|
|
#61 | |
|
Gazela inteligencji
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 6 352
|
Dot.: Historia jakich wiele...
Cytat:
po tym wszystkim, co wymieniłaś, zastanawiam się, jak on okazuje swoją miłość, bo to wszystko brzmi bardzo slabo
__________________
|
|
|
|
|
|
#62 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2017-09
Lokalizacja: Brooklyn,baby
Wiadomości: 8 793
|
Dot.: Historia jakich wiele...
Januszpolak mądrze pisze - wy macie większe problemy niż brak zaręczyn.
Cytat:
__________________
Dopiero w samym środku zimy przekonałem się, że noszę w sobie niepokonane lato. https://www.youtube.com/watch?v=oHgCXhY6kZ0 |
|
|
|
|
|
#63 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-11
Wiadomości: 17
|
Dot.: Historia jakich wiele...
Potulnie stwierdzam, że takie pisanie na forum to nie do końca dobry pomysł. Wiadomo, że związek składa się z wielu płaszczyzn. Ja skupiłam się na tym negatywnym aspekcie, na swoim rozżaleniu. Wyszło na to, że mój chłopak to tyran i potwór, któremu na mnie nie zależy, a to nie jest sprawiedliwa ocena.
Skąd wiem, że mnie kocha i mu zależy? Pokazuje to drobymi gestami:jak przytulenie, dbanie o mnie w chorobie. Nie uśnie jak się do mnie nie przytuli. Przechodziłam i w sumie dalej przechodzę przez naprawdę ciężką nerwice. On zawsze przy mnie jest, wysłucha mnie. Sama siebie mam czasmi dość, rodzice mieli mnie momentami dość, a on zawsze przy mnie był i słuchał nawet najbardziej irracjonalnych lęków. Głupi przykład, ostatnio bardzo sie pochorowałam, miałam tak duszący kaszel, że wymiotowałam. To było dzień przed ślubem jego przyjaciela, który wieczorem właśnie u nas siedział. Dostałam takiego ataku kaszlu, że zwymiotowałam na dywan. On bez słowa, wstał, przyniósł mi leki, wodę i zaczął sprzątać. Sam fakt, że wyprowadził się ze mną jak tylko była taka możliwość, zaryzykował i wyszedł ze swojej strefy komfortu, gdzie mamusia mu posprzątała, ugotowała. Poszedł do drugiej pracy i pracował po 11h żeby coś odłożyć. Ale z drugiej strony dochodzą takie kwiatki jak już wcześniej powiedziałam. Poza tym mój P.nie umie przepraszać, on zawsze ma racje. Kiedy się pokłócimy, z jego winy, to potrafi nie odzywać się przez kilka dni, aż ja wymieknę (przez ten czas potwornie się męcze, bo ja nie umiem żyć w kłótni, szkoda mi na to czasu). On jest tak uparty, że jak kiedyś pokłócił sie z bratem, z którym mieszkał w jednym pokoju to przez 1.5 roku nie rozmawiali ze sobą. Dlatego ja często nie podejmuje jakiegokolwiem tematu, jak np.tego z tym wyjazdem urodzinowym. Że mi mega przykro, że mimo, że mu powiedziałam wprost, że tego chce i potrzebuje to i tak on ma to gdzieś. Boję się po prostu, że on się obrazi.... Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
|
|
|
#64 |
|
( ͡° ͜ʖ ͡°)
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 5 436
|
Dot.: Historia jakich wiele...
Trupy z szafy wylatują aż się kurzy. Przecież to jest jakaś mega toksyk. Nigdy nie rozumiałam koleżanek układających życie z takimi przemądrzałymi bucami co to muszą mieć zawsze rację i ostatnie słowo, choćby mieli stracić związek, rodzinę i przyjaciół.
Moim zdaniem to, że się przytula i pomaga w chorobie to nie jest jakaś wyjątkowa cecha. To samo można powiedzieć o bliskim przyjacielu. Esencją dobrego związku są wspólne plany na przyszłość i podobne postrzeganie aspektu ślubu/rodziny. U was tego nie ma. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
|
|
|
#65 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2017-09
Lokalizacja: Brooklyn,baby
Wiadomości: 8 793
|
Dot.: Historia jakich wiele...
