Rodzina, chłopak i.. pies. - Strona 5 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2017-11-04, 08:54   #121
Mimiko
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 4 421
Dot.: Rodzina, chłopak i.. pies.

Cytat:
Napisane przez lilla0 Pokaż wiadomość
Jasne, przepraszam. Z chłopakiem rozmawiałam. To ciężki typ, uparty, on nie chce psa bo teierdzi że będzie musiał z nim wychodzić, a poza tym to koniec tematu. Nie bo nie. Z mamą rozmawiałam jakiś czas temu tylko na temat nie wchodzenia na kanapę. Powiedziała że partner tego nie lubi a wprowadził się i jakiś kompromis musi być. A później była eksmisja psa do ganku. I tu się zbieram do rozmowy cały czas. Bo może nie mam prawa wymagać żeby było jak wcześniej. I skoro chłopak się nie zgadza to znalezienie miejsca w mieszkaniu gdzie będę mogła się wprowadzić z psem też mi zajmie trochę czasu. Okres wypowiedzenia w obecnym mieszkaniu itd..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
No to już za dobrze o nim nie świadczy, że nie próbuje zrozumieć twojej sytuacji i "koniec tematu". Co to ma w ogóle być, że pojawia się problem a on kończy temat i już. Jeśli ustalicie, że nie będzie z psem wychodził to nie będzie, ale bardzo niefajnie, że on nie jest w ogóle skłonny do zastanowienia się nad twoim punktem widzenia. Na twoim miejscu poważnie pogadałabym z mamą i uświadomiła jej, że już trochę za późno na zmienianie nawyków psa skoro całe życie mógł na kanapę wchodzić. A potem może rzeczywiście trzeba przyjrzeć się swojemu związkowi. Bo nadal nie uważam, że facet do odstrzału, ale jeśli ty jesteś miłośniczką zwierząt i nie wyobrażasz sobie domu bez nich, a on z kolei nie wyobraża sobie mieszkania z psem czy kotem to jednak konflikt będzie.
Mimiko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-04, 09:12   #122
robcia
Zakorzenienie
 
Avatar robcia
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 592
Dot.: Rodzina, chłopak i.. pies.

To jest trochę tak ,że autorka te pięć lat temu ,kiedy poznawała chłopaka była młodziutka a kiedy brała psa ,który ma przecież 10 lat ,była właściwie dzieciakiem.Trudno tutaj mówić o planowaniu na przyszłość i przewidywaniu, zakładam ,że w ogóle nie myślała kategoriami co będzie dalej z psem, że on przecież będzie nadal żył ,że będzie się starzał i chorował. Nie wiem na ile ten pies był domowy a na ile jej?Wystąpiły zmienne , sytuacja jest zupełnie inna , pies pozostał. Nikt tutaj nie zastanowił się głębiej ,coś zostało przyjęte za pewnik i już. Jakiś kompromis z chłopakiem musisz wypracować ,no niestety i podjąć życiową ,dorosłą decyzję. Z psem wychodzić nie musi , możesz sama ale albo on przyjmie psa pod swój dach albo nic z tego nie będzie, bo jak sobie to w dłuższej perspektywie wyobrażasz? Teraz jeżdzisz co tydzień ,ok.Potem może co dwa ,potem będa obowiazki np dziecko czy praca i przestaniesz ,bo chłopak powie ci ,sorry , nie ma mowy ,żebyś pojechała do psa, są ważniejsze rzeczy niż pies?

Edytowane przez robcia
Czas edycji: 2017-11-04 o 09:19
robcia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-04, 09:15   #123
lilla0
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 76
Dot.: Rodzina, chłopak i.. pies.

Cytat:
Napisane przez robcia Pokaż wiadomość
To jest trochę tak ,że autorka te pięć lat temu ,kiedy poznawała chłopaka była młodziutka a kiedy brała psa ,który ma przecież 10 lat ,była właściwie dzieciakiem.Trudno tutaj mówić o planowaniu na przyszłość i przewidywaniu, zakładam ,że w ogóle nie myślała kategoriami co będzie dalej z psem, że on przecież będzie nadal żył ,że będzie się starzał i chorował. Nie wiem na ile ten pies był domowy a na ile jej?Wystąpiły zmienne , sytuacja jest zupełnie inna , pies pozostał.
Tak, to był NASZ pies. Co prawda przed studiami to przede wszystkim ja z psem wychodziłam, karmiłam, bawiłam się, ale nie było problemu, żeby ktoś mnie zastąpił. No a gdy zaczęłam studia on został w domu, a teraz zmienia się to wszystko.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
lilla0 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-04, 09:17   #124
201712071518
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 11 487
Dot.: Rodzina, chłopak i.. pies.

Cytat:
Napisane przez farmaceutka88 Pokaż wiadomość
Serio radzicie Autorce zerwać z chłopakiem, bo pies? I że "chłopak sobie poradzi sam". No może i poradzi, ale nikomu nie przyszło na myśl, że może coś ich łączy? A może sobie nie poradzi? Nikt nie myśli o uczuciach faceta?

Ludzie mają też "inne" podejście do psów, na zasadzie: ok, to jest członek rodziny, ale to nadal zwierzę i niech nie włazi na kanapy/łóżka. Nie widzę w tym nic złego i to żadne dręczenie zwierząt.
No rzeczywiscie facet idealny, ktory rozmowe w waznej dla autorki kwestii sprowadza do "NIE BO NIE. KONIEC TEMATU".
Nic tylko trzymac sie kurczowo takiego skarbu.



Wysłane z mojego SM-G900F przy użyciu Tapatalka
201712071518 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-04, 09:53   #125
farmaceutka88
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 896
Dot.: Rodzina, chłopak i.. pies.

Cytat:
Napisane przez Djuno Pokaż wiadomość
No jeśli ja kocham moje zwierzęta i wiem, że one też są szczęśliwe dlatego, że mogą być ze mną, to nie widzę sensu w wiązaniu się z kimś, kto tych zwierząt nie akceptuje. Bo teraz mamy rozpuszczonego psa, którego z dnia na dzień nikt nie chce, bo dwie pary spodni ważniejsze.

Ja po prostu nie wyobrażam sobie związku z kimś, kto zrzuca moje koty z kanapy i krzeseł, przegania je z pokoju, fuczy na nie i wiecznie narzeka na sierść. I tyle. Nie twierdzę, że to jest zła, niedobra, niemoralna osoba. Po prostu nie chcę z kimś takim tworzyć podstawowej jednostki, bo lubię we własnym domu czuć się jak u siebie. A w moim domu zwierzęta śpią na krzesłach i rozrzucają sierść.
Ok, ja rozumiem, że Ty tak masz. Ale jakoś Autorka się związała z tym facetem, on powiedział, że tego psa nie akceptuje i od początku mieli takie ustalenia. On też się może czuć w tym momencie wykorzystany i oszukany, bo było mówione inaczej. Pies ma gdzie mieszkać, nie pozwalają mu jedynie włazić na kanapy. Nie jest na ciasnym łańcuchu na podwórku.

Mój mąż też ma alergię na koty, o której dowiedziałam się jakieś parę miesięcy temu. I mimo to, że jestem straszną kociarą i w moim domu rodzinnym mamy kota (od zawsze mieliśmy jakiegoś kota), za którym osobiście szaleję, to wiem, że osobiście nie będę mogła mieć nigdy kota w moim domu. No i muszę się z tym pogodzić. Ale nie ... w sumie nie muszę, bo mogę się z mężem rozwieść i rozwalić moje życie i małżeństwo.

No ale rozumiem, że życie to wybory i każdy wybiera inaczej. Mój wybór jest taki. Ale pomyślcie też o człowieku.
farmaceutka88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-04, 09:58   #126
Rose969
Wtajemniczenie
 
Avatar Rose969
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 2 070
Dot.: Rodzina, chłopak i.. pies.

Ja jako straszną psiara, nie wyobrażam sobie zostawić tak sytuacji. Ale na szczęście mam z moim partnerem taki sam stosunek do zwierząt i nie mam z tym problemy, chociaż miałam w wakacje przez chwilę podobną sytuację. Mieszkamy chwilowo z mamą TZta, jego rodzice są po rozwodzie. My sobie mieszkamy na parterze, wszystko mamy osobno, a ona jest na piętrze. Mamy suczkę, która przygarneliśmy i rozpieszczamy ja strasznie, a widać, że zanim do nas trafiła, nie była najlepiej traktowana. Pojechaliśmy w tym roku na tydzień na wakacje. Sunią opiekowała się mama TZta. Po powrocie okazało się, że sunia przez tydzień spała na krześle w kuchni i nie miała wstępu do naszego pokoju, bo mama TZta stwierdziła, że nie będzie sprzątać jej kudeł. Na codzień sunia śpi z nami w łóżku. Nie wiem o jakie sprzątanie jej chodziło, bo nikt jej naszego pokoju sprzątać nie kazał, a to był wyłącznie jej kaprys i czysta złośliwość. Ja rozumiem, że to jej dom i może sobie nie życzyć, ale na codzień ma to w nosie, a nagle jak nas nie było, to sobie wymyśliła niewpuszczanie psa do pokoju. Jak wróciliśmy i wpuscilismy sunie do pokoju, to po przywitaniu nas, tak się cieszyła z tego że może znów być na łóżku, że zachowywała się jak szalona. I całą noc spała jak dziecko, ani drgnela, taka była zadowolona. Wiadomo, że to nie mój dom i ktoś może sobie nie życzyć, ale nie miesza się psu w głowie, że na codzień ma luksusy w łóżku, a nagle jest mu to odbierane. Byłam wściekła, zwłaszcza że mój pies jest po przejściach. Nigdy bym na codzień tego nie zaakceptowała, bo o ile rozumiem od małego psa uczyć, że nie ma wstępu na kanapy i łóżka i ma swoje legowisko, to nie rozumiem nagłego pozbawienia go tego po kilku latach.

Podejścia chłopaka autorki kompletnie nie rozumiem. Lubi psy, ale akurat jej psa nie. Dla mnie absurd. Próbował chocisz go polubić?

I też na pewno porozmawiałabym z mamą, skoro autorka ma z nią dobry kontakt. Przecież rozmowa nie boli.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
03.01.2013r.
08.01.2017r.
To, co zdobyliśmy z największym trudem, najbardziej kochamy.
Rose969 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-04, 10:09   #127
Czarna2000
Inez
 
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 4 350
Dot.: Rodzina, chłopak i.. pies.

Gdyby ludzie w realnym życiu rozstawali się z taką częstotliwością jak to się radzi na wizażu to gatunek już dawno by wyginął 😉

