Mamy czerwcowe 2018 r. - cz. II

[fioleciasto]

Co do szczepionek to mi na razie temat jest zwyczajnie obcy Szczepić będą na pewno, a jakimi szczepionkami, to jeszcze pojęcia nie mam.

[goldika]

Napisane przez ladyroses

Szczepienia, kolejny grząski temat ja na 100% będę szczepić. Ale nie tą łączoną 7 w 1 czy tam. 6 w 1. Tradycyjnie tak jak było za naszych czasów

Jestem całkowicie przeciwna szczepionkom łączonym. Wiem, że pies to nie człowiek, ale zawsze moja mała była szczepiona osobno na choroby, osobno na wściekliznę. Wynikało to właśnie z tego, że nie ufam łączonym. W tym roku inna weterynarz przekonała nas, żeby szczepić łączoną, że to bezpieczne.. I co? Moja kuleczka, maleństwo 2,7 kg prawie by zjechało z tego świata takie skutki uboczne miała
Nigdy więcej takich szczepionek łączonych. U dziecka tak samo. Dobrze, że tz podziela moje zdanie...

Please, nie zlinczujcie mnie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Właśnie pomyslalam ze szczepienia będą kolejnym kontrowersyjnym tematem

Ja jestem za szczepieniami. Młodego szczepilam 5w1, pneumokoki I rotawirus.
Jak los da to drugie tez zaszczepimy na w/w. Ale raczej skojarzonymi.

Młody ani razu po szczepieniu nie miał nawet gorączki

[karolinka86]

Napisane przez fioleciasto

Ja kwitnę od samego początku Naprawdę, nie mam totalnie żadnych dolegliwości, ale co z tego skoro psychika siada.

U mnie z psychika tez trochę na bakier.
Dzieje się u Ciebie coś konkretnego czy tak po prostu?

Wysłane z mojego SM-T113 przy użyciu Tapatalka

[frik frik]

Napisane przez goldika

Mnie mamaginekolog irytuje. Nie podważam jej wiedzy ale jakoś konkretnych argumentów nie palam do niej sympatią.


Coraz bardziej skłaniam się ku Pappa wiec mimo burzy ciesze się, że wywolalam temat.

Hehe dla mnie to tez taka troche gwiaza internetu
No ale fakt, ze jako ginekolog moze miec dobre argumenty. Chociaż czasami tez jest tak, ze co lekarz to opinia

W UK sa tylko laczone szczepionki.
W dodatku walą ich po kilka w jeden dzień. Moja miala najwiecej cztery, czy piec kluc, juz nie pamiętam. No ale nie mam wyboru, a szczepic chce. Tylko tutaj wszystko jest za darmo, takze i pewnie z tego powodu "klient" nie ma za duzo do powiedzenia. Raz udalo mi sie rozlozyc na dwa dni różne szczepienia.
Aha, no i tu przed szczepionka, dziecka nie bada lekarz tak jak w Polsce.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ladyroses]

Napisane przez goldika

Właśnie pomyslalam ze szczepienia będą kolejnym kontrowersyjnym tematem

Ja jestem za szczepieniami. Młodego szczepilam 5w1, pneumokoki I rotawirus.
Jak los da to drugie tez zaszczepimy na w/w. Ale raczej skojarzonymi.

Młody ani razu po szczepieniu nie miał nawet gorączki

Pamiętasz ile płaciłas z ciekawości ?

Wiem, że te pojedyncze są refundowane na nfz a te 5 w 1 nie... I dużo czytałam, że jak ktoś szczepi pojedynczo czyli chcąc nie chcąc na nfz, to pielęgniarki dogadują, że kogoś nie stać i się oszczędza na dziecku

Paranoja!

W ogóle wczoraj miałam to ug. Jak wiecie refundowane. Przede mną było kilka par i niektórzy mieli refundowane, inni sobie robili prywatnie. Podejście lekarza do pacjenta widoczne gołym okiem Ci co byli refundowani to raz, dwa szybko i następni a Ci za pieniądze siedzili dluuuugo. Pewnie też miały badanie na fotelu ja nie miałam

Nie mogę złego słowa na lekarza powiedzieć. Był konkretny i sympatyczny. Ale dało się odczuć, że jestem 'gorsza' bo nie zarobi chociaż pewnie nfz mu coś płaci?

