Scent Bar IV

[joasiak1]

Napisane przez d'ou vient le vent

Wow - tez sie bede dopominac foty Sama jutro smigam do Fryza i zobaczymy co mi wymysli ...
A co do kilogramow - warto powalczyc dla zdrowia Idzie powoli ale wazne ze idzie!!!!

Nat

A do którego chodzisz...?

[d'ou vient le vent]

Napisane przez joasiak1

A do którego chodzisz...?

Normalnie to do Tomka Stanczaka na Piotrkowska 25 ale jutro do babki w bloku - na dole jest zakladzik fryzjerski - maluski z bardzo mila fryzjerka Tomkowi ostatnio cos nie wychodzi ciecie... chyba ma facet zly okres ale ja nie chce nosic jego problemow na wlasnej glowie (doslownie) no i chcialam wreszcie wyprobowac kogos innego

Nat

[Mendosita]

Okropny dzień Nadenerwowałam się w urzędzie, a to jeszcze nie koniec urzędowych atrakcji. Przysięgam, jedynymi momentami, kiedy poważnie myslę o emigracji są te, gdy muszę załatwić jakieś urzędowe sprawy.
Idę spać, mam dość wszystkiego

[burn-it-up]

Napisane przez madziczka

Co do strajku - mnie także żal szeregowych pracowników, którzy zapylają w pogodę i niepogodę. Też uważam, że strajku nie odczuwają, te osoby, które powinny. Szans na podwyżki nie widać, a cierpią np. emeryci. Dziś jechałam autobusem i słyszałam jak jedna babka żaliła się drugiej, że emerytury jej nie wypłacili - bo nie, bo mają strajk. A ona musi przecież zapłacić rachunki, czynsz, wykupić leki - i nie ma jak. Nikgo to nie obchodzi.

Dokładnie.Strajk najbardziej uderza w niewinnych klientów poczty(którzy trzeba dodać są nimi generalnie z przymusu i braku innej alternatywy) a szeregowi pracownicy wykonujący "brudną" mało płatną robotę i tak nie zyskają.Smutne to

Napisane przez Margot45

Burn, słodki ten Twój nabytek

Mendosito .Ja myślę o emigracji ciągle.Męczy mnie kraj,ludzie i to jakie porządki tu panują chore.I zrobię to kiedyś na pewno,wyjadę.

[tymena]

Moja poczta zamknięta na cztery spusty Renty wypłacają na całe szczęście...

A ja czekam na dostawę biżu

Napisane przez burn-it-up

Dostałam dziś telefon z serwisu,że mój śliczny jeszcze pachnący nowością telefon którego jak wam pisałam niefortunnie wykąpała nieszczelna butelka wody w mojej torebce niestety ma skopany wyświetlacz i nie da się już nic zrobić oprócz wymiany na nowy a koszt wyświetlacza i jeszcze jakichś tam części przewyższa cenę nowego telefonu.Zła byłam jak nie wiem co,nigdy nie zdarzyło mi się żadnego sprzętu tego rodzaju zniszczyć.Popłakałam trochę(niestety byle zmartwienia a ja jak zwykle muszę ryczeć) i po konsultacji kupiłam nowiutki telefon.Jest śliczny,cukieraśny i różowiutki.Jeszcz e tylko muszę poczekać aż kurier mi go przyniesie.Mam nadzieję,że już tu teraz natychmiast(to znaczy jutro)

Burn, gratulejszyn Wiem co mówię bo sama mam Nokie z kolekcji L'amour

Ma metkę, przelicznik rozmiarówki, historię ciuchów, piękne tapety, od spodu jest powlekany skóropodnym materiałem i wogóle jest och i ach To chyba jedyny typowo babski telefon na rynku

W dodatku ma piękne stylowe słuchawki powlekane gumą z ażurem kwiatków


Mam taką:

[Paulinka_S]

super ten telefon!
tez bym taki chciała...

[rachela]

Ja mam starą i niemiłosiernie trzeszczącą cegiełkę Sony Ericsson K700i.
I nie potrafię się z nią rozstać. Moi rodzice załamują ręce, bo bardzo często za jakieś plusowe punkty wymieniają telefony na nowe - a mnie to w ogóle nie kręci. Lubię mieć i używać coś, do momentu aż to coś się zepsuje. Po grzyba mam wymieniać to, co bardzo dobrze działa? Tak mam ze słuchawkami, telefonami, sprzętem grającym. I jestem pod tym względem niereformowalna...
Poza tym te nowe telefony są strasznie ę ą piękne, wszystkomające i ekskluzywne - co trochę kłóci się z moim wyglądem i stylem

[Zuziunia]

Napisane przez tymena

W dodatku ma piękne stylowe słuchawki powlekane gumą z ażurem kwiatków


Mam taką:

Jak bateria trzyma i Twoim zdaniem dobry jest?