Pies to żywe stworzenie, które też czuje i cierpi. Dlatego zanim się podejmie jakąś decyzję związaną ze zwierzakiem trzeba myśleć. Oczywiście, dla starszego pas te wszystkie zmiany nie są dobre.
Tylko moim zdaniem pisanie "kopnij chłopaka w dupę, poradzi sobie" to gruba przesada. Ten facet jest również żywą istotą, również czuje. Z resztą jeśli są parą to prawdopodobnie się kochają, są dla siebie ważni. To nie jest tak, że coś w partnerze nam się nie podoba i od razu bach niech spada. Zwłaszcza, że mieli umowę, że pies mieszka z rodzicami Autorki. On może lubić zwierzęta, ale może po prostu nie chcieć tego konkretnego psa na już. Ma do tego pełne prawo. Jeśli ktokolwiek ma się z tego mieszkania wyprowadzać to Autorka, bo to ona, a nie jej partner chcą zmienić dotychczasowe zasady.
Spróbuj z nim jeszcze raz porozmawiać. Przedstaw facetowi dokładnie co się dzieje z psem i uświadom mu, że chcesz zareagować. Przemyśl dokładnie zasady, jakie dotyczyły by psa, które mogłyby jakoś pogodzić psa i chłopaka w jednym mieszkaniu (czyli np. Że pies nie może spać w waszym łóżku, że Ty się nim całkowicie zajmujesz, to tylko i wyłącznie Twój obowiązek). Usiądźcie i pogadajcie, bez urywania tematu, w końcu kurczę facet nie ma 5 lat. Być może to jakoś na niego wpłynie. Ale on cały czas ma prawo się zwyczajnie nie zgodzić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Czarna2000 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2017-11-04, 10:20   #128
dogue
Raczkowanie
 
Avatar dogue
 
Zarejestrowany: 2017-05
Wiadomości: 122
Dot.: Rodzina, chłopak i.. pies.

Kopnięcie chłopaka w dupę przy tak ważnym temacie jak odpowiedzialność za żywą istotę i jego odpowiedzi "NIE, BO NIE. KONIEC TEMATU" coraz bardziej wydaje mi się prawdopodobne.

Ile twój facet ma lat, że argument "nie, bo nie" wydaje mu się ok?
Tak rozmawiają osoby dorosłe?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
[center][color=#cc9966][small]Dogue
dogue jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-04, 10:26   #129
201712071518
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 11 487
Dot.: Rodzina, chłopak i.. pies.

Tak przy okazji:
przez takie podejscie pt. "To JEJ pies, wiec JEJ problem i JEJ odpowiedzialnosc" schroniska sa pelne kompletnie zalamanych starszych psow w depresji - bo wlasciciel zmarl, zachorowal a rodzina uznala, ze przeciez to byl "JEGO pies i JEGO odpowiedzialnosc, wiec to NIE ich problem"

Takze dla tych kochajacych swoich pupili - zabezpieczcie ich przyszlosc w razie W.

Wysłane z mojego SM-G900F przy użyciu Tapatalka

Edytowane przez 201712071518
Czas edycji: 2017-11-04 o 10:28
201712071518 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-04, 10:46   #130
K1987
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 804
Dot.: Rodzina, chłopak i.. pies.

Cytat:
Napisane przez lilla0 Pokaż wiadomość
To też nie jest tak, że chłopak nie chce psa. On nie chce MOJEGO psa. Bo go nie lubi. Bo uważa że jest rozpieszczony. Chociaż Lambo jest grzeczny, nie brudzi, nie niszczy, absolutnie nic z tych rzeczy. Ale śpi na łóżku, tak. Kocham go bardzo, też prawda. I to wszystko mu przeszkadza, nie rozumie tego.
Z chłopakiem jestem 5 lat, nie chce też tego kończyć przez taki spór. Stąd te dylematy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Spróbuj może porozmawiać jeszcze raz z chłopakiem i pójść na kompromis. Zgadza się na wzięcie psa, w zamian pies nie wchodzi do łóżka, tylko ma swoje legowisko, spacery też bierzesz na siebie. Myślę, że z czasem Twój chłopak by się na tyle przyzwyczaił do psa, że nawet te sztywne zasady bo się samoistnie trochę rozmyły, przynajmniej jeśli chodzi o spacery i ogólnie pojęte zajmowanie się psem.

Tylko skoro cała ta afera wzięła się stąd, że pies już nie może wchodzić na kanapę to nie wiem, czy dasz radę być konsekwentna i zabronisz mu wchodzenia do Waszego łóżka/na Waszą kanapę.
K1987 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-04, 11:00   #131
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Rodzina, chłopak i.. pies.

Cytat:
I skoro chłopak się nie zgadza to znalezienie miejsca w mieszkaniu gdzie będę mogła się wprowadzić z psem też mi zajmie trochę czasu. Okres wypowiedzenia w obecnym mieszkaniu itd..
wiesz co
szuka się albo sposobu albo wykrętu.

ja naprawdę nie jestem za rozwalaniem związków
nie bo nie.

ale słabi mnie jeśli dwoje dorosłych ludzi nie potrafi dogadać się w czymś tak banalnym jak zamieszkanie na jakiś czas z własnym psem. (przy alergiach zorganizować coś wspólnie trudniej, ale tu ten argument nie padł).
wiecznie żył nie będzie, potem nie musicie brać żadnego, ale ten już jest i partner twojej matki nie ma do niego serca tak samo jak ten twój.

jeśli problemem jest piesek który obiektywnie nie jest buk wie znowu jakim gigantyczym obciążeniem to co będzie jeśli ty np. zachorujesz?
w domu zacznie śmierdzieć lekami , nie będziesz mieć sily i będą ci wlosy wychodzić?


więc ogólnie sprawa z głowy.
pochwaliłaś się w internecie że kochasz pieska i jest dla ciebie piesiutkiem i dzidziusiem.
no ale problem nie do rozwiązania taki bo okres wypowiedzenia mieszkania i wogule.

i nie jestem ani wybitną psiarą czy kociarą, uwazam że życie bez zwierzaczków jest wygodniejsze i bezwzględnie nie do każdego stylu życia pasuje. nie mam wielkiej życiowej filozofii, ach zwierzęta, ale żyją na tej planecie, mają układ nerowowy i czują.
gdy kot pcha się na poduszkę można naszykować sobie drugą. pies wyleguje się na kanapie można usiąść obok lub go zgonić. ale było nie było na kanapie po 20 godzin dziennie raczej się nie siedzi. przychodzi do ciebie bo jesz jablko to obierzesz sobie drugie. można się w nocy zabić o rozwaloną gdzieś beztrosko przeszkodę to trzeba pamiętać by starać się chodzić trochę ostrożniej.
ogólnie wiele do zrobienia. śmierdzi to zagonić partnera do kąpania.
już bez przesady zresztą że jeśli ludzie wietrzą domy i dbają o czystość to niby śmierdzi czy śmierdzi strasznie (może to zależy też od rasy, siersci, strości, chorób, częstotliwoci mycia).


także jeśli faktycznie pies jak twierdzisz dla ciebie jest czlonkiem rodziny, kochasz go, i uważasz, że mu gorzej, to sprawę jakoś powinnaś rozwiązać.

