Psychiatra - cz. 2

[Nemezja]

Wszystko jest k.......... tak z..........ane że sobie nie wyobrażacie.:ma d:
Chce gdzieś się schować i nie oglądać kolejnych dni,nie chce,nie wytrzymuje tego,ciągle jest to samo i będzie to samo,Boże za co to wszystko,za co znowu muszę cierpieć???Ciągle mi się haftować z tego wszystkiego chce

[Brook]

namezja ale z jakich powodow co sie stalo? leki wrocily?

[Klariska]

Ehh... chcialam sie znajomej wygadac z tego co sie dzieje ale mnie olala. Nie powiedziala nawet czemu. Rozumiem ze wzloty i upadki zwiazku oraz sluchanie o nim jest ciezkie, ale wysluchanie nic nie kosztuje Myslalam ze moge powiedziec jej wszystko. Chcialam tylko podzielic sie pomyslem, a czuje sie jakbym dostala w twarz. Paskudne uczucie
Mysle nad wyjazdem z TŻtem oraz o przeniesieniu sie na inna uczelnie(zobaczymy co z tego wyjdzie). Pomimo ze nie bylo ostatnio miedzy nami kolorowo, bylo wrecz tragicznie, chce z nim wyjechac Otoczenie nas obojga dobija i sytuacja w jakiej jestesmy. Martwie sie o niego, mamy za duzo problemow. Co o tym myslicie?

[witchwq]

Napisane przez Klariska

Ehh... chcialam sie znajomej wygadac z tego co sie dzieje ale mnie olala. Nie powiedziala nawet czemu. Rozumiem ze wzloty i upadki zwiazku oraz sluchanie o nim jest ciezkie, ale wysluchanie nic nie kosztuje Myslalam ze moge powiedziec jej wszystko. Chcialam tylko podzielic sie pomyslem, a czuje sie jakbym dostala w twarz. Paskudne uczucie
Mysle nad wyjazdem z TŻtem oraz o przeniesieniu sie na inna uczelnie(zobaczymy co z tego wyjdzie). Pomimo ze nie bylo ostatnio miedzy nami kolorowo, bylo wrecz tragicznie, chce z nim wyjechac Otoczenie nas obojga dobija i sytuacja w jakiej jestesmy. Martwie sie o niego, mamy za duzo problemow. Co o tym myslicie?

Zmiany sa dobre.... najczesciej... moze wyjdzie Wam to na zdrowie

[Klariska]

Napisane przez witchwq

Zmiany sa dobre.... najczesciej... moze wyjdzie Wam to na zdrowie

Jesli sie zdecydujemy i rozwiazemy problem z moja uczelnia i jego

[witchwq]

Dziewczyny nie mam juz sily... dzis sie poddaje...
zmykam spac, moze jutro zaswieci slonce.

[vesna84]

Napisane przez Klariska

Ehh... chcialam sie znajomej wygadac z tego co sie dzieje ale mnie olala. Nie powiedziala nawet czemu. Rozumiem ze wzloty i upadki zwiazku oraz sluchanie o nim jest ciezkie, ale wysluchanie nic nie kosztuje Myslalam ze moge powiedziec jej wszystko. Chcialam tylko podzielic sie pomyslem, a czuje sie jakbym dostala w twarz. Paskudne uczucie
Mysle nad wyjazdem z TŻtem oraz o przeniesieniu sie na inna uczelnie(zobaczymy co z tego wyjdzie). Pomimo ze nie bylo ostatnio miedzy nami kolorowo, bylo wrecz tragicznie, chce z nim wyjechac Otoczenie nas obojga dobija i sytuacja w jakiej jestesmy. Martwie sie o niego, mamy za duzo problemow. Co o tym myslicie?

ja też myślę nad wyjazdem z moim Tż.. zaczynam się tu już dusić, potrzebuję powietrza.

[Klariska]

Napisane przez vesna84

ja też myślę nad wyjazdem z moim Tż.. zaczynam się tu już dusić, potrzebuję powietrza.

Ty jestes starsza. Ja jestem na 2gim roku studiow mgr. Nie moge sie przeniesc bo mam za niska srednia. Nie wiem jak to bedzie

[bini6]

Witajcie widze ze u was nie dobrze i bardzo mnie to martwi ale rowniezwierze ze znow nastana dla was sloneczne dni wy tak naprawde jestescie bardzo silne juz tyle przeszlyscie podziwiam was powiem wam ze ja tez nigdy nie mialam telefonu do mojej pani psycholog tylko do przychodni jak ostatnio zdobylam jej komorke bo miala napisana na naszej klasie a musialam sie z nia kontaktowac skasowalaja od azu tak jak nnie wiadomo co bym jej zrobila i tez zwracam na wyglad lekarzy jesli ktos mi nie spasuje to koniec nie ma szans ale powiem wam ze mam takiego jednego lekarzadoktorego moge zadzwonic o kazdej porze i moge sie mu wygadac z wszystkiego i zawsze mnie proboje pocieszyc czuje ze ma w nim swojego przyjaciela pomimo ze jestemy na pan i pani


Moze mnie nie zrozumiecie ale ciesze sieze jade juz w niedziele do domu bo ja tutaj sie dusze jest mi zle nie wiem dlaczego bo jest wszystko tak samo jak w domu mam komputer internet polska telewizje i tak samo jak tutaj siedze w domu jedynie czego tutaj nie mam to mojej suczki moze dlatego ze jestem w obcym kraju i dlatego sie dusze nie wiem

Kiniu zycze zdrowia twojej mamie mam nadzieje ze to nic powaznego

[vesna84]

najgorsze w tym wszystkim jest to, że za oknem piękna pogoda, powinna mnie energia rozpierać a ja czuje sie jak 70 letnia babcia... najchętniej posiedziałabym w bujanym fotelu i tepo patrzyła w telewizor. dobrze, że mam jakiś nałóg, mianowicie rajdy po lumpeksach, ale ostatnio jestem na małym odwyku

[witchwq]

A u mnioe jednak slonce nie wyszlo. Pada deszcz. Przynajmniej nie musze ukrywac lez.
Moze jutro bedzie lepiej...

[vesna84]

Napisane przez witchwq

A u mnioe jednak slonce nie wyszlo. Pada deszcz. Przynajmniej nie musze ukrywac lez.
Moze jutro bedzie lepiej...

dobrze że jest to forum...tu można o wszystkim napisać. ja, czy słońce, czy deszcz to jestem zdołowana.

[witchwq]

Napisane przez vesna84

dobrze że jest to forum...tu można o wszystkim napisać. ja, czy słońce, czy deszcz to jestem zdołowana.

Mnie slonce zazwyczaj energii dodaje. Tyle ze tu za czesto slonecznie nie jest.
Do kurtki blaszki juz sama nie wiem, czy moj TZ jest... "niedobry" czy to wina moich "wkrętów"... Czuje, ze cos mi przez palce ucieka Mam ochote krzyczec, ze ja nie chce tak zyc. I na co i po co mi to...

[bini6]

Napisane przez witchwq

A u mnioe jednak slonce nie wyszlo. Pada deszcz. Przynajmniej nie musze ukrywac lez.
Moze jutro bedzie lepiej...

musi byc lepiej

[witchwq]

Napisane przez bini6

musi byc lepiej

musi, tylko kiedy? i czy wytrzymam tak dlugo...

[vesna84]

Napisane przez witchwq

Mnie slonce zazwyczaj energii dodaje. Tyle ze tu za czesto slonecznie nie jest.
Do kurtki blaszki juz sama nie wiem, czy moj TZ jest... "niedobry" czy to wina moich "wkrętów"... Czuje, ze cos mi przez palce ucieka Mam ochote krzyczec, ze ja nie chce tak zyc. I na co i po co mi to...

nawet nie wiesz jak doskonale Cie rozumiem.
moje poczucie beznadziejności czasem sięga zenitu. i też czuje, że życie ucieka mi przez palce. wkręcam sobie niestworzone historie, odgradzam się od znajomych. czasem czuje, że już nigdy nie zaznam takiego spokoju jak kiedyś.

[witchwq]

Napisane przez vesna84

nawet nie wiesz jak doskonale Cie rozumiem.
moje poczucie beznadziejności czasem sięga zenitu. i też czuje, że życie ucieka mi przez palce. wkręcam sobie niestworzone historie, odgradzam się od znajomych. czasem czuje, że już nigdy nie zaznam takiego spokoju jak kiedyś.

Ja juz czasem naprawde nie rozrozniam dobra od zla. Wydaj mi sie, ze robie cos dobrego, potem okazuje sie, ze to bylo zle, wywracam caly system wartosci tylko po to, by przekonac sie, ze znow jest zle i nie tak. A koniec koncow nie mam juz systemu wartosci, tylko jeden wielki balagan, totalna demolke. I mozna mi wmowic prawie wszystko. I niektorzy to wykorzystuja. Choc czesc mnie sie broni i wciaz przytomnie daje znac, ze wmawiaja mi cos... to reszta mnie zgodnie i potulnie przyjmuje wkrety do wiadomosci i uwaza za "wlasne".
Jeszcze troche, jeszcze pare lat... i juz nic mnie nei uratuje.
A wczoraj znow slyszalam wolanie mojej corci za oknem. Mimo, ze byla w szkole. Znow sie zaczyna

[vesna84]

Napisane przez witchwq

Ja juz czasem naprawde nie rozrozniam dobra od zla. Wydaj mi sie, ze robie cos dobrego, potem okazuje sie, ze to bylo zle, wywracam caly system wartosci tylko po to, by przekonac sie, ze znow jest zle i nie tak. A koniec koncow nie mam juz systemu wartosci, tylko jeden wielki balagan, totalna demolke. I mozna mi wmowic prawie wszystko. I niektorzy to wykorzystuja. Choc czesc mnie sie broni i wciaz przytomnie daje znac, ze wmawiaja mi cos... to reszta mnie zgodnie i potulnie przyjmuje wkrety do wiadomosci i uwaza za "wlasne".
Jeszcze troche, jeszcze pare lat... i juz nic mnie nei uratuje.
A wczoraj znow slyszalam wolanie mojej corci za oknem. Mimo, ze byla w szkole. Znow sie zaczyna

ja się ostatnio zastanawiałam dlaczego ja?? co ja takiego zrobiłam, że tak pomieszało mi się w głowie?? moja terapeutka, też uważa, ze mi można mi wszystko wmówić, baa ja jetem w stanie wszystko sobie wmówić. te głupie myśli o homoseksualiźmie...przeci eż jak tak dalej pójdzie, to wkońcu w nie uwierze.

[bini6]

Napisane przez witchwq

musi, tylko kiedy? i czy wytrzymam tak dlugo...

Wiem ze to zabrzmi banalnie to co napisze ale przyjdzie taki dzien wtedy kiedy najmniej sie go spodziewamy wytrzymasz czesto myslimy zenie damy juz rady nie mamy juz sily ale tak naprawde nie mamy innego wyjscia i jakos musimy niesc ten ciezar zyciowy ja tez mam dosc od marca mi cos wiecznie dolega ale jakos musze zyc wiem ze to co napisalam nie jest pocieszajace ale wierze w to ze dasz rade

[Lena_20]

a ja mam pytanie... mialyscie w piatek tą "konferencje"? bo mi gadu nawala i wtedy mnie nie bylo.. ??

a tak w ogole to czuje sie beznajdziejnie...nie wiem co bedzie jak z tego nie wyjde.. źle sie to skonczy..

[witchwq]

Napisane przez Lena_20

a ja mam pytanie... mialyscie w piatek tą "konferencje"? bo mi gadu nawala i wtedy mnie nie bylo.. ??

a tak w ogole to czuje sie beznajdziejnie...nie wiem co bedzie jak z tego nie wyjde.. źle sie to skonczy..

konferencja byla w piatek, ale bylam tylko ja, Brook i bini. Potem cos byla mowa o powtorce w sobote, ale juz calkiem nie wypalilo. Moze w ten piatek?

wlassnie postanowilam cos ze soba zrobic. 20 brzuszkow i 2 minuty skakanki. Ciekawe, czy jutro jeszcze mi sie bedzie chcialo :/

[Lena_20]

aha... to w nastepny piatek bede na pewno...to glupie gg mi nawala juz od miesiaca.. :/

ja to bym sobie no rolki poszla tylko tak mi sie nie chce... jestem leniem..

[witchwq]

Napisane przez Lena_20

aha... to w nastepny piatek bede na pewno...to glupie gg mi nawala juz od miesiaca.. :/

ja to bym sobie no rolki poszla tylko tak mi sie nie chce... jestem leniem..

ja jestem leniem patentowanym. I tak nie mam zludzen, ze w 2,5 tygodnia wyrobie sobie sliczna figure... ale moze COS uda mi sie choc odrobinke zmienic. Musze przestac czuc sie tak jak sie czuje :/

[bini6]

Ja tez jestem leniem i caly dzien spdzam przed kompem oczywiscie mam przed soba durne usprawiedliwienie ze po co mam isc na miasto jak wczoraj tam bylam z siostra a po za tym ze sie zgubie obiecuje sobie ze jak wroce do domu zaczne wychodzic z psem na spacer ale pewnie znow bedzie tak samo czyli bede siedziec w domu jestem beznadziejna

[bini6]

Napisane przez Lena_20

aha... to w nastepny piatek bede na pewno...to glupie gg mi nawala juz od miesiaca.. :/

ja to bym sobie no rolki poszla tylko tak mi sie nie chce... jestem leniem..

To uczucie jest okropne chcesz cos zrobic ale tak jak by cie jakas nie widzialna reka zatrzymywala i przez nia nie mozesz sie ruszyc :/

[witchwq]

Napisane przez bini6

Ja tez jestem leniem i caly dzien spdzam przed kompem oczywiscie mam przed soba durne usprawiedliwienie ze po co mam isc na miasto jak wczoraj tam bylam z siostra a po za tym ze sie zgubie obiecuje sobie ze jak wroce do domu zaczne wychodzic z psem na spacer ale pewnie znow bedzie tak samo czyli bede siedziec w domu jestem beznadziejna

Nie no, ja codziennie zmuszona jestem maszerowac ok 6 km... wiec spacerki mam zapewnione. Dobrze, ze nie mam prawa jazdy, bo i to by mi odeszlo, a tak to sie chociaz 3 razy dziennie dotlenie.
No i obiad musze ugotowac. I zadbac by dzieci mialy czyste ciuchy. A reszta? To juz jak mi sie zachce... A ze mi sie "nie chce", to nawet nie mowie, byscie sobie wyobrazily jak u mnie dom wyglada

[Lena_20]

a zebyscie widzialy moj pokoj..

serio,tak bym sobie gdzies polazla.. ale potem sobie mysle...co ja bede sie sama szlajać... bez sensu... bo z kim..nikogo normalnego tu nie ma zeby sie z kims wyrwac.. to juz wole na chacie posiedziec.. Choc nie chce.. czasem pojde na plazy posiedze.. nuda jak cholera... i nie wiem co robic...musze stad wyjechac..musze.. tylko ten czas tak wolno płynie..

[Brook]

witcha jaki len mi by sie w zyciu nei chcialo zrobic nawet 20 brzuszkow i skakac nie mam sily i energii od miasiecy

moj aterapeutka w cos gra- niby wiem w co ale to nic nie da,probuje mi pokazac ze znow moge byc szczesliwa...

terapia prowadzi do zmian w glowie... ale ja potrzebuje zmian z zewnatrz chyba bo sama zmienic nic nie umiem i sie boje:/mam 23 lata a czuje sie jak dziecko 15-17 letnie
musze isc pracowac mimo ze do tego nie doroslam mimo ze nie chce a musze!!! to mnie przeraza ograniczenie wolnosci i trzeb adorosnac jak sie nie chce byc doroslym

[Lena_20]

a ja czasem mysle jak 30 letna osoba a czasem jak 15 latka...czy to normalne? takie mam zachwiania,ze ała.. chcialabym tak do konca zycia zyc beztrosko...zadnych obowiazkow i problemow...za duzo tego mialam wczesniej... teraz chcialabym odwrotnie.. ale sie tak chyba nie da..

[bini6]

Napisane przez witchwq

Nie no, ja codziennie zmuszona jestem maszerowac ok 6 km... wiec spacerki mam zapewnione. Dobrze, ze nie mam prawa jazdy, bo i to by mi odeszlo, a tak to sie chociaz 3 razy dziennie dotlenie.
No i obiad musze ugotowac. I zadbac by dzieci mialy czyste ciuchy. A reszta? To juz jak mi sie zachce... A ze mi sie "nie chce", to nawet nie mowie, byscie sobie wyobrazily jak u mnie dom wyglada

Ja bym chciala zeby mnie ktos zmusil do czegos do jakis obowiazkow bo wtedy bym wiedziala ze musze to zrobic tak jak chodzilam do szkoly w sumie tylko dwa razy w tyg ale wiedzialam ze musze wstac ubrac sie wyjsc z domu isc na autobus i jechac do szkoly chociaz nie raz nie mialam na to choty ale wiedzialam ze jesli to przerwe strace to co juz osiagnelam a teraz ja nic nie mam do roboty po prostu budze sie rano wlaczam kompa telewizor wcchodze na wizaz nasz klase ilove z kims pogadam na gg i tak w kolko czuje sie jak Brook nikt o demnie nic nie wymaga nie musze sprzatac bo siostra to zrobi jedynie wczoraj odkurzalam nie mam obowiazkow czuje sie jak dziecko tylko brakuje mi zabawek