Cytat:
__________________
Dopiero w samym środku zimy przekonałem się, że noszę w sobie niepokonane lato. https://www.youtube.com/watch?v=oHgCXhY6kZ0 |
|
|
|
|
|
#66 | ||
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 4 897
|
Dot.: Historia jakich wiele...
[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;78491051]Po to samo, co gdy się jest niezależnym finansowo. Źródło utrzymania nie ma tu nic do rzeczy, chyba, że mieszka się razem tylko po to, żeby udowodnić coś światu.
Do zaręczyn nie jest potrzebne, jest potrzebne do zaspokajania różnych potrzeb i dla wygody. Ale co to znaczy "stać"? Jak ci kupi pierścionek za kilka stów, to tych kilku stów nie wyda na coś innego. A ty chcesz, żeby on kupił za swoje pieniądze prezent dla ciebie, bo go "stać".[/QUOTE] Tak. Chce. I co takiego w tym dziwnego? Taka idea prezentu, że za swoje pieniądze dla drugiej osoby, bo chce się okazać przyjaźń, miłość, szacunek. Nie znałaś takiego obyczaju? ---------- Dopisano o 16:41 ---------- Poprzedni post napisano o 16:36 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 16:54 ---------- Poprzedni post napisano o 16:41 ---------- Cytat:
A może raz ty się obraź np o to, że on nie spełnia twoich oczekiwań urodzinowych. A w końcu masz je raz w roku? |
||
|
|
|
|
#67 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 4 810
|
Dot.: Historia jakich wiele...
Autorko przedstawiasz naprawde niemily obraz twojego faceta. Boisz sie mu zwrocic uwage, wkurza sie zamiast porozmawiac na spokojnie o zareczynach, nie umie przynac sie do bledu ani nie przepraszac, zbiera pieniadze kosztem ciebie i siebie, wylicza ci wszystko co do grosza, jest skapy. To nie tak powinno wygladac, ty chcesz zareczyny, a jest sporo do przepracowania w tym zwiazku, mysle, ze nawet terapia dla par sie przyda. Tylko czy on sie zgodzi? Autorko to jest niepokojace, ze za wszelka cene chce postawic na swoim, a ty boisz sie z nim rozmawiac. Trzeba umiec przyznac sie do bledu i przepraszac, pracowac nad soba i starac sie zmienic. Ten pan tego nie robi, idzie w zaprate jak osiol. Radze ci z nim porozmawiac co ci lezy na sercu, musicie popracowac nad waszym zwiazkiem, a on musi chciec sie zmienic. Jesli bedzie nad soba pracowal to mozesz dopiero myslec o slubie z nim, jesli jednak nie, to warto przemyslec ten zwiazek, bo najwyrazniej nie bedziesz warta pracy nad soba i polepszenia komunikacji w zwiazku. Mieszkanie na dluzsza mete i dzielenie wspolnego zycia z taka osoba bedzie meczace, a zamiast zyc w zgodnosci i uszczesliwiac sie nawzajem uzyskasz cos kompletnie odwrotnego. Wiec jeszcze raz napisze: niech on popracuje nad soba i dopiero wtedy myslcie o slubie, jesli nie bedzie chcial sie zmieniac to nie widze sensu daleszego zwiazku, a tym bardziej brania slubu.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
|
|
|
#68 | |||||
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 521
|
Dot.: Historia jakich wiele...
Cytat:
Cytat:
Zresztą gdybyście mieli takie samo podejście do pracy i finansów, to nie mielibyście o to spin.Cytat:
![]() Cytat:
Cytat:
|
|||||
|
|
|
|
#69 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-11
Wiadomości: 17
|
Dot.: Historia jakich wiele...
[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;78515301]Nie interesują mnie wyciągi z jego konta i ciebie chyba też nie powinny. To JEGO sprawa ile zarabia i jak szybko.
Jakoś się ten fragment kłóci z tym, co pisałaś wcześniej Zresztą gdybyście mieli takie samo podejście do pracy i finansów, to nie mielibyście o to spin.To nie jest żadna zasada ogólna, żebyś obcym ludziom wyznaczała po co się wyprowadzają z domu ![]() Nie no, super związek Nie, nie znałam zwyczaju oceniania przyjaźni, miłości i szacunku innych ludzi pod kątem tego czy kupili mi prezent adekwatny do ich zarobków, które mam przypadkiem dokładnie przestudiowane [/QUOTE]Przepraszam, ale już inaczej nie mogę: Ja pier****... Weź Ty może wyłącz ten internet i wyjdź do ludzi, bo już się Ciebie czytać nie da... Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
|
|
|
#70 | |
|
Gazela inteligencji
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 6 352
|
Dot.: Historia jakich wiele...
Cytat:
__________________
|
|
|
|
|
|
#71 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-11
Wiadomości: 17
|
Dot.: Historia jakich wiele...
Po prostu nie mogę z takim ludźmi. Ma swoje zdanie, wg niej jedyne słuszne. Możesz tłumaczyć na milion sposobów, a ona dalej swoje. Rozumiem, że pieniądze to ma być temat tabu kiedy się razem żyje, mieszka i ma wspólne konto. Mam się nie interesować ile zarabia partner, bo to nie moja sprawa i nic mi do tego?
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
|
|
|
#72 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 4 810
|
Dot.: Historia jakich wiele...
Cytat:
Lisabeth zazwyczaj w zwiazkach jest tak, ze obie strony, nawzajem wiedza ile zarabiaja. My z tżtem dzielimy sie taka wiedza i nie jest to jakas tajemnica, bo jak sie dzieli wspolny budzet to normalne, ze tym sie interesujemy. Ty masz troche odmienne podejscie do tego Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
|
|
|
|
#73 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 594
|
Dot.: Historia jakich wiele...
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#74 | ||
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 521
|
Dot.: Historia jakich wiele...
Cytat:
Cytat:
[1=7cd1d0bf3fc279e4e45587f 61c3d7242fa9c0a30;7851611 6]Alo spokojnie, wez gleboki wdech. Lisabeth zazwyczaj w zwiazkach jest tak, ze obie strony, nawzajem wiedza ile zarabiaja. My z tżtem dzielimy sie taka wiedza i nie jest to jakas tajemnica, bo jak sie dzieli wspolny budzet to normalne, ze tym sie interesujemy. Ty masz troche odmienne podejscie do tego [/QUOTE]No doba, wy się dzielicie tak, ja się dzielę jeszcze inaczej, a oni jeszcze inaczej i do tego się odnoszę. |
||
|
|
|
|
#75 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 2 122
|
Dot.: Historia jakich wiele...
[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;78516411]To nie czytaj, wielki mi problem.
Sama opisujesz sytuację tak, a nie inaczej, a ja wyciągam wnioski. Wnioski są takie, że macie wspólne konto ze wspólnymi pieniędzmi, a reszta jest prywatna. Skoro twój facet chce mieć prywatne pieniądze, to cóż, powinny pozostać prywatne. No doba, wy się dzielicie tak, ja się dzielę jeszcze inaczej, a oni jeszcze inaczej i do tego się odnoszę.[/QUOTE] Lisbeth, bez jaj, dobrze wiesz, a mam obczytane wiele watkow na forum dot.kwestii finansowych w zwiazku, ze Twoj podzial 100% na osobne finanse nalezy do tych w mniejszosci, niz w wiekszosci w dlugoletnich zwiazkach. Przestan ciagle ludzi cisnac - ludzie w zwiazkach czesto maja wiedze i wplyw na finanse wprowadzane do zwiazku przez druga osobe. Jestes bardzo meczacym rozmowca. Wiele osob zglaszajacych problem w zwiazku mam wrazenie, ze troche czuje sie przez Ciebie osaczonych ta zdarta plyta. Edytowane przez natash88 Czas edycji: 2017-11-03 o 20:52 |
|
|
|
|
#76 | ||
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 521
|
Dot.: Historia jakich wiele...
Cytat:
Cytat:
|
||
|
|
|
|
#77 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 4 897
|
Dot.: Historia jakich wiele...
[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;78518041]Nie zamierzam tutaj dyskutować mojego podziału, bo nie o nim jest wątek. Zresztą ja nie krytykuje kwestii podziału finansów w jej związku i nie mówię jej jak on ma wyglądać. Ja krytykuję wyliczanie drugiemu człowiekowi co mógł za swoje kupić, a nie kupił.
Nie mój problem.[/QUOTE] Istotnie, nie twój. Ty przecież nie masz problemów z tym, jak ktoś się czuje po tym, co napiszesz. |
|
|
|
|
#78 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 521
|
Dot.: Historia jakich wiele...
Oczywiście, że nie mam. Zwłaszcza w sytuacji takiej jak tutaj, gdzie reakcja autorki jest bardzo delikatnie mówiąc nieadekwatna, albo gdzie innej wizażance wydaje się, że inni mogą się czuć osaczeni moimi postami. Szczególnie umyka mi motyw osaczania postami na forum internetowym, którego używanie nie jest obowiązkowe.
|
|
|
|
|
#79 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 719
|
Dot.: Historia jakich wiele...
Cytat:
Bez czytania wątku obstawiałem już, że facet po prostu...nie chce się z Tobą żenić, coś mu nie pasuje. Bo to nie jest normalne być ze sobą tak długo i dalej nie wiedzieć. Inna sprawa, że to jest kosmiczna wada tych pierwszych związków startujących w wieku 19/20 lat. One siłą rzeczy nie zakończą się ślubem po 2-3 latach, bo nikt w wieku 21-23 ślubu brać nie będzie. A im dłużej się to przeciąga...tym częściej dochodzi do takich paranoi jak tutaj: przyzwyczajenie 5-cioletnie, totalna stagnacja i żale na wizażu. Gość ma inne podejście do pieniędzy i takie coś powinno było zostać wyłapane przez Ciebie dużo wcześniej. Cała historia moim zdaniem nie powinna była nawet w ogóle dojść do tego momentu. //edit: doczytałem chore informacje o szantażu głodówkowym. Patolka gorsza niż na jutubie, gdzie robią live pijąc piwo i żebrząc o donejty. Więc nie zadawaj pytania co teraz zrobić (bo to jest oczywiste), tylko lepiej pomyśl dlaczego wcześniej nie widziałaś sygnałów alarmowych, co Cię oślepiło, dlaczego tego nie widziałaś. Oraz jakie wnioski z tego wyciągniesz na przyszłość, gdy będziesz budowała nowy związek. Ludzie zbyt często zastanawiają się nad tym jak wybrnąć z danej sytuacji, zamiast zainteresować się prewencją. To trochę tak, jakbyś pytała się: jak wyjść z poślizgu przy 200 km/h na autostradzie na śliskiej nawierzchni? Słuchaj no, można próbować, ale szanse są znikome. Było przede wszystkim się nie znaleźć w takiej sytuacji, gdy były szanse odratowania się. Tak samo tutaj - nie wierzę, że w przeciągu 5ciu lat nic nie zauważyłaś. Masz wszystko opłacone z mieszkaniem i autem, więc sytuacja z Twojej strony jest banalna. Edytowane przez felixindahouz Czas edycji: 2017-11-04 o 00:56 |
|
|
|
|
|
#80 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 3 503
|
Dot.: Historia jakich wiele...
Cytat:
Zrozum że to wszystko co opisujesz wygląda bardzo źle, więc i reakcje na forum są jakie są. Wiadomo, że każdy związek ma jakieś plusy bo chyba nikt by nie był w takim który ma jedynie minusy. Ale Ty opisujesz duże, poważne problemy. Edytowane przez januszpolak Czas edycji: 2017-11-04 o 00:59 |
|
|
|
|
|
#81 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 4 897
|
Dot.: Historia jakich wiele...
Też tak sądzę. Zwłaszcza ten strach przed mówieniem czegoś, bo facet się obrazi. Byłam jakiś czas z kimś takim. Ale przestałam.
|
|
|
|
|
#82 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2017-09
Lokalizacja: Brooklyn,baby
Wiadomości: 8 793
|
Dot.: Historia jakich wiele...
Cytat:
__________________
Dopiero w samym środku zimy przekonałem się, że noszę w sobie niepokonane lato. https://www.youtube.com/watch?v=oHgCXhY6kZ0 |
|
|
|
|
|
#83 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 719
|
Dot.: Historia jakich wiele...
|
|
|
|
|
#84 | |
|
Gazela inteligencji
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 6 352
|
Dot.: Historia jakich wiele...
Cytat:
No tak, bo to to samo
__________________
|
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:55.




po tym wszystkim, co wymieniłaś, zastanawiam się, jak on okazuje swoją miłość, bo to wszystko brzmi bardzo slabo






Zresztą gdybyście mieli takie samo podejście do pracy i finansów, to nie mielibyście o to spin.



