Historia jakich wiele... - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2017-11-03, 14:23   #61
kalor
Gazela inteligencji
 
Avatar kalor
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 6 352
Dot.: Historia jakich wiele...

Cytat:
Napisane przez januszpolak Pokaż wiadomość
Wy macie większe problemy niż zaręczyny. Wygląda na to, że jemu za bardzo na Tobie nie zależy. Rozliczanie się do złotówki w poważnym zwiazku, kłótnie o pieniądze, brak troski z jego strony, Ty gdzieś tam składasz na super drogi prezent a jemu szkoda zabrać Cię do kina - serio taki fajny ten związek? Twoi rodzice pomagają "wam" z mieszkaniem, ale ja tutaj nie widzę "was".

Chęć odkładania za wszelką cenę, bo może się rozchorować kojarzy mi się z niezdrowym podejściem do pieniędzy. "Nie pójdę do kina, bo może jutro złamię rękę i te pieniądze będą mi potrzebne", chorę trochę, na tej zasadzie nigdy nie będzie pewny czy nie zachoruje na coś co będzie wymagać 10 mln na leczenie. Od tego są ubezpieczenia na życie. Ja bym tak nie chciała żyć i się męczyć w dodatku ze świadomością, że chłopakowi na mnie nie zależy.
No coz, autorka twierdzi, ze widzi, ze on ja bardzo kocha po tym wszystkim, co wymieniłaś, zastanawiam się, jak on okazuje swoją miłość, bo to wszystko brzmi bardzo slabo
__________________
kalor jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-03, 15:11   #62
ruda_beksa
Zakorzenienie
 
Avatar ruda_beksa
 
Zarejestrowany: 2017-09
Lokalizacja: Brooklyn,baby
Wiadomości: 8 793
Dot.: Historia jakich wiele...

Januszpolak mądrze pisze - wy macie większe problemy niż brak zaręczyn.

Cytat:
Napisane przez alo1115 Pokaż wiadomość
Tylko, że to powoli zaczyna się robić chore... Im dłużej o tym myśle to wszystko kręci się wokół pieniądza w jego życiu... Ślub i zaręczyny nie, bo go nie stać. Do kina nie pójdziemy, bo on musi odkładać na "czarną godzinę" i go nie stać. Kwiatka mi nie kupi bez okazji, bo po co wydawać 5 zł, które się wyrzuci.
W przyszłym tygodniu mam 3 dniowy weekend. Zbliżają się moje urodziny. Po miesięcznym maratonie bez dnia wolnego i w perspektywie następnego takiego miesiąca, chciałam żeby z okazji urodzin mnie gdzieś zabrał. Jakiś krótki, 3 dniowy wyjazd na weekend gdzieś w pobliżu. Nie jestem z typu "domyśl się o co chodzi". Powiedziałam mu o tym wprost. Chce wyjechać na 3 dni, odpocząć od schematu praca-dom-szkoła, a nie przeleżeć to na kanapie. Standardowa odpowiedź "Nie stać mnie, nie wezmę dnia wolnego". Szkoda tylko, że ostatnio po ślubie jego przyjaciela nie miał problemu żeby nie iść w poniedziałek do pracy...
Nie rozumiem takiego podejścia. Oczywiście dobrze jest oszczędzać i mieć pieniądze na czarną godzinę, ale nie można wyzbyć się jakichkolwiek przyjemności na rzecz ciułania. To już zaczyna wyglądać na zaniedbywanie twoich potrzeb... w imię czego? Żeby na koncie było więcej? Zrozumiałabym takie podejście gdybyście byli zarżnięci kredytami i w pracy bez perspektyw, ale tak chyba nie jest. Nie prosisz przecież o brylanty i wycieczki na Bali, tylko o krótki urodzinowy wypad. I ewidentnie jeśli coś dla niego jest priorytetem (tak jak ślub przyjaciela), to jest w stanie się przełamać i nie iść do pracy. Rodzi się więc pytanie dlaczego partnerka takim priorytetem nie jest.
__________________
Dopiero w samym środku zimy przekonałem się, że noszę w sobie niepokonane lato.

https://www.youtube.com/watch?v=oHgCXhY6kZ0
ruda_beksa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-03, 16:02   #63
alo1115
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2017-11
Wiadomości: 17
Dot.: Historia jakich wiele...

