Panny Młode wrzesień 2008

[Snowlove]

No tak to jest plus Ale mimo wszystko tęsknie czasami do czasów studenckich. Jak oblałam egzamin to była to tylko moja sprawa a jak sie coś schrzani w pracy to często to ma poważniejsze konsekwencje No ale pracuje już 1,5 "zaczynam" sie przywyczajać

[malin30]

Napisane przez Snowlove

No tak to jest plus Ale mimo wszystko tęsknie czasami do czasów studenckich. Jak oblałam egzamin to była to tylko moja sprawa a jak sie coś schrzani w pracy to często to ma poważniejsze konsekwencje No ale pracuje już 1,5 "zaczynam" sie przywyczajać

Przyzwyczaisz się. Ja już pracuję 7 lat, w tym 5 lat na 7.30 i to najbardziej doskwiera, bo ja mogę dłużej funkcjonować w nocy, a pobudka to najwcześniej po 8.00

[Doro22_10]

Napisane przez Snowlove

Dziewczynki, zazdroszczę wam Ja studia skończyłam 1,5 roku temu i brakuje mi 3 miesięcy wakacji Jak sie nie chciało na zajęcia sie nie poszło a teraz nie ma tak, do pracy trzeba iść i tylko 20 dni urlopu rocznie!!!! w tym roku przywilej 22 bo dwa dni okolicznościowego

A bez wolnego ani rusz nic nie załatwisz!!! do USC trzeba brac wolne -bo oczywiscie godziny otwarcia takie ze normalnie pracujący czlowiek nic nie załatwi. Do księdza też trzeba było sie troszkę urwać z pracy

A nie boicie sie zakładać rodziny tak na studiach? Ja bym chyba miała pietra że nie dam rady ze wszystkim no i za co byśmy sie utrzymali

Właśnie skończyłam IV rok, studiów niewiele mi już zostało. Co do utrzymania się to nie ma żadnego problemu, od 1,5 roku mieszkamy razem i całkiem nieźle nam się wiedzie. Co do małżeństwa to też się trochę boję, ale myślę, że nie jest to zależne od wieku

Napisane przez kubuku86

a ja jestem na drugim roku
i jestem przeszczęśliwa z powodu ślubu 13.09
To fakt że mój TŻ pracuje- i na szczęście zarabia póki co na tyle dobrze że jesteśmy się w stanie spokojnie utrzymać

no a poza tym to jeszcze pocichu liczę na naukowe w przyszłym roku tylko nie chcę za bardzo zapeszyć bo to dopiero połowa sesji...

Mamy ślub tego samego dnia tak więc trzymam kciuki, żeby Ci się wszystko ułożyło tak jak chcesz. Co do stypendium to fajna sprawa, zawsze ma się na jakieś małe zachcianki... Ja już drugi rok będę korzystać z tego dobrodziejstwa Wszystko wydaje na książki, nie mam już gdzie ich trzymać, muszę sobie kupić 3 regał.

[izazusia]

Hmm no to już wiem gdzie mam się zgłosić kiedy wyczytam wszystko w obornickiej bibliotece
Ja moje stypendium- 470zł odkładałam skrzętnie i mogę mówić że do moich ślubnych strojów dołączyła fundusze Politechnika Wrocławska

[sanetka]

czesc.

bylam w weekend na slubie i weselu siostry TZa. kolejny raz sie sprawdzilo to ze jak sie nie chce isc to potem jest fajna zabawa. i duzo z tej imprezy skorzystalismy

sliczne dekoracje- spodobaly nam sie z obdrapanej sali w remizie zrobili ladne miejsce, wzielismy nr od siostry i bedziemy dzwonic do dekoratorow. pewnie nawet ten sam kolor wybierzemy czyli bialo pomaranczowy-kwiatowo-materialowa

podobal mi sie jej bukiet- tez musze wypytac skad i za ile

fryzura nawet nawet, makijaz ladny, tez musze sie dowiedziec co i jak

TZa rodzina nie zawiodla przy zbieraniu na wozek-wiec zdecydujemy sie na te zabawe podobno dostali 1200zl - jak i nam tak dobrze pojdzie to bedzie akurat na czesc podrozy poslubnej

