|
|
#4171 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 681
|
Dot.: Terminacja ciąży cz.2
Ja mialam usg
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
|
|
#4172 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 202
|
Dot.: Terminacja ciąży cz.2
Ja tez mialam od razu usg. Na obrazie usg dokladnie widać czy macica się oczysciła. Podczas standardowego badania jest chyba średnio mozliwe
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 19:07 ---------- Poprzedni post napisano o 19:06 ---------- Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
|
|
|
#4173 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2017-02
Wiadomości: 6 696
|
Dot.: Terminacja ciąży cz.2
Starszak przytulam :-*
Ponieważ jutro jest dzień kiedy na bank będę płakała ( napewno nie tylko ja) chciałam napisać że cieszę się że, choć tutaj mogę się wygadać i wyżalić .. Okropna mam myslenice .. eh do dupy takie życie Moja córka. Moja. Poczęta z miłości, a urodzona w cierpieniu i łzach. Amelka [*] |
|
|
|
#4174 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-10
Wiadomości: 131
|
Dot.: Terminacja ciąży cz.2
Bardzo Wam dziękuję za odpowiedzi
![]() ---------- Dopisano o 23:06 ---------- Poprzedni post napisano o 23:01 ---------- Co do jutra, cóż, trzymajmy się wszyscy... Dużo spokoju w sercach Wam życzę. I ulgi po wylaniu łez. I nadziei. |
|
|
|
#4175 | ||
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-08
Wiadomości: 112
|
Dot.: Terminacja ciąży cz.2
Cytat:
---------- Dopisano o 09:34 ---------- Poprzedni post napisano o 09:33 ---------- Cytat:
|
||
|
|
|
#4176 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-10
Wiadomości: 131
|
Dot.: Terminacja ciąży cz.2
Rosietherobot dziękuję za sugestię.
Wczoraj pękłam. Pierwszy raz nie obyło się bez tabletki przeciwbólowej. Musiałam świadomie się uspokoić bo myślałam, że rozsadzi mi głowę. Bolały też oczy. Byłam zaskoczona, że przy płaczu wydałam przytlumione wycie. Wczoraj minęły dwa tygodnie, złamałam się o 19 kiedy to dostałam drugą tabletkę. Przed oczami bijące serduszko widoczne na ekranie sprzętu do usg. Weszłam na etap "dlaczego". Patrzę na starszego syna i myślę jaki byłby mój drugi chłopak. Widzę zdjęcia noworodków i myślę o tym, że sama za jakiś czas miałam trzymać w rękach taką kruszynkę. A nie będę tulić nigdy. Rodzina jednak nie wie co przeżywam. Staram się przy nich tego nie okazywać, chyba kwestia wychowania. I tak nie zrozumieją. Ja juz wiem, że jeśli kiedyś trafi mi się porozmawiać z właściwą osobą duchowną wyrzucę z siebie wszystkie żale. I powiem o poczuciu winy, który odczuwam. Co nie zmienia faktu, że postapilabym tak samo. Edytowane przez Monka33 Czas edycji: 2017-11-02 o 09:24 |
|
|
|
#4177 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 681
|
Dot.: Terminacja ciąży cz.2
Niestety takie chwile pojawią się jeszcze niejednokrotnie, mi pomaga jak wchodze na forum i uswiadamiam sobie, że wiekszosc osób przechodzila podobne etapy -szok, decyzja, pozorne pogodzenie sie z losem, pozorna siła, totalna rozsypka, wracanie do siebie już w zrozumieniu, że nie minie nas ta żałoba i to poczucie winy, które gdzieś tam jest chociaż wiemy że to była właściwa decyzja.
