Czy czterdziestolatka ma szansę na znalezienie faceta i założenie rodziny/dzieci?

[4e89258bace7037c96b059285119fe847ddc4e93]

Mam w bliskim otoczeniu kobietę, która w wieku 38 lat poznała na Sympatii swojego obecnego męża. Po roku weekendowego związku (odległość) wzięli ślub, 2,5 roku później - czyli jako 41-latka - urodziła dziecko. Korzystała z in vitro, bo bez niego nie mogli zajść. Wcześniej normalnego stabilnego związku nie miała, z facetem nie mieszkała etc. Ale normalna babka, bystra, ładna...

[owieczka258]

mariamalaria A po co te pytania do autorki? To chyba jej sprawa czy była w związku, czy uprawiała seks, itd. A faceta można poznać, nie musi być koniecznie wdowcem czy rozwodnikiem. Przykładem jest mój wuja: Nie miał żony, żadnej przeszłości (oprócz jednego związku za młodu) i się ożenił po 40stce z wartościową kobietą.

[4e89258bace7037c96b059285119fe847ddc4e93]

Napisane przez owieczka258

mariamalaria A po co te pytania do autorki? To chyba jej sprawa czy była w związku, czy uprawiała seks, itd. A faceta można poznać, nie musi być koniecznie wdowcem czy rozwodnikiem. Przykładem jest mój wuja: Nie miał żony, żadnej przeszłości (oprócz jednego związku za młodu) i się ożenił po 40stce z wartościową kobietą.

Chyba już mariamalaria albo ktoś inny wyżej wytłumaczył - w pierwszym związku (związkach) dopiero uczymy się czego potrzebujemy, czego szukamy. Teoria sobie, praktyka sobie, nawet jak się jest ogarniętą i dojrzałą osobą, to wyobrażenie o związku a związek to dwie różne sprawy. No ale może ten pierwszy będzie kimś na dłużej dla autorki.

[Zynthia]

A ciekawe, czy można znaleźć fajnego faceta na portalu randkowym w internecie?

[97063297b7b35b4a21bd582d93800b2e45dfbb59_6372d6b265f10]

Napisane przez Zynthia

A ciekawe, czy można znaleźć fajnego faceta na portalu randkowym w internecie?

Moja ciocia znalazła tak męża mając 50 lat. Po 15 latach nadal są w sobie zakochani jak nastolatkowie

Sent from my EVA-L09 using Tapatalk

[Atavish]

Oczywiście że można znaleźć. I nie trzeba całować w 40letnich kawalerów. Można w sporo młodszych Mam kilka takich znajomych i ich związki mają się świetnie

Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

[Marbella85]

[1=4e89258bace7037c96b0592 85119fe847ddc4e93;7773515 1]Chyba już mariamalaria albo ktoś inny wyżej wytłumaczył - w pierwszym związku (związkach) dopiero uczymy się czego potrzebujemy, czego szukamy. Teoria sobie, praktyka sobie, nawet jak się jest ogarniętą i dojrzałą osobą, to wyobrażenie o związku a związek to dwie różne sprawy. No ale może ten pierwszy będzie kimś na dłużej dla autorki.[/QUOTE]

bla bla bla, tak to takie trudne, że niedługo studia z tego otworzą. Może związkologia? A te z doświadczeniem od razu na wykładowczynie.

Autorko, taka metalnośc kobiet w tym kraju, ze będą wyliczać gdzie, z kim, kiedy, po co, dlaczego, a dlaczego nie inaczej.

A ja Ci życze dużo szczęścia i znalezienia tego jedynego.

[Regista]

Napisane przez Marbella85

bla bla bla, tak to takie trudne, że niedługo studia z tego otworzą. Może związkologia? A te z doświadczeniem od razu na wykładowczynie.

Nareszcie ktoś to napisał.


Mnie jeszcze zaintrygowało, od jakiego roku życia nigdy niezamężna kobieta staje się dla innych odpadem? No bo mężczyźni to wiemy, od czterdziestki.

A jak facet był w związku, ale nie zdążył się ożenić do tych magicznych czterdziestych urodzin, bo relacja chwilę wcześniej się rozpadła, to dalej odpad, czy łaskawie nie? A ktoś, kto nigdy nie zamierza brać ślubu i jest wolny akurat w okolicach czterdziestki, choć wczesniej bywał w związkach? Nadal odpad?