Edytowane przez Hultaj
Czas edycji: 2017-11-04 o 11:05
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2017-11-04, 11:49   #132
ukladlimbiczny
miss twin peaks
 
Avatar ukladlimbiczny
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 358
Dot.: Rodzina, chłopak i.. pies.

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
wiesz co
szuka się albo sposobu albo wykrętu.

ja naprawdę nie jestem za rozwalaniem związków
nie bo nie.

ale słabi mnie jeśli dwoje dorosłych ludzi nie potrafi dogadać się w czymś tak banalnym jak zamieszkanie na jakiś czas z własnym psem. (przy alergiach zorganizować coś wspólnie trudniej, ale tu ten argument nie padł).
wiecznie żył nie będzie, potem nie musicie brać żadnego, ale ten już jest i partner twojej matki nie ma do niego serca tak samo jak ten twój.

jeśli problemem jest piesek który obiektywnie nie jest buk wie znowu jakim gigantyczym obciążeniem to co będzie jeśli ty np. zachorujesz?
w domu zacznie śmierdzieć lekami , nie będziesz mieć sily i będą ci wlosy wychodzić?


więc ogólnie sprawa z głowy.
pochwaliłaś się w internecie że kochasz pieska i jest dla ciebie piesiutkiem i dzidziusiem.
no ale problem nie do rozwiązania taki bo okres wypowiedzenia mieszkania i wogule.

i nie jestem ani wybitną psiarą czy kociarą, uwazam że życie bez zwierzaczków jest wygodniejsze i bezwzględnie nie do każdego stylu życia pasuje. nie mam wielkiej życiowej filozofii, ach zwierzęta, ale żyją na tej planecie, mają układ nerowowy i czują.
gdy kot pcha się na poduszkę można naszykować sobie drugą. pies wyleguje się na kanapie można usiąść obok lub go zgonić. ale było nie było na kanapie po 20 godzin dziennie raczej się nie siedzi. przychodzi do ciebie bo jesz jablko to obierzesz sobie drugie. można się w nocy zabić o rozwaloną gdzieś beztrosko przeszkodę to trzeba pamiętać by starać się chodzić trochę ostrożniej.
ogólnie wiele do zrobienia. śmierdzi to zagonić partnera do kąpania.
już bez przesady zresztą że jeśli ludzie wietrzą domy i dbają o czystość to niby śmierdzi czy śmierdzi strasznie (może to zależy też od rasy, siersci, strości, chorób, częstotliwoci mycia).


także jeśli faktycznie pies jak twierdzisz dla ciebie jest czlonkiem rodziny, kochasz go, i uważasz, że mu gorzej, to sprawę jakoś powinnaś rozwiązać.
Lepiej bym tego nie ujęła.
ukladlimbiczny jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-04, 12:08   #133
b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 13 575
Dot.: Rodzina, chłopak i.. pies.

Autorko zdecyduj się. Czy to jest Twój pies czy to jest pies rodziny.
b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-04, 12:17   #134
lilla0
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 76
Dot.: Rodzina, chłopak i.. pies.

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;78531541]Autorko zdecyduj się. Czy to jest Twój pies czy to jest pies rodziny.[/QUOTE]Kupiono go mi. Jeśli istniała taka potrzeba, to każdy się nim zajmował. Kurde, miałam 12 lat jak go dostalam. W książeczce jako właściciel jestem wpisana ja, o to chodzi...? Głupie pytanie..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
lilla0 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-04, 12:30   #135
Ashaai
Zakorzenienie
 
Avatar Ashaai
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 4 036
Dot.: Rodzina, chłopak i.. pies.

Największy problem to masz Ty i Twoja mama ze postawic sie nie umiecie parze spodni. Serio ^^ chlop wprowadza sie do Twojej matki i robi porządki z domownikami. Jakas abstrakcja. Moja mama nie kocha super psow ale w zyciu nie pozwolilaby by ktoś naszego psa rozstawial po kątach.

A Twoj facet to jakis toralny buc. Co to w ogole za agrument ze lubie psy ale nie Twojego. Rece opadaja serio. Cos mu zrobil? Ugryzl? Pogryzl mu buty? Zesikal sie na cos? Warczy na niego? Zabiera mu kanapkę z rak?
Jak nie to po prostu nie mam pytań.
Koles zwierzat nie lubi i tyle. Czulabym sie oszukana.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Pani inżynier
[*] B. "Psia dusza większa jest od psa i kiedy się uśmiechasz do niej, ona się huśta na ogonie"...
Ashaai jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-04, 12:31   #136
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
Dot.: Rodzina, chłopak i.. pies.

Głupie to było kupowac psa dziecku które nie ma odpowiedzialnosci prawnej
Skoro czujesz ze to twoj pies nie tylko na papierze to zrob to co powinnas zajmij się nim kiedy tego potrzebuje
Ja np kupilam swoje dwa psy za swoją kase dla naszej rodziny
Psy są na moje nazwisko ale ich ulubionym właścicielem jest mój mąż to on jest dla nich najważniejszy
Jak jest z twoim psem?
Kogo traktuje jako swojego właściciela(Pana?)
Bo to jest w tym najwazniejsze
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-04, 12:41   #137
mariamalaria
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 4 900
Dot.: Rodzina, chłopak i.. pies.

