2017-11-04, 08:54 | #121 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 4 421
|
Dot.: Rodzina, chłopak i.. pies.
Cytat:
|
|
2017-11-04, 09:12 | #122 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 592
|
Dot.: Rodzina, chłopak i.. pies.
To jest trochę tak ,że autorka te pięć lat temu ,kiedy poznawała chłopaka była młodziutka a kiedy brała psa ,który ma przecież 10 lat ,była właściwie dzieciakiem.Trudno tutaj mówić o planowaniu na przyszłość i przewidywaniu, zakładam ,że w ogóle nie myślała kategoriami co będzie dalej z psem, że on przecież będzie nadal żył ,że będzie się starzał i chorował. Nie wiem na ile ten pies był domowy a na ile jej?Wystąpiły zmienne , sytuacja jest zupełnie inna , pies pozostał. Nikt tutaj nie zastanowił się głębiej ,coś zostało przyjęte za pewnik i już. Jakiś kompromis z chłopakiem musisz wypracować ,no niestety i podjąć życiową ,dorosłą decyzję. Z psem wychodzić nie musi , możesz sama ale albo on przyjmie psa pod swój dach albo nic z tego nie będzie, bo jak sobie to w dłuższej perspektywie wyobrażasz? Teraz jeżdzisz co tydzień ,ok.Potem może co dwa ,potem będa obowiazki np dziecko czy praca i przestaniesz ,bo chłopak powie ci ,sorry , nie ma mowy ,żebyś pojechała do psa, są ważniejsze rzeczy niż pies?
Edytowane przez robcia Czas edycji: 2017-11-04 o 09:19 |
2017-11-04, 09:15 | #123 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 76
|
Dot.: Rodzina, chłopak i.. pies.
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2017-11-04, 09:17 | #124 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 11 487
|
Dot.: Rodzina, chłopak i.. pies.
Cytat:
Nic tylko trzymac sie kurczowo takiego skarbu. Wysłane z mojego SM-G900F przy użyciu Tapatalka |
|
2017-11-04, 09:53 | #125 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 896
|
Dot.: Rodzina, chłopak i.. pies.
Cytat:
Mój mąż też ma alergię na koty, o której dowiedziałam się jakieś parę miesięcy temu. I mimo to, że jestem straszną kociarą i w moim domu rodzinnym mamy kota (od zawsze mieliśmy jakiegoś kota), za którym osobiście szaleję, to wiem, że osobiście nie będę mogła mieć nigdy kota w moim domu. No i muszę się z tym pogodzić. Ale nie ... w sumie nie muszę, bo mogę się z mężem rozwieść i rozwalić moje życie i małżeństwo. No ale rozumiem, że życie to wybory i każdy wybiera inaczej. Mój wybór jest taki. Ale pomyślcie też o człowieku. |
|
2017-11-04, 09:58 | #126 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 2 070
|
Dot.: Rodzina, chłopak i.. pies.
Ja jako straszną psiara, nie wyobrażam sobie zostawić tak sytuacji. Ale na szczęście mam z moim partnerem taki sam stosunek do zwierząt i nie mam z tym problemy, chociaż miałam w wakacje przez chwilę podobną sytuację. Mieszkamy chwilowo z mamą TZta, jego rodzice są po rozwodzie. My sobie mieszkamy na parterze, wszystko mamy osobno, a ona jest na piętrze. Mamy suczkę, która przygarneliśmy i rozpieszczamy ja strasznie, a widać, że zanim do nas trafiła, nie była najlepiej traktowana. Pojechaliśmy w tym roku na tydzień na wakacje. Sunią opiekowała się mama TZta. Po powrocie okazało się, że sunia przez tydzień spała na krześle w kuchni i nie miała wstępu do naszego pokoju, bo mama TZta stwierdziła, że nie będzie sprzątać jej kudeł. Na codzień sunia śpi z nami w łóżku. Nie wiem o jakie sprzątanie jej chodziło, bo nikt jej naszego pokoju sprzątać nie kazał, a to był wyłącznie jej kaprys i czysta złośliwość. Ja rozumiem, że to jej dom i może sobie nie życzyć, ale na codzień ma to w nosie, a nagle jak nas nie było, to sobie wymyśliła niewpuszczanie psa do pokoju. Jak wróciliśmy i wpuscilismy sunie do pokoju, to po przywitaniu nas, tak się cieszyła z tego że może znów być na łóżku, że zachowywała się jak szalona. I całą noc spała jak dziecko, ani drgnela, taka była zadowolona. Wiadomo, że to nie mój dom i ktoś może sobie nie życzyć, ale nie miesza się psu w głowie, że na codzień ma luksusy w łóżku, a nagle jest mu to odbierane. Byłam wściekła, zwłaszcza że mój pies jest po przejściach. Nigdy bym na codzień tego nie zaakceptowała, bo o ile rozumiem od małego psa uczyć, że nie ma wstępu na kanapy i łóżka i ma swoje legowisko, to nie rozumiem nagłego pozbawienia go tego po kilku latach.