Co za obrzydliwe i pogardliwe określenie na człowieka. Tym bardziej takiego, o którym nic się nie wie, tylko dlatego, że choć raz się nie ożenił do jakiegoś wyimaginowanego wieku.

[201710231141]

Napisane przez Atavish

Oczywiście że można znaleźć. I nie trzeba całować w 40letnich kawalerów. Można w sporo młodszych Mam kilka takich znajomych i ich związki mają się świetnie

Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

Tez bym celowa w młodszego. Zbliżam się do 40. Wprawdzie mam za sobą małżeństwo i dzieci, ale z Pana męża mogłabym chetnie wymazać z pamięci; ) i zostać tzw stara panną.
U młodszych powodzenie mam nieźle. Mimo "balastu" w postaci dzieci.
Tobie bez dzieci będzie prościej.
Zazdroszcze! Całe życie przed Tobą!

[AuroraCoriolis]

Napisane przez Zynthia

A ciekawe, czy można znaleźć fajnego faceta na portalu randkowym w internecie?

moja siostra 35 lat po rozwodzie znalazla tak faceta,
kuzynk lat 40 tez (choc ona za granica mieszka).

Takze impossible is nothing .

Ba moja 55letnia mama jak wyszla kiedys na zakupy bez obraczki to zostala zaproszona na kawe przez jakiegos Pana

takze pewnie,ze sie da! Tylko pewnie trzeba troche poszukac i odsiac perelki

trzymam kciuki,zeby Ci sie udalo

[201803290936]

Jeżeli owej tytułowej 40-latce zależy i na partnerze i na dziecku, to szukać aktywnie, wprost mówiąc że ma się takie, a nie inne priorytety, nie ukrywać tego.

Jeżeli bardziej zależy na dziecku, to nie czekać na spotkanie kogoś właściwego, tylko działać - bank spermy lub poznany w wiadomym celu pan (świadomie lub nieświadomie będący dawcą). Znajoma powiedziała, że na stare lata nie żałuje, iż nie spotkała tego właściwego faceta i jest sama, ale żałuje, że sobie dziecka nie zrobiła.

[Zynthia]

Napisane przez Doris1981

Jeżeli owej tytułowej 40-latce zależy i na partnerze i na dziecku, to szukać aktywnie, wprost mówiąc że ma się takie, a nie inne priorytety, nie ukrywać tego.

Jeżeli bardziej zależy na dziecku, to nie czekać na spotkanie kogoś właściwego, tylko działać - bank spermy lub poznany w wiadomym celu pan (świadomie lub nieświadomie będący dawcą). Znajoma powiedziała, że na stare lata nie żałuje, iż nie spotkała tego właściwego faceta i jest sama, ale żałuje, że sobie dziecka nie zrobiła.

A ile kosztuje mniej więcej taka cała akcja z bankiem spermy i in vitro? Pewnie około 10 000?

[201803290936]

Napisane przez Zynthia

A ile kosztuje mniej więcej taka cała akcja z bankiem spermy i in vitro? Pewnie około 10 000?

A do czego Ci in vitro potrzebne? Inseminacja domaciczna. Prosty zabieg. Pozyskanie spermy albo we własnym zakresie, albo szukanie kliniki, która dostarczy i spermę i zrobi zabieg inseminacji. Niekoniecznie w Polsce. Czechy blisko.

[Zynthia]

Napisane przez Doris1981

A do czego Ci in vitro potrzebne? Inseminacja domaciczna. Prosty zabieg. Pozyskanie spermy albo we własnym zakresie, albo szukanie kliniki, która dostarczy i spermę i zrobi zabieg inseminacji. Niekoniecznie w Polsce. Czechy blisko.

O, nie słyszałam o czymś takim. A ile to mniej więcej kosztu razem z kosztem nasienia?

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez Regista

Nareszcie ktoś to napisał.


Mnie jeszcze zaintrygowało, od jakiego roku życia nigdy niezamężna kobieta staje się dla innych odpadem? No bo mężczyźni to wiemy, od czterdziestki.

A jak facet był w związku, ale nie zdążył się ożenić do tych magicznych czterdziestych urodzin, bo relacja chwilę wcześniej się rozpadła, to dalej odpad, czy łaskawie nie? A ktoś, kto nigdy nie zamierza brać ślubu i jest wolny akurat w okolicach czterdziestki, choć wczesniej bywał w związkach? Nadal odpad?