[brawurkaaa]

Napisane przez sanetka

czesc.

bylam w weekend na slubie i weselu siostry TZa. kolejny raz sie sprawdzilo to ze jak sie nie chce isc to potem jest fajna zabawa. i duzo z tej imprezy skorzystalismy

sliczne dekoracje- spodobaly nam sie z obdrapanej sali w remizie zrobili ladne miejsce, wzielismy nr od siostry i bedziemy dzwonic do dekoratorow. pewnie nawet ten sam kolor wybierzemy czyli bialo pomaranczowy-kwiatowo-materialowa

podobal mi sie jej bukiet- tez musze wypytac skad i za ile

fryzura nawet nawet, makijaz ladny, tez musze sie dowiedziec co i jak

TZa rodzina nie zawiodla przy zbieraniu na wozek-wiec zdecydujemy sie na te zabawe podobno dostali 1200zl - jak i nam tak dobrze pojdzie to bedzie akurat na czesc podrozy poslubnej

a czy mieli winietki na stole? jak to wygladało z usiadaniem?

[sanetka]

Napisane przez brawurkaaa

a czy mieli winietki na stole? jak to wygladało z usiadaniem?

nie bylo. stoly byly w litere U i wyszlo tak ze z lewej siedli sami mlodzi a z prawej starsi (rodziny sie przemieszaly). ale bylo bardzo dobrze

[brawurkaaa]

Napisane przez sanetka

nie bylo. stoly byly w litere U i wyszlo tak ze z lewej siedli sami mlodzi a z prawej starsi (rodziny sie przemieszaly). ale bylo bardzo dobrze

no własnie ja tez bym chciałla by rodziny sie wymieszały, ale ja bedę miała dwa stoły w litere L i boje sie że jakos tak wyjdzie że przy jednym usiadzie jedna a przy drugim druga rodzina.. albo że tak sie wszyscy usiąda że młodziez (bo takowa będzie) usiądzie w róznych miejscach zamiast razem, by im lepiej było.

[Doro22_10]

Napisane przez izazusia

Hmm no to już wiem gdzie mam się zgłosić kiedy wyczytam wszystko w obornickiej bibliotece
Ja moje stypendium- 470zł odkładałam skrzętnie i mogę mówić że do moich ślubnych strojów dołączyła fundusze Politechnika Wrocławska

Nie ma sprawy Książki to mój nałóg chyba nawet większy niż słodycze A propos słodyczy to za chwilę idę do dentysty brrr...Nie byłam już ze dwa lata, jakoś nie mogę znaleźć żadnego, któremu mogłabym zaufać na tyle, że dać mu robić moje ząbki. Mój ulubiony dentysta, znajomy zresztą, przeprowadził się do Rzeszowa i od tamtej pory nie moge znaleźć nikogo na jego miejsce. Mam nadzieję, że ten dzisiejszy zrobi na mnie dobre wrażenie...

[Doro22_10]

Napisane przez brawurkaaa

a czy mieli winietki na stole? jak to wygladało z usiadaniem?

Napisane przez sanetka

nie bylo. stoly byly w litere U i wyszlo tak ze z lewej siedli sami mlodzi a z prawej starsi (rodziny sie przemieszaly). ale bylo bardzo dobrze

Napisane przez brawurkaaa

no własnie ja tez bym chciałla by rodziny sie wymieszały, ale ja bedę miała dwa stoły w litere L i boje sie że jakos tak wyjdzie że przy jednym usiadzie jedna a przy drugim druga rodzina.. albo że tak sie wszyscy usiąda że młodziez (bo takowa będzie) usiądzie w róznych miejscach zamiast razem, by im lepiej było.

