Błędy rodziców i pedagogów - historie z Waszego dzieciństwa - Strona 6 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2017-11-05, 12:19   #151
62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2017-08
Wiadomości: 5 949
Dot.: Błędy rodziców i pedagogów - historie z Waszego dzieciństwa

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;78551646]Tyle, że to raczej nie ich wina.
W przedszkolach obowiązują restrykcyjne przepisy sanepidu. Nie można własnego jedzenia ani picia przynosić, w razie zatrucia - nie wiadomo, co zawiniło, jedzenie przedszkolne czy prywatne picie?
Chociaż odpowiedź przedszkolanek niemiła.[/QUOTE]

W takim razie trzeba bylo zapewnic dzieciom staly dostep do wody.
62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-05, 12:21   #152
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 950
Dot.: Błędy rodziców i pedagogów - historie z Waszego dzieciństwa

Cytat:
Napisane przez invisible_01 Pokaż wiadomość
[/COLOR]Jeszcze mi się przypomniało - zawsze uwielbiałam czytać przy jedzeniu, jadłam zawsze coś wolno, czekałam aż wystygnie itp. No i zawsze zabierali mi gazetę czy książkę, bo to nieładnie czytać przy jedzeniu (chyba nieładnie w stosunku do współjedzących) i "poczytasz jak zjesz". W sumie nie wiem, czy to błąd - może ktoś wie, czy czytanie szkodzi trawieniu albo coś? Ale za to kocham dorosłość, że przy jedzeniu mogę oglądać coś albo czytać i nikt mi nie truje.
Na szczęście mi nikt nie bronił też czytałam, dziewczynom moim też pozwalam książki oglądać.

---------- Dopisano o 12:21 ---------- Poprzedni post napisano o 12:19 ----------

[1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;7855171 1]W takim razie trzeba bylo zapewnic dzieciom staly dostep do wody.[/QUOTE]

Pewnie tak. Ale znów - na to kasa musi iść z góry. Być może próbowały coś załatwić i im odmówiono? Tego nie wiemy.
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-05, 12:26   #153
ajah
wańka wstańka
 
Avatar ajah
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 455
Dot.: Błędy rodziców i pedagogów - historie z Waszego dzieciństwa

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;78551726]Na szczęście mi nikt nie bronił też czytałam, dziewczynom moim też pozwalam książki oglądać.

---------- Dopisano o 12:21 ---------- Poprzedni post napisano o 12:19 ----------



Pewnie tak. Ale znów - na to kasa musi iść z góry. Być może próbowały coś załatwić i im odmówiono? Tego nie wiemy.[/QUOTE]
Biedne przedszkolanki.
Masakra jakaś, że dziecko ma się odwodnić albo nie nawodnic ze względu na jakieś absurdalne przepisy czy brak autoryzacji na dystrybucję wody.
Trzeci świat normalnie.
Ciekawe co by zrobiły z dzieckiem, które ze 2względów medycznych musi mieć ciągły dostep do picia.
__________________
nauczycielu, zajrzyj
ajah jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-05, 12:30   #154
Pani_Mada
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 18 607
Dot.: Błędy rodziców i pedagogów - historie z Waszego dzieciństwa

orih
ale to nie jest tak, że trzeba na siłę ciągnąć ludzi, którzy niby są z nami w grupie, ale nic nie robią. mimo że studenci pracują sami w grupach, nadal są to zajęcia kontaktowe. wtedy więc zgłasza się prowadzącemu problem z kolegą z grupy.
miałam taką sytuację nie raz i nie dwa. pracująca część grupy najpierw wyjasniała reszcie, że nie zostaną wpisani do projektu jeśli nie zrobią swojej części. prowadzący został wcześniej poinformowany jak wygląda sprawa. i zdarzyło nam się oddać kilka projektów nie wpisując jednej osoby jako autora. jak się ta osoba obudziła nagle z ręką w nocniku, bo myślała, że blefuję, to się odechciało takich akcji.
na studiach miałam opinię strasznego upierdliwca jeśli chodzi o pracę w grupie ze mną, a i tak nigdy nie mogłam narzekać na brak chętnych do utworzenia ze mną grupy.
no ale tutaj znowu wszystko sprowadza się znowu do nauczyciela/prowadzącego - jeśli nie zgodzi się na wykluczenie osoby niepracującej, to nic się nie zdziała.
mamy jak widać całkiem inne doświadczenia w tematcie nauczycieli prowadzących prace w grupach

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;78550966]Tyle, że wiesz - w latach 80/90, kiedy chodziłam do szkoły a potem szłam na studia - o takiej nauce nie było mowy nikt nie uczył asertywności, pracy w grupie, soft skills.
[/QUOTE]

racja. domyślam się, że wtedy nikt nie wiedział nawet, że takie coś warto szkolić. ale teraz, kiedy wszędzie się już trąbi o ważności takich umiejętności, system szkolnictwa powinien się powoli dopasowywać. wiem... to są zapewne tylko marzenia i naiwne życzenia, jak się tak patrzy co sie dzieje z educkacją w Polsce.

