Planujemy zajść w ciążę w 2008 roku część II

[Zuziunia]

Najdałam sie czereśni, zjadłam obiad a teraz jadę na lody

[alkamor]

Boże tak bym chciała żeby sie udało......ale boję się strasznie....poszłabym na krew ale sama nie wiem...??chwilami mam wrażenie, że piersi są jakby mniej opuchnięte a czasami jakby ktoś masę silikonu mi napchał w cycki.Nawet sobie nie wyobrażacie jak się boję, że drugiej nie będzie :/ ale mam jakąś tam nadzieję bo w końcu TŻ ten widział tą kreseczkę.Ale naprawdę jest tak, że nawet jak jest dużo bledsza to jest szansa???bo widać ją było ale naprawdę różnica w kolorze była znaczna.bo już zgłupiałam

[zanka205]

Napisane przez alkamor

Boże tak bym chciała żeby sie udało......ale boję się strasznie....poszłabym na krew ale sama nie wiem...??chwilami mam wrażenie, że piersi są jakby mniej opuchnięte a czasami jakby ktoś masę silikonu mi napchał w cycki.Nawet sobie nie wyobrażacie jak się boję, że drugiej nie będzie :/ ale mam jakąś tam nadzieję bo w końcu TŻ ten widział tą kreseczkę.Ale naprawdę jest tak, że nawet jak jest dużo bledsza to jest szansa???bo widać ją było ale naprawdę różnica w kolorze była znaczna.bo już zgłupiałam

oczywiście, że jesli druga kreska jest ledwo widoczna ale jest oznacza to ciążę. Rozumiem, że się boisz, ale zrelaksuj sie i nie stresuj. Musisz teraz dbać o siebie

[zanka205]

TŻ pojechał nad wodę a ja kiszę w domu, nie mam na nic ochoty, najlepiej nie szłabym jutro do pracy ani we wtorek, żeby móc doczekać @, najlepiej spędziłabym te dni w łóżku płacząc w poduszkę. Jestem zupełnie pozbawiona pozytywnych emocji, centralnie mam doła ale tak głębokiego że szok. Chyba nie jest mi pisane zostać mamą, a przynajmniej nie zajdę w ciążę w tym roku. Tylko użalam sie nad sobą, jestem beznadziejna...

[domi7ks]

Napisane przez zanka205

TŻ pojechał nad wodę a ja kiszę w domu, nie mam na nic ochoty, najlepiej nie szłabym jutro do pracy ani we wtorek, żeby móc doczekać @, najlepiej spędziłabym te dni w łóżku płacząc w poduszkę. Jestem zupełnie pozbawiona pozytywnych emocji, centralnie mam doła ale tak głębokiego że szok. Chyba nie jest mi pisane zostać mamą, a przynajmniej nie zajdę w ciążę w tym roku. Tylko użalam sie nad sobą, jestem beznadziejna...

Oj Zanka przestań nawet jeszcze @ nie przyszła a tak płaczesz. Jeszcze nie wszytsko stracone, nie masz 35 lat i nie starasz się 15 lat, że masz się załamywać. Sama mówiłaś, że jako takich staranek nie było. Pozostałe dziewczyny zafasolkowały, tez czekały ładą ilość cyklów więc na Ciebie też przyjdzie kolej...Trzeba było z Tż jechać nad wode, poopalałbyś się troche

[alkamor]

Napisane przez zanka205

TŻ pojechał nad wodę a ja kiszę w domu, nie mam na nic ochoty, najlepiej nie szłabym jutro do pracy ani we wtorek, żeby móc doczekać @, najlepiej spędziłabym te dni w łóżku płacząc w poduszkę. Jestem zupełnie pozbawiona pozytywnych emocji, centralnie mam doła ale tak głębokiego że szok. Chyba nie jest mi pisane zostać mamą, a przynajmniej nie zajdę w ciążę w tym roku. Tylko użalam sie nad sobą, jestem beznadziejna...

hej zanka mamy dopiero czerwiec.Ja jeżeli się potwierdzi, że jestem w ciąży to przyznam, że będę chyba dziękowała komuś na górze biorąc pod uwagę zaangażowanie w zafasolkowanie mojego męża.Które jest znikome.W ogóle to jakoś tak jakby nikogo tu nie było ???

A tak w ogóle to cały czas macam cycki czy nadal są opuchnięte.Chyba mam świra....

Domi ma rację trzeba było jechać z TŻtem nad tą wodę....taki ładny dzionek

[Jane2008]

Zanka - czytam dziś jak się zadręczasz i aż mi smutno! Chciałaby Cię pocieszyć!
Czemu Ty tak - wszak to dopiero Twój 3 cykl starań, tak? A to przecież bardzo malutko! Bedzie dobrze! Mi się w ogóle wydaje, że już teraz będzie dobrze i @ nie przyjdzie!
Alkamor - i u Ciebie super wieści! Będzie dobrze! Zluzuj tylko - ja się wtedy denerwowałam, szokowałam i czułam strasznie niepewnie i nie wiedziałam co i jak, no i fasolka się rozmyśliła i ... "wypadła" - - - mam tylko nadzieję, że tylko chwilowo i przyjdzie wkrótce, niedługo... - choć myślę, że ja to dopiero mam "troskę", bo mój mężuś jeszcze bardzij niż zwykle wykończony, więc nawet o 6 przytulankach nie ma co myśleć, więc jak ja tu mogę wkrótce myśleć o baby???

[domi7ks]

Napisane przez alkamor

hej zanka mamy dopiero czerwiec.Ja jeżeli się potwierdzi, że jestem w ciąży to przyznam, że będę chyba dziękowała komuś na górze biorąc pod uwagę zaangażowanie w zafasolkowanie mojego męża.Które jest znikome.W ogóle to jakoś tak jakby nikogo tu nie było ???

A tak w ogóle to cały czas macam cycki czy nadal są opuchnięte.Chyba mam świra....

Domi ma rację trzeba było jechać z TŻtem nad tą wodę....taki ładny dzionek

Alkamor musi być u Ciebie fasolka zrób bete jutro

Napisane przez Jane2008

Zanka - czytam dziś jak się zadręczasz i aż mi smutno! Chciałaby Cię pocieszyć!
Czemu Ty tak - wszak to dopiero Twój 3 cykl starań, tak? A to przecież bardzo malutko! Bedzie dobrze! Mi się w ogóle wydaje, że już teraz będzie dobrze i @ nie przyjdzie!
Alkamor - i u Ciebie super wieści! Będzie dobrze! Zluzuj tylko - ja się wtedy denerwowałam, szokowałam i czułam strasznie niepewnie i nie wiedziałam co i jak, no i fasolka się rozmyśliła i ... "wypadła" - - - mam tylko nadzieję, że tylko chwilowo i przyjdzie wkrótce, niedługo... - choć myślę, że ja to dopiero mam "troskę", bo mój mężuś jeszcze bardzij niż zwykle wykończony, więc nawet o 6 przytulankach nie ma co myśleć, więc jak ja tu mogę wkrótce myśleć o baby???

ZAnka nie wolno się smucić

[Jane2008]

Zanka - szkoda, że Cię tż zostawił w takim duchu samą - - - lepiej żeby Cię zabrał lub pocieszał gorąco, nie? Wolałaś sama zostać czy on też taki - jak większość facetów - niedomyślny i nie widzi co się z Tobą dzieje i jaki masz humor?
Serio - będzie dobrze! Domi Ci fajnie napisała - jesteś zdrowa i młoda, to niby kto inny miałby zaciążyć jak nie Ty?
"Uszy" do góry!!!
A kto mnie teraz pocieszy?
Ja to już nie wiem ostatnio - tak ten mężuś zmęczony, zdenerowany, nie kuma mnie nawet zbytnio, cierpliwości nie ma, czułości prawie zero w sobie do mnie... - to nie wiem, może się mu już nie podobam? Ach, smutno mi!!!
Aż zazdroszczę tym co się namiętnie przytulają - i teraz dla mnie, w tym stanie ducha, ujrzenie babeczki z brzuszkiem też działa dołująco, choć bardziej na zasadzie, że ją to mężuś jakiś bardzo pewnie kocha, pewnie często, gorąco i namiętnie - a u mnie "nuda" w tym zakresie Ech... - wszystkie coś mamy humorki nie bardzo... Ale przecież musimy się jakoś podnieść i pocieszyć, bo BĘDZIE DOBRZE - NO NIE????????????????

[domi7ks]

Napisane przez Jane2008

Zanka - szkoda, że Cię tż zostawił w takim duchu samą - - - lepiej żeby Cię zabrał lub pocieszał gorąco, nie? Wolałaś sama zostać czy on też taki - jak większość facetów - niedomyślny i nie widzi co się z Tobą dzieje i jaki masz humor?
Serio - będzie dobrze! Domi Ci fajnie napisała - jesteś zdrowa i młoda, to niby kto inny miałby zaciążyć jak nie Ty?
"Uszy" do góry!!!
A kto mnie teraz pocieszy?
Ja to już nie wiem ostatnio - tak ten mężuś zmęczony, zdenerowany, nie kuma mnie nawet zbytnio, cierpliwości nie ma, czułości prawie zero w sobie do mnie... - to nie wiem, może się mu już nie podobam? Ach, smutno mi!!!
Aż zazdroszczę tym co się namiętnie przytulają - i teraz dla mnie, w tym stanie ducha, ujrzenie babeczki z brzuszkiem też działa dołująco, choć bardziej na zasadzie, że ją to mężuś jakiś bardzo pewnie kocha, pewnie często, gorąco i namiętnie - a u mnie "nuda" w tym zakresie Ech... - wszystkie coś mamy humorki nie bardzo... Ale przecież musimy się jakoś podnieść i pocieszyć, bo BĘDZIE DOBRZE - NO NIE????????????????

Jane nie pisz, że się mężowi możesz już nie podobać, nie możesz tak pisac...mi z kolei się smutno zorbiło, jakp rzeczytałam Twój post Może jakieś zmiany powinnaś wprowadzić w życie, jakoś go zaskoczyć... Ciebie też spotka nagroda, należy Ci się


Zanka Ty sie już też nie smutaj, nie wolno

[zanka205]

wiecie wolałam zostać sama, a jechać nie miałam ochoty. Nie wiem czemu się tak przejmuję i doluję, niby @ za dwa dni ale ja i tak wiem jak będzie. Tak mi zależy na dzidziusiu, że każdy kolejny @ to dla mnie tragedia. Śliczna pogoda a ja nie cieszę się nią, wiecie nie chcę się nakręcac znowu, ale może to jakieś ciążowe zmiany nastrojów, akurat teraz depresyjne

[Jane2008]

Domi - dzięki! Sorry, nie chciałam Cię smucić! Ale seryjnie - marnie to widzę! A najgorsze, że tyle już rozmów na ten temat u nas było i poprawy raczej nie widać
Ciężko mi się "starać" o jego względy, gdy zmęczony i zniechęcony! A najgorsze, gdy nie rozumie mnie i nie wspiera! Jak wtedy znaleźć w sobie chęć "przypodobania się", jak ma się żal, ryczeć się chce???? Chciałabym żeby on to zroumiał, "przebudził się" i zobaczył mnie w końcu! Żeby mnie pocieszył, przytulił i starał się więcej!
A jak czytałam ze 2 dni temu wypowiedzi Alkamor i Kathi, to się raczej utwoerdziłam z tym, że na siłę nic się nie da! Kathi pisała, że próbowała "na siłę" bardziej, Alkamor też coś takiego, no i kłótnią się to kończyło! No i - już nie wspomnę, że to wszak nie to samo!!!! - takie: na siłę, wyżebrane czy co????
Ja potrzebuję ciepła, poczucia bezpieczeństwa i miłości - DUŻO - zwłąszcza, że ostatnio niejedno mi na głowę spadło... - ale on tego nie widzi, bo pracy się oddał i choć już na nią narzeka i złości się, rozwala to jego i nas - naszą bliskość, spokój, radośc bycia razem! Ojej... - co ta praca czyni z ludźmi!!! To chyba niedowartościowanie ludzi robi, że potrzebują być najlepsi, niezawodni - tyle, że ostatecznie okazuje się, że są niewolnikami głupiego szefa, a tracą to co najpiękniejsze i najważniejsze - miłość i dom...
No nie?
Myślicie, że to może być chwilowe? Wasi tż też są teraz jakoś bardziej zmęczeni czy co? Pogoda, ciśnienie, upały - - - co????????????????

[zanka205]

Napisane przez Jane2008

Domi - dzięki! Sorry, nie chciałam Cię smucić! Ale seryjnie - marnie to widzę! A najgorsze, że tyle już rozmów na ten temat u nas było i poprawy raczej nie widać
Ciężko mi się "starać" o jego względy, gdy zmęczony i zniechęcony! A najgorsze, gdy nie rozumie mnie i nie wspiera! Jak wtedy znaleźć w sobie chęć "przypodobania się", jak ma się żal, ryczeć się chce???? Chciałabym żeby on to zroumiał, "przebudził się" i zobaczył mnie w końcu! Żeby mnie pocieszył, przytulił i starał się więcej!
A jak czytałam ze 2 dni temu wypowiedzi Alkamor i Kathi, to się raczej utwoerdziłam z tym, że na siłę nic się nie da! Kathi pisała, że próbowała "na siłę" bardziej, Alkamor też coś takiego, no i kłótnią się to kończyło! No i - już nie wspomnę, że to wszak nie to samo!!!! - takie: na siłę, wyżebrane czy co????
Ja potrzebuję ciepła, poczucia bezpieczeństwa i miłości - DUŻO - zwłąszcza, że ostatnio niejedno mi na głowę spadło... - ale on tego nie widzi, bo pracy się oddał i choć już na nią narzeka i złości się, rozwala to jego i nas - naszą bliskość, spokój, radośc bycia razem! Ojej... - co ta praca czyni z ludźmi!!! To chyba niedowartościowanie ludzi robi, że potrzebują być najlepsi, niezawodni - tyle, że ostatecznie okazuje się, że są niewolnikami głupiego szefa, a tracą to co najpiękniejsze i najważniejsze - miłość i dom...
No nie?
Myślicie, że to może być chwilowe? Wasi tż też są teraz jakoś bardziej zmęczeni czy co? Pogoda, ciśnienie, upały - - - co????????????????

jak w tamtym miesiącu zależało mi aby się starać jak najczęściej to mój TŻ wymiękał, było prawie codziennie staranie, on ciągle zmęczony, czułam się jakbym go zmuszała, ale oczywiście jak on ma ochotę to ja muszę się zgodzić, tacy są faceci. Mój też co chwile nawija mi o pracy, że ten go wkurzył że tamten, mnie to już męczy bo to nie mój świat, siedzę i udaję, że słucham. A najgorsze, że jak wraca z pracy i zje obiad to od razu idzie się zdrzemnąć i tak śpi do wieczora. Czuję się wtedy jakbym chłopa w domu nie miała.

[Jane2008]

Domi - ale masz rację! Nie wiem tylko czy to coś da, ale bez sensu się dobijać, że się jemu nie podobam! Po co mi to? Jeszcze się gorzej czuję! Właśnie, że nie - oj nie!- koniec z takim myśleniem! To on jest głupi, że tylko pracy się oddaje - nie dba o siebie i tylko przemęcza! Ślepy i głupi i nie wie co traci, nie? Tak, tak - przynajmniej ciu mi lepiej się zrobiło i uśmiechnęłam się nawet
Ojej - ale te chłopy są! Niedobre facety!
Ale już sobie nie wyobrażam jak to będzie w next cykliku, bo szczerze mówiąc, to tak gadaliśmy, żeby może tak na luza próbować i w te dni... - cykl minął od poronienia (samoistne), więc tak myślałam, że fajowo byłoby drugi raz tak się "odważyć" jak w maju i "iść na całość" - - - no a teraz sobie myślę, oj naiwna, naiwna, z kim niby?

[Jane2008]

Napisane przez zanka205

jak w tamtym miesiącu zależało mi aby się starać jak najczęściej to mój TŻ wymiękał, było prawie codziennie staranie, on ciągle zmęczony, czułam się jakbym go zmuszała, ale oczywiście jak on ma ochotę to ja muszę się zgodzić, tacy są faceci. Mój też co chwile nawija mi o pracy, że ten go wkurzył że tamten, mnie to już męczy bo to nie mój świat, siedzę i udaję, że słucham. A najgorsze, że jak wraca z pracy i zje obiad to od razu idzie się zdrzemnąć i tak śpi do wieczora. Czuję się wtedy jakbym chłopa w domu nie miała.

Oj widzisz Zanka, to i Ty tak miewasz? To, choć to niedobrze brzmi - za co z góry sorry - ciut mi lżej, bo to wskazywałoby, że jednak mój klasycznym facetem jest i "bywa raz lepiej raz gorzej", nie?
Ja to bym czasem wolała, żeby się przespał, a potem silny wrócił do mnie - ale nie, to albo rzadkość, albo nawet gdy się zdrzemnie to potem nawet kawa silna mu nie pomaga tylko taki zaspany i nietomny chodzi, że szok! Witaminy podsuwam i minerały, no i nic Jeszc`ze mu chyba macę kupię dla facetów, ale pewnie dopóki w pracy się mu nie uspokoi to tak bezndziejnie będzie? A ja mam tego dość! Gdy czytałam jak się dzieczyny gorąco tu kochają (nawet w przbieralni czy na basenie - zupełny dla mnie szok !), to aż im zazdroszczę (choć pewnie bym się tak nie odważyła), że mają i czują, że mają facetów przy sobie!!!
A ja to ostatnio mam kumpla pracoholika, a od czwartku to nawet i z kumplem słabiej... Ech - szkoda gadać!

[Zuziunia]

Napisane przez alkamor

Boże tak bym chciała żeby sie udało......ale boję się strasznie....poszłabym na krew ale sama nie wiem...??chwilami mam wrażenie, że piersi są jakby mniej opuchnięte a czasami jakby ktoś masę silikonu mi napchał w cycki.Nawet sobie nie wyobrażacie jak się boję, że drugiej nie będzie :/ ale mam jakąś tam nadzieję bo w końcu TŻ ten widział tą kreseczkę.Ale naprawdę jest tak, że nawet jak jest dużo bledsza to jest szansa???bo widać ją było ale naprawdę różnica w kolorze była znaczna.bo już zgłupiałam

Jesli jest druga kreseczka, nie ważne w jakim kolorze to oznacza ciąże.

Napisane przez zanka205

TŻ pojechał nad wodę a ja kiszę w domu, nie mam na nic ochoty, najlepiej nie szłabym jutro do pracy ani we wtorek, żeby móc doczekać @, najlepiej spędziłabym te dni w łóżku płacząc w poduszkę. Jestem zupełnie pozbawiona pozytywnych emocji, centralnie mam doła ale tak głębokiego że szok. Chyba nie jest mi pisane zostać mamą, a przynajmniej nie zajdę w ciążę w tym roku. Tylko użalam sie nad sobą, jestem beznadziejna...

Przestań tak mysleć

Napisane przez zanka205

wiecie wolałam zostać sama, a jechać nie miałam ochoty. Nie wiem czemu się tak przejmuję i doluję, niby @ za dwa dni ale ja i tak wiem jak będzie. Tak mi zależy na dzidziusiu, że każdy kolejny @ to dla mnie tragedia. Śliczna pogoda a ja nie cieszę się nią, wiecie nie chcę się nakręcac znowu, ale może to jakieś ciążowe zmiany nastrojów, akurat teraz depresyjne

Nie martw sie, choć wiem jak Ci smutno..a może i nie, ja w tym m-cu przeżyłam swoje pierwsze rozczarowanie, bardzo boli mnie brzuch na dole i czuję że lada moment będzie @ przynajmniej będę spokojnie spać. Ciągle bym coś jadła a tak jak już pisałam wcześniej mam tak tylko przed @, wiec do 2 dni powinien być.

[ewccik]

alkamor gratulacje !

[domi7ks]

Napisane przez ewccik

alkamor gratulacje !

Ja jeszcze z gratulacjami się wstrzymuję, ale mam ogromną nadzieję, że uda się naszej Ali, niewzależnie od popędu jej męża w tym cyklu To bedzie najlepszy dowód, że nie trzeba sie seksić codziennie kilka razy, tylko raz a porządnie i trafic w odpowiedni moment

[Zuziunia]

Napisane przez domi7ks

nie trzeba sie seksić codziennie kilka razy, tylko raz a porządnie i trafic w odpowiedni moment

O tuż to

Znikam...będę późno.

[zanka205]

oj jak ja bym chciała tak trafić raz a porządnie, w końcu mam na to szanse skoro u mnie staranka były tylko dwa razy. Ale chyba takie szczęście nie może spotkać dwóch kobiet?

[syla39]

Napisane przez alkamor

Boże tak bym chciała żeby sie udało......ale boję się strasznie....poszłabym na krew ale sama nie wiem...??chwilami mam wrażenie, że piersi są jakby mniej opuchnięte a czasami jakby ktoś masę silikonu mi napchał w cycki.Nawet sobie nie wyobrażacie jak się boję, że drugiej nie będzie :/ ale mam jakąś tam nadzieję bo w końcu TŻ ten widział tą kreseczkę.Ale naprawdę jest tak, że nawet jak jest dużo bledsza to jest szansa???bo widać ją było ale naprawdę różnica w kolorze była znaczna.bo już zgłupiałam

Poplakalam sie tak ci zazdroszcze. Jesli jest jakas kreseczka to juz napewno nic sie nie zmieni i za pare dni bedzie bardziej widoczna. Ja w ciazy mialam cycki jak silikony i bolace sutki.
To juz dwie fasolki dzisiaj. O boniu jak ja bym tez chciala. Mam nadzieje ze uda mi sie w tym cyklu i spotkamy sie na watku ciezarnych
Zmierz moze jeszcze temperture.

Napisane przez zanka205

TŻ pojechał nad wodę a ja kiszę w domu, nie mam na nic ochoty, najlepiej nie szłabym jutro do pracy ani we wtorek, żeby móc doczekać @, najlepiej spędziłabym te dni w łóżku płacząc w poduszkę. Jestem zupełnie pozbawiona pozytywnych emocji, centralnie mam doła ale tak głębokiego że szok. Chyba nie jest mi pisane zostać mamą, a przynajmniej nie zajdę w ciążę w tym roku. Tylko użalam sie nad sobą, jestem beznadziejna...

Zanka ja poklocilam sie dzisiaj z moim bo tez nie mam na nic ochoty i nalepiej siedzialabym non stop w domku. Ja na twoim miejscu, jesli masz tak bliziutko do okresu, zrobilabym test. Kup sobie ten co wykrywa wczesna ciaze, moze tez ujrzysz druga blada kreseczke. Po co zadreczac sie do wtorku???


Dziewczyny chce byc w ciazy!!!!!! i donosic ta ciaze

[madziwnia]

Rany dziewczyny Alu Passionfriut GATULACJE!!!!!!!!!!!!!!!! !!! Ja taak czułam ale nic mówic nie chciałam!!!!!

A co do mojego monitoringu dzis to jest przesuniety na jutro bo mój gin wraca ze szkolenia późno i na 22.00 dzis chciał przesunąć a o tej godz. to ja spie juz;p

DZIEWCZYNY KTÓRE DOSTAŁY @ 13-15 CZERWCA W LIPCU MY BEDZIEMY MAMUSIAMI!!!!! JAK JA CHCE DZIDZIE!!!

[zanka205]

nie zrobię testu, bo nie mam w sumie żadnych podstaw do myślenia, że jestem w ciąży.

Powiem Wam że tak z głupa zmierzyłam sobie tempkę, oczywiście wcześniej dużo leżałam więc jest wiarygodna i termometr pokazał 37,3 nawet w poprzednich cyklach tak wysokiej nie miałam, ledwo dobijała do 37. Poza tym czuje się jakbym była osłabiona, piersi zaczynają leciutko boleć przy dotyku a @ za dwa dni, coś mi tu nie pasuje, ale kłócić się z moim pięknym ciałkiem nie będę

[ewccik]

Napisane przez madziwnia

DZIEWCZYNY KTÓRE DOSTAŁY @ 13-15 CZERWCA W LIPCU MY BEDZIEMY MAMUSIAMI!!!!!

jestem za

[Aliszcze]

Napisane przez madziwnia

DZIEWCZYNY KTÓRE DOSTAŁY @ 13-15 CZERWCA W LIPCU MY BEDZIEMY MAMUSIAMI!!!!! JAK JA CHCE DZIDZIE!!!

Mam nadzieję, bo mieszczę się w tym przedziale Skończyłam brać clo, we wtorek na usg zobaczę, co na to moje jajniki

Gratuluję zafasolkowanym Nie powiem, zazdroszczę strasznie ale i się cieszę z Wami dbajcie o siebie

[zanka205]

cały czas jest mi duszno, jakoś tak mam uderzenia gorąca tyle ze trwają dość długo, jak przy gorączce. w ogóle czuję się jakbym chora była, jakbym miała gorączkę...

[ewccik]

zanka ja tak po cichutku Ci kibicuję żeby się udało. Piszesz ze nie masz podstaw żeby przypuszczać że jesteś w ciąży a te objawy to co? Temperatury byś sobie nie wmówiła, nie? Chyba że Cię jakieś choróbsko bierze - pfu pfu wypluwam te słowa

[zanka205]

Napisane przez ewccik

zanka ja tak po cichutku Ci kibicuję żeby się udało. Piszesz ze nie masz podstaw żeby przypuszczać że jesteś w ciąży a te objawy to co? Temperatury byś sobie nie wmówiła, nie? Chyba że Cię jakieś choróbsko bierze - pfu pfu wypluwam te słowa

eee choróbsko nie, ale ostatnio miałam tak dużo objawów ciążowych i co? @ przyszła trzy dni wcześniej, nawet nie przygotowałam się psychicznie, ja już nie wierzę w objawy, wiadomo wyobraźnia działa i daje maleńką nadzieję, ale nie moge dać się zwariować. Jak już kiedys postanowiłam test tylko przy przynajmniej jednodniowym spóźnieniu @ inaczej to nie ma sensu.

[zanka205]

dziewczyny siedzę tu przy otwartym oknie i słyszę jak Krawczyk śpiewa hehe, niesie ten głos i odbija od bloków, normalnie prywatny koncert.
acha zbadałam moją szyjkę macicy, jest nisko ale jest dość miękka, tyle że nie znalazłam nigdzie informacji jaka powinna być. Jedne kobiety pisały że miały na początku ciazy nisko a inne ze wysoko. I dalej nic pewnego nie wiem.

[syla39]

Napisane przez zanka205

eee choróbsko nie, ale ostatnio miałam tak dużo objawów ciążowych i co? @ przyszła trzy dni wcześniej, nawet nie przygotowałam się psychicznie, ja już nie wierzę w objawy, wiadomo wyobraźnia działa i daje maleńką nadzieję, ale nie moge dać się zwariować. Jak już kiedys postanowiłam test tylko przy przynajmniej jednodniowym spóźnieniu @ inaczej to nie ma sensu.

oj, zanka. Masz racje z ta wyobraznia. Mozna sobie wyobrazic i wmowic wiele objawow, a do wtorku mozesz ich jeszcz pare wymyslic. Dobrze ze to tylko dwa dni, trzymam cie za slowo i trzeciego robisz test.
Trzymam za ciebie kciuki bo widze ze naprawde pragniesz zafasolkowania.


Ogladalam wlasnie program o kobiecie ktora robi lalki ludzaco podobne do dzieci. Ludzie je kupuja i wychowuja jak dzieci. Tragedia.
Te lalki sa naprawde podobne do niemowlakow i jak idzie taka z ta lalka w wozku to nikt sie nie orientuje ze to nie dziecko. Nie wiem co trzeba przezyc albo miec z glowa zeby takie rzeczy robic??? Wspolczuje ale jestem tez zszokowana.