Jestem zdecydowanie za winietkami Jak do tej pory tylko na jednym weselu goście byli niezadowoleni z usadzenia (dodam, że byliśmy to my), ale ktoś kto wie kogo gdzie usadzić, kto z kim najlepiej się dogaduje, nie będzie mieć takiego problemu.

[brawurkaaa]

Napisane przez Doro22_10

Jestem zdecydowanie za winietkami Jak do tej pory tylko na jednym weselu goście byli niezadowoleni z usadzenia (dodam, że byliśmy to my), ale ktoś kto wie kogo gdzie usadzić, kto z kim najlepiej się dogaduje, nie będzie mieć takiego problemu.

no własnie skad możemy wiedziec kogo gdzie usadzic (by dobrze się czuł) skoro rodziny się nie znają i zalezy nam na wymiesznaniu ich?

[sanetka]

Napisane przez Doro22_10

Jestem zdecydowanie za winietkami Jak do tej pory tylko na jednym weselu goście byli niezadowoleni z usadzenia (dodam, że byliśmy to my), ale ktoś kto wie kogo gdzie usadzić, kto z kim najlepiej się dogaduje, nie będzie mieć takiego problemu.

ja nadal jestem przeciw bylam na jednym na ktorym wlasnie winietki byly i tez bylam nie zadowolona (nie tylko ja).

ogolnie to powiem ze zespol i jedzenie takie sobie bylo ale towarzystwo ok


w sobote jade na slub TZa brata ale na bardzo krotko

[brawurkaaa]

no i nie wiem jak najlepiej zrobić.. z winietkami czy bez..

[sanetka]

ja robie bez. mysle ze sie wszyscy dogadaja. swoja rodzine akurat znam, duzego problemu nie bedzie. ale jak np. usadzic rodzine TZa jesli nawet on z nimi na co dzien duzego kontaktu nie ma ma i nie wie kto z kim itp.

niech sami siadaja jak chca

u nas stoly tez beda w U z tym ze mlodzi maja swoje miejsce na jednym z dluzszych bokow, nie na srodku

[izazusia]

My chcemy z winietkami a kryterium doboru gości będzie ich wiek. Koło nas siądą świadkowie przy stole prezydialnym ale nie bedzie on za bardzo oddalony od reszty- u kolezanki tak bylo i musieliśmy krzyczec do siebie co nie było komfortowe. Chcemy winietki bo mamy zamysł jak pogodzić całe towarzystwo. U znajomych nie bylo winietek i usadzenie gości było przedziwne

[brawurkaaa]

to mi teraz dałyscie do myślenia jak tu zrobić by było dobrze..
będziemy musieli to wszystko przemyśleć..

[sanetka]

ja tam jestem bezproblemowa dziewczyna i nie bede gosci na sile sadzac. a ze bedzie troche zamieszania...trudno poczekam az sie usadza...bez przesady

teraz tez wyszlo tak ze zostalo 1 miejsce wolne a nas dwoje. ale ladnie poprosilismy innych o przesuniecie sie i nie bylo problemu

[katia0117]

Ja na winietki zdecydowałam się w 90 %.Na pewno plusem takiego rozwiązania jest mniejsze zamieszanie przy siadaniu do stołow.Poza tym zawsze wiadomo jak kto mniej wiecej siada(ja np wiem,kto jak w mojej rodzinie usiadłby,gdyby winietek nie było),poza tym u mnie np bedzie sporo młodziezy,którą chciałabym widziec bliżej siebie i wiem,że na pewno siądą razem.Minusem winietek jestto,że własnie ktos moze poczuć sie urazony usadeniem w danym miejscu,ale to wydaje mi się jest tylko i wyłacznie winą państwa młodych,którzy widocznie poustawiali winietki tak na pałe aby były bez uzgodnienia z goścmi...Ja częsciowo wiem,jak kto siadzie,a przed samym weselem zrobie wywiad i zapytam o preferencje,zeby potem nie było nieporozumien i skwaszonych min.Ja np kiedys byłam na weselu,gdzie było cos a la winietki(dokładnie na każdym stole stała katra z listą osób,ktore mają usiaśc przy danym stole...nie byl to pomysl panstwa mlodych a chrzestnego pana mlodego,ktory chcial im zrobic niespodziankęi kazał sie na tych kartach przy swoim nazwisku podpisac,zeby młodzi mieli pamiątke...szkoda tylko,ze przy robieniu tych kart chyba poszedl na latwizne i pisac po kolei nie patrzac kto jest kto...my z Tż np musielismy siedziec z dziecmi....skonczylo sie na tym,ze cale wesele przegadalismy tylko we dwoje,a ja potem sciemnilam,ze brzuch mnie boli i poszlam spac do pokoju...to było najgorsze wesele na jakim mialam okazje być....
takze ja winietkom mówię jak najbardziej TAK,ale pod warunkiem pewngo wysiłku przed weselem w celu uzgodnienia tego z goścmi...
osobiscie dla robiących winietki polecam plansze w karteczkami(to bardzo ułatwia sprawe i rozjasnia problem usadzania)ja jak tylko bedę miała ostateczną lisę gości to sie tym zajmę i podejmę ostateczną decyzje czy miec winietki czy nie,ale wydaje i sie,ze jednak bedą

Jeju,ale wywód napisałam

[Snowlove]

J winietki tak bardzo bardzo chcialam. Byłam na weselu z winietkami i weselu bez. Tak gdzie nie bylo bylo zamieszanie i pan mlody biegal i mowil mlodzieży gdzie ma siadać!!! Niestety zaprotestowal tata TŻ i wiekszośc rodziny. Tz oficjalnie nie pytalismy o zdanie ale parokrotnie ten temat byl poruszany i bardzo bardzo skrytykowany a tata TŻ jak chcelismy na ten temat porozmawiac powiedziaL NIE!!!! Bo nie!!!! Nawet nie będzie na ten temat dyskutował!! "

Tyle z winietek

[soffera]

Napisane przez Snowlove

J winietki tak bardzo bardzo chcialam. Byłam na weselu z winietkami i weselu bez. Tak gdzie nie bylo bylo zamieszanie i pan mlody biegal i mowil mlodzieży gdzie ma siadać!!! Niestety zaprotestowal tata TŻ i wiekszośc rodziny. Tz oficjalnie nie pytalismy o zdanie ale parokrotnie ten temat byl poruszany i bardzo bardzo skrytykowany a tata TŻ jak chcelismy na ten temat porozmawiac powiedziaL NIE!!!! Bo nie!!!! Nawet nie będzie na ten temat dyskutował!! "

Tyle z winietek

Tylko i wyłącznie z winietkami! Nie widzę innej opcji. Owszem niby wszyscy znaja ogolnie przyjete zasady siadania ale skad np. moja kolezanka z mezem ma wiedziec gdzie ma usiasc gdy zna tylko nas?? Poza tym dzieki winietkom mozna znienawidzona ciotke posadzic z daleka od siebie

Oczywiscie sprawa musi byc przemyslana kto gdzie i z kim

[katia0117]

Napisane przez Snowlove

J winietki tak bardzo bardzo chcialam. Byłam na weselu z winietkami i weselu bez. Tak gdzie nie bylo bylo zamieszanie i pan mlody biegal i mowil mlodzieży gdzie ma siadać!!! Niestety zaprotestowal tata TŻ i wiekszośc rodziny. Tz oficjalnie nie pytalismy o zdanie ale parokrotnie ten temat byl poruszany i bardzo bardzo skrytykowany a tata TŻ jak chcelismy na ten temat porozmawiac powiedziaL NIE!!!! Bo nie!!!! Nawet nie będzie na ten temat dyskutował!! "

Tyle z winietek

Nie cierpię ludzi,ktorzy mówią nie,bo nie...swiadczy to tylko o tym,że są na tyle mało inteligentni,ze nawet nie potrafią uzasadnić swojego stanowiska...