Ale nie mieliśmy wyrzutów sumienia, że dostałam skierowanie za free. W klinice niepłodności tyle kasy wydaliśmy, żeby za to były fajne wakacje...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[karolinka86]

Napisane przez ladyroses

Pamiętasz ile płaciłas z ciekawości ?

Wiem, że te pojedyncze są refundowane na nfz a te 5 w 1 nie... I dużo czytałam, że jak ktoś szczepi pojedynczo czyli chcąc nie chcąc na nfz, to pielęgniarki dogadują, że kogoś nie stać i się oszczędza na dziecku

Paranoja!

W ogóle wczoraj miałam to ug. Jak wiecie refundowane. Przede mną było kilka par i niektórzy mieli refundowane, inni sobie robili prywatnie. Podejście lekarza do pacjenta widoczne gołym okiem Ci co byli refundowani to raz, dwa szybko i następni a Ci za pieniądze siedzili dluuuugo. Pewnie też miały badanie na fotelu ja nie miałam

Nie mogę złego słowa na lekarza powiedzieć. Był konkretny i sympatyczny. Ale dało się odczuć, że jestem 'gorsza' bo nie zarobi chociaż pewnie nfz mu coś płaci?

Ale nie mieliśmy wyrzutów sumienia, że dostałam skierowanie za free. W klinice niepłodności tyle kasy wydaliśmy, żeby za to były fajne wakacje...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja akurat szczepilam dziecko zwykłymi szczepionkami. Nigdy nie miała nawet gorączki, wszystko bardzo dobrze znosiła i w sumie bez placzu prawie.
Po porodzie, położna która była u mnie sama mówiła ze nikogo na te płatne nie będzie namawiać, ze dawniej tylko takie zwykle były i dobrze bylo. A gdyby dziecko miało tylko takie problemy jak 3 uklucia to by dobrze bylo.
Wiadomo, nie każdego stać na płatne, może ktoś ma inne powody, ja w to nie wnikam.

Wysłane z mojego SM-T113 przy użyciu Tapatalka

[fioleciasto]

Napisane przez karolinka86

U mnie z psychika tez trochę na bakier.
Dzieje się u Ciebie coś konkretnego czy tak po prostu?

Wysłane z mojego SM-T113 przy użyciu Tapatalka

Podejrzenie choroby Maluszka Więc bardzo nerwowo czekamy na usg prenatalne oraz wyniku testu Panorama.

[aaby]

Napisane przez goldika

Ja jestem za szczepieniami. Młodego szczepilam 5w1, pneumokoki I rotawirus.
Jak los da to drugie tez zaszczepimy na w/w. Ale raczej skojarzonymi.

My tak samo, tyle że pneumo tylko ostatnią dawkę po 2rż.

Napisane przez frik frik

Aha, no i tu przed szczepionka, dziecka nie bada lekarz tak jak w Polsce.

Z tym badaniem to różnie bywa. U mnie np. w przychodni katar czy kaszel nie są przeciwwskazaniem do szczepienia Także zawsze uprzedzam sama, że nie przyjdę.

[misiol]

Napisane przez ladyroses

Jestem całkowicie przeciwna szczepionkom łączonym. Wiem, że pies to nie człowiek, ale zawsze moja mała była szczepiona osobno na choroby, osobno na wściekliznę. Wynikało to właśnie z tego, że nie ufam łączonym. W tym roku inna weterynarz przekonała nas, żeby szczepić łączoną, że to bezpieczne.. I co? Moja kuleczka, maleństwo 2,7 kg prawie by zjechało z tego świata takie skutki uboczne miała
Nigdy więcej takich szczepionek łączonych. U dziecka tak samo. Dobrze, że tz podziela moje zdanie...

Napisane przez frik frik

W UK sa tylko laczone szczepionki.
W dodatku walą ich po kilka w jeden dzień. Moja miala najwiecej cztery, czy piec kluc, juz nie pamiętam. No ale nie mam wyboru, a szczepic chce. Tylko tutaj wszystko jest za darmo, takze i pewnie z tego powodu "klient" nie ma za duzo do powiedzenia. Raz udalo mi sie rozlozyc na dwa dni różne szczepienia.

Ja też będę szczepić, córka była szczepiona 5w1, teraz tego nie powtórzę. Szczepienia osobne, będę rozmawiać z pediatrą, żeby właśnie rozłożyć na kilka tygodni. Najbardziej mnie przeraża to szczepienie w pierwszej dobie życia.

Ciężkie decyzje już od początku ciąży

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

Jak słyszę o temacie szczepień to przypomina mi sie rysunek Andrzej Rysuje.


Na pewno będziemy szczepić.

Napisane przez goldika

Mnie mamaginekolog irytuje. Nie podważam jej wiedzy ale jakoś konkretnych argumentów nie palam do niej sympatią.


Coraz bardziej skłaniam się ku Pappa wiec mimo burzy ciesze się, że wywolalam temat.

Napisane przez ladyroses

Pamiętasz ile płaciłas z ciekawości ?

Wiem, że te pojedyncze są refundowane na nfz a te 5 w 1 nie... I dużo czytałam, że jak ktoś szczepi pojedynczo czyli chcąc nie chcąc na nfz, to pielęgniarki dogadują, że kogoś nie stać i się oszczędza na dziecku

Paranoja!

W ogóle wczoraj miałam to ug. Jak wiecie refundowane. Przede mną było kilka par i niektórzy mieli refundowane, inni sobie robili prywatnie. Podejście lekarza do pacjenta widoczne gołym okiem Ci co byli refundowani to raz, dwa szybko i następni a Ci za pieniądze siedzili dluuuugo. Pewnie też miały badanie na fotelu ja nie miałam

Nie mogę złego słowa na lekarza powiedzieć. Był konkretny i sympatyczny. Ale dało się odczuć, że jestem 'gorsza' bo nie zarobi chociaż pewnie nfz mu coś płaci?

Ale nie mieliśmy wyrzutów sumienia, że dostałam skierowanie za free. W klinice niepłodności tyle kasy wydaliśmy, żeby za to były fajne wakacje...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Niestety takie jest podejdzie lekarzy w Polsce.
Najbardziej wkurza mnie to że lekarze potrafią przyjmować w prywatnej przychodni na państwowym sprzęcie pacjentki prywatnie za kasę ( Moja koleżanka tak chodzi do ginekologa, bo ma usg a na nfz nie chcą robić) dla mnie to jest niepojęte.

Mojej szwagierce ordynator szpitala powiedział, że nie chce jej widzieć, jak przyjedzie rodzić to ją wygoni do innego szpitala (prawie 90km) bo nie chce problemu.
No i faktycznie zaczęła rodzić przed terminem, miała robioną na szybko cesarkę ale był zastępca ordynatora. Na pewno nie dojechałaby do innego szpitala. Wszystko skończyło się szczęśliwie. Oczywiście karetki nie chcieli wysłać, dopiero jak mój maż nawrzeszczał na dyspozytorkę to przyjechali.
Dodam że stacja pogotowia jest oddalona od nas o jakieś 700 m.
A szpital na drugim końcu miasta.
Teściowa jak dostała udaru to karetki nie było przez 20 minut. Dopiero jak mój mąż drugi raz zadzwonił porządnie i soczyście zwyzywał dyspozytora to karetka przyjechała. I jeszcze go policją straszyli.
Kto wie gdyby przyjechali jak ludzie od razu po zgłoszeniu to może udało by się jakoś zatrzymać udar.
Ale trzeba się cieszyć że w ogóle przyjechali, bo dzięki nim nie umarła. Paranoja.

[fioleciasto]

Akurat Ci rodzice co uciekli ze szpitala (było głośno jakiś czas temu), to chcieli szczepić, tylko nie w pierwszej dobie. A to jest akurat dla mnie zrozumiałe.

No, ale absolutnie jestem za szczepieniem Aczkolwiek jeszcze o tym nie myślę, dla mnie to bardzo odległa przyszłość.

[pajeczyna]

Co do mamyginekolog to nie wiem czy guru, ale wole wam wrzucac artykuly lekarza napisane przystepnym jezykiem niz wytyczne, bo po prostu sa latwiej zrozumiale i latwo dostepne. Oprocz niej nie ma za wiele zrodel, ktore nie sa stricte artykulami naukowymi = napisane malo zrozumialym językiem dla ludzi spoza srodowiska, a ktore sa rzetelne i nie bazowane na jakichs portalach typu medonet czy inne mjakmama, bez zrodel, bez konkretow, napisane przez dziennikarzy a nie lekarzy.


A co do szczepien, jak sie tutaj rozpeta jakis ruch antyszepionkowy to od razu uprzedzam, ze uciekam Malo rzeczy mnie bardziej denerwuje niz proepidemicy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[neesanek]

Nie lubię tematu szczepionek bo mam strasznie odwleczone MMR jak tylko zapisuję córeczkę to na dzień przed badaniem zaczynają jej wychodzić ząbki lub ma wielki katar. Już chyba 5 razy odwoływałam wizytę potem jeszcze pneumo, meningo i ostatnia dawka 5w1. Żeby dostać 5w1 trzeba się nieźle naszukać.

---------- Dopisano o 13:10 ---------- Poprzedni post napisano o 13:02 ----------

Wiecie czy w jakiejś aptece lub drogerii będzie Black Friday? Chciałam kupić zapas kremów na rozstępy i witamin dla ciężarnych.

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

Do mamy ginekolog nic nie mam. Czytam czasem, bo pisze przystępnie.
Ale śmieszy mnie np specjalny segregator.
Wczoraj siedziałam koło babki która miała właśnie chyba to. Ja mam leciutką teczkę i karty ciąży a ta dźwiga jakieś "koromysło" za 75zł.
Dla mnie to zupełnie niepotrzebny gadżet. Stawiam go na równi z ostatnio popularnym przepiśnikiem (jakby nie można było prowadzić normalnego zeszytu).
A naklejka na samochód jestem w ciąży to już w ogóle dla mnie kosmos i oszpecenie auta.
Tak samo nie rozumiem naklejek czy zawieszek w aucie jedzie z nami Kundzia, Zosia czy inny Błażejek. Jakby to miało chronić przed wypadkiem.
Ciąża to biznes niestety.

[fioleciasto]

Napisane przez pajeczyna

Co do mamyginekolog to nie wiem czy guru, ale wole wam wrzucac artykuly lekarza napisane przystepnym jezykiem niz wytyczne, bo po prostu sa latwiej zrozumiale i latwo dostepne. Oprocz niej nie ma za wiele zrodel, ktore nie sa stricte artykulami naukowymi = napisane malo zrozumialym językiem dla ludzi spoza srodowiska, a ktore sa rzetelne i nie bazowane na jakichs portalach typu medonet czy inne mjakmama, bez zrodel, bez konkretow, napisane przez dziennikarzy a nie lekarzy.


A co do szczepien, jak sie tutaj rozpeta jakis ruch antyszepionkowy to od razu uprzedzam, ze uciekam Malo rzeczy mnie bardziej denerwuje niz proepidemicy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dokładnie

[agugus90]

Powiedziałam w pracy! Przyjęto naprawdę miło, pogratulować, vice ucalowala a druga stwierdziła, że klimat szkoły sprzyja ciąży. Dodałam, że na razie jest ok i o zwolnieniu myślę od drugiego półrocza i chcę uprzedzić, że będzie taka sytuacja, mam nadzieję, że nie za szybko. Do świąt dostanę 10 godzin więcej z czwartymi i piątym klasami za koleżankę, która miała wypadek w poniedziałek. I muszę przyznać, że jestem dużo spokojniejsza, że dyrekcja już wie. Dla osób niekojarzacych - bałam się, bo pracuję w tej szkole od września i miałam szanse na pełny etat i umowę na czas nieokreślony od kolejnego roku szkolnego.

Posłucham zaleceń jakie będą po wizycie na badaniach w szpitalu we wtorek, i dziecko szczepić będę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[6335951a6f2125013706eea4dadcb7dfe0c9d63c_649cbb9a0ad25]

Ja nawet narazie o tym nie myślę, jeszcze daleka droga do szczepień. Ale obstawiam ze burza będzie tutaj


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

Napisane przez neesanek

Nie lubię tematu szczepionek bo mam strasznie odwleczone MMR jak tylko zapisuję córeczkę to na dzień przed badaniem zaczynają jej wychodzić ząbki lub ma wielki katar. Już chyba 5 razy odwoływałam wizytę potem jeszcze pneumo, meningo i ostatnia dawka 5w1. Żeby dostać 5w1 trzeba się nieźle naszukać.

---------- Dopisano o 13:10 ---------- Poprzedni post napisano o 13:02 ----------

Wiecie czy w jakiejś aptece lub drogerii będzie Black Friday? Chciałam kupić zapas kremów na rozstępy i witamin dla ciężarnych.

Nie wiem ale 5 grudnia Gemini bierze udział w Darmowej dostawie. Ma naprawdę dobre ceny. Sprawdź sobie u nich na stronie co cię interesuje, może ceny ci będą odpowiadać
Ja zamierzam tam złożyć zamówienie.
Teraz chyba Palmers jest w promocji w Roosku z karta rossnę.

[fioleciasto]

Segregator kosztuje 49zł, a nie 75zł I sama rozważam jego zakup. Moja koleżanka miała, jest mały i lekki, a jednak fajnie porządkuje szczególnie, gdy tych papierów już się trochę zbiera.

Jest to na pewno zbędny dla wielu gadżet, ale czemu by nie

No i pytanie, co w dzisiejszych czasach nie jest biznesem? Bo wszystko nim jest. A przeciez nikt tych wszystkich gadżetów nie każę kupować, ale jeśli komuś sprawią one przyjemność, to super

---------- Dopisano o 13:17 ---------- Poprzedni post napisano o 13:15 ----------

Napisane przez agugus90

Powiedziałam w pracy! Przyjęto naprawdę miło, pogratulować, vice ucalowala a druga stwierdziła, że klimat szkoły sprzyja ciąży. Dodałam, że na razie jest ok i o zwolnieniu myślę od drugiego półrocza i chcę uprzedzić, że będzie taka sytuacja, mam nadzieję, że nie za szybko. Do świąt dostanę 10 godzin więcej z czwartymi i piątym klasami za koleżankę, która miała wypadek w poniedziałek. I muszę przyznać, że jestem dużo spokojniejsza, że dyrekcja już wie. Dla osób niekojarzacych - bałam się, bo pracuję w tej szkole od września i miałam szanse na pełny etat i umowę na czas nieokreślony od kolejnego roku szkolnego.

Posłucham zaleceń jakie będą po wizycie na badaniach w szpitalu we wtorek, i dziecko szczepić będę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Super, że taka przychylna reakcja.

[aaby]

[1=019cbfde5cc6e455fa19b01 1903180c9b735c7f6;7904137 1]
Tak samo nie rozumiem naklejek czy zawieszek w aucie jedzie z nami Kundzia, Zosia czy inny Błażejek. Jakby to miało chronić przed wypadkiem.
[/QUOTE]
Też nigdy nie rozumiałam tych naklejek do momentu rozmowy ze strażakiem, który powiedział że jeśli jest taka naklejka, to w momencie wypadku oni pędem szukają dziecka i zakładają, że mogło być w samochodzie.
Zdarza się nawet, że fotelik z dzieckiem (głównie mówimy o tych pierwszych 0-13kg) wypada z samochodu w trakcie wypadku.
Dlatego ja nakleiłam bez względu na to, co mówią naokoło
Ale nie mam ordynarnej "Brajanek w aucie" tylko "Dziecko w aucie" czy coś. Nawet nie wiem

Napisane przez agugus90

Powiedziałam w pracy! Przyjęto naprawdę miło, pogratulować, vice ucalowala a druga stwierdziła, że klimat szkoły sprzyja ciąży. Dodałam, że na razie jest ok i o zwolnieniu myślę od drugiego półrocza i chcę uprzedzić, że będzie taka sytuacja, mam nadzieję, że nie za szybko. Do świąt dostanę 10 godzin więcej z czwartymi i piątym klasami za koleżankę, która miała wypadek w poniedziałek. I muszę przyznać, że jestem dużo spokojniejsza, że dyrekcja już wie. Dla osób niekojarzacych - bałam się, bo pracuję w tej szkole od września i miałam szanse na pełny etat i umowę na czas nieokreślony od kolejnego roku szkolnego.

