byli w szoku, że śmiem mieć pretensje o to. Albo np. w domu pisali za dzieci, a dzieci przepisywały z kartki - tylko rodzice nie wzięli pod uwagę, że dzieci wypaplają albo potem wyjdzie brak umiejętności, bo w klasie mając opisać podstawiony pod nos przedmiot - nie są w stanie. Tak, że to nie zawsze jest tak cudnie, że pani nie wymaga i dzieci nie są przygotowane [/QUOTE]Miałam w podstawówce kolegę któremu matka przepisywała zeszyty jak był chory oraz pisała wypracowania. Nawet się nie krępowała i sama odrazu pisała w zeszycie. Nauczycielka kilka razy pisała, że prosi o samodzielną pracę. Po którymś razie matka przyszła zrobić do szkoły awanturę, że prace są ponad wymagania to co ona ma robić? I przeniosła go do prywatnej szkoły. Jak piszesz, że prawie nikt nie współpracował to nie masz problemów ze skargami, że za dużo zadajesz? |
|
|
|
|
#1443 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady
Nie miałam. nauczyłam dzieci określać ile czasu im zajmuje dana rzecz w szkolen, więc analogicznie w domu. Jeśli samodzielnie w szkole robili zadanie w 20 minut, to... W domu też mogli.
|
|
|
|
|
#1444 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 8 729
|
Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady
Ja jestem przeciwna zadawaniu dzieciom zadań domowych. Dzieci powinny czas spędzony w szkole spożytkować na zrobienie całego materiału a popołudnia spędzać na polu lub na zabawach.
Lena dzisiaj skończyła lekcje o 11:30. Do 15 była na świetlicy i w tym czasie dzieci mogłyby z panią odrabiać lekcje i mieć wolne popołudnie ale pani siedzi sobie na Facebooku a dzieci wolny czas w domu spędzają na odrabianiu zadań. Według mnie to absurd. 7 godzin w szkole powinno wystarczyć na przerobienie całości materiału. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
|
|
|
#1445 | ||
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 9 219
|
Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady
Cytat:
1) nie powinno być nic zadawane 2) praca domowa powinna być odrobiona w szkole Cytat:
Z perspektywy nauczyciela języka obcego powiem Ci, że 1) jest nierealne, jeśli z tej nauki dzieci mają cokolwiek sensownego wynieść. Słownictwo, struktury poznaje się na lekcji, ale to wymaga utrwalenia w domu, przetworzenia + na następnej lekcji wspólnie powtarzamy. I tak w koło macieju, jeśli ta wiedza ma w głowie zostać i być swobodnie wykorzystywana. Zresztą z matmą chociażby jest podobnie - tłumaczenie i ćwiczenie na lekcji, ale większość dzieci musi ileś tych przykładów/zadań zrobić, żeby się utrwaliło. O pisaniu dłuższych form z polskiego czy później języka obcego nie wsppominając. Jeżeli chodzi o 2) - to ewidentne zaniedbanie tej konkretnej świetlicy. Pewnie można próbować zgłosić. Edytowane przez 3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80 Czas edycji: 2017-09-26 o 16:34 |
||
|
|
|
|
#1446 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 8 729
|
Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady
Miałam na myśli że materiał powinien być przerobiony w szkole.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
|
|
|
#1447 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 9 219
|
Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady
A nie jest?
Zadawane prace domowe obejmują nowy materiał, czy są to ćwiczenia utrwalające to, co było zrobione na lekcji? Ja absolutnie nie jestem za tym, żeby dzieci - zwłaszcza w młodszej podstawówce, ale nie tylko - musiały ślęczeć nad lekcjami do nocy. Ale program pt. "zero prac domowych" jest według mnie kompletnie oderwany od rzeczywistości, a w każdym razie byłoby to nieefektywne i koniec końców ze szkodą dla dziecka. |
|
|
|
|
#1448 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 8 729
|
Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady
Ja miałam na myśli najmłodsze dzieci. Ze świetlicy wracają o 15-16 a odrabianie zadania trwa do min 18. A moja córka np o 8 już śpi. Kiedy czas na bieganie po polu? Gdyby czas w szkole był odpowiednio zagospodarowany to dzieci młodsze plecaki zostawialyby w szkole.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
|
|
|
#1449 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 9 219
|
Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady
Ale dalej to nie jest tylko i wyłącznie kwestia mniej lub bardziej efektywnego wykorzystania czasu w szkole (a wierz mi, że jako uczeń byłam na to ogromnie cięta i dosłownie płakałam ile czasu tam marnuję, o ile lepiej mogłabym go wykorzystać sama w domu).
