Zaszłam w ciążę w nieodpowiednim momencie - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2017-11-25, 19:53   #61
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Zaszłam w ciążę w nieodpowiednim momencie

Hultaj trafnie dobrała słowa: zabrakło tu wyobraźni. Wszystkim. I Autorce i jej facetowi. Wyobraźni jeżeli chodzi o rzeczywiste, całkowite koszty budowy domy. Nie tylko finansowe, ale przede wszystkim czasowe, emocjonalne. No niestety, jeżeli nas nie stać na ekipę, to zawsze będzie coś za coś. I dla kogoś tego czasu zabraknie, skoro będzie się go spędzało na budowie. Szkoda, bo wychodzi na to, że kolejna dopiero co rozpoczynająca drogę życiową rodzina dała się (sama sobie) wkręcić na legendarne "domek (za wszelką cenę + jakoś to będzie)". Oby tylko dziecku w przyszłości nie musiało "brakować wyobraźni", aby sobie wyobrazić co w sumie jego rodzice x lat wcześniej w sobie widzieli.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-25, 19:57   #62
yemiola
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 62
Dot.: Zaszłam w ciążę w nieodpowiednim momencie

Uważam, że powinnaś z mężem szczerze porozmawiać. Dwa tygodnie jak pobędzie z tobą i dzieckiem po porodzie jakoś drastycznie nie wpłynie na budowę. Jestem pełnosprawna a mój mąż miał 3 tygodnie wolnego aby mi pomóc przy dziecku. To nowa sytuacja i musisz miec wsparcie w pierwszych dniach aby uporać się z nową sytuacją tym bardziej, że po cesarce możesz dużo wolniej dochodzic do siebie. A później nauczysz sie zajmować swoim dzieckiem i będziesz się śmiała z tego, że teraz tak sie tym stresujesz
yemiola jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-25, 21:48   #63
K1987
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 804
Dot.: Zaszłam w ciążę w nieodpowiednim momencie

Koleżanka z mężem zdecydowali się na budowę. To co konieczne zostawili fachowcom, czyli postawienie murów czy położenie dachu, ale resztę mąż robił w miarę możliwości własnymi siłami. Czyli praca na etat, obiad w domu, później na budowę i powrót o 22 do domu. Oczywiście weekendy też na budowie. Koleżanka w tym czasie urodziła dziecko (drugie) i jak sama stwierdziła, praktycznie dwa lata zajmowała się nim sama, bo mąż w domu tylko sypiał.

Taka jest niestety rzeczywistość jak się robi wszystko samemu , więc nie nastawiałabym się tutaj na cuda. Co najwyżej pogadaj z mężem, że jednak w zależności od tego, jak zniesiesz sam poród musi dla Ciebie zarezerwować te 2-3 tyg, żebyś mogła dojść do siebie.
Poza tym, biorąc pod uwagę, że jak sama stwierdziłaś, zmieniło mu się w ciągu miesiąca, do czerwca jeszcze 15 razy może zmienić zdanie.
K1987 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-25, 21:57   #64
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Zaszłam w ciążę w nieodpowiednim momencie

Cytat:
Oj Moja Droga, wychodzi z Ciebie zołza... Coś czuję, że masz ogromne wymagania co do męża...może warto zbastowac trochę, bo już zaczyna szukać wykrętów i szukać zajęć. Czy ta budowa to jest wymówka, żeby trochę odpocząć? BTW Ty nie mogłaś zorganizować ludzi do pomocy??
Oj to prawda. I co to znaczy, że pretensje były słuszne. Raz, że rodzina go wystawiła, 2 że chcecie robić sami, pardon, mąż ma robić, żeby zmniejszać koszty to jak to miało wyglądać? Po 3 jak pisała Cava jako znająca branżę sama wiesz jak jest.
Ty aż straciłaś miesiączkę od stresu, ale to Twój facet przyjmował główne ciosy, bo to on musiał wykonywać roboty z tymi ludźmi, którzy jeszcze po nim jeździli i robili co im się podoba. Ty byłaś tylko w tle, dochodząca, coś tam wysłuchując, bo zakładam, że zbrojenia w ławach nie kręciłaś i na budowie po ileś godzin nie siedziałaś. A i tak stres cię żarł.

I wlaściwie kto narzekał i czemu jako żona nie umiałaś go wesprzeć w ten sposób by narzekania uciąć. Niby przed kim i po co miałby się tłumaczyć z postępu prac? Co to kogo obchodzi że fundamenty robił 4 miesiące? Przecież z domu rodziców ponoć nikt was nie wygania.

Powiem jeszcze tak, że Ty się głównie martwisz tym, że on ma Ci pomóc po porodzie. Ale że on sam ma stawiać mury, na urlopach i w łikendy, i będzie się po prostu przy czymś takim zarzynał bo to fizyczna niełatwa robota a odpoczynku zero, troski jakoś nie widać?

Naprawdę życzę Wam powodzenia ale bardzo, bardzo byłabym ciekawa na ile jesteś roszczeniowa a na ile faktycznie pomocna i wspierająca jako żona.

---------- Dopisano o 22:57 ---------- Poprzedni post napisano o 22:53 ----------

Cytat:
Koleżanka z mężem zdecydowali się na budowę. To co konieczne zostawili fachowcom, czyli postawienie murów czy położenie dachu, ale resztę mąż robił w miarę możliwości własnymi siłami. Czyli praca na etat, obiad w domu, później na budowę i powrót o 22 do domu. Oczywiście weekendy też na budowie. Koleżanka w tym czasie urodziła dziecko (drugie) i jak sama stwierdziła, praktycznie dwa lata zajmowała się nim sama, bo mąż w domu tylko sypiał.
Mój kolega też tak się stawia. Świątek piątek i pół niedzieli , jak nie praca to budowa. Jest budowlańcem, więc w pracy budowa, w domu budowa. Ogromnie się cieszy że wreszcie udaje mu się skonczyć i w koncu od tego odpocznie. Z tym, że on ma kilkuletniego syna, także wsparcie ze strony mamy.
Także wszystko fajnie, ale też można miec dość. Fajnie że przyszła młoda matka widzi głównie siebie i swoje problemy, a że facet urabia ręce po łokcie to już mniej.