Co za obrzydliwe i pogardliwe określenie na człowieka. Tym bardziej takiego, o którym nic się nie wie, tylko dlatego, że choć raz się nie ożenił do jakiegoś wyimaginowanego wieku.

Takim, pardon le mot, pieprzeniem to nie ma co się w ogóle przejmować. W naszym pięknym kraju to normalne. Zwłaszcza - niestety - w wykonaniu kobiet, bo zauważyłam, że faceci mają więcej luzu w tych sprawach, tj. w sprawach układania osobistego życia.

[201803290936]

Napisane przez Zynthia

O, nie słyszałam o czymś takim. A ile to mniej więcej kosztu razem z kosztem nasienia?

Najlepiej poszukaj również specjalistycznych for, na których kobiety opisują swoje historie i doświadczenia. Sama inseminacja to chyba coś koło 800 zł, w zależności od kliniki. Jeżeli ta sprawa Cię interesuje, upatrujesz w tym swojej szansy na macierzyństwo, to warto chyba się zainteresować tematem, poszukać klinik, zadać pytania itd. Opcje są różne.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez Doris1981

Znajoma powiedziała, że na stare lata nie żałuje, iż nie spotkała tego właściwego faceta i jest sama, ale żałuje, że sobie dziecka nie zrobiła.

Jak dla mnie taka mentalność jest masakryczna. Nie zrobiła sobie dziecka. Jak rzeczy. Fuj.

[201803290936]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;7774575 1]Jak dla mnie taka mentalność jest masakryczna. Nie zrobiła sobie dziecka. Jak rzeczy. Fuj.[/QUOTE]

Wow, po jednym zdaniu oceniłaś czyjąś mentalność. No no. Jasne, można to ująć bardziej literacko: żałowała, że nie mogła doświadczyć cudu macierzyństwa i wychować dziecka. To jest bardzo fajna, zrównoważona, dobrze w życiu ustawiona babeczka i pewnie by się sprawdziła jako matka. Ale nie miała szczęścia do facetów. Dziecka by na pewno nie traktowała jak rzeczy.

Jest mnóstwo rodzin, w których jest i ojciec i matka i dziecko jest traktowane przedmiotowo, byle jak, więc nie wiem skąd pomysł, że jak jest tylko matka (czy też tylko ojciec), to się nie może udać i takie osoby (pragnące być rodzicami) powinny porzucić swoje pragnienia, bo nie miały szczęścia spotkać odpowiedniej osoby na swojej drodze życiowej.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez Doris1981

Wow, po jednym zdaniu oceniłaś czyjąś mentalność.

Owszem, odrzuca mnie mentalność, że dziecko się należy i już, więc trzeba je sobie zrobić za wszelką cenę. Dziecko to człowiek, który potrzebuje pełnej rodziny i ojca w życiu. Ja wiem, że to jest tutaj bardzo popularne podejście, nie jedną taką dyskusję tutaj czytałam. Kiedyś jedna z pań powiedziała nawet, że jej facet do niczego nie był potrzebny w wychowywaniu dzieci (ciekawe jak by się poczuł gdyby to przeczytał ).Takie podejście jak Twojej znajomej jest dla mnie odrzucające. I tyle w tym temacie.

[lady666macbeth]

oczywiście żę tak. Wielu ludzi nawet w wieku 40 lat jest samotnych. Kolejna kwestia- dziecko. To też jest możliwe. Moja znajoma urodziła zdrową córeczkę (jako 4 dziecko) w wieku 48 lat.

[201803290936]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;7774617 1]Owszem, odrzuca mnie mentalność, że dziecko się należy i już, więc trzeba je sobie zrobić za wszelką cenę. Dziecko to człowiek, który potrzebuje pełnej rodziny i ojca w życiu. Ja wiem, że to jest tutaj bardzo popularne podejście, nie jedną taką dyskusję tutaj czytałam. Kiedyś jedna z pań powiedziała nawet, że jej facet do niczego nie był potrzebny w wychowywaniu dzieci (ciekawe jak by się poczuł gdyby to przeczytał ).Takie podejście jak Twojej znajomej jest dla mnie odrzucające. I tyle w tym temacie.[/QUOTE]

Jeżeli na jakiś temat się tak jednoznacznie wypowiadasz, to warto by jednak było coś w tej materii wiedzieć więcej. A tu tego nie widzę. Nie, dziecko nie potrzebuje stricte ojca, za to jest jak najbardziej wskazane, aby w toku jego rozwoju pojawił się w jego życiu pozytywny męski wzorzec. Jeżeli potrzebowało by do życia i prawidłowego funkcjonowania ojca, to wszystkie samotne matki (np. wcześnie owdowiałe kobiety), czy babcie wychowujące wnuki (przecież bywa i tak), wychowywałyby ludzi niezdolnych do normalnego funkcjonowania w społeczeństwie, a przecież tak nie jest. Męski wzorzec może dziecku zapewnić wujek, przyjaciel rodziny itd. Tych męskich, pozytywnych wzorców może mieć kilka. W wielu krajach pary jednopłciowe od lat wychowują dzieci. Wiele z tych dzieci jest dorosłych. BADANIA (nie moje widzi-mi-się) wykazały, że te dzieci nie mają żadnych deficytów emocjonalnych, pomimo tego, że w ich życiu "zabrakło" matki lub ojca.

[robcia]

W cholere moich koleżanek , 40 i 42 -latek urodziło dziecko ,normalnie ,bez żadnego in vitro,siłami natury , bez powikłań. Ja nie ogarniam ,mnie by się już nie chciało ale można. Teraz najwyraźniej taka moda ,na późne macierzyństwo.
Nie spotkałam jeszcze normalnego, wolnego 40 -latka ,tam zawsze coś się dzieje,że nie pykło wcześniej ,albo maminsynek ,albo wieczny imprezowicz albo wymagania odnośnie partnerki takie ,że się jeszcze taka nie urodziła ,która by wszystkie spełniła.Z drugiej strony ,może to ja patrze ze swojej perspektywy ,osoby w długoletnim związku ,która już się na niektóre zachowania nie zgodzi a tobie może to przypasować?
Jednak nie ma się co poddawać na samym początku, trzeba szukać i próbować znaleźć tego wymarzonego. Słynna podrywaczka z mojej miejscowości ,pani 70+ właśnie przygruchała 5 męża , no straszny jest ale trzymają się za rączki i są szczęśliwi a jesteś gówniarą jeszcze w porównaniu do niej.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez Doris1981

Jeżeli na jakiś temat się tak jednoznacznie wypowiadasz, to warto by jednak było coś w tej materii wiedzieć więcej. A tu tego nie widzę. Nie, dziecko nie potrzebuje stricte ojca, za to jest jak najbardziej wskazane, aby w toku jego rozwoju pojawił się w jego życiu pozytywny męski wzorzec. Jeżeli potrzebowało by do życia i prawidłowego funkcjonowania ojca, to wszystkie samotne matki (np. wcześnie owdowiałe kobiety), czy babcie wychowujące wnuki (przecież bywa i tak), wychowywałyby ludzi niezdolnych do normalnego funkcjonowania w społeczeństwie, a przecież tak nie jest.

'Jest wskazane' - dobre.
Owszem, dzieci wychowywane w niepełnych rodzinach częściej niż te z pełnych rodzin, są obarczone deficytami zarówno społecznymi i psychicznymi. Na to też są badania i jest ich multum. Więc też radzę zgłębić wiedzę na ten temat.

[jag_na]

Napisane przez Doris1981

Najlepiej poszukaj również specjalistycznych for, na których kobiety opisują swoje historie i doświadczenia. Sama inseminacja to chyba coś koło 800 zł, w zależności od kliniki. Jeżeli ta sprawa Cię interesuje, upatrujesz w tym swojej szansy na macierzyństwo, to warto chyba się zainteresować tematem, poszukać klinik, zadać pytania itd. Opcje są różne.

Na miejscu autorki szła bym w takie rozwiązanie. Fajny facet może się znajdzie wcześniej, może później, a może wcale. A szanse na macierzyństwo z każdym rokiem będą niestety maleć.

[Monika828282]

Napisane przez Doris1981

Najlepiej poszukaj również specjalistycznych for, na których kobiety opisują swoje historie i doświadczenia. Sama inseminacja to chyba coś koło 800 zł, w zależności od kliniki. Jeżeli ta sprawa Cię interesuje, upatrujesz w tym swojej szansy na macierzyństwo, to warto chyba się zainteresować tematem, poszukać klinik, zadać pytania itd. Opcje są różne.