Podejścia chłopaka autorki kompletnie nie rozumiem. Lubi psy, ale akurat jej psa nie. Dla mnie absurd. Próbował chocisz go polubić? I też na pewno porozmawiałabym z mamą, skoro autorka ma z nią dobry kontakt. Przecież rozmowa nie boli. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
03.01.2013r. 08.01.2017r. To, co zdobyliśmy z największym trudem, najbardziej kochamy. |
2017-11-04, 10:09 | #127 |
Inez
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 4 350
|
Dot.: Rodzina, chłopak i.. pies.
Gdyby ludzie w realnym życiu rozstawali się z taką częstotliwością jak to się radzi na wizażu to gatunek już dawno by wyginął 😉
Pies to żywe stworzenie, które też czuje i cierpi. Dlatego zanim się podejmie jakąś decyzję związaną ze zwierzakiem trzeba myśleć. Oczywiście, dla starszego pas te wszystkie zmiany nie są dobre. Tylko moim zdaniem pisanie "kopnij chłopaka w dupę, poradzi sobie" to gruba przesada. Ten facet jest również żywą istotą, również czuje. Z resztą jeśli są parą to prawdopodobnie się kochają, są dla siebie ważni. To nie jest tak, że coś w partnerze nam się nie podoba i od razu bach niech spada. Zwłaszcza, że mieli umowę, że pies mieszka z rodzicami Autorki. On może lubić zwierzęta, ale może po prostu nie chcieć tego konkretnego psa na już. Ma do tego pełne prawo. Jeśli ktokolwiek ma się z tego mieszkania wyprowadzać to Autorka, bo to ona, a nie jej partner chcą zmienić dotychczasowe zasady. Spróbuj z nim jeszcze raz porozmawiać. Przedstaw facetowi dokładnie co się dzieje z psem i uświadom mu, że chcesz zareagować. Przemyśl dokładnie zasady, jakie dotyczyły by psa, które mogłyby jakoś pogodzić psa i chłopaka w jednym mieszkaniu (czyli np. Że pies nie może spać w waszym łóżku, że Ty się nim całkowicie zajmujesz, to tylko i wyłącznie Twój obowiązek). Usiądźcie i pogadajcie, bez urywania tematu, w końcu kurczę facet nie ma 5 lat. Być może to jakoś na niego wpłynie. Ale on cały czas ma prawo się zwyczajnie nie zgodzić. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2017-11-04, 10:20 | #128 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-05
Wiadomości: 122
|
Dot.: Rodzina, chłopak i.. pies.
Kopnięcie chłopaka w dupę przy tak ważnym temacie jak odpowiedzialność za żywą istotę i jego odpowiedzi "NIE, BO NIE. KONIEC TEMATU" coraz bardziej wydaje mi się prawdopodobne.
Ile twój facet ma lat, że argument "nie, bo nie" wydaje mu się ok? Tak rozmawiają osoby dorosłe? Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
[center][color=#cc9966][small]Dogue |
2017-11-04, 10:26 | #129 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 11 487
|
Dot.: Rodzina, chłopak i.. pies.
Tak przy okazji:
przez takie podejscie pt. "To JEJ pies, wiec JEJ problem i JEJ odpowiedzialnosc" schroniska sa pelne kompletnie zalamanych starszych psow w depresji - bo wlasciciel zmarl, zachorowal a rodzina uznala, ze przeciez to byl "JEGO pies i JEGO odpowiedzialnosc, wiec to NIE ich problem" Takze dla tych kochajacych swoich pupili - zabezpieczcie ich przyszlosc w razie W. Wysłane z mojego SM-G900F przy użyciu Tapatalka Edytowane przez 201712071518 Czas edycji: 2017-11-04 o 10:28 |
2017-11-04, 10:46 | #130 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 804
|
Dot.: Rodzina, chłopak i.. pies.
