Czy studia powinny być płatne?

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

Napisane przez narcyzowa

Całkowite uwolnienie to byłby chyba zły pomysł i nie funkcjonuje to raczej nigdzie. Liczbę miejsc specjalizacyjnych wybiera się na podstawie ilości zapotrzebowania.

Ahaa, i dlatego tak malo jest endokrynologow?

[narcyzowa]

[1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;7789986 6]Ahaa, i dlatego tak malo jest endokrynologow? [/QUOTE]

Endokrynologów jest mało bodajże dlatego, że do niedawna to była specjalność szczegółowa, czyli nie można było być endokrynologiem od razu po studiach - tylko trzeba było najpierw zrobić np. specjalizację z ginekologii czy interny, dopiero potem z endo.

[ruda_beksa]

Zastanawiam się czy to też dlatego, że endokrynologom jest trudniej dorobić prywatnie niż np. dermatologom, ginekologom. Przynajmniej ci, których znam, tak twierdzą. Wiele zaburzeń endokrynologicznych to choroby ciągnące się latami, i ludzie wolą korzystać z państwowej służby zdrowia niż chodzić prywatnie. To rzecz jasna tylko teoria

[Parabelka]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Diagnostyka endokrynologiczna wymaga dość skomplikowanych i kosztownych badań, na które prywatne laboratoria sobie raczej nie mogą pozwolić ze względu na duży koszt , a i z tego samego powodu większość pacjentów też ich prywatnie nie zrobi .

Zapisz

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[7ae4e73d4b096fedcc3cca3dacf09e293fa96405_68a3b071c8cd0]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Nie bardzo rozumiem, w czym by to miało pomóc. Jeszcze taka kwestia, że w szpitalach są ostre dyżury, gdy na niektórych dużych oddziałach lekarzy musi być więcej, bo jeden przecież się nie rozdwoi, jak w jednym czasie dwóch pacjentów będzie potrzebować natychmiastowej pomocy, więc musi być dwóch lub trzech lekarzy jednocześnie, a nie 1 lekarz na 8 godzin.

Miejsc na endokrynologię jest tyle, co nic. Nie wiem czemu, bo wbrew pozorom chętni są.

[Parabelka]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Czyli na przykład chirurg dyżurny w trakcie operacji po południu czy w nocy rzuca narzedzia i odchodzi od stołu bo jego czas pracy minął a przepraszam nie jeden a wszyscy i anestezjolog też , pacjent sobie leży bez opieki i czeka aż przyjdzie następna zmiana , która nie ma pojęcia co się dzieje i o co chodzi
I ciekawa jestem skąd by wziąć tylu lekarzy, skoro brakuje tych na pojedyncze dyżury .

[Micraell]

Ej, żeby nie było: ja się absolutnie zgadzam, że stawkę mają bardzo, bardzo kiepską. Wczoraj jak przeczytałam jakiś wpis na facebooku to aż zaniemówiłam.
Ale jednak to nie jest tak, ze w umowie mają 80 godzin tygodniowo, tylko pracują na dwa etaty, z dwoma różnymi umowami, tak? To czemu jet narzekanie, że muszą pracować tyle godzin? Przecież dodatkowy etat biorą chyba tylko dla pieniędzy, nie?

[7ae4e73d4b096fedcc3cca3dacf09e293fa96405_68a3b071c8cd0]

Napisane przez Micraell

Ej, żeby nie było: ja się absolutnie zgadzam, że stawkę mają bardzo, bardzo kiepską. Wczoraj jak przeczytałam jakiś wpis na facebooku to aż zaniemówiłam.
Ale jednak to nie jest tak, ze w umowie mają 80 godzin tygodniowo, tylko pracują na dwa etaty, z dwoma różnymi umowami, tak? To czemu jet narzekanie, że muszą pracować tyle godzin? Przecież dodatkowy etat biorą chyba tylko dla pieniędzy, nie?

Niekoniecznie.
Na jednym oddziale, na którym byłam lekarze się zabawili i zrobili eksperyment - co by było, gdyby lekarze pracowali tyle, ile powinni pracować. Wyszło, że dyżury byłyby rozpisane do 9 dnia miesiąca, a dalej nie byłoby komu dyżurować.
Zresztą jak nie brać dodatkowego etatu czy dyżuru, kiedy mając 30 lat zarabia się 2200-2500? Jeden człowiek jakoś się utrzyma, ale jeśli wchodzi w grę rodzina, to jakoś sobie nie wyobrażam.

[dacn]

Napisane przez samotny_t

Mój pogląd jest niepopularny, ale go wyrażę:

Otóż moim zdaniem powinny być trzy typy kierunków studiów i zobowiązania studenta wobec Rzeczypospolitej powinny zależeć od tego, do której grupy dany kierunek należy. I tak:
1. Grupa pierwsza - kierunki, które i tak nie bardzo cokolwiek dają na rynku pracy, przykładowo: europeistyka, marketing, zarządzanie, naturoterapia (). Tego rodzaju kierunki generują tylko bezrobocie. Studia bezpłatne. Wyjazd absolwenta za granicę powinien być dozwolony i nie wiązac się z dodatkowymi kosztami (czyli tak jak obecnie).
2. Grupa druga - kierunki, które generują potrzebnych ludzi, ale takich, na których zapotrzebowanie jest, ale nie ma całkowitego dramatu. Przykłady: informatyka, matematyka, wszelkiego rodzaju automatyki itp.. Studia bezpłatne. Wyjazd absolwenta za granicę powinien wiązać się z koniecznością zwrotu kosztów studiów.
3. Grupa trzecia - kierunki, co do których na stratę absolwentów Polska nie może sobie pozwolić w ogóle. Studia wciąż bezpłatne. Wyjazd absolwenta za granicę absolutnie niemożliwy (to można zrobić różnie - konieczność podpisywania lojalek w momencie pójścia na studia, zastawiania całego majątku, specjalne adnotacje na dypomach, że ważne tylko w Polsce, rodzina jako swoistego rodzaju "zakładnik", innego rodzaju dowody osobiste z adnotacją, że nieważne za granicą, brak paszportów itp.). Na razie jedynym kierunkiem, co do którego zastosowałbym to drastyczne rozwiązanie jest kierunek lekarski.

Tak, wiem, że rozwiązanie 3. jest niezgodne z wieloma aktami prawnymi rzędu wyższego niż ustawa (np. Konstytucją RP, Powszechną Deklaracją Praw Człowieka itp.). Piszę jednak o swoich poglądach, a nie o trudności wdrożenia moich pomysłów.

Oczywiście dla cudzoziemców w mojej ocenie wszystkie kierunki studiów powinny być płatne. Należałoby tutaj użyć wszelkich sztuczek, by studentów z UE, których oficjalnie musimy traktować tak samo jak krajowych, w rzeczywistości również obciążać różnego rodzaju ukrytymi opłatami, niedotyczącymi studentów polskich.

No, ale przecież lekarze to niedouczone głupki? Więc po co tobie idiotów w kraju trzymać?

Napisane przez Wolfman

Po politechnice też od tylu się zaczyna. Inna sprawa, że w technicznym fachu ma się premie za projekty/budowy. Naturalnie poza informatykami.



To niech ludzie zostają i ciężko pracują. To chore, że na przykład pięcioro rodzeństwa ucieka zagranicę, a ja będę musiał utrzymywać ich rodziców, a oni jakiś niemieckich emerytów.

Natomiast grabieżą i bezczelnością wręcz jest jak lekarz czy inżynier ucieka zagranicę, jak studiował za darmo. Nie po to społeczeństwo zrzucało mu się na studia.

Polska jednak święta nie jest, tak samo grabimy Ukraińców.

