|
Notka |
|
Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo. |
|
Narzędzia |
2017-10-31, 18:37 | #1681 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 790
|
Dot.: ❤Listopadówki 2017 cz. 4 - prawie porodówka! ❤
Cytat:
za czwartek A jak Karolinka stoi z wagą? Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Celuj w księżyc
bo nawet jeśli chybisz, znajdziesz się wśród gwiazd. 🌟 |
|
2017-10-31, 18:57 | #1682 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 389
|
Dot.: ❤Listopadówki 2017 cz. 4 - prawie porodówka! ❤
Madera, jeszcze troszkę i będziecie w domku
Kurczę, ciekawe jak tam Sugar i Nadzieja Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2017-10-31, 19:51 | #1683 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 716
|
Dot.: ❤Listopadówki 2017 cz. 4 - prawie porodówka! ❤
Nadrobie Was pozniej. Melduje tylko, ze urodzilam dopiero dzis po poludniu. Tomasz, 3300g, 56 cm, sn, 16:25. Musieli mi wywolywac porod, nic nie ruszylo. Skurcze po oksytocynie masakra, mega ciezko. Ale traumy chyba nie mam, czuje sie nawet zaskakujaco dobrze. Mlody cudny, nic nie spi, zjadl, a teraz lezy i sie rozglada. <3
Dajcie znac czy chcecie opis ze szczegolami, ale to juz nie dzis. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2017-10-31, 19:54 | #1684 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 567
|
Dot.: ❤Listopadówki 2017 cz. 4 - prawie porodówka! ❤
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2017-10-31, 19:55 | #1685 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 198
|
Dot.: ❤Listopadówki 2017 cz. 4 - prawie porodówka! ❤
Cytat:
|
|
2017-10-31, 20:03 | #1686 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2016-11
Wiadomości: 5 935
|
Dot.: ❤Listopadówki 2017 cz. 4 - prawie porodówka! ❤
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 21:03 ---------- Poprzedni post napisano o 20:56 ---------- Mnie od kilku godzin brzuch okresowo boli. Ale chyba z nerwow. :/ Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2017-10-31, 20:15 | #1687 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 635
|
Dot.: ❤Listopadówki 2017 cz. 4 - prawie porodówka! ❤
Cytat:
__________________
24.10.2017 👶🏼 Ostatnie farbowanie 18.09.2014 - wracam do naturalnych włosów - wróciłam |
|
2017-10-31, 20:15 | #1688 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2017-04
Wiadomości: 869
|
Dot.: ❤Listopadówki 2017 cz. 4 - prawie porodówka! ❤
Cytat:
|
|
2017-10-31, 20:18 | #1689 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 2 967
|
Dot.: ❤Listopadówki 2017 cz. 4 - prawie porodówka! ❤
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
26.12.2012 22.12.2014 12.09.2015 23.03.2017
|
|
2017-10-31, 20:28 | #1690 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2017-04
Wiadomości: 1 033
|
Dot.: ❤Listopadówki 2017 cz. 4 - prawie porodówka! ❤
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
|
|
2017-10-31, 20:28 | #1691 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: ❤Listopadówki 2017 cz. 4 - prawie porodówka! ❤
Cytat:
Gratuluję kochana!! Ja liczylam,,ze dziś urodzę ale przeszly skurcze..
__________________
04.07.2015 [...] i ślubujesz mi uśmiech przy porannej kawie, parasol w deszczu i stokrotki na wiosnę [...] Od jutra się uczę! |
|
2017-10-31, 20:31 | #1692 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 389
|
Dot.: ❤Listopadówki 2017 cz. 4 - prawie porodówka! ❤
Cytat:
Odpoczywajcie, a później musisz nam koniecznie zrelacjonować jak się wszystko potoczyło! |
|
2017-10-31, 20:56 | #1693 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2016-11
Wiadomości: 5 935
|
Dot.: ❤Listopadówki 2017 cz. 4 - prawie porodówka! ❤
U mnie krew na wkladce. Dzwonie do gin, odpisała, ze zaraz oddzwoni
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2017-10-31, 21:00 | #1694 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: wielkopolska
Wiadomości: 4 400
|
Dot.: ❤Listopadówki 2017 cz. 4 - prawie porodówka! ❤
Sugar, gratuluje dzielna mamo
Nadzieja, jak tam? Madera, zycze Ci abyscie w czwartek wyszly, dziewczyny Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 23:00 ---------- Poprzedni post napisano o 23:00 ---------- Invi, Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2017-10-31, 21:11 | #1695 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2017-04
Wiadomości: 1 033
|
Dot.: ❤Listopadówki 2017 cz. 4 - prawie porodówka! ❤
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
|
|
2017-10-31, 21:11 | #1696 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2017-04
Wiadomości: 869
|
Dot.: ❤Listopadówki 2017 cz. 4 - prawie porodówka! ❤
Cytat:
|
|
2017-10-31, 21:36 | #1697 | ||
Idealna Źona; )
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: Miasto
Wiadomości: 17 060
|
Dot.: ❤Listopadówki 2017 cz. 4 - prawie porodówka! ❤
Cytat:
Invi trzymam kciuki Zabiegany dzień miałam jeszcze ciasto pieke i M.ma lepsza fryzure Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
||
2017-10-31, 21:50 | #1698 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: zachodnioporskie
Wiadomości: 2 573
|
Dot.: ❤Listopadówki 2017 cz. 4 - prawie porodówka! ❤
Cytat:
Dużo tej krwi ? Co gin powiedział? Kciuki za was. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
__________________
03.09.2003 r.- Kubuś 19.05.2016 r.- panna z odzysku 17.02.2013 r. [*]- 10 tc
15.11.2013 r.[*]- Ania 16tc |
|
2017-10-31, 22:02 | #1699 | ||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 790
|
Dot.: ❤Listopadówki 2017 cz. 4 - prawie porodówka! ❤
Cytat:
Chętnie przeczytam opis! Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Celuj w księżyc
bo nawet jeśli chybisz, znajdziesz się wśród gwiazd. 🌟 |
||
2017-10-31, 22:03 | #1700 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 45
|
Dot.: ❤Listopadówki 2017 cz. 4 - prawie porodówka! ❤
|
2017-10-31, 22:19 | #1701 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-04
Lokalizacja: Cork, IE
Wiadomości: 1 293
|
Dot.: ❤Listopadówki 2017 cz. 4 - prawie porodówka! ❤
Invi, kciuki i zdrowia!
Sugar cube, gratulacje serdeczne! Opis jak najbardziej poproszę! Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Odliczanie do 19.09.2014! |
2017-10-31, 22:22 | #1702 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: who cares?
Wiadomości: 4 765
|
Dot.: ❤Listopadówki 2017 cz. 4 - prawie porodówka! ❤
Sugar gratulacje dla was! Tomasz witamy na świecie
Nadzieja daj znać co u was? Wszystko ok? Madera kciuki za wyjście, ale lepiej być pod opieką lekarzy. Nadrobicie tulaski że starszakiem już za chwilę Invi daj znać co i jak.
__________________
I AM THE STIG szalona wątróbka jeździ |
2017-10-31, 23:06 | #1703 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 483
|
Dot.: ❤Listopadówki 2017 cz. 4 - prawie porodówka! ❤
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 00:06 ---------- Poprzedni post napisano o 00:04 ---------- Invi mam nadzieję że wszystko w porządku! Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
http://www.suwaczek.pl/%22%20title=%...%22%3E%3C/a%3E |
|
2017-11-01, 01:57 | #1704 |
Zakorzenienie
|
Dot.: ❤Listopadówki 2017 cz. 4 - prawie porodówka! ❤
Invi, daj znać co u Ciebie
__________________
04.07.2015 [...] i ślubujesz mi uśmiech przy porannej kawie, parasol w deszczu i stokrotki na wiosnę [...] Od jutra się uczę! |
2017-11-01, 02:59 | #1705 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 716
|
Dot.: ❤Listopadówki 2017 cz. 4 - prawie porodówka! ❤
No to skoro spac nie moge, a wrazenia na swiezo...