[tulipanka]

Też miałam ten telefon co Ty, Rachel, i byłam bardzo zadowolona. Ale zmieniłam na nowy, bo mi się psuł (poza tym akurat mnie takie zmiany nie przeszkadzają ). Wzięłam pierwszy z brzegu, bo był czarny i ponoć dobry. Teraz połowa miasta ma taki sam, a ja na dodatek nadal nie mogę się przyzwyczaić do jego obsługi (prawie rok!). I chyba chciałabym taki bardziej bajerancki tylko jak się zastanowić - właściwie nie jest mi taki potrzebny

[rachela]

A ja właśnie bajerów nie chcę, bo im więcej dodatków tym telefon ma większe skłonności do świrowania Ciężko będzie mi znaleźć coś zwyczajnego (i tak odpornego, jak mój biedny SE, który zdążył zaliczyć wszelkie parkiety, marmury, kałuże i... wannę ).


Skoro mówimy o "pokrowcach" na telefony. Ja mam skarpetkę Sox, rzecz jasna zieloną (dostałam od tż jakiś czas temu i świetnie się sprawuje) - środkowa na załączonym zdjęciu

[tulipanka]

Urocza skarpetka
ja nie lubię pokrowców - mój telefon lata luzem w torebce i jeszcze się nie porysował, nie wiem jakim cudem, bo w mojej torebce jest bałagan lekki

[Aggie125]

Rachela, to wyskakujące z koperty serducho obok ogloszenia o poszukiwaniu dobrego domu dla czarnej Mańki na pierwszy rzut oka kojarzy mi się z czerwoną karteczką...

Dzisiaj wróciła moja problemowa grupa - mieli 3 dni zwiedzania i nieźle dali pilotce i nam w kość. Pretensje o wszystko, włącznie z tym, że nie zdążyli na czas na zwiedzanie zamku. Cóż - punkt 9.30 miał byc wyjazd. O tej godzinie pilotka sterczala sama jak palec przy autokarze, bo opieka i dzieciaki siedzieli jeszcze w pokojach. Kwadrans w plecy. Wyruszyli i w tym momencie opiekunki zażądały, aby zatrzymać się przy sklepie i kupić dzieciakom coś do picia (a suchy prowiant plus napój dostało każde dziecko). Kolejny kwadrans w plecy. Później jedno z dzieci zwymiotowało w trakcie jazdy - zatrzymywanie się na poboczu, przebieranie, wycieranie. Nastepny kwadrans. Głowna opiekunka wyskoczyła z gębą do pilotki, że sie spóźnili. Pilotka odpowiedziała wprost, że to nie z winy organizatora. Obraza nie z tej ziemi.

To był dzień 2, o pierwszym już nie wspomnę... Dnia trzeciego zamówiony obiad w ośrodku, zaplacony, przewodnik umówiony na konkretną godzinę. Wieczorem dnia drugiego zmiana planów - nie zostaja na obiedzie, trzeba im załatwić (i zapłacić) obiad na trasie. No dobrze, załatwione. Ale w momencie, kiedy się dowiedziałam, że panie opiekunki przesunęły w ten sposób zwiedzanie o około 2,5 godziny, okazało się, że umówiony wcześniej przewodnik musi zostać odwołany, bo nie da rady z dnia na dzień przesunąć wszystko o 2,5 godziny.

Pilotka na szczęście nie daje sobie w kaszę dmuchać, ale jak z nią rozmawiałam, to włos na głowie się jeżył. Panie opiekunki tak "kompetentne" i zainteresowaniem pilnowaniem dzieciaków, że co chwila słyszałam pilotkę jak wołała: "Nie schodź z chodnika! Nie wychodź na jezdnię!" itp.

W przyszłym tygodniu jedzie kolejna grupa z tej szkoły i już sobie wyobrażam pretensje - że żubr w Białowieży to jakiś oszukany jest, bo ten z reklamy piwa to był wiekszy i ładniejszy... wina organizatora, że nie podstawił takiego samego żubra. Jak ja uwielbiam swoją pracę... ale nie do połowy przyszlego tygodnia.