Ja stracilam w ten sposob pierwszą swoją ciążę, czasem wydaje mi się, że może nie dla mnie dar posiadania dziecka, że może tak miało być. Czasem myślę, że urodzenie zdrowego dziecka to 'polowa sukcesu', ze jest tyle strasznych zagrożeń w dzisiejszym swiecie, że nie wiem czy ja będę potrafiła nie bać się wiecznie o dziecko, ktore już się pojawi na świecie,że chyba zwariuje ze strachu, że mu sie cos stanie. Potem do głosu dochodzi rozsądek i jest lepiej Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
|
|
#4178 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-10
Wiadomości: 131
|
Dot.: Terminacja ciąży cz.2
Wynn kochana kiedy miałaś T? Myślicie o kolejnej próbie? Czynicie jakieś przygotowania? Ja dziś zakupiłam kwas foliowy. Planuję zapisać się na usg, pogadać z ginekologiem. Jak to mój mąż stwierdził trzeba odczekać aby organizm się zregenerował, na psychiczną odbudowę nie ma co liczyć, to będzie z nami do końca naszych dni. I coś w tym jest. Spokojnie, ale do przodu. Z małymi przystankami na płacz, żal i gniew. Surrealistyczne jest to wszystko co nam się przytrafia. Ten czas przygotowań, badań, decyzji, zabiegu i żałoby i tych wszystkich trudnych do nazwania emocji, czasem zupełnie różnych a występujących w tym samym czasie. Istny kołowrotek. Zupełnie nie o tym myśli kobieta spodziewająca się dziecka...
|
|
|
|
#4179 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 681
|
Dot.: Terminacja ciąży cz.2
Monka33 nieco ponad miesiąc temu, za niespelna 2 mc będziemy mogli się znów starać, caly czas biore folik i femibion, kupilam też kompleks witamin dla męża, a jak miałam całkiem poschizowany dzień kilka dni po T. to zakupilam nawet bransoletkę z białych agatów co to ma niby sprzyjać zajsciu w ciążę i wyczytałam że wspomaga rozwój płodu itp. (możecie się postukać w czoło
). Także tak, bedziemy próbować dalej.Ciągle przeżywam, ale przełomowym momentem było spotkanie z moim rocznym chrzesniakiem, po ktorym rozsypalam się jak nigdy w zyciu, od tamtej pory czasem zdarzyło mi się wzruszyć,ale myślę że ten najgorszy moment mam za sobą-zobaczymy. Chcę jeszcze zrobić badanie na mutacje mthfr, żeby wykluczyć to co najbardziej mnie nurtuje-czyli to ze kwas foliowy w moim organizmie sie nie przyswaja i dlatego dzidzius mial tę wadę. Smutno mi że moja ewentualna kolejna ciąża nie bedzie radosa a pełna stresu chyba do momentu porodu. Zazdroszczę kobietom, ktore tego nie przeszly, każda ciąża to dla nich luz i szescie, czesto nie mają świadomości, że coś może być nie tak ![]() Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
|
|
#4180 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2017-02
Wiadomości: 6 696
|
Dot.: Terminacja ciąży cz.2
Nam dziś mija równe 8 miesięcy, i wiecie co Wam powiem ? Wcale nie jest lepiej, któraś z Was pisała że ma żal do Boga że tak się stało, ja poniekąd również mam.
Po 1 bo to była 1 ciąża, tak bardzo się oboje cieszyliśmy.. mąż jak wracał z pracy ja byłam na zwolnieniu lekarskim, pierwsze co to całował brzuszek później mnie.. po 2 dopadła mnie niesprawiedliwość bo tyle na około się słyszy że albo znajdują dzieci na śmietnikach albo zabijają, a ja od 1 momentu dbałam o siebie, soczki witaminy i inne pierdoły . A wyszło jak zwykle .. Ludzie martwią się płcią dziecka, a nie myślą że coś może pójść nie tak, a ja tylko się modliłam o zdrowe dziecko, a niestety wyszło jak wyszło . I nie wiem juz sama na co, na kogo mam to zganiać to moje nieszczęście, oboje z mężem jesteśmy katolikami, kochamy się jak wariaci (chodzi o uczucie ) a mimo to straciliśmy nasza Amelkę. Generalnie wszystko jest do dupy, i nie wiem czy jak zaczniemy starania czy mam mieć wszystko w dupie czy się przejmować bo się boję czy znowu aby coś pójdzie nie tak.. Powiem Wam że jak rodziłam bałam się że On mnie zostawi, bo czułam się jakby to moja wina była, płakałam bo się martwiłam, że jeśli tak postapi to ja bez niego,jestem nikim . Ale powiedział że dla niego jestem wszystkim, beze mnie jego nie ma. Taki mąż to skarb.. Moja Amelcia napewno dumna z taty, tym bardziej że do niego była podobna tyle wiem bo jej nie widziałam,a żałuję tego okropnie. Trochę czytania macie ale wiem że mnie rozumiecie :-* Moja córka. Moja. Poczęta z miłości, a urodzona w cierpieniu i łzach. Amelka [*] |
|
|
|
#4181 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 681
|
Dot.: Terminacja ciąży cz.2
Karolkowa a wy kiedy zamierzacie starać sie ponownie? Widzę, że jesteś osobą bardzo emocjonalną i ciężko pogodzić Ci się z tą stratą,gdybym potrafiła Ci ulżyć-zrobilabym to. Mam nadzieję że z każdym kolejnym dniem bedziesz coraz silniejsza
![]() Ja zanim powiedziałam mężowi o wadzie też miałam cień myśli czy mi nie ucieknie, bałam się też, że będzie miał wątpliwości co to decyzji o T., ale powiedział, że w tej całej sytuacji to ja i moje zdrowie (tak fizyczne jak i psychiczne) jest najważniejsze, był i jest dla mnie dużym wsparciem, chociaż -jak już tu wspominalam- widzę,że on wczesniej bardziej wszystko przeżywał a teraz nie do końca rozumie napady mojego smutku,chociaż chlopak stara się jak może. Karolkowa my tez dbalismy bardzo o siebie i też mam żal, ze to sie tak potoczyło,ale wiesz co? Przynajmniej wiemy, że zrobiłysmy wszystko, żeby właśnie było dobrze, nie można nam przypisać winy za to co się stało. Gdybym nie jadla zdrowo, nie brala kwasu foliowego pewnie wyrzucalabym sobie, ze to moja wina (choc wcale tak by nie bylo)i byłoby mi trudniej. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
|
|
#4182 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2017-02
Wiadomości: 6 696
|
Dot.: Terminacja ciąży cz.2
Najpierw była mowa że w sierpniu, zaczniemy ponownie. Ale teraz to raczej po nowym roku, bo mąż mówi że ten rób był ciężki dla nas, a on nie chce aby była powtórka, choć mój ginekolog mu tłumaczył, że mieliśmy pecha, że to nie nasza wina, to jednak mimo wszystko boi się okropnie.
Moja córka. Moja. Poczęta z miłości, a urodzona w cierpieniu i łzach. Amelka [*] |
|
|
|
#4183 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 681
|
Dot.: Terminacja ciąży cz.2
Ten rok byl i dla nas ciężki, kiepsko się zaczął i skończyl jeszcze gorzej, dlatego dobrze, że bedziemy mogli starac się od stycznia, mam takie poczucie, że 2018 to bedzie nasz rok, wszystko bedzie inaczej- wprowadzamy się na nowe mieszkanie, mam nadzieję, że mąż zmieni pracę i w naszym życiu pojawi się mały człowiek do kochania
![]() Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
|
|
#4184 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: z laptopa xD
Wiadomości: 636
|
Dot.: Terminacja ciąży cz.2
Czytam was codziennie ale dawno nie pisałam, muszę się teraz wygadać. Nie mam komu nikt mnie nie rozumie... śniło mi się ostatnio dwa razy poród i karmienie noworodka te sny były takie radosne. Nie staramy się jeszcze, ale tak pomyślałam ze może coś jednak... gdyż często mam prorocze sny. Dowiedziałam sie dzisiaj ze moja ciocia która jest koło 40 ( w sumie to nie ma znaczenia) oczekuje TRZECIEGO dziecka. Nie wiem czy było planowane.... Na dodatek mój partner ma mega problemy w pracy chodzi wiecznie wkurzony wiec temat starań omija i przedwczoraj jeszcze ten trudny smutny dzień. Nie rozumiem tego czemu wszyscy wkoło mnie tulą swoje dzieci a mi pozostał płacz nad grobem mojego.? Odechciewa mi się życia wszystkiego...