Ad 1. Nie przez tyle lat co w medycynie
Ad. 2. No i? Mają żryć tynk ze ścian czy wesprzesz ich jałmużną?
Ad 3. Bardzo dziękuję, ze zapłaciłaś za moją stancją, wyzywienie, książki za kilkaset złotych - a miałam ich sporo na studiach ( te obecne kosztują "lekko" więcej") jak również dziękuję za wszelakie finansowe wsparcie

Napisane przez narcyzowa

Całkowite uwolnienie to byłby chyba zły pomysł i nie funkcjonuje to raczej nigdzie. Liczbę miejsc specjalizacyjnych wybiera się na podstawie ilości zapotrzebowania. Tylko, że tych miejsc jest dużo za mało w stosunku na ilość absolwentów.

Tak jest w Niemczech, dlaczego chcemy podważać działający sprawnie system?


A co do pytania to tak studia WSZYSTKIE powinny być płatne, wtedy jest szansa na poprawę wielu patologicznych sytuacji:
- olewactwa studentów
-olewactwa wykładowców
-idiotyzmów dziekanatu
-decyzji czy studiować tutaj czy w innym kraju
Oraz najważniejsze, po płatnych studiach wykształceni ludzie nie będą ciężko pracować za 2200 miesięcznie.

[samotny_t]

Napisane przez dacn

No, ale przecież lekarze to niedouczone głupki? Więc po co tobie idiotów w kraju trzymać?

No niestety, lepsi tacy niż żadni

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[dacn]

Napisane przez samotny_t

No niestety, lepsi tacy niż żadni

Tak, parafrazując ciebie to mordercy, kretyni i złodzieje.
Brak konsekwencji całkowity, albo jak nie szanujesz grupy zawodowej i nie wierzysz, że potrafią cokolwiek to wierzysz w to do końca albo nie bądź dup..em i przyznaj się do błędu i bólu d.. py, ahh nie do przyznania się do błędu potrzebne są jaja.

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Jest to bardzo niebezpieczne, po prostu. Jakoś czas pracy może byc kontrolowany zarówno w pewnych zawodach jak kierowcy lub w innych krajach w opiece zdrowotnej, ale nie u nas. Jeśli chodzi o opiekę zdrowotną to nasz kraj dąży do Białorusi, bo na poziomie Rumunii jest już dawno.

[7ae4e73d4b096fedcc3cca3dacf09e293fa96405_68a3b071c8cd0]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Chirurg nigdy nie zostawi pacjenta w połowie operacji. Jeśli normalnie pracuje do 15, a operacja się przedłuża, to operuje, aż skończy. Nie, nikt wtedy nie płaci za nadgodziny.

Pogrubione - słowa klucze. Problem w tym, że w szpitalach, na wielu oddziałach nie ma tej wystarczającej liczby pracowników.
Szpital to nie jest jakaś fabryka, która jak nie będzie efektywna, to sobie upadnie i jej po prostu nie będzie. Albo że może być jedna na cały kraj, i roześle towar kurierem. Każdy obywatel na mieć zapewnioną opiekę zdrowotną, a żeby tak było, musi być odpowiednia liczba pracowników, placówki rozmieszczone tak, aby każdy miał do nich w miarę łatwy dostęp.
Podkreślone - to dobre zdanie do rządzących. Na pewno to nie jest norma i tak nie powinno być. Branie dodatkowych dyżurów powinno być wyborem, a nie "bierzesz dyżur, bo nie ma kto zostać, a jak nie chcesz, to do widzenia, znajdziemy kogoś, kto będzie chciał zapewnić ciągłość opieki". Przydałby się bunt, gdzie wszyscy zaczną pracować zgodnie z przepisami, tak aby było widać, jaki jest deficyt lekarzy, ile obecni muszą nadpracowywać, aby to jakoś działało. Tyle, że to nieco nieetyczne, bo pacjenci zostaną pozbawieni opieki.

[Micraell]

[1=7ae4e73d4b096fedcc3cca3 dacf09e293fa96405_68a3b07 1c8cd0;77919081]Niekoniecznie.
Na jednym oddziale, na którym byłam lekarze się zabawili i zrobili eksperyment - co by było, gdyby lekarze pracowali tyle, ile powinni pracować. Wyszło, że dyżury byłyby rozpisane do 9 dnia miesiąca, a dalej nie byłoby komu dyżurować.[/QUOTE]

Jakby było zatrudnionych trzech lekarzy to spokojnie da się rozpisać dyżury na cały miesiąc po 8 godzin. Jeżeli jest mniej to jest to łamanie prawa.

Mogę spytać w jaki sposób to policzyli, że w 9 dni nie byłoby komu pracować?


[1=7ae4e73d4b096fedcc3cca3 dacf09e293fa96405_68a3b07 1c8cd0;77930336] Branie dodatkowych dyżurów powinno być wyborem, a nie "bierzesz dyżur, bo nie ma kto zostać, a jak nie chcesz, to do widzenia, znajdziemy kogoś, kto będzie chciał zapewnić ciągłość opieki[/QUOTE]

No chyba nie, skoro są takie deficyty w ludziach to znaczy, że chętnych na to miejsce raczej nie będzie, tak?

[dacn]

Napisane przez Micraell

Jakby było zatrudnionych trzech lekarzy to spokojnie da się rozpisać dyżury na cały miesiąc po 8 godzin. Jeżeli jest mniej to jest to łamanie prawa.

Mogę spytać w jaki sposób to policzyli, że w 9 dni nie byłoby komu pracować?




No chyba nie, skoro są takie deficyty w ludziach to znaczy, że chętnych na to miejsce raczej nie będzie, tak?

Ad 1, jeden chirurg nie wykona sam zabiegu wszczepienia protezy aorty, jeden urolog sam nie wytnie prostaty a jeden pediatra to zdecydowanie za mało na oddział 30-sto łóżkowy, nie da sie aby był jeden lekarz w ciągu dnia na zmianie.
Ad2. Normalnie, gdyby liczyć czas pracy lekarza zgodnie z Kodeksem Pracy to by po niecałych dwóch tygodniach wyczerpał możliwości czasowe pracy. Dyżur to 16 lub 24 h ciągłej pracy ( w teorii bo w praktyce jest znacznie więcej).
Ad 3. Nie, nie będzie i z Ukrainy też nie będzie, bo jak już nostryfikują dyplom na zachodnią Europę to jadą do Zachodniej Europy.

[7ae4e73d4b096fedcc3cca3dacf09e293fa96405_68a3b071c8cd0]

Tak poza tym to praca lekarza w szpitalu to nie tylko dyżury. Poza dyżurowaniem lekarz przyjmuje nowych pacjentów, wypisuje starych pacjentów, bada obecnych, wpisuje zalecenia, uzupełnia dokumentację, operuje. Jeśli na oddziale by było 40 pacjentów, a lekarzy tylko 3, to każdy miałby 13-14 pacjentów. Już przy ośmiu bywa ciężko. Poza tym do operacji zawsze staje dwóch lekarzy, a na oddziale ktoś musi zostać, oddział nie może zostać bez lekarza na kilka godzin. Tak że jeśli przyjąć, że w systemie trzyzmianowym lekarz by jednocześnie dyżurował i wykonywał swoją codzienną pracę (czyli operuje, uzupełnia dokumenty, bada itp), to i tak musiałoby być 3 lekarzy na zmianie, więc minimum 9 lekarzy na oddział.

[Parabelka]

Zwłaszcza że dwóch lekarzy to do ostatniego szycia , a w trakcie zabiegu 3-4 bo jeden albo dwóch wisi na hakach , jeden albo dwóch operuje, a jeżeli opracja jest wieloetapowa jak kardiologiczne, onkologiczne, rekonstrukcje czy przeszczepy, w zabiegu bierze udział kilka zespołów operacyjnych , w sumie nawet kilkanaście osób .

A madgodzin wolno jak pamiętam 150 rocznie . Zresztą nikt nie da lekarzowi nadgodzin bo są płatne , a pieniędzy na to nie ma . Np póki POZ obsadzał dyżury w NPL i święta , dyżurowało się za dzień wolny nie za pieniądze .

[Limonka2738]

Napisane przez Parabelka

Zwłaszcza że dwóch lekarzy to do ostatniego szycia , a w trakcie zabiegu 3-4 bo jeden albo dwóch wisi na hakach , jeden albo dwóch operuje, a jeżeli opracja jest wieloetapowa jak kardiologiczne, onkologiczne, rekonstrukcje czy przeszczepy, w zabiegu bierze udział kilka zespołów operacyjnych , w sumie nawet kilkanaście osób .

A madgodzin wolno jak pamiętam 150 rocznie . Zresztą nikt nie da lekarzowi nadgodzin bo są płatne , a pieniędzy na to nie ma . Np póki POZ obsadzał dyżury w NPL i święta , dyżurowało się za dzień wolny nie za pieniądze .

Od tego są stażyści.

[Parabelka]

Napisane przez Limonka2738

Od tego są stażyści.

Stażysta to rezydent . I nie przy każdej operacji będą wisieć, i nie dyżurują non stop przez cały miesiąc , żeby zawsze być pod ręką . I są na oddziałach tylko na jakiś czas .

Zapisz

[dacn]

Napisane przez Parabelka

Stażysta to rezydent . I nie przy każdej operacji będą wisieć, i nie dyżurują non stop przez cały miesiąc , żeby zawsze być pod ręką . I są na oddziałach tylko na jakiś czas .

Zapisz

Nie.

[Pani_Mada]

Napisane przez Limonka2738

Od tego są stażyści.

za dużo Chirurgów?

tak na marginesie, nie nawiązując do niczyjej konkretnej wypowiedzi, wydaje mi się, że niektórzy ludzie, po naoglądaniu się amerykańskich seriali, mają dziwną wizję o tym jak powinna wyglądać służba zdrowia

[narcyzowa]

Napisane przez Pani_Mada

za dużo Chirurgów?

tak na marginesie, nie nawiązując do niczyjej konkretnej wypowiedzi, wydaje mi się, że niektórzy ludzie, po naoglądaniu się amerykańskich seriali, mają dziwną wizję o tym jak powinna wyglądać służba zdrowia

Najbardziej żal ludzi, którzy tak się naoglądali, że aż poszli na medycynę, bo mogą się lekko rozczarować

[Pani_Mada]

Napisane przez narcyzowa

Najbardziej żal ludzi, którzy tak się naoglądali, że aż poszli na medycynę, bo mogą się lekko rozczarować

a to też siostra mojego TŻ ogląda namiętnie Chirurgów, poszła teraz na biol-chem i słyszymy ostatnio o studiach medycznych.
próbujemy jej załatwić jakiś wolontariat, coby zobaczyła że życie to nie serial, bo dorosłych ludzi oczywiście nie słucha

[narcyzowa]

Napisane przez Pani_Mada

a to też siostra mojego TŻ ogląda namiętnie Chirurgów, poszła teraz na biol-chem i słyszymy ostatnio o studiach medycznych.
próbujemy jej załatwić jakiś wolontariat, coby zobaczyła że życie to nie serial, bo dorosłych ludzi oczywiście nie słucha

I dajcie jej coś poczytać o pensjach i warunkach pracy rezydentów, to też rzuca światło na tego typu marzenia

[Limonka2738]

Napisane przez Pani_Mada

za dużo Chirurgów?

tak na marginesie, nie nawiązując do niczyjej konkretnej wypowiedzi, wydaje mi się, że niektórzy ludzie, po naoglądaniu się amerykańskich seriali, mają dziwną wizję o tym jak powinna wyglądać służba zdrowia

Jeden sezon ledwie. Bez obrazy dla fanów, po prostu życiowe problemy postaci w serialach mnie nie interesują, a tam ta medycyna to tak była w tle.

