Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XII

[MissCath]

Napisane przez WhiteCherry

zależy na jakich zasadach. Jeśli wiem, że w mojej pracy szykuje się rekrutacja lub właśnie trwa, znam osobę która ma doświadczenie, z czystym sumieniem mogę ją polecić i wiem że np. chciałaby pracę zmienić - nie widzę problemu.
a jeśli jest to na zasadzie, że w procesie rekrutacji odrzucane są osoby, które na stanowisko się nadają, a zostaje przyjęta osoba bez żadnego doświadczenia, bez umiejętności, przyjęta tylko dlatego, że jest znajomą prezesa/dzieckiem znajomych itp. - wg mnie słabo.

Też tak uważam. W mojej firmie było to zresztą tak praktykowane. Najpierw pytano o to, czy pracownicy nie znają kogoś, kto aktualnie szuka pracy. Jeśli tak, to i tak tę osobę najpierw zapraszano na rozmowę, nikogo w ciemno nie zatrudniali, bo ktoś polecił. Dla mnie właśnie zawsze bulwersujący był fakt, że odrzuca się osoby z lepszymi kwalifikacjami, doświadczeniem na rzecz jakichś tam znajomych bliższych lub dalszych. Potem ciężko się wycofać, jeśli dana osoba pracuje, a widać, że się do tego nie nadaje. Znam taki przypadek i po dwóch latach dziewczyna zmieniła pracę, ale nie wiem na ile to była jej decyzja, a na ile jakaś presja, że powinna sobie szukać coś nowego. Poza tym wiem, że z nią były konflikty, dlatego jestem zdania, że być może sami sugerowali, że ma sobie iść gdzie indziej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201712070932]

Napisane przez Takion94

Tak swoją drogą co sądzicie o osobach, które są zatrudniane po znajomości? Gdybyście byli pracodawcami to zatrudnialibyście wyłącznie znajomych, kogoś z rodziny czy może zupełnie obce osoby? O ile ja kiedyś potępiałem zatrudniane członków rodziny czy znajomych o tyle gdybym przykładowo założył swoją firmę i szukał takiego księgowego to w pierwszej kolejności popytałbym ludzi z którymi studiowałem później kogoś z rodziny a dopiero później szukał kogoś przez ogłoszenie. Wiem, że trochę zboczyłem z tematu, ale jestem ciekaw waszych opinii na ten temat

Ja bym chyba wolała zatrudnić kogoś obcego. Moje doświadczenia pokazują, że łączenie stosunku pracy (nierównorzędnego) i koleżeństwa/ pokrewieństwa /powinowactwa nie wychodzi na dobre ani pracodawcy, ani pracownikowi ani stosunkowi pozasłużbowemu. Ale są ludzie, którzy umieją pracować w takich warunkach i jest to korzystne dla każdego zaangażowanego podmiotu.
Kiedyś poleciłam do pracy koleżankę. Szukali kogoś na stanowisko takie jak moje i pytali czy znam kogoś. Zastrzegłam, że znam ją na polu koleżeńskim i szkolnym, więc nie wiem jakim jest pracownikiem, ale koleżanką jest dobrą i kursantką pilną. Przeszła rekrutację i pracowałysmy razem. Nie miała wtedy pracy, więc ta praca bardzo jej się przydała i była zadowolona.

[MissCath]

A właśnie, jak myślicie, czy pisać w CV przyczynę zakończenia pracy u danego pracodawcy? Bo na rozmowach się o to pytają, dlaczego pracuję tylko do grudnia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201712070932]

Napisane przez MissCath

A właśnie, jak myślicie, czy pisać w CV przyczynę zakończenia pracy u danego pracodawcy? Bo na rozmowach się o to pytają, dlaczego pracuję tylko do grudnia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja bym tylko pisała do kiedy trwa zatrudnienie. Moim zdaniem takie rzeczy lepiej wyjasniac na rozmowie, bo czasami sytuacja jest dość skomplikowana.

[MissCath]

Napisane przez wrednajendza

Ja bym tylko pisała do kiedy trwa zatrudnienie. Moim zdaniem takie rzeczy lepiej wyjasniac na rozmowie, bo czasami sytuacja jest dość skomplikowana.

A to też fakt.