Są rzeczy, które większość dzieci po prostu MUSI poćwiczyć. Te najmłodsze przede wszystkim czytanie. Jeśli masz dziecko czytające, to nie ma takiego problemu, ale jak Szaja pisze jak niewiele jest teraz takich dzieci to jestem przerażona. Więc siłą rzeczy elementarz czy choćby kserówkę do domu trzeba zabrać. Jeśli dziecko wolniej pracuje, ma problemy z motoryką, to pisanie też trzeba poćwiczyć. Tego się inaczej po prostu nie da zrobić. Jasne, że lekcje pierwszaków nie powinny zajmować 2h, ale te kilkanaście minut w ciągu dnia (nawet nie za jednym posiedzeniem) czytania, dwie linijki do napisania, to naprawdę nie jest nie wiadomo jakie obciążenie. |
|
|
|
|
#1450 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 8 729
|
Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady
No u nas to nie jest kilkanaście minut a córka naprawdę dobrze sobie radzi. Ale opanowanie dwustronicowej czytanki napisanej przez Wajraka, strony a4 obliczeń plus dwie strony z angielskiego pozarło na dzisiaj ponad godzinę 😎
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
|
|
|
#1451 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 9 219
|
Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady
angielski ma dzień po dniu? jak tak to słabo, bo inaczej można rozłożyć pracę na dwie części i zrobić na spokojnie.
z tego co piszesz to jednak głównym problemem jest to marnowanie czasu na świetlicy. jasne - program programem, zabawa i odpoczynek po lekcjach swoją drogą, ale dzieci, które chcą odrobić przynajmniej część pracy domowej powinny mieć zapewnioną taką możliwość i odpowiednie do tego warunki (u nas taka grupka chodziła z panią do biblioteki). |
|
|
|
|
#1452 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 8 729
|
Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady
Nie. Angielski jest w poniedziałek i środę. Wczoraj nie pamiętała więc wypadło na dziś. Gdyby pamiętała to wczoraj byłoby podobnie do dzisiaj.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 22:39 ---------- Poprzedni post napisano o 22:38 ---------- Wydaje mi się że na świetlicy nie ma warunków do odrabiania lekcji. W takiej sytuacji już lepiej niech zrobi w domu ale porządnie. Szkoda tylko że kosztem odpoczynku i zabawy. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
|
|
|
#1453 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 10 668
|
Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady
Cytat:
Teraz miałam narzekać, że mało zadań domowych, bo córka zrobi w kilka, kilkanaście minut, ale okazało się, że nie wszyscy tak biegle czytają i leżą na czytankach czy lekturach.... Wysłane z mojego HTC One M8s przy użyciu Tapatalka ---------- Dopisano o 09:05 ---------- Poprzedni post napisano o 09:01 ---------- Cytat:
![]() Wysłane z mojego HTC One M8s przy użyciu Tapatalka Edytowane przez figa84 Czas edycji: 2017-09-27 o 09:06 |
||
|
|
|
|
#1454 | |||
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 2 447
|
Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;77475036]Dziewczyny, jeszcze dodam wazną rzecz - ja wymagałam, "męczyłam" dzieciaki pisaniem - ale niemal żaden dom nie współpracował
Pisałam tu - dokładnie 3 razy miałam akcje ze zrzynaniem z Netu i rodzice byli w szoku, że śmiem mieć pretensje o to. Albo np. w domu pisali za dzieci, a dzieci przepisywały z kartki - tylko rodzice nie wzięli pod uwagę, że dzieci wypaplają albo potem wyjdzie brak umiejętności, bo w klasie mając opisać podstawiony pod nos przedmiot - nie są w stanie. Tak, że to nie zawsze jest tak cudnie, że pani nie wymaga i dzieci nie są przygotowane [/QUOTE]Szaja ja wiem, że niektórzy rodzice buntują się przeciw decyzjom nauczyciela i co gorsze wciągają w to dzieci. Ja nawet jak uważam, że jednego dnia pani przesadziła z ilością materiału to nigdy nie komentuję tego przy dziecku. Ale znam też sytuacje kiedy ewidentnie nauczyciel nie dyktował niczego do zeszytu, zero zadań domowych, przez 3 lata żadnego sprawdzianu, dyktanda. Takie przedszkole. To nawet moje dzieci chodząc do zerówki przedszkolnej mają zadania domowe. Cytat:
