Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II

[maxymilian]

Napisane przez papryka85

maxymilian czytaj uważnie, bo nie będę powtarzać

Przeczytałem i dziekuję.


Papryka !


Od razu zrobiło mi się lepiej. Faktycznie, to co napisałaś to sama prawda.
Mój instruktor to dobry człowiek, ale jednego nie może (lub nie chce zrozumieć). On wie, że jedziemy z punktu A do punktu B mijając kolejno ulice: X, Y, Z – bo taki plan sobie ułożył w głowie. Ja nie wiem gdzie jedziemy i za każdym razem dojeżdżając do skrzyżowania nie wiem, gdzie pojedziemy. On mówi: skręt w lewo, ale zanim ta informacja dotrze do mózgu a ja następnie wykonam odpowiednie manewry (kierunkowskaz, zmniejszenie prędkości, zredukowanie biegu) to mijają ułamki sekund.


I właśnie o te ułamki sekund trwa między nami wojna. On wymaga, żebym manewry wykonywał już w chwili, gdy on rzuca komendę.


Mówiłem mu, żeby wcześniej mnie informował, ale (i tu musze mu przyznać rację) on odpowiada, że nie wiadomo jakiego egzaminatora będę miał na egzaminie.


On sie denerwuje, ja zaczynam sie stresować, z tego powodu robię coraz głupsze błędy. Zaczynam nie widzieć znaków. On się wówczas denerwuje jeszcze bardziej. I spirala się nakręca.


Ale masz (macie wszyscy) rację! „Krew z oczu, na czworakach z zapalaniem płuc ale zrobię to cholerne prawo jazdy”.

3- mam kciuki za zdające dzisiaj.

[aaneczka]

Napisane przez 1stLaDy

i prosze o trzymanie kciukow jutro od 13! beda mi bardzo potrzebne na egzaminie

Trzymam bardzo mocno .

Napisane przez soulone

Wróciłam i... nie chciałam mówić, ale powiem.... Ja też jutro. I mam takiego stracha, że głowa mała

Napisane przez maxymilian

Ale masz (macie wszyscy) rację! „Krew z oczu, na czworakach z zapalaniem płuc ale zrobię to cholerne prawo jazdy”.

No, i tego się trzymajmy .

[martini.]

Napisane przez 1stLaDy

pare szybkich pytan bo zaczynam panikowac:

1.persen sprzedaja na listki?
2.naprawde dziala - jak sie po nim czujemcie?
3.nie powoduje sennosci?
4.powtorzcie poszczegolne komendy egzaminatora zebym wiedziala kiedy mam:

a) sprawdzic plyny w zbiorniczkach pod maska
b) sprawdzic wszystkie swiatla oraz sygnal dzwiekowy]
c)przygotowac sie do jazdy poprzez ustawienie fotela,lusterek itp
d)rozpoczac jazde na luku

5.jak gesto rozstawione sa pacholki?
6.osoby do jazdy sa wywolywane alfabetycznie czy losowane?
7.ile kosztuje poprawka zeby od razu zaplacic jakby co?

dziekuje za odpowiedzi z gory

Nie wiem, czy jeszcze jesteś, ale odpowiem, na wszelki wypadek.

Persen, nie wiem jak sprzedają. Na mnie takie specyfiki działają różnie. Raz mnie zamulają i nie kontaktuję, raz nie dają mi nic.

Jeśli chodzi o komendy, to jest różnie. Za pierwszym razem egz mnie pytał, od czego chcę zacząć płyny czy światła. Za drugim od razu otworzył mi maskę. Potem pokazujesz, co gdzie jest i mówisz, co to jest. To samo jest ze światłami. Mówisz co włączasz i lecisz w koło samochodu ładnie pokazując rączką (pamiętaj! tylne przeciwmgielne chodzi tylko razem z mijania!). Jak to zrobisz, to powie Ci, że masz się przygotować do jazdy i robisz łuk. Pamiętaj tylko, że tak, jak sobie ustawisz tutaj wszystko, tak musisz mieć. Pachołki są rozstawione tak samo jak na każdym placu . U mnie osoby były losowane. A poprawka kosztuje tyle samo, co pierwszy egzamin (ale jestem pewna, że nie będzie Ci to potrzebne).

Trzymam kciuki!

[72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad]

Napisane przez maxymilian

Od razu zrobiło mi się lepiej. Faktycznie, to co napisałaś to sama prawda.
Mój instruktor to dobry człowiek, ale jednego nie może (lub nie chce zrozumieć). On wie, że jedziemy z punktu A do punktu B mijając kolejno ulice: X, Y, Z – bo taki plan sobie ułożył w głowie. Ja nie wiem gdzie jedziemy i za każdym razem dojeżdżając do skrzyżowania nie wiem, gdzie pojedziemy. On mówi: skręt w lewo, ale zanim ta informacja dotrze do mózgu a ja następnie wykonam odpowiednie manewry (kierunkowskaz, zmniejszenie prędkości, zredukowanie biegu) to mijają ułamki sekund.

I właśnie o te ułamki sekund trwa między nami wojna. On wymaga, żebym manewry wykonywał już w chwili, gdy on rzuca komendę.

Mówiłem mu, żeby wcześniej mnie informował, ale (i tu musze mu przyznać rację) on odpowiada, że nie wiadomo jakiego egzaminatora będę miał na egzaminie.

On sie denerwuje, ja zaczynam sie stresować, z tego powodu robię coraz głupsze błędy. Zaczynam nie widzieć znaków. On się wówczas denerwuje jeszcze bardziej. I spirala się nakręca.

Ale masz (macie wszyscy) rację! „Krew z oczu, na czworakach z zapalaniem płuc ale zrobię to cholerne prawo jazdy”.

3- mam kciuki za zdające dzisiaj.

maxymilian to co piszesz o instruktorze to jest dokładnie to samo czego nie lubiłam u tego mojego dodatkowego: komendy w ostatniej chwili przed skrzyżowaniem, albo już jak stałam na skrzyżowaniu .
Zaskakujące decyzje: bo muszę ćwiczyć refleks, zmiany decyzji w ostatniej chwili . Też mnie to wkurzało, dołowało, bo jak coś było nie tak, to facet mnie nie oszczędzał i mi się nie raz obrywało .
Ale to dobra "szkoła przetrwania" . To się potem przyda w samodzielnej jeździe - przynajmniej tak ja to odbierałam: facet widzi że normalnie sobie radzisz, wiec podwyższa Ci poprzeczkę - jestem przekonana że właśnie tak jest, a Ty też tak to staraj się odbierać i będzie lepiej .

W porównaniu z tym instruktorem jazdy z moim kursowym instruktorem były spokojnie, relaksowe: komendy spokojnie wydawane, dużo wcześniej, jak coś nie tak to spokojne uwagi . Tak się rzeczywiście dużo łatwiej i swobodniej jeździ i można wtedy cieszyć się jazdą .

Ale z perspektywy czasu może zauważysz to co ja zauważyłam: że jazdy z tym "szalonym" instruktorem więcej znacznie mi dały niż te takie spokojne, choć nerwów mnie jednak bardzo dużo kosztowały, też przyjeżdżałam padnięta i w kiepskim nastroju .

Ale ten nastrój był taki póki tak bardzo się tym przejmowałam, potem wmówiłam sobie że nie warto aż tak brać tego wszystkiego do serca, że facet wymaga więcej niż od innych bo w normalnych warunkach sobie radzę, zresztą facet sam to mówił że sobie radzę, że on musi tak gadać i w ogóle. Więc w to uwierzyłam,zmienilam nastawienie na bardziej luzackie: a co mi tam, będzie dobrze (choć ogólnie luzakiem nigdy nie byłam i zawsze sie wszystkim przejmowałam aż za bardzo). Starałam się zapominać o potknięciach, wymazywać to z pamięci, pamiętać to co dobre, a błędy analizować i wyciagać wnioski .

A na egzaminie akurat facet dużo wcześniej mówił gdzie pojedziemy, więc było spokojnie pod tym względem. Ale refleks wyrobiony na tych jazdach z tym instruktorem, nie przejmowanie sie jakimiś uwagami i umiejętności techniczne chyba jednak przeważyły że egzamin był zdany .

Też to docenisz z perspektywy czasu i może też to niedługo tutaj napiszesz że jednak warto było sie pomęczyć z tym instruktorem: fakt, mnie się już lepiej pisze, bo piszę to z perspektywy czasu jako o tym co było i jest skończone .
Ale już w trakcie tych jazd zaczynałam dostrzegać te korzyści płynące z tego, że nie jest lekko, łatwo i przyjemnie i w razie czego zakładałam że dalej tez będę z nim jeździć .

Ja przetrwałam i dałam radę, choc jestem osobą nie wierząca w swe możliwości, bardzo krytycznie do siebie nastawioną - walczyłam i przetrwałam.
TY TEŻ DASZ RADĘ .

A pomyśl jak fajnie będzie jak już będziesz miał to prawko i żaden insruktor juz nie będzie Ci gadał to źle, tamto nie tak - i to już niedługo nastąpi, więc nie poddawaj się na finiszu .

Napisane przez 1stLaDy

pare szybkich pytan bo zaczynam panikowac:

1.persen sprzedaja na listki?
2.naprawde dziala - jak sie po nim czujemcie?
3.nie powoduje sennosci?
4.powtorzcie poszczegolne komendy egzaminatora zebym wiedziala kiedy mam:

a) sprawdzic plyny w zbiorniczkach pod maska
b) sprawdzic wszystkie swiatla oraz sygnal dzwiekowy]
c)przygotowac sie do jazdy poprzez ustawienie fotela,lusterek itp
d)rozpoczac jazde na luku

5.jak gesto rozstawione sa pacholki?
6.osoby do jazdy sa wywolywane alfabetycznie czy losowane?
7.ile kosztuje poprawka zeby od razu zaplacic jakby co?

dziekuje za odpowiedzi z gory

1stLady jeśli chodzi o persen to nic Ci nie napiszę, bo nie brałam, ale jeśli nie wypróbowałaś wcześniej to może raczej nie ryzykuj po raz pierwszy na egzaminie .

Jeśli chodzi o komendy egzaminatora to mogą być różne:
- pierwszy powiedział żeby zaczynamy, więc wiedziałam że mam podnieść maskę i pokazać co trzeba, pytań dodatkowych nie było, światła powiedział że mogę sobie sprawdzać po kolei lub włączyć wszystki naraz - włączyłam wszystkie, na koniec powoiedział że sygnał dzwiękowy sprawdzić.
- drugi mówił pokazać to, pokazać to pod maską, włączyć światła takie, takie.

Potem u nas egzaminator podjeżdża na łuk, wysiada i mówi żeby przygotować się do jazdy i wtedy wszystko sobie ustawiasz i ruszasz jak jesteś gotowa na łuku, czasami niektórzy właśnie w tym momencie chcą żeby użyć sygnału dźwiękowego przed ruszeniem.

Pachołki są ustawione tak jak na normalnym placu w danym łuku, a czy obok są inne łuki i jak daleko to już zależy od konkretnego WORDa, u mnie są blisko siebie dwa łuki.

Kolejność: umnie są grupy po 5-6 osób, za pierwszym razem w grupioe kolejność alfabetyczna, za drugim razem egzaminator sam decydował w jakiej kolejności jedziemy, za pierwszym razem dana osoba robiła plac + miasto (jak zaliczyła plac), za drugim razem najpierw wszyscy robili plac w grupie, potem Ci co zdali jechali na miasto.

Poprawka kosztuje 112 zł + jakaś opłata dodatkowa za operację bankową, ale nie zakładaj że bedziesz musiała płacić za poprawkę

Powodzenia

[yls]

poniedziałek 16 czerwca.. siódma rano.. mój egzamin.. persen jedna tabletka łyknieta.. NIC nie daje

a egzamin.. no cóż auto mi zgasło.. i był to szalenie poważny błąd...
ech, brak słów.

następny egzamin- 26 SIERPNIA.. takie rzeczy tylko w Polsce

[72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad]

Napisane przez yls

poniedziałek 16 czerwca.. siódma rano.. mój egzamin.. persen jedna tabletka łyknieta.. NIC nie daje

a egzamin.. no cóż auto mi zgasło.. i był to szalenie poważny błąd...
ech, brak słów.

następny egzamin- 26 SIERPNIA.. takie rzeczy tylko w Polsce

yls

Będzie lepiej następnym razem .
A jeśli chodzi o egzamin, to zgasł Ci tylko raz i od razu po egzaminie :to było na placu czy na mieście ?

A takie terminy oczekiwania niestety są mi znane, cóż w innych WORDach jakoś mogą, a na Śląsku niestety jak widać krócej się nie da

[aaneczka]

Napisane przez yls

poniedziałek 16 czerwca.. siódma rano.. mój egzamin.. persen jedna tabletka łyknieta.. NIC nie daje

a egzamin.. no cóż auto mi zgasło.. i był to szalenie poważny błąd...
ech, brak słów.

następny egzamin- 26 SIERPNIA.. takie rzeczy tylko w Polsce

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Napisane przez yls

poniedziałek 16 czerwca.. siódma rano.. mój egzamin.. persen jedna tabletka łyknieta.. NIC nie daje

a egzamin.. no cóż auto mi zgasło.. i był to szalenie poważny błąd...
ech, brak słów.

następny egzamin- 26 SIERPNIA.. takie rzeczy tylko w Polsce

Szkoda ale oblal Cie, za to, ze Ci auto zgaslo?

[1stLaDy]

boze zaczynam panikowac - az mi niedobrze z nerwow - niewiem czemu...na egzaminach 'z nauki' :maturach,certyfikatach z angielskiego sie tak nie stresuje nigdy

[olenqua]

Pierwszy egzamin, dzisiaj 14.40...zobaczymy jak to będzie...nie jestem w optymistycznym nastroju, ale próbuje się powstrzymywać przed złymi myślami. Dziś jeździłam wyjątkowo słabo :/

[aaneczka]

Napisane przez 1stLaDy

boze zaczynam panikowac - az mi niedobrze z nerwow - niewiem czemu...na egzaminach 'z nauki' :maturach,certyfikatach z angielskiego sie tak nie stresuje nigdy

Stres zostaw nam, już my zrobimy z nim co trzeba .

Postaraj się myśleć pozytywnie, a my trzymamy mocno kciuki . Będzie dobrze .

[72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad]

Napisane przez 1stLaDy

boze zaczynam panikowac - az mi niedobrze z nerwow - niewiem czemu...na egzaminach 'z nauki' :maturach,certyfikatach z angielskiego sie tak nie stresuje nigdy

1stLady może dlatego większy stres, że tu nie tylko od wiedzy i umiejętności to wszystko zależy .
Spróbuj opanować jakoś te nerwy, będzie dobrze

Napisane przez olenqua

Pierwszy egzamin, dzisiaj 14.40...zobaczymy jak to będzie...nie jestem w optymistycznym nastroju, ale próbuje się powstrzymywać przed złymi myślami. Dziś jeździłam wyjątkowo słabo :/

olenqua powodzenia na egzaminie

[1stLaDy]

i jeszcze jedno - ze stresu zapominam :

na luku jak widze pierwszy pacholek w bocznej przedniej szybie (na srodku czy na poczatku jej?) to skrecam o ile stopni mniej wiecej? moze mi to ktos narysowac w paintcie?

pozniej czekam az mi wyjedzie autko i prostuje - a potem juz na wyczucie to chyba umiem




* musze brac zaswiadczenie o zameldowaniu? (mam tylko kopie) no i paszport wiem ze musze (nie mam jeszcze dowodu)

[olenqua]

[1=72f264f1cd165e2b94e3888 8adc60ec5afe5a0b8_658382a 5e67ad;7922251]
olenqua powodzenia na egzaminie [/quote]
Dziękuję dam potem znać czy dałam radę

[sugar_kitty]

powodzenia na egzaminach! aby były to wasze ostatnie

[la primavera]

Jak mnie tu dawno nie było! Mam już wyjedzonych 22 godziny, przeraza mnie to, bo robię niewiarygodne błędy!

powodzenia na egzaminach:! trzymam kciuki!

[losux]

wystarczy tylko paszport trzymam kciuki

[1stLaDy]

zrobilam przed chwila w testach 7 bledow na 490

[1stLaDy]

Napisane przez 1stLaDy

i jeszcze jedno - ze stresu zapominam :

na luku jak widze pierwszy pacholek w bocznej przedniej szybie (na srodku czy na poczatku jej?) to skrecam o ile stopni mniej wiecej? moze mi to ktos narysowac w paintcie?

pozniej czekam az mi wyjedzie autko i prostuje - a potem juz na wyczucie to chyba umiem

moglby ktos pomoc?

[glam_star]

Napisane przez yls

poniedziałek 16 czerwca.. siódma rano.. mój egzamin.. persen jedna tabletka łyknieta.. NIC nie daje

a egzamin.. no cóż auto mi zgasło.. i był to szalenie poważny błąd...
ech, brak słów.

następny egzamin- 26 SIERPNIA.. takie rzeczy tylko w Polsce

Napisane przez olenqua

Pierwszy egzamin, dzisiaj 14.40...zobaczymy jak to będzie...nie jestem w optymistycznym nastroju, ale próbuje się powstrzymywać przed złymi myślami. Dziś jeździłam wyjątkowo słabo :/

Powodzenia!

Napisane przez 1stLaDy

i jeszcze jedno - ze stresu zapominam :

na luku jak widze pierwszy pacholek w bocznej przedniej szybie (na srodku czy na poczatku jej?) to skrecam o ile stopni mniej wiecej? moze mi to ktos narysowac w paintcie?

pozniej czekam az mi wyjedzie autko i prostuje - a potem juz na wyczucie to chyba umiem

Pierwszy slupek przed lusterkiem i jeden pelen obrot kierownica.

[sugar_kitty]

ja robię tak: 1 słupek nic, 2 słupek pół obrotu, 3 słupek pół obrotu i jeżeli czuję, że mnie zrzuca na prawo, to jeszcze pół obrotu; potem w tylnej szybie kontroluję, czy jest prosto i prostuję kierownicę i jadę uważając, żeby trzymać stały kurs

[soulone]

No ja za jakiś czas tez wyjeżdżam. Egzamin mam o 15, a muszę jeszcze autobusem dojechać do WORD'u w Suwałkach. Z jednej strony cały czas powtarzam sobie, że dam z siebie wszystko i pojadę jak najlepiej a z drugiej boli mi brzusio i zaczyna się nerwówka. Trzymajcie kciuki

[1stLaDy]

zrobilam chyba z 10 testow tych normalnych na 18pytan i 0 bledow w kazdym. bedzie dobrze? wazne zebym chociaz teorie miala z glowy

[losux]

Napisane przez 1stLaDy

moglby ktos pomoc?

niestety ja robie inna metoda

[sugar_kitty]

Napisane przez soulone

No ja za jakiś czas tez wyjeżdżam. Egzamin mam o 15, a muszę jeszcze autobusem dojechać do WORD'u w Suwałkach. Z jednej strony cały czas powtarzam sobie, że dam z siebie wszystko i pojadę jak najlepiej a z drugiej boli mi brzusio i zaczyna się nerwówka. Trzymajcie kciuki

3mamy będzie dobrze

[1stLaDy]

wiem ze uczono mnie w taki sposob i zawsze wychodzi, ale teraz z nerwow mam watpliwosci czy to taki obrot czy jeszcze dalej i potem zostawic w takiej pozycji, ale to juz by chyba bylo za daleko, nie?

[72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad]

Napisane przez 1stLaDy

i jeszcze jedno - ze stresu zapominam :

na luku jak widze pierwszy pacholek w bocznej przedniej szybie (na srodku czy na poczatku jej?) to skrecam o ile stopni mniej wiecej? moze mi to ktos narysowac w paintcie?

pozniej czekam az mi wyjedzie autko i prostuje - a potem juz na wyczucie to chyba umiem

1stLaDy nie szukaj teraz nowych sposobów na łuk, rób tak jak się nauczyłaś, bo Ci się wszystko pomiesza.

Jest przynajmniej kilka/kilkanaście sposobów, każdy różni się minimalnie, jeśli nie umiesz na wyczucie (tak najlepiej), to jedź dokładnie tak jak sie uczyłaś . Jeśli masz dobrze wyćwiczony to w samochodzie Ci sie przypomni kiedy ile zawsze kręciłaś .

Ja robiłam na wyczucie, bo schematem mi nie wychodziło

[zwariowana-dziewczyna]

Trzymam za was kciuki

[1stLaDy]

buuu ja chce zdac a panikuje co moze mnie pogrzebac...

[soulone]

1stLaDy nie denerwuj się. Nawet po sposobie w jaki piszesz widać, że jesteś bardzo zestresowana. Wiedz, że to nic dobrego. Spokój, spokój i jeszcze raz spokój. Będziesz miała gorsze egzaminy w życiu, ten nie jest najważniejszy i ostateczny. Pamiętaj o tym. Rób łuk tak jak się uczyłaś i tak jak Ci wychodził. Nie szukaj w ostatniej chwili innych sposobów. Skup się i daj z siebie wszystko. I bez nerw! Z własnego doświadczenia wiem, że zdenerwowanie może nieźle namotać. Powodzenia! Będę trzymać kciuki za Ciebie i dziękuję tym co będą trzymać kciuki za mnie .