Cytat:
Napisane przez narcyzowa Pokaż wiadomość
W szkole sportowej nie pozwalano nam pić na 1,5 godzinnym treningu, bo to "rozprasza"
o tak. doskonale pamiętam wyjścia na bieganie w terenie - 2 godziny lekcyjne, bez przerw, w czerwcu w samo południe. absolutnie nie można było zabierać wody.

Cytat:
Napisane przez invisible_01 Pokaż wiadomość
Jeszcze mi się przypomniało - zawsze uwielbiałam czytać przy jedzeniu, jadłam zawsze coś wolno, czekałam aż wystygnie itp. No i zawsze zabierali mi gazetę czy książkę, bo to nieładnie czytać przy jedzeniu (chyba nieładnie w stosunku do współjedzących) i "poczytasz jak zjesz". W sumie nie wiem, czy to błąd - może ktoś wie, czy czytanie szkodzi trawieniu albo coś? Ale za to kocham dorosłość, że przy jedzeniu mogę oglądać coś albo czytać i nikt mi nie truje.
mojego tatę irytowało strasznie gdy czytałam przy jedzeniu. że niby nie skupiam się na jedzeniu i zjadam za mało (bardzo chuda byłam jako dziecko, to i wszyscy pilnowali ile jem). a to właśnie odwrotny skutek przynosiło jak się zaczytałam to jadłam i jadłam co mi pod rękę podstawiali
Pani_Mada jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-05, 12:32   #155
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 950
Dot.: Błędy rodziców i pedagogów - historie z Waszego dzieciństwa

Cytat:
Napisane przez ajah Pokaż wiadomość
Biedne przedszkolanki.
Masakra jakaś, że dziecko ma się odwodnić albo nie nawodnic ze względu na jakieś absurdalne przepisy czy brak autoryzacji na dystrybucję wody.
Trzeci świat normalnie.
Ciekawe co by zrobiły z dzieckiem, które ze 2względów medycznych musi mieć ciągły dostep do picia.
Ajah, no niestety tak to teraz wygląda. Dzisiaj - znane mi przedszkola mają stały dostęp do wody, są dystrybutory kupowane z kasy przedszkolnej i tyle.

podejrzewam, że orih chodziła już jakiś czas temu do przedszkola a te kilkanaście lat temu (co najmniej?) w ogóle w PL nie zwracano uwagi na takie "fanaberie" dziecka. Ale myślę, że jeśli były względy zdrowotne, to też jakoś to ogarniano, jednakże bez myślenia o zdrowych dzieciach.
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-05, 12:34   #156
62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2017-08
Wiadomości: 5 949
Dot.: Błędy rodziców i pedagogów - historie z Waszego dzieciństwa

Tak, minelo juz duzo czasu, wtedy w wielu miejscach bylo takie podejscie, to nie byl odosobniony przypadek.
62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-05, 12:34   #157
ajah
wańka wstańka
 
Avatar ajah
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 455
Dot.: Błędy rodziców i pedagogów - historie z Waszego dzieciństwa

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;78552101]Ajah, no niestety tak to teraz wygląda. Dzisiaj - znane mi przedszkola mają stały dostęp do wody, są dystrybutory kupowane z kasy przedszkolnej i tyle.

podejrzewam, że orih chodziła już jakiś czas temu do przedszkola a te kilkanaście lat temu (co najmniej?) w ogóle w PL nie zwracano uwagi na takie "fanaberie" dziecka. Ale myślę, że jeśli były względy zdrowotne, to też jakoś to ogarniano, jednakże bez myślenia o zdrowych dzieciach.[/QUOTE]

Cóż, przykre bardzo, ze patologia się w placówkach szerzy.
Mnie osobiscie takie podejście: niestety tak jest i tyle, nie wystarcza. I cieszę się, ze akurat w tak podstawowych kwestiach nie musze się z nikim scierac.
__________________
nauczycielu, zajrzyj
ajah jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-05, 12:37   #158
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 950
Dot.: Błędy rodziców i pedagogów - historie z Waszego dzieciństwa

Ale co się szerzy? Skoro ta woda już jest dostępna, a sytuacja opisywana miała miejsce lata temu?
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-05, 12:46   #159
ajah
wańka wstańka
 
Avatar ajah
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 455
Dot.: Błędy rodziców i pedagogów - historie z Waszego dzieciństwa

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;78552206]Ale co się szerzy? Skoro ta woda już jest dostępna, a sytuacja opisywana miała miejsce lata temu?[/QUOTE]

czyli dzieci mogá w przedszkolu i w szkole spokojnie pic podczas zajec? tj. podczas lekcji ?
Jesli tak to świetnie.

