Grażyna i Janusz choinki szukają i na kolejki w sklepach już narzekają - cz. 7

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

Ja nie potrafie do kazdego mowic per ty i nie cierpie tego trendu. Wole dystans i nie mam potrzeby spoufalania sie ze wszystkimi. Sasiadka jak sie ostatnio wprowadzala (kobieta majaca dzieci w moim wieku) od razu rzucila ''mow mi tak i siak''. Jak ja nastepnym razem widzialam, odruchowo powiedzialam pani, to wielki wyrzut ze ''przeciez mialysmy sobie mowic na ty''. No nie, ty to zrobilas.

[SzczyptaRadosci]

[1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;7956114 1]Ja nie potrafie do kazdego mowic per ty i nie cierpie tego trendu. Wole dystans i nie mam potrzeby spoufalania sie ze wszystkimi. Sasiadka jak sie ostatnio wprowadzala (kobieta majaca dzieci w moim wieku) od razu rzucila ''mow mi tak i siak''. Jak ja nastepnym razem widzialam, odruchowo powiedzialam pani, to wielki wyrzut ze ''przeciez mialysmy sobie mowic na ty''. No nie, ty to zrobilas.[/QUOTE]
Mam tak samo.
Szczególnie z szefem wolę zachować dystans. Już nie raz byłam świadkiem gdzie obie strony za dużo sobie "pozwalały" będąc na ty.

[ZamyslonaRoztargniona]

Jak miałam 20 lat, to byłam oburzona, że ktoś mi Na ty mówił.
Teraz mnie to cieszy.

Sporo lat w pracy miałam stosunki pan/pani i to było takie sztuczne, budujące dystans.

Ostatnie 2 pracę to mówienie dom wszystkich na ty. Nie mam z tym problemu może też dlatego, że wiekiem bliżej mi do tych najstarszych niż najmłodszych w firmie.

Zdarzyło mi się niedawno, że targalam po schodach walizkę. Szedł za mną chłopak i mówi "hej. Pomoc ci z tą walizka?" Ja się odwracać i mówię że tak, bardzo chętnie, a on "yyy chciałem powiedzieć czy pomoc pani z tą walizka".
Starość

[metaxa357]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;7950419 1]Słuchaj, to że Ty lubisz jak ktoś Tobą poniewiera, to serio - Twoja sprawa.
Ale nie jest to normalne[/QUOTE]
O no rzeczywiscie, jak mnie ktos zapyta o pomoc to czuje sie sponiewierana jak bura suka
Wyjmij kij z czterech liter, wygodniej Ci bedzie i moze bedziesz bardziej zyczliwa dla innych

[invisible_01]

Napisane przez IzzieSt

Ja z kolei zawsze mówiłam na "ty" do przełożonych i dziwnie bym się czuła jakbym miała mówić per 'pan' Za dużo czasu razem spędzamy, razem jemy, czasami wychodzimy wieczorem, więc to byłoby mega niezręczne dla mnie

Mam tak samo. Od ok. 4 lat pracuję w firmach, w których wszyscy bez wyjątku mówią do siebie na ty, więc weszło mi to jakoś w nawyk - gdybym powiedziała do kogokolwiek na pan/pani, to byłoby to odebrane bardzo dziwnie i jako dystansowanie się.

[visionAM]

Napisane przez invisible_01

Mam tak samo. Od ok. 4 lat pracuję w firmach, w których wszyscy bez wyjątku mówią do siebie na ty, więc weszło mi to jakoś w nawyk - gdybym powiedziała do kogokolwiek na pan/pani, to byłoby to odebrane bardzo dziwnie i jako dystansowanie się.

Dokładnie

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez metaxa357

O no rzeczywiscie, jak mnie ktos zapyta o pomoc to czuje sie sponiewierana jak bura suka
Wyjmij kij z czterech liter, wygodniej Ci bedzie i moze bedziesz bardziej zyczliwa dla innych

Niech mie nie poucza, bo guzik o mnie wie. Może lubi jak się do niej mówi jak by była obok, ale to żaden luz. Odczepi sie ode mnie.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Przepraszam, ale to idealnie pasuje do zdjęcia wyświetlanego na aplikacji nad tym wątkiem
Załącznik 7350751

[Finlora]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;79571946]Przepraszam, ale to idealnie pasuje do zdjęcia wyświetlanego na aplikacji nad tym wątkiem
[/QUOTE]Nie wiem co Ci się wyświetla bo mnie encyklopedie i słowniki PWN

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez Finlora

Nie wiem co Ci się wyświetla bo mnie encyklopedie i słowniki PWN

No właśnie mi też Myślałam, że się zmieni bo to chyba wyświetla ostatnio dodane zdjęcie - chyba, że to trzeba za pomocą linku dać a nie ściągać na komputer i z pulpitu Ale do tego ciężko było dać linka bo to z grupy na fb.