Ja tam się naoglądałam filmów hamerykańskich i chciałam zostać prawnikiem. A potem się okazało, że nie każda sprawa jest o morderstwo i super ciekawa i w ogóle.

---------- Dopisano o 22:39 ---------- Poprzedni post napisano o 22:36 ----------

Napisane przez Parabelka

Stażysta to rezydent . I nie przy każdej operacji będą wisieć, i nie dyżurują non stop przez cały miesiąc , żeby zawsze być pod ręką . I są na oddziałach tylko na jakiś czas .

Zapisz

Przecież wiem. Taki żarcik noooo. Sama byłam w podobnej sytuacji (w stylu profesor śpi, ty spisuj wyniki ze spektrofotometru co godzinę całą noc), mój chłopak pierwszy tydzień praktyk mył szkło. No takie życie początkującego.

[Pigeons]

Napisane przez Pani_Mada

a to też siostra mojego TŻ ogląda namiętnie Chirurgów, poszła teraz na biol-chem i słyszymy ostatnio o studiach medycznych.
próbujemy jej załatwić jakiś wolontariat, coby zobaczyła że życie to nie serial, bo dorosłych ludzi oczywiście nie słucha

Moja siostra też zaczynała od Chirurgów, a teraz jest świetnym lekarzem. Praktycznie każdy decyduje się na wybór swojej ścieżki życiowej mają tylko 'wyobrażenie' jak będzie wyglądać więc nie rozumiem czemu w przypadku medycyny trzeba kogoś brutalnie sprowadzać na ziemię.
Myślę, że siostra TŻa była parę razy u lekarza więc zdaje sobie jak wygląda jego praca

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

problemem to jest 1 miejsce na województwo z endokrynologii ( i nie tylko z tej specjalizacji).

z fp na fb jednego lekarza: "Przypominają mi się te wszystkie dyżury, kiedy podłączałem se kroplówki, zapierdalałem z wenflonem, żeby codziennie się nie kłuć. Jak na SORze, którego nikt za mnie nie mógł wziąć, a ja sam miałem rota, rzygałem do umywalki między pacjentami. Jak zapalenie oskrzeli wyleczyłem dopiero po półtorej miesiąca antybiotykoterapii dyżurując co drugi dzień, a ówczesny szef powiedział wprost, że nie zaleca mi iść na zwolnienie. I gnieżdżenie się w 3 osoby w kawalerce w Warszawie, bo trzytygodniowy kurs w stolicy kończący speckę ni chuja nie był na naszą kieszeń."

[Pani_Mada]

Napisane przez Pigeons

Moja siostra też zaczynała od Chirurgów, a teraz jest świetnym lekarzem. Praktycznie każdy decyduje się na wybór swojej ścieżki życiowej mają tylko 'wyobrażenie' jak będzie wyglądać więc nie rozumiem czemu w przypadku medycyny trzeba kogoś brutalnie sprowadzać na ziemię.
Myślę, że siostra TŻa była parę razy u lekarza więc zdaje sobie jak wygląda jego praca

jak dla mnie ten post jest przykładem wypowiedzi osoby, która nie ma pojęcia jak wygląda praca lekarza. serio uważasz, że wystarczy pójść parę razy do rodzinnego, żeby wiedzieć dokładnie jak wygląda praca lekarza?

[Pigeons]

Napisane przez Pani_Mada

jak dla mnie ten post jest przykładem wypowiedzi osoby, która nie ma pojęcia jak wygląda praca lekarza. serio uważasz, że wystarczy pójść parę razy do rodzinnego, żeby wiedzieć dokładnie jak wygląda praca lekarza?

Odnosiłam się do wyobrażenia pracy lekarza jako takiej której widzimy w serialu Chirurdzy. Czytaj: idziesz do lekarza i widzisz, że nie wygląda to jak w serialu.