Wymarzony pierścionek, wymuszone zaręczyny cz. IX

[L_V]

Napisane przez dorinka30

Hej, słyszałaś jak mnie załatwili z kiecką

Własnie przeczytałam. Zrobili CI za krótką z przodu i ma być dosztuowana?

Zrobiłabym im karczemna awanturę chyba

[Ines1985]

hej...

U mnie kiepsko
Nienawidze poniedziałku, nienawidze już tej pracy... Kryzys, totalny kryzys

[twin--maid]

Dorinko miałaś strasznie z suknią:/ podziwiam Twój spokój...

Madzia bardzo ładnie wyglądałaś i wg mnie tez do mamy jesteś podobna.

Zaczynam się denerwować, bo na 12 idę pierwszy raz do nowej pracy...

[miskowa]

Napisane przez Ines1985

hej...

U mnie kiepsko
Nienawidze poniedziałku, nienawidze już tej pracy... Kryzys, totalny kryzys

ja też nienawidzę poniedziałku, mimo że praca w porządku. Zasypiam na krześle

Napisane przez twin--maid

Zaczynam się denerwować, bo na 12 idę pierwszy raz do nowej pracy...

powodzenia

Dziewczyny, mam stresa, chcemy się przeprowadzić do innego mieszkania, bo właściciel nas wkurza, przychodzi kiedy nas nie ma i nie może zrozumieć, że sobie tego nie życzymy. Nie ma za wielu ogłoszeń, nie ma z czego wybierać, albo są za drogie. Mam wrażenie, że te mieszkania do wynajęcia rozchodzą się szybciej niż świeże bułki

[Madzialenka12344321]

witam kurcze ale się nie wsypałam

Bardzo sie ciesze, że podobała wam się moja fryzurka i sukienka dzieki raz jeszcze
co to trwałosci loczków, to ja mam włosy bardzo podatne na kręcenie i całe wesele były idealnie zakręcone, jakbym dopiero co od fryzjerki wyszła. a co więcej nawet nastepnego dnia były kręcone hehe tylko wiadomo po spaniu troszke wsuwki się potarmosiły hehe. dzis jeszcze mam je kręcone ale zaraz ide umyc włoski tak wiec o trwalosc fryzurki się nie boję

Twin trzymam kciuki za pierwszy dzien pracy
pzs1 mam nadzieje, ze z TZ dojdziecie do porozumienia.

[dorinka30]

Napisane przez L_V

Własnie przeczytałam. Zrobili CI za krótką z przodu i ma być dosztuowana?

Zrobiłabym im karczemna awanturę chyba

Uszyli zupełnie inną kieckę, podobną ale inną . Dlatego też, jedyną możliwą opcją na teraz było wzięcie sukienki z wieszaka, nie tej przesąłnej. Tyle że z wieszka jest za krótka z przodu dlatego będę próć tą przysłaną i doszywać do tej sklepowej. Teraz jasno się wyraziłam?, bo chyba był problem z moim przekazem, bo prawie nikt nie zrozumiał co się stało dokaldnie

Napisane przez Ines1985

hej...

U mnie kiepsko
Nienawidze poniedziałku, nienawidze już tej pracy... Kryzys, totalny kryzys

Ja też niecierpię poniedziałku, ja chcę być juz po ślubie, na urlopie najchętniej

Napisane przez twin--maid

Dorinko miałaś strasznie z suknią:/ podziwiam Twój spokój...


Zaczynam się denerwować, bo na 12 idę pierwszy raz do nowej pracy...

Twin powodzenia w nowej pracy , taaak spokój ale to tylko pozory w środku mnie roznosi

[Poemi]

Napisane przez pzs1

Poemi na pewno znajdziesz pracę i nie żałuj Egiptu, ja miałam lecieć gdzieś gdzie jest ciepło ale chyba nie mam z kim

Teraz mama mi mówi, że mam się nie denerwować pracą tylko być kochanym dzieckiem, malować i pomagać jej w firmie, a coś mi odpali. Czy to "coś" oznacza 3000? Mam nadzieję, że tak

Napisane przez DianaM

Poemi to fajnie, że dogadałaś się z TŻ. A co do ludzi uczciwych to fakt, jeszcze tacy chodzą po świecie. Mój kumpel średnio dwa razy do roku znajduje komórki i za każdym razem je odsyła. A jakiś czas temu znalazł taką wypasioną, za ok 2000zł!... i nie miał wątpliwości czy odsyłać.

A już myślałam, że ta dziewczyna to wyjątek

Mam dzisiaj egzamin o 13... Nic nie umiem i lecę się uczyć . Nawet Was dokładnie nie przeczytałam, ale po nadrobię

[kaska87]

a ja mam dołą nie mogę znaleźć pracy na wakacje a w dodatku dzisiaj w nocy TZ wylatuje

[Poemi]

Ha, z koleżanką obrałyśmy technikę zdawania (bierzemy kobietę na przetrzymanie - wchodzimy na końcu) więc nie ma wyjścia, musi być dobrze

[kaska87]

dziewczyny nie wiem czy dobrze mi się wydaje ale przeglądałam wątki stare i pamiętacie, że Natali86 miałą w podpisie suwaczek związkowy i zaręczynowy? a teraz już nie ma a pamiętam, że mieli z TZ jakieś problemy

[et-ka]

Napisane przez Ines1985

hej...

U mnie kiepsko
Nienawidze poniedziałku, nienawidze już tej pracy... Kryzys, totalny kryzys

a ja dziś pierwszy dzień w domu..i chyba też mam kryzys
2 miesiące mnie przerażają..szczególnie, że TŻ zmienił pracę i nie ma co marzyć o urlopie.

Napisane przez twin--maid

Zaczynam się denerwować, bo na 12 idę pierwszy raz do nowej pracy...

a później wrócisz zadowolona.

Napisane przez dorinka30

Uszyli zupełnie inną kieckę, podobną ale inną . Dlatego też, jedyną możliwą opcją na teraz było wzięcie sukienki z