Edytowane przez Hultaj
Czas edycji: 2017-11-25 o 22:04
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-25, 22:25   #65
LuckyJane
Rozeznanie
 
Avatar LuckyJane
 
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 758
Dot.: Zaszłam w ciążę w nieodpowiednim momencie

Cytat:
Napisane przez miau55 Pokaż wiadomość
Witam wszystkich. Mam 25 lat, maz 29. Mam problem z mezem. W tym roku rozpoczelismy budowe domu, na przyszly rok planujemy wznosic sciany i dach. Do dachu i stropu mamy firme, do murowania scian byc moze kogos zalatwimy, ale maz juz zapowiedzial ze moze sam wymuruje chocby w poltora miesiaca. Rzecz w tym ze zaszlam w planowana ciaze, termin na czerwiec, a maz mi powiedzial ze caly urlop w tym ten opiekunczy wykorzysta na budowe i zebym mu nie wiercila dziury ze ma mi pomagac przy dziecku. Najwazniejsza jest budowa. Czuje sie z tym okropnie, tymbardziej ze panicznie boje sie zajmowania takim maluchem bo jestem niepelnosprawna, mam reke calkowicie niesprawna i posluguje sie tylko prawa reka. Dodatkowo mam zwiekszone ryzyko problemów z kregoslupem przy ciazy i po, ze wzgledu na niesprawna krotsza nozke. W codziennym zyciu radze sobie z pomoca, ale jednak male dzieciatko to co innego... Dzieki slowom meza odechcialo mi sie tej calej farsy... Nie sadzilam ze tak to ma wygladac. Niedzielny ojciec? Mieszkamy z moimi rodzicami, lubimy sie wszyscy i maz nie ma spiec z tesciami. Tata pracuje daleko stad, nie ma go tygodniami, moja mama jest aktywna zawodowo i tez nie poswieci mi calego czasu z poczatku, a najbardziej boje sie pierwszego miesiaca z dzidzia. Co mam robic. Jestem totalnie rozbita. Pozdrawiam
Naprawdę trudno uwierzyć, że takie rzeczy wychodzą dopiero jak już jesteś w ciąży. Nie rozmawiałaś z nim wcześniej o podziale obowiązków przy dziecku? On nagle wyskakuje, że nie chce abyś go zmuszała do POMOCY(sic!) w opiece nad własnym dzieckiem i to gdy jeszcze nawet się nie urodziło, więc nawet nie wie jak to dużo roboty będzie? Dziwne to strasznie, wygląda trochę jakby ta budowa była wygodną wymówką, bo to przecież "oczywista oczywistość", że to baba ma się zająć dzieciakiem, a on będzie super tatusiem bez ponoszenia jakiegokolwiek wysiłku przy dziecku. On musiał już wcześniej mieć tak to poukładane w głowie, nie ma cudów. Musisz z nim rozmawiać do skutku, to może życiowe priorytety wskoczą na właściwe miejsca.
Nie wierzę, że wcześniej był takim super oparciem, a teraz nagle chce zostawić cię samą w momencie, gdy najbardziej będziesz go potrzebować.

---------- Dopisano o 22:25 ---------- Poprzedni post napisano o 22:03 ----------

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
Oj to prawda. I co to znaczy, że pretensje były słuszne. Raz, że rodzina go wystawiła, 2 że chcecie robić sami, pardon, mąż ma robić, żeby zmniejszać koszty to jak to miało wyglądać? Po 3 jak pisała Cava jako znająca branżę sama wiesz jak jest.
Ty aż straciłaś miesiączkę od stresu, ale to Twój facet przyjmował główne ciosy, bo to on musiał wykonywać roboty z tymi ludźmi, którzy jeszcze po nim jeździli i robili co im się podoba. Ty byłaś tylko w tle, dochodząca, coś tam wysłuchując, bo zakładam, że zbrojenia w ławach nie kręciłaś i na budowie po ileś godzin nie siedziałaś. A i tak stres cię żarł.

I wlaściwie kto narzekał i czemu jako żona nie umiałaś go wesprzeć w ten sposób by narzekania uciąć. Niby przed kim i po co miałby się tłumaczyć z postępu prac? Co to kogo obchodzi że fundamenty robił 4 miesiące? Przecież z domu rodziców ponoć nikt was nie wygania.

Powiem jeszcze tak, że Ty się głównie martwisz tym, że on ma Ci pomóc po porodzie. Ale że on sam ma stawiać mury, na urlopach i w łikendy, i będzie się po prostu przy czymś takim zarzynał bo to fizyczna niełatwa robota a odpoczynku zero, troski jakoś nie widać?

Naprawdę życzę Wam powodzenia ale bardzo, bardzo byłabym ciekawa na ile jesteś roszczeniowa a na ile faktycznie pomocna i wspierająca jako żona.

---------- Dopisano o 22:57 ---------- Poprzedni post napisano o 22:53 ----------

Mój kolega też tak się stawia. Świątek piątek i pół niedzieli , jak nie praca to budowa. Jest budowlańcem, więc w pracy budowa, w domu budowa. Ogromnie się cieszy że wreszcie udaje mu się skonczyć i w koncu od tego odpocznie. Z tym, że on ma kilkuletniego syna, także wsparcie ze strony mamy.
Także wszystko fajnie, ale też można miec dość. Fajnie że przyszła młoda matka widzi głównie siebie i swoje problemy, a że facet urabia ręce po łokcie to już mniej.
To też jest możliwe, że autorka nie daje facetowi wsparcia w tych kwestiach, że musi on znosić zbyt dużo nacisków i krytyki odnośnie budowy. To jednak nie tłumaczy, że budowę stawia ponad obowiązki dotyczące własnego dziecka, bo to nie tylko o pomoc autorce chodzi przecież. Urodzi mu się dziecko i on ma obowiązki, nie ma zmiłuj się. Jak facet ma dobrze poukładane w głowie, to powie walić tę budowę, mój syn, czy córka jest teraz na pierwszym miejscu, tragedii nie będzie, że kilka miesięcy później wyprowadzimy się na swoje. Nawet nie wyobrażam sobie jak wewnętrznie można się odciąć i pójść na budowę, i tam poświęcać cały czas urlopu który się dostało, żeby brać udział w zajęciach przy dziecku. Naprawdę w głowie mi się to nie mieści.

Edytowane przez LuckyJane
Czas edycji: 2017-11-25 o 22:50
LuckyJane jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-25, 22:49   #66
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Zaszłam w ciążę w nieodpowiednim momencie

No nie tłumaczy, szczególnie, że autorka podkreśla że nie pali się, nie mają noża na gardle.
Tylko też umówmy się, facet żyje ta budową od roku czy dlużej, zakładam, że, jak to facet, chce się też wykazać i przejmuje się tą budową i odczuwa presję.
A autorka jest w ciązy od miesiąca, i póki co dla niego ta sytuacja jest jeszcze abstrakcyjna, na etapie wszelkich gdybań.
Na wiosnę będzie miała wielki brzuch, z trudem się poruszała, będzie szykować wyprawkę, będą składać łóżeczko i kupować wózek. Może facet z czasem zmądrzeje i poukłada to sobie jak należy czego im życzę.
Nie wydaje mi się żeby dzisiaj warto bylo aż tak się przejmować, warto tylko trzymać się swojej wersji, że nie ma mowy by go nie bylo i tyle.
Z tym, że przy takim też podejściu jednak warto moim zdaniem przemyśleć też wsparcie ze strony innych osób np. mamy, z nią pogadać i ją poprosić. Albo/i jasno zapowiedzieć że np. robią przerwę w budowaniu na sezon.