Tylko, że według mnie zaszkodzili sobie tym bardzo. Ja z perspektywy czasu wiem, że moje dziecko nauczone jest takiego rytmu pracy i nie przeżyje szoku kiedy nagle będzie miało w 4 kl. kilka stron notatek do napisania, kilka stron informacji do nauczenia itp. Cytat:
Później zmieniłam zdanie i cieszę się, że moje dziecko ma zadania domowe. Jednak praca w klasie jest inna - to pani podpowie, dzieci robią wspólnie z klasą itp. Praca domowa jest indywidualna i tu widać ile dziecko zapamiętało z lekcji a ile musi jeszcze poćwiczyć żeby zrozumieć. Ja po zadaniach domowych widzę, że nie muszę się z córką uczyć, bo wszystko pamięta z lekcji. Jeśli miałaby problem to to zadanie jest po to, żeby z dziecku wytłumaczyć/utrwalić to czego nie potrafi. U nas zadania domowe w większości odrabiają dzieci w świetlicy. Od 12 do 15 to mnóstwo czasu żeby je zrobić. Teraz córka ma lekcje na 2 zmianę więc do godz. 15 ma lekcje. To co zdąży odrabia w świetlicy, resztę w domu. Ma świadomość, że im więcej zrobi w świetlicy tym więcej czasu ma później w domu. [1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;7747732 6]Ale piszesz w zasadzie o dwóch różnych rzeczach: 1) nie powinno być nic zadawane 2) praca domowa powinna być odrobiona w szkole Przerobienie - tak, a co z utrwaleniem? Z perspektywy nauczyciela języka obcego powiem Ci, że 1) jest nierealne, jeśli z tej nauki dzieci mają cokolwiek sensownego wynieść. Słownictwo, struktury poznaje się na lekcji, ale to wymaga utrwalenia w domu, przetworzenia + na następnej lekcji wspólnie powtarzamy. I tak w koło macieju, jeśli ta wiedza ma w głowie zostać i być swobodnie wykorzystywana. Zresztą z matmą chociażby jest podobnie - tłumaczenie i ćwiczenie na lekcji, ale większość dzieci musi ileś tych przykładów/zadań zrobić, żeby się utrwaliło. O pisaniu dłuższych form z polskiego czy później języka obcego nie wsppominając. Jeżeli chodzi o 2) - to ewidentne zaniedbanie tej konkretnej świetlicy. Pewnie można próbować zgłosić.[/QUOTE] Zgadzam się ze wszystkim Cytat:
Ja uważam, że gdyby dzieci plecaki zostawiały w szkole to większość z nich nie poradziłaby sobie z nauką. [1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;7748543 6]Ale dalej to nie jest tylko i wyłącznie kwestia mniej lub bardziej efektywnego wykorzystania czasu w szkole (a wierz mi, że jako uczeń byłam na to ogromnie cięta i dosłownie płakałam ile czasu tam marnuję, o ile lepiej mogłabym go wykorzystać sama w domu). Są rzeczy, które większość dzieci po prostu MUSI poćwiczyć. Te najmłodsze przede wszystkim czytanie. Jeśli masz dziecko czytające, to nie ma takiego problemu, ale jak Szaja pisze jak niewiele jest teraz takich dzieci to jestem przerażona. Więc siłą rzeczy elementarz czy choćby kserówkę do domu trzeba zabrać. Jeśli dziecko wolniej pracuje, ma problemy z motoryką, to pisanie też trzeba poćwiczyć. Tego się inaczej po prostu nie da zrobić. Jasne, że lekcje pierwszaków nie powinny zajmować 2h, ale te kilkanaście minut w ciągu dnia (nawet nie za jednym posiedzeniem) czytania, dwie linijki do napisania, to naprawdę nie jest nie wiadomo jakie obciążenie.[/QUOTE] Dokładnie. Edytowane przez precious_81 Czas edycji: 2017-09-27 o 11:31 |