Zrozumiałam z twojego posta, ze sytuacja nadal nie jest idealna. Napisałaś:
Cytat:
no niestety tak to teraz wygląda.
__________________
nauczycielu, zajrzyj
ajah jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-05, 12:55   #160
funk_you
Wtajemniczenie
 
Avatar funk_you
 
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 2 548
Dot.: Błędy rodziców i pedagogów - historie z Waszego dzieciństwa

W moim przedszkolu nie pamiętam żebyśmy mieli stały dostęp do wody może w innych placówkach było inaczej, teraz pracuje w przedszkolu i chyba sporo się zmieniło. Na sali stoi wodą w dzbanku, wystarczy że dzieci powiedzą i tę wodę mają na każde zawołanie. Super, że są przyzwyczajone do picia wody, a nie kompocików i skoczków z wodą ( katering przywozi nam takie herbaty miętowe istne ulepki, że mam wrażenie że to wodą z cukrem i aromat miętowy). To samo z chusteczkami, na sali stoją trzy opakowania chusteczek i dzieci same sobie biorą w razie potrzeby.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
funk_you jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-05, 13:01   #161
3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 9 081
Dot.: Błędy rodziców i pedagogów - historie z Waszego dzieciństwa

Cytat:
Napisane przez Pani_Mada Pokaż wiadomość
nie mogę się zgodzić.
nie wiem o jakim etapie edukacji mówisz, ale nie musiałaś robić wszystkiego sama i takie podejście pokazuje że właśnie nie bardzo radziłaś sobie z pracą w grupie, bo najwidoczniej nie wiedziałaś (bo Cię pewnie nie nauczyli) jak sobie radzić w takich sytuacjach.
Nie widzę nic dziwnego w tym, że woli się coś zrobić samemu, żeby było dobrze, jeśli wiadomo, że ktoś inny zrobi to gorzej i to wpłynie na moją ocenę. Szkoła podstawowa czy gimnazjum to nie jest sytuacja analogiczna do przyszłej pracy w której jakieś konkretne zadanie, które trzeba zrobić wspólnie może mieć sens i być sensownie wykonane przez ludzi, którym po pierwsze zależy, po drugie potrafią to zrobić dobrze.

Cytat:
Napisane przez Pani_Mada Pokaż wiadomość
niestety szkoła to nie koncert życzeń i jest pewna podstawa programowa, która obowiązuje wszystkich. jak to sobie wyobrażasz, że tylko Ty na całą klasę nie będziesz musieć przygotować prezentacji, bo stwierdziłaś, że to umiesz? równie dobrze można powiedzieć, że jakaś inna osoba super sobie radziła z trzepaniem wszelkich zadań z matematyki, więc miło byłoby gdyby pozwolili jej robić same prezentacje. jedynym rozwiązaniem jest indywidualny tok nauczania bądź nauczanie domowe.
Podstawa owszem,. Ale byłoby z pożytkiem dla wszystkich, gdyby każdy miał możliwość spędzać więcej czasu na tym z czym sobie radzi gorzej, lub co chce bardziej wyćwiczyć, a mniej czasu spędzać robiąc coś, co już mu wychodzi.

Uważam, że np. zróżnicowane prace domowe, a nawet do pewnego stopnia praca na lekcji, byłyby czymś bardzo, bardzo dobrym dla wszystkich. Szczerze mówiąc i kiedyś i dzisiaj po prostu rzygam już tym przycinaniem wszystkich pod jedną miarkę bez względu na zdolności i możliwości. Wyrównywanie szans jako ciągnięcie w górę - tak. Jako ściąganie wszystkich do jednego średniego poziomu - NIE.

Cytat:
Napisane przez Pani_Mada Pokaż wiadomość
ja osobiście uważam, że prezentacje i wystąpienia powinny być dużo dużo częstsze, a również nigdy nie miałam z tych większych problemów i przychodziło mi to z łatwością.
Ale to jest zawsze coś kosztem czegoś. Więcej czasu na pracę w grupach i prezentacje - mniej na tłumaczenie i dyskusję.

Ze studiów najgorzej wspominam przedmioty, które były prowadzone właśnie w takim trybie - na 15 zajęć w semestrze, 13 "prowadzonych" przez studentów opracowujących dany temat w grupach.
3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-05, 13:13   #162
Ilsa Lund
Zakorzenienie
 
Avatar Ilsa Lund
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: *miasto know-how
Wiadomości: 21 046
Dot.: Błędy rodziców i pedagogów - historie z Waszego dzieciństwa

Cytat:
Napisane przez dacn Pokaż wiadomość
Zmuszanie do jedzenia jest chore, dziecko jak zgłodnieje to zje samo.
No ale wtedy samo znajdzie sobie batonika (nie żebym pochwalała wmuszanie jedzenia ale żeby nie odpuszczać tego, co dziecko faktycznie ma zjeść tzn jak zgłodnieje to proponować znowu coś zdrowego)
__________________
13.03.2008
13.03.2013
13.09.2014


Edytowane przez Ilsa Lund
Czas edycji: 2017-11-05 o 13:19
Ilsa Lund jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-05, 13:15   #163
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 950
Dot.: Błędy rodziców i pedagogów - historie z Waszego dzieciństwa

Cytat:
Napisane przez ajah Pokaż wiadomość
czyli dzieci mogá w przedszkolu i w szkole spokojnie pic podczas zajec? tj. podczas lekcji ?
Jesli tak to świetnie.