Potulnie stwierdzam, że takie pisanie na forum to nie do końca dobry pomysł. Wiadomo, że związek składa się z wielu płaszczyzn. Ja skupiłam się na tym negatywnym aspekcie, na swoim rozżaleniu. Wyszło na to, że mój chłopak to tyran i potwór, któremu na mnie nie zależy, a to nie jest sprawiedliwa ocena.
Skąd wiem, że mnie kocha i mu zależy? Pokazuje to drobymi gestami:jak przytulenie, dbanie o mnie w chorobie. Nie uśnie jak się do mnie nie przytuli. Przechodziłam i w sumie dalej przechodzę przez naprawdę ciężką nerwice. On zawsze przy mnie jest, wysłucha mnie. Sama siebie mam czasmi dość, rodzice mieli mnie momentami dość, a on zawsze przy mnie był i słuchał nawet najbardziej irracjonalnych lęków. Głupi przykład, ostatnio bardzo sie pochorowałam, miałam tak duszący kaszel, że wymiotowałam. To było dzień przed ślubem jego przyjaciela, który wieczorem właśnie u nas siedział. Dostałam takiego ataku kaszlu, że zwymiotowałam na dywan. On bez słowa, wstał, przyniósł mi leki, wodę i zaczął sprzątać.
Sam fakt, że wyprowadził się ze mną jak tylko była taka możliwość, zaryzykował i wyszedł ze swojej strefy komfortu, gdzie mamusia mu posprzątała, ugotowała. Poszedł do drugiej pracy i pracował po 11h żeby coś odłożyć.

Ale z drugiej strony dochodzą takie kwiatki jak już wcześniej powiedziałam. Poza tym mój P.nie umie przepraszać, on zawsze ma racje. Kiedy się pokłócimy, z jego winy, to potrafi nie odzywać się przez kilka dni, aż ja wymieknę (przez ten czas potwornie się męcze, bo ja nie umiem żyć w kłótni, szkoda mi na to czasu). On jest tak uparty, że jak kiedyś pokłócił sie z bratem, z którym mieszkał w jednym pokoju to przez 1.5 roku nie rozmawiali ze sobą. Dlatego ja często nie podejmuje jakiegokolwiem tematu, jak np.tego z tym wyjazdem urodzinowym. Że mi mega przykro, że mimo, że mu powiedziałam wprost, że tego chce i potrzebuje to i tak on ma to gdzieś. Boję się po prostu, że on się obrazi....


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
alo1115 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-03, 16:13   #64
Nuova
( ͡° ͜ʖ ͡°)
 
Avatar Nuova
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 5 436
Dot.: Historia jakich wiele...

Trupy z szafy wylatują aż się kurzy. Przecież to jest jakaś mega toksyk. Nigdy nie rozumiałam koleżanek układających życie z takimi przemądrzałymi bucami co to muszą mieć zawsze rację i ostatnie słowo, choćby mieli stracić związek, rodzinę i przyjaciół.

Moim zdaniem to, że się przytula i pomaga w chorobie to nie jest jakaś wyjątkowa cecha. To samo można powiedzieć o bliskim przyjacielu. Esencją dobrego związku są wspólne plany na przyszłość i podobne postrzeganie aspektu ślubu/rodziny. U was tego nie ma.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Nuova jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-03, 16:23   #65
ruda_beksa
Zakorzenienie
 
Avatar ruda_beksa
 
Zarejestrowany: 2017-09
Lokalizacja: Brooklyn,baby
Wiadomości: 8 793
Dot.: Historia jakich wiele...

Cytat:
Napisane przez alo1115 Pokaż wiadomość

Ale z drugiej strony dochodzą takie kwiatki jak już wcześniej powiedziałam. Poza tym mój P.nie umie przepraszać, on zawsze ma racje. Kiedy się pokłócimy, z jego winy, to potrafi nie odzywać się przez kilka dni, aż ja wymieknę (przez ten czas potwornie się męcze, bo ja nie umiem żyć w kłótni, szkoda mi na to czasu). On jest tak uparty, że jak kiedyś pokłócił sie z bratem, z którym mieszkał w jednym pokoju to przez 1.5 roku nie rozmawiali ze sobą. Dlatego ja często nie podejmuje jakiegokolwiem tematu, jak np.tego z tym wyjazdem urodzinowym. Że mi mega przykro, że mimo, że mu powiedziałam wprost, że tego chce i potrzebuje to i tak on ma to gdzieś. Boję się po prostu, że on się obrazi....
Nikt nie twierdzi, że on jest tyranem albo potworem, ale takie ciche dni, obawa że on się obrazi, nieumiejętność przepraszania - to chyba nie jest do końca zdrowe...
__________________
Dopiero w samym środku zimy przekonałem się, że noszę w sobie niepokonane lato.

https://www.youtube.com/watch?v=oHgCXhY6kZ0
ruda_beksa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-03, 16:54   #66
mariamalaria
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 4 897
Dot.: Historia jakich wiele...