|||
|
|
|
|
#1455 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 10 668
|
Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady
Ja myślę, że tu dużo zależy od dziecka. Moja panna miała problemy z kaligrafią, zadawane mieli dużo w porównaniu z tym co robili na lekcji i co widzę u kuzynostwa czy koleżanek. Jej to akurat na dobre wyszło. Teraz się trochę nudzi, bo pani więcej zadaje z czytania, nie dziwi mnie to, skoro okazuje się, że tylko ona i chyba 2 osoby czytają biegle. W 4 klasie muszą czytać biegle, więc trudno, to co nam nie idzie musimy ćwiczyć same. Łatwo nie jest, bo córka jak nie ma zadane to twierdzi, że nie musi się uczyć :p
|
|
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#1456 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady
Cytat:
Po miesiącu z pierwszakami - bezwzględnie ćwiczyć kaligrafię (5 dzieci nie jest w stanie napisać poprawnie połączenia am czy ma - i pisząc "nie jest w stanie" to właśnie mam na myśli, nawet krzywo nie piszą, nic). Na poziomie rozwoju manualnego, odpowiadającym wiekowi lat 7, jest 4 dzieci TYLKO. Nie mogę w klasie robić tylko zajęć manualnych i z kaligrafii, ani czasowo, ani siłowo, po kilkunastu minutach ręka zmęczona jednak, trzeba robić przerwę. Kolejna rzecz - czytanie. Poznaliśmy 3 litery, wczoraj poszła do domu pierwsza czytanka z info dla rodziców: dziecko ma tyle razy przeczytać, by czytanie było płynne. Dzisiaj - prawidłowo odczytały tekst 3 osoby. Nawet nie wiem, jak to skomentować. Ja pomijam dzieci zaburzone, które rozwojowo nie są w stanie i długo jeszcze nie będą - ale jeśli zdrowe dziecko mówi, że nie miało czasu (a było w domu), albo że przeczytało 2 razy, to coś jest nie tak. A tekst był taki: Ma ma mam Mam am Am Mama mama Mama ma (i tu wstawiony rysunek kota). Szalenie trudne, prawda? z takim podejściem, i przy braku jakiejkolwiek umiejętności czytania wyniesionej z przedszkola - niemożliwe jest, by dzieci dobrze się czytać nauczyły. Nie jestem wróżką.
|
|
|
|
|
|
#1457 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 5 580
|
Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady
[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;7745011 1]Zamyślona, a takie książeczki / gazetki dla dzieci typu "Supełek" (rzucam nazwą, którą pamiętam - są też takie podobne rzeczy dla młodszych dzieci nawet w formacie A4, żeby to wszystko było duże).
I tam rysowanie po śladzie kredkami jakichś samochodzików i takich różnych zabawowych rzeczy. Nic? [/QUOTE] Rysowanie po śladzie zabawowych rzeczy jest dla maluchów. (Nastąpiła obraza majestatu )Wszystkie książeczki są be. Chwilowo pomogła przerwa od szlaczkow. Od weekendu zero rozmów na ten temat w domu. Dziś PrzyniosłaM z pracy wydrukowane z internetu szlaczki. W atmosferze niespodzianki, prezentu. No i szał. Płakał że musi iść spać, bo wszystkie chciał dziś zrobić. Cytat:
Ołówek wreszcie, po kilku latach bojow, nakładek, trójkątnychoć kredek trzyma wreszcie poprawnie. [1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;77454181]Można taki mały trik zrobić - szlaczek (duży, nie mały, ogólnie przy problemie zasada obowiązuje od ogółu do szczegółu) wsadzić wydrukowany w taką twardą, śliską koszulkę - nie takie 100 sztuk za 5zł :d sa takie nie wiem, ofertówki? takie przeźroczyste, plastikowe bardziej. I dać w łapę mazak suchościeralny. Labirynty też się sprawdzą dobrze. Tu znalazłam kiedyś darmówki: https://www.printablemazes.net Może porozmawiaj z wychowawczynią, czy jest opcja, by syn pisał na razie w powiększonej liniaturze (jeśli np. taka mu bardziej pasuje)? I popatrz na te zeszyty - sprawdzają się u