Zrozumiałam z twojego posta, ze sytuacja nadal nie jest idealna. Napisałaś:
Niepotrzebnie TERAZ napisałam mój błąd.
W przedszkolu tak, w szkole - róznie, w większości mi znanych (lub nie znanych, ale słyszę od znajomych) woda jest na korytarzu czy w sali z dystrybutora, modne stają się tez kraniki (ale tu mam mieszane uczucia), ale na samej lekcji - tu niestety od nauczyciela wiele zależy. Ja dzieciom od razu zapowiadam, że w razie potrzeby nie pytają i nie przeszkadzają zbędnym pytaniem, tylko po cichu wyjmują wodę i piją parę łyków. Picie ma być schowane, a nie na stole, by nie było wypadku ale wiem, że jest różnie u nauczycieli i nie ogarniam - w czym to napicie się przeszkadza? W niczym.
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-05, 13:22   #164
3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 9 081
Dot.: Błędy rodziców i pedagogów - historie z Waszego dzieciństwa

Cytat:
Napisane przez zakonna Pokaż wiadomość
Najgorzej wspominam wf na każdym poziomie edukacji. Chamscy i obleśni nauczyciele. Gry zespołowe i skoki przez kozła. Dla mnie trauma. Do dzisiaj nienawidzę ćwiczeń fizycznych.
Dramat. Boże, jak ja tego nienawidziłam. Szkoła to było zło, ale wf to autentycznie ostatni krąg piekieł. Przebieranie się w zimnej szatni to raz, przebieranie się przy innych to już w ogóle (do dzisiaj mam z tym problem mimo niemal idealnego ciała, tak mi się to wryło wtedy ), martwienie się o nieustanne kradzieże w tych szatniach to trzy, wszechobecny smród w części sportowej powodujący u mnie ból głowy.

A same "lekcje" w przeważającej mierze to jakaś farsa. 90% to zajęcia "na macie" [piłkę i grajcie]. Do dzisiaj nie rozumiem o co chodzi w siatce, za to do dzisiaj pamiętam ten strach, że coś mi się znowu stanie w ręce i nie będę mogła grać na instrumencie.

Przed końcem semestru następowało gremialne przebudzenie i na hurra "sprawdziany"

i to wieczne wyśmiewanie się klasowych gwiazd, czasem do spóły z nauczycielem.

I tragikomiczna wręcz ignorancja części wuefistów. Człowiek się zastanawiał co oni tam do urwy nędzy studiowali przez pięć lat! bo możnaby podejrzewać, że biologii, fizjologii i "kontuzjologii" zabrakło. Chociażby vide:

Cytat:
Napisane przez invisible_01 Pokaż wiadomość
Nam nie wolno było brać butelek z wodą na wf, bo "napijecie się po lekcji"

[1=0235a76bf37a0c9e786a33d 682e03cfb1aa33c8b_653ef22 455ebf;78551366]Zupy sie nie popija stały tekst mojego dzieciństwa.[/QUOTE]

Yup! Ja musiałam (do dzisiaj zresztą tak mam, tylko już nie zwracam na to żadnej uwagi) popić każdą, nawet - a szczególnie - mleczną
3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-05, 13:27   #165
62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2017-08
Wiadomości: 5 949
Dot.: Błędy rodziców i pedagogów - historie z Waszego dzieciństwa

Ze wzgledu na stan zdrowia moglam sie wypisac z wf juz w podstawowce, ale nie chcialam. W podstawowce mialam fajna nauczycielke, ktora rozumiala, ze mam mniejsze mozliwosci ruchowe niz inni, a poza tym srednia bliska 6,0, wiec obserwowala mnie przez caly semestr i za starania/zachowanie/stroj/cwiczenie zawsze wstawila mi na koniec 5, mimo ze nie wychodzilo mi to z ocen.
Z kolei w gimnazjum zaczeto mnie zmuszac do skoku przez kozla, przed ktorym mialam wrecz paniczny, histeryczny strach. Jak nauczyciel przez cala godzine lekcyjna kazal mi raz za razem probowac skoczyc, a ja dostalam palpitacji serca ze strachu, w koncu poprosilam lekarza o to zwolnienie. To byl pierwszy raz, kiedy ucieszylam sie, ze mam problemy ze zdrowiem.
62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-05, 13:28   #166
Pani_Mada
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 18 607
Dot.: Błędy rodziców i pedagogów - historie z Waszego dzieciństwa

Cytat:
Napisane przez zakonna Pokaż wiadomość
Najgorzej wspominam wf na każdym poziomie edukacji. Chamscy i obleśni nauczyciele. Gry zespołowe i skoki przez kozła. Dla mnie trauma. Do dzisiaj nienawidzę ćwiczeń fizycznych.
uwielbiałam skoki przez kozła
Pani_Mada jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-05, 13:37   #167
invisible_01
Zakorzeniona
 