[mskladaczek]

Napisane przez rachela

Ciężko będzie mi znaleźć coś zwyczajnego (i tak odpornego, jak mój biedny SE, który zdążył zaliczyć wszelkie parkiety, marmury, kałuże i... wannę ).

Nie znajdziesz...

Tak jak ja nie znajde bardziej mocarnego telefonu od NOKIA 3000, ktora obecnie uzywam
Lat ma 10. W szufladzie siedzi od 8 i zawsze mnie ratuje, gdy aktualny telefon zeswiruje, oberwie mu sie klapka, utopi w torbebce itd.

[Favkes]

Napisane przez Aggie125

Rachela, to wyskakujące z koperty serducho obok ogloszenia o poszukiwaniu dobrego domu dla czarnej Mańki na pierwszy rzut oka kojarzy mi się z czerwoną karteczką...

Dzisiaj wróciła moja problemowa grupa - mieli 3 dni zwiedzania i nieźle dali pilotce i nam w kość. Pretensje o wszystko, włącznie z tym, że nie zdążyli na czas na zwiedzanie zamku. Cóż - punkt 9.30 miał byc wyjazd. O tej godzinie pilotka sterczala sama jak palec przy autokarze, bo opieka i dzieciaki siedzieli jeszcze w pokojach. Kwadrans w plecy. Wyruszyli i w tym momencie opiekunki zażądały, aby zatrzymać się przy sklepie i kupić dzieciakom coś do picia (a suchy prowiant plus napój dostało każde dziecko). Kolejny kwadrans w plecy. Później jedno z dzieci zwymiotowało w trakcie jazdy - zatrzymywanie się na poboczu, przebieranie, wycieranie. Nastepny kwadrans. Głowna opiekunka wyskoczyła z gębą do pilotki, że sie spóźnili. Pilotka odpowiedziała wprost, że to nie z winy organizatora. Obraza nie z tej ziemi.

To był dzień 2, o pierwszym już nie wspomnę... Dnia trzeciego zamówiony obiad w ośrodku, zaplacony, przewodnik umówiony na konkretną godzinę. Wieczorem dnia drugiego zmiana planów - nie zostaja na obiedzie, trzeba im załatwić (i zapłacić) obiad na trasie. No dobrze, załatwione. Ale w momencie, kiedy się dowiedziałam, że panie opiekunki przesunęły w ten sposób zwiedzanie o około 2,5 godziny, okazało się, że umówiony wcześniej przewodnik musi zostać odwołany, bo nie da rady z dnia na dzień przesunąć wszystko o 2,5 godziny.

Pilotka na szczęście nie daje sobie w kaszę dmuchać, ale jak z nią rozmawiałam, to włos na głowie się jeżył. Panie opiekunki tak "kompetentne" i zainteresowaniem pilnowaniem dzieciaków, że co chwila słyszałam pilotkę jak wołała: "Nie schodź z chodnika! Nie wychodź na jezdnię!" itp.

W przyszłym tygodniu jedzie kolejna grupa z tej szkoły i już sobie wyobrażam pretensje - że żubr w Białowieży to jakiś oszukany jest, bo ten z reklamy piwa to był wiekszy i ładniejszy... wina organizatora, że nie podstawił takiego samego żubra. Jak ja uwielbiam swoją pracę... ale nie do połowy przyszłego tygodnia.

Aga, jak klasa mojego syna będzie gdzieś wyruszać w przyszłym roku szkolnym, to zgłaszam się do Ciebie - masz to jak w banku - bój się

Napisane przez mskladaczek

Nie znajdziesz...

Tak jak ja nie znajde bardziej mocarnego telefonu od NOKIA 3000, ktora obecnie uzywam
Lat ma 10. W szufladzie siedzi od 8 i zawsze mnie ratuje, gdy aktualny telefon zeswiruje, oberwie mu sie klapka, utopi w torbebce itd.