Cytat:
Tylko skoro cała ta afera wzięła się stąd, że pies już nie może wchodzić na kanapę to nie wiem, czy dasz radę być konsekwentna i zabronisz mu wchodzenia do Waszego łóżka/na Waszą kanapę. |
|
2017-11-04, 11:00 | #131 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Rodzina, chłopak i.. pies.
Cytat:
szuka się albo sposobu albo wykrętu. ja naprawdę nie jestem za rozwalaniem związków nie bo nie. ale słabi mnie jeśli dwoje dorosłych ludzi nie potrafi dogadać się w czymś tak banalnym jak zamieszkanie na jakiś czas z własnym psem. (przy alergiach zorganizować coś wspólnie trudniej, ale tu ten argument nie padł). wiecznie żył nie będzie, potem nie musicie brać żadnego, ale ten już jest i partner twojej matki nie ma do niego serca tak samo jak ten twój. jeśli problemem jest piesek który obiektywnie nie jest buk wie znowu jakim gigantyczym obciążeniem to co będzie jeśli ty np. zachorujesz? w domu zacznie śmierdzieć lekami , nie będziesz mieć sily i będą ci wlosy wychodzić? więc ogólnie sprawa z głowy. pochwaliłaś się w internecie że kochasz pieska i jest dla ciebie piesiutkiem i dzidziusiem. no ale problem nie do rozwiązania taki bo okres wypowiedzenia mieszkania i wogule. i nie jestem ani wybitną psiarą czy kociarą, uwazam że życie bez zwierzaczków jest wygodniejsze i bezwzględnie nie do każdego stylu życia pasuje. nie mam wielkiej życiowej filozofii, ach zwierzęta, ale żyją na tej planecie, mają układ nerowowy i czują. gdy kot pcha się na poduszkę można naszykować sobie drugą. pies wyleguje się na kanapie można usiąść obok lub go zgonić. ale było nie było na kanapie po 20 godzin dziennie raczej się nie siedzi. przychodzi do ciebie bo jesz jablko to obierzesz sobie drugie. można się w nocy zabić o rozwaloną gdzieś beztrosko przeszkodę to trzeba pamiętać by starać się chodzić trochę ostrożniej. ogólnie wiele do zrobienia. śmierdzi to zagonić partnera do kąpania. już bez przesady zresztą że jeśli ludzie wietrzą domy i dbają o czystość to niby śmierdzi czy śmierdzi strasznie (może to zależy też od rasy, siersci, strości, chorób, częstotliwoci mycia). także jeśli faktycznie pies jak twierdzisz dla ciebie jest czlonkiem rodziny, kochasz go, i uważasz, że mu gorzej, to sprawę jakoś powinnaś rozwiązać. Edytowane przez Hultaj Czas edycji: 2017-11-04 o 11:05 |
|
2017-11-04, 11:49 | #132 | |
miss twin peaks
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 358
|
Dot.: Rodzina, chłopak i.. pies.
Cytat:
|
|
2017-11-04, 12:08 | #133 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 13 575
|
Dot.: Rodzina, chłopak i.. pies.
Autorko zdecyduj się. Czy to jest Twój pies czy to jest pies rodziny.
|
2017-11-04, 12:17 | #134 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 76
|
Dot.: Rodzina, chłopak i.. pies.
[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;78531541]Autorko zdecyduj się. Czy to jest Twój pies czy to jest pies rodziny.[/QUOTE]Kupiono go mi. Jeśli istniała taka potrzeba, to każdy się nim zajmował. Kurde, miałam 12 lat jak go dostalam. W książeczce jako właściciel jestem wpisana ja, o to chodzi...? Głupie pytanie..
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2017-11-04, 12:30 | #135 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 4 036
|
Dot.: Rodzina, chłopak i.. pies.
Największy problem to masz Ty i Twoja mama ze postawic sie nie umiecie parze spodni. Serio ^^ chlop wprowadza sie do Twojej matki i robi porządki z domownikami. Jakas abstrakcja. Moja mama nie kocha super psow ale w zyciu nie pozwolilaby by ktoś naszego psa rozstawial po kątach.