Avatar invisible_01
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 916
Dot.: Błędy rodziców i pedagogów - historie z Waszego dzieciństwa

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;7855338 6]Dramat. Boże, jak ja tego nienawidziłam. Szkoła to było zło, ale wf to autentycznie ostatni krąg piekieł. Przebieranie się w zimnej szatni to raz, przebieranie się przy innych to już w ogóle (do dzisiaj mam z tym problem mimo niemal idealnego ciała, tak mi się to wryło wtedy ), martwienie się o nieustanne kradzieże w tych szatniach to trzy, wszechobecny smród w części sportowej powodujący u mnie ból głowy. [/QUOTE]
Dante opisując piekło nigdy nie był na lekcji wf w polskiej szkole. Prysznice w szatniach były chyba tylko po to, żeby sanepid się nie przyczepił - bo jaką możliwość prysznica ma uczeń, kiedy ma 5, max 10 min na wrócenie do szatni, przebranie się i pójście pod kolejną salę na kolejną lekcję, a w szatni jednocześnie przebierają się dziewczyny z dwóch klas, czyli jakieś ok. 30 osób? A potem nauczyciele radośnie ogłaszali nam, że śmierdzimy.

Na dodatek te sprawdziany - błagam, niech mi ktoś powie, po co to było. Samo sprawdzenie, na jakim poziomie ktoś jest - jak Cię mogę, ale oceny za dany wynik? Wiecznie lądowałam z dwójami (jedynek nie stawiali, jeśli się podeszło), bo z tabelki tak wychodziło. W końcu odmawiałam udziału - wybór był prosty, bo miałam do wyboru jedynkę za nic a dwójkę okupioną występem scenicznym przed całą grupą i innymi klasami, wyśmiewaniem się, a na koniec nauczyciel zapisywał wynik (na ogół mierzony na stoperze czy w inny sposób przez innego ucznia, który w salwach śmiechu podawał żałosny wynik) i całemu gremium ogłaszał, że za ten wynik mam 2. Koszmar i trauma.

Edytowane przez invisible_01
Czas edycji: 2017-11-05 o 13:38
invisible_01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-05, 13:41   #168
dacn
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 9 544
Dot.: Błędy rodziców i pedagogów - historie z Waszego dzieciństwa

Cytat:
Napisane przez Ilsa Lund Pokaż wiadomość
No ale wtedy samo znajdzie sobie batonika (nie żebym pochwalała wmuszanie jedzenia ale żeby nie odpuszczać tego, co dziecko faktycznie ma zjeść tzn jak zgłodnieje to proponować znowu coś zdrowego)
Gdzie znajdzie?

U mnie w domu No niestety nie znajdzie.
dacn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-05, 13:46   #169
narcyzowa
Zakorzenienie
 
Avatar narcyzowa
 
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Quahog, Rhode Island
Wiadomości: 7 558
Dot.: Błędy rodziców i pedagogów - historie z Waszego dzieciństwa

Ach, i to gderanie, że gdyby nie było wfu to wszyscy by się roztyli, jakby te niedokładne, robione na odwal się ćwiczenia dwa razy w tygodniu tak zmieniały cokolwiek. Nadwaga wśród dzieci to nadal rosnący problem.
Wf niewiele daje pozytywnych rzeczy, a mnóstwo negatywnych - brak kompetencji nauczycieli, brak przygotowania sal, szatni, brak pryszniców, idealne środowisko do wyśmiewania przez rówieśników.

Wfiści to z moich obserwacji najwięksi frustraci, bo jak szli na AWF to mieli jeszcze często marzenia i szansę na błyskotliwą karierę sportową albo chociaż trenowanie porządnych drużyn, a skończyli z dzieciakami w szkole
narcyzowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-05, 13:50   #170
3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 9 081
Dot.: Błędy rodziców i pedagogów - historie z Waszego dzieciństwa

Cytat:
Napisane przez invisible_01 Pokaż wiadomość
Na dodatek te sprawdziany - błagam, niech mi ktoś powie, po co to było. Samo sprawdzenie, na jakim poziomie ktoś jest - jak Cię mogę, ale oceny za dany wynik?
Jeszcze żeby w ciągu semestru faktycznie było ćwiczone to, co później na sprawdzianach. Wtedy można od biedy ocenić postęp jaki się wykonało przez te kilka miesięcy. Ale wtedy wuefista musiałby wyliźć z kantorka i faktycznie te lekcje prowadzić.

Ja byłam tragiczna we wszelkich grach zespołowych, piłki się autentycznie bałam, bo miałam powód, w rzucaniu piłką lekarską byłam poza skalą , ale za to byłam świetnie wygimnastykowana. Cóż z tego, to akurat się nigdy nie liczyło.