Cytat:
Napisane przez dogue Pokaż wiadomość
Kopnięcie chłopaka w dupę przy tak ważnym temacie jak odpowiedzialność za żywą istotę i jego odpowiedzi "NIE, BO NIE. KONIEC TEMATU" coraz bardziej wydaje mi się prawdopodobne.

Ile twój facet ma lat, że argument "nie, bo nie" wydaje mu się ok?
Tak rozmawiają osoby dorosłe?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Zgadzam się. Jeśli on nie rozumie, że autorka jest odpowiedzialna za członka rodziny ... Nie i koniec tematu i co? Odpowiedzialność zniknie? Bałabym się wiadomością wiązać z takim i mieć dzieci.
"To tylko pies, mówisz. Tylko pies.
A ja ci powiem, że pies to czasem więcej jest niż człowiek
On nie ma duszy, mówisz.
Popatrz jeszcze raz.
Psia dusza wieksza jest od psa.
My mamy dusze kieszonkowe.
Maleńka dusza - wielki człowiek.
Psia dusza się nie mieści w psie!
I kiedy się uśmiechasz do niej
Ona się huśta na ogonie.

A kiedy się pożegnać trzeba
I psu już czas do psiego nieba
To niedaleko pies wyrusza.
Przecież przy tobie jest psie niebo.
Z tobą zostanie jego dusza.


Autorko, jesteś odpowiedzialna za to, co oswoiłaś. Jeśli dorosły mężczyzna tego nie rozumie, to nie jest dobry mężczyzna.
A pies, jak pies. Kocha, ale Też nie zrozumie, czemu już nie jest taki ważny i zamiast kanapy pozostał przedsionek na stare lata.

---------- Dopisano o 13:41 ---------- Poprzedni post napisano o 13:37 ----------

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
wiesz co
szuka się albo sposobu albo wykrętu.

ja naprawdę nie jestem za rozwalaniem związków
nie bo nie.

ale słabi mnie jeśli dwoje dorosłych ludzi nie potrafi dogadać się w czymś tak banalnym jak zamieszkanie na jakiś czas z własnym psem. (przy alergiach zorganizować coś wspólnie trudniej, ale tu ten argument nie padł).
wiecznie żył nie będzie, potem nie musicie brać żadnego, ale ten już jest i partner twojej matki nie ma do niego serca tak samo jak ten twój.

jeśli problemem jest piesek który obiektywnie nie jest buk wie znowu jakim gigantyczym obciążeniem to co będzie jeśli ty np. zachorujesz?
w domu zacznie śmierdzieć lekami , nie będziesz mieć sily i będą ci wlosy wychodzić?


więc ogólnie sprawa z głowy.
pochwaliłaś się w internecie że kochasz pieska i jest dla ciebie piesiutkiem i dzidziusiem.
no ale problem nie do rozwiązania taki bo okres wypowiedzenia mieszkania i wogule.

i nie jestem ani wybitną psiarą czy kociarą, uwazam że życie bez zwierzaczków jest wygodniejsze i bezwzględnie nie do każdego stylu życia pasuje. nie mam wielkiej życiowej filozofii, ach zwierzęta, ale żyją na tej planecie, mają układ nerowow y i czują.
gdy kot pcha się na poduszkę można naszykować sobie drugą. pies wyleguje się na kanapie można usiąść obok lub go zgonić. ale było nie było na kanapie po 20 godzin dziennie raczej się nie siedzi. przychodzi do ciebie bo jesz jablko to obierzesz sobie drugie. można się w nocy zabić o rozwaloną gdzieś beztrosko przeszkodę to trzeba pamiętać by starać się chodzić trochę ostrożniej.
ogólnie wiele do zrobienia. śmierdzi to zagonić partnera do kąpania.
już bez przesady zresztą że jeśli ludzie wietrzą domy i dbają o czystość to niby śmierdzi czy śmierdzi strasznie (może to zależy też od rasy, siersci, strości, chorób, częstotliwoci mycia).


także jeśli faktycznie pies jak twierdzisz dla ciebie jest czlonkiem rodziny, kochasz go, i uważasz, że mu gorzej, to sprawę jakoś powinnaś rozwiązać.
Brawo. Świetny tekst! Mądre słowa!
mariamalaria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-04, 12:56   #138
201712071518
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 11 487
Dot.: Rodzina, chłopak i.. pies.

Cytat:
Napisane przez lilla0 Pokaż wiadomość
Kupiono go mi. Jeśli istniała taka potrzeba, to każdy się nim zajmował. Kurde, miałam 12 lat jak go dostalam. W książeczce jako właściciel jestem wpisana ja, o to chodzi...? Głupie pytanie..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Glupio to Ty sie wykrecasz.
Tak szczerze, to mysle, ze jestes po prostu wygodna - latwiej jest poniuniac piesiunia dzidziunia przez weekend a potem udac sie do swego misia pysia w gaciach i uprawiac sielanke w domku bez koniecznosci zajmowania sie psem i zmieniania z powodu niego czegokolwiek, zamiast wziac odpowiedzialnosc za starzejace sie zwierze na siebie i rozwiazac problem z psem i facetem jak dorosly czlowiek.

Wysłane z mojego SM-G900F przy użyciu Tapatalka

Edytowane przez 201712071518
Czas edycji: 2017-11-04 o 12:58
201712071518 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-04, 13:01   #139
lilla0
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 76
Dot.: Rodzina, chłopak i.. pies.