Posłucham zaleceń jakie będą po wizycie na badaniach w szpitalu we wtorek, i dziecko szczepić będę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Kamień z serca

[baniutka]

Widzę ze nie tylko ja mam inny pogląd. Myślałam że wszyscy robią wszystkie możliwe badania.

Uważam że nie ma co przesadzać z ilością badań. W niektórych sytuacjach one i tak nic nie pomogą a człowiek się tylko stresuje. O ile się nie mylę to cytaty pochodzą od jednej z mam, lekarza, która uwielbiam. Jednak w tej kwesti się nie zgadzam. Ta mama poroniła w 20 tyg robiąc te wszystkie badania. I co one wniosły? Tylko stres. Tą stratę chyba bardziej przeżywałam niż swoją.

To tyllo moje zdanie. Proszę się do niego nie odnosić.

[marmoladkazjablka]

Ja na 15 :30 lecę na USG, udało mi się wcisnąć do jakiegoś innego lekarza. Rano wypłynęło że mnie bardzo dużo różowo-czerwonej widzieliby, z nitkami krwi. Brzuch mnie nie boli ale wiadomo, że już się tak zdenerwowałam, że nie mogę leżeć pohamować.
Proszę trzymajcie kciuki!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[aaby]

Napisane przez marmoladkazjablka

Ja na 15 :30 lecę na USG, udało mi się wcisnąć do jakiegoś innego lekarza. Rano wypłynęło że mnie bardzo dużo różowo-czerwonej widzieliby, z nitkami krwi. Brzuch mnie nie boli ale wiadomo, że już się tak zdenerwowałam, że nie mogę leżeć pohamować.
Proszę trzymajcie kciuki!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Bardzo mocno trzymam! Daj koniecznie znać po

[fioleciasto]

Napisane przez baniutka

Widzę ze nie tylko ja mam inny pogląd. Myślałam że wszyscy robią wszystkie możliwe badania.

Uważam że nie ma co przesadzać z ilością badań. W niektórych sytuacjach one i tak nic nie pomogą a człowiek się tylko stresuje. O ile się nie mylę to cytaty pochodzą od jednej z mam, lekarza, która uwielbiam. Jednak w tej kwesti się nie zgadzam. Ta mama poroniła w 20 tyg robiąc te wszystkie badania. I co one wniosły? Tylko stres. Tą stratę chyba bardziej przeżywałam niż swoją.

To tyllo moje zdanie. Proszę się do niego nie odnosić.

Od początku miała ciążę zagrożoną i nie wiem co to ma mieć wspólnego z badaniami? Jakim cudem miałyby one zapobiec potencjalnej stracie ciąży?

---------- Dopisano o 13:22 ---------- Poprzedni post napisano o 13:22 ----------

Napisane przez marmoladkazjablka

Ja na 15 :30 lecę na USG, udało mi się wcisnąć do jakiegoś innego lekarza. Rano wypłynęło że mnie bardzo dużo różowo-czerwonej widzieliby, z nitkami krwi. Brzuch mnie nie boli ale wiadomo, że już się tak zdenerwowałam, że nie mogę leżeć pohamować.
Proszę trzymajcie kciuki!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Trzymamy kciuki, wszystko musi byc dobrze!