Jeszcze zwrócę się do autorki postów o pracy w sklepie i obwinianiu jej za oszustwo. Ja bym stamtąd uciekała, bo nie może być tak, że się tak wielką odpowiedzialność nakłada. W dodatku nie mogę pojąć, dlaczego pracownik ma odpowiadać za to, że ktoś go oszukał. Dziwne warunki, w dodatku z tym odczytywaniem cen to jest w tym momencie kwestionowanie decyzji lekarza. Jeśli lekarz uznał, że okularów nie trzeba, to nie można na oko oceniać, że jednak trzeba, bo nie widzisz czegoś z daleka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[CarrieBra]

Napisane przez MissCath

A właśnie, jak myślicie, czy pisać w CV przyczynę zakończenia pracy u danego pracodawcy? Bo na rozmowach się o to pytają, dlaczego pracuję tylko do grudnia.

Nie pisz. Ogranicz się do wpisania dat. Łatwiej chyba powód zwolnienia wytłumaczyć kiedy zapytają niż napisać - jeszcze źle zinterpretują to co napiszesz i uzyskamy efekt odwrotny do zamierzonego

[samotny_t]

Napisane przez MissCath

A właśnie, jak myślicie, czy pisać w CV przyczynę zakończenia pracy u danego pracodawcy? Bo na rozmowach się o to pytają, dlaczego pracuję tylko do grudnia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie pisz.

[MissCath]

Ok, to dzięki, już wiem, że nie warto. Faktycznie u mnie sytuacja jest dość skomplikowana, bo po prostu chcieli, żebym była do końca roku, a mam tylko miesiąc wypowiedzenia, to te terminy poprzesuwali odpowiednio.

Ech, ale i tak nawet jak mówię, że mam opcję skrócenia tego wypowiedzenia, że jak napiszę porozumienie stron to się zgodzą, to i tak wolą kogoś, kto by przyszedł najlepiej od jutra. Choć czasem mam wrażenie, że to jest tekst na odczepnego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Onnaa88]

Co do pracy w sieciówkach byłam dwa razy na takich rozmowach przed tą pracą którą teraz wykonuje i uwaga zaproponowano mi w jednym sklepie dzień próbny a w drugim kilka dni próbnych co jest dla mnie oczywiście dziwna praktyka.Pracodawca skoro takie coś odwala na początku to będzie już tylko gorzej.Oczywiście te dni próbne darmowe bo trzeba się sprawdzić,idąc takim tokiem myślenia to mogą mieć ciągle darmowego pracownika.
Ogólnie koleżanka twierdziła wcześniej,że jestem dobrym pracownikiem bo nie chce mieć dzieci a oni takich osób potrzebują,bo niestety aż 3 dziewczyny za na macierzyńskim a kolejna przyznała się prostostatnio że ostawiła tabletki anty aż ta moja koleżanka przyszła do mnie i pytała czy jakaś moja koleżanka nie potrzebuje pracy bo chcieli by ją szybko zwolnić.

[MissCath]

Dzień próbny powinien być płatny. Takie praktyki trzeba zgłaszać do PIPu.

Co to znaczy, że jak ma się dzieci, to jest się kiepskim pracownikiem? Słyszałam o podejściu takim, że wręcz na odwrót - kobieta mająca dzieci musi sobie lepiej organizować czas, poza tym taki pracownik szybko nie odejdzie itd. Jak ktoś nie chce zatrudnić, to będzie szukał dziury w całym.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[CarrieBra]

Napisane przez Onnaa88

Ogólnie koleżanka twierdziła wcześniej,że jestem dobrym pracownikiem bo nie chce mieć dzieci

Przecież to dyskryminacja... według tego toku myślenia kobieta, która chce założyć rodzinę to zły pracownik? Tak po prostu z założenia?

[9bfc43f248fa3dd370e3b645ec22fc32ebbe1d0f]

Napisane przez CarrieBra

Przecież to dyskryminacja... według tego toku myślenia kobieta, która chce założyć rodzinę to zły pracownik? Tak po prostu z założenia?

zły, bo przecież zaraz na zwolnienie pójdzie, potem macierzyński, potem co i raz zwolnienie, bo dziecko choruje, a jak nie choruje to przecież chce wcześniej wychodzić, nie jest w pełni dyspozycyjna, bla, bla, bla....