dzieci, które grafomotorycznie trochę jeszcze nie bardzo: https://www.maziaje.waw.pl/zeszyt-a4...ia-p-1504.html one mają wielkościowo normalne linie, ale są bardziej widoczne, przejrzyste. ---------- Dopisano o 21:03 ---------- Poprzedni post napisano o 21:00 ---------- Można taki mały trik zrobić - szlaczek (duży, nie mały, ogólnie przy problemie zasada obowiązuje od ogółu do szczegółu) wsadzić wydrukowany w taką twardą, śliską koszulkę - nie takie 100 sztuk za 5zł :d sa takie nie wiem, ofertówki? takie przeźroczyste, plastikowe bardziej. I dać w łapę mazak suchościeralny. Labirynty też się sprawdzą dobrze. Tu znalazłam kiedyś darmówki: https://www.printablemazes.net Może porozmawiaj z wychowawczynią, czy jest opcja, by syn pisał na razie w powiększonej liniaturze (jeśli np. taka mu bardziej pasuje)? I popatrz na te zeszyty - sprawdzają się u dzieci, które grafomotorycznie trochę jeszcze nie bardzo: https://www.maziaje.waw.pl/zeszyt-a4...ia-p-1504.html one mają wielkościowo normalne linie, ale są bardziej widoczne, przejrzyste.[/QUOTE] Fajny pomysł z mazaki em. Dziękuję za link do labiryntów. ![]() Zeszyty też ciekawe, nie widziałam nigdy takich. Cytat:
Małe wzorki idą mu o wiele lepiej niż duże. [1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;77514731]Nie istnieje taki zapis. Byłby zwyczajnie głupi. Po miesiącu z pierwszakami - bezwzględnie ćwiczyć kaligrafię (5 dzieci nie jest w stanie napisać poprawnie połączenia am czy ma - i pisząc "nie jest w stanie" to właśnie mam na myśli, nawet krzywo nie piszą, nic). Na poziomie rozwoju manualnego, odpowiadającym wiekowi lat 7, jest 4 dzieci TYLKO. Nie mogę w klasie robić tylko zajęć manualnych i z kaligrafii, ani czasowo, ani siłowo, po kilkunastu minutach ręka zmęczona jednak, trzeba robić przerwę. Kolejna rzecz - czytanie. Poznaliśmy 3 litery, wczoraj poszła do domu pierwsza czytanka z info dla rodziców: dziecko ma tyle razy przeczytać, by czytanie było płynne. Dzisiaj - prawidłowo odczytały tekst 3 osoby. Nawet nie wiem, jak to skomentować. Ja pomijam dzieci zaburzone, które rozwojowo nie są w stanie i długo jeszcze nie będą - ale jeśli zdrowe dziecko mówi, że nie miało czasu (a było w domu), albo że przeczytało 2 razy, to coś jest nie tak. A tekst był taki: Ma ma mam Mam am Am Mama mama Mama ma (i tu wstawiony rysunek kota). Szalenie trudne, prawda? z takim podejściem, i przy braku jakiejkolwiek umiejętności czytania wyniesionej z przedszkola - niemożliwe jest, by dzieci dobrze się czytać nauczyły. Nie jestem wróżką.[/QUOTE]Moj z przedszkola (zerowki) czytania nie wyniesie, bo czytanie nie mieści się w podstawie programowej. Poznał już litery o, l, m, a, to jutro wieczorem pokaże mu ten tekst. Ciekawe czy coś przeczyta.. sam osobie mówi że pisać umie, ale czytać nie... Szaja czy ja dobrze rozumiem sens pracy domowej, że dziecko ma tak dlugo patrzeć na kartkę i powtarzać jak się czyta poszczególne wyrazy aż to zapamięta? Dajesz to do czytania napisane literami pisanymi czy drukowanymi? |
||
|
|
|
|
#1458 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 10 668
|
Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady
Raczej nie chodzi o zapamiętanie, a o to żeby umiało takie wyrazy przeczytać. Moja córa w momencie zapamietywala, więc pisałam jej w innej kolejności, bo ona pi dwóch przeczytaniach umiała to wyrecytowac z pamięci i w środku nocy
![]() Wysłane z mojego HTC One M8s przy użyciu Tapatalka |
|
|
|
|
#1459 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 5 580
|
Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady
Jeżeli chodzi o pracę domowe, to mam mieszane uczucia.