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Jak dla mnie dziwne jest kojarzenie formy ty z jakakolwiek oznaka braku szacunku.
Mi sie tam lepiej pracuje jak kazdy jest na ty, od prezesa po sprzataczke. Jest wtedy swobodniejsza atmosfera.
Chociaz u mnie w firmie jest jedna dziwna sprawa. Do wszystkich ludzi lacznie z prezesami mowi sie na ty, jedynie do sprzataczki i woznnego mowi sie na pan/ pani. I dziwnie to wyglada jak stoi prezes i sprzataczka i wszyscy do niego czesc, a do niej dzien dobry.

Wysłane z mojego LG-H955 przy użyciu Tapatalka

[invisible_01]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;79574341]Jak dla mnie dziwne jest kojarzenie formy ty z jakakolwiek oznaka braku szacunku.
Mi sie tam lepiej pracuje jak kazdy jest na ty, od prezesa po sprzataczke. Jest wtedy swobodniejsza atmosfera.
Chociaz u mnie w firmie jest jedna dziwna sprawa. Do wszystkich ludzi lacznie z prezesami mowi sie na ty, jedynie do sprzataczki i woznnego mowi sie na pan/ pani. I dziwnie to wyglada jak stoi prezes i sprzataczka i wszyscy do niego czesc, a do niej dzien dobry.

Wysłane z mojego LG-H955 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]
Ale gdybyś do sprzątaczki mówiła "cześć", a do prezesa "dzień dobry" to już by było ok?

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Napisane przez invisible_01

Ale gdybyś do sprzątaczki mówiła "cześć", a do prezesa "dzień dobry" to już by było ok?

Uwazam po prostu ze powinno sie dostosowac do polityki firmy. Skoro prezesi i cala reszta uzywaja formy ty, to nie rozumem dlaczego ktos sie z tego wylalamuje i opierdziela ludzi ze tak sie nie mowi.

Wysłane z mojego LG-H955 przy użyciu Tapatalka

[_Selina_]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;79580456]Uwazam po prostu ze powinno sie dostosowac do polityki firmy. Skoro prezesi i cala reszta uzywaja formy ty, to nie rozumem dlaczego ktos sie z tego wylalamuje i opierdziela ludzi ze tak sie nie mowi.

Wysłane z mojego LG-H955 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]
U nas np sprzątaczki są z zewnętrznej firmy, może u Was też, więc nie muszą się "dostosowywać" do zasad w firmie.

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Napisane przez _Selina_

U nas np sprzątaczki są z zewnętrznej firmy, może u Was też, więc nie muszą się "dostosowywać" do zasad w firmie.

Nie. Mamy dwie osoby od sprzatania, napraw, koszenia trawy itp. i normalnie w firmie pracuja.

Wysłane z mojego LG-H955 przy użyciu Tapatalka

[jaksy]

Może chodzi o poczucie, że sprzątaczka i woźny nie są częścią zespołu. Tez miałam pracę, gdzie tak to wyglądało (tez były zatrudnione z zewnętrznej firmy). Mimo że ze sprzątaczkami się pogadało, fajkę zapalilo, jednocześnie było się na pani. Z regionalną się było na ty, ale nikt z nią na fajkę nie wychodził
Ja już miałam różne układy w pracy, też taki gdzie wszyscy mówili do siebie na pan/pani i to była praca, gdzie najmniej swobodnie się czułam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[dogue]