|
|
|
|
#4185 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 681
|
Dot.: Terminacja ciąży cz.2
Malachite to dobry znak, twoja podświadomość daje ci sygnał
spójrz na te matki i dzieci w koło z innej strony-jak duże jest prawdopodobieństwo, że kiedy już zaczniecie się ponownie starać zajdziesz w ciążę i urodzisz zdrowe dziecko nie wiemy ile z tych kobiet miało podobne problemy do nas, moja ciocia ma 2 dzieci w tym jedno urodziła po 40, wczesniej stracila 4 ciąże i było jej trudno, ale teraz jest szczęśliwą mamą trzeba dać sobie szansę na szczęście, ale oczywiście każda z nas najpierw powinna dojść do siebie w swoim tempie, bez pośpiechu ![]() Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
|
|
#4186 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2017-02
Wiadomości: 6 696
|
Dot.: Terminacja ciąży cz.2
Ja bym chciała już,tłumacze mojemu że ciąża to taki okres za którym tęsknię, że tak bym chciała znowu być ale cóż on chce tak, muszę uszanować jego zdanie
Moja córka. Moja. Poczęta z miłości, a urodzona w cierpieniu i łzach. Amelka [*] |
|
|
|
#4187 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 681
|
Dot.: Terminacja ciąży cz.2
Może potrzebuje wiecej czasu na dojście do siebie, mężczyźni przeciez tak jak i my przeżywają utratę, czesto starają się byc dla nas silni i kumulują wszystkie emocje i obawy w sobie. Kiedy u mnie w szpitalu byl psycholog poprosilam go, żeby pogadał też z moim mężem. I powiem wam, że jak w moim zyciu ta rozmowa specjalnie wiele nie zmieniła, tak mój mąż wrócił z niej jakiś taki uskrzydlony. Nie wiem o czym oni tam dokladnie rozmawiali, ale najwyraźniej było mu to potrzebne. Czy twoj mąż korzystał z takiej formy pomocy?
Wiecie a ja pomimo tego, że chcialabym juz być w ciąży a kinkretniej-chciałabym mieć dziecko, to wcale nie tesknie za czasem ciąży, bardzo źle ją znosilam, a kiedy miał minąć pierwszy trymestr i miałam w końcu wkroczyć w ten podobno 'najlepszy dla kobiety moment' to stalo się to co się stało i nie było mi dane cieszyć się tym stanem. Ale może i lepiej. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
|
|
#4188 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: z laptopa xD
Wiadomości: 636
|
Dot.: Terminacja ciąży cz.2
Ahhh widzę ze nie tylko u mnie ten rok był ciężki, to jest najgorszy rok w moim życiu. Począwszy od wypadku, poprzedni długi finansowe, utrata dziecka i milion innych problemów
niech się skończy jak najszybciej. Co do kolejnej ciazy wiem ze czas jest potrzeby ale No właśnie..., ja tez nie tęsknie już za byciem w ciazy ja tęsknie za moim dzidziusiem którego nikt i nic mi nigdy nie zastąpi Nie wiem jak mam się zachowywać w stosunku do kobiet ciężarnych, ostatnio znajoma z pracy powiedziała mi "wiesz ze jestem w ciazy to 19 tydzień" a ja tylko tyle ze widać... chyba oczekiwała gratulacji a mnie rozrywa jak patrzę na jej brzuch bo zaszła w tym samym miesiącu kiedy ja straciłam swoje. Tak samo nie wiem jak mam się zachować w stosunku do cioci, nie chce wyjść na obrażona dziewczynkę ale tez nie umiem udawać ze się cieszę... |
|
|
|
#4189 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 681
|
Dot.: Terminacja ciąży cz.2
Mi tez jest trochę przykro jak widzę kobiety w ciąży i małe dzieci, wcześniej płakałam z żalu, ze to nie ja i że moje dziecko nie miało szansy na życie, ale teraz patrzę na te kobiety i cieszę się, że u nich wszystko dobrze i że niedługo u mnie też tak będzie. Chwilę po T. wydawało mi się, że zdrowe dziecko to taki cud i ze chyba to niemożliwe zeby wszystko poszlo tak dobrze, ale jest tyle kobiet w zdrowych ciazach, tyle zdrowych dzieci, że pozwala mi to uwierzyć w to, że to jest właśnie normalne, a moja sytuacja byla wyjątkowo rzadka i wiecej się nie powtorzy.