Doskonale wiem ze swojej działki (matematyka), że poznanie i zrozumienie twierdzeń i reguł to jedno, a stosowanie ich w praktyce to drugie. I do tego trzeba wprawy, praktyki właśnie, przerobienia setek zadan, przykładów. I czasem ilości zadań do domu przerażają, a to dzięki nim nabiera się sprawności rachunkowej i biegłości w danym temacie. Ja miałam swój system (ale to nie była podstawowka): najłatwiejszy i najtrudniejszy przykład z zadania na lekcji, reszta do domu. Irytuje mnie jak mam z dzieckiem materiał z lekcji przerabiać, bo nachodzi mnie wtedy refleksja, po co ono w ogóle do szkoły chodzi. Ciekawi mnie bardzo jAK jest zorganizowany system nauczania w krajach, gdzie nie ma prac domowych. Nie mam doświadczenia i wiedzy w tym temacie, |
|
|
|
|
#1460 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 9 219
|
Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady
Cytat:
Moim zdaniem to jest i tak mniej efektywne rozwiązanie niż odrabianie lekcji w domu, po obiedzie i odpoczynku. Nikt z nas nie lubi zapitalać jak mały samochodzik przez kilka godzin non-stop i siłą rzeczy dziecko tym bardziej nie jest w stanie być przez cały ten czas maksymalnie skoncentrowane. |
|
|
|
|
|
#1461 | |||
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady
Cytat:
Na tym etapie drukowane i do sporą czcionką, 22, 24 czasem nawet. I sylabowo - dwukolorowo. Czyli jest np. Mama i tata. Cytat:
Dokładnie. To, że dziecko czyta na pamięć - to norma stąd też daje się bezsensowne sylaby, bo trudniej zapamiętać, a ćwiczy technikę czytania. Cytat:
Przyjaciółka w klasie miała dwa ostatnie lata chłopca z UK. I owszem, zajęcia miał do 15, potem bez zadań domowych, ale do tej 15 była nauka - na zmianę trudniej, prościej, ale nauka. Inna organizacja pracy w klasie zupełnie, i mam wrażenie, że tam przedszkole dużo poważniej jest traktowane (biorę pod uwagę opowieści koleżanki w Irlandii z kolei), niż tutaj. U nas wg mnie w przedszkolu jest strata czasu, który można by genialnie wykorzystać na naukę. Większość dzieci idących do 1 klasy zna cyfry, dodaje i odejmuje (obojętnie czy przekraczając próg dziesiętny czy nie, czy licząc na konkretach czy nie) w zakresie co najmniej 10. Część zna to owszem, z przedszkola, ale część po prostu to łapie - w grach, dzięki rodzicom, no różnie. Dlaczego nie ma tego w podstawie? dlaczego jest": przelicza w zakresie 10? Cholera, przeliczać do 10, czyli policzyć elementy, umie 3letnie dziecko! Debilizujemy te dzieci w przedszkolach strasznie. Mało tego - oczywiście piszę o zdrowych dzieciach, bo z problemami to insza inszość i tu podejście inne musi być - ale czy znacie jakiekolwiek zdrowe dziecko, które idąc do 1 klasy nie zna cyfr? Które nie potrafi odczytać liczb do 20? Ja nie znam, serio. To naprawdę ten materiał klasy 1 musi być taki ogłupiający, i naprawdę od nowa trzeba wprowadzać cyfry? To jest cyrk, serio - wprowadza się z reguły 1, 2, 3 i DOPIERO przy 4 znak +, - i < > =. W momencie, kiedy ogólnie dzieci doskonale dodają i odejmują przynajmniej do 10! Ja rozumiem, że trzeba ćwiczyć pisanie tych cyfr jeszcze, ok. Ale ostatnio - mówię do dzieci: zbudujcie wieżę, która będzie miała więcej niż 3 klocki, a mniej niż 10 - to nawet dla słabiutkich dzieci było zrozumiałe... A cyfra 1 dopiero jutro No a potem brakuje czasu na lekcji, by ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć... |
|||
|
|
|
|
#1462 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 8 729
|
Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;77514731]Nie istnieje taki zapis. Byłby zwyczajnie głupi.
