Ona chce trójkąta z kobietą

[elvegirl]

2k+m, masz chłopie kondycję

Ja bym się z tej relacji ewakuowała - pomijając już kwestię możliwości skrzywdzenia, samo już podejrzenie zaangażowania jednej strony odbiera układowi beztroskę i poczucie bezpieczeństwa.

[clintjones]

Założyłem specjalne konto, tylko do trójkątnego celu, na tinderze. Plus odpowiedni opis. Zobaczymy czy ktoś się zgłosi; jeśli ktoś, to podeślę odpowiednie info mojej koleżance. Jeśli jej i mi będzie odpowiadać, to umówimy się z daną dziewczyną na kawę.

Tak to zaplanowałem.

[szminkinagodzinki]

Od siebie dodam, że trójkąty 2k+1m sprawdzają się tylko w filmach porno. Rzadko się zdarza, aby facet dał radę w pełni zadowolić naraz dwie partnerki, zwłaszcza jeśli żadna nie ma doświadczenia w byciu z inną kobietą, więc niewiele pomoże w dopieszczeniu drugiej partnerki.
W realu prawdziwym udanym trójkątem i każdą kolejną jego wielokrotnością jest 2m+1k. Przewaga mężczyzn w takich wyczynach seksualnych zawsze jest konieczna.
Ale spoko, zróbcie to - ktoś się z pewnością nabawi traumy. Kibicuję, żebyś był to ty, ale duża szansa, że nabawi się jej twoja "koleżanka". Ale cóż, jest duża, a ten desperacki krok sama zaproponowała. Mam nadzieję, że nauczy się na błędzie.
Trzeba przyznać, że w smutnym świecie musisz się obracać, skoro "koleżanka" wykombinowała, że cię utrzyma przy sobie, jeśli zdecydujecie się na trójkąt.
Z drugiej strony może po prostu ją pociągać wizja seksu z inną kobietą, a trójkąt jest wymówką, aby poeksperymentować.

[clintjones]

Tak, ona już kiedyś mówiła, że chciałaby sprawdzić jak to jest z kobietą.
Więc też to uznałem jako formę realizacji jej fantazji. Ale zastanowiło mnie właśnie, to że ja mam taką wybrać. Że tak to określiła. Bo wydaje mi się, że to głównie jej powinna się taka podobać.

---------- Dopisano o 17:39 ---------- Poprzedni post napisano o 17:33 ----------

Nie pisałem też jednej dość istotnej informacji o tej kobiecie, bo nie chciałem być oceniany przez pryzmat tej sytuacji ja ani żeby oceniana była ona.
Intersował mnie sam fakt, że ona może się w jakiś sposób angażować.

Dostałem już odpowiedzi, trochę sprzeczne, trudno. Napisalem, że zacząłem szukać trzeciej, więc mogę zdradzić, że koleżanka jest mężatką.

M.in. dlatego pytałem o to jej zaangażowanie i dlatego jestem nieco w tej kwestii nadgorliwy z domysłami, bo nie chcę problemów.

[kalor]

No to teraz bym się zupełnie nie przejmowała jej uczuciami, bo ona sama chyba o uczuciach męża nie myśli, poza tym to ona ma więcej do stracenia

Teraz jak najbardziej uważam, ze układ był od początku nakierowany na zabawę z obu stron i nie trzeba jej tego tłumaczyć. Ta informacja zmienia wiele w moich oczach.

[elvegirl]

Ja tam nie widzę żeby ta informacja cokolwiek tu zmieniła.

[kalor]

Napisane przez elvegirl

Ja tam nie widzę żeby ta informacja cokolwiek tu zmieniła.

Ja wcześniej miałam obraz kobiety szukającej miłości, która może zrobic dużo, żeby zatrzymać faceta przy sobie. Teraz widzę znudzona mężatkę, która nie ma problemu z oszukiwaniem męża i w razie czego ma do kogo wracać. Nie wiem po co miałaby jakoś specjalnie próbować zatrzymać przy sobie kochanka i jak miałyby wyglądać ich pogłębione relacje romantyczne, skoro ona i tak musi wracać do męża. A musi, bo chce.

Wątpię, żeby robiła teraz jakieś akcje, bo ma za dużo do stracenia.

[elvegirl]

Romans nie wyklucza zaangażowania.

[kalor]

Ale już wyklucza wymaganie zaangażowania od tej drugiej strony, podczas gdy nie mamy jej do zaoferowania niczego oprocz krótkich chwil w łóżku lub ewentualnie rozmów po kryjomu przed stałym partnerem. Oczywiście, ze czasem romans prowadzi do rozwodu, ale czy często tak jest? Czy byłoby tak tutaj? To nie jest skrzywdzona dziewczyna, to jest osoba, która sama krzywdzi.

Chyba ze to małżeństwo otwarte, ale takiej informacji autor by chyba nie przemilczał, bo to coś innego.

[ruda_beksa]

Napisane przez clintjones

Tak, ona już kiedyś mówiła, że chciałaby sprawdzić jak to jest z kobietą.
Więc też to uznałem jako formę realizacji jej fantazji. Ale zastanowiło mnie właśnie, to że ja mam taką wybrać. Że tak to określiła. Bo wydaje mi się, że to głównie jej powinna się taka podobać.