Na szczęście ten cały koszmar nie spowodował u mnie trwałej awersji do sportu. Ćwiczyłam trochę we własnym zakresie już wtedy, o wiele więcej jeszcze później. Natomiast to, że wf nie musi być takim skrajnym idiotyzmem zobaczyłam dopiero na studiach, gdzie można było wybrać odpowiadające nam zajęcia. Bożesztymój, nie dało się tak wcześniej?

Wszyscy ględzą jaki to wf w szkołach zdrowy i potrzebny, bo dzieci są coraz bardziej otyłe. Tyle, że w takiej formie jak obecnie to tylko zniechęca je do tych zajęć (a niektórych pewnie i do sportu w ogóle - tragedia). A 4h tygodniowo to bardzo dużo (gdzie np. matmy w liceum jest tylko 3h :/ ).
3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-05, 14:02   #171
invisible_01
Zakorzeniona
 
Avatar invisible_01
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 916
Dot.: Błędy rodziców i pedagogów - historie z Waszego dzieciństwa

Poznałam kiedyś dziewczynę z innego kraju - nie będę może podawać, z którego, bo jej szkoła wcale nie musiała być taka jak wszystkie inne - która opowiadała mi, jak wyglądał wf u niej w szkole (dyskusja wywiązała się zresztą na wf na studiach). Otóż na początku roku pytają Cię, jaki rodzaj sportu lubisz, co chciałabyś robić, a jeśli nie wiesz, to możesz pochodzić na różne sekcje i zobaczyć. Są sekcje koszykówki, siatkówki, basenu, gimnastyki, biegania itp. itd, nauczyciele faktycznie znają się na danej dziedzinie, nie ma testów, pomagają, uczą odpowiednich technik, doceniają postępy. I jakoś się da. Ale znowu - polska szkoła to nie koncert życzeń i tutaj każdy ma głęboko w zadzie, że ja nienawidziałam siatkówki, która była na 95% zajęć, za to lubiłam gimnastykę.

---------- Dopisano o 14:02 ---------- Poprzedni post napisano o 14:01 ----------

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;7855406 1]Jeszcze żeby w ciągu semestru faktycznie było ćwiczone to, co później na sprawdzianach. Wtedy można od biedy ocenić postęp jaki się wykonało przez te kilka miesięcy. Ale wtedy wuefista musiałby wyliźć z kantorka i faktycznie te lekcje prowadzić.[/QUOTE]
To prawda U mnie w szkole - przez cały rok dzień w dzień siatkówka, a potem na koniec semestru na huzia sprawdziany z rzucania piłką lekarską, skoku w dal, biegu na X metrów itd. Gdzie sens, gdzie logika?
invisible_01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-05, 14:08   #172
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 768
Dot.: Błędy rodziców i pedagogów - historie z Waszego dzieciństwa

no właśnie, mnie interesowała gimnastyka, byłam rozciągnięta, szczupła, wysoka. Ale nikogo predyspozycje nie obchodziły. Piłki się bałam, ogólnie stresowały mnie gry w drużynie, panicznie bałam się skoków w dal, wzwyż, przez płotki.
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-05, 14:18   #173
0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 7 603
Dot.: Błędy rodziców i pedagogów - historie z Waszego dzieciństwa

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;7855338 6]Yup! Ja musiałam (do dzisiaj zresztą tak mam, tylko już nie zwracam na to żadnej uwagi) popić każdą, nawet - a szczególnie - mleczną [/QUOTE]

Ja rosół. No musiałam popić talerz rosołu szklanka wody. Jeżu, jak to wszystkich dziwiło i zniesmaczalo, rosół popijać w sumie, to do dzisiaj to dziwi i zniesmacza, ale juz nie wszystkich, a niektórych

---------- Dopisano o 14:18 ---------- Poprzedni post napisano o 14:14 ----------

Cytat:
Napisane przez zakonna Pokaż wiadomość
no właśnie, mnie interesowała gimnastyka, byłam rozciągnięta, szczupła, wysoka. Ale nikogo predyspozycje nie obchodziły. Piłki się bałam, ogólnie stresowały mnie gry w drużynie, panicznie bałam się skoków w dal, wzwyż, przez płotki.
Ja lubiłam biegać, zwłaszcza na krótkie dystanse, gdzie liczyła sie szybkość. Ale u mnie biegało sie tylko we wrześniu a potem w maju. A to, co pomiędzy, to były sporty zespołowe - byłam w tym słaba, przyznaje. Zawsze byłam wybierana do drużyny na końcu i to juz mnie jakos tak, ja wiem, stresowało. Nie umiałam zrobic dwutaktu, nie umiałam serwować od góry, piłka ręczna to w ogóle dramat. A nie miał mnie kto tego nauczyć, bo trafiałam, z jednym małym wyjątkiem, niestety na ciulatych nauczycieli. No i cóż, całe liceum miałam zwolnienie. Ale byłam wtedy bardzo szczęśliwym człowiekiem,
0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-05, 15:16   #174
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 950
Dot.: Błędy rodziców i pedagogów - historie z Waszego dzieciństwa

Cytat:
Napisane przez invisible_01 Pokaż wiadomość
Dante opisując piekło nigdy nie był na lekcji wf w polskiej szkole. Prysznice w szatniach były chyba tylko po to, żeby sanepid się nie przyczepił - bo jaką możliwość prysznica ma uczeń, kiedy ma 5, max 10 min na wrócenie do szatni, przebranie się i pójście pod kolejną salę na kolejną lekcję, a w szatni jednocześnie przebierają się dziewczyny z dwóch klas, czyli jakieś ok. 30 osób? A potem nauczyciele radośnie ogłaszali nam, że śmierdzimy.