Bo sorry ale facet też kalkuluje ile ma czasu i na co, i wie dobrze, że ze wszystkim co chce zrobić w przyszłym roku, w dodatku sam nie da rady, a na razie to wychodzi na to, że on i praca, i robota fizycznie na budowie, i organizowanie i planowanie, bo nie czarujmy się, autorka będzie miała inne sprawy na glowie, i jeszcze noworodek i do tego niepełnosprawność żony. I jeszcze pretensje jak nie żony, że nie pomaga, to wujków i rodziny, że do dupy z niego robotnik i fachura i bla bla bla .
Wcale się nie dziwię, że, nazwałabym to, trochę mu odbija.

---------- Dopisano o 23:49 ---------- Poprzedni post napisano o 23:47 ----------

A Frida słusznie zauważyła, żyje sobie rodzinka niby zgodnie i pięknie ale jakaś przyczyna parcia tego by wynieść się na swoje skądś się wzięła.
Może facet bardziej się męczy w tym domu niż autorka jest tego świadoma.

A wysłuchiwanie pretensji od rodziny z powodu tempa wylewania fundamentów na sielskość obrazka mieszkania u rodzinki na pewno się nie składa.
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-25, 23:47   #67
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 083
Dot.: Zaszłam w ciążę w nieodpowiednim momencie

I nie przesadzajmy z tym obowiazkami wobec dziecka
To bedzie noworodek ktory je i spi tu obowiązków wobec niego wiele nie będzie. Bardziej chodzi o pomoc zonie zaraz po cesarce i to jest jego obowiązek przede wszystkim,zrobić coś w domu,ugotować,posprzątać, pranie nastawić czy rozwiesić, zeby ona mogła wygodnie usiąść i nakarmić dziecko i zdrzemnąć się na godzinkę w dzień po kilku karmieniach w nocy
On ma cale zycie jeszcze się tym dzieckiem zajmować kiedy będzie mu bardziej potrzebny ale w tym momencie powinien się bardziej skoncentrować na zonie
Może autorka podchodzi do niego z roszczeniowa postawa:zarabiaj na rodzine dom zbuduj i opiekuj się dzieckiem to facet zaczyna się bronić i gada głupoty
Czasami kobietą w ciąży odwala i wydaje im się że są ksiezniczkami które będą wszystkich ustawiać po kątach bo one są w ciąży i im nic powiedzieć nie wolno
Tak jak ktoś powyżej napisal.miesieczna ciąża to dla faceta abstrakcja a ta już mu marudzi .
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-26, 09:02   #68
miau55
Przyczajenie
 
Avatar miau55
 
Zarejestrowany: 2016-05
Wiadomości: 24
Dot.: Zaszłam w ciążę w nieodpowiednim momencie

Pretensji i narzekan sluchal przede wszystkim od kierownika budowy, dalej od wujka, a potem od ojca. Taka elita. Wspieralam go akurat. Nie pisze juz nic na ten temat, bo slowo pisane jak widze ma nieco inny wydzwiek i jak wam co do joty nie napisze od a do z pewnych rzeczy to jestem na pierwszej linii podejrzana.
miau55 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-26, 09:38   #69
LuckyJane
Rozeznanie
 
Avatar LuckyJane
 
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 758
Dot.: Zaszłam w ciążę w nieodpowiednim momencie

Różnie może być, też miałam cesarkę, a mam sprawne obie ręce i gdyby nie mąż, który normalnie brał udział w opiece nad dzieckiem i zajął się domem, to bym sobie nie poradziła. Taka prawda. Na nic nie miałam siły szczególnie przez pierwsze dni od wyjścia ze szpitala, te proste czynności przy dziecku i zwykłe dbanie o siebie, umycie się było wyczerpujące. Cieszę się też, że mąż był przy mnie w czasie porodu, nic nie mógł widzieć, więc nie widzę co w tym miałoby być strasznego. Obyście miały racje i facet tylko gadał głupoty, a w praktyce postąpi jak trzeba. Dla mnie to jednak wygląda na jakieś dziwne wybielanie go, a z autorki robienie czarnego charakteru, choć tak naprawdę dalej jest zbyt wiele niewiadomych. Już to, że facet mówi, że na dzień porodu nie weźmie wolnego, choć może, ale woli pracować, to uważam, że jest coś z nim nie tak.

---------- Dopisano o 09:38 ---------- Poprzedni post napisano o 09:32 ----------

Cytat:
Napisane przez miau55 Pokaż wiadomość
Pretensji i narzekan sluchal przede wszystkim od kierownika budowy, dalej od wujka, a potem od ojca. Taka elita. Wspieralam go akurat. Nie pisze juz nic na ten temat, bo slowo pisane jak widze ma nieco inny wydzwiek i jak wam co do joty nie napisze od a do z pewnych rzeczy to jestem na pierwszej linii podejrzana.
Uroki wizazu - albo piszesz od a do z, albo przenikliwe wizazanki same sobie dopiszą resztę i wyciągną wnioski .
LuckyJane jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-26, 10:02   #70
daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 16 866
Dot.: Zaszłam w ciążę w nieodpowiednim momencie

Cytat:
Uroki wizazu - albo piszesz od a do z, albo przenikliwe wizazanki same sobie dopiszą resztę i wyciągną wnioski
Taki urok tego forum niestety
daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-26, 12:29   #71
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: Zaszłam w ciążę w nieodpowiednim momencie

Autorka myslala ze podzwoni po kuzynach i beda jej uarlte budowac...co ja czytam w ogole.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-26, 13:52   #72
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Zaszłam w ciążę w nieodpowiednim momencie

Nie urok słowa pisanego tylko:
zyjemy sobie wszyscy w domu rodzinnym i jest swietnie, panuje dobra atmosfera między nami. Lubimy się wszyscy i nie ma spięć. Taty nie ma całymi tygodniami bo pracuje daleko.
Po czym fundamenty mąż lał 4 miesiące i wysłuchiwał od ojca pretensji.
To po 1.
Jak się okazuje ojciec byl wystarczając blisko domu by na zięcia narzekać.
Po drugie mów co chcesz ale wysłuchiwanie pretensji że coś się spieprzyło nie ma nic wspólnego z sielskim siedzeniem na kupie, tylko wychodzi bokiem. Chyba, że ty uwielbiasz być krytykowana, ale jakoś głupi wątek w internecie jest Ci nie w smak.

Więc jak dla mnie to Ty kreujesz rzeczywistość i zdziwienie że inni Twoje zachowania oceniają inaczej niż Ty.