[MissCath]

[1=9bfc43f248fa3dd370e3b64 5ec22fc32ebbe1d0f;7876668 6]zły, bo przecież zaraz na zwolnienie pójdzie, potem macierzyński, potem co i raz zwolnienie, bo dziecko choruje, a jak nie choruje to przecież chce wcześniej wychodzić, nie jest w pełni dyspozycyjna, bla, bla, bla.... [/QUOTE]Jak firma sobie szuka niewolników, to oczywiście, że każdy taki pracownik będzie zły

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lottie69]

Napisane przez Onnaa88

Co do pracy w sieciówkach byłam dwa razy na takich rozmowach przed tą pracą którą teraz wykonuje i uwaga zaproponowano mi w jednym sklepie dzień próbny a w drugim kilka dni próbnych co jest dla mnie oczywiście dziwna praktyka.Pracodawca skoro takie coś odwala na początku to będzie już tylko gorzej.Oczywiście te dni próbne darmowe bo trzeba się sprawdzić,idąc takim tokiem myślenia to mogą mieć ciągle darmowego pracownika.
Ogólnie koleżanka twierdziła wcześniej,że jestem dobrym pracownikiem bo nie chce mieć dzieci a oni takich osób potrzebują,bo niestety aż 3 dziewczyny za na macierzyńskim a kolejna przyznała się prostostatnio że ostawiła tabletki anty aż ta moja koleżanka przyszła do mnie i pytała czy jakaś moja koleżanka nie potrzebuje pracy bo chcieli by ją szybko zwolnić.

Zgłaszaj, ja za wszystkie takie dni próbne miałam płacone, wszystko na umowie. Teraz się zaczyna przedświąteczny młyn, więc szukają pracowników na cito.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cavvythecat]

Napisane przez MissCath

Jak firma sobie szuka niewolników, to oczywiście, że każdy taki pracownik będzie zły

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No dokładnie, każdy pracownik, który ma życie poza firmą jest zły

[Onnaa88]

Oczywiście,że kobieta która chce mieć dzieci nie jest złym pracownikiem ale wiadomo jak na to często pracodawcy patrzą.Mój szef to już się ostro wkurza,że kolejna kobieta w ciąży.Powiedział,że już więcej umowy o pracę nie będzie dawał,ja dostałam bo niby po znajomości i bardziej mi zależało na umowie o pracę,ale proponowano mi też umowę zlecenie.Szef mówił koleżanką,że też już go nie stać na ciągłe macierzyńskie i umowy o pracę.

[MissCath]

Napisane przez Onnaa88

Oczywiście,że kobieta która chce mieć dzieci nie jest złym pracownikiem ale wiadomo jak na to często pracodawcy patrzą.Mój szef to już się ostro wkurza,że kolejna kobieta w ciąży.Powiedział,że już więcej umowy o pracę nie będzie dawał,ja dostałam bo niby po znajomości i bardziej mi zależało na umowie o pracę,ale proponowano mi też umowę zlecenie.Szef mówił koleżanką,że też już go nie stać na ciągłe macierzyńskie i umowy o pracę.

Ale co on za głupoty gada? Przecież macierzyński płaci ZUS, nie on. Jego koszta to są tylko takie, że powinien znaleźć nowego pracownika, ale też nie jest powiedziane, że musi. Jeśli facet zatrudnia więcej niż 20 osób, to środki i tak pochodzą z ZUSu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[9b3c663057ffbc82ae9019b87931eb18768d1240]

Napisane przez Onnaa88

Oczywiście,że kobieta która chce mieć dzieci nie jest złym pracownikiem ale wiadomo jak na to często pracodawcy patrzą.Mój szef to już się ostro wkurza,że kolejna kobieta w ciąży.Powiedział,że już więcej umowy o pracę nie będzie dawał,ja dostałam bo niby po znajomości i bardziej mi zależało na umowie o pracę,ale proponowano mi też umowę zlecenie.Szef mówił koleżanką,że też już go nie stać na ciągłe macierzyńskie i umowy o pracę.

Błagam!

