Żony 2015 część 14

[sQuaara]

Napisane przez magda_mjt

Miałam mowic, ze faktycznie długo męża nie masz, dopóki sobie nie uświadomiłam, ze mój M tak po prostu, nie ze wiecej pracy, przeważnie ma. Gdy chodzi na siłownie to w ogole przed 6 wychodzi, wraca 18:35, w 2 pozostałe dni 7:30-18:35. Ogolnie przeważnie jeszcze spie, jak juz wychodzi, a jak wracam to mam koło 1-1,5h zanim wróci...


Nie mow mi- w sb koło 4 nad ranem musimy wyjechac... prom mamy o 8, do promu 2-2,5h, a trzeba byc h przed odjazdem. A w Pt koło 22 dopiero Siostra ze Szwagrem przyjeżdzają, wiec jesli cokolwiek im sie opóźni, zanim sie rozpakuja, zjedzą cos, ogarną do spania to pewnie minimum północ bedzie. Zreszta kurde my chyba nigdy nie mamy „spokojnego wieczoru przed wyjazdem”- zawsze do tego dążę, tylko rzadko wychodzi .



Sent from my iPhone using Tapatalk

Jak przyjdzie kiedyś bobas to masakra...

Napisane przez zonamojegomeza

Magda ale ty tez wychodzisz z domu do ludzi. A ja siedzę i nawet w ludzkim jezyku nie podagam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

.. O właśnie. Oszaleć samemu można. Mój k. rozmowny nie jest a czekam na powrót jak na zbawienie. Jak pisze ze będzie o 18 a nie 17.15 to świat mi się wali czasami....

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pysia1987]

U mas ostatnio Tz jak wyjeżdża z domu o 6 tak wraca o 22 tyle maja ostatnio roboty a przecież firma się bez niego zawali :/ ze cały czas robi nadgodziny. A jak nie robi to idzie na trening i czasowo wyglada tak samo. Ja byłam wczoraj w pracy razem z dojściem i powrotem prawie 14h....chyba się nie nadajemy do dzieci :/ dobrze ze koty są samoobsługowe no tyle ze On ma wolne weekendy. Tzn wolne jak wolne ale jak coś musi zrobić to w domu. Ale zazwyczaj mnie nie ma i tak to wyglada :/


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[45326ef568a8cdb5ffa32c642ee06bebadb9e802_60456925b2241]

Napisane przez pysia1987

Ja mam tak nawet jak wychodzę z domu. A dodatkowo moja Pysia wtedy stoi i wyje pod drzwiami. Windę mam piętro niżej i jak na nią czekam to zawsze słyszę Jej płacz. Ale ten kot jest jak pies, chodzi za mną krok w krok. Nawet jak się zamykam w łazience to stoi pod i miauczy. Tz stwierdził ze to niedorozwinięty kot ale oczywiście kocha Ja bardzo


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Nie wiem czy u kotow, ale u psów nazwałabym to lękiem separacyjnym. U psów mozna z tym pracowac. U kotów pojecia nie mam.
Ale wczoraj bylam u kolezanki i jednak dziekuje sobie ze tyle pracowałam z psem od szczeniaka....

Napisane przez pysia1987

U mas ostatnio Tz jak wyjeżdża z domu o 6 tak wraca o 22 tyle maja ostatnio roboty a przecież firma się bez niego zawali :/ ze cały czas robi nadgodziny. A jak nie robi to idzie na trening i czasowo wyglada tak samo. Ja byłam wczoraj w pracy razem z dojściem i powrotem prawie 14h....chyba się nie nadajemy do dzieci :/ dobrze ze koty są samoobsługowe no tyle ze On ma wolne weekendy. Tzn wolne jak wolne ale jak coś musi zrobić to w domu. Ale zazwyczaj mnie nie ma i tak to wyglada :/


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

U nas super jako trening przed dzieckiem sprawdza sie pies. Jednak do psa trzeba wrocic szybciej niz do kota. Nie moze Ci wypasc cos co trwa od 8 rano do 21 wieczor. Niestety trzeba czasem zrezygnowac z czegos. Na poczatku miałam bunt wewnetrzny, ale po 3 latach wroślismy w to, jakos sie ogarniamy.