Po miesiącu z pierwszakami - bezwzględnie ćwiczyć kaligrafię (5 dzieci nie jest w stanie napisać poprawnie połączenia am czy ma - i pisząc "nie jest w stanie" to właśnie mam na myśli, nawet krzywo nie piszą, nic). Na poziomie rozwoju manualnego, odpowiadającym wiekowi lat 7, jest 4 dzieci TYLKO. Nie mogę w klasie robić tylko zajęć manualnych i z kaligrafii, ani czasowo, ani siłowo, po kilkunastu minutach ręka zmęczona jednak, trzeba robić przerwę. Kolejna rzecz - czytanie. Poznaliśmy 3 litery, wczoraj poszła do domu pierwsza czytanka z info dla rodziców: dziecko ma tyle razy przeczytać, by czytanie było płynne. Dzisiaj - prawidłowo odczytały tekst 3 osoby. Nawet nie wiem, jak to skomentować. Ja pomijam dzieci zaburzone, które rozwojowo nie są w stanie i długo jeszcze nie będą - ale jeśli zdrowe dziecko mówi, że nie miało czasu (a było w domu), albo że przeczytało 2 razy, to coś jest nie tak. A tekst był taki: Ma ma mam Mam am Am Mama mama Mama ma (i tu wstawiony rysunek kota). Szalenie trudne, prawda? z takim podejściem, i przy braku jakiejkolwiek umiejętności czytania wyniesionej z przedszkola - niemożliwe jest, by dzieci dobrze się czytać nauczyły. Nie jestem wróżką.[/QUOTE]Gdyby dzieci parę razy pocwiczyly pod okiem nauczyciela podczas zajęć szkolnych do godz 15 to pewnie efekt by był nieco lepszy . Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 20:35 ---------- Poprzedni post napisano o 20:33 ---------- Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
|
|
|
|
#1463 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady
A na jakiej podstawie twierdzisz, że nie ćwiczyły? Przecież chyba logiczne, że tekst najpierw ćwiczy się w szkole. Czyta się wspólnie, czyta się powtarzając, na zmianę szeptem, głośno. I bez przesady, przeczytałaś w ogóle, o jakim poziomie trudności piszę? To naprawdę nie jest tekst, który przekracza możliwości 7latka! Wystarczyłoby uczciwe przeczytanie 5-6 razy jeśli dziecko ma problem.
Mam wrażenie, że ty programowo jesteś na nie dla nauczycieli, nie pierwszy raz sama krytyka w tym temacie u ciebie. |
|
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#1464 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 9 219
|
Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady
Cytat:
czemu po prostu nie zapytasz na świetlicy o możliwość chodzenia jednej z pań z chętnymi dziećmi do biblioteki lub innej sali, gdzie mogłyby odrobić lekcje? ---------- Dopisano o 19:06 ---------- Poprzedni post napisano o 19:01 ---------- [1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;77514731] Kolejna rzecz - czytanie. Poznaliśmy 3 litery, wczoraj poszła do domu pierwsza czytanka z info dla rodziców: dziecko ma tyle razy przeczytać, by czytanie było płynne. Dzisiaj - prawidłowo odczytały tekst 3 osoby. Nawet nie wiem, jak to skomentować. Ja pomijam dzieci zaburzone, które rozwojowo nie są w stanie i długo jeszcze nie będą - ale jeśli zdrowe dziecko mówi, że nie miało czasu (a było w domu), albo że przeczytało 2 razy, to coś jest nie tak. A tekst był taki: Ma ma [/QUOTE] Wydaje mi się, że jedną z odpowiedzi może być stosunek rodziców - "eee, dwie literki, jakieś bez sensu to takie, co tu w ogóle czytać" - i olewka. Część pewnie się w ogóle nawet nie zainteresuje co było w szkole, choć możnaby pomyśleć, że dzisiaj takie pato to już raczej rzadkość. Naprawdę przeraża mnie to co piszesz. Orka na ugorze. |
|
|
|
|
|
#1465 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady
Na pewno nie wszędzie tak jest, Norine. Co nie zmienia faktu, że takich klas jest tez masa :/
|
|
|
|
|
#1466 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 16 184
|
Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady
Szaja, masz rację, mój 3latek nie był w ogóle uczony, a potrafi poprawnie przeliczyć prawie do 20. Bezwiednie załapał dziesiątkę, a potem na zasadzie powtarzania i dodawania końcówki.