[Amazoniak]

Napisane przez Onnaa88

Oczywiście,że kobieta która chce mieć dzieci nie jest złym pracownikiem ale wiadomo jak na to często pracodawcy patrzą.Mój szef to już się ostro wkurza,że kolejna kobieta w ciąży.Powiedział,że już więcej umowy o pracę nie będzie dawał,ja dostałam bo niby po znajomości i bardziej mi zależało na umowie o pracę,ale proponowano mi też umowę zlecenie.Szef mówił koleżanką,że też już go nie stać na ciągłe macierzyńskie i umowy o pracę.

gdyby były normalne warunki pracy to by te dziewczyny nie uciekały mu na ciążowe po kolei, hurtem. Jak dla mnie to świadczy jedynie o tym pracodawcy, o czym zresztą sama się przekonałaś bo na takich warunkach nawet ty nie chcesz tam zostać

[201712070932]

U mnie w poprzedniej pracy na 4 pracownice tylko ja nie byłam w ciązy . 75% pracowników na macierzynskim . Potem zostalam przeniesiona do innej spólki i wtedy 100% pracowników było na macierzyńskim . Księgowa się śmiała, że zus nam powinien nagrodę dać . Jestem pewna, że dla nas pracownic te ciąże były wybawieniem, bo gdy nie to byłyby redukcje etatów.

[Darine7]

To znowu ja.
Wreszcie udało mi się dostać pracę, a raczej staż marzeń w czymś, z czym chciałabym się związać w przyszłości, mianowicie agencja reklamowa. Problem jest tylko taki, że przed stażem obowiązuje miesięczna praktyka, która jest bezpłatna. Na spotkaniu rekrutacyjnym dowiedziałam się, że staż jest po to, żeby po upływie pół roku podpisać umowę o pracę. Zastanawia mnie jednak ta bezpłatna praktyka, czy to aby nie jest tak, że szukają naiwnych a po miesiącu wyrzucają i kolejnych... Szukałam czegoś na ten temat w necie, ale pustka, nie ma żadnych informacji. W ogóle żadnych informacji o agencji jako pracodawcy.

Brać czy nie brać? Z jednej strony może to być moja życiowa szansa a powiedzmy że na miesiąc bezpłatnej pracy mogę sobie pozwolić, a z drugiej praktyka odbywa się w pełnym wymiarze godzin i uniemożliwiłoby mi dalsze poszukiwania pracy, a gdyby faktycznie okazali się wyzyskiwaczami to jestem kolejny miesiąc w d*** że się tak brzydko wyrażę A mam wrażenie że każdy miesiąc bez pracy działa na moją niekorzyść, nie tylko ze względów finansowych ale i pracodawcy i osoby rekrutujące mogą gorzej patrzeć na taką osobę.


Pomóżcie mi proszę podjąć decyzję

---------- Dopisano o 00:49 ---------- Poprzedni post napisano o 00:44 ----------

aha, dodam że w tej agencji podpisuje się jakąś umowę o praktyki... czy jeśli nie dadzą po nich stażu, może to być jakaś podkładka dla PIPu?
choć z 2 strony w tej umowie wcale nie musi być zapis o tym że zatrudniają po praktykach. mam mętlik w głowie

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Darine7]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Dlatego że ta darmowa praktyka jest w pełbym wymiarze godzin, i nie będę mogła sobie wychodzić na rozmowy kwalifikacyjne kiedy będzie mi się podobać. Oczywiście, nic nie stoi na drodze wysyłania cv na nowe ogłoszenia, gorzej byłoby z chodzeniem na rozmowy.

[kasia5266]

Napisane przez Darine7

To znowu ja.
Wreszcie udało mi się dostać pracę, a raczej staż marzeń w czymś, z czym chciałabym się związać w przyszłości, mianowicie agencja reklamowa. Problem jest tylko taki, że przed stażem obowiązuje miesięczna praktyka, która jest bezpłatna. Na spotkaniu rekrutacyjnym dowiedziałam się, że staż jest po to, żeby po upływie pół roku podpisać umowę o pracę. Zastanawia mnie jednak ta bezpłatna praktyka, czy to aby nie jest tak, że szukają naiwnych a po miesiącu wyrzucają i kolejnych... Szukałam czegoś na ten temat w necie, ale pustka, nie ma żadnych informacji. W ogóle żadnych informacji o agencji jako pracodawcy.

Brać czy nie brać? Z jednej strony może to być moja życiowa szansa a powiedzmy że na miesiąc bezpłatnej pracy mogę sobie pozwolić, a z drugiej praktyka odbywa się w pełnym wymiarze godzin i uniemożliwiłoby mi dalsze poszukiwania pracy, a gdyby faktycznie okazali się wyzyskiwaczami to jestem kolejny miesiąc w d*** że się tak brzydko wyrażę A mam wrażenie że każdy miesiąc bez pracy działa na moją niekorzyść, nie tylko ze względów finansowych ale i pracodawcy i osoby rekrutujące mogą gorzej patrzeć na taką osobę.


Pomóżcie mi proszę podjąć decyzję

---------- Dopisano o 00:49 ---------- Poprzedni post napisano o 00:44 ----------

aha, dodam że w tej agencji podpisuje się jakąś umowę o praktyki... czy jeśli nie dadzą po nich stażu, może to być jakaś podkładka dla PIPu?
choć z 2 strony w tej umowie wcale nie musi być zapis o tym że zatrudniają po praktykach. mam mętlik w głowie

Jeżeli jest to branża która Cię interesuje możesz spróbować, ale myślę że nie ma żadnej gwarancji, że po tej praktyce odbędziesz staż. Lepiej by było gdyby od razu był staż a później zatrudnienie.

[9bfc43f248fa3dd370e3b645ec22fc32ebbe1d0f]

Napisane przez Darine7

To znowu ja.
Wreszcie udało mi się dostać pracę, a raczej staż marzeń w czymś, z czym chciałabym się związać w przyszłości, mianowicie agencja reklamowa. Problem jest tylko taki, że przed stażem obowiązuje miesięczna praktyka, która jest bezpłatna. Na spotkaniu rekrutacyjnym dowiedziałam się, że staż jest po to, żeby po upływie pół roku podpisać umowę o pracę. Zastanawia mnie jednak ta bezpłatna praktyka, czy to aby nie jest tak, że szukają naiwnych a po miesiącu wyrzucają i kolejnych... Szukałam czegoś na ten temat w necie, ale pustka, nie ma żadnych informacji. W ogóle żadnych informacji o agencji jako pracodawcy.

Brać czy nie brać? Z jednej strony może to być moja życiowa szansa a powiedzmy że na miesiąc bezpłatnej pracy mogę sobie pozwolić, a z drugiej praktyka odbywa się w pełnym wymiarze godzin i uniemożliwiłoby mi dalsze poszukiwania pracy, a gdyby faktycznie okazali się wyzyskiwaczami to jestem kolejny miesiąc w d*** że się tak brzydko wyrażę A mam wrażenie że każdy miesiąc bez pracy działa na moją niekorzyść, nie tylko ze względów finansowych ale i pracodawcy i osoby rekrutujące mogą gorzej patrzeć na taką osobę.


Pomóżcie mi proszę podjąć decyzję

---------- Dopisano o 00:49 ---------- Poprzedni post napisano o 00:44 ----------

aha, dodam że w tej agencji podpisuje się jakąś umowę o praktyki... czy jeśli nie dadzą po nich stażu, może to być jakaś podkładka dla PIPu?
choć z 2 strony w tej umowie wcale nie musi być zapis o tym że zatrudniają po praktykach. mam mętlik w głowie

a co masz na tej bezpłatnej praktyce robić? czy już będą wdrażali Cię w obowiązki, czy po prostu masz być "wynieś, przynieś, pozamiataj"? dalszy staż ma być kontynuacją praktyki, już za pieniądze czy ma być całkowicie inny? a jak ze stanowiskiem pracy po stażu, masz robić to samo?

[Darine7]