W Polsce od jakiegoś czasu inseminacja (i in vitro) dla singielek jest prawnie zabronione. Można zrobić w innych krajach (np. Dania, Czechy) ale cena jest na pewno sporo wyższa. No i na pewno zanim się Autorka zdecyduje na procedury za granicą powinna się zbadać czy w ogóle inseminacja ma w jej przypadku szansę na powodzenie (bo czasami szansą jest tylko in vitro). Badania hormonów trzeba zrobić, badanie drożności jajowodów i może jeszcze coś (to już lekarz doradzi).

[mirabelka3690]

To już taniej poznać w internecie faceta, który naturalnie ją zapłodni. Napisać umowę, że ona po wszystkim niczego od niego oczekuje i tyle.

[kalor]

Napisane przez mirabelka3690

To już taniej poznać w internecie faceta, który naturalnie ją zapłodni. Napisać umowę, że ona po wszystkim niczego od niego oczekuje i tyle.

Wydaje mi się, że taka umowa nie ma w Polsce prawa bytu. Oczywiście wierzę, że jeśli jakiejś kobiecie zależy tylko na dziecku, to nie będzie niepokoić faceta, ale na miejscu faceta nie ryzykowalabym z jakimiś możliwe bezprawnymi umowami z kobietą poznana w necie, do której nie miałabym zaufania.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

[1=476bc3dbac029ec3a9e93a7 df5eb47c70ae0ad31;7773118 6]Wiesz co, takich historii zdarza się tyle, że mi też jest trudno mężczyzn brać poważnie (jestem po trzydziestce).

Są dla mnie zawsze szokujące i zawsze się zastanawiam, czy normalnych facetów już nie ma. Obecnie jestem na projekcie i jak dołączyłam do teamu dostawałam sporo oznak zainteresowania ze strony mężczyzn - część z nich również mi wydała się sympatyczna i atrakcyjna.

Jak dłużej pobyłam prawie każdemu bez wyjątku wymskęło się zdanie o dziewczynie albo żonie, z którą planują właśnie kilkutygodniowy wyjazd albo wizytę u jej rodziców - oczywiście wymskęło się przed kolegą, nie w rozmowie ze mną, ale mam dobry słuch. Został jeden, ale nawet boję się myśleć, że coś między nami mogłoby być, bo pewnie też jeden z tych, którzy zapominają, że żona w domu czeka.[/QUOTE]Po twoim opisie nie widzę, żeby z tymi facetami coś było nie tak. Co to jest to sporo oznak zainteresowania z ich strony?Oczekujesz, że jak ktoś jest w związku to będzie ignorować wszystkich przedstawicieli przeciwnej płci, czy co?
Już pominę fakt, że nie wiesz jakie oni mają w swoich związkach ustalenia i co jest u nich dozwolone.

[Monika828282]

Napisane przez mirabelka3690

To już taniej poznać w internecie faceta, który naturalnie ją zapłodni. Napisać umowę, że ona po wszystkim niczego od niego oczekuje i tyle.

Takiemu przypadkowemu facetowi może coś potem strzelić do głowy i może się chcieć ubiegać o prawa rodzicielskie - nie wiem czy taka umowa by przed tym chroniła.

Jeszcze inną opcją jest poczekanie aż się znajdzie partnera i (jeżeli już za późno na dziecko z własnymi genami) zajść w ciążę z komórki jajowej anonimowej dawczyni i nasieniem swojego partnera. Ale to dla kobiet którym nie przeszkadza, że będą miały dziecko niespokrewnione genetycznie, nie będzie podobne do matki, itp. Będzie za to miało szansę być podobne do partnera. Co kto lubi. Niewątpliwą zaletą jest to, że takie zabiegi można wykonywać chyba aż do 49-50 roku życia (o ile oczywiście ma się zdrową macicę i ogólnie jest się zdrową)

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez mirabelka3690

To już taniej poznać w internecie faceta, który naturalnie ją zapłodni. Napisać umowę, że ona po wszystkim niczego od niego oczekuje i tyle.

Pewnie, że taniej. Zwłaszcza jak się przy okazji złapie chorobę weneryczną. Albo jak się wpadnie w łapy jakiegoś psychopaty. Świetny pomysł.