Planujemy zajść w ciążę w 2008 roku część II

[dafreen]

Napisane przez asienka240

nie jestem zamężna, ze swoim chlopakiem jestem ponad 3 lata czesto mowimy o tym ze chcielibysmy miec dziecko, tylko on wolałby zeby to było za jakies 2-3 lata a ja chciałabym juz. ale kochamy sie bez zabezpieczenia, co ma byc to bedzie, w koncu chcemy byc razem juz zawsze, wiec wpadka nie była by wpadka, jesli rozumiecie o co mi chodzi a teraz zaczynamy sie starac bo juz 16 dzien cyklu wnet bedzie owu jak uwazacie? ile dni przed owu powinno sie kochac zeby były szanse na to zeby chlopaki daly rade posiedziec we mnie troszke i poczekac na jajeczko?

staranka najlepiej zacząć od 10dc, plemniki w sprzyjaących warunkach są w stanie przeżyć nawet do 72 godzin. 16dc to już trochę poźno, chyba że masz długie cykle.

[domi7ks]

Napisane przez asienka240

ja tez czasem dowiadujac sie ze moje znajome sie zareczaja dostaje ataku histerii i zapadam sie w dołek, tym bardziej ze znajomi powtarzaja mi ze jestesmy juz z Kamilem długo i pytaja czemu nie mam jeszcze pierscionka na palcu. Kamil jednak zawsze powatarza ze przyjdzie na to odpowiednia chwila ... oby...

A rozmawiasz ze swoim Tż na ten temat?czyli na temat zaręczyn?My nie rozmawiamy i dlatego czasem wydaje mi się, że nie jest mi to pisane. A jak gadam z zaręczonymi koleżankami, to mówią, że zawsze coś ich Tż-ci na ten temat napomykali, zanim się oświadczyli. U mnie NIC...i jak tu się nie dołować. Juz nie jestem taka młoda

[asienka240]

mam długie cykle. srednio od 31 do 35 dni. w roznego typu kalkulatorach wyliczyłam ze owu bedze około 10 czerwca. niby rozmawiamy ale... co to za rozmowa? mamy czas, wszystko w odpowiednim momencie... boje sie czasem ze jak nie teraz to skad moge miec pewnosc ze po 5 czy 6 latach bycia razem sie zareczymy? ze podejmie ten krok?

[dafreen]

Napisane przez domi7ks

Ania Ty to jesteś taka radosna i pozytwynei nastawiona do zycia aż Ci zazdroszcze Ja lubie łapać doły często własnie z takiego powodu, że ktoś coś tam ma, a ja nie. I nie chodzi tu o zazdrość, tylko jakiś taki smutek. Wczoraj oglądałam zdjęcia znajomej z ślubu na n-k i mi się płakać chciało. Tz jak zadzwonił, pytał się czego smutna jestem, bo od razu wyczaił ale mu nie powiedziałam, bo nie cche robic z siebie ofiary losu, a na niego jakijeś presji wywierać. Wole dusić to w sobie

duużo pozytywnej energii dla Was dziewczynki i nie łamać mi się już, głowa do góry. mnie też czasem smutasy dopadają, szczególnie jak maluszki widzę, zdjęcia ślubne oglądam... ale nie daję się im, a przynajmniej staram się nie martwić, przeganiam je gdzieś w kąt, nigdy nie wiemy co nam kolejny dzień przyniesie i cieszmy się każdą chwilą, naprawdę warto

[domi7ks]

Napisane przez asienka240

mam długie cykle. srednio od 31 do 35 dni. w roznego typu kalkulatorach wyliczyłam ze owu bedze około 10 czerwca. niby rozmawiamy ale... co to za rozmowa? mamy czas, wszystko w odpowiednim momencie... boje sie czasem ze jak nie teraz to skad moge miec pewnosc ze po 5 czy 6 latach bycia razem sie zareczymy? ze podejmie ten krok?