Po 2 kierownik to jeszcze akurat miał pełne prawo mieć pretensje, ale umówmy się. On odpowiada za coś pod kątem wykonania. Mógł być zły na was że idzie to wolniej niż zakładał i np uznal, że za tanio wam policzył. Ale i ustalając cenę mógł doprecyzować, jak to będzie wyglądało.
Obiektywnie patrząc to też nie jest jego sprawa czy ktoś sobie dłubie coś 3 miesiące czy 3 tygodnie. Co innego gdy musi codziennie siedzieć na budowie, ale jak wspomniałam, powinien wiedzieć z góry ile to potrwa i jakim systemem będzie budowane, nawet ile macie pieniędzy na budowę, i mógł sobie poustalać stawki z góry np. za ilość dniówek czy przyjazdów, albo najwyżej wam odmówić firmowania swoimi uprawnieniami za przeproszeniem dziadowania.
Tylko że nie wy pierwsi nie ostatni budujecie dom własnymi rękami, z takim a nie innym budżetem co trwa nie miesiące, ale lata, więc może gość po prostu był nietrafiony. Nie, kierownik w zależności jeszcze od ustaleń z inwestorem nie jest od tego by mówić komuś czy mu wolno brać się za inwestycję bo go zbytnio może nie stać, czy nie.

Edytowane przez Hultaj
Czas edycji: 2017-11-26 o 13:57
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-26, 14:05   #73
miau55
Przyczajenie
 
Avatar miau55
 
Zarejestrowany: 2016-05
Wiadomości: 24
Dot.: Zaszłam w ciążę w nieodpowiednim momencie

Jego ojciec i jego wujek mieli pretensje!!!! Nie moja rodzina! Wy to naprawde mistrzynie dopisywania scenariuszy co niektore. Temat do zamkniecia. Znalazlam tu rady, ale tez nieprawdziwe obelgi i wyssane z palca rzeczy, tak to tylko kobiety potrafia nawymyslac. Zyczliwe zyczcie mi powodzenia.
miau55 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-26, 15:01   #74
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Zaszłam w ciążę w nieodpowiednim momencie

Jakie znowu obelgi. I nie wyssane z palca, to można zawsze doprecyzować, wiesz? Pisałaś że pomagał mu jego ojciec ale czy wujek to już jasne nie jest, szczególnie, że wspomniałaś, że jego rodzina, bracia i kuzyni na niego się wypieli.

Reagujesz bardzo nerwowo, może to hormony.
Cytat:
Tlumacze mezowi ze przeciez niech sie nie martwi bo czasowo to wychodzi tak ze powiedzmy poki dzidzi nie bedzie na swiecie to moze murowac nawet sam te sciany jak chce, ze nie musimy brac murarzy i oplacac, ma na to kilka miesiecy bo gdzie tam do czerwca i wiem ze nie chce widziec na budowie ani ojca ani wujka.
Cytat:
A pozniej reszta, mamy firme, ktora wystarczy dogladac, czy wszystko robia tak jak nalezy, nikt mu tam nie kaze siedziec, a on ciagle mowi o tym urlopie na budowie
Mnie się z Tobą kłócić nie chce ale sama powiedziałaś mężowi, że może sobie murować sam jak chce bo do czerwca to szmat czasu. Szkoda tylko, że po drodze jest zima, a wiosna i przede wszystkim lato to jest właśnie najlepszy czas.
Poza tym jakie ''później reszta'', zrozumiałam, że podstawą jest to, że on chce sam postawić mury i na to jest wg niego przede wszystkim brak czasu? Już retoryczne, bo facet pracuje, do dyspozycji ma tylko urlop i łikendy, nie chce widzieć na oczy wujka i ojca bo miał ich dość i sam ma pociągnać temat jak harpagan i zamknąć swoją działkę przed latem. Masakra, wujek nie wujek, rządzalski czy nie, w 3 osoby lali fundamenty 4 miesiące.
Mnie rozbraja że ty jako osoba znająca specyfikę (mam wrażenie, że prędzej z biura niż z codziennego siedzenia na budowie, nie wnikam) uwazasz, że facet sobie do czerwca spokojnie wymuruje ściany sam a potem wystarczy wpuścić dekarzy czy żelbetowców na stropy, i to są fachowcy więc po co tam siedzieć.

Ale nieważne, nie zamierzam się spierać, rozmawia się z tobą ciężko, tak czy siak powodzenia.

---------- Dopisano o 16:01 ---------- Poprzedni post napisano o 15:58 ----------

Zamiast być rozgoryczona spróbuj ustalić co naprawdę kryje się za tą zmianą.
Może jego to zwyczajnie wszystko przerasta, praca, budowa, niepełnosprawność żony i jeszcze dziecko w drodze. Do tego jest rozgoryczmy tym, że on swój czas i siły angażował w pomoc braciom i kuzynom a oni się wypięli i zostal z tym wszystkim tak naprawdę sam. Bo został, Ty będziesz skupiona na dziecku, nie zajmiesz się ani organizacją prac ani nie pomożesz tam fizycznie. Czy tylko będąc tam na co dzien i koordynując.



/Napisz do moderacji z prośbą o zamknięcie wątku to go zamknie i nie będziesz musiała tak się wkurzać. Pozdrawiam.

Edytowane przez Hultaj
Czas edycji: 2017-11-26 o 15:25
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-26, 15:47   #75
januszpolak
Zakorzenienie
 
Avatar januszpolak
 
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 3 503
Dot.: Zaszłam w ciążę w nieodpowiednim momencie

Jednego nie rozumiem - po co zasuwać na budowie skoro są od tego firmy. Wystarczy zatrudnić firmę która zrobi wszystko od fundamentów po dach, wystarczy tylko pokazać palcem kolor itd. Czas narodzin dziecka to powinien być czas spędzony z rodziną i ja sobie tego nie wyobrażam, żeby w takiej sytuacji partner był gdzie indziej. W Twojej sytuacji wniosłabym o rozwód nie czekając w nerwach, czy on łaskawie zmieni zdanie czy nie. Natomiast dla mnie to jest kompletna abstrakcja budować własnymi rękami dom, jeśli nie jest się z wykształcenia np. murarzem (a i wtedy nie zgodziłabym się na robienie tego "po godzinach" bo czas po godzinach jest na odpoczynek).
januszpolak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-26, 16:12   #76
ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 7 327
Dot.: Zaszłam w ciążę w nieodpowiednim momencie

Mozna zatrudnic ale np moj wujek i tak calymi dniami przesiadywal na budowie bo musial wszystkiego dopilnowac i sprawdzac. Ja tez chcialabym zeby moj maz byl w tym dniu ze mna i ja Ciebie rozumiem autorko.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-26, 16:45   #77
cavvythecat
Wtajemniczenie
 
Avatar cavvythecat
 
Zarejestrowany: 2017-06
Lokalizacja: Szkocja
Wiadomości: 2 057
Dot.: Zaszłam w ciążę w nieodpowiednim momencie

Cytat:
Napisane przez miau55 Pokaż wiadomość
Jego ojciec i jego wujek mieli pretensje!!!! Nie moja rodzina! Wy to naprawde mistrzynie dopisywania scenariuszy co niektore. Temat do zamkniecia. Znalazlam tu rady, ale tez nieprawdziwe obelgi i wyssane z palca rzeczy, tak to tylko kobiety potrafia nawymyslac. Zyczliwe zyczcie mi powodzenia.
Uspokój się, jak na każdą uwagę reagujesz tak nerwowo, to nie dziwi mnie, że twój mąż jest na skraju wyczerpania.
Najpierw sama zarysowałaś obraz faceta jako tego najgorszego, potem dopiero zaczęłaś dopisywać ważne detale. Nikt na forum nie zna każdego szczegółu twojego życia żeby mieć pełny obraz sytuacji.