A ja nigdy nie zapomnę mojej 3210 - oj to był telefon. Topiła się w kiblu a ja ja odratowałam, ciskałam ze złości o ścianę i wytrzymała .... normalnie twardzielka ... a ja głupia ja zgubiłam, tak po prostu
Teraz mam jakiegoś bajeranckiego Samsunga - nawet nie znam numeru modelu, z aparatem, kamerką, rozsuwany taki .... z lusterkiem z tyłu. I .. no jest ok. Ale to nie to samo

[Aggie125]

Napisane przez Favkes

Aga, jak klasa mojego syna będzie gdzieś wyruszać w przyszłym roku szkolnym, to zgłaszam się do Ciebie - masz to jak w banku - bój się

No problem, ja już mam parę lat doświadczenia w tym zawodzie

[Favkes]

Napisane przez Aggie125

No problem, ja już mam parę lat doświadczenia w tym zawodzie

Będę pamiętała

[martwa papuga]

Napisane przez Favkes

A ja nigdy nie zapomnę mojej 3210 - oj to był telefon. Topiła się w kiblu a ja ja odratowałam, ciskałam ze złości o ścianę i wytrzymała .... normalnie twardzielka ... a ja głupia ja zgubiłam, tak po prostu

Też ją miałam moja dla odmiany spadała ze schodów... jedenastu. Jedenaście razy łupnęła i ani się nie wyłączyła. Ponadto, zdarzyło mi się ją oblać jakąś herbatą. Niezniszczalna była. Niestety, bateria po kilku latach osłabła, nowo dokupowane zamienniki prędko dziadziały.

Teraz dzwonię motorolą L6 i nie jest źle, właściwie chyba mam szczęście albo wysyłam jakieś pozytywne fluidy dla telefonów, wszystkie jako-tako współpracują.

Ale to co wyprawiają aparaty TŻ-ta i mojej mamy... Bateria w siemensie TŻ-ta wytrzymuje pół dnia czuwania, względnie pół minuty rozmowy. Mamie udało się wykończyć śliczną (i w moich rękach bezproblemową...) Nokię 8310 - elektryczne styki zaczęły się luzować, mechanizm sfiksował: telefon wyłączał się w trakcie rozmowy, tracił zasięg i inne cuda. Pół roku temu mama dostała motorolę L6, bo pewnie będzie w porządku, skoro u mnie ten model dobrze się sprawuje. Jasne... Mama się gubi: klawiszki za małe, raz po raz przez pomyłkę włazi na WAP, za każdym razem jakieś niemożliwe koszty - kilka złotych za 3-sek. połączenie... Nie wiem, o co biega. Koszt 3 zł za 3 sekundy to chyba do Australii i to przez Marsa... A z tego, co wiem, za WAP płaci się nie od sekundy tylko od ilości przetransportowanych kilobajtów? Dżizas...

[gryx82]

Napisane przez vesenka

A na wadze kolejny kilogram mniej

No nie mów... Tempo ekspresowe, zazdroszczę
(przyznaj się, co to za cud-metoda? )

Napisane przez burn-it-up

Ja myślę o emigracji ciągle.Męczy mnie kraj,ludzie i to jakie porządki tu panują chore.I zrobię to kiedyś na pewno,wyjadę.

Smutne to, co piszesz Burn. Smutne i cholernie prawdziwe...

Napisane przez Favkes

A ja nigdy nie zapomnę mojej 3210 - oj to był telefon

To prawda - wspominam ją bardzo dobrze Panzer-Handy
(podobnie jak Siemens E45i - niezniszczalny).

Teraz mam Nokię 6288 - jestem baaardzo zadowolony

[annmarie]

Napisane przez Sabbath

Gryxiu, Annmarie w ogóle dużo wie.
Łokrutnie mi się to spodobało.

I jak się tu nie rumienić (szczególnie, że po wczorajszym dniu jestem mądrzejsza o całą masę kolejnych rzeczy, o których wcześniej nie miałam pojęcia )...

Napisane przez taiwa

http://www.sport.pl/siatkowka/1,6511..._nie_zyje.html
Strasznie przyke

Kurde, poryczałam się - ja też wierzyłam, że się uda. Jak powiedzieli, że operacja się udała, to jakoś w mózgu zapisałam, że dziewczyna będzie żyć. I chyba dlatego mnie kopnęło... Szkoda jej, a jeszcze bardziej tej maloty, co półsierotą została...