Nie będę komentowała tego co piszą niektóre z Was, bo szkoda mojego czasu. To jaka jestem ja to sprawa o której nie macie pojęcia. Więc nie wiem po co wymyślanie tych ☠☠☠☠☠☠☠ jaka to ja jestem wygodna, leniwa i zła. Uzyskałam odpowiedz o którą mi chodziło: nie mogę wymagać od mamy że będzie stawiała psa na pierwszym miejscu. Chociaż rozmawiałam z nią. Ona rozumie moje racje, a ja jej. Ale zabiorę go ze sobą. A mój chłopak będzie musiał się z tym pogodzić. Jeśli się nie pogodzi, to mieszkanie wspólne nie będzie miało sensu. Taka podjęłam decyzję, temat z mojej strony uważam za zamknięty. Dziękuję wszystkim za odpowiedzi w których dalekie byłyście od osadzania mnie i mojej rodziny.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
lilla0 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2017-11-04, 13:09   #140
201712071518
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 11 487
Dot.: Rodzina, chłopak i.. pies.

Mam nadzieje - tylko ze wzgledu na tego psa - ze serio to zrobisz zamiast sie odgrazac i tupac nóżką na wizażu.
Pod tym wzgledem Twoja mama ma racje - jestes dorosla wiec zajmij sie jak dorosly czlowiek swoim psem.

Wysłane z mojego SM-G900F przy użyciu Tapatalka
201712071518 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-04, 13:14   #141
lilla0
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 76
Dot.: Rodzina, chłopak i.. pies.

Prawda jest taka, że cokolwiek bym nie napisała, Wy uznacie że kłamie, zrobię coś innego niż mówię, albo oddam psa do schroniska. Zastanówcie się nad sobą, a ja ze swojej strony dodam tylko, że Lambo nie dzieje się krzywda, a teraz będzie miał lepiej. Tak, jak kiedyś.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
lilla0 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-04, 13:22   #142
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Rodzina, chłopak i.. pies.

Cytat:
Największy problem to masz Ty i Twoja mama ze postawic sie nie umiecie parze spodni. Serio ^^ chlop wprowadza sie do Twojej matki i robi porządki z domownikami. Jakas abstrakcja. Moja mama nie kocha super psow ale w zyciu nie pozwolilaby by ktoś naszego psa rozstawial po kątach.

A Twoj facet to jakis toralny buc. Co to w ogole za agrument ze lubie psy ale nie Twojego. Rece opadaja serio. Cos mu zrobil? Ugryzl? Pogryzl mu buty? Zesikal sie na cos? Warczy na niego? Zabiera mu kanapkę z rak?
Jak nie to po prostu nie mam pytań.
Koles zwierzat nie lubi i tyle. Czulabym sie oszukana.
ge-nial-ne.

To kiedy dostała psa jest bez znaczenia.
Kupując psa 12latkowi rodzic powinien mieć świadomość, że to jest głównie pies domowy i może być tak, że zamieszka z dzieckiem po wyprowadzce, a może być tak, że zostanie w domu rodzinnym.

Jeśli 12latka chce mieć pieska to rodzice zazwyczaj tłumaczą dziecku, że taki pies to jest odpowiedzialność i obowiązek, np. wychodzenia o świcie na sikanie. A nie zabawka, którą się może znudzić. No - przynajmniej tak to powinno wyglądać.
Zatem jeśli ma psa na własne, dziecięce nawet, życzenie, to nie jest też tak, że tak ładnie byłoby się wyłgiwać.
Chciałaś psa, to miałaś.

Rodzic też jednak powinien mieć świadomość, że 12-letnie dziecko to mimo wszystko 12-letnie dziecko. Trudno żądać buk wie znowu jakiej wielkiej odpowiedzialności i układania sobie w tym wieku całego życia pod psa.
Może być tak, że dziecko wybiera karierę modelki i będzie latać po świecie 5 dni w tygodniu. I co, zrezygnować z kariery, bo ''pies ''czy go wszędzie wozić ?
Zatem to nie jest też tak, że rodzic ma ''problem'' z bani.

Autorko
ustaliłabym, czy psu jest źle, czy tylko trochę gorzej, ale dalej dobrze.
Bądźmy szczerzy, wyniesienie legowiska do ogrzewanego najlepiej jeszcze otwartego (na mieszkanie oczywiście) ganku i przepędzanie z fotela to nie jest narodowa tragedia, żeby aż tak to rozpatrywać (w życiu nie uważam, że matka postąpiła mądrze i fair) .
Czy tego psa chcę i kocham, a przeszkodą jest tylko/czy głownie facet.

Matkę, że na degradację zwierzaka pozwoliła, oczywiście osobiście uważam za głupią, oraz, że spodniowica odebrała jej rozum i charakter.
Ale ty autorko , bez złośliwości, zrobilaś to samo.
Dostosowałaś się dość potulnie do zarządzenia swojego misia.
Co nie bylo zle kiedyś, gdy pies miał fajnie i o nim zbytnio nie myślałaś, i problemu nie było, a co jest problemem dzisiaj, gdy pies wg ciebie ma znacznie mniej fajnie.

Także co by tu nie mówić.
Smutna rozmowa, na którą nie masz ochoty, jednak prędzej czy później Cię czeka.
Chyba że piesek jednak nie jest aż takim ''dzidziusiem''.
Rozmyslenie nad jakością tego związku pominę.
Pozdrawiam.