Dziewczyny dają ci bardzo rozsądne rady i uwagi do przemyślenia, żadna cię nie obraziła, co najwyżej kazała zastanowić nad twoją postawą. Sama sobie dziecka nie zrobiłaś, ale nie jesteś biedną sierotką oderwaną od życia rodzinnego. Wiesz w ogóle co twój facet robi na tej budowie, jak mu to idzie i jak ten ogrom obowiązków wygląda czasowo? Czy tylko masz pretensje i uwagi do wszystkiego co robi?
Głupio palnął, ale zastanów się nad sobą, bo rozważną i praktyczną postawą nie wykazałaś się w żadnej z omawianych kwestii, od budowy domu po dziecko.

---------- Dopisano o 16:45 ---------- Poprzedni post napisano o 16:41 ----------

[1=ad661336dba67467d5566b7 c0c939a9c82ec46ac_5f7e487 29cea2;79167826]Mozna zatrudnic ale np moj wujek i tak calymi dniami przesiadywal na budowie bo musial wszystkiego dopilnowac i sprawdzac. Ja tez chcialabym zeby moj maz byl w tym dniu ze mna i ja Ciebie rozumiem autorko.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Też bym chciała żeby w sytuacji autorki facet był ze mną i dzieckiem. Ale realistycznie - praca na etat i budowa domu samodzielnie temu nie sprzyjają. Przy zwolnieniu tempa ta budowa będzie trwała kolejne ileś lat, a pretensje rodziny i autorki się mnożą. Trochę zrozumienia też by się przydało, fizycznie niemożliwe jest żeby koleś pracował na etat, zbudował dom własnymi rękami i był super zaangażowanym ojcem, coś musi odpuścić. Na razie mu się głupio roi, że do odpuszczenia jest rodzicielstwo.
__________________
You can’t make homes out of human beings.
Someone should have already told you that.
cavvythecat jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-28, 06:12   #78
QueenOfHearts
Rozeznanie
 
Avatar QueenOfHearts
 
Zarejestrowany: 2017-05
Wiadomości: 864
Dot.: Zaszlam w ciaze w nieodpowiednim momencie

Może mąż miał gorszy dzień i tak odpowiedział?


Cytat:
Napisane przez miau55 Pokaż wiadomość
Macie racje, musze z nim rozmawiac, rozmawiac i rozmawiac. Po prostu po tym jak powiedzial ze mu wierce dziure swiat mi sie zawalil.
__________________
"NIE MA SPRAWIEDLIWOŚCI. JESTEM TYLKO JA." T.Pratchett
QueenOfHearts jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-28, 09:26   #79
mellitus
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 2 276
Dot.: Zaszlam w ciaze w nieodpowiednim momencie

Cytat:
Napisane przez QueenOfHearts Pokaż wiadomość
Może mąż miał gorszy dzień i tak odpowiedział?
Obawiam się, że mąż ma więcej niż jeden gorszy dzień. A Autorka chyba obraziła się i poszła, bo przeczytała kilka wypowiedzi nie po jej myśli. Doszukala się nawet obelg, bo niektóre miały czelnosc kwestionować jej stosunek do życia i męża, a nie o to jej chodziło. No cóż,... Tak długo dzban wodę nosi dopóki ucho się nie urwie. W mojej ocenie mąż ma za dużo na głowie. Presja ze strony rodziny i Autorki robi swoje i pewnie wiadomość o ciąży i kolejnym zobowiązania go dobiła. Muszą sobie określić priorytety domek czy rodzina i to nie tylko TZ, ale Autorka też, bo domku się chciało, a jak mąż chce go skończyć za wszelką cenę to źle...
__________________

Edytowane przez mellitus
Czas edycji: 2017-11-28 o 09:40
mellitus jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-28, 09:43   #80
robcia
Zakorzenienie
 
Avatar robcia
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 592
Dot.: Zaszlam w ciaze w nieodpowiednim momencie

Facet chyba ma za dużo na głowie i pęka. Autorka nie może sobie wyobrazić ,że sama będzie zajmować sie dzieckiem a mąż ,że będzie pracował na budowie(dla wspólnego dobra w końcu) ,wspierał autorke i niańczył dzieciątko.Kto choć trochę tyrał na budowie i pracował ,wie jaka to harówa.
Nie doczytałam ,który to miesiąc ale jeżeli jest choć trochę czasu ogarnijcie gadżety ,które wam ułatwią życie ,chocby z drugiej ręki. Wanienkę na odpowiednio wysokim mocowaniu ze spustem wody ,żebys nie musiała się schylać i dźwigać ,łóżeczko z podwyższeniem materacyka itp. Jestem pewna ,że mama weźmie urlop i pomoże w tych pierwszych dniach. Dziecko może byc naprawde mało absorbujące, przynajmniej na początku i nie nastawiaj sie z miejsca ,że będzie bardzo źle.
robcia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-28, 12:36   #81
Azhaar
Zadomowienie
 
Avatar Azhaar
 
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 521
Dot.: Zaszlam w ciaze w nieodpowiednim momencie

Aż mi się nie wierzy, że można usprawiedliwiać taki kawał totalnego palanta.
Facetowi powiedziałabym, żeby spier.. skoro nie ma ochoty nawet w dniu porodu być przy dziecku. On nie kocha ani Ciebie, ani tego dziecka.

Facet, któremu zalezy, stanąłby na rzęsach, żeby być przy dziecku w pierwszych dniach jego życia, bo zwyczajnie by tego chciał.

Ale wiadomo - jak weźmie parę dni wolnego albo chociaż jeden, to już całe zycie się zawali. Domu pewnie wtedy nigdy nie skończą, z pracy go wyrzucą.

Poza tym, takie priorytety chyba ustala się razem. Razem się obgaduje, co jest ważniejsze, czy pomoc przy dziecku, czy budowa, czy praca czy whatever.

Cytat:
Napisane przez robcia Pokaż wiadomość
Facet chyba ma za dużo na głowie i pęka. Autorka nie może sobie wyobrazić ,że sama będzie zajmować sie dzieckiem a mąż ,że będzie pracował na budowie(dla wspólnego dobra w końcu) ,wspierał autorke i niańczył dzieciątko.Kto choć trochę tyrał na budowie i pracował ,wie jaka to harówa.
Nie doczytałam ,który to miesiąc ale jeżeli jest choć trochę czasu ogarnijcie gadżety ,które wam ułatwią życie ,chocby z drugiej ręki. Wanienkę na odpowiednio wysokim mocowaniu ze spustem wody ,żebys nie musiała się schylać i dźwigać ,łóżeczko z podwyższeniem materacyka itp. Jestem pewna ,że mama weźmie urlop i pomoże w tych pierwszych dniach. Dziecko może byc naprawde mało absorbujące, przynajmniej na początku i nie nastawiaj sie z miejsca ,że będzie bardzo źle.
To jest żart, prawda? Prima Aprilis? Czy masz aż takie żałosne poglądy?
Ojciec może mieć głeboko w pupie w swoje dziecko ale babcia ma rzucić wszystko, jej praca jest nic nie warta i ma się wnukiem opiekować?

No po prostu nie wierzę, to są poglądy ze średniowiecza, że od babci oczekuje się większego zaangażowania w wychowanie dziecka niz od ojca - bo co, bo kobieta, to do niczego innego się nie nadaje? A nie pomyślałaś nawet przez sekundę, że babcia nie jest służącą na posyłki i ma własne życie? A dlaczego w sumie babcia a nie dziadek ma wziąć wolne? A czekaj, no tak - facet, może mieć to w du....

Nie chciałabym być z facetem, który traktowałby mnie i dziecko jaki śmieci. Ja znam facetów co pracują po 12 h dziennie i jeszcze robią doktoraty, na co dzień nie mają czasu podrapać się w nosie, ale jakoś magicznie nie mieli problemu z wzięciem 2 tygodniu wolnego by pomóc swojej, całkowicie sprawnej, partnerce po pojawieniu się dziecka. To nie jest kwestia, że ktoś kazał, do cholery, to powinno wynikać ze zwykłej troski i ciekawości swojego dziecka.

Ja rozumiem, że np. coś pilnego może wypaść w dniu porodu. Nie wszystko da się planować, wiadomo, trudno, no bywa. Ale jakby koles mi odpalił, że on to nie ma zamiaru nawet dnia nie wziąć wolnego, bo on ma ważniejsze sprawy na głowie niż własne dziecko... Nie wiem, co bym zrobiła. W głowie mi się to nie mieści niestety

I to też kwestia zakomunikowania. Co innego powiedzieć z troską ,,Chciałbym Wam pomagać, ale wiesz, że zalezy mi też na szybkiej budowie i będzie mnie to bardzo absorbować. Spróbujmy się na to przygotować jak najlepiej, a jak urodzi się dziecko to zobaczymy jak najlepiej rozdzielić czas, żeby nie spowalniać zbytnio z budową, ale jednocześnie żebym mógł z Wami spędzać jak najwięcej czasu" a zupełnie co innego ,,Nie wyobrażaj sobie, że ja będe się dzieckiem zajmował, mam wazniejsze rzeczy na głowie, nawet w dzień porodu nie mam ochoty Ci pomóc i widzieć swoje dziecko".

I tu nie chodzi o to, że on coś zawalił, bo akurat miał duzo na głowie danego dnia, tylko o to, że on zwyczajnie nawet nie chce się tym dzieckiem zajmowac, on zakłada z góry, że nawet nie chce próbować, on ma inne priorytety, które nie podlegają dyskusji.

I o ile popieram lepsze przygotowanie się do roli matki, to nie rozumiem i nigdy nie zrozumiem poparcia dla totalnego olewania dziecka przez ojca. Sorry, ale nie.

Edytowane przez Azhaar
Czas edycji: 2017-11-28 o 12:37
Azhaar jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-28, 13:16   #82
cavvythecat
Wtajemniczenie
 
Avatar cavvythecat
 
Zarejestrowany: 2017-06
Lokalizacja: Szkocja
Wiadomości: 2 057
Dot.: Zaszlam w ciaze w nieodpowiednim momencie

Cytat:
Napisane przez Azhaar Pokaż wiadomość
To jest żart, prawda? Prima Aprilis? Czy masz aż takie żałosne poglądy?
Ojciec może mieć głeboko w pupie w swoje dziecko ale babcia ma rzucić wszystko, jej praca jest nic nie warta i ma się wnukiem opiekować?
Z tym się zgadzam, chociaż dalej uważam, że facet po prostu czuje dużą presję i głupio mu się roi, tak jak autorce się głupio roi. Nie ma co z góry liczyć na mamę autorki, swoje dzieci odchowała, może teraz chce się skupić na sobie i swojej pracy? W pierwszej kolejności autorka powinna liczyć na ojca dziecka i od niego wymagać, nie od swoich rodziców.
__________________
You can’t make homes out of human beings.
Someone should have already told you that.
cavvythecat jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-28, 13:28   #83
robcia
Zakorzenienie
 
Avatar robcia
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 592
Dot.: Zaszlam w ciaze w nieodpowiednim momencie

Cytat:
Napisane przez cavvythecat Pokaż wiadomość
Z tym się zgadzam, chociaż dalej uważam, że facet po prostu czuje dużą presję i głupio mu się roi, tak jak autorce się głupio roi. Nie ma co z góry liczyć na mamę autorki, swoje dzieci odchowała, może teraz chce się skupić na sobie i swojej pracy? W pierwszej kolejności autorka powinna liczyć na ojca dziecka i od niego wymagać, nie od swoich rodziców.
Nie ,to nie jest żart. Znam całkiem sporo matek ,które biorą urlopy ,żeby córce ,szczególnie takiej ,z którą mieszkają pomóc w tych pierwszych dniach.Nie znaczy to wcale ,że jej praca jest mało ważna czy nią ktoś pomiata i wolałabym mieć matkę niż ojca przy sobie ,choćby ze względu na cycki cały czas na wierzchu.
Sama bym tak zrobiła ,gdyby mnie poproszono i jestem pewna ,że ze względu na inwalidztwo autorki ,należy się tego spodziewać .
Ja zrozumiałam ,że tu nie chodzi o parę dni czy dzień po porodzie i wcale nie zakładałabym z góry ,że ojciec nie będzie zajmował się dzieckiem ,to tylko gadanie a jak przyjdzie co do czego stanie na wysokości zadania.
Tak sie składa ,że kiedy rodziłam drugie dziecko , ani męża nie było przy porodzie , ani nie jeździł co pięc minut a leżałam z ciążą zagrożoną ,dlatego ,że primo pracował zawodowo ,duo , pracował na budowie właśnie. I było dla mnie jasne ,że pada na nos po prostu. Dopóki nie skończył, ciężar opieki nad dwójką maluchów i dom spoczywał na moich barkach. Kiedy mógł był cudownym tatą ale coś za coś.Przychodził i padał z nóg. Według niektórych powinnam była kopnąć go w zad a jesteśmy wiele lat naprawdę zgranym małżeństwem. Jest tu mnóstwo pretensji i wołania o uwagę a mało zrozumienia.

Edytowane przez robcia
Czas edycji: 2017-11-28 o 13:33
robcia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-28, 13:33   #84
201803111829
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 13 966
GG do 201803111829
Dot.: Zaszlam w ciaze w nieodpowiednim momencie

Cytat:
Napisane przez cavvythecat Pokaż wiadomość
Z tym się zgadzam, chociaż dalej uważam, że facet po prostu czuje dużą presję i głupio mu się roi, tak jak autorce się głupio roi. Nie ma co z góry liczyć na mamę autorki, swoje dzieci odchowała, może teraz chce się skupić na sobie i swojej pracy? W pierwszej kolejności autorka powinna liczyć na ojca dziecka i od niego wymagać, nie od swoich rodziców.
Biorąc pod uwagę inny wątek i poglądy innej wizazanki, to tak, rodzice autorki powinni rzucić wszystko i zajmować się dzidzią i nie mają prawa odmówić czy narzekać xddd

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 13:33 ---------- Poprzedni post napisano o 13:29 ----------

Cytat:
Napisane przez robcia Pokaż wiadomość
Nie ,to nie jest żart. Znam całkiem sporo matek ,które boirą urlopy ,żeby córce ,szczególnie takiej ,z którą mieszkają pomóc w tych pierwszych dniach. Sama bym tak zrobiła ,gdyby mnie poproszono i jestem pewna ,że ze względu na inwalidztwo autorki ,należy się tego spodziewać . Tak sie składa ,że kiedy rodziłam drugie dziecko , ani męża nie było przy porodzie , ani nie jeździł co pięc minut a leżałam z ciążą zagrożoną ,dlatego ,że primo pracował zawodowo ,duo , pracował na budowie właśnie. I było dla mnie jasne ,że pada na nos po prostu. Dopóki nie skończył, ciężar opieki nad dwójką maluchów i dom spoczywał na moich barkach. Kiedy mógł był cudownym tatą ale coś za coś.Przychodził i po prostu padał z nóg. Według niektórych powinnam była kopnąć go w zad a jesteśmy wiele lat naprawdę zgranym małżeństwem. Jest tu mnóstwo pretensji i wołania o uwagę a mało zrozumienia
NAPRAWDĘ nie widzisz różnicy w tych dwóch sytuacjach?
Z jednej strony ty i twój mąż - nie chciałaś, żeby był przemęczony, więc mu "odpuściłaś", i nie musiał w żaden sposób opiekować się dzieckiem i tobą. On miał swoje obowiązki, ty swoje, bo sobie oboje tak ustaliliście.
W sytuacji autorki facet jej wprost i na zimno powiedział, że ma ją w dupie, nie będzie się zajmować ICH dzieckiem, nawet wolnego w pracy nie weźmie, bo ma ważniejsze sprawy na głowie.



Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka
201803111829 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-28, 15:06   #85
januszpolak
Zakorzenienie
 
Avatar januszpolak
 
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 3 503
Dot.: Zaszlam w ciaze w nieodpowiednim momencie

Cytat:
Napisane przez Azhaar Pokaż wiadomość
Aż mi się nie wierzy, że można usprawiedliwiać taki kawał totalnego palanta.
Facetowi powiedziałabym, żeby spier.. skoro nie ma ochoty nawet w dniu porodu być przy dziecku. On nie kocha ani Ciebie, ani tego dziecka.


Facet, któremu zalezy, stanąłby na rzęsach, żeby być przy dziecku w pierwszych dniach jego życia, bo zwyczajnie by tego chciał.

Ale wiadomo - jak weźmie parę dni wolnego albo chociaż jeden, to już całe zycie się zawali. Domu pewnie wtedy nigdy nie skończą, z pracy go wyrzucą.

Poza tym, takie priorytety chyba ustala się razem. Razem się obgaduje, co jest ważniejsze, czy pomoc przy dziecku, czy budowa, czy praca czy whatever.

To jest żart, prawda? Prima Aprilis? Czy masz aż takie żałosne poglądy?
Ojciec może mieć głeboko w pupie w swoje dziecko ale babcia ma rzucić wszystko, jej praca jest nic nie warta i ma się wnukiem opiekować?

No po prostu nie wierzę, to są poglądy ze średniowiecza, że od babci oczekuje się większego zaangażowania w wychowanie dziecka niz od ojca - bo co, bo kobieta, to do niczego innego się nie nadaje? A nie pomyślałaś nawet przez sekundę, że babcia nie jest służącą na posyłki i ma własne życie? A dlaczego w sumie babcia a nie dziadek ma wziąć wolne? A czekaj, no tak - facet, może mieć to w du....

Nie chciałabym być z facetem, który traktowałby mnie i dziecko jaki śmieci. Ja znam facetów co pracują po 12 h dziennie i jeszcze robią doktoraty, na co dzień nie mają czasu podrapać się w nosie, ale jakoś magicznie nie mieli problemu z wzięciem 2 tygodniu wolnego by pomóc swojej, całkowicie sprawnej, partnerce po pojawieniu się dziecka. To nie jest kwestia, że ktoś kazał, do cholery, to powinno wynikać ze zwykłej troski i ciekawości swojego dziecka.

Ja rozumiem, że np. coś pilnego może wypaść w dniu porodu. Nie wszystko da się planować, wiadomo, trudno, no bywa. Ale jakby koles mi odpalił, że on to nie ma zamiaru nawet dnia nie wziąć wolnego, bo on ma ważniejsze sprawy na głowie niż własne dziecko... Nie wiem, co bym zrobiła. W głowie mi się to nie mieści niestety

I to też kwestia zakomunikowania. Co innego powiedzieć z troską ,,Chciałbym Wam pomagać, ale wiesz, że zalezy mi też na szybkiej budowie i będzie mnie to bardzo absorbować. Spróbujmy się na to przygotować jak najlepiej, a jak urodzi się dziecko to zobaczymy jak najlepiej rozdzielić czas, żeby nie spowalniać zbytnio z budową, ale jednocześnie żebym mógł z Wami spędzać jak najwięcej czasu" a zupełnie co innego ,,Nie wyobrażaj sobie, że ja będe się dzieckiem zajmował, mam wazniejsze rzeczy na głowie, nawet w dzień porodu nie mam ochoty Ci pomóc i widzieć swoje dziecko".

I tu nie chodzi o to, że on coś zawalił, bo akurat miał duzo na głowie danego dnia, tylko o to, że on zwyczajnie nawet nie chce się tym dzieckiem zajmowac, on zakłada z góry, że nawet nie chce próbować, on ma inne priorytety, które nie podlegają dyskusji.

I o ile popieram lepsze przygotowanie się do roli matki, to nie rozumiem i nigdy nie zrozumiem poparcia dla totalnego olewania dziecka przez ojca. Sorry, ale nie.
Wspaniały post, 100% racji i lepiej bym tego nie napisała.

Gdyby mi partner oświadczył, że nie będzie przy porodzie, to bym stwierdziła że i mnie przy nim nie będzie. Nie planuję dzieci, ale gdybym chciała je mieć to na prawdę miałabym ubaw z wymówki pt. obrzydza mnie to albo mam pracę. JA bym musiała być przy porodzie, obrzydzać się, cierpieć, znosić ból, a mężczyzna to proszę, analizy czy zniesie tyle, a praca, a to tamto.

Dla mnie ojciec powinien być tak samo mocno zaangażowany jak matka. Wziąć na siebie 50% urlopu rozdzicielskiego (lub zrezygnować z pracy na ten czas), być przy porodzie, być na każdej wizycie u ginekologa, choćby się waliło i paliło. Skoro kobieta ma czas i nerwy znieść te wszystkie wyrzeczenia, to tym bardziej mężczyzna.
januszpolak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-28, 15:53   #86
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Zaszłam w ciążę w nieodpowiednim momencie

fajne melodramaty.

Ja bym spróbowała ustalić na spokojnie o co chodzi i co się kryje za tym dziwnym pomysłem nawet nie przyjścia na porodówkę.
Każdy chyba może chyba czasem dostać oczadzenia nawet i ze stresu czy ma działać jak automat zawsze idealnie?

Bo autorka z nerwów mogła nie mieć parę miesięcy miesiączki, choć obiektywnie patrząc pyskaty upierdliwy wujek na budowie nie wydaje się być powodem by psuć sobie przez niego zdrowie, ale mąż autorki to już nie może z nerwów odpłynąć?

Dziecko i tak jest w drodze, nie od-zajdzie na złość męzowi, więc z nim czy nie mamą i tak szczęsliwie jej życzyć zostanie - a na magiczne typowo wizażowe ''rozejdź się, to bucyfał'' jeszcze ma chyba co nieco czasu, chyba nie musi rzucać faceta już na ten tychmiast?
Czy jednak nie, już walizka z pawlacza ?

Edytowane przez Hultaj
Czas edycji: 2017-11-28 o 15:56
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-14, 13:24   #87
damdalena
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: podkrakowskie
Wiadomości: 3 610
Dot.: Zaszłam w ciążę w nieodpowiednim momencie

To nawet świetnie się składa, że autorka wątku ma/będzie miała wolne od pracy zawodowej. Może ten czas wykorzystać na budowę domu. Nie chodzi mi oczywiście o pracę fizyczną, ale o sprawy organizacyjne.

Ja tak widzę etapy tej budowy:
- Trwającą zimę przeznaczyć na szukanie materiałów budowlanych, o tej porze roku często jest taniej. Dzwonisz po składach, porównujesz ceny, negocjujesz, kupujesz a dostawa dopiero na wiosnę. Ciąża nie przeszkadza w telefonowaniu, w przeszukiwaniu internetu.
- Jak najszybciej trzeba zarezerwować ludzi do pracy, chodzi o fachowców czy ewentualnych pomocników - tu też pole do popisu dla autorki, żeby odciążyć męża.
- Do szkoły rodzenia mam nadzieję, że już teraz chodzicie, bo potem może być ciężko znaleźć czas.
- Gdy tylko pogoda pozwoli startujecie z murowaniem ścian (jak są fundamenty to można teraz coś działać, byle betonu nie wylewać przy mrozie). Dobrze byłoby zatrudnić choć jednego doświadczonego majstra-murarza, bo błędy na tym etapie budowy będą trudne do naprawienia. Zależy Wam chyba na prostych ścianach i kątach, dobrze wyliczonych schodach, prawidłowo zazbrojonej płycie. Ja bym jednak zatrudniła ekipę, mąż będzie miał wystarczająco dużo do roboty w późniejszych etapach. Ale nawet budując systemem gospodarczym do końca wiosny powinniście zdążyć dojść do wieńca. Małżonek niech sobie nawet cały urlop wypoczynkowy wykorzysta. Autorka, o ile jej stan pozwoli, też powinna doglądać budowy, organizować różne rzeczy.
- Na czerwiec rezerwujecie ekipę do dachu. Nie słyszałam, by ktoś próbował robić dach własnymi siłami. Tak więc pan inwestor będzie miał wolne od robót, zostaje mu co najwyżej doglądanie prac. Będzie miał czas dla rodziny i odpoczynek od fizycznej roboty.
- Potem proponuję przerwę w budowie (jest nawet takie zalecenie budowlane, by dać czas murom). Jedynie co trzeba zdążyć zrobić przed zimą to wstawić okna, ale tego też nie będzie przecież nikt robił samodzielnie, bo zwyczajnie się nie opłaca ze względu na VAT.
- W międzyczasie mąż może zająć się instalacjami, ale niech robi to stopniowo, znajdując czas dla dziecka. Tu nie trzeba się tak spieszyć jak z zamykaniem stanu surowego. Wieczorami i tak nic na budowie nie porobi, więc spokojnie codzienna kąpiel niemowlaka może należeć do jego obowiązków.
- W Waszej sytuacji z tynkami poczekałabym do kolejnego roku, żeby nie musieć ogrzewać w zimie budowy.
- W czasie długiego urlopu macierzyńskiego autorka na pewno znajdzie czas na zastanowienie się nad urządzeniem domu, zamówieniem sprzętów, załatwieniem formalności związanych z budową przyłączy - czyli odciążenia męża od niefizycznych prac związanych z budową.

Budowa domu jest tak trudnym przedsięwzięciem, że nie wyobrażam sobie zwalać tego na jedną osobę. Myślę, że jak Autorka pomoże przy domu, to małżonek chętnie znajdzie czas dla dziecka. Znam wiele par budujących i zawsze kobieta też współuczestniczy w budowie. Niektórzy właśnie świadomie decydują się na inwestycję w okresie urlopu macierzyńskiego.

I jeszcze jedno. Ja też buduję dom i nie wyobrażam sobie, by ojciec/teść/wujek decydował o mojej budowie. Wszystkie decyzje podejmujemy my, a nawet czasem tylko ja (bo mąż dłużej pracuje). Rodzina, znajomi to jedynie ewentualne organa doradcze. Nerwy i kłótnie tylko odbierają tak potrzebne Wam siły.

Edytowane przez damdalena
Czas edycji: 2018-02-14 o 14:01
damdalena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2018-02-14 13:24:31


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:29.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.