Napisane przez burn-it-up

po konsultacji kupiłam nowiutki telefon.Jest śliczny,cukieraśny i różowiutki.Jeszcz e tylko muszę poczekać aż kurier mi go przyniesie.Mam nadzieję,że już tu teraz natychmiast(to znaczy jutro)

Napisane przez irkax

Burn moja przyjaciółka ma taki tylko brązowy i jest z niego bardzo zadowolona
A ja uwielbiam się nim bawić to znaczy otwierać i zamykać

Napisane przez tymena

Burn, gratulejszyn Wiem co mówię bo sama mam Nokie z kolekcji L'amour

Ma metkę, przelicznik rozmiarówki, historię ciuchów, piękne tapety, od spodu jest powlekany skóropodnym materiałem i wogóle jest och i ach To chyba jedyny typowo babski telefon na rynku

Ja w ub. roku już się przymierzałam albo do tej, albo do tej (tylko ja tę brązową wersję chciałam). Ale za droga wtedy jeszcze była... Ale w listopadzie znów się jej przyjrzę
(a pokrowiec taki miałam i zgubiłam )

Napisane przez mskladaczek

Tak jak ja nie znajde bardziej mocarnego telefonu od NOKIA 3000, ktora obecnie uzywam
Lat ma 10. W szufladzie siedzi od 8 i zawsze mnie ratuje, gdy aktualny telefon zeswiruje, oberwie mu sie klapka, utopi w torbebce itd.

To te stare telefony takie były. Ja też mam Alcatela One Touch Club DB - to był mój pierwszy telefon. Też mam go do dzisiaj i w razie potrzeby nadal działa (no, nie trzyma może długo, ale 3 dni przy paru minutach rozmowy dziennie wytrzymuje). I też przeżył spadki, upadki, zalanie torebki Ice Tea i norkę śniegową.

Napisane przez rachela

Skoro mówimy o "pokrowcach" na telefony. Ja mam skarpetkę Sox, rzecz jasna zieloną (dostałam od tż jakiś czas temu i świetnie się sprawuje) - środkowa na załączonym zdjęciu

Ja muszę skończyć swój... Może w weekend, to się w przyszłym tygodniu pochwalę

Napisane przez irkax

Tego się właśnie obawiałam, że ten strajk to będzie raj dla pocztowych złodziei

Ech, jak ktoś nieuczciwy, to zawsze znajdzie okazję

Napisane przez dzika truskawa

A można parę słów więcej? Moja siostra jest maniaczką frezji i ostatnio zastanawiała się nad tym zapachem. Frezja podobna do tej w naturze?

Truskawko - to jest to - https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,1...t-freesia.html
Ja, wielbicielka frezja, uwielbiam go. Jest frezjowy, ale nie jest totalnym słodziakiem. Dzięki piżmu jest taki gładszy, aksamitny bardziej. Myślę, że warto, żeby siostra spróbowała (z tych frezji, które było mi dane poznać, to chyba najciekawsza i najładniejsza).

[mariolasl]

Napisane przez rachela

Skoro mówimy o "pokrowcach" na telefony. Ja mam skarpetkę Sox, rzecz jasna zieloną (dostałam od tż jakiś czas temu i świetnie się sprawuje) - środkowa na załączonym zdjęciu

Rachelo, skarpetka słitaśna

Napisane przez Favkes

A ja nigdy nie zapomnę mojej 3210 - oj to był telefon. Topiła się w kiblu a ja ja odratowałam, ciskałam ze złości o ścianę i wytrzymała ....

Moja pierwsza komórka... Mam ogromny sentyment. Po mnie służyła jeszcze mojemu ojcu Mój telefon powoli się rozpada, chyba w tym roku będę musiał kupić coś nowego, a nic mi się nie podoba

[Fenris]

Ja mam LG Shine już z pół roku i jestem bardzo zadowolona, długo trzyma, ma lusterko i inne bajery. No i skarpetkę mam taką jak Rachela, ale całą szarą (melanż, szary z białym).

Wczoraj poszłam do tego lekarza med. pracy, "kujnęli" mnie w palec (bałam się, że będzie normalne pobieranie krwi) i wyszło, że glukozę mam w normie (norma 67-110, a mam 87), ciśnienie w normie i w ogóle wszystko super. Miałam płacić 60zł, ale powiedziałam, że mi nie zwracają, to lekarz kazał dać 50zł.

Jak ktoś chce się pośmiać, to niech wpisze na youtube:
superman in classroom
ninjas in classroom
Masakra

[noseknosek]

Ależ miałam noc.. wieczorem chciałam się pouczyć ale byłam tak niewyspana, zmęczona i padnięta że postanowiłam zdrzemnąć się pół godziny i dopiero siąść do nauki
Skończyło się tak że obudziłam się przed piątą rano leżąc w poprzek łózka, w ubraniu i przy zapalonych 6 żarówkach No po prostu, tylko ja tak umiem chyba
I już nie zasnęłam... Wstałam umyłam się, ograrnęłam i przyjechałam na uczelnię. Że niby się pouczę taaa

[tymena]

Napisane przez Zuziunia

Jak bateria trzyma i Twoim zdaniem dobry jest?