[malin30]

Napisane przez Snowlove

J winietki tak bardzo bardzo chcialam. Byłam na weselu z winietkami i weselu bez. Tak gdzie nie bylo bylo zamieszanie i pan mlody biegal i mowil mlodzieży gdzie ma siadać!!! Niestety zaprotestowal tata TŻ i wiekszośc rodziny. Tz oficjalnie nie pytalismy o zdanie ale parokrotnie ten temat byl poruszany i bardzo bardzo skrytykowany a tata TŻ jak chcelismy na ten temat porozmawiac powiedziaL NIE!!!! Bo nie!!!! Nawet nie będzie na ten temat dyskutował!! "

Tyle z winietek

A kto finansuje Wasze wesele?

[sanetka]

jak znam moja rodzine to czy beda siedziec mlodzi oddzielnie czy razem ze starszymi to i tak beda sie swietnie bawic. kto wie czy nawet w tym drugim przypadku nie bedzie lepiej dlatego niech siadaja jak chca

[Doro22_10]

Napisane przez brawurkaaa

no własnie skad możemy wiedziec kogo gdzie usadzic (by dobrze się czuł) skoro rodziny się nie znają i zalezy nam na wymiesznaniu ich?

U nas rodziny będą siedzieć najprawdopodobniej oddzielnie, moim zdaniem w taki sposób goście będą czuć się bardziej komfortowo i będą się lepiej bawić. Jeśli będzie im zależało na poznaniu rodziny z drugiej strony to mogą ją poznać ewentualnie na papierosku, to już nie jest nasz problem (zaznaczam, że takie jest moje zdanie i nie chcę go nikomu narzucać)

Napisane przez izazusia

My chcemy z winietkami a kryterium doboru gości będzie ich wiek. Koło nas siądą świadkowie przy stole prezydialnym ale nie bedzie on za bardzo oddalony od reszty- u kolezanki tak bylo i musieliśmy krzyczec do siebie co nie było komfortowe. Chcemy winietki bo mamy zamysł jak pogodzić całe towarzystwo. U znajomych nie bylo winietek i usadzenie gości było przedziwne

Chcemy zrobić tak samo tzn. przy naszym stole siądą nasi znajomi, a rodzinki przy stołach po obu stronach naszego (stoły najprawdopodobniej będą ustawione w podkowę)

Napisane przez katia0117

Ja na winietki zdecydowałam się w 90 %.Na pewno plusem takiego rozwiązania jest mniejsze zamieszanie przy siadaniu do stołow.Poza tym zawsze wiadomo jak kto mniej wiecej siada(ja np wiem,kto jak w mojej rodzinie usiadłby,gdyby winietek nie było),poza tym u mnie np bedzie sporo młodziezy,którą chciałabym widziec bliżej siebie i wiem,że na pewno siądą razem.Minusem winietek jestto,że własnie ktos moze poczuć sie urazony usadeniem w danym miejscu,ale to wydaje mi się jest tylko i wyłacznie winą państwa młodych,którzy widocznie poustawiali winietki tak na pałe aby były bez uzgodnienia z goścmi...Ja częsciowo wiem,jak kto siadzie,a przed samym weselem zrobie wywiad i zapytam o preferencje,zeby potem nie było nieporozumien i skwaszonych min.Ja np kiedys byłam na weselu,gdzie było cos a la winietki(dokładnie na każdym stole stała katra z listą osób,ktore mają usiaśc przy danym stole...nie byl to pomysl panstwa mlodych a chrzestnego pana mlodego,ktory chcial im zrobic niespodziankęi kazał sie na tych kartach przy swoim nazwisku podpisac,zeby młodzi mieli pamiątke...szkoda tylko,ze przy robieniu tych kart chyba poszedl na latwizne i pisac po kolei nie patrzac kto jest kto...my z Tż np musielismy siedziec z dziecmi....skonczylo sie na tym,ze cale wesele przegadalismy tylko we dwoje,a ja potem sciemnilam,ze brzuch mnie boli i poszlam spac do pokoju...to było najgorsze wesele na jakim mialam okazje być....
takze ja winietkom mówię jak najbardziej TAK,ale pod warunkiem pewngo wysiłku przed weselem w celu uzgodnienia tego z goścmi...
osobiscie dla robiących winietki polecam plansze w karteczkami(to bardzo ułatwia sprawe i rozjasnia problem usadzania)ja jak tylko bedę miała ostateczną lisę gości to sie tym zajmę i podejmę ostateczną decyzje czy miec winietki czy nie,ale wydaje i sie,ze jednak bedą

Jeju,ale wywód napisałam

Popieram

Napisane przez Snowlove

J winietki tak bardzo bardzo chcialam. Byłam na weselu z winietkami i weselu bez. Tak gdzie nie bylo bylo zamieszanie i pan mlody biegal i mowil mlodzieży gdzie ma siadać!!! Niestety zaprotestowal tata TŻ i wiekszośc rodziny. Tz oficjalnie nie pytalismy o zdanie ale parokrotnie ten temat byl poruszany i bardzo bardzo skrytykowany a tata TŻ jak chcelismy na ten temat porozmawiac powiedziaL NIE!!!! Bo nie!!!! Nawet nie będzie na ten temat dyskutował!! "

Tyle z winietek

U mnie to moi rodzice nalegają, żeby były winietki Byli ostatnio na kilku weselach i im się ten zwyczaj bardzo spodobał. W ogóle mam odlotowych rodziców, wszyscy mi zazdroszczą

Napisane przez soffera

Tylko i wyłącznie z winietkami! Nie widzę innej opcji. Owszem niby wszyscy znaja ogolnie przyjete zasady siadania ale skad np. moja kolezanka z mezem ma wiedziec gdzie ma usiasc gdy zna tylko nas?? Poza tym dzieki winietkom mozna znienawidzona ciotke posadzic z daleka od siebie

Oczywiscie sprawa musi byc przemyslana kto gdzie i z kim

Zgadzam się w 100%

[Snowlove]

Wesele finansujemy my. No ale mój TŻ niestety czasmai jest mało asertywny i chyba sam nie ejst przekonany do winietek. Jesli to by był problem tylko teścia to inna sprawa a tu generlanie rodziny stanowisko jest "anty".

J juz sobie dałam z tym spokój Wkońcu nie może wszystko być tak jak ja chcę małżeństwo to kompromis

[malin30]

Napisane przez Snowlove

Wesele finansujemy my. No ale mój TŻ niestety czasmai jest mało asertywny i chyba sam nie ejst przekonany do winietek. Jesli to by był problem tylko teścia to inna sprawa a tu generlanie rodziny stanowisko jest "anty".

J juz sobie dałam z tym spokój Wkońcu nie może wszystko być tak jak ja chcę małżeństwo to kompromis

Może jednak porozmawiasz z TŻem na temat tych winietek? My je mieliśmy mimo niecałej trzydziestki gości. Nikt nie czuł się oburzony, a wręcz przeciwnie - niektórzy wzięli je sobie na pamiątkę.

[Snowlove]

Malin20, kiedys tak sobie marzyłam, żeby miec winietki, ale jakos ostatnio nawet o tym nie myślałam -dopiero dyskusja tutaj mi o nich przypomniała, więc obędzie się bez nich

Dzisiaj udało mi sie poczynic kolejny krok Byłam u pierwszej spowiedzi. Wyobraźcie sobie, że pierwsze podejście parę dni temu było spalone Ksiądz nawrzeszczał na mnie że do przed ślubnej przychodzi się wczesniej a nie chwilę przed mszą i on teraz nie ma czasu. No poniekąd prawda -tylko że jak byłam wcześniej ale nie sądziłam że w tygodniu tyle ludzi chodzi do spowiedzi Dzisiaj też juz zerkałam na zegarek byłam 15 minut przed rozpoczęciem spowiedzi No ale sie udało

W sobotę jedziemy do jubilera omówić kwestię obrączek - jak nic sie nie wydarzy to zamawiamy Wklejam zdjęcie z Węc ale zamawiamy u zwykłego jubilera -robimy ze swojego złota. Możliwe że będą troche cieńsze -zobaczymy na miejscu które lepiej nam leżą

[Doro22_10]

Napisane przez Snowlove

Malin20, kiedys tak sobie marzyłam, żeby miec winietki, ale jakos ostatnio nawet o tym nie myślałam -dopiero dyskusja tutaj mi o nich przypomniała, więc obędzie się bez nich

Dzisiaj udało mi sie poczynic kolejny krok Byłam u pierwszej spowiedzi. Wyobraźcie sobie, że pierwsze podejście parę dni temu było spalone Ksiądz nawrzeszczał na mnie że do przed ślubnej przychodzi się wczesniej a nie chwilę przed mszą i on teraz nie ma czasu. No poniekąd prawda -tylko że jak byłam wcześniej ale nie sądziłam że w tygodniu tyle ludzi chodzi do spowiedzi Dzisiaj też juz zerkałam na zegarek byłam 15 minut przed rozpoczęciem spowiedzi No ale sie udało

W sobotę jedziemy do jubilera omówić kwestię obrączek - jak nic sie nie wydarzy to zamawiamy Wklejam zdjęcie z Węc ale zamawiamy u zwykłego jubilera -robimy ze swojego złota. Możliwe że będą troche cieńsze -zobaczymy na miejscu które lepiej nam leżą

Strasznie boję się tej spowiedzi przedślubnejBoję się tego, że ksiądz na mnie nawrzeszczy, święta w końcu nie jestem A jak to jest ze spowiedzią jak się mieszka razem, bo słyszałam, że w takim wypadku obowiązuje tylko jedna spowiedź przed samym ślubem, bo wcześniej nie dostaniemy rozgzeszenia.
Co do obrączek to nasze mają taki sam kształt tylko są dwukolorowe. Leżą już od ponad 2 miesięcy w szufladzie i czekają...

[Snowlove]

Doro22_10, no podono w takiej sytuacji jest jedna spowedz, ale to zapytaj księdza z którym bedziecie załatwiać
Ty nawet nie masz pojecia jak ja sie bałam!!!! Dlatego byłam strasznie wściekła jak za pierwszym razem odeszłam z kwitkiem Ale w sumie źle nie było a święty nikt znas nie jest. Nie przyczepił sie do żadnego z "naszych" grzechów Zapytał tylko czego sie boję bo głos mi drżał jak diabli. Ja nie wiem co to będzie podczas przysięgi -słowa z siebie nie wyduszę

[Daisy_80]

Napisane przez Snowlove

Doro22_10, no podono w takiej sytuacji jest jedna spowedz, ale to zapytaj księdza z którym bedziecie załatwiać
Ty nawet nie masz pojecia jak ja sie bałam!!!! Dlatego byłam strasznie wściekła jak za pierwszym razem odeszłam z kwitkiem Ale w sumie źle nie było a święty nikt znas nie jest. Nie przyczepił sie do żadnego z "naszych" grzechów Zapytał tylko czego sie boję bo głos mi drżał jak diabli. Ja nie wiem co to będzie podczas przysięgi -słowa z siebie nie wyduszę

Czy na spowiedzi przedślubnej obok podpisu wpisują może datę jej odbycia?? Pytam o takie rzeczy, bo powinno odbyć się spowiedź pierwszą w ciągu tygodnia od spisania protokołu... Protokół juz spisaliśmy z ponad tydzień temu, ale jakoś nie moglismy się zebrać żeby pójść do spowiedzi... Nie chcemy, żeby później ksiądz się przyczepił, że pierwsza spowiedź była dość późno...