Cytat:
nie mogę wymagać od mamy że będzie stawiała psa na pierwszym miejscu. Chociaż rozmawiałam z nią. Ona rozumie moje racje, a ja jej. Ale zabiorę go ze sobą. A mój chłopak będzie musiał się z tym pogodzić. Jeśli się nie pogodzi, to mieszkanie wspólne nie będzie miało sensu. Taka podjęłam decyzję, temat z mojej strony uważam za zamknięty. Dziękuję wszystkim za odpowiedzi w których dalekie byłyście od osadzania mnie i mojej rodziny.
Jak dla mnie istotne jest na ile sprawa jest załatwiana z tzw. dobrą wolą.
Jeśli partner np. ma alergię trudno np. nie przeorganizować takiego, dalej wspólnego, życia. Mam na myśli jednak mniejszą swobodę dla psa i np. niepozwalanie już na sypianie w sypialni, a nie od razu oddawanie do schroniska, bo ''misiu trochę kichnie i ma katar''.
W tej sytuacji zresztą jak dla mnie pies powinien iść z Tobą. Jeśli Twój facet też ma alergię, to zaczyna się robić patowo. Ale najpierw rozeznałabym temat alergii i mieszkania z psem, na miejscu tak matki jak i Twoim.
Moim zdaniem, Twoja matka jest za tego psa dokładnie tak samo odpowiedzialna jak Ty, i należy do problemu podejść od strony ''co kto może zrobić''.
Ty wyjechałaś, pies był w domu. Teraz być może Twoja kolej by nim się zająć, skoro matka nie może, bo konkubent jej zabronił.

Ale dobrze, że postanowiłaś, jak postanowiłaś. Powodzenia.

Edytowane przez Hultaj
Czas edycji: 2017-11-04 o 13:25
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-04, 13:26   #143
lilla0
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 76
Dot.: Rodzina, chłopak i.. pies.

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
ge-nial-ne.

To kiedy dostała psa jest bez znaczenia.
Kupując psa 12latkowi rodzic powinien mieć świadomość, że to jest głównie pies domowy i może być tak, że zamieszka z dzieckiem po wyprowadzce, a może być tak, że zostanie w domu rodzinnym.

Jeśli 12latka chce mieć pieska to rodzice zazwyczaj tłumaczą dziecku, że taki pies to jest odpowiedzialność i obowiązek, np. wychodzenia o świcie na sikanie. A nie zabawka, którą się może znudzić. No - przynajmniej tak to powinno wyglądać.
Zatem jeśli ma psa na własne, dziecięce nawet, życzenie, to nie jest też tak, że tak ładnie byłoby się wyłgiwać.
Chciałaś psa, to miałaś.

Rodzic też jednak powinien mieć świadomość, że 12-letnie dziecko to mimo wszystko 12-letnie dziecko. Trudno żądać buk wie znowu jakiej wielkiej odpowiedzialności i układania sobie w tym wieku całego życia pod psa.
Może być tak, że dziecko wybiera karierę modelki i będzie latać po świecie 5 dni w tygodniu. I co, zrezygnować z kariery, bo ''pies ''czy go wszędzie wozić ?
Zatem to nie jest też tak, że rodzic ma ''problem'' z bani.

Autorko
ustaliłabym, czy psu jest źle, czy tylko trochę gorzej, ale dalej dobrze.
Bądźmy szczerzy, wyniesienie legowiska do ogrzewanego najlepiej jeszcze otwartego ganku (w życiu nie uważam, że matka postąpiła mądrze i fair) i przepędzanie z fotela to nie jest narodowa tragedia, żeby aż tak to rozpatrywać.
Czy tego psa chcę i kocham, a przeszkodą jest tylko/czy głownie facet.

Matkę, że na degradację zwierzaka pozwoliła, oczywiście osobiście uważam za głupią, oraz, że spodniowica odebrała jej rozum i charakter.
Ale ty autorko , bez złośliwości, zrobilaś to samo.
Dostosowałaś się dość potulnie do zarządzenia swojego misia.
Co nie bylo zle kiedyś, gdy pies miał fajnie i o nim zbytnio nie myślałaś, i problemu nie było, a co jest problemem dzisiaj, gdy pies wg ciebie ma znacznie mniej fajnie.

Także co by tu nie mówić.
Smutna rozmowa, na którą nie masz ochoty, jednak prędzej czy później Cię czeka.
Chyba że piesek jednak nie jest aż takim ''dzidziusiem''.
Rozmyslenie nad jakością tego związku pominę.
Pozdrawiam.

Jak dla mnie istotne jest na ile sprawa jest załatwiana z tzw. dobrą wolą.
Jeśli partner np. ma alergię trudno np. nie przeorganizować takiego, dalej wspólnego, życia. Mam na myśli jednak mniejszą swobodę dla psa i np. niepozwalanie już na sypianie w sypialni, a nie od razu oddawanie do schroniska, bo ''misiu trochę kichnie i ma katar''.
W tej sytuacji zresztą jak dla mnie pies powinien iść z Tobą. Jeśli Twój facet też ma alergię, to zaczyna się robić patowo. Ale najpierw rozeznałabym temat alergii i mieszkania z psem, na miejscu tak matki jak i Twoim.
Moim zdaniem, Twoja matka jest za tego psa dokładnie tak samo odpowiedzialna jak Ty, i należy do problemu podejść od strony ''co kto może zrobić''.
Ty wyjechałaś, pies był w domu. Teraz być może Twoja kolej by nim się zająć, skoro matka nie może, bo konkubent jej zabronił.

Ale dobrze, że postanowiłaś, jak postanowiłaś. Powodzenia.
To nie jest tak że zabronił. Nie przesadzaj my. Lubię go, jedynie jego podejście do psa mnie denerwuje. Ale po rozmowie z mamą widzę że nie zrobiła mu wielkiej krzywdy. Mi mimo wszystko się to nie podoba, dlatego go ze sobą zabieram. Chłopak jakoś to przetrawia. Powiedział że spróbujemy. Wszystkie obowiązki będą należały do mnie, bo tak ustaliłam, ale pies ma wstęp na łóżko czy fotel. I tyle.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
lilla0 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-04, 13:32   #144
201712071518
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 11 487
Dot.: Rodzina, chłopak i.. pies.

Kolejny raz jestem pod wrazeniem jak szybko dzieki wizazowi zmienia sie sytuacja i poglądy
Brawo

Wysłane z mojego SM-G900F przy użyciu Tapatalka
201712071518 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-04, 13:33   #145
januszpolak
Zakorzenienie
 
Avatar januszpolak
 
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 3 503
Dot.: Rodzina, chłopak i.. pies.

Nie ma to jak zgoda pod presją. W zasadzie już był chłopak spisany na straty, jeśli nie zgodzi się brać psa zaraz już. Ja bym była totalnie zawiedziona taką postawą jak autorki.
januszpolak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-04, 13:34   #146
Djuno
Regulator reniferów
 
Avatar Djuno
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 3 155
Dot.: Rodzina, chłopak i.. pies.

Cytat:
Napisane przez januszpolak Pokaż wiadomość
Nie ma to jak zgoda pod presją. W zasadzie już był chłopak spisany na straty, jeśli nie zgodzi się brać psa zaraz już. Ja bym była totalnie zawiedziona taką postawą jak autorki.
Ja bym była zawiedziona, gdyby się okazało, że mój chłopak to buc egoista pozbawiony empatii. I nie chodzi tu o jego stosunek do psa, a do autorki.
__________________
Bo wy wszyscy naiwnie myślicie, że istnieje jakaś norma. Że wy ją tworzycie. Że do niej należycie.
A gdzieś tam, za murem są oni - nienormalni.
Djuno jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-04, 13:36   #147
lilla0
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 76
Dot.: Rodzina, chłopak i.. pies.

Cytat:
Napisane przez stupid-girl Pokaż wiadomość
Kolejny raz jestem pod wrazeniem jak szybko dzieki wizazowi zmienia sie sytuacja i poglądy
Brawo

Wysłane z mojego SM-G900F przy użyciu Tapatalka
Poglądy się nie zmieniły. Jedynie wiem, że, tak jak już pisałam, to przede wszystkim mój obowiązek żeby zadbać o Lambo. Jeśli mi nie pasuje to jak jest u mamy, nie mogę jej zmusić do zmiany. Chłopak też nie przyjął tego bez problemu. Ale postawiłam na swoim. A teraz zobaczymy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 15:36 ---------- Poprzedni post napisano o 15:34 ----------

Cytat:
Napisane przez januszpolak Pokaż wiadomość
Nie ma to jak zgoda pod presją. W zasadzie już był chłopak spisany na straty, jeśli nie zgodzi się brać psa zaraz już. Ja bym była totalnie zawiedziona taką postawą jak autorki.
Nie jest to zgoda pod presją. Ustaliliśmy zasady i warunki zabrania psa. I jeśli się to nie sprawdzi i będzie mu przeszkadzało nadal, wtedy będziemy musieli znaleźć inne rozwiązanie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
lilla0 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-04, 13:40   #148
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Rodzina, chłopak i.. pies.

Cytat:
To nie jest tak że zabronił. Nie przesadzaj my. Lubię go, jedynie jego podejście do psa mnie denerwuje. Ale po rozmowie z mamą widzę że nie zrobiła mu wielkiej krzywdy. Mi mimo wszystko się to nie podoba, dlatego go ze sobą zabieram. Chłopak jakoś to przetrawia. Powiedział że spróbujemy. Wszystkie obowiązki będą należały do mnie, bo tak ustaliłam, ale pies ma wstęp na łóżko czy fotel. I tyle.
I świetnie. Powodzenia.
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-04, 13:45   #149
K1987
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 804
Dot.: Rodzina, chłopak i.. pies.

Piesek nie mógł już siadać na kanapie, tragedia narodowa, dramat, trzeba go ratować bo krzywda mu się dzieje, trauma, odebrano mu coś do czego miał prawo przez 10 lat swojego życia...

Zabieranie psa z środowiska w którym funkcjonował nie jest już dla niego traumą. Zamiana podwórka do biegania na spacerek na smyczy wkoło bloku też nie. Siedzenie godzinami zamkniętym w mieszkaniu, bo rozumiem, że autorka studiuje i jednak jej w domu ileś czasu nie będzie, to też nie problem... Ale co ja tam wiem.

Autorko, powodzenia, i oby piesek się zaaklimatyzował w nowym otoczeniu...
K1987 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-04, 13:51   #150
mellitus
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 2 276
Dot.: Rodzina, chłopak i.. pies.

Zastanów się- co będzie większym stresem dla psa? Wyprowadzka w nowe miejsce, gdzie nie będziesz mogła poświęcić mu dużo czasu z niechętnym mu partnerem, czy przeprowadzka w tym samym domu, na noc w nowe miejsce?
Gdyby psu działa się krzywda- a nie dzieje- z pewnością przeprowadzka byłaby lepszym wyjściem. Popatrz jednak na sprawę obiektywnie. Pies ma 10 lat, Ty od 5 nie mieszkasz w domu. jego "stadem" na co dzień jest Twoja mama i jej partner. Oni ustalają warunki wspólnego życia. Pies najprawdopodobniej je zaakceptował. Masz podstawy by twierdzić, że tak nie jest? Niepokoi Cię coś w jego zachowaniu?
Brak zgody na psa na kanapie i w łóżku absolutnie rozumiem. I nie sądzę, że takimi zakazami robi się psu krzywdę. Nie rozumiem tej histerii, która zrobiła się na tym wątku. Pies to dla mnie członek rodziny, droższy od wielu innych ale to nie człowiek, nie można patrzeć na jego zachowania, uczucia przez pryzmat ludzi.
__________________
mellitus jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2017-11-06 16:36:37


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:52.