Wychowamy jeszcze jednego szczeniaka to mozemy sie brac za jak to mówią "ludzkie szczenię"


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[sQuaara]

Napisane przez pysia1987

U mas ostatnio Tz jak wyjeżdża z domu o 6 tak wraca o 22 tyle maja ostatnio roboty a przecież firma się bez niego zawali :/ ze cały czas robi nadgodziny. A jak nie robi to idzie na trening i czasowo wyglada tak samo. Ja byłam wczoraj w pracy razem z dojściem i powrotem prawie 14h....chyba się nie nadajemy do dzieci :/ dobrze ze koty są samoobsługowe no tyle ze On ma wolne weekendy. Tzn wolne jak wolne ale jak coś musi zrobić to w domu. Ale zazwyczaj mnie nie ma i tak to wyglada :/


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Jaki macie plan żeby to rozwiazac jak dziecko się pojawi? Bo z tego co kojarzę to się starcie...🤔

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[asiaczek87]

Napisane przez sQuaara

Jak przyjdzie kiedyś bobas to masakra...

.. O właśnie. Oszaleć samemu można. Mój k. rozmowny nie jest a czekam na powrót jak na zbawienie. Jak pisze ze będzie o 18 a nie 17.15 to świat mi się wali czasami....

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mam to samo, jeszcze go czasem popedzam, że nic nie chce byleby wrócił wcześniej. Jak już wróci to mi też całe zmęczenie psychiczne schodzi częściowo.

Ciekawie będzie z dwójką takich dzieciaczkow

Dzień dobry

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[asia1905]

U mnie maz wraca kolo 18 i też mam tak,.że jak.wróci to jakoś tak mi od.razu lepiej psychicznie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201805091331]

I mnie mąż najczęściej pracuje od 9-19 ale czasami od 10-11 do 17-18. W grudniu pracuje do 20 ale za to ma 2-3 dni wolne w tygodniu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[zonamojegomeza]

Ja się cieszę jak F długo spi rano bo to zawsze bliżej do powrotu ojca

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Justuus]

Napisane przez pysia1987

Ja mam tak nawet jak wychodzę z domu. A dodatkowo moja Pysia wtedy stoi i wyje pod drzwiami. Windę mam piętro niżej i jak na nią czekam to zawsze słyszę Jej płacz. Ale ten kot jest jak pies, chodzi za mną krok w krok. Nawet jak się zamykam w łazience to stoi pod i miauczy. Tz stwierdził ze to niedorozwinięty kot ale oczywiście kocha Ja bardzo


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Aż tak nie.
Tzn tęskni jak mnie nie ma - do mnie jest jednak bardzo przywiązany. Ale nie miauczy jak idę do pracy. Często po prostu wtedy śpi. Jednak jak wrócę i pójdę do łazienki to potrafi miauczec aż mu nie otworzę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Vivienne]

To ja na prace totalnie nie moge narzekac, abi u mnie, ani TZ. Żadne nie pracuje dluzej niz 8 godzin, bardzo rzadko zabieram prace do domu. Tyle tylko, ze TZ pracuje na zmiany, bywa ze sie nie widzimy pol dnia, ale to raz na cztery tygodnie. Ale ja też wybralam taka pracę, zeby pracować krócej, kosztem kasy. Coś za coś.

[sQuaara]

Napisane przez zonamojegomeza

Ja się cieszę jak F długo spi rano bo to zawsze bliżej do powrotu ojca

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mam to samo. Jak wstał mi ostatnio po 7 to masakra. 12h...z dzieckiem. Ja wiem ze pewnie bez dzieci się zastanawiacie co A problem. Problem taki ze Maciek ma skupienie wg książek 1min, realnie 20-40s... I jest 30s stolik edukacyjny, 20s piłka, 20s znów stolik, 10s o książeczka, 30s mama, 30a pilot do tv, 20s mamo! I mamy jakieś 3min...a gdzie tu 12h

Napisane przez Vivienne

To ja na prace totalnie nie moge narzekac, abi u mnie, ani TZ. Żadne nie pracuje dluzej niz 8 godzin, bardzo rzadko zabieram prace do domu. Tyle tylko, ze TZ pracuje na zmiany, bywa ze sie nie widzimy pol dnia, ale to raz na cztery tygodnie. Ale ja też wybralam taka pracę, zeby pracować krócej, kosztem kasy. Coś za coś.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[zonamojegomeza]