UWAGA - OPIS PORODU W piatek bylam u lekarza na badaniu - centymetr rozwarcia. Po badaniu krwawilam brazowa krwia, a w sobote odszedl mi kawalek czopa. Po staraniach na wywolanie porodu (aktywnosc, maz, schody) o polnocy w poniedzialek odeszly mi wody (po cos przykucnelam i zrobilo mi sie mokro). Mialam lekkie skurcze caly weekend, ale nie spodziewalam sie, ze takie sa wystarczajace (mialam racje...). Mega duuuuzo tego leci, zanim dojechalismy do szpitala, to mimo podkladu poporodowego mialam doslownie wszystko - (majtki, legginsy, bluze) przesiakniete. kolo 2 bylismy w szpitalu. Przyjeli mnie na patologie, bo skurcze wg ktg to nie porodowe, a szyjka pozamykana. Maz wracal do domu. Wtedy jeszcze liczylam, ze za kilka godzin po niego zadzwonie i tyle. W ogole jechalam z przekonaniem, ze w poniedzialek urodze i kropka - ze jest max 24h na porod. Na patologi w poniedzialek, poza ktg co 8h i sprawdzeniem crp (chyba) na infekcje, nie dzialo sie nic. Powiedzieli ze jesli nie ruszy samo to po 18h, to antybiotyk, ale nic co konkretnie dalej. Cale popoludnie lazilam po korytarzu i siedzialam na pilce. Czulam silniejsze skurcze, ale na ktg nic sensownego nie wychodzilo. Czulam mega zniechecenie i rozczarowanie sytuacja. Wyobrazalam sobie aktywny, naturalny porod itd, a tu cialo nie reagowalo. W tym sensie sie nawet zgadzalam z postepowaniem szpitala, ze czekaja maksymalnie dlugo na naturalny rozwoj sytuacji (Maly caly czas czul sie dobrze, a nie wiedzialam ze w ogole az tyle mozna czekac), ale emocje braly gore. Dostalam antybiotyk. Kazali spac w nocy i zbierac sily- udalo mi sie po prawie 2 dobach bez snu przespac jakies 4h. Wody odchodzily mi non stop w sporych ilosciach - bez podkladow poporodowych ani rusz. Nadal jestem w szoku z tych ilosci. We wtotek ktg - skurczy porodowych brak. Ja cos tam czulam. Wzieli mnie na badanie ze stwierdzeniem, ze juz dluzej czekac nie mozna i o 9 na porodowke. Tam po badaniu uslyszalam, ze szyjka ma centymetr rozwarcia i zwrocona w strone kosci krzyzowej, zamiast centralnie. Lekarka zapytala czy sie zgadzam na oksytocyne. Mowila, ze mam wybor, ze mozemy poczekac jeszcze troche, ale skoro tak dlugo to trwa, to wedlug niej nie bedzie bledem podac ja juz. Mega sie balam, ale nie chcialam juz czekac w nieskonczonosc. Zanim maz do 10 dojechal, to kroplowka juz dzialala. Powiem szczerze, ze dla mnie te skurcze to masakra... Zrobily sie niemal od razu mega dlugie i co jakies 2-4 minuty. Stopniowo zwiekszali dawke i bol byl coraz gorszy. Serio, w zyciu sobie czegos takiego nie wyobrazalam. Pierwsze 2h lezalam pod ktg. Mialo byc krocej, ale mieli kilka porodow w miedzyczasie i tak wyszlo. Pod koniec nie dawalam juz rady lezec. Po odpieciu ktg kazali chodzic, wzielam pilke, obiecali wanne po badaniu jak sie rozwarcie odpowiednio zwiekszy. Nie wiem ile to trwalo, ale bol robil sie nieznosny, czulam i w brzuchu i przechodzacy do krzyza. Na pilce bylo przez chwile jako tako, ale juz wtedy czulam, ze niemozliwe, zebym dala rade... Maz sie staral pomagac (i generalnie bardzo pomagal), ale masaze itd jakie proponowali w szkole rodzenia w ogole dla mnie na nie - podejrzewam, ze przy rzadszych skurczach bylyby fajne. A ja nie mialam zbyt duzo czasu na odpoczynek, sil tez brak, autentycznie przysypialam i tracilam kontakt z rzeczywistosica miedzy skurczami przez caly porod. Nie mialam az takiej sily na chodzenie itd. Pilka i wanna sie najlepiej sprawdzily. Przed badaniem lekarka widzac jak sie zwijam, powiedziala ze moze juz jest daleko z rozwarciem. Nie bylo, 2 cm.... Uczepilam sie mysli o wannie, a takie rozwarcie to za wczesnie. To byl pierwszy moment zalamania. Polozyli mnie na ktg i to byl chyba jeden z gorszych momentow w ogole. Lezenie w porodzie sie nie sprawdza.... Zaproponowali mi jakies czopki rozkurczowe (?), chyba to cos pomoglo, bo po 40 minutach lezenia pod zapisem zrobilo sie 4-5 cm. Wanna naprawde super. Woda byla dla mnie za chlodna (kapie sie we wrzatku prawie), ale skurcze byly znosniejsze - mniej jeczalam. Po zapytaniu poloznej w ktoryms etapie czy nie czuje potrzeby parcia zaczelo mi sie wydawac, ze troche tak (uczucie jak na dwojke, myslalam ze to po czopkach). Kazala wyjsc z wanny, sprawdzila 7 cm. Nadal lekkie zalamanie- bo myslalam ze juz koniec. Wyslala mnie na pilke. Tu czulam i bol i potrzebe parcia. Bardziej skupilam sie na zatrzymywaniu parcia i chyba mimo, ze bol wiekszy, to bylam bardziej cicho. Wolalam ja wtedy kilka razy, bo juz nie umialam sobie poradzic, ale kazala czekac na rozwarcie. Po jakims czasie zaprosila na ktg, tu mialam znow kryzys, bo nie umialam powstrzymac tego uczucia, lezenie bylo straszne, a rozwarcie niepelne. Ale chyba juz wtedy dlugo to nie trwalo. Przed sama akcja porodowa przyniesli mi gaz. Nie moglam sobie z nim poradzic - pozwolili zaczac przec jak bede chciala, a jednoczesnie jakos tam oddychac przez ten gaz. Czulam nieogar totalny, maz mowil ze gaz musial jakos dzialac, bo bylo widac zmiane zachowania. pare razy sie nim zaciagnelam tylko, przy samym parciu juz nie chcialam (chyba za duzo czynnosci na raz) Parcie bylo dla mnie takie dziwne... Duzy wysilek, bol troche byl, ale taki inny, latwiejszy do zniesienia. Spodziewalam sie wiekszej ilosci instrukcji, ale w duzej mierze kazali tak jak czuje. Najpierw na boku, bo glowka miala zejsc. Pozniej na plecach. Chcialam wczesniej inne pozycje, ochrone krocza itp, ale bylo mi wtedy serdecznie wszystko jedno. Personel bardzo wspierajacy, bardzo dopingowali, ze super idzie itd. Po jakis 20-25 minutach parcia w sumie Mlody na swiecie. Dostalam go na brzuch i tak chwile lezelismy. W miedzyczasie lozysko - w zasadzie prawie wypadlo, ledwo zaczelam przec, nic nie czulam. Zaczeli przygotowywac mnie do szycia (bylo naciecie i chyba tez troszke peklam w srodku). Samo naciecie czulam, ale jakims super bolem nie bylo. Szycie do zniesienia, a szyli mnie dlugo. Bolalo w sumie tylko ostatnie kilka szwow. Malego mialam przez chwile w trakcie szycia, zabrali na mierzenie i poszedl do tatusia. Po szyciu oddali mi z powrotem. Karmilam, ladnie