Bateria trzyma super, jedyny minus to mała pamięć ale mi to nie przeszkadza

Napisane przez Favkes

A ja nigdy nie zapomnę mojej 3210 - oj to był telefon. Topiła się w kiblu a ja ja odratowałam, ciskałam ze złości o ścianę i wytrzymała .... normalnie twardzielka ... a ja głupia ja zgubiłam, tak po prostu
Teraz mam jakiegoś bajeranckiego Samsunga - nawet nie znam numeru modelu, z aparatem, kamerką, rozsuwany taki .... z lusterkiem z tyłu. I .. no jest ok. Ale to nie to samo

Miał ją mój mąż, potem ja a teraz moja mama. Jest niezniszczalna

[bluegirl]

Wczoraj pierwszy raz od dłuższego czasu nie odwiedził mnie listonosz, ani Pan od paczek
Zazwyczaj listonosz nie mając nawet nic dla mnie przynosi mi ulotkę jakąś, gazetkę promocyjną, wczoraj go nawet nie widziałam.
Chcę moje przesyłki.

[_Adelajda_]

do fryzjera ide jutro
likwiduje ostanie blond pasemka
czasem tesknie za blondem
ale siebie wole w ciemnych włosach zdecydowanie ( a 98% życia bylam blondynka )


a Nokia 3210 jest rzeczywiscie niezniszczalna - potwierdzam
moja sie topila w toalecie, spdadała z duzych wysokosci na kafelki ( kafelki pekły)
i na chodnik
nie do zdarcia zupełnie

teraz mam NOKIE 6260
i mam zamiar ja miec do konca życia - mojego lub jej
tez chyba jest niezniszczalna
aczkolwiek topić, to jej jeszcze nie topiłam..

o taka o:

[your Angel]

Nosku, I tak będzie dobrze

A mnie demografia tak opornie wchodzi... A egzamin jutro ! No trudno - najwyżej napiszę poprawkę, nie ma sensu wpadac w paranoję i chodzic po ścianach


Hehe - ja to mam telefon ...

[teza20]

Ja musze przyznac ze bardzo czesto zmieniam telefonymoj pierwszy to byla nokia 3310 a potem to juz lecialo probowalem nawet policzyc ostatnio ile telefonow mi sie przewinelo przez palce stanelo na 25a to chyba jeszcze nie koniec bylNajdluzej mi wytrzymal SE k750i ktorego mialem przez 1 rokOd stycznia do lutego br. mialem LG Shine ktorego uwazam za nie wypalA teraz mam Nokie 6300 i jestem zadowolony jest srebrno-czarnaI wczoraj dzwonili do mnie z Orange zebym sobie wymienil telefon bo konczy mi sie umowa,wiec byc moze bede miec new telephone

[_Adelajda_]

Aniołku
słodziak, ten Twój telefon

ja to telefon po wyglądzie wybieram,
w mojej "puderniczce" zakochalam sie na zabój
a jego mozliwosci nawet nie starałam sie specjalnie zgłebiac



Teza - 25 sztuk? nieźle

[Zuziunia]

Napisane przez tymena

Bateria trzyma super, jedyny minus to mała pamięć ale mi to nie przeszkadza

No nie wiem, na która nokie sie zdecydować

Napisane przez your Angel

Hehe - ja to mam telefon ...

ładniutki
Tezo mój mąż ma tą nokie i coś mu wtyczka do ładowania nie łączy :/

a co do złomu mojego to mam siemensa C65 od 4 lat i czas na wymianę!!!!- porażka A też miałam kiedyś nokie 3310 była nie zniszczalna, a pierwszym moim telefonem była motorola V7722 czy jakoś tak.


Idę się uczyć bo wczoraj to sie obijałam w sumie.

Wszystkim "sesjowiczom" i sobie też!

[Contax]

Napisane przez your Angel

Hehe - ja to mam telefon ...

Angel idealnie do Ciebie pasuje zarazem słodka i przekorna

Ja we wtorek dostałam od TZ Nokie 6300, ktora ma zastąpić moją staruńką Motorolę aż łza się w oku kręci Nokia tymczasem leży w kartoniku i czeka, aż się nią zajmę, a nie bardzo mi się chce, ma tyle bajerów, że aż starach