Napisane przez sQuaara

Mam to samo. Jak wstał mi ostatnio po 7 to masakra. 12h...z dzieckiem. Ja wiem ze pewnie bez dzieci się zastanawiacie co A problem. Problem taki ze Maciek ma skupienie wg książek 1min, realnie 20-40s... I jest 30s stolik edukacyjny, 20s piłka, 20s znów stolik, 10s o książeczka, 30s mama, 30a pilot do tv, 20s mamo! I mamy jakieś 3min...a gdzie tu 12h



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U nas skupienie i zajęcie to czasami nawet 30-40 min. Czasami zabawi się sam. A czasami mogłabym kosmitów, Madonne i teletuvbisie ściągnąć do domu a i tak jest zle.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[misiaa91]

Ja właśnie za to uwielbiam nową pracę TŻta, że kończymy o tej samej porze, więc mamy wieczór dla siebie, weekendy też razem.

Sent from my ONE A2005 using Tapatalk

[zonamojegomeza]

Franek widział jak.mierzylam spodnke. Teraz wyciąga z szuflady i mierzy. I jeszcze mnie informuje, że dzi i wu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pysia1987]

Napisane przez sQuaara

Jaki macie plan żeby to rozwiazac jak dziecko się pojawi? Bo z tego co kojarzę to się starcie...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Szczerze? Nie wiem. Będę się martwić później. No przez rok luz. Potem pewnie żłobek plus babcie no i pewnie zmiana pracy bo 12h to masakra. Chyba wole nie myśleć o tym.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[zonamojegomeza]

Napisane przez pysia1987

Szczerze? Nie wiem. Będę się martwić później. No przez rok luz. Potem pewnie żłobek plus babcie no i pewnie zmiana pracy bo 12h to masakra. Chyba wole nie myśleć o tym.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Właśnie ten rok jest średni. Z dzieciakiem nie pogadasz. Nie zawsze i wszędzie da się z nim wyjść. A jak się trafi egzemplarz kochający noszenie itp to przy 7kg kilka/kilkanascie godzin dziennie męczy bardziej niż przerzucenie tony węgla. Non stop obserwujesz.
Może ja nie potrafię sobie życia zorganizować i dziecka wychować ale nie mam szans na kąpiel jak jestem z nim sama. Nie robię obiadów wymagajacycj bałaganu. Nie prasuje, bo sie boję ze żelazko na głowę sobie ściganie. Brzmi idealnie. Tylko w tym czasie przez kilka godzin staram sie znaleźć ciekawe i bezpieczne zajęcie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pati0090]

Napisane przez zonamojegomeza

Do tego leje deszcz będziemy siedzieć w domu cały dzień

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U nas sypie śnieg

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[zonamojegomeza]

Napisane przez pati0090

U nas sypie śnieg

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zazdroszczę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[193b1b6e1ddfcb4e7f6608e02b30ba9b0746877a_687197910e488]

Hej
Śnieg! Czy utrzyma się chociaż do niedzieli?

---------- Dopisano o 14:29 ---------- Poprzedni post napisano o 14:12 ----------

Właśnie Tż do mnie dzwonił że w rowie siedzi. Ale śmieszne! "Wciągło mnie"....

[sQuaara]

Napisane przez zonamojegomeza

Właśnie ten rok jest średni. Z dzieciakiem nie pogadasz. Nie zawsze i wszędzie da się z nim wyjść. A jak się trafi egzemplarz kochający noszenie itp to przy 7kg kilka/kilkanascie godzin dziennie męczy bardziej niż przerzucenie tony węgla. Non stop obserwujesz.
Może ja nie potrafię sobie życia zorganizować i dziecka wychować ale nie mam szans na kąpiel jak jestem z nim sama. Nie robię obiadów wymagajacycj bałaganu. Nie prasuje, bo sie boję ze żelazko na głowę sobie ściganie. Brzmi idealnie. Tylko w tym czasie przez kilka godzin staram sie znaleźć ciekawe i bezpieczne zajęcie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Prawda... Jak teraz Maciek się robi kumaty to ja do pracy mam iść..

Spoko ja dziś mylam głowę pod prysznicem (tylko głowę więc stałam poza i pochylona) i Maciek się bał.. Bal bal bal aż postanowił jak już splukiwalam odżywke sovie wejść pod prysznic. Ja otwieram oczy a on pode mną cały mokry...