sie przyssal chyba i nawet dlugo. W sumie od 16:25 do 20:00 sobie lezelismy na porodowce, mielismy sporo czasu. Maz byl dzielny, bardzo mi pomagal, podawal rzeczy, wolal polozna itd. Liczyl chyba na wiecej zadan i mowil, ze czul sie taki niepotrzebny. Ale ja bylam mega skupiona na skurczach, nie chcialam dotyku za bardzo. Podsumowujac, poziom zniechecenia i rozczarowania cala sytuacja bardzo duzy...oksytocyna to w moim przypadku zlo. Mega, mega ciezko, nadal nie wiem jak to przezylam... Juz na samym poczatku mialam mysli, ze cesarka bylaby lepsza i w ogole. Ale traumy nie mam. Mlody bezroblemowo zniosl caly ten 40h porod (bo tyle minelo od odejscia wod do porodu). Ja sie czuje w zasadzie dobrze, az sie nie spodziewalam. Boli krocze, ale poza tym jest naprawde spoko. Po 6h pozwolili mi wstac, ale czulam sie na silach juz wczesniej. Bez problemu wzielam prysznic itd.. Tak szczerze mowiac nie mam nawet zastrzerzen co do szpitala i podjetych decyzji. Personel i na patologii i na porodowce wspierajacy i mily. Generalnie jestem szczesliwa, poziom emocji wow, Mlody spi a ja nie jestem w stanie. Nie zycze nikomu takich wrazen, ale prawda jest ze sie wszystko szybko zapomina. Nie wiem, kto dobrnal do konca. Troche mi sie rozpisalo. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2017-11-01, 03:12 | #1706 |
Zakorzenienie
|
Dot.: ❤Listopadówki 2017 cz. 4 - prawie porodówka! ❤
Sugar byłaś bardzo dzielna!! Gratuluję CI z całego serca!
Ja od północy nie śpię. .. Trzymaja mnie skurcze, nospa nie pomaga, a poziom bólu za mały by jechać na ip..
__________________
04.07.2015 [...] i ślubujesz mi uśmiech przy porannej kawie, parasol w deszczu i stokrotki na wiosnę [...] Od jutra się uczę! |
2017-11-01, 03:24 | #1707 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 243
|
Dot.: ❤Listopadówki 2017 cz. 4 - prawie porodówka! ❤
Suchar - gratuluję! Dzięki za opis, trochę sobie przypomniałam cudownie że masz to za sobą i że dobrze się czujecie.
Invi - martwię się że nie piszesz, daj znać jak będziesz mogła co się wydarzyło Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka
__________________
Błażej 09.10.2013 |
2017-11-01, 05:14 | #1708 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 790
|
Dot.: ❤Listopadówki 2017 cz. 4 - prawie porodówka! ❤
Cytat:
Jestem pod wielkim wrażeniem! Czapki z głów. Mega dzielna! Jeszcze raz gratulacje . Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Celuj w księżyc
bo nawet jeśli chybisz, znajdziesz się wśród gwiazd. 🌟 |
|
2017-11-01, 05:33 | #1709 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 428
|
Dot.: ❤Listopadówki 2017 cz. 4 - prawie porodówka! ❤
Cytat:
Sugar gratulacje.
__________________
30/40 |
|
2017-11-01, 06:19 | #1710 | |||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 564
|
Dot.: ❤Listopadówki 2017 cz. 4 - prawie porodówka! ❤
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Invi co u Was? Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|||
Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:45.