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;78491051]Po to samo, co gdy się jest niezależnym finansowo. Źródło utrzymania nie ma tu nic do rzeczy, chyba, że mieszka się razem tylko po to, żeby udowodnić coś światu.
Do zaręczyn nie jest potrzebne, jest potrzebne do zaspokajania różnych potrzeb i dla wygody.
Ale co to znaczy "stać"? Jak ci kupi pierścionek za kilka stów, to tych kilku stów nie wyda na coś innego. A ty chcesz, żeby on kupił za swoje pieniądze prezent dla ciebie, bo go "stać".[/QUOTE]
Tak. Chce. I co takiego w tym dziwnego? Taka idea prezentu, że za swoje pieniądze dla drugiej osoby, bo chce się okazać przyjaźń, miłość, szacunek. Nie znałaś takiego obyczaju?

---------- Dopisano o 16:41 ---------- Poprzedni post napisano o 16:36 ----------

Cytat:
Napisane przez alo1115 Pokaż wiadomość
Ustalenia były takie, że wpłacamy jakąś równą część kwoty na codzienne wydatki. Reszte pieniędzy mamy dla siebie/odkładamy.
Tylko, że to powoli zaczyna się robić chore... Im dłużej o tym myśle to wszystko kręci się wokół pieniądza w jego życiu... Ślub i zaręczyny nie, bo go nie stać. Do kina nie pójdziemy, bo on musi odkładać na "czarną godzinę" i go nie stać. Kwiatka mi nie kupi bez okazji, bo po co wydawać 5 zł, które się wyrzuci.
W przyszłym tygodniu mam 3 dniowy weekend. Zbliżają się moje urodziny. Po miesięcznym maratonie bez dnia wolnego i w perspektywie następnego takiego miesiąca, chciałam żeby z okazji urodzin mnie gdzieś zabrał. Jakiś krótki, 3 dniowy wyjazd na weekend gdzieś w pobliżu. Nie jestem z typu "domyśl się o co chodzi". Powiedziałam mu o tym wprost. Chce wyjechać na 3 dni, odpocząć od schematu praca-dom-szkoła, a nie przeleżeć to na kanapie. Standardowa odpowiedź "Nie stać mnie, nie wezmę dnia wolnego". Szkoda tylko, że ostatnio po ślubie jego przyjaciela nie miał problemu żeby nie iść w poniedziałek do pracy...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Aaa. To zwykłe skapiradło z tego twojego faceta! Bez gestu i chęci sprawienia ci przyjemności.

---------- Dopisano o 16:54 ---------- Poprzedni post napisano o 16:41 ----------

Cytat:
Napisane przez alo1115 Pokaż wiadomość
Potulnie stwierdzam, że takie pisanie na forum to nie do końca dobry pomysł. Wiadomo, że związek składa się z wielu płaszczyzn. Ja skupiłam się na tym negatywnym aspekcie, na swoim rozżaleniu. Wyszło na to, że mój chłopak to tyran i potwór, któremu na mnie nie zależy, a to nie jest sprawiedliwa ocena.
Skąd wiem, że mnie kocha i mu zależy? Pokazuje to drobymi gestami:jak przytulenie, dbanie o mnie w chorobie. Nie uśnie jak się do mnie nie przytuli. Przechodziłam i w sumie dalej przechodzę przez naprawdę ciężką nerwice. On zawsze przy mnie jest, wysłucha mnie. Sama siebie mam czasmi dość, rodzice mieli mnie momentami dość, a on zawsze przy mnie był i słuchał nawet najbardziej irracjonalnych lęków. Głupi przykład, ostatnio bardzo sie pochorowałam, miałam tak duszący kaszel, że wymiotowałam. To było dzień przed ślubem jego przyjaciela, który wieczorem właśnie u nas siedział. Dostałam takiego ataku kaszlu, że zwymiotowałam na dywan. On bez słowa, wstał, przyniósł mi leki, wodę i zaczął sprzątać.
Sam fakt, że wyprowadził się ze mną jak tylko była taka możliwość, zaryzykował i wyszedł ze swojej strefy komfortu, gdzie mamusia mu posprzątała, ugotowała. Poszedł do drugiej pracy i pracował po 11h żeby coś odłożyć.