[1=9bfc43f248fa3dd370e3b64 5ec22fc32ebbe1d0f;7880188 1]a co masz na tej bezpłatnej praktyce robić? czy już będą wdrażali Cię w obowiązki, czy po prostu masz być "wynieś, przynieś, pozamiataj"? dalszy staż ma być kontynuacją praktyki, już za pieniądze czy ma być całkowicie inny? a jak ze stanowiskiem pracy po stażu, masz robić to samo?[/QUOTE]
Na praktyce mam mieć opiekuna który będzie mi pokazywał jak to wszystko działa i miałabym już dostać jakieś proste zadania związane z pracą i wykonywać je pod okiem osoby która jest odpowiedzialna za praktykantów i stażystów. Staż ma być kontynuacją praktyki a po stażu mają zatrudniać już na normalne stanowisko. Ale mimo wszystko bardzo boję się tego, że mogłabym przez miesiąc pracować za darmo (a jeszcze muszę wydać ponad 100 zł na bilet miesięczny) a potem powiedzieliby do widzenia. Nawet nie chodzi tyle o tą pracę za darmo ani o te 100 zł na bilet a o to, że kolejny miesiąc byłabym do tyłu w poszukiwaniach bo pisałam już, że praktyka jest w pełnym wymiarze czasu dlatego chodzenie na rozmowy raczej odpada.

[kasia5266]

Napisane przez Darine7

Na praktyce mam mieć opiekuna który będzie mi pokazywał jak to wszystko działa i miałabym już dostać jakieś proste zadania związane z pracą i wykonywać je pod okiem osoby która jest odpowiedzialna za praktykantów i stażystów. Staż ma być kontynuacją praktyki a po stażu mają zatrudniać już na normalne stanowisko. Ale mimo wszystko bardzo boję się tego, że mogłabym przez miesiąc pracować za darmo (a jeszcze muszę wydać ponad 100 zł na bilet miesięczny) a potem powiedzieliby do widzenia. Nawet nie chodzi tyle o tą pracę za darmo ani o te 100 zł na bilet a o to, że kolejny miesiąc byłabym do tyłu w poszukiwaniach bo pisałam już, że praktyka jest w pełnym wymiarze czasu dlatego chodzenie na rozmowy raczej odpada.

Rozumiem Cię i myślę, że nie powinno być czegoś takiego jak bezpłatne praktyki w pełnym wymiarze czasu pracy. Zwłaszcza jeżeli jest ryzyko, że podziękują. Może spróbuj poszukać płatnych praktyk?

[9bfc43f248fa3dd370e3b645ec22fc32ebbe1d0f]

Napisane przez Darine7

Na praktyce mam mieć opiekuna który będzie mi pokazywał jak to wszystko działa i miałabym już dostać jakieś proste zadania związane z pracą i wykonywać je pod okiem osoby która jest odpowiedzialna za praktykantów i stażystów. Staż ma być kontynuacją praktyki a po stażu mają zatrudniać już na normalne stanowisko. Ale mimo wszystko bardzo boję się tego, że mogłabym przez miesiąc pracować za darmo (a jeszcze muszę wydać ponad 100 zł na bilet miesięczny) a potem powiedzieliby do widzenia. Nawet nie chodzi tyle o tą pracę za darmo ani o te 100 zł na bilet a o to, że kolejny miesiąc byłabym do tyłu w poszukiwaniach bo pisałam już, że praktyka jest w pełnym wymiarze czasu dlatego chodzenie na rozmowy raczej odpada.

to wszystko wygląda spójnie, więc ja bym zaryzykowała. CV dalej możesz wysyłać, a jak się coś ciekawego trafi to zawsze możesz pokombinować z wolnym dniem czy przyjściem wcześniej/później.

[nelciak]

Miesiąc pracy za darmo brzmi tragicznie i stawia firmę w fatalnym świetle
Będziesz miała chociaż umowę o praktyki absolwenckie i ubezpieczenie wypadkowe? Bo jeśli na czarno, to i tak tego potem w CV nie powinnaś wpisywać...

[Szien_]

Napisane przez nelciak

Miesiąc pracy za darmo brzmi tragicznie i stawia firmę w fatalnym świetle
Będziesz miała chociaż umowę o praktyki absolwenckie i ubezpieczenie wypadkowe? Bo jeśli na czarno, to i tak tego potem w CV nie powinnaś wpisywać...

Ja nie wiem skąd tyle oburzonych głosów na temat bezpłatnych staży. Chyba nie wiecie jak wygląda obecnie rynek pracy w tym temacie.
Zgadzam się, brak wynagrodzenia za pracę jest żenujący, ale trzeba się dostosowywać do obecnie panujących warunków. Uważam, że miesiąc bezpłatnego zatrudnienia osoby, która nie ma kompletnie żadnego doświadczenia z obietnicą późniejszego płatnego stażu jest propozycją "poprawną" i akceptowalną.