Napisane przez pysia1987

Szczerze? Nie wiem. Będę się martwić później. No przez rok luz. Potem pewnie żłobek plus babcie no i pewnie zmiana pracy bo 12h to masakra. Chyba wole nie myśleć o tym.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Ah, myślałam że jest jakiś plan. Ale na żywioł też dobrze

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[zonamojegomeza]

Ja żeby umyć włosy dalam mu zelowego renifera, takiego co się klei do płytek. Wystarczył na jedno mycie włosów. Nie wiem ile zjadł

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[krolewna_smieszka]

Aaaa, jutro lecimy!!! Jednoczesnie sie ciesze i denerwuje. :O Mieszkanie na szczescie ogarniete, ale i tak mam mnostwo rzeczy do zrobienia po pracy. No i wreszcie musze skonczyc sie pakowac i jakims cudem wszystko upchnac... Oby nam walizki nie popekaly w szwach.

[pysia1987]

Napisane przez zonamojegomeza

Właśnie ten rok jest średni. Z dzieciakiem nie pogadasz. Nie zawsze i wszędzie da się z nim wyjść. A jak się trafi egzemplarz kochający noszenie itp to przy 7kg kilka/kilkanascie godzin dziennie męczy bardziej niż przerzucenie tony węgla. Non stop obserwujesz.
Może ja nie potrafię sobie życia zorganizować i dziecka wychować ale nie mam szans na kąpiel jak jestem z nim sama. Nie robię obiadów wymagajacycj bałaganu. Nie prasuje, bo sie boję ze żelazko na głowę sobie ściganie. Brzmi idealnie. Tylko w tym czasie przez kilka godzin staram sie znaleźć ciekawe i bezpieczne zajęcie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Pod tym względem tak ale luz pod tym względem ze do roboty bym nie chodziła i organizacja dnia byłoby o niebo prostsza niż z praca po 12h.

Napisane przez Vivienne

To ja na prace totalnie nie moge narzekac, abi u mnie, ani TZ. Żadne nie pracuje dluzej niz 8 godzin, bardzo rzadko zabieram prace do domu. Tyle tylko, ze TZ pracuje na zmiany, bywa ze sie nie widzimy pol dnia, ale to raz na cztery tygodnie. Ale ja też wybralam taka pracę, zeby pracować krócej, kosztem kasy. Coś za coś.

Ja już tez wychodzę z tego założenia. Wystarczy mi minimalna. (Tz raczej pracy nie zmieni poki co no chyba ze znajdzie jakas na dg ale wątpię ze wtedy będzie lepiej). Byle by praca po 8h 7-15 czy 8-16. I lecę. Problem w tym ze wysłałam ostatnio milion cv i znikąd dosłownie znikąd się do mnie nie odezwali nawet wysyłałam do Kato skąd powrót popołudniu jest dramatyczny. Właśnie siedzę 15min w autobusie z Kato i nie przejechałam nawet kilometra.... ale jak mam zmienić znów na prace w handlu gdzie weekendy mam być w pracy i w ogóle za minimalna no to nie. Mam już generalnie dosc klientów i ciśnienia na wyniki. 10lat pracy w tym bagnie dało mi niezłe w kość. Jak sobie przypomnę jak jeszcze 7-8lat temu kochałam prace z klientem to aż się zastanawiam jak to możliwe.




Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[201805091331]

Pysia, jakbym czytała o tz on też pracuje z klientami. Też ma dość ale zarobki jak na nasze miasto są dobre więc jest jak jest.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[193b1b6e1ddfcb4e7f6608e02b30ba9b0746877a_687197910e488]

U nas Świąt chyba nie będzie. Przynajmniej w sercach.
Moja/nasza (!) choinka została własnie wyszarpana ze stojaka.
Ktoś nawet nie wysłuchał mnie do końca tylko wyszedł...

[pysia1987]

Co jest Schmett?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[viva91]

Rany co się stało? Opis brzmi dramatycznie i niepokojąco. Tak ogólnikowo chociaż daj znać...

[asia1905]

Co sie stalo?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[zonamojegomeza]

Schmet brzmi strasznie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201805091331]

[1=193b1b6e1ddfcb4e7f6608e 02b30ba9b0746877a_6871979 10e488;79871716]U nas Świąt chyba nie będzie. Przynajmniej w sercach.
Moja/nasza (!) choinka została własnie wyszarpana ze stojaka.
Ktoś nawet nie wysłuchał mnie do końca tylko wyszedł... [/QUOTE]
Co się stało? Przed świętami w wielu domach jest napięta atmosfera...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz