Cera tłusta, mieszana, odwodniona, problematyczna - ZBIORCZY CZ.III

[_Angelina_]

Do mnie przyszły moje podkłady mimmeralme z AM . Jutro wyruszam do Tkmaxxa po pędzle, ponieważ nie mam czym tego zaaplikować. Na co zwrócić uwagę przy zakupie? Wiem ,,że będę miala problem - w moim tkmaxxje jest cała scianka z takimi akcesoriami :/

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Persefona_12]

Napisane przez _Angelina_

Do mnie przyszły moje podkłady mimmeralme z AM . Jutro wyruszam do Tkmaxxa po pędzle, ponieważ nie mam czym tego zaaplikować. Na co zwrócić uwagę przy zakupie? Wiem ,,że będę miala problem - w moim tkmaxxje jest cała scianka z takimi akcesoriami :/

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja polecam flat top:
https://www.eshopannabelle.com/pl/ak...-flat-top.html
Oczywiście nie wiem jakie są w tkmaxx, ale włosie powinno być delikatne w dotyku. Pędzel Annabelle jest moim zdaniem super, bo nie jest zbyt sztywny ani zbyt miękki, taki w sam raz. Tylko nie wiem jak to sprawdzić jeśli pędzel jest zapakowany


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chabrymakiistokrotki]

Napisane przez _Angelina_

Do mnie przyszły moje podkłady mimmeralme z AM . Jutro wyruszam do Tkmaxxa po pędzle, ponieważ nie mam czym tego zaaplikować. Na co zwrócić uwagę przy zakupie? Wiem ,,że będę miala problem - w moim tkmaxxje jest cała scianka z takimi akcesoriami :/

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Najlepiej zwrócić uwagę na to, żeby taki pędzel był dedykowany minerałom. Nie powinien być za bardzo zbity i nie powinien mieć zbyt krótkiego włosia, ale i nie może mieć za długiego, bo nim nie wpracujesz podkładu... Kurczę, najlepiej byłoby zobaczyć, jak wygląda taki prawdziwy pędzel do minerałów. Ja używałam normalnego kabuki. Dobrze się nim pracowało, ale zżerał mnóstwo podkładu, bo był zbity. Miałam jakiegoś flat topa, ale znowu miał za rzadkie włosie. Od niedawna używam pędzla kabuki z Lily Lolo i okazało się, że to był strzał w dziesiątkę. Żałuję, że wcześniej się na niego nie zdecydowałam.
Jeszcze Hakuro robi takie pędzle, są sporo tańsze. Do minerałów kojarzy mi się H51 i H52

[_Angelina_]

Nie bardzo chce tam otwierać i macac te wszystkie pędzle.na początku myślałam o jakimś zestawieb bo z czasem przyda mi się coś do korektora i różu. Myślę , że dziś kupię coś tak na oko ( jeden pędzel ) a później na EBay zamówie coś lepszego ( jak będę miała już wybrany ten idealny odcień podkładu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[_Angelina_]

shopping-2.jpegshopping.jpeg
Już wcześniej słyszałam o tych pedzlach. Czy to te? Czy jest duża różnica w rozmiarach ?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chabrymakiistokrotki]

Napisane przez _Angelina_

Załącznik 7255936Załącznik 7255941
Już wcześniej słyszałam o tych pedzlach. Czy to te? Czy jest duża różnica w rozmiarach ?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To dokładnie te pędzle Różnica jest spora. Duży ma długość włosia 4,5cm, mini 3cm. Średnica włosia u góry to w dużym 5cm, a w mini 3,5. W dużym rączka ma 3cm długości, a w mini 2cm, więc trzeba się przyzwyczaić do trzymania go w końcówkach palców Ten mini kabuki niby służy do nakładania podkładu w trudnych miejscach: przy skrzydełkach nosa i w okolicach oczu. Nie jest niezbędny, ale jak już go mam, to wygodnie się nim działa. Ja go raczej używam do blendowania różu/rozświetlacza albo do wpracowywania korektora pod oczy.

[Gonia]

Dziewczyny , a co polecacie do pielęgnacji dekoltu i szyi ? potrzebuje czegoś przeciwzmarszckowego, robi mi się taka brzydka zmarcha miedzy piersiami - dodam tylko, że tak jak na buzi skóra na dekolcie niestety tez ma skłonnośc do zapychania...

[naiat]

Napisane przez Gonia

Dziewczyny , a co polecacie do pielęgnacji dekoltu i szyi ? potrzebuje czegoś przeciwzmarszckowego, robi mi się taka brzydka zmarcha miedzy piersiami - dodam tylko, że tak jak na buzi skóra na dekolcie niestety tez ma skłonnośc do zapychania...

Ja dekolt i szyję maziam tym co twarz. Dekolt jest w niezłej formie, gorzej z szyją ale to już chyba niestety geny.

Persefona to Ty pisalas ze Benton śmierdzi Ci starym spoconym dziadem? Miałaś rację. Nie wiem jak ja wcześniej mogłam tego nie czuć!

[Persefona_12]

Napisane przez naiat

Ja dekolt i szyję maziam tym co twarz. Dekolt jest w niezłej formie, gorzej z szyją ale to już chyba niestety geny.

Persefona to Ty pisalas ze Benton śmierdzi Ci starym spoconym dziadem? Miałaś rację. Nie wiem jak ja wcześniej mogłam tego nie czuć!

Ja na pewno tego nie pisałam, bo nie mam
Ale też nie przypomina mi się taka opinia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[_Angelina_]

A idźcie dziewczyny. Swojego czasu chciałam to kupić. Teraz wiem, że na pewno będę czula to samo...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Persefona_12]

Napisane przez _Angelina_

A idźcie dziewczyny. Swojego czasu chciałam to kupić. Teraz wiem, że na pewno będę czula to samo...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Niekoniecznie, może akurat komuś trafił się egzemplarz źle przetrzymywany czy coś. Na ogół dziewczyny piszą o braku zapachu, no ale nie wiem, bo jak pisałam nie miałam z nim do czynienia.
Ale jeśli już przy azjatykach jesteśmy to oczywiście zapragnęlam ostatnio serum Pure Heals z galactomyces. Jakoś nie bardzo się wkręcam w koreańskie specyfiki, ale to bym chętnie spróbowała. Jak by ktoś znal jakieś opinie to poproszę o info

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[naiat]

Napisane przez Persefona_12

Ja na pewno tego nie pisałam, bo nie mam
Ale też nie przypomina mi się taka opinia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To coś mi się pikickalo.

Napisane przez _Angelina_

A idźcie dziewczyny. Swojego czasu chciałam to kupić. Teraz wiem, że na pewno będę czula to samo...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja nie czulam na poczatku nic. Teraz czuje, trwa to doslownie kilka sekund ale zapach jest

---------- Dopisano o 12:25 ---------- Poprzedni post napisano o 11:28 ----------

Dostałam probki AM. Light sunny jest odpowiedni. Jednak minerały wymagaja uprzedniego dobrego nawilzenia. Serum z granatem u mnie się nie sprawdza. Zastanawuam się nad zakupem:
- biofficina toscana serum antyoksydacyjne
- krem madara agedefence
- krem orientana z drzewem sandalowym.
Czy ktoras z Was miala te kosmetyki i stosowala pod annabelki?

[Korah]

Napisane przez Persefona_12

Ja polecam flat top:
https://www.eshopannabelle.com/pl/ak...-flat-top.html
Oczywiście nie wiem jakie są w tkmaxx, ale włosie powinno być delikatne w dotyku. Pędzel Annabelle jest moim zdaniem super, bo nie jest zbyt sztywny ani zbyt miękki, taki w sam raz. Tylko nie wiem jak to sprawdzić jeśli pędzel jest zapakowany


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja go na nic nie zamienię

Napisane przez naiat

Dostałam probki AM. Light sunny jest odpowiedni. Jednak minerały wymagaja uprzedniego dobrego nawilzenia. Serum z granatem u mnie się nie sprawdza. Zastanawuam się nad zakupem:
- biofficina toscana serum antyoksydacyjne
- krem madara agedefence
- krem orientana z drzewem sandalowym.
Czy ktoras z Was miala te kosmetyki i stosowala pod annabelki?

Ja używałam tego serum BF, mieszałam z serum alterry, jakimś tonikiem lub serum Avy Aloe, czasem też kładłam samo i fajnie się spisywało, niedawno mi się skończyło i w sobotę na targach zakupiłam sobie emulsję/lotion tej firmy rozświetlającą, ma podobną konsystencję, tylko jest bardziej wodnista (żadna to emulsja), na razie nie nakładałam jeszcze na twarz, ale na pewno jest mniej treściwa od serum i boję się, że nie będzie dostatecznie nawilżać skóry.

[chimay]

Przy okazji Waszych dyskusji o minerałach dorzucę moje prywatne trzy grosze. Otóż używając minerałów często narzekałam na to, jak moja skóra w nich wygląda. Odcinanie się "warstwy" od niepomalowanej skóry, zwłaszcza wokół ust, oczu, na styku z włosami, podkreślanie nierówności, taka wizualna chropowatość, pudrowość czy też mączystość, co ogólnie spełnia dla mnie definicję tapety. Walczyłam z tymi objawami u siebie, widziałam je też u przyjaciółki i myślałam, że coś obie robimy nie tak, albo nasze skóry są jakieś felerne. Dopóki niedawno nie zobaczyłam zdjęć podkładu matującego Annabelle Minerals na blogu Ewy Szałkowskiej KLIK (zwłaszcza pierwsze). Myślałam, że to są foty tego, jak podkład nie powinien wyglądać, ale nigdzie się nie dopatrzyłam takiej informacji. A więc to, co brałam za jakąś nieudolność w aplikacji, może złą pielęgnacj lub złośliwość mojej cery jest chyba normą Chyba mam wygórowane wymagania w stosunku do tego, jak ma wyglądać makijaż

[Persefona_12]

Napisane przez chimay

Przy okazji Waszych dyskusji o minerałach dorzucę moje prywatne trzy grosze. Otóż używając minerałów często narzekałam na to, jak moja skóra w nich wygląda. Odcinanie się "warstwy" od niepomalowanej skóry, zwłaszcza wokół ust, oczu, na styku z włosami, podkreślanie nierówności, taka wizualna chropowatość, pudrowość czy też mączystość, co ogólnie spełnia dla mnie definicję tapety. Walczyłam z tymi objawami u siebie, widziałam je też u przyjaciółki i myślałam, że coś obie robimy nie tak, albo nasze skóry są jakieś felerne. Dopóki niedawno nie zobaczyłam zdjęć podkładu matującego Annabelle Minerals na blogu Ewy Szałkowskiej KLIK (zwłaszcza pierwsze). Myślałam, że to są foty tego, jak podkład nie powinien wyglądać, ale nigdzie się nie dopatrzyłam takiej informacji. A więc to, co brałam za jakąś nieudolność w aplikacji, może złą pielęgnacj lub złośliwość mojej cery jest chyba normą Chyba mam wygórowane wymagania w stosunku do tego, jak ma wyglądać makijaż

Widziałam wczoraj te zdjęcia
Uznałam, że to taki efekt artystyczny chyba, bo w żadnym razie minerały u mnie tak nie wyglądają! Co najwyżej zaczynają się ciastolić ale efektu pudrowej twarzy nie miałam nigdy.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Korah]

Napisane przez chimay

Przy okazji Waszych dyskusji o minerałach dorzucę moje prywatne trzy grosze. Otóż używając minerałów często narzekałam na to, jak moja skóra w nich wygląda. Odcinanie się "warstwy" od niepomalowanej skóry, zwłaszcza wokół ust, oczu, na styku z włosami, podkreślanie nierówności, taka wizualna chropowatość, pudrowość czy też mączystość, co ogólnie spełnia dla mnie definicję tapety. Walczyłam z tymi objawami u siebie, widziałam je też u przyjaciółki i myślałam, że coś obie robimy nie tak, albo nasze skóry są jakieś felerne. Dopóki niedawno nie zobaczyłam zdjęć podkładu matującego Annabelle Minerals na blogu Ewy Szałkowskiej KLIK (zwłaszcza pierwsze). Myślałam, że to są foty tego, jak podkład nie powinien wyglądać, ale nigdzie się nie dopatrzyłam takiej informacji. A więc to, co brałam za jakąś nieudolność w aplikacji, może złą pielęgnacj lub złośliwość mojej cery jest chyba normą Chyba mam wygórowane wymagania w stosunku do tego, jak ma wyglądać makijaż

Ja w ogóle nie uznaję efektu pokazanego na zdjęciu za wiarygodnego, żaden aparat nie odzwierciedli w pełni prawdziwego efektu, nigdy! Wiec nawet za specjalnie się nie przyglądałam fotkom Ewy.
Efekt, który opisujesz bierze się z za dużej ilości nałożonego podkładu lub kiepskiego pędzla.
Spotkałam się w sobotę z Koshatką i miałąm na sobie od rana do wieczora AM, nawet pod koniec dnia ok. godziny 17:00 stwierdziła, że ładnie mi się trzyma i ładnie wygląda, a nie poprawiałam nic, bo nie miałam za bardzo jak. Ona sama dała się pomalować na targach na stoisku Annabelle i też fajnie wyglądała, ale dobrali jej formułę rozświetlającą i do tego za ciemny odcień, bo niby bardzo fajnie jej pasował do karnacji, wyglądał naturalnie, ale jednak odcinał się od szyi. Doradziłam jej żeby uderzała w kryjącą i jaśniejszy.

[naiat]

Napisane przez Korah

Ja go na nic nie zamienię



Ja używałam tego serum BF, mieszałam z serum alterry, jakimś tonikiem lub serum Avy Aloe, czasem też kładłam samo i fajnie się spisywało, niedawno mi się skończyło i w sobotę na targach zakupiłam sobie emulsję/lotion tej firmy rozświetlającą, ma podobną konsystencję, tylko jest bardziej wodnista (żadna to emulsja), na razie nie nakładałam jeszcze na twarz, ale na pewno jest mniej treściwa od serum i boję się, że nie będzie dostatecznie nawilżać skóry.

To kupię BF. Serum Avy chcialam kupić dzis w hebe w ramach promocji ale nie bylo. Kupilam za to czarne mydlo nacomi- tyle ochow i achow się naczytalam że postanowilam sprobowac.
Obawiam się jednak że samo serum to u mnie bedzie za mało. Tylko nie umiem zdecydowac czy kupic dodatkowo krem czy jakies serum nawilzajace na noc np. Resibio. Niestety mpja cera źle zareagowala na początki sezonu grzewczego.

[Korah]

Napisane przez naiat

To kupię BF. Serum Avy chcialam kupić dzis w hebe w ramach promocji ale nie bylo. Kupilam za to czarne mydlo nacomi- tyle ochow i achow się naczytalam że postanowilam sprobowac.
Obawiam się jednak że samo serum to u mnie bedzie za mało. Tylko nie umiem zdecydowac czy kupic dodatkowo krem czy jakies serum nawilzajace na noc np. Resibio. Niestety mpja cera źle zareagowala na początki sezonu grzewczego.

Po tym mydle samo serum to będzie za mało na pewno. W ogóle obserwuj czy Ci to mydło nie robi zawieruchy ze skórą, do codziennego stosowania może się nie nadawać.

[Persefona_12]

Napisane przez naiat

To kupię BF. Serum Avy chcialam kupić dzis w hebe w ramach promocji ale nie bylo. Kupilam za to czarne mydlo nacomi- tyle ochow i achow się naczytalam że postanowilam sprobowac.
Obawiam się jednak że samo serum to u mnie bedzie za mało. Tylko nie umiem zdecydowac czy kupic dodatkowo krem czy jakies serum nawilzajace na noc np. Resibio. Niestety mpja cera źle zareagowala na początki sezonu grzewczego.

Tak, czarne mydło Nacomi do twarzy bym się bała, ale do ciała jako peeling jak najbardziej używam, zwłaszcza na plecy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 15:34 ---------- Poprzedni post napisano o 15:16 ----------

Napisane przez Korah

Ja w ogóle nie uznaję efektu pokazanego na zdjęciu za wiarygodnego, żaden aparat nie odzwierciedli w pełni prawdziwego efektu, nigdy! Wiec nawet za specjalnie się nie przyglądałam fotkom Ewy.
Efekt, który opisujesz bierze się z za dużej ilości nałożonego podkładu lub kiepskiego pędzla.
Spotkałam się w sobotę z Koshatką i miałąm na sobie od rana do wieczora AM, nawet pod koniec dnia ok. godziny 17:00 stwierdziła, że ładnie mi się trzyma i ładnie wygląda, a nie poprawiałam nic, bo nie miałam za bardzo jak. Ona sama dała się pomalować na targach na stoisku Annabelle i też fajnie wyglądała, ale dobrali jej formułę rozświetlającą i do tego za ciemny odcień, bo niby bardzo fajnie jej pasował do karnacji, wyglądał naturalnie, ale jednak odcinał się od szyi. Doradziłam jej żeby uderzała w kryjącą i jaśniejszy.

Ja myślę, że specjalnie dziewczyny sypnęły mocniej pudrem, żeby był hiper mat na zdjęciach
Ja jestem zadowolona z zakupu Pixie, mam Amazon Gold kolor Soft Dream i Sugar Cookie. To drugie jest ciemniejsze i przypomina mi AM Golden light. Pierwszy jest jaśniejszy i wzięłam na później i żeby mieszać oba w międzyczasie.
Dostałam do zamówienia próbki nowych pudrów tj glinkowy i rozświetlający. Oba dla mnie nie do użytku. Pierwszy podrażnia na maksa i wysusza, bo ma głowie glinki i daje efekt matu, ale takiego szorstkiego. Z resztą ma taką szorstką strukturę. Drugi jest z drobinkami i dla mnie no way pod każdym względem. Wygląda mi na taki tani rozswietlacz, ale widzę że chyba teraz taki trend, bo Clare Blanc też wypuścilo rozswietlacz z drobinkami, bardzo błyszczący.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[naiat]

Napisane przez Korah

Po tym mydle samo serum to będzie za mało na pewno. W ogóle obserwuj czy Ci to mydło nie robi zawieruchy ze skórą, do codziennego stosowania może się nie nadawać.

Dziękuję za ostrzezenie. Nie zamierzam stosowac gi codziennie. Raczej raz gora dwa w tygodniu dla mocniejszego oczyszczenia.

Napisane przez Persefona_12

Tak, czarne mydło Nacomi do twarzy bym się bała, ale do ciała jako peeling jak najbardziej używam, zwłaszcza na plecy.

O tym tez pomyslalam gdyby do twarzy się nie nadawalo.

Napisane przez chimay

Przy okazji Waszych dyskusji o minerałach dorzucę moje prywatne trzy grosze. Otóż używając minerałów często narzekałam na to, jak moja skóra w nich wygląda. Odcinanie się "warstwy" od niepomalowanej skóry, zwłaszcza wokół ust, oczu, na styku z włosami, podkreślanie nierówności, taka wizualna chropowatość, pudrowość czy też mączystość, co ogólnie spełnia dla mnie definicję tapety. Walczyłam z tymi objawami u siebie, widziałam je też u przyjaciółki i myślałam, że coś obie robimy nie tak, albo nasze skóry są jakieś felerne. Dopóki niedawno nie zobaczyłam zdjęć podkładu matującego Annabelle Minerals na blogu Ewy Szałkowskiej KLIK (zwłaszcza pierwsze). Myślałam, że to są foty tego, jak podkład nie powinien wyglądać, ale nigdzie się nie dopatrzyłam takiej informacji. A więc to, co brałam za jakąś nieudolność w aplikacji, może złą pielęgnacj lub złośliwość mojej cery jest chyba normą Chyba mam wygórowane wymagania w stosunku do tego, jak ma wyglądać makijaż

Ja z mineralami dopiero zaczynam ale az tak zle nie wygladam. Albo mi sie wydaje

Swoją drogą na filmikach czesto mi sie podobaja makijaze dziewczyn ale na zywo to chyba musi byc niezla tapeta mając na uwadze ilosc nakladanych warstw roznych specyfikow.

[Korah]

Napisane przez naiat

Swoją drogą na filmikach czesto mi sie podobaja makijaze dziewczyn ale na zywo to chyba musi byc niezla tapeta mając na uwadze ilosc nakladanych warstw roznych specyfikow.

Tapeta niekoniecznie w sensie podkładu i pudru, ale konturowanie twarzy i nakładanie różu raczej z moich obserwacji jest przesadzone i na żywo mocno przerysowane. Sama gdy się maluję na co dzień niezbyt mocno i potem moja twarz jest uwieczniona na zdjęciu, to nie widać w ogóle że mam zaznaczone kości policzkowe, a na żywo w lustrze efekt jest wyraźnie widoczny. Podobnie jest z pomadkami do ust, jak mi się wydaje, że mam na ustach w miarę wyrazisty kolor, to na zdjęciu go prawie nie widać, dopiero naprawdę mocne i ciemne pomadki widać.

[Persefona_12]

Napisane przez Korah

Tapeta niekoniecznie w sensie podkładu i pudru, ale konturowanie twarzy i nakładanie różu raczej z moich obserwacji jest przesadzone i na żywo mocno przerysowane. Sama gdy się maluję na co dzień niezbyt mocno i potem moja twarz jest uwieczniona na zdjęciu, to nie widać w ogóle że mam zaznaczone kości policzkowe, a na żywo w lustrze efekt jest wyraźnie widoczny. Podobnie jest z pomadkami do ust, jak mi się wydaje, że mam na ustach w miarę wyrazisty kolor, to na zdjęciu go prawie nie widać, dopiero naprawdę mocne i ciemne pomadki widać.

Ja zwyczajnie nie mam czasu na nakładanie tylu warstw makijażu jak to prezentują blogerki i inne youtuberki. Jak oglądałam kiedyś filmik Magdaleny Lach to się przeraziłam ile tych warstw ona nakladała. Skóra to na bank nie ma możliwości oddechu przy takim makijażu. Jak to wygląda na żywo nie wiem, ale biorąc pod uwagę ilość warstw to raczej wydaje mi się że mało naturalnie, ale może tak ma być?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chabrymakiistokrotki]

Napisane przez Korah

Tapeta niekoniecznie w sensie podkładu i pudru, ale konturowanie twarzy i nakładanie różu raczej z moich obserwacji jest przesadzone i na żywo mocno przerysowane. Sama gdy się maluję na co dzień niezbyt mocno i potem moja twarz jest uwieczniona na zdjęciu, to nie widać w ogóle że mam zaznaczone kości policzkowe, a na żywo w lustrze efekt jest wyraźnie widoczny. Podobnie jest z pomadkami do ust, jak mi się wydaje, że mam na ustach w miarę wyrazisty kolor, to na zdjęciu go prawie nie widać, dopiero naprawdę mocne i ciemne pomadki widać.

O to to, dobrze prawisz
Nie wiem, czy słyszałyście o Karolinie Zientek, to jest bardzo utalentowana polska makijażystka i lubię ją oglądać głównie dlatego, że nawet jeśli jej makijaże są dla mnie za mocne, to ja zawsze coś dla siebie mogę z tych filmików uszczknąć.
Ona w filmiku sprzed kilku lat, kiedy rozwijała się moda na "instagramowy modeling" powiedziała, że makijaże do zdjęć albo filmików instruktażowych robi się dużo mocniejsze, niż normalnie, ale oglądające je kobiety, chcąc osiągnąć podobny efekt, też nakładają mocny makijaż, a inne widząc je na żywo przyzwyczajają się do tego widoku, uznają go za normę i go kopiują... I stąd plaga mocnych makijaży dziennych.

---------- Dopisano o 18:45 ---------- Poprzedni post napisano o 18:37 ----------

Napisane przez chimay

Przy okazji Waszych dyskusji o minerałach dorzucę moje prywatne trzy grosze. Otóż używając minerałów często narzekałam na to, jak moja skóra w nich wygląda. Odcinanie się "warstwy" od niepomalowanej skóry, zwłaszcza wokół ust, oczu, na styku z włosami, podkreślanie nierówności, taka wizualna chropowatość, pudrowość czy też mączystość, co ogólnie spełnia dla mnie definicję tapety. Walczyłam z tymi objawami u siebie, widziałam je też u przyjaciółki i myślałam, że coś obie robimy nie tak, albo nasze skóry są jakieś felerne. Dopóki niedawno nie zobaczyłam zdjęć podkładu matującego Annabelle Minerals na blogu Ewy Szałkowskiej KLIK (zwłaszcza pierwsze). Myślałam, że to są foty tego, jak podkład nie powinien wyglądać, ale nigdzie się nie dopatrzyłam takiej informacji. A więc to, co brałam za jakąś nieudolność w aplikacji, może złą pielęgnacj lub złośliwość mojej cery jest chyba normą Chyba mam wygórowane wymagania w stosunku do tego, jak ma wyglądać makijaż

Do tego co napisała Korah, dodałabym jeszcze jedną rzecz: niektóre cery wymagają aplikacji minerałów na mokro. Wcześniej używałam Bare Minerals, Eartnicity (tylko próbki) i podkład z The Body Shop i nigdy nie miałam mąki, ale po Lily Lolo zdarza mi się to czasem nawet po jednej cieniutkiej warstwie. Na szczęście u mnie wystarczy spryskać twarz (teraz używam wody oliwkowej z ziaji) i kolistymi ruchami jeszcze raz rozetrzeć podkład pędzlem. Niektóre kobiety nawet nakładają podkład wilgotnym pędzlem. Próbowałaś?
A jeśli nic nie działa... No cóż, minerały nie są dla wszystkich. Tak samo, jak i inne podkłady.

[chimay]

Napisane przez chabrymakiistokrotki

O to to, dobrze prawisz
Nie wiem, czy słyszałyście o Karolinie Zientek, to jest bardzo utalentowana polska makijażystka i lubię ją oglądać głównie dlatego, że nawet jeśli jej makijaże są dla mnie za mocne, to ja zawsze coś dla siebie mogę z tych filmików uszczknąć.
Ona w filmiku sprzed kilku lat, kiedy rozwijała się moda na "instagramowy modeling" powiedziała, że makijaże do zdjęć albo filmików instruktażowych robi się dużo mocniejsze, niż normalnie, ale oglądające je kobiety, chcąc osiągnąć podobny efekt, też nakładają mocny makijaż, a inne widząc je na żywo przyzwyczajają się do tego widoku, uznają go za normę i go kopiują... I stąd plaga mocnych makijaży dziennych.[COLOR="Silver"]

Bardzo przekonujące wyjaśnienie.

Napisane przez chabrymakiistokrotki

Do tego co napisała Korah, dodałabym jeszcze jedną rzecz: niektóre cery wymagają aplikacji minerałów na mokro. Wcześniej używałam Bare Minerals, Eartnicity (tylko próbki) i podkład z The Body Shop i nigdy nie miałam mąki, ale po Lily Lolo zdarza mi się to czasem nawet po jednej cieniutkiej warstwie. Na szczęście u mnie wystarczy spryskać twarz (teraz używam wody oliwkowej z ziaji) i kolistymi ruchami jeszcze raz rozetrzeć podkład pędzlem. Niektóre kobiety nawet nakładają podkład wilgotnym pędzlem. Próbowałaś?
A jeśli nic nie działa... No cóż, minerały nie są dla wszystkich. Tak samo, jak i inne podkłady.

Próbowałam, okropnie to wyglądało, widac było prawie każdy włosek odciśnięty w podkładzie. Ale dla mnie nawet niektóre pudry koloryzowane są zbyt ciężkie.

[Lachezis]

W TK maxx oszaleli. Byłam pooglądać kosmetyki i co ujrzałam? Wrzucili polską Veronę, serum tak mocno zachwalone przez chimay (skin up) z napisem: Ich cena 238zł, nasza cena 49zł

Padłam. Nie jestem na 100% pewna ceny wyjściowej, ale była kosmiczna. Mogłam zrobić zdjęcie.

[chimay]

Napisane przez Lachezis

W TK maxx oszaleli. Byłam pooglądać kosmetyki i co ujrzałam? Wrzucili polską Veronę, serum tak mocno zachwalone przez chimay (skin up) z napisem: Ich cena 238zł, nasza cena 49zł

Padłam. Nie jestem na 100% pewna ceny wyjściowej, ale była kosmiczna. Mogłam zrobić zdjęcie.

Haha Szukałam tego serum będąc w Polsce, ale nie znalazłam. Za to widziałam w Tk Maxx maskę Elizavecca Milky Piggy Carbonated Bubble Clay KLIK. Jak widać pod linkiem powszechnie dostępna w necie za około 40 zł. W TK stała wśród tych ekskluzywnych kosmetyków tzn zapakowana w plastikowy sześcian ochronny i z ceną coś około 100 zł.

[Korah]

Napisane przez chabrymakiistokrotki

O to to, dobrze prawisz
Nie wiem, czy słyszałyście o Karolinie Zientek, to jest bardzo utalentowana polska makijażystka i lubię ją oglądać głównie dlatego, że nawet jeśli jej makijaże są dla mnie za mocne, to ja zawsze coś dla siebie mogę z tych filmików uszczknąć.
Ona w filmiku sprzed kilku lat, kiedy rozwijała się moda na "instagramowy modeling" powiedziała, że makijaże do zdjęć albo filmików instruktażowych robi się dużo mocniejsze, niż normalnie, ale oglądające je kobiety, chcąc osiągnąć podobny efekt, też nakładają mocny makijaż, a inne widząc je na żywo przyzwyczajają się do tego widoku, uznają go za normę i go kopiują... I stąd plaga mocnych makijaży dziennych.

---------- Dopisano o 18:45 ---------- Poprzedni post napisano o 18:37 ----------


Do tego co napisała Korah, dodałabym jeszcze jedną rzecz: niektóre cery wymagają aplikacji minerałów na mokro. Wcześniej używałam Bare Minerals, Eartnicity (tylko próbki) i podkład z The Body Shop i nigdy nie miałam mąki, ale po Lily Lolo zdarza mi się to czasem nawet po jednej cieniutkiej warstwie. Na szczęście u mnie wystarczy spryskać twarz (teraz używam wody oliwkowej z ziaji) i kolistymi ruchami jeszcze raz rozetrzeć podkład pędzlem. Niektóre kobiety nawet nakładają podkład wilgotnym pędzlem. Próbowałaś?
A jeśli nic nie działa... No cóż, minerały nie są dla wszystkich. Tak samo, jak i inne podkłady.

Mnie się wydaje, że minerały nadają się do każdej cery, tyle, że nie każde i tak jak piszesz, każdy musi znaleźć swój własny sposób, żeby je ujarzmić. Ja akurat mgiełek nie używam, bo przy moim tłustym typie cery, po 15 minutach od nałożenia makijażu, efekt pudrowości znika, po prostu podkład i puder wilgotnieją od skórnego sebum, cery suche powinny nakładać treściwszy krem i może właśnie podkład na mokro lub po pomalowaniu spryskać czymś skórę. A jeśli komuś się robi ciasto od AM, to niestety, wg. mnie jest to wina zbyt dużej ilości nakładanego produktu, złego, niedokładnego rozprowadzenia go lub kiepskiego narzędzia. Co do innych firm się nie wypowiem, bo dla mnie póki co tylko AM się sprawdzają, inne nie pasują mojej skórze w ogóle lub tylko połowicznie.

Napisane przez Lachezis

W TK maxx oszaleli. Byłam pooglądać kosmetyki i co ujrzałam? Wrzucili polską Veronę, serum tak mocno zachwalone przez chimay (skin up) z napisem: Ich cena 238zł, nasza cena 49zł

Padłam. Nie jestem na 100% pewna ceny wyjściowej, ale była kosmiczna. Mogłam zrobić zdjęcie.

Ty tak serio Verona Chyba o....li.

Umyłam gębę mleczkiem Saisona zmieszanym z peelingiem enzymatycznym e-naturalne, twarz mam po prostu Cudo! Aż mam dziurki po zaskórnikach, tak mi pięknie ten duet wyczyścił skórę To mleczko już kiedyś miałam i bardzo je lubiłam, dobrze, że kupiłam ponownie, jest świetne ze ściereczką czy czymś, po prostu mega! Tylko niektórzy pisali, że podrażnia. Mnie na początku szczypało w oczy, potem już nie i teraz też nie, na targach dałam za nie 25 zł.

Potem nałożyłam Biofficinę Toscanę, emulsję rozświetlającą i krem pod oczy. Emulsja okazała się świetna, świetnie nawilża, nie lepi się, może odrobinę w pierwszych minutach, potem już nie. Mam wrażenie, że lepiej nawilża od serum antiox, a jest płynniejsza i leciutka i będzie wydajna Krem pod oczy użyłam drugi raz, na razie za wiele nie mogę o nim napisać, poza tym że pachnie subtelnie i przyjemnie owocami tropikalnymi i wchłania się do matu, jest delikatny i nie obciąża skóry powiek, nawilża, ale czy dostatecznie i czy robi coś dodatkowo, to napiszę za jakiś czas.

[Persefona_12]

Napisane przez Korah

Umyłam gębę mleczkiem Saisona zmieszanym z peelingiem enzymatycznym e-naturalne, twarz mam po prostu Cudo! Aż mam dziurki po zaskórnikach, tak mi pięknie ten duet wyczyścił skórę To mleczko już kiedyś miałam i bardzo je lubiłam, dobrze, że kupiłam ponownie, jest świetne ze ściereczką czy czymś, po prostu mega! Tylko niektórzy pisali, że podrażnia. Mnie na początku szczypało w oczy, potem już nie i teraz też nie, na targach dałam za nie 25 zł.

Potem nałożyłam Biofficinę Toscanę, emulsję rozświetlającą i krem pod oczy. Emulsja okazała się świetna, świetnie nawilża, nie lepi się, może odrobinę w pierwszych minutach, potem już nie. Mam wrażenie, że lepiej nawilża od serum antiox, a jest płynniejsza i leciutka i będzie wydajna Krem pod oczy użyłam drugi raz, na razie za wiele nie mogę o nim napisać, poza tym że pachnie subtelnie i przyjemnie owocami tropikalnymi i wchłania się do matu, jest delikatny i nie obciąża skóry powiek, nawilża, ale czy dostatecznie i czy robi coś dodatkowo, to napiszę za jakiś czas.