Na dodatek te sprawdziany - błagam, niech mi ktoś powie, po co to było. Samo sprawdzenie, na jakim poziomie ktoś jest - jak Cię mogę, ale oceny za dany wynik? Wiecznie lądowałam z dwójami (jedynek nie stawiali, jeśli się podeszło), bo z tabelki tak wychodziło. W końcu odmawiałam udziału - wybór był prosty, bo miałam do wyboru jedynkę za nic a dwójkę okupioną występem scenicznym przed całą grupą i innymi klasami, wyśmiewaniem się, a na koniec nauczyciel zapisywał wynik (na ogół mierzony na stoperze czy w inny sposób przez innego ucznia, który w salwach śmiechu podawał żałosny wynik) i całemu gremium ogłaszał, że za ten wynik mam 2. Koszmar i trauma.
Ja doznałam szoku w połowie września klasy... 1. Mając 7 lat - obowiązkowy rzut piłką lekarską. Ja byłam jedną z niższych w klasie, nie wiem, czy miałam 1,2m może. Rzut ciężką piłką tyłem to była porażka, piłka poleciała cały metr i zapewniła mi ndst. Jak zresztą większej części klasy. Do dzisiaj nie ogarniam idiotyzmu.

Cytat:
Napisane przez narcyzowa Pokaż wiadomość
Ach, i to gderanie, że gdyby nie było wfu to wszyscy by się roztyli, jakby te niedokładne, robione na odwal się ćwiczenia dwa razy w tygodniu tak zmieniały cokolwiek. Nadwaga wśród dzieci to nadal rosnący problem.
Wf niewiele daje pozytywnych rzeczy, a mnóstwo negatywnych - brak kompetencji nauczycieli, brak przygotowania sal, szatni, brak pryszniców, idealne środowisko do wyśmiewania przez rówieśników.

Wfiści to z moich obserwacji najwięksi frustraci, bo jak szli na AWF to mieli jeszcze często marzenia i szansę na błyskotliwą karierę sportową albo chociaż trenowanie porządnych drużyn, a skończyli z dzieciakami w szkole
WF to 4h w tygodniu w klasach od 4, a w 1-3 to 3 lekcje, przy czym podstawa określa, że przynajmniej 1h ma być na sali gimnastycznej (czy też boisku). Całe szczęście, że mam dostęp, ale wiele koleżanek uczących w 1-3 w całym kraju ma dostęp (wiem z grupy FB). Koszmar.

Cytat:
Napisane przez zakonna Pokaż wiadomość
no właśnie, mnie interesowała gimnastyka, byłam rozciągnięta, szczupła, wysoka. Ale nikogo predyspozycje nie obchodziły. Piłki się bałam, ogólnie stresowały mnie gry w drużynie, panicznie bałam się skoków w dal, wzwyż, przez płotki.
Ja też gimnastykę lubiłam, ale nie cierpiałam zespołówek (156cm, a tu mi każą grać w kosza czy siatkę, w podstawówce większość dziewczyn wysoka była i ciągle pretensje, że nie dawałam rady). Za to potem w liceum jedyna robiłam gwiazdę i szpagat
Skakanie przez skrzynię czy kozła - tak samo, wysokość jedna dla wszystkich, gdzie sens, gdzie logika?
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-05, 16:33   #175
linaya
astro-loszka
 
Avatar linaya
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 479
Dot.: Błędy rodziców i pedagogów - historie z Waszego dzieciństwa

W liceum przydzielili nam młodą anglistkę po szkole. W wypracowaniu czy kartkówce podkreślała na czerwono jako błąd słowa, których nie znała zawsze chodziłam się do niej wykłócać o uznanie tych wyrazów i nie traktowanie ich jako błędy.

Ta sama nauczycielka faworyzowała chłopców i lubiła przez pół lekcji z nimi żartować i chichotać.

Podstawówka. Była taka nauczycielka, na szczęście mnie nie uczyła, ale gdy ktoś przy tablicy nie znał odpowiedzi, brała go za włosy i waliła jego głową o ścianę. Na szczęście po interwencji rodziców nauczycielka została wysłana do szpitala dla nerwowo chorych.

Moja wychowawczyni z pionu klas 1-3 potrafiła przylać komuś, kto stał przy tablicy i nie znał odpowiedzi. Najpierw robiła to drewnianą wskazówką, ale połamała ją na koleżance, więc potem dawała klapsa ręką.