Ale z drugiej strony dochodzą takie kwiatki jak już wcześniej powiedziałam. Poza tym mój P.nie umie przepraszać, on zawsze ma racje. Kiedy się pokłócimy, z jego winy, to potrafi nie odzywać się przez kilka dni, aż ja wymieknę (przez ten czas potwornie się męcze, bo ja nie umiem żyć w kłótni, szkoda mi na to czasu). On jest tak uparty, że jak kiedyś pokłócił sie z bratem, z którym mieszkał w jednym pokoju to przez 1.5 roku nie rozmawiali ze sobą. Dlatego ja często nie podejmuje jakiegokolwiem tematu, jak np.tego z tym wyjazdem urodzinowym. Że mi mega przykro, że mimo, że mu powiedziałam wprost, że tego chce i potrzebuje to i tak on ma to gdzieś. Boję się po prostu, że on się obrazi....


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
I co? Zawsze on postawi na swoim, bo ty się boisz, że on się obrazi?
A może raz ty się obraź np o to, że on nie spełnia twoich oczekiwań urodzinowych. A w końcu masz je raz w roku?
mariamalaria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-03, 17:12   #67
7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 4 810
Dot.: Historia jakich wiele...

Autorko przedstawiasz naprawde niemily obraz twojego faceta. Boisz sie mu zwrocic uwage, wkurza sie zamiast porozmawiac na spokojnie o zareczynach, nie umie przynac sie do bledu ani nie przepraszac, zbiera pieniadze kosztem ciebie i siebie, wylicza ci wszystko co do grosza, jest skapy. To nie tak powinno wygladac, ty chcesz zareczyny, a jest sporo do przepracowania w tym zwiazku, mysle, ze nawet terapia dla par sie przyda. Tylko czy on sie zgodzi? Autorko to jest niepokojace, ze za wszelka cene chce postawic na swoim, a ty boisz sie z nim rozmawiac. Trzeba umiec przyznac sie do bledu i przepraszac, pracowac nad soba i starac sie zmienic. Ten pan tego nie robi, idzie w zaprate jak osiol. Radze ci z nim porozmawiac co ci lezy na sercu, musicie popracowac nad waszym zwiazkiem, a on musi chciec sie zmienic. Jesli bedzie nad soba pracowal to mozesz dopiero myslec o slubie z nim, jesli jednak nie, to warto przemyslec ten zwiazek, bo najwyrazniej nie bedziesz warta pracy nad soba i polepszenia komunikacji w zwiazku. Mieszkanie na dluzsza mete i dzielenie wspolnego zycia z taka osoba bedzie meczace, a zamiast zyc w zgodnosci i uszczesliwiac sie nawzajem uzyskasz cos kompletnie odwrotnego. Wiec jeszcze raz napisze: niech on popracuje nad soba i dopiero wtedy myslcie o slubie, jesli nie bedzie chcial sie zmieniac to nie widze sensu daleszego zwiazku, a tym bardziej brania slubu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-03, 19:43   #68
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 521
Dot.: Historia jakich wiele...

Cytat:
Napisane przez alo1115 Pokaż wiadomość
Wiesz co Lisbeth...bardziej co do mnie się chyba nie mogłaś pomylić.

1) Nie musisz mi tego tłumaczyć, bo gdybym wiedziała, że np.w połowie miesiąca zostało mi 500 zł do końca miesiąca to prawdopodobnie jadłabym jedynie suchy chleb, popijany najtańszą wodą źródlaną.
Poza tym ile mam Ci powtarzać, że ma pieniądze, które są odkładane na bliżej nieokreślony cel? Mam Ci pokazać wyciąg z konta, żeby udowodnić, że przy dobrych wiatrach jest w stanie odrobić to co wydał na pierścionek w 2-3 dni?
Nie interesują mnie wyciągi z jego konta i ciebie chyba też nie powinny. To JEGO sprawa ile zarabia i jak szybko.
Cytat:
3) Podejście do finansów i pracy mamy takie samo. Tylko, że on wyolbrzymia wszystko bardziej i dopisuje temu większe znaczenie. Jeśli chodzi o rodzinę to tutaj rzeczywiście chyba się niestety rozmijamy....
Jakoś się ten fragment kłóci z tym, co pisałaś wcześniej Zresztą gdybyście mieli takie samo podejście do pracy i finansów, to nie mielibyście o to spin.
Cytat:
Napisane przez Cytrynowy_Sorbet24 Pokaż wiadomość
Bo człowiek nie po to idzie na SWOJE, żeby dalej brać od rodziców
To nie jest żadna zasada ogólna, żebyś obcym ludziom wyznaczała po co się wyprowadzają z domu
Cytat:
Napisane przez alo1115 Pokaż wiadomość
Ale z drugiej strony dochodzą takie kwiatki jak już wcześniej powiedziałam. Poza tym mój P.nie umie przepraszać, on zawsze ma racje. Kiedy się pokłócimy, z jego winy, to potrafi nie odzywać się przez kilka dni, aż ja wymieknę (przez ten czas potwornie się męcze, bo ja nie umiem żyć w kłótni, szkoda mi na to czasu). On jest tak uparty, że jak kiedyś pokłócił sie z bratem, z którym mieszkał w jednym pokoju to przez 1.5 roku nie rozmawiali ze sobą. Dlatego ja często nie podejmuje jakiegokolwiem tematu, jak np.tego z tym wyjazdem urodzinowym. Że mi mega przykro, że mimo, że mu powiedziałam wprost, że tego chce i potrzebuje to i tak on ma to gdzieś. Boję się po prostu, że on się obrazi....
Nie no, super związek
Cytat:
Napisane przez mariamalaria Pokaż wiadomość
Tak. Chce. I co takiego w tym dziwnego? Taka idea prezentu, że za swoje pieniądze dla drugiej osoby, bo chce się okazać przyjaźń, miłość, szacunek. Nie znałaś takiego obyczaju?
Nie, nie znałam zwyczaju oceniania przyjaźni, miłości i szacunku innych ludzi pod kątem tego czy kupili mi prezent adekwatny do ich zarobków, które mam przypadkiem dokładnie przestudiowane
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-03, 20:01   #69
alo1115
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2017-11
Wiadomości: 17
Dot.: Historia jakich wiele...