Masz tą emulsję:
https://biolinea.pl/rozswietlajacy-b...ana-p-852.html
bardzo mnie ciekawi ten kosmetyk. Poczekam aż poużywasz trochę
Chyba muszę się przyjrzeć BF, jakoś do tej pory nie specjalnie zwracałam uwagę na te kosmetyki, a widzę, że mają fajną ofertę.

[chimay]

Napisane przez Korah

Mnie się wydaje, że minerały nadają się do każdej cery, tyle, że nie każde i tak jak piszesz, każdy musi znaleźć swój własny sposób, żeby je ujarzmić. Ja akurat mgiełek nie używam, bo przy moim tłustym typie cery, po 15 minutach od nałożenia makijażu, efekt pudrowości znika, po prostu podkład i puder wilgotnieją od skórnego sebum, cery suche powinny nakładać treściwszy krem i może właśnie podkład na mokro lub po pomalowaniu spryskać czymś skórę. A jeśli komuś się robi ciasto od AM, to niestety, wg. mnie jest to wina zbyt dużej ilości nakładanego produktu, złego, niedokładnego rozprowadzenia go lub kiepskiego narzędzia. Co do innych firm się nie wypowiem, bo dla mnie póki co tylko AM się sprawdzają, inne nie pasują mojej skórze w ogóle lub tylko połowicznie.

Nie do każdej. Moja skóra źle reaguje na tlenki kolorowe i toleruję tylko ich niewielką ilość. Stąd nie tylko minerały, ale ogólnie podkłady oraz duża ilość pudrów koloryzowanych wygląda na mnie źle.
Co do aplikacji to pędzli miałam w czasach minerałowych co najmniej 10, nakładałam tylko jedną warstwę, znalazłam nawet zdjęcie ilości. Miałam Everyday Minerals, Lily Lolo, Amilie, Anabelle, Blusche, Bare Faced. Moim głównym problemem było to, co najlepiej obrazuje zdjęcie poniżej. Twarz wyglądała jak z Photoshopa przez pierwszą godzinę, a potem było źle tzn w strefie T efekt skórki pomarańczy, grubej, tłustej skóry, wielkie pory, jakbym nie myła twarzy przez przynamniej dwa dni. Do tego po prostu widać było, że coś mam na twarzy, czego aparat nie uchwycił.

[Korah]

Napisane przez Persefona_12

Masz tą emulsję:
https://biolinea.pl/rozswietlajacy-b...ana-p-852.html
bardzo mnie ciekawi ten kosmetyk. Poczekam aż poużywasz trochę
Chyba muszę się przyjrzeć BF, jakoś do tej pory nie specjalnie zwracałam uwagę na te kosmetyki, a widzę, że mają fajną ofertę.

Tak to ta, odżywka aktywna do włosów i odbudowujący krem do włosów b/s też są godne uwagi, bardzo, serum antiox do twarzy też fajne, ale po pierwszym użyciu emulsji(balsamu) skłaniam się bardziej ku temu drugiemu, bo mam wrażenie, że lepiej nawilża, a serum jednak ma działanie mniej nawilżające, a bardziej odżywiające i jest droższe i o połowę mniejsze.

Napisane przez chimay

Nie do każdej. Moja skóra źle reaguje na tlenki kolorowe i toleruję tylko ich niewielką ilość. Stąd nie tylko minerały, ale ogólnie podkłady oraz duża ilość pudrów koloryzowanych wygląda na mnie źle.
Co do aplikacji to pędzli miałam w czasach minerałowych co najmniej 10, nakładałam tylko jedną warstwę, znalazłam nawet zdjęcie ilości. Miałam Everyday Minerals, Lily Lolo, Amilie, Anabelle, Blusche, Bare Faced. Moim głównym problemem było to, co najlepiej obrazuje zdjęcie poniżej. Twarz wyglądała jak z Photoshopa przez pierwszą godzinę, a potem było źle tzn w strefie T efekt skórki pomarańczy, grubej, tłustej skóry, wielkie pory, jakbym nie myła twarzy przez przynamniej dwa dni. Do tego po prostu widać było, że coś mam na twarzy, czego aparat nie uchwycił.

Pierwsze co rzuca się w oczy, to ilość, dla mnie ta ilość starcza na dwie warstwy, a nawet dwie i pół. Poza tym nie jest wcale tragicznie po 5 godzinach, przynajmniej na foto to wygląda znośnie. Jeśli jednak foto przedstawia efekt bliski prawdy, to może po prostu nie lubisz efektu podkładu, taką masz estetykę widocznie i już nic z tym nie zrobisz. Ja nie widzę efektu pudernicy, tylko ładnie stopiony podkład, a może być o wiele lepiej, jeśli podzielisz tę porcję podkładu na 2 i po nałożeniu odczekasz kilka minut, aby ocenić efekt, ponieważ przez pierwsze minuty podkład układa się na skórze i może się w tym momencie wydawać, że jest go na twarzy za mało, wtedy błędnie zaczynamy aplikować go więcej i potem się warzy.