Mam koleżankę w pracy, ktora zaszla w ciaze niecale 2mc przede mną-to byla wpadka, teraz patrzę na nią i myślę, że ja tez mogłabym być teraz na podobnym etapie, ale jakoś potrafię się cieszyć z jej szczęścia, nie dołuje mnie jej ciąża, wręcz daje mi właśnie nadzieję, że będzie jeszcze dobrze ![]() Dziś byłam na konsultacji u znajomego genetyka i powiedział, że przy wadzie,ktora nam się przytrafiła lepiej zrobic badanie na mutację MTHFR, jeśli nic nie wyjdzie to przynajmniej bede spokojna, a jesli wyjdzie to zastosujemy odpowiednie leczenie i tez będzie dobrze ![]() Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
|
|
#4190 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-11
Wiadomości: 26
|
Dot.: Terminacja ciąży cz.2
czytam was od kilku dni ,podziwiam ,dzieki wam duzo sie dowiedzialam. chciala bym zapytac czy ktoras z was miala terminacje w krakowie i wiecie ktory szpital nadaje sie.
jestem w 12tyg czekam na rozmowe z genetykiem moze badanie kosmowki lub amiopunkcje. moje wyniki raczej sie juz nie zmienia trisomia21 1:16 trisomia18 1:4 trisomia13 wiecej niz 1:4 moj dzidzius jest bardzo opuchniety ma wygieta raczke lekarka nie znalazla nerek ma olbrzymi pecherz i prawdopodobnie wade serca ,nie ma tez noska .twarz ze wzgledu na opuchlizne tez byla slabo widoczna. boje sie decyzji o terminacji kazdego dnia mam nadzieje ze to stanie sie samo. |
|
|
|
#4191 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-10
Wiadomości: 131
|
Dot.: Terminacja ciąży cz.2
Cytat:
To nie jest łatwe doświadczenie i bardzo mi przykro, że Ciebie to spotkało. Są lepsze i gorsze momenty. Ja póki co mam wrażenie, że trochę uleciała ze mnie radość życia. Mniej się uśmiecham, nie mam ochoty mówić dzień dobry, raczej unikam ludzi. Niestety życie nie jest łatwe. Może to chwilowe a może już tak zostanie. Pisz jak tylko będziesz potrzebować, wsparcie tutaj jest ogromne i każda z nas Cię zrozumie w 100%. |
|
|
|
|
#4192 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-05
Wiadomości: 238
|
Dot.: Terminacja ciąży cz.2
Cytat:
Wysłane z mojego SM-A500FU przy użyciu Tapatalka |
|
|
|
|
#4193 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 681
|
Dot.: Terminacja ciąży cz.2
Swiatelko - nie ma jednego dobrego rozwiązania z sytuacji w jakiej znalazłaś się ty teraz i my kiedyś, za to każda podjeta przez ciebie decyzja będzie dobra o ile podejmiesz ją w zgodzie ze sobą.
Ja wybrałam drogę mniejszego cierpienia zarówno dzidziusia jak i mojego, nie żałowałam jej nawet przez chwilę, choć szkoda,że to ja musiałam ją podjąć, byłoby oczywiscie łatwiej gdyby to stało się samo. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
|
|
#4194 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-11
Wiadomości: 26
|
Dot.: Terminacja ciąży cz.2
bardzo wam dziekuje za kazda odp i kazde slowo. ja narazie z nikim o tym nie rozmawialam ,przechodzimy przez to sami z mezem.niewiem czy mogla bym komus zaufac zeby zaraz cala rodzina sie nie dowiedziala ,nie potrzebuje wspolczucia raczej bardziej spokoju.mieszkam w niewielkiej miejscowosci i niechce by o tym wszyscy mowili.chciala bym pochowac dzidziusia i mam nadzieje ze bede mogla zrobic to bez wiekszych ceremoni .bedzie to trudny czas i tak mysle ze bedzie nam latwiej.