Też mnie to dziwi, bo jeśli chce realizować taką fantazję, to powinna sama wybrać kobietę, która ją pociąga. Chyba że to takie "bi na pokaz".

Napisane przez szminkinagodzinki

Od siebie dodam, że trójkąty 2k+1m sprawdzają się tylko w filmach porno. Rzadko się zdarza, aby facet dał radę w pełni zadowolić naraz dwie partnerki, zwłaszcza jeśli żadna nie ma doświadczenia w byciu z inną kobietą, więc niewiele pomoże w dopieszczeniu drugiej partnerki.
W realu prawdziwym udanym trójkątem i każdą kolejną jego wielokrotnością jest 2m+1k. Przewaga mężczyzn w takich wyczynach seksualnych zawsze jest konieczna.
Ale spoko, zróbcie to - ktoś się z pewnością nabawi traumy. Kibicuję, żebyś był to ty, ale duża szansa, że nabawi się jej twoja "koleżanka".

Yyyyyy, to duża i dziwna generalizacja, bo wszystko zależy od partnerów. Miałam bardzo przykre doświadczenie z 2m+k w którym jeden z panów (ten "trzeci") strzelił ostrego focha. Nigdy więcej. Z kolei 2k+m może się świetnie udać jeśli obie kobiety są zainteresowane nie tylko facetem, ale także sobą nawzajem. Nie musi być "przewagi mężczyzn" żeby było ciekawie, tylko trzeba odpowiednio się dobrać. A jak ktoś nie ma ochoty na zabawę z kobietą, to po co pcha się do trójkąta?

I raczej nikomu nie życzyłabym traumy seksualnej.

[clintjones]

Specjalnie właśnie nie informowałem, że jest mężatką, aby nie zaciemniać sytuacji.

Co za różnica czy jest mężatką, czy nie. Jest w innym temacie dyskusja o tym, że dziewczyna chce wytrzymać z seksem do ślubu. I myślałem, że już tam zostało ustalone, że papier niczego nie zmienia. Zaangażować się można i to obojętne co jest w papierach, czy co masz uzgodnione z drugą osobą.

I nie, nie chcę by odchodziła od męża, czy się angażowała ze mną. Bo ja z nią nie będę.

[kalor]

Taka roznica, że sama powinna wiedzieć, że nie powinna się angażować i nic z tego nie będzie, bo mezus czeka w domu. I zupełnie nie widzę związku z tym drugim wątkiem.

[owieczka258]

Można się rozwiesc, prawda? Na moje ona nie jest szczęśliwa z tym mężem skoro tak bez mrugnięcia okiem zdradza gdzie popadnie. Więc czy jest mężatką czy nie jak dla mnie bez znaczenia, i tak może sobie wyobrazić niewiadomo co. A czy by wzięła rozwód czy nie to zależy ile ma do stracenia, co jest dla niej ważniejsze i jakim jest człowiekiem (w sensie czy by była w stanie tego dokonać). Dla mnie ta informacja nie zmienia absolutnie niczego.



Nie potrafię zrozumieć, dlaczego ludzie sami pod siebie dołki kopią, aby w nie wpaść i nie móc się wydostać. Większość sama sobie psuje życie czy tworzy problemy.

[clintjones]

Zdradza gdzie popadnie?
Owieczko, proszę Cię....

[owieczka258]

A z Tobą męża nie zdradza? W takim razie co robi?

---------- Dopisano o 19:34 ---------- Poprzedni post napisano o 19:12 ----------

Każdy ma inne moralne poczucie zdrady, ale skoro nie mówisz, że jej mąż o wszystkim wie to raczej pewnie u nich to jest "typowe" małżeństwo, a nie otwarte. Także nk zdradza go, to jest fakt. Inaczej by nie musiała się ukrywać ; p

[clintjones]

Napisane przez owieczka258

Na moje ona nie jest szczęśliwa z tym mężem skoro tak bez mrugnięcia okiem zdradza gdzie popadnie.

Zdradza męża jak już to ze mną, a nie gdzie popadnie.
Wybrała, że będzie to robić ze mną, a nie z kim popadnie.
Błagam, ogarnij się trochę i nie obrażaj ludzi.

[kalor]

Niby ale nie wie nic o tobie, prawda? Sam napisałeś, ze nie chcesz jej poznawać, ani nie chcesz, żeby ona wiedziała coś o tobie. Więc tak trochę po prostu się trafiłeś.

---------- Dopisano o 20:47 ---------- Poprzedni post napisano o 20:46 ----------

Ja po prostu uwazam, ze jak ktoś jest nie fair, to tez nie dair się domagać, żeby ktoś wielce starał się nie ranić jego uczuć. I to się według mnie zmienia.

[elvegirl]

Napisane przez kalor

Taka roznica, że sama powinna wiedzieć, że nie powinna się angażować

No i pewnie wie. Ale na samo zaangażowanie się nie ma za dużego wpływu.
A autor jej zaangażowania nie chce, więc moim zdaniem powinien uciąć relację.

---------- Dopisano o 20:59 ---------- Poprzedni post napisano o 20:53 ----------

Napisane przez kalor

Ja po prostu uwazam, ze jak ktoś jest nie fair, to tez nie dair się domagać, żeby ktoś wielce starał się nie ranić jego uczuć. I to się według mnie zmienia.

Czyli co, „spoko, wykorzystaj ją, i tak zdradza męża”? Interesujące podejście.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

mężatka może się zaangażować i zakochać w innej osobie niż mąż.

[kalor]

Czyli jednak teraz "świadomy wybór dorosłej kobiety" staje się wykorzystaniem?

---------- Dopisano o 21:02 ---------- Poprzedni post napisano o 21:01 ----------

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;78303121]mężatka może się zaangażować i zakochać w innej osobie niż mąż.[/QUOTE]

No i może tego męża zostawić, a nie jak małpka czekać, aż będzie mogła się złapać mocno innej gałęzi. Plus zakochać nie oznacza od razu lecieć do łóżka. To miał być układ bez zobowiazan, nieprawdaż? Zakochiwać się teraz zaczyna, nie od razu.

Sorki, nie rozumiem zdrad, chyba ze rzeczywiście małżeństwo się sypie a ona z mężem nie sypia.

I moim zdaniem ta rewelacja zmienia dużo, po co autor ten fakt ujawnił, skoro niby nie ma to nic do rzeczy i nie mamy się na ten temat wypowiadać? Trzeba było dalej milczeć, jeśli nie chce się czytac niczego na ten temat.

[lady666macbeth]

autorze, myślę że powinieneś skończyć ten układ. Mimo że trójkąt Cię tak kusi, myślę że nie powinieneś się w to pakować, diabli wiedzą co ona ma w zamiarze.

[elvegirl]

Napisane przez kalor

Czyli jednak teraz "świadomy wybór dorosłej kobiety" staje się wykorzystaniem?

Ja nigdzie o tym świadomym wyborze dorosłej kobiety nie pisałam.

[kalor]

Napisane przez elvegirl

Ja nigdzie o tym świadomym wyborze dorosłej kobiety nie pisałam.

Bo niczego wcześniej nie pisałaś, ale większość głosów była "korzystaj, co się przejmujesz"

---------- Dopisano o 21:12 ---------- Poprzedni post napisano o 21:07 ----------

Ja teraz serio uważam, ze ona po prostu wie, co robi, nie jest zagubiona dziewczyna, tylko kobieta, która chce sobie przezyc jakąś przygodę.

[owieczka258]

Skąd wiesz, że tylko z Tobą? Obiecała Ci wierności, że będziesz jej jedynym kochankiem? Ona nie musi Ci się spowiadać. Obojętnie czy tylko z Tobą czy z kilkoma na raz - zdrada to zdrada. Jej czynu nie usprawiedliwia fakt "Kochanie, ale ja tylko z tym jednym"

[elvegirl]

Napisane przez kalor

Ja teraz serio uważam, ze ona po prostu wie, co robi, nie jest zagubiona dziewczyna, tylko kobieta, która chce sobie przezyc jakąś przygodę.

A ja myślę że autor nie wziął z sufitu swoich wątpliwości co do jej podejścia do tej relacji.

[owieczka258]

Nie znamy jej relacji z mężem. Może ją zaniedbuje albo ona go nie kocha? Tylko nie rozwiedzie się, bo jak to tak po kilku latach/dzieci/kredyt/mieszkanie? Osobiście nie wierzę, że można kochać i równocześnie zdradzać.

[elvegirl]

A co jej relacja z mężem ma do tematu wątku?

[0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7f138a13b7c455c0]

Treść usunięta

[owieczka258]

Chodzi o toto, że mimo tego, że ma męża może się zakochać w autorze.

[ruda_beksa]

Napisane przez kalor

Bo niczego wcześniej nie pisałaś, ale większość głosów była "korzystaj, co się przejmujesz"

---------- Dopisano o 21:12 ---------- Poprzedni post napisano o 21:07 ----------

Ja teraz serio uważam, ze ona po prostu wie, co robi, nie jest zagubiona dziewczyna, tylko kobieta, która chce sobie przezyc jakąś przygodę.

Jest też możliwe że ona wie co robi, ale jest powodowana chęcią "zatrzymania" lub zbliżenia się do autora. Jedno nie wyklucza drugiego.

Taki trochę offtop przykład - kolega miał układ "ff", z tym, że specyficzny: dziewczyna przyjeżdżała do niego taksówką (za własne pieniądze), robiła fellatio, po czym wracała do domu. On nie miał ochoty na seks z nią, nawet nie chciał jej widzieć nagiej, ale "usługę" przyjmował. A dziewczyna robiła to wszystko, bo miała nadzieję, że... on się po jakimś czasie w niej zakocha. Dorosła, świadoma kobieta, ale zaślepiona nadzieją. I im dłużej sytuacja się ciągnęła, tym więcej osób mówiło facetowi, że dalsze korzystanie z.. usługi jest trochę nieetyczne, bo jest to wykorzystanie kogoś, kto liczy na więcej.