A my właśnie nic nie rozmawiamy...i boję sie podobnie jak Ty, mimo, że jestemy niespełna dwa lata. Ale to już kryzys wieku średniego chyba mnie dopada

[Kathi75]

Z tymi zareczynami to staszne rzeczy czytam i troche smiac mi sie chce z samej siebie bo wiecie u nas to moj obecny maz przyszedl do mnie ktoregos dnia jak bylam zalamana i zapytal mnie
-Co moge zrobic zeby Ci nastroj poprawic??
Ja na to
-Ozen sie ze mna
A on Dobrze haha a zareczyny byly jak juz wszystko melismy zalatwione bo malzonek czakal na odpowiedni moment a ja myslalam ze sie nie oswiadczy wcale bo Wigila byla i on nic dopiero do Wenacji pojechalismy to w Nowym Roku w gondoli pod domem Cassanowy mi sie oswiadczyl a w czerwcu juz po slubie bylismy

Wiec dziewczyny do dziela same wezcie sprawy w swoje rece a moze skonczy sie tak jak u mnie

[asienka240]

moj chlopak kiedys połozyl sie przy mnie i z powazna mina zapytał czy za niego wyjde, powiedziałam smiejac sie ze tak, a on na to ze mowi bardzo powaznie a ja ze tez wiec stwierdził ze jestesmy tak nieoficjalnie zareczeni... ale ja tak nie chce!! marza mi sie kwaty, romantyczna kolacja albo spacer, pierscionek tego sie doczekam moze za pare lat no i co z ta moja owu? jak myslicie? jesli mam cykle srednio po 34 35 dni a dzis jest 16 dzien cyklu? to moge sie starac?

[dafreen]

domi, ja to w kwestii zaręczyn emerytka jestem , nie zaręczona, z małymi perspektywami na... ale co tam; najważniesze że dobrze nam razem... wszystko w swoim czasie... chociaż czasem nie powiem chciałabym być już żonką... małżeństwo nie da nam gwarancji szczęścia, czy bycia razem... trzeba pracować nad związkiem każdego dnia, cieszyć się małymi szczęściami, radzić sobie w dużymi troskami... ja np. wczoraj w dowód miłości od mojego B dostała kilo młodej fasolki szparagowej (bo z miesiąc temu marudziłam, że bym już zjadła) i truskawki (nie mogę jesć ale lubię i dostałam troszkę ) i to jest dla mnie ważniesze niż to czy noszę pierścionek na palcu czy jeszcze nie

[l.ete]

No proszę i kolejne dobre wiadomości
Serdeczne gratulacje Aniu

Zanka to może tak teoretycznie odpuście a jak się uda to się uda. Moim zdaniem tak się ma wiekszą szanse, czlowiek tylko o tym nie myśli i podchodzi do tego z dystansem. Teraz masz zajęcie to nie będziesz tyle myśleć a jesli by się udało to wszytsko i tak się ułozy to tylko tak na pozór się wydaje, że co to będzie a potem wszytsko jakoś samo się układa

A ja to się po prostu nudzę w domu, Tż ciągle w pracy a ja nie wiem co ze sobą zrobić ..
Pójde na zakupy i kupię sobie jakąs gazetkę dla przyszłych mam a co musze się w końcu dokształcac w tym sprawach
Milego dnia dziewczyny.

[blondynkapoznan]

Napisane przez Aliszcze

A tak na marginesie, gdzie podziała się blondynka z Poznania?

jestem
tylko tutaj tyle nowych osób sie pojawia że już nie wiem co i jak

[domi7ks]

Napisane przez dafreen

duużo pozytywnej energii dla Was dziewczynki i nie łamać mi się już, głowa do góry. mnie też czasem smutasy dopadają, szczególnie jak maluszki widzę, zdjęcia ślubne oglądam... ale nie daję się im, a przynajmniej staram się nie martwić, przeganiam je gdzieś w kąt, nigdy nie wiemy co nam kolejny dzień przyniesie i cieszmy się każdą chwilą, naprawdę warto

dziekuję za miłe słowa

Napisane przez Kathi75

Z tymi zareczynami to staszne rzeczy czytam i troche smiac mi sie chce z samej siebie bo wiecie u nas to moj obecny maz przyszedl do mnie ktoregos dnia jak bylam zalamana i zapytal mnie
-Co moge zrobic zeby Ci nastroj poprawic??
Ja na to
-Ozen sie ze mna
A on Dobrze haha a zareczyny byly jak juz wszystko melismy zalatwione bo malzonek czakal na odpowiedni moment a ja myslalam ze sie nie oswiadczy wcale bo Wigila byla i on nic dopiero do Wenacji pojechalismy to w Nowym Roku w gondoli pod domem Cassanowy mi sie oswiadczyl a w czerwcu juz po slubie bylismy

Wiec dziewczyny do dziela same wezcie sprawy w swoje rece a moze skonczy sie tak jak u mnie

Prosze się nie smiać, my tu cierpimy
Ja osobiście nie mam zamiatu brać spraw w swoje ręcę w tym temacie, ponieważ wiem, że mojemu Tz nie spodobałoby się to

Kasia dlaczego piszesz na swoje męża "obecny"???czy to już drugi?