A Twoj facet to jakis toralny buc. Co to w ogole za agrument ze lubie psy ale nie Twojego. Rece opadaja serio. Cos mu zrobil? Ugryzl? Pogryzl mu buty? Zesikal sie na cos? Warczy na niego? Zabiera mu kanapkę z rak? Jak nie to po prostu nie mam pytań. Koles zwierzat nie lubi i tyle. Czulabym sie oszukana. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Pani inżynier [*] B. "Psia dusza większa jest od psa i kiedy się uśmiechasz do niej, ona się huśta na ogonie"... |
2017-11-04, 12:31 | #136 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
|
Dot.: Rodzina, chłopak i.. pies.
Głupie to było kupowac psa dziecku które nie ma odpowiedzialnosci prawnej
Skoro czujesz ze to twoj pies nie tylko na papierze to zrob to co powinnas zajmij się nim kiedy tego potrzebuje Ja np kupilam swoje dwa psy za swoją kase dla naszej rodziny Psy są na moje nazwisko ale ich ulubionym właścicielem jest mój mąż to on jest dla nich najważniejszy Jak jest z twoim psem? Kogo traktuje jako swojego właściciela(Pana?) Bo to jest w tym najwazniejsze |
2017-11-04, 12:41 | #137 | ||
BAN stały
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 4 900
|
Dot.: Rodzina, chłopak i.. pies.
Cytat:
"To tylko pies, mówisz. Tylko pies. A ja ci powiem, że pies to czasem więcej jest niż człowiek On nie ma duszy, mówisz. Popatrz jeszcze raz. Psia dusza wieksza jest od psa. My mamy dusze kieszonkowe. Maleńka dusza - wielki człowiek. Psia dusza się nie mieści w psie! I kiedy się uśmiechasz do niej Ona się huśta na ogonie. A kiedy się pożegnać trzeba I psu już czas do psiego nieba To niedaleko pies wyrusza. Przecież przy tobie jest psie niebo. Z tobą zostanie jego dusza. Autorko, jesteś odpowiedzialna za to, co oswoiłaś. Jeśli dorosły mężczyzna tego nie rozumie, to nie jest dobry mężczyzna. A pies, jak pies. Kocha, ale Też nie zrozumie, czemu już nie jest taki ważny i zamiast kanapy pozostał przedsionek na stare lata. ---------- Dopisano o 13:41 ---------- Poprzedni post napisano o 13:37 ---------- Cytat:
|
||
2017-11-04, 12:56 | #138 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 11 487
|
Dot.: Rodzina, chłopak i.. pies.
Cytat:
Tak szczerze, to mysle, ze jestes po prostu wygodna - latwiej jest poniuniac piesiunia dzidziunia przez weekend a potem udac sie do swego misia pysia w gaciach i uprawiac sielanke w domku bez koniecznosci zajmowania sie psem i zmieniania z powodu niego czegokolwiek, zamiast wziac odpowiedzialnosc za starzejace sie zwierze na siebie i rozwiazac problem z psem i facetem jak dorosly czlowiek. Wysłane z mojego SM-G900F przy użyciu Tapatalka Edytowane przez 201712071518 Czas edycji: 2017-11-04 o 12:58 |
|
2017-11-04, 13:01 | #139 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 76
|
Dot.: Rodzina, chłopak i.. pies.
Nie będę komentowała tego co piszą niektóre z Was, bo szkoda mojego czasu. To jaka jestem ja to sprawa o której nie macie pojęcia. Więc nie wiem po co wymyślanie tych ☠☠☠☠☠☠☠ jaka to ja jestem wygodna, leniwa i zła. Uzyskałam odpowiedz o którą mi chodziło: nie mogę wymagać od mamy że będzie stawiała psa na pierwszym miejscu. Chociaż rozmawiałam z nią. Ona rozumie moje racje, a ja jej. Ale zabiorę go ze sobą. A mój chłopak będzie musiał się z tym pogodzić. Jeśli się nie pogodzi, to mieszkanie wspólne nie będzie miało sensu. Taka podjęłam decyzję, temat z mojej strony uważam za zamknięty. Dziękuję wszystkim za odpowiedzi w których dalekie byłyście od osadzania mnie i mojej rodziny.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2017-11-04, 13:09 | #140 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 11 487
|
Dot.: Rodzina, chłopak i.. pies.