[goldika]

Napisane przez marmoladkazjablka

Ja na 15 :30 lecę na USG, udało mi się wcisnąć do jakiegoś innego lekarza. Rano wypłynęło że mnie bardzo dużo różowo-czerwonej widzieliby, z nitkami krwi. Brzuch mnie nie boli ale wiadomo, że już się tak zdenerwowałam, że nie mogę leżeć pohamować.
Proszę trzymajcie kciuki!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

O kurde. To trzymam kciuki i czekamy na dobre wiadomości

---------- Dopisano o 13:35 ---------- Poprzedni post napisano o 13:35 ----------

Napisane przez fioleciasto

Od początku miała ciążę zagrożoną i nie wiem co to ma mieć wspólnego z badaniami? Jakim cudem miałyby one zapobiec potencjalnej stracie ciąży?

---------- Dopisano o 13:22 ---------- Poprzedni post napisano o 13:22 ----------



Trzymamy kciuki, wszystko musi byc dobrze!

Wiadomo przez co miała ciążę zagrożona i co było powodem poronienia?

[6335951a6f2125013706eea4dadcb7dfe0c9d63c_649cbb9a0ad25]

Napisane przez marmoladkazjablka

Ja na 15 :30 lecę na USG, udało mi się wcisnąć do jakiegoś innego lekarza. Rano wypłynęło że mnie bardzo dużo różowo-czerwonej widzieliby, z nitkami krwi. Brzuch mnie nie boli ale wiadomo, że już się tak zdenerwowałam, że nie mogę leżeć pohamować.
Proszę trzymajcie kciuki!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

daj znać po wizycie


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[fioleciasto]

goldika tu chyba najwięcej o tej ciąży napisała - https://mamaginekolog.pl/jestem-kobieta-po-stracie/

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

Napisane przez aaby

Też nigdy nie rozumiałam tych naklejek do momentu rozmowy ze strażakiem, który powiedział że jeśli jest taka naklejka, to w momencie wypadku oni pędem szukają dziecka i zakładają, że mogło być w samochodzie.
Zdarza się nawet, że fotelik z dzieckiem (głównie mówimy o tych pierwszych 0-13kg) wypada z samochodu w trakcie wypadku.
Dlatego ja nakleiłam bez względu na to, co mówią naokoło
Ale nie mam ordynarnej "Brajanek w aucie" tylko "Dziecko w aucie" czy coś. Nawet nie wiem


Kamień z serca

Mam nadzieję, że nikt się nie obrazi ale z obserwacji moich i męża wynika że z tymi naklejkami jeżdżą ludzie na których najbardziej trzeba uważać. Albo pędzą jak szaleni, albo robią dziwne manewry. Mąż ostatnio puknął ciężarną z taką naklejką. Dobrze że się nic nie stało i jechała bez dziecka i miała pasy. Nie dość że narobiła mu strachu to jeszcze policję wezwała, zamiast posłuchać męża. A tak dostała mandat, punkty i zniżki pewnie poszły, i klepanie auta. A jemu tylko zderzak pękł.

Macie zamiar inwestować w pasy dla ciężarnych? Jak to ogóle jest w ciąży, da się jakoś pas zapiać, czy faktycznie trzeba kupić specjalne adaptery? Nie wyobrażam sobie jazdy bez pasów.

[frik frik]

Napisane przez marmoladkazjablka

Ja na 15 :30 lecę na USG, udało mi się wcisnąć do jakiegoś innego lekarza. Rano wypłynęło że mnie bardzo dużo różowo-czerwonej widzieliby, z nitkami krwi. Brzuch mnie nie boli ale wiadomo, że już się tak zdenerwowałam, że nie mogę leżeć pohamować.
Proszę trzymajcie kciuki!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Będzie dobrze, trzymam mocno kciuki!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Natus276]

Napisane przez fioleciasto

Segregator kosztuje 49zł, a nie 75zł I sama rozważam jego zakup. Moja koleżanka miała, jest mały i lekki, a jednak fajnie porządkuje szczególnie, gdy tych papierów już się trochę zbiera.

Jest to na pewno zbędny dla wielu gadżet, ale czemu by nie

Ja kupiłam Dla mnie to fajny gadżet, wiadomo można by zrobić samemu taniej, albo po prostu mieć porządek w papierach, ale z racji tego, że to moja pierwsza ciąża cieszą mnie takie bajery