[Kathi75]

Napisane przez asienka240

moj chlopak kiedys połozyl sie przy mnie i z powazna mina zapytał czy za niego wyjde, powiedziałam smiejac sie ze tak, a on na to ze mowi bardzo powaznie a ja ze tez wiec stwierdził ze jestesmy tak nieoficjalnie zareczeni... ale ja tak nie chce!! marza mi sie kwaty, romantyczna kolacja albo spacer, pierscionek tego sie doczekam moze za pare lat no i co z ta moja owu? jak myslicie? jesli mam cykle srednio po 34 35 dni a dzis jest 16 dzien cyklu? to moge sie starac?

Asienka mozesz mozesz jak takie dlugie cykle masz

[dafreen]

Napisane przez asienka240

mam długie cykle. srednio od 31 do 35 dni. w roznego typu kalkulatorach wyliczyłam ze owu bedze około 10 czerwca. niby rozmawiamy ale... co to za rozmowa? mamy czas, wszystko w odpowiednim momencie... boje sie czasem ze jak nie teraz to skad moge miec pewnosc ze po 5 czy 6 latach bycia razem sie zareczymy? ze podejmie ten krok?

według kalednadarzyka owulkę będziesz miała najprawdopodobniej 9-10 czerwca, ja bym ju ż działała...

[Kathi75]

Napisane przez domi7ks

dziekuję za miłe słowa




Prosze się nie smiać, my tu cierpimy
Ja osobiście nie mam zamiatu brać spraw w swoje ręcę w tym temacie, ponieważ wiem, że mojemu Tz nie spodobałoby się to

Kasia dlaczego piszesz na swoje męża "obecny"???czy to już drugi?

Hahaa smieje sie sama z siebie a obecny bo wtedy jeszcze nim nie byl ja jak zaczne pisac to sie polapac czasem ciezko haha Msyle dobrze bazgrze inaczej

[domi7ks]

Napisane przez l.ete

No proszę i kolejne dobre wiadomości
Serdeczne gratulacje Aniu

Zanka to może tak teoretycznie odpuście a jak się uda to się uda. Moim zdaniem tak się ma wiekszą szanse, czlowiek tylko o tym nie myśli i podchodzi do tego z dystansem. Teraz masz zajęcie to nie będziesz tyle myśleć a jesli by się udało to wszytsko i tak się ułozy to tylko tak na pozór się wydaje, że co to będzie a potem wszytsko jakoś samo się układa

A ja to się po prostu nudzę w domu, Tż ciągle w pracy a ja nie wiem co ze sobą zrobić ..
Pójde na zakupy i kupię sobie jakąs gazetkę dla przyszłych mam a co musze się w końcu dokształcac w tym sprawach
Milego dnia dziewczyny.

Lete uświadomiłaś już rodziców, że zostaną dziadkami?

Napisane przez Kathi75

Hahaa smieje sie sama z ciebie a obecny bo wtedy jeszcze nim nie byl ja jak zaczne pisac to sie polapac czasem ciezko haha

Mozna mozna połapać tylko ja czasmi taka tepa jestem widocznie

[asienka240]

w takim razie biore sie do roboty a nóż sie uda a jeśli nie to mam jeszcze czas chociaż miło by było żyć przez jakiś czas ze świadomością ze rozwija sie we mnie nowe życie...


swoja drogą, lol stałam ostatnio z wujkiem i rozmwialismy o jakis pierdołach i nagle z zakrentu wyszla kobieta, oczywiscie w ciazy, za chwile z drugiej strony kobieta w ciazy potem długo długo nikt i znow za zakretu wyszła para... kobieta... W CIAZY!! fakttcznie jakas fala ciezarnych swiat zalewa

[Jane2008]

Napisane przez asienka240

... niby rozmawiamy ale... co to za rozmowa? mamy czas, wszystko w odpowiednim momencie... boje sie czasem ze jak nie teraz to skad moge miec pewnosc ze po 5 czy 6 latach bycia razem sie zareczymy? ze podejmie ten krok?

Ojej - ale mam nadzieję, że to nie oznacza (to: że "jak nie teraz"), że dziecko ma Wam pomóc w decyzjach takich jak zaręczyny i ślubik? Bo to chyba nie taki fajny byłby pomysł...
Ponoć niektórzy faceci tak już mają - że dla nich "jest oczywiste, że są z tą dziewczyną i będą" i wieku chyba nie wie, że Wy (Asia i Domi) marzycie o zaręczynach...może nie widzą, że to dla Was ważne...? - może serio trzeba o tym pogadać, choćby pożartować czasem, dać im coś do myślenia i czasu trochę po tym rozmowach? A może zrobić tak jak Kathi?
W takim razie życzę fajnych pogadanek i żarcików wokół tego tematu z Waszymi TŻ, no i ... śluczniutkich pierścioneczków - niech się spełnią Wasze marzenia!

[l.ete]

Co do zaręczyn to chyba faktycznie trzeba im truć głowę to się wezmą do roboty
Ja z moim Tż sobie tak czasami żartowaliśmy , przy jakiejś rozmowie coś się napomkneło aż w końcu uznał że najwyższy czas i zaskoczył mnie wtedy kiedy się tego kompletnie nie spodziewałam.
Więc do roboty dziewczyny

[dafreen]

to dziewczynki, w takim razie na poprawę humorków zapraszam na imprezkę , dla jednych piwko dla innych winko... a imprezka z powodu oficjalnego wypisania mnie z poczekalni

zanka-proszę o wprowadzenie zmian

[asienka240]

ale ja juz z K rozmawiałam pare razy, raz walnełam mu cały monolog jakie to dla mnie wazne i ble ble ble... i powiedział ze moze za rok... wiec mam andzieje ze jednak nie bede na to czekała kolejnych pare lat ale np zorbi mi niespodzianke w 4 rocznice naszego zwiazku;D a o dziecku tez sporo rozmawialismy swego czasu i nie jest to na przyspieszenie, po prostu chcemy

[olivka_7]

Ja z moim mężem byłam 3 lata oświadczył mi się i rok po oświadczynach było wesele. Mieliśmy na razie tyle szczęścia że wiele rzeczy szło po naszej myśli- ktoś tam u góry nam nami czuwa
Nie zawsze jest różowo, ale dla mnie najważniejsze jest że mam męża który jestem tego pewna na 100% kocha mnie nad życie

[asienka240]

dafreen !!! masz fasolke?

[olivka_7]

tzn czyżbyś chciała nam coś powiedzieć

[domi7ks]

Jane2008 dziekuję za miłe słowa.

DAFREEN super, trzymam mocno kciuki

[dafreen]

Napisane przez asienka240

ale ja juz z K rozmawiałam pare razy, raz walnełam mu cały monolog jakie to dla mnie wazne i ble ble ble... i powiedział ze moze za rok... wiec mam andzieje ze jednak nie bede na to czekała kolejnych pare lat ale np zorbi mi niespodzianke w 4 rocznice naszego zwiazku;D a o dziecku tez sporo rozmawialismy swego czasu i nie jest to na przyspieszenie, po prostu chcemy

wiesz, faceci to trochę inny gatunek... monologów to oni raczej nie pojmują, najlepiej właśnie w formie żartu, rozładowania atmosfery, małego dogryzienia w odpowiedniej sytuacji... takie rzeczy bardziej zapadają im w pamięć, oni generalnie prości są...i trzeba prosto do nich mówić. wiem jak ja czasem rozmawiam z B, to za nim dojdę do konica wypowiedzi to już słyszę "kotek ale o co Ci wogóle chodzi bo ja nie wiem" załamać się tylko , ale jak mu coś przecisnę "między wierszami" to załapuje od razu

[dafreen]

Napisane przez asienka240

dafreen !!! masz fasolke?

nie fasolki jeszce nie mam, ale mogę się już o nią starć bez przeszkód, a nawet już zaczełam , wypisuje się z poczekalni i rozpoczynam staranka pełną parą

[asienka240]

czy ja wiem czy oni tacy prości sa dafreen. wydaje mi się ze jednak chwilami sa bardziej skomplikowani niz my kobiety ;P

[olivka_7]

DAFREEN ty mi tu odpowiadaj na pytanie.Masz fasolkę czy nie

[domi7ks]

Dafreen zaczęła oficjalne staranka ja Wam taką wiadomośc może oznajme na jesieni

[olivka_7]

Napisane przez dafreen

nie fasolki jeszce nie mam, ale mogę się już o nią starć bez przeszkód, a nawet już zaczełam , wypisuje się z poczekalni i rozpoczynam staranka pełną parą

Aha bo już miałam gratulować Ale co się odwlecze to nie uciecze