Janusz, kierowca, ja czy osoba wsiadająca do busa z banknotem 100zł? Normalnie cała sytuacja to parodia i myślę, że nadaje się na wątek. Od razu zaznaczam, że jest to krótka trasa, która kosztuje nie więcej jak 10zł.
Dojeżdżam do pracy busami i tak też było tydzień temu w środę. Wsiadła kobieta z banknotem 100zł, kierowca nie miał na wydanie w banknotach, lecz w monetach. No i się zaczęło, że jak to tak nie ma jak wydać w banknotach, że powinien mieć, co to za firma, że opisze to w internecie i gazetach itp. Kierowca zdenerwował się i powiedział, że "jak reszta nie pasuje, to proszę jechać następnym busem". Ja dodałam swoje trzy grosze, że na przejazd powinno się mieć przygotowane pieniądze, to nagle tłumaczenie, że ona nie wiedziała ile przejazd kosztuje, że jedzie pierwszy raz i powinno się ją zrozumieć. Aha - żeby sprawdzić cennik przewoźnika to ona nie wiedziała jak zrobić, ale na pisanie w internecie to już wie.
Finalnie dzisiaj się dowiedziałam, że jestem wezwana do sądu jako świadek zaistniałej sytuacji, bo babka pozwała do sądu kierowcę.
Proszę wybaczyć, jeśli napisałam chaotycznie, ale trzęsie mnie na samą myśl, że będę ciągana po sądach przez taką głupotę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[visionAM]

Monety to też pieniądze, więc na jakiej podstawie kobieta odmówiła wydania reszty? I z czego wynika ta sprawa w sądzie, czego dotyczy? Że kierowca jej odmówił przejazdu czy jak?

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez dogue

Janusz, kierowca, ja czy osoba wsiadająca do busa z banknotem 100zł? Normalnie cała sytuacja to parodia i myślę, że nadaje się na wątek. Od razu zaznaczam, że jest to krótka trasa, która kosztuje nie więcej jak 10zł.
Dojeżdżam do pracy busami i tak też było tydzień temu w środę. Wsiadła kobieta z banknotem 100zł, kierowca nie miał na wydanie w banknotach, lecz w monetach. No i się zaczęło, że jak to tak nie ma jak wydać w banknotach, że powinien mieć, co to za firma, że opisze to w internecie i gazetach itp. Kierowca zdenerwował się i powiedział, że "jak reszta nie pasuje, to proszę jechać następnym busem". Ja dodałam swoje trzy grosze, że na przejazd powinno się mieć przygotowane pieniądze, to nagle tłumaczenie, że ona nie wiedziała ile przejazd kosztuje, że jedzie pierwszy raz i powinno się ją zrozumieć. Aha - żeby sprawdzić cennik przewoźnika to ona nie wiedziała jak zrobić, ale na pisanie w internecie to już wie.
Finalnie dzisiaj się dowiedziałam, że jestem wezwana do sądu jako świadek zaistniałej sytuacji, bo babka pozwała do sądu kierowcę.
Proszę wybaczyć, jeśli napisałam chaotycznie, ale trzęsie mnie na samą myśl, że będę ciągana po sądach przez taką głupotę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Bym jej chyba odpowiedziała, że za 100zł to można czasem i do Londynu polecieć samolotem a ona się busem wybiera, w krótką trasę za 100zł?

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

Napisane przez dogue

Janusz, kierowca, ja czy osoba wsiadająca do busa z banknotem 100zł? Normalnie cała sytuacja to parodia i myślę, że nadaje się na wątek. Od razu zaznaczam, że jest to krótka trasa, która kosztuje nie więcej jak 10zł.
Dojeżdżam do pracy busami i tak też było tydzień temu w środę. Wsiadła kobieta z banknotem 100zł, kierowca nie miał na wydanie w banknotach, lecz w monetach. No i się zaczęło, że jak to tak nie ma jak wydać w banknotach, że powinien mieć, co to za firma, że opisze to w internecie i gazetach itp. Kierowca zdenerwował się i powiedział, że "jak reszta nie pasuje, to proszę jechać następnym busem". Ja dodałam swoje trzy grosze, że na przejazd powinno się mieć przygotowane pieniądze, to nagle tłumaczenie, że ona nie wiedziała ile przejazd kosztuje, że jedzie pierwszy raz i powinno się ją zrozumieć. Aha - żeby sprawdzić cennik przewoźnika to ona nie wiedziała jak zrobić, ale na pisanie w internecie to już wie.
Finalnie dzisiaj się dowiedziałam, że jestem wezwana do sądu jako świadek zaistniałej sytuacji, bo babka pozwała do sądu kierowcę.
Proszę wybaczyć, jeśli napisałam chaotycznie, ale trzęsie mnie na samą myśl, że będę ciągana po sądach przez taką głupotę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Skad maja twoj adres?

[dogue]

Napisane przez visionAM

Monety to też pieniądze, więc na jakiej podstawie kobieta odmówiła wydania reszty? I z czego wynika ta sprawa w sądzie, czego dotyczy? Że kierowca jej odmówił przejazdu czy jak?

Że kierowca był chamski przy całej tej sytuacji oraz właśnie odmówił przejazdu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 12:11 ---------- Poprzedni post napisano o 12:11 ----------

[1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;7959686 6]Skad maja twoj adres?[/QUOTE]Mam bilet miesięczny, gdzie jest wpisany mój adres zamieszkania. Dodatkowo kierowca mnie zna, ponieważ jeżdżę z nim już rok czasu.
Oczywiście nie chodzi mi o to, że kierowca podał mnie jako świadek, tylko o to, że jak pozywać do sądu kogoś, bo się reszta nie spodobała.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[visionAM]

Ja bym złożyła zeznania i powiedziała samą prawdę, kobieta wstydu nie ma, że z takimi sprawami lata po sądach. Sama była chamska i nie chciała reszty w monetach.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Ja tam się w cudze pieniactwo nie mieszam, było się nie odzywać, miałabyś spokój. Co cię interesowało, że jakaś wariatka nie chce reszty w monetach ? Przecież na kilometr widać, że to jakieś stuknięte jest stworzenie.
Moja złota zasada trzymania gęby w ciup, znowu oszczędziłaby mi niepotrzebnych problemów Polecam na przyszłość, sprawdza się.

A swoją drogą, kto udostępnił tej kobiecie twoje dane ? Przecież nie wyrażałaś na to zgody ? To się nadaje do sądu

[dogue]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;7959754 6]Ja tam się w cudze pieniactwo nie mieszam, było się nie odzywać, miałabyś spokój. Co cię interesowało, że jakaś wariatka nie chce reszty w monetach ? Przecież na kilometr widać, że to jakieś stuknięte jest stworzenie.
Moja złota zasada trzymania gęby w ciup, znowu oszczędziłaby mi niepotrzebnych problemów [/QUOTE]No tak, lepiej było siedzieć cicho, a Bogu ducha winny kierowca zostałby zjechany z góry na dół przez wariatkę, a teraz ma nieprzyjemności w pracy, bo "psuje dobre imię firmy".


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

Jakos mi sie dziwne wydaje, ze dla tak nieistotnej sprawy az sie kogos zaprasza do sadu. Nie wystarczyloby zeznanie na policji? Moze zapytaj...

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez dogue

No tak, lepiej było siedzieć cicho, a Bogu ducha winny kierowca zostałby zjechany z góry na dół przez wariatkę, a teraz ma nieprzyjemności w pracy, bo "psuje dobre imię firmy".

No, a dzięki tobie nie został zjechany i nie ma problemów w pracy
Spoko, skoro lubisz pieniactwo i ciąganie po sądach, to masz.

A czy już ustaliłaś kto i jakim prawem przekazał tej kobiecie twoje dane osobowe ? Mnie by to bardzo interesowało, zwłaszcza, że wpadły łapy jakiejś na maksa dziwnej osoby.

---------- Dopisano o 13:49 ---------- Poprzedni post napisano o 13:47 ----------

Nie taka błahostka jest powodem do wytoczenia sprawy przez pieniacza.

[liselotta]

Baba ma twoje dane bez twojej zgody i na to są poważniejsze paragrafy niż ten jej.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Liara_Tsoni]

Nie baba tylko sąd.

Wysłane z mojego ONE E1003 przy użyciu Tapatalka

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez Liara_Tsoni

Nie baba tylko sąd.

A sąd od kogo ma ?

[sylwunia23]

Napisane przez dogue

Że kierowca był chamski przy całej tej sytuacji oraz właśnie odmówił przejazdu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 12:11 ---------- Poprzedni post napisano o 12:11 ----------

Mam bilet miesięczny, gdzie jest wpisany mój adres zamieszkania. Dodatkowo kierowca mnie zna, ponieważ jeżdżę z nim już rok czasu.
Oczywiście nie chodzi mi o to, że kierowca podał mnie jako świadek, tylko o to, że jak pozywać do sądu kogoś, bo się reszta nie spodobała.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Może byście czytały ze zrozumieniem a nie się rzuciłyście na dziewczynę??

Ja bym postąpiła jak VisonAM, zeznałabym jak było faktycznie.