Przedszkole to jedna wielka trauma. Pamiętam, jak jeden z chłopców został za rozrabianie zamknięty w ciemnym schowku na leżaki. Strasznie płakał i wołał, żeby go wypuścić, że już będzie grzeczny. To było straszne.

Gdy któreś dziecko zsikało się/sfajdało w majtki, pani kazała innym dzieciom otoczyć go półkolem i robić mu palcem "zyg zyg marchewka", żeby go zawstydzić.
__________________
Kpię i o drogę nie pytam.
linaya jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-05, 16:39   #176
invisible_01
Zakorzeniona
 
Avatar invisible_01
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 916
Dot.: Błędy rodziców i pedagogów - historie z Waszego dzieciństwa

invisible_01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-05, 17:38   #177
mariamalaria
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 4 897
Dot.: Błędy rodziców i pedagogów - historie z Waszego dzieciństwa

Cytat:
Napisane przez ciri15 Pokaż wiadomość
Jak dla mnie na studiach to byl maly szok ze ludzie maja cale ksiazki pozakreslane na kolorowo. Z jednej strony wydalo mi sie to spoko dla podkreslenia najwazniejszych informacji, ale czasem to byl doslownie caly tekst i tego do tej pory nie rozumiem😉, ale to tak btw.

Jesli chodzi o nauczycieli to podawanie pracy domowej na poczatku lekcji albo nawet partiami w trakcie lekcji. Najlatwiej jednak bylo zerknac na koniec notatki i zrobic to co tam napisane. Nie zawsze pamietalam, zeby cofnac sie do początku, przez co zdarzalo mi sie czegos zapomniec.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Tak się uczyłam do egzaminów na studiach. Pierwszy raz czytałam, podkreślając, drugi raz czytałam podkreślone.
mariamalaria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-05, 17:44   #178
dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 831
Dot.: Błędy rodziców i pedagogów - historie z Waszego dzieciństwa

O tak, wf to dramat. W liceum ciągle grałyśmy w siatkówkę, której nienawidziłam Dla odmiany były ciągle skoki przez skrzynię i kozła, czego nienawidziłam jeszcze bardziej. Była też gimnastyka, zwykle odbywała się przy widowni złożonej z kolegów z klasy, którzy rozsiadali się na łakwach pod ścianą w sali gimnastycznej i oceniali nasze cycki i zady. Jak której się zadarła koszulka w czasie stawania na rękach, to był szał.
Odmawiałam uczestniczenia w tej żenadzie, dostawałam lacza i miałam to z bańki.
Nienawidziłam szkoły zaprawdę powiadam wam

Moja siostra miała w podstawówce nauczycielkę z wf, która była lesbijką (o czym siostra dowiedziała się przypadkiem, kiedy już była dorosła) i od tego dnia inaczej postrzega te wieczne przeglądy wad postawy, które ciągle im ta pani osobiście wykonywała A polegały one na paradowaniu dziewczynek przed nią w samej bieliźnie, wypinaniu się do niej pośladkami, macaniu ich po plecach i udach. Niektóre dziewczyny (te bardziej rozwinięte fizycznie) były nawet proszone o zdejmowanie staników - podobno, żeby pani było łatwiej ocenić czy coś się zmieniło od ostatnich oględzin sprzed miesiąca Były molestowane i nawet o tym nie wiedziały; tak kończy się brak edukacji w zakresie nietykalności cielesnej i poszanowania swojej godności.

Edytowane przez dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552
Czas edycji: 2017-11-05 o 17:47
dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-05, 17:47   #179
narcyzowa
Zakorzenienie
 
Avatar narcyzowa
 
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Quahog, Rhode Island
Wiadomości: 7 558
Dot.: Błędy rodziców i pedagogów - historie z Waszego dzieciństwa

Nauczycielka w gimnazjum, która zebrała ćwiczenia do oceny, a potem przez 3 tygodnie się wykłócała z dwójką uczniów, że na pewno jej nie oddali, nie ma takiej opcji, że ona zgubiła i wstawiała im jedynki.
Oczywiście ćwiczenia znalazły się u niej w domu

Druga - to już nie do końca jej błąd, przyznała, że zgubiła gdzieś reklamówkę z ćwiczeniami, już chciała uczniom oddawać za nie kasę, kiedy okazało się, że reklamówkę z "makulaturą do palenia" jej teściowa wstawiła do kotłowni
narcyzowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-05, 18:05   #180
mariamalaria
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 4 897
Dot.: Błędy rodziców i pedagogów - historie z Waszego dzieciństwa

Cytat:
Napisane przez ajah Pokaż wiadomość
czyli dzieci mogá w przedszkolu i w szkole spokojnie pic podczas zajec? tj. podczas lekcji ?
Jesli tak to świetnie.

Zrozumiałam z twojego posta, ze sytuacja nadal nie jest idealna. Napisałaś:
W szkole mogą na przerwie. Nikt nie umrze z pragnienia po 45 minutach.
mariamalaria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2017-11-27 07:14:09


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:04.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.