Straszne to uwstecznianie dzieci. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
najważniejsze w życiu jest być zdrowym, mieć zdrowego małżonka, zdrowe dziecko, zdrowych rodziców, zdrowe rodzeństwo. wszystko inne jest kwestią chęci i siły, niekiedy szczęścia... |
|
|
|
|
#1467 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 8 729
|
Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;77520301]A na jakiej podstawie twierdzisz, że nie ćwiczyły? Przecież chyba logiczne, że tekst najpierw ćwiczy się w szkole. Czyta się wspólnie, czyta się powtarzając, na zmianę szeptem, głośno. I bez przesady, przeczytałaś w ogóle, o jakim poziomie trudności piszę? To naprawdę nie jest tekst, który przekracza możliwości 7latka! Wystarczyłoby uczciwe przeczytanie 5-6 razy jeśli dziecko ma problem.
Mam wrażenie, że ty programowo jesteś na nie dla nauczycieli, nie pierwszy raz sama krytyka w tym temacie u ciebie.[/QUOTE] Male Dzieci po 7 godzinach w szkole powinny odpoczywać aktywnie na polu/ zajęciach ruchowych a nie ślęczeć nad książką. Na to przyjdzie czas za kilka lat jak samo sobie wróci wcześniej że szkoły i odpoczniesz w domu. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 21:44 ---------- Poprzedni post napisano o 21:43 ---------- [1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;7752097 1]zajęcia lekcyjne trwają dużo krócej. 1 klasa ma na ogół 4 lekcje, 5 jak jest religia lub jeden z wf-ów. czemu po prostu nie zapytasz na świetlicy o możliwość chodzenia jednej z pań z chętnymi dziećmi do biblioteki lub innej sali, gdzie mogłyby odrobić lekcje? ---------- Dopisano o 19:06 ---------- Poprzedni post napisano o 19:01 ---------- Wydaje mi się, że jedną z odpowiedzi może być stosunek rodziców - "eee, dwie literki, jakieś bez sensu to takie, co tu w ogóle czytać" - i olewka. Część pewnie się w ogóle nawet nie zainteresuje co było w szkole, choć możnaby pomyśleć, że dzisiaj takie pato to już raczej rzadkość. Naprawdę przeraża mnie to co piszesz. Orka na ugorze.[/QUOTE] Na świetlicy jest jedną pani. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#1468 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 9 219
|
Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady
to trułabym bułę u dyrekcji, żeby stworzono taką możliwość. pani bibliotekarka też jest tylko jedna? o ile to nie jest wiejska podstawówka z trzema klasami na krzyż i jednym nauczycielem tychże, to naprawdę nie wierzę, że nie da się absolutnie nic zrobić.
|
|
|
|
|
#1469 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 8 729
|
Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady
Gdyby pani popracowala z dziećmi np do 14 (pomijam milczeniem dwie godziny religii) to myślę że nie byłoby takich problemów.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
|
|
|
#1470 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady
Ingrid, to tak czy siak jedna pani nie siądzie z twoim dzieckiem i nie dopilnuje czytania, bo nie ma tylko jednego dziecka pod opieką. Takie są polskie realia.
I rozumiem, że jeśli twoje dziecko miałoby trudności z czytaniem - to nie dopilnujesz w domu, bo ma iść na dwór? Norine wg przepisów świetlica ma po opieką 25 osób i dyrekcja nie dostanie kasy na kolejnego nauczyciela, jeśli dzieci jest mniej. |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Być rodzicem
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:56.



albo potem wyjdzie brak umiejętności, bo w klasie mając opisać podstawiony pod nos przedmiot - nie są w stanie.