Mam nadzieje - tylko ze wzgledu na tego psa - ze serio to zrobisz zamiast sie odgrazac i tupac nóżką na wizażu.
Pod tym wzgledem Twoja mama ma racje - jestes dorosla wiec zajmij sie jak dorosly czlowiek swoim psem. Wysłane z mojego SM-G900F przy użyciu Tapatalka |
2017-11-04, 13:14 | #141 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 76
|
Dot.: Rodzina, chłopak i.. pies.
Prawda jest taka, że cokolwiek bym nie napisała, Wy uznacie że kłamie, zrobię coś innego niż mówię, albo oddam psa do schroniska. Zastanówcie się nad sobą, a ja ze swojej strony dodam tylko, że Lambo nie dzieje się krzywda, a teraz będzie miał lepiej. Tak, jak kiedyś.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2017-11-04, 13:22 | #142 | ||
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Rodzina, chłopak i.. pies.
Cytat:
To kiedy dostała psa jest bez znaczenia. Kupując psa 12latkowi rodzic powinien mieć świadomość, że to jest głównie pies domowy i może być tak, że zamieszka z dzieckiem po wyprowadzce, a może być tak, że zostanie w domu rodzinnym. Jeśli 12latka chce mieć pieska to rodzice zazwyczaj tłumaczą dziecku, że taki pies to jest odpowiedzialność i obowiązek, np. wychodzenia o świcie na sikanie. A nie zabawka, którą się może znudzić. No - przynajmniej tak to powinno wyglądać. Zatem jeśli ma psa na własne, dziecięce nawet, życzenie, to nie jest też tak, że tak ładnie byłoby się wyłgiwać. Chciałaś psa, to miałaś. Rodzic też jednak powinien mieć świadomość, że 12-letnie dziecko to mimo wszystko 12-letnie dziecko. Trudno żądać buk wie znowu jakiej wielkiej odpowiedzialności i układania sobie w tym wieku całego życia pod psa. Może być tak, że dziecko wybiera karierę modelki i będzie latać po świecie 5 dni w tygodniu. I co, zrezygnować z kariery, bo ''pies ''czy go wszędzie wozić ? Zatem to nie jest też tak, że rodzic ma ''problem'' z bani. Autorko ustaliłabym, czy psu jest źle, czy tylko trochę gorzej, ale dalej dobrze. Bądźmy szczerzy, wyniesienie legowiska do ogrzewanego najlepiej jeszcze otwartego (na mieszkanie oczywiście) ganku i przepędzanie z fotela to nie jest narodowa tragedia, żeby aż tak to rozpatrywać (w życiu nie uważam, że matka postąpiła mądrze i fair) . Czy tego psa chcę i kocham, a przeszkodą jest tylko/czy głownie facet. Matkę, że na degradację zwierzaka pozwoliła, oczywiście osobiście uważam za głupią, oraz, że spodniowica odebrała jej rozum i charakter. Ale ty autorko , bez złośliwości, zrobilaś to samo. Dostosowałaś się dość potulnie do zarządzenia swojego misia. Co nie bylo zle kiedyś, gdy pies miał fajnie i o nim zbytnio nie myślałaś, i problemu nie było, a co jest problemem dzisiaj, gdy pies wg ciebie ma znacznie mniej fajnie. Także co by tu nie mówić. Smutna rozmowa, na którą nie masz ochoty, jednak prędzej czy później Cię czeka. Chyba że piesek jednak nie jest aż takim ''dzidziusiem''. Rozmyslenie nad jakością tego związku pominę. Pozdrawiam. Cytat:
Jeśli partner np. ma alergię trudno np. nie przeorganizować takiego, dalej wspólnego, życia. Mam na myśli jednak mniejszą swobodę dla psa i np. niepozwalanie już na sypianie w sypialni, a nie od razu oddawanie do schroniska, bo ''misiu trochę kichnie i ma katar''. W tej sytuacji zresztą jak dla mnie pies powinien iść z Tobą. Jeśli Twój facet też ma alergię, to zaczyna się robić patowo. Ale najpierw rozeznałabym temat alergii i mieszkania z psem, na miejscu tak matki jak i Twoim. Moim zdaniem, Twoja matka jest za tego psa dokładnie tak samo odpowiedzialna jak Ty, i należy do problemu podejść od strony ''co kto może zrobić''. Ty wyjechałaś, pies był w domu. Teraz być może Twoja kolej by nim się zająć, skoro matka nie może, bo konkubent jej zabronił. Ale dobrze, że postanowiłaś, jak postanowiłaś. Powodzenia. Edytowane przez Hultaj Czas edycji: 2017-11-04 o 13:25 |
||
2017-11-04, 13:26 | #143 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 76
|
Dot.: Rodzina, chłopak i.. pies.
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2017-11-04, 13:32 | #144 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 11 487
|
Dot.: Rodzina, chłopak i.. pies.
Kolejny raz jestem pod wrazeniem jak szybko dzieki wizazowi zmienia sie sytuacja i poglądy
Brawo Wysłane z mojego SM-G900F przy użyciu Tapatalka |
2017-11-04, 13:33 | #145 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 3 503
|
Dot.: Rodzina, chłopak i.. pies.
Nie ma to jak zgoda pod presją. W zasadzie już był chłopak spisany na straty, jeśli nie zgodzi się brać psa zaraz już. Ja bym była totalnie zawiedziona taką postawą jak autorki.
|
2017-11-04, 13:34 | #146 |
Regulator reniferów
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 3 155
|
Dot.: Rodzina, chłopak i.. pies.
Ja bym była zawiedziona, gdyby się okazało, że mój chłopak to buc egoista pozbawiony empatii. I nie chodzi tu o jego stosunek do psa, a do autorki.
__________________
Bo wy wszyscy naiwnie myślicie, że istnieje jakaś norma. Że wy ją tworzycie. Że do niej należycie.
A gdzieś tam, za murem są oni - nienormalni. |
2017-11-04, 13:36 | #147 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 76
|
Dot.: Rodzina, chłopak i.. pies.
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 15:36 ---------- Poprzedni post napisano o 15:34 ---------- Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
||
2017-11-04, 13:40 | #148 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Rodzina, chłopak i.. pies.
Cytat:
|
|
2017-11-04, 13:45 | #149 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 804
|
Dot.: Rodzina, chłopak i.. pies.
Piesek nie mógł już siadać na kanapie, tragedia narodowa, dramat, trzeba go ratować bo krzywda mu się dzieje, trauma, odebrano mu coś do czego miał prawo przez 10 lat swojego życia...
Zabieranie psa z środowiska w którym funkcjonował nie jest już dla niego traumą. Zamiana podwórka do biegania na spacerek na smyczy wkoło bloku też nie. Siedzenie godzinami zamkniętym w mieszkaniu, bo rozumiem, że autorka studiuje i jednak jej w domu ileś czasu nie będzie, to też nie problem... Ale co ja tam wiem. Autorko, powodzenia, i oby piesek się zaaklimatyzował w nowym otoczeniu... |
2017-11-04, 13:51 | #150 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 2 276
|
Dot.: Rodzina, chłopak i.. pies.
Zastanów się- co będzie większym stresem dla psa? Wyprowadzka w nowe miejsce, gdzie nie będziesz mogła poświęcić mu dużo czasu z niechętnym mu partnerem, czy przeprowadzka w tym samym domu, na noc w nowe miejsce?
Gdyby psu działa się krzywda- a nie dzieje- z pewnością przeprowadzka byłaby lepszym wyjściem. Popatrz jednak na sprawę obiektywnie. Pies ma 10 lat, Ty od 5 nie mieszkasz w domu. jego "stadem" na co dzień jest Twoja mama i jej partner. Oni ustalają warunki wspólnego życia. Pies najprawdopodobniej je zaakceptował. Masz podstawy by twierdzić, że tak nie jest? Niepokoi Cię coś w jego zachowaniu? Brak zgody na psa na kanapie i w łóżku absolutnie rozumiem. I nie sądzę, że takimi zakazami robi się psu krzywdę. Nie rozumiem tej histerii, która zrobiła się na tym wątku. Pies to dla mnie członek rodziny, droższy od wielu innych ale to nie człowiek, nie można patrzeć na jego zachowania, uczucia przez pryzmat ludzi.
__________________
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:52.