Kocham go, ale...

[Panizemsta]

.

[malenka9085]

Skoro teraz o tym myślisz to czemu nie wcześniej gdy się z Nim wiązałaś?
Dałaś mu nadzieje, zaczęliście budować związek, a teraz buum i koniec? Zastanów się i jeśli masz z tym skończyć to jak najszybciej żeby nie ranić się nawzajem jeszcze bardziej.

[Panizemsta]

.

[malenka9085]

Napisane przez Panizemsta

Byłam po bolesnym rozstaniu, zraniona mocno. Potrzebowałam rozmowy z kimś, pocieszenia. Pojawił się on. Zaczęliśmy się spotykać. Coś zaiskrzyło. Imponowało mi, że jest staaarszy, że taki doświadczony życiowo. Czułam się przy nim bezpiecznie, polubiłam go bardzo. Wszyscy znajomi mówili już o nas jako o parze i w sumie tak jakoś wyszło...Ale dopiero teraz kiedy on mówi o slubie, dzieciach, mieszkaniu razem...dociera do mnie, że ta różnica wieku na dłuższą metę może być przeszkodą...Boję się tego. Nie wyobrażam sobie za 10 lat tego, no po prostu nie wyobrażam..nie chcę mieć starego męza. Bardzo bym chciała, żeby był młodszy, myślę, że wtedy nie miałabym wątpliwości. Jestem egoistką w tym wszystkim?? może! ale jesli ja nie bede szczesliwa a tym zwiazku to on tez nie bedzie automatycznie!
Kto zgodzi się ze mną, że taka różnica wieku jest po prostu: ZA DUŻA ?

Jest za duża. Mój TŻ jest starszy o 5 lat i czasem mnie to przeraża.
Musisz to bardzo dobrze przemyśleć i jeśli chcesz się rozstać to jak najszybciej, bo tak wydaje mi się, że będzie najlepiej.
A On mógł być formą pocieszenia choć mogłaś Go tak nie traktować. W końcu po rostaniu z facetem szukałaś kogoś kto Cię pocieszy i pomoże?

[aaricia8]

A ja uważam, że różnica jest duża, ale nie za duża.
Jesteś z nim dla jego cech charakteru, dla tego, jakim jest? Czy dla wieku? Jeśli go kochasz, to nie patrz na wiek. Patrz na człowieka. Natomiast jeśli on był dla Ciebie tylko pocieszeniem po poprzednim związku, to odejdź. I to lepiej szybciej.

[eres]

Wiem, ze to co napisze bedzie banalne, ale ... porozmawiaj z nim o tym. Uswiadom mu, ze nie jestes jeszcze gotowa na slub, dzieci, etc., ze chcesz sie bawic, poznawac swiat ... moze bedzie chcial to z Toba dzielic? Moze bedziecie mogli bawic sie razem? Satysfakcjonowalby Cie taki uklad? Jesli nie, jesli naprawde chodzi o kolejne 20,30 lat, to musisz sie powaznie zastanowic, czy i czego chcesz? Ciezka sprawa, wiem cos o tym ........

[Panizemsta]

.

[aaricia8]

Zastanów się CZEGO TY CHCESZ. Bierz po uwagę to, czego Ty chcesz od życia, a nie to czy on łatwo przeżyje rozstanie.

Ja bym się nigdy nie zdecydowała na porzucenie swojego TŻ wyłącznie ze względu na wiek. Ale ja to nie Ty. A Ciebie chyba coś jeszcze martwi w nim poza wiekiem?

[cisza-motyla]

kto Wam będzie patrzył w metryki? Jeżeli jest Ci z nim dobrze to nie psuj tego, nie psuj Waszego szczęścia ktore może trwać jeszcze długo.. Wiek o niczym nie świadczy. Boisz się np, ze on odejdzie(na zawsze) wczesniej i zostaniesz sama? Niepotrzebnie, bo nawet gdybys była z facetem w swoim wieku przypuśćmy i tak może zaistnieć taka sytuacja/wypadek losowy, ze może być sama.. Nigdy nic nie widaomo, nie mamy gwarancji..
Twoj facet jest na pewno dojrzały, myślę, ze nie możesz go ukarać za to, ze urodził się 15 lat za wcześnie..
powodzenia i zycze aby wszystko się udało

[MoNaQ2008]

Zastanów sie bardzo dobrze czego chcesz od życia! Teraz napewno nie wiesz którą drogę wybrać, ale zastanów sie?! Facet ma 36 lat jest dojrzałym i napewno wspaniałym mężczyzną, kocha Cie nad życie a Ty go! Zastanów sie co bedzie jeśli odejdziesz, później poczujesz że popełniłaś błąd a wtedy nie bedzie już odwrotu bo taki facet napewno nie pozwoli grać na swoich uczuciach.
Nie chce Ci mówić co masz robić, ale chce Ci dobrze doradzić! Tacy faceci to skarby, masz szczęście w życiu które nigdy już może sie nie powtórzyć! Kolejny facet może być młodszy, ale teraz trudno znaleźć młodego faceta i mądrego!
Pogadaj z nim żeby tak się nie śpieszył, że męczy Cie gadanie o ślubie i o dzieciach, że nie jesteś narazie na to gotowa!
Różnica wieku między wami jest, ale nie aż taka rażąca! Pozatym Ty jesteś już dorosła i naprawde tego nie odczujesz w przyszłości! Poprostu kochaj go i nie myśl o tym

[kybele]

ojeju ja bym takiego nigdy nie pusciła... byłabym znim az po grób
moj tata ma laske (zone) młodsza o 13 lat no i sa raczej dobrym małzenstwem... sama chciałabym miec tak starszego faceta

[MoNaQ2008]

Napisane przez kybele

ojeju ja bym takiego nigdy nie pusciła... byłabym znim az po grób
moj tata ma laske (zone) młodsza o 13 lat no i sa raczej dobrym małzenstwem... sama chciałabym miec tak starszego faceta

Dokładnie taki facet to skarb. Nie zostawiaj go bo naprawde możesz tego później żałować!

[Coki]

Nie chcę broń Boże w żaden sposób Cię atakować ani być niegrzeczna, ale moim zdaniem wygląda na to,że jesteś jeszcze trochę dziecinna i egoistyczna. Skoro masz faceta z którym jesteś szczęśliwa, twierdzisz,że go kochasz, że jest dla Ciebie dobry to co to w ogóle ma znaczyć, że nie chcesz mieć "starego męża" ? Moim zdaniem jest Ci z nim wygodnie i dobrze, przywiązałaś się do niego i pewnie Ci na nim zależy, ale dla mnie to nie jest miłość. Od samego mieszkania pod jednym dachem nie zachodzi się w ciąże więc nie rozumiem czemu sie przed tym tak bronisz. Jest Ci z nim wygodnie moim zdaniem i dlatego nie chcesz go całkiem stracić a jednocześnie wolałabyś tak naprawdę coś innego.

[chicka]

Spójrz jeszcze na to z takiej strony, że przez te 1,5 roku podejrzewam, że przyzwyczaiłaś się do jego dojrzałości, życiowej mądrości, doświadczenia, poukładania.. mimo tego, że piszesz, że Ci jego wiek wadzi. Nic nie próbuję sugerować, po prostu zanim podejmiesz decyzję zastanów się dokładnie czy gdy poznasz faceta mniej więcej w swoim wieku to nie będzie Ci się za to wydawał zbyt niedojrzały.. czy tu za to nie będzie problem w drugą stronę.
Moim zdaniem gdy dwójka ludzi się naprawdę kocha, to wiek nie powinien mieć żadnego znaczenia... tylko czy tu na pewno o wiek chodzi? Może po prostu przeraża Cię taka stabilizacja (ślub etc)?
15 lat to wbrew pozorom nie jest tak dużo, gdyby to było z 25 to faktycznie - nieznajomi mogliby myśleć, że to Twój ojciec, a to już raczej smutne
Nie myśl o wieku, kieruj się sercem...

[Reijel]

Napisane przez chicka

Spójrz jeszcze na to z takiej strony, że przez te 1,5 roku podejrzewam, że przyzwyczaiłaś się do jego dojrzałości, życiowej mądrości, doświadczenia, poukładania.. mimo tego, że piszesz, że Ci jego wiek wadzi. Nic nie próbuję sugerować, po prostu zanim podejmiesz decyzję zastanów się dokładnie czy gdy poznasz faceta mniej więcej w swoim wieku to nie będzie Ci się za to wydawał zbyt niedojrzały.. czy tu za to nie będzie problem w drugą stronę.
Moim zdaniem gdy dwójka ludzi się naprawdę kocha, to wiek nie powinien mieć żadnego znaczenia... tylko czy tu na pewno o wiek chodzi? Może po prostu przeraża Cię taka stabilizacja (ślub etc)?
15 lat to wbrew pozorom nie jest tak dużo, gdyby to było z 25 to faktycznie - nieznajomi mogliby myśleć, że to Twój ojciec, a to już raczej smutne
Nie myśl o wieku, kieruj się sercem...

Też o tym pomyślałam. Jestem niewiele młodsza od Ciebie i gdyby mój facet (nieważne w jakim wieku) zaczął snuć wizje o wspólnym domu, ślubie, dzieciach - zobaczyłby tylko kurz, wydobywający się spod moich pędzących stóp...

Jeżeli mamy rację, porozmawiaj z nim o swoich obawach, że jeszcze nie jesteś gotowa na stabilizację itd. Ale licz się też z tym, że on raczej nie będzie czekał w nieskończoność (zegar biologiczny tyka)...

[anulka0016]

Napisane przez malenka9085

Jest za duża. Mój TŻ jest starszy o 5 lat i czasem mnie to przeraża.
Musisz to bardzo dobrze przemyśleć i jeśli chcesz się rozstać to jak najszybciej, bo tak wydaje mi się, że będzie najlepiej.
A On mógł być formą pocieszenia choć mogłaś Go tak nie traktować. W końcu po rostaniu z facetem szukałaś kogoś kto Cię pocieszy i pomoże?

Mnie też.

[paulakrk]

Wybacz,że sie wtrącę ale pośledzę ten wątek z zainteresowaniem...
U mnie jest 25 + 39.
I wątpliwości w tej materii nie z mojej strony.


Osobiście uważam,iż fakt, że boisz się stabilizacji nie ma nic wspólnego z jego wiekiem. Równie dobrze mogłabyś być z uduchowionym równolatkiem, który ma już wielką potrzebę założenia rodziny (a zapewniam - są tacy). Wiec problem nie leży chyba w rachunku metrykalnym a Waszym podejściu do związku..I o tej kwestii zdecydowanie powinniście porozmawiać.

Moim skromnym, różnica do lat 20 jest jak najbardziej akceptowalna.

[Agatkia]

Rozumiem dylematy.
Niemniej jednak wolałabym pół życia z człowiekiem, którgo kocham niż całe z innym- z rozsądku.
Jak sie trafia takie uczucie, to trzeba je pielęgnowąc, cieszyc się nim i trzymać mocno jak największy skarb. DOCEŃ TO- za dużo wokół samotnych, nieszczęśliwych ludzi żeby tak łatwo zniszczyć to, co w życiu najcenniejsze.

[malenka9085]

Napisane przez anulka0016

Mnie też.
Mój Tż jest starszy o 7lat, dużo - ja mam 18.
On już chciałby poważnie mysleć o przyszłości, pewnie i ślubie chociaż tego jeszcze nie mówi... Ale wiem że on chce się już związać na stałe, raz przeżył rozstanie bo go zdradziła kobieta po prawie 4latach związku, starsza ode mnie więc rozumiem że boi sie teraz wiązać, szczególnie z młodszą i to o 7lat... Dopiero matura przede mną, nawet nie wiem na jakie studia pójde a on właśnie kończy w tym roku....
ehh no życie jest ciężkie, nie ma co..

Jesteśmy w tym samym wieku tyle, że mój TŻ jest o 5 lat starszy.
Czasami rozmyslamy o przyszłości, ale też się boję.

[anulka0016]

Napisane przez malenka9085

Jesteśmy w tym samym wieku tyle, że mój TŻ jest o 5 lat starszy.
Czasami rozmyslamy o przyszłości, ale też się boję.

Dokładnie.

[malenka9085]

Napisane przez anulka0016

Dokładnie. Ja się boję trochę zaangażowania, i takiego bycia już 'na zawsze razem'. MOże to dziecinne no ale jakoś nie mam ochoty wiązać się w wieku nawet 29-20stu lat na stałe - ślub itp. Boje się tego też, boję się że mi coś strzeli do głowy głupiego nie wiem młoda jestem, może za młoda na tak poważny związek szkoda że on nie jest młodszy chociaz o te 2-3lata, byłoby zupełnie inaczej. Ale nie narzekam już, co ma być to będzie...

Jeśli kochasz to nie myśl o tym. Przecież nie jesteś z Nim dla zabawy. Żadna z Nas nie wie, co Nas czeka za kilka lat. Z kim będziemy itp. Życie jest zwariowane.
Kocham swojego TŻ i chcę być z Nim do końca życia. Pragnę by to się spełniło, a czy los będzie dla Nas łaskawy... Tego nie wiem.

A z tym planowaniem... Czasem przeraża mnie jak TŻ mówi o ślubie, dzieciach itp. Ale fantazjuję razem z Nim . Wcześniej bałam się o wiele więcej, teraz stopniowo mnie choć i tak jakieś obawy są. Myślę, że przy Nim staję się coraz bardziej dojrzalsza.

[wredny_krasnal]

nie jest za duża, znam dużo par z podobną różnica wieku. to naprawdę nie jest problemem gdy ludzie się kochają. jedna para jest ze sobą już 8 lat - a zaczeli gdy ona miała 17, on 34 - każdy wtedy pukał się w głowę, że gówniara i stary kawaler - a teraz? teraz każdy im zazdrości, że odnaleźli w sobie swoją drugą połówkę.

[wredny_krasnal]

Napisane przez anulka0016

Dokładnie. Ja się boję trochę zaangażowania, i takiego bycia już 'na zawsze razem'. MOże to dziecinne no ale jakoś nie mam ochoty wiązać się w wieku nawet 29-20stu lat na stałe - ślub itp. Boje się tego też, boję się że mi coś strzeli do głowy głupiego nie wiem młoda jestem, może za młoda na tak poważny związek szkoda że on nie jest młodszy chociaz o te 2-3lata, byłoby zupełnie inaczej. Ale nie narzekam już, co ma być to będzie...

co by to zmieniło jakby był młodszy o 2-3 lata? nic.

nie chcesz narazie ślubu, dzieci to jemu to powiedz

[anulka0016]

Napisane przez malenka9085

Jeśli kochasz to nie myśl o tym. Przecież nie jesteś z Nim dla zabawy. Żadna z Nas nie wie, co Nas czeka za kilka lat. Z kim będziemy itp. Życie jest zwariowane.
Kocham swojego TŻ i chcę być z Nim do końca życia. Pragnę by to się spełniło, a czy los będzie dla Nas łaskawy... Tego nie wiem.

A z tym planowaniem... Czasem przeraża mnie jak TŻ mówi o ślubie, dzieciach itp. Ale fantazjuję razem z Nim . Wcześniej bałam się o wiele więcej, teraz stopniowo mnie choć i tak jakieś obawy są. Myślę, że przy Nim staję się coraz bardziej dojrzalsza.

Wiem

[anulka0016]

Napisane przez wredny_krasnal

co by to zmieniło jakby był młodszy o 2-3 lata? nic.

nie chcesz narazie ślubu, dzieci to jemu to powiedz

[Nathaliaczek]

Napisane przez Panizemsta

Kto zgodzi się ze mną, że taka różnica wieku jest po prostu: ZA DUŻA ?

Twoje pytanie brzmi, jakbyś szukała potwierdzenia, że jest za stary...
Moim zdaniem 15 lat to nie tragedia, jeśli to prawdziwa miłość to taka różnica wieku nie będzie miała żadnego znaczenia. Na pocieszenie powiem ci, że faceci starzeją się troszkę wolniej niż kobiety i jest ogromna szansa, że on w wieku 55 lat będzie wyglądał tak samo dobrze, jeśli nie lepiej od ciebie. Zastanów się tylko, czy naprawdę kochasz go na tyle, żeby spędzić z nim resztę życia.. A przecież nikt nie karze ci brać ślubu na już jutro. Mądry mężczyzna zrozumie, że potrzebujesz jeszcze trochę czasu.

[wredny_krasnal]

widzę, że pomieszały mi się dwie histrorie.

[malenka9085]

Napisane przez anulka0016

Wiem Już się tym tak nie przejmuję, kocham go i co ma byc to będzie tyle że ja mam tendencję do wiecznego zamartwiania się o przyszłość i właśnie nie jestem z nim dla zabawy i może dlatego też się boję że wszystko za szybko pójdzie może , nie wiem...
My o ślubie póki co nie gadamy :P może dlatego że jesteśmy krótko ze sobą (3 miesiące), ale znalismy się rok już i od zawsze bardzo przyjaźniliśmy, potem tak juz wyszło i jesteśmy razem

My znaliśmy się rok, i później wyszło tak, że zostaliśmy parą . 1 sierpnia mienie 2 lata .
Ja też nie chcę o ślubie myśleć, ale jak pyta mnie czy zostanę Jego żoną i rozmyśla o wspólnym mieszkaniu itp. To jakoś mi tak miło i sama się rozpływam .
I nie zamartwiaj się tak .

[anulka0016]

Napisane przez malenka9085

My znaliśmy się rok, i później wyszło tak, że zostaliśmy parą . 1 sierpnia mienie 2 lata .
Ja też nie chcę o ślubie myśleć, ale jak pyta mnie czy zostanę Jego żoną i rozmyśla o wspólnym mieszkaniu itp. To jakoś mi tak miło i sama się rozpływam .
I nie zamartwiaj się tak .

A Wam życzę powodzenia

[Panizemsta]

.