od poczatku wiedzialam ze cos sie stanie calkiem niedawno mialam sen snilo mi sie ze pod moj dom przyszla grupa ludzi i kiedy stanelam przed nimi oni powiedzieli ze przyszli bo stracilam kogos bliskiego tak jak oni . wtedy poczulam jak maz ciagnie mnie za ramie i obudzilam sie bardzo bolalo mnie ramie ale mojego meza nie bylo wtedy w domu byl w pracy.niewiem co myslec czasem jestem zdecydowana a czasem tak sciska mnie cos i boje sie sama siebie. ---------- Dopisano o 22:11 ---------- Poprzedni post napisano o 21:39 ---------- mam pytanie co dla was oznacza podjecie decyzji zgodnie z samym soba ? zgodnie z religia,czy zgodnie z rozsadkiem a moze z godnie z tym co podpowiada wam serce to rozszarpane przez bol i zal. jesli chodzi o rozsadek to wiem jedno jestem juz strasznie wyczerpana slaba psychicznie niszczy mnie czekanie a przeciez mam jeszcze corke (koniec ciazy zbiega sie z czasem kiedy moja corka ma przystapic do pierwszej komuni)oboje z mezem nie mamy rodzicow ktorzy mogli by nam pomoc zeby przez to przejsc na dodatek mam juz 37 lat nie mamy juz wiele czasu na drugie dziecko o ile bedzie to jeszcze mozliwe. jesli chodzi o sprawy religijne to boje sie kary za to co mogla bym zrobic.staram sie myslec ze to nie jest sprawka Boga tylko tej zlej strony.ze diabel cieszy sie z naszej porazki i nie powinnam mu dawac tej satysfakcji. ostatnio uslyszalam okropne slowa z ust mojego meza ze on juz rozumie ludzi ktorzy nie wierza w Boga,boje sie ale wierze gleboko...w milosc do drugiego czlowieka i wartosci jakie dala mi ta wiara. |
|
|
|
#4195 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-10
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 407
|
Dot.: Terminacja ciąży cz.2
Cytat:
__________________
Nie martw się na zapas. Co ma się stać i tak się stanie. Na przekór lęku, idź z nadzieją. |
|
|
|
|
#4196 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2017-02
Wiadomości: 6 696
|
Dot.: Terminacja ciąży cz.2
Klebuszkowa napisałaś idealnie w sedno, też myślałam że mam przyjaciół a dziś mogę wyliczyć na palcach jednej dłoni kto mnie wspierał, choćby na odległość..
Światełko ja spod Krakowa i skierowali mnie na oddział u siebie, choć chciałam mieć T na Kopernika, ale byłam wściekła, że u siebie mam rodzic.. Bo to małe miasteczko, każdy każdego zna, i bałam się reakcji personelu.. Ale dziś wiem że dobrze ze byłam u siebie, mój lekarz cudny człowiek, przychodził pytał jak się czuje i wspierał słowem. Moja córka. Moja. Poczęta z miłości, a urodzona w cierpieniu i łzach. Amelka [*] |
|
|
|
#4197 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 681
|
Dot.: Terminacja ciąży cz.2
Swiatelko dla mnie na to pojęcie złożyło się kilka czynników.
Od zawsze byłam osobą, która popierała przerwanie ciąży w wypadku nieodwracalnej choroby dziecka, moje poglądy się nie zmieniły, kiedy okazało się, że moje dziecko nie ma szansy na normalne życie. Pierwsze o co zapytałam lekarza: czy mogę dzieciątku jakoś pomóc, czy ma szansę, czy da się to jakoś wyleczyć, usłyszałam odpowiedź, że nie, że umrze albo jeszcze w moim brzuchu albo tuż po porodzie. Potem pytałam się o przebieg przerwania ciąży, dowiedziałam się, że nie jest to nic, co przysporzyłoby dziecku więcej cierpienia- wygląda to właściwie jak poród tylko wcześniejszy i maluszek rodzi się w całości w jaju płodowym (u mnie ponad 12 tydz.). Ja mam takie podejście, że zaoszczędziłam mu bólu przy porodzie i męczarni po porodzie, poza tym byłam przekonana, że życie mojego dziecka w brzuchu jest pełne cierpienia i nie chciałam, żeby to musiało trwać dalej. Dla psychiki mojej i mojego męża decyzja o przerwaniu ciąży na tak stosunkowo wczesnym etapie też była moim zdaniem rozsądna, nie wyobrażam sobie przechodzić przez to przez co przechodziłam przez ten czas od kiedy się dowiedziałam o chorobie do T. przez kolejne miesiące, chyba bym zwariowała. U mnie też nie było problemu z religią, bo chociaż wierzę w Boga, to od jakiegoś czasu religia nie pokrywa mi się z nauką Kościoła i po prostu ja miałam takie poczucie, że podjęłam słuszną decyzję i nie będę się przejmować zdaniem fanatyków, którzy nie mają pojęcia o tematach na które się wypowiadają, bo tak naprawdę tylko Bóg może mnie rozliczyć w tej sytuacji. Poza tym miałam absolutne wsparcie mojego męża i mamy. Później powiedziałam najbliższym przyjaciołom i te osoby utwierdziły mnie w przekonaniu, że zrobiłam dobrze. Podobnie zachowywali się lekarze, pielęgniarki i położne - od wszystkich otrzymywałam tyle wsparcia, ciepła i zrozumienia, że aż sama byłam tym zaskoczona. Poza tym nie czułam presji, to była moja świadoma decyzja, co do której nie miałam wątpliwości i której od czasu T. nigdy nie żałowałam, chociaż do dziś płaczę za moim dzieckiem i za tym, że musiała go spotkać ta straszna choroba. Ale absolutnie szanuję kobiety, które postanowiły obrać inną drogę, czytałam fora i przyjmuję do wiadomości pobudki, dla których kobiety decydują się donosić chore ciąże. Każdy ma swoje poglądy, swoje podejście, swoje sumienie, z którym potem będzie żył. Nie możemy się sugerować innymi. Czasem najbardziej ekstremalna decyzja dla jednego człowieka, będzie najwłaściwszą decyzją dla drugiego i odwrotnie. Trzeba słuchać siebie. |
|
|
|
#4198 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-11
Wiadomości: 6
|
Dot.: Terminacja ciąży cz.2
Witajcie,
Piszę pierwszy raz,choć czytam forum od lipca i bardzo mi to pomaga. Terminacje miałam w sierpniu w Krakowie.Swoją historię opowiem następny razem.Przy rozpoznawaniu ciężkich wad ważny jest dobry ultrasonografista.Polecam dr Agnieszkę Nocuń i Dr Marcina Wiechecia http://www.dobreusg.pl/konsultacje/. Konsultują ciężkie przypadki i u wielu zmieniają rokowania na lepsze.U mnie niestety tak nie było,ale wszystko odbyło się z empatia,neutralnie światopoglądowo i rzeczowo.Jeżeli będzie źle i podejmiesz decyzje o terminacji to dr Wiecheć jest w komisji orzekającej w szpitalu Uniwersyteckim na Kopernika,co przyśpiesza sprawę. ---------- Dopisano o 01:38 ---------- Poprzedni post napisano o 01:26 ---------- Światełko, przed terminacja i po niej byłam u psycholog z Małopolskiego Hospicjum dla Dzieci z Nowej Huty 603260760 http://mhd.org.pl/hospicjum-perinatalne/.Są neutralni światopoglądowo, wspierają niezależnie od decyzji. Pani ma także orientację merytoryczną w zabiegu,większości wad,więc łatwiej się rozmawia.Mówi bardzo realistycznie jak wygląda życie z bardzo nieuleczalnie chorym dzieckiem,łączne z tym co daje Państwo (czyli nic),o aspekcie ekonomicznym,związkowym,r odzinnym itp.Polecam dla każdego,niezależnie od decyzji. Pomoc jest bezpłatna. Edytowane przez Dziabagowa83 Czas edycji: 2017-11-10 o 22:45 |
|
|
|
#4199 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-08
Wiadomości: 112
|
Dot.: Terminacja ciąży cz.2
https://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kr...lu,788594.html
No to chyba można pomału zacząć zamykać wątek. |
|
|
|
#4200 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 681
|
Dot.: Terminacja ciąży cz.2
Jakiś dramat. http://www.rp.pl/Spor-o-aborcje/3062...tucyjnego.html nie wiem czy w takiej sytuacji zdecydowalabym się na ponowne starania o dziecko
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 10:13 ---------- Poprzedni post napisano o 10:07 ---------- Czasem myślę że powinnysmy głośno mówić o tym co nas spotkało, ze przez to, że siedzimy cicho ludzie nie są z nim oswojeni, wydaje im się że przerwanie ciąży polega na rozczłonkowaniu płodu żywcem, przedstawia się ludziom makabryczne obrazy w ktore wierzą. Nikt nie pozna naszych motywów i tego dramatu dopoki my nie zaczniemy mówić i wyjasniac, z drugiej strony jak to zrobić skoro istnieje ryzyko, że ludzie nas potępia Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
![]() |
Nowe wątki na forum Być rodzicem
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:13.