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;78515301]Nie interesują mnie wyciągi z jego konta i ciebie chyba też nie powinny. To JEGO sprawa ile zarabia i jak szybko.
Jakoś się ten fragment kłóci z tym, co pisałaś wcześniej Zresztą gdybyście mieli takie samo podejście do pracy i finansów, to nie mielibyście o to spin.
To nie jest żadna zasada ogólna, żebyś obcym ludziom wyznaczała po co się wyprowadzają z domu
Nie no, super związek
Nie, nie znałam zwyczaju oceniania przyjaźni, miłości i szacunku innych ludzi pod kątem tego czy kupili mi prezent adekwatny do ich zarobków, które mam przypadkiem dokładnie przestudiowane [/QUOTE]Przepraszam, ale już inaczej nie mogę: Ja pier****... Weź Ty może wyłącz ten internet i wyjdź do ludzi, bo już się Ciebie czytać nie da...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
alo1115 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-03, 20:03   #70
kalor
Gazela inteligencji
 
Avatar kalor
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 6 352
Dot.: Historia jakich wiele...

Cytat:
Napisane przez alo1115 Pokaż wiadomość
Przepraszam, ale już inaczej nie mogę: Ja pier****... Weź Ty może wyłącz ten internet i wyjdź do ludzi, bo już się Ciebie czytać nie da...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
kalor jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-03, 20:06   #71
alo1115
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2017-11
Wiadomości: 17
Dot.: Historia jakich wiele...

Cytat:
Napisane przez kalor Pokaż wiadomość
Po prostu nie mogę z takim ludźmi. Ma swoje zdanie, wg niej jedyne słuszne. Możesz tłumaczyć na milion sposobów, a ona dalej swoje. Rozumiem, że pieniądze to ma być temat tabu kiedy się razem żyje, mieszka i ma wspólne konto. Mam się nie interesować ile zarabia partner, bo to nie moja sprawa i nic mi do tego?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
alo1115 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-03, 20:11   #72
7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 4 810
Dot.: Historia jakich wiele...

Cytat:
Napisane przez alo1115 Pokaż wiadomość
Przepraszam, ale już inaczej nie mogę: Ja pier****... Weź Ty może wyłącz ten internet i wyjdź do ludzi, bo już się Ciebie czytać nie da...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Alo spokojnie, wez gleboki wdech.

Lisabeth zazwyczaj w zwiazkach jest tak, ze obie strony, nawzajem wiedza ile zarabiaja. My z tżtem dzielimy sie taka wiedza i nie jest to jakas tajemnica, bo jak sie dzieli wspolny budzet to normalne, ze tym sie interesujemy. Ty masz troche odmienne podejscie do tego

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-03, 20:13   #73
Nymerth
Rozeznanie
 
Avatar Nymerth
 
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 594
Dot.: Historia jakich wiele...

Cytat:
Napisane przez alo1115 Pokaż wiadomość
Przepraszam, ale już inaczej nie mogę: Ja pier****... Weź Ty może wyłącz ten internet i wyjdź do ludzi, bo już się Ciebie czytać nie da...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Może tak powiedz do swojego chłopaka, bo widzę, że w necie można, a w domu siedzisz jak mysz pod miotłą i nie mówisz o tym, co Ci się nie podoba bo się misiu jeszcze obrazi. Nie wykorzystuj okazji do wyżywania się na obcych ludziach, których zdanie właściwie nie powinno Cię obchodzić.
Nymerth jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-03, 20:20   #74
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 521
Dot.: Historia jakich wiele...

Cytat:
Napisane przez alo1115 Pokaż wiadomość
Przepraszam, ale już inaczej nie mogę: Ja pier****... Weź Ty może wyłącz ten internet i wyjdź do ludzi, bo już się Ciebie czytać nie da...
To nie czytaj, wielki mi problem.
Cytat:
Napisane przez alo1115 Pokaż wiadomość
Po prostu nie mogę z takim ludźmi. Ma swoje zdanie, wg niej jedyne słuszne. Możesz tłumaczyć na milion sposobów, a ona dalej swoje. Rozumiem, że pieniądze to ma być temat tabu kiedy się razem żyje, mieszka i ma wspólne konto. Mam się nie interesować ile zarabia partner, bo to nie moja sprawa i nic mi do tego?
Sama opisujesz sytuację tak, a nie inaczej, a ja wyciągam wnioski. Wnioski są takie, że macie wspólne konto ze wspólnymi pieniędzmi, a reszta jest prywatna. Skoro twój facet chce mieć prywatne pieniądze, to cóż, powinny pozostać prywatne.
[1=7cd1d0bf3fc279e4e45587f 61c3d7242fa9c0a30;7851611 6]Alo spokojnie, wez gleboki wdech.

Lisabeth zazwyczaj w zwiazkach jest tak, ze obie strony, nawzajem wiedza ile zarabiaja. My z tżtem dzielimy sie taka wiedza i nie jest to jakas tajemnica, bo jak sie dzieli wspolny budzet to normalne, ze tym sie interesujemy. Ty masz troche odmienne podejscie do tego
[/QUOTE]No doba, wy się dzielicie tak, ja się dzielę jeszcze inaczej, a oni jeszcze inaczej i do tego się odnoszę.
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-03, 20:51   #75
natash88
Wtajemniczenie
 
Avatar natash88
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 2 122
Dot.: Historia jakich wiele...

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;78516411]To nie czytaj, wielki mi problem.
Sama opisujesz sytuację tak, a nie inaczej, a ja wyciągam wnioski. Wnioski są takie, że macie wspólne konto ze wspólnymi pieniędzmi, a reszta jest prywatna. Skoro twój facet chce mieć prywatne pieniądze, to cóż, powinny pozostać prywatne.
No doba, wy się dzielicie tak, ja się dzielę jeszcze inaczej, a oni jeszcze inaczej i do tego się odnoszę.[/QUOTE]


Lisbeth, bez jaj, dobrze wiesz, a mam obczytane wiele watkow na forum dot.kwestii finansowych w zwiazku, ze Twoj podzial 100% na osobne finanse nalezy do tych w mniejszosci, niz w wiekszosci w dlugoletnich zwiazkach. Przestan ciagle ludzi cisnac - ludzie w zwiazkach czesto maja wiedze i wplyw na finanse wprowadzane do zwiazku przez druga osobe.
Jestes bardzo meczacym rozmowca. Wiele osob zglaszajacych problem w zwiazku mam wrazenie, ze troche czuje sie przez Ciebie osaczonych ta zdarta plyta.
__________________
zakochana w sobie od urodzenia


Edytowane przez natash88
Czas edycji: 2017-11-03 o 20:52
natash88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-03, 21:00   #76
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 521
Dot.: Historia jakich wiele...

Cytat:
Napisane przez natash88 Pokaż wiadomość
Lisbeth, bez jaj, dobrze wiesz, a mam obczytane wiele watkow na forum dot.kwestii finansowych w zwiazku, ze Twoj podzial 100% na osobne finanse nalezy do tych w mniejszosci, niz w wiekszosci w dlugoletnich zwiazkach. Przestan ciagle ludzi cisnac - ludzie w zwiazkach czesto maja wiedze i wplyw na finanse wprowadzane do zwiazku przez druga osobe.
Nie zamierzam tutaj dyskutować mojego podziału, bo nie o nim jest wątek. Zresztą ja nie krytykuje kwestii podziału finansów w jej związku i nie mówię jej jak on ma wyglądać. Ja krytykuję wyliczanie drugiemu człowiekowi co mógł za swoje kupić, a nie kupił.
Cytat:
Jestes bardzo meczacym rozmowca. Wiele osob zglaszajacych problem w zwiazku mam wrazenie, ze troche czuje sie przez Ciebie osaczonych ta zdarta plyta.
Nie mój problem.
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-04, 00:23   #77
mariamalaria
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 4 897
Dot.: Historia jakich wiele...

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;78518041]Nie zamierzam tutaj dyskutować mojego podziału, bo nie o nim jest wątek. Zresztą ja nie krytykuje kwestii podziału finansów w jej związku i nie mówię jej jak on ma wyglądać. Ja krytykuję wyliczanie drugiemu człowiekowi co mógł za swoje kupić, a nie kupił.
Nie mój problem.[/QUOTE]

Istotnie, nie twój. Ty przecież nie masz problemów z tym, jak ktoś się czuje po tym, co napiszesz.
mariamalaria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-04, 00:54   #78
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 521
Dot.: Historia jakich wiele...

Cytat:
Napisane przez mariamalaria Pokaż wiadomość
Istotnie, nie twój. Ty przecież nie masz problemów z tym, jak ktoś się czuje po tym, co napiszesz.
Oczywiście, że nie mam. Zwłaszcza w sytuacji takiej jak tutaj, gdzie reakcja autorki jest bardzo delikatnie mówiąc nieadekwatna, albo gdzie innej wizażance wydaje się, że inni mogą się czuć osaczeni moimi postami. Szczególnie umyka mi motyw osaczania postami na forum internetowym, którego używanie nie jest obowiązkowe.
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-04, 00:54   #79
felixindahouz
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 719
Dot.: Historia jakich wiele...

Cytat:
Napisane przez alo1115 Pokaż wiadomość
Jesteśmy w o tyle komfortowej sytuacji, że nie musimy odkładać pieniędzy na mieszkanie, pchać się na starcie w kredyt.
W tym momencie wystarczy, żeby każde z Was zarabiało chociaż po te 1800-2000 i żyjecie jak arystokraci, gdyż rodzice opłacają Wam praktycznie wszystko, co tylko w życiu jest najdroższe: mieszkanie, ubezpieczenie OC, obstawiam, że samochód również kupili. Reszta to są grosze i stanowią nieco mniej niż 50% wydatków typowego człowieka (mowa o zakresie kosztów rzędu 2300-3000 zł miesięcznie wszystko razem). Krótko mówiąc: w zasadzie dalej żyjecie na koszt rodziców, bo tu jeszcze jest daleko do pojęcia "bycie samodzielnym", gdy odpada ponad 50% kosztów.


Bez czytania wątku obstawiałem już, że facet po prostu...nie chce się z Tobą żenić, coś mu nie pasuje. Bo to nie jest normalne być ze sobą tak długo i dalej nie wiedzieć.

Inna sprawa, że to jest kosmiczna wada tych pierwszych związków startujących w wieku 19/20 lat. One siłą rzeczy nie zakończą się ślubem po 2-3 latach, bo nikt w wieku 21-23 ślubu brać nie będzie. A im dłużej się to przeciąga...tym częściej dochodzi do takich paranoi jak tutaj: przyzwyczajenie 5-cioletnie, totalna stagnacja i żale na wizażu.

Gość ma inne podejście do pieniędzy i takie coś powinno było zostać wyłapane przez Ciebie dużo wcześniej. Cała historia moim zdaniem nie powinna była nawet w ogóle dojść do tego momentu.


//edit: doczytałem chore informacje o szantażu głodówkowym. Patolka gorsza niż na jutubie, gdzie robią live pijąc piwo i żebrząc o donejty.

Więc nie zadawaj pytania co teraz zrobić (bo to jest oczywiste), tylko lepiej pomyśl dlaczego wcześniej nie widziałaś sygnałów alarmowych, co Cię oślepiło, dlaczego tego nie widziałaś. Oraz jakie wnioski z tego wyciągniesz na przyszłość, gdy będziesz budowała nowy związek.

Ludzie zbyt często zastanawiają się nad tym jak wybrnąć z danej sytuacji, zamiast zainteresować się prewencją. To trochę tak, jakbyś pytała się: jak wyjść z poślizgu przy 200 km/h na autostradzie na śliskiej nawierzchni? Słuchaj no, można próbować, ale szanse są znikome. Było przede wszystkim się nie znaleźć w takiej sytuacji, gdy były szanse odratowania się. Tak samo tutaj - nie wierzę, że w przeciągu 5ciu lat nic nie zauważyłaś.

Masz wszystko opłacone z mieszkaniem i autem, więc sytuacja z Twojej strony jest banalna.

Edytowane przez felixindahouz
Czas edycji: 2017-11-04 o 00:56
felixindahouz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-04, 00:57   #80
januszpolak
Zakorzenienie
 
Avatar januszpolak
 
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 3 503
Dot.: Historia jakich wiele...

Cytat:
Napisane przez alo1115 Pokaż wiadomość
Ale z drugiej strony dochodzą takie kwiatki jak już wcześniej powiedziałam. Poza tym mój P.nie umie przepraszać, on zawsze ma racje. Kiedy się pokłócimy, z jego winy, to potrafi nie odzywać się przez kilka dni, aż ja wymieknę (przez ten czas potwornie się męcze, bo ja nie umiem żyć w kłótni, szkoda mi na to czasu). On jest tak uparty, że jak kiedyś pokłócił sie z bratem, z którym mieszkał w jednym pokoju to przez 1.5 roku nie rozmawiali ze sobą. Dlatego ja często nie podejmuje jakiegokolwiem tematu, jak np.tego z tym wyjazdem urodzinowym. Że mi mega przykro, że mimo, że mu powiedziałam wprost, że tego chce i potrzebuje to i tak on ma to gdzieś. Boję się po prostu, że on się obrazi....
Wybacz ale jak dla mnie dbanie o partnerkę z nerwicą kłóci się trochę z dniami ciszy i lękiem przed rozmową z partnerem. Nie wiem czego dotyczy Twoja nerwica, ale napięcie w związku z pewnością ją potęguje, a u Ciebie to napięcie jest. Łatwo kogoś pogłaskać po główce i wysłuchać. Tutaj jego nie obchodzi, że chciałabyś zaplanować ślub, nie obchodzi, że chcesz gdzieś wyjechać, nie sprawi Ci przyjemności bezinteresownie. W dodatku sprawia, że boisz się odezwać. Może i się troszczy o Ciebie, ale nie całkiem skutecznie, albo po prostu na sposoby które jemu odpowiadają i na tym się kończy.

Zrozum że to wszystko co opisujesz wygląda bardzo źle, więc i reakcje na forum są jakie są. Wiadomo, że każdy związek ma jakieś plusy bo chyba nikt by nie był w takim który ma jedynie minusy. Ale Ty opisujesz duże, poważne problemy.

Edytowane przez januszpolak
Czas edycji: 2017-11-04 o 00:59
januszpolak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-04, 01:02   #81
mariamalaria
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 4 897
Dot.: Historia jakich wiele...

Też tak sądzę. Zwłaszcza ten strach przed mówieniem czegoś, bo facet się obrazi. Byłam jakiś czas z kimś takim. Ale przestałam.
mariamalaria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-04, 21:43   #82
ruda_beksa
Zakorzenienie
 
Avatar ruda_beksa
 
Zarejestrowany: 2017-09
Lokalizacja: Brooklyn,baby
Wiadomości: 8 793
Dot.: Historia jakich wiele...

Cytat:
Napisane przez felixindahouz Pokaż wiadomość
Inna sprawa, że to jest kosmiczna wada tych pierwszych związków startujących w wieku 19/20 lat. One siłą rzeczy nie zakończą się ślubem po 2-3 latach, bo nikt w wieku 21-23 ślubu brać nie będzie.
Tak, niiiiiiikt nie bierze ślubu w wieku 21 lat. Tell me more
__________________
Dopiero w samym środku zimy przekonałem się, że noszę w sobie niepokonane lato.

https://www.youtube.com/watch?v=oHgCXhY6kZ0
ruda_beksa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-04, 22:38   #83
felixindahouz
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 719
Dot.: Historia jakich wiele...

Cytat:
Napisane przez ruda_beksa Pokaż wiadomość
Tak, niiiiiiikt nie bierze ślubu w wieku 21 lat. Tell me more
Wizażowy patrol czepialstwa jak zawsze na posterunku widzę Niech Ci będzie, prawie wszyscy biorą ślub w wieku 21 lat i w tym wieku są już dorośli, mają dzieci, dom i zarabiają kokosy
felixindahouz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-04, 22:40   #84
kalor
Gazela inteligencji
 
Avatar kalor
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 6 352
Dot.: Historia jakich wiele...

Cytat:
Napisane przez felixindahouz Pokaż wiadomość
Wizażowy patrol czepialstwa jak zawsze na posterunku widzę Niech Ci będzie, prawie wszyscy biorą ślub w wieku 21 lat i w tym wieku są już dorośli, mają dzieci, dom i zarabiają kokosy
O boze No tak, bo to to samo
__________________
kalor jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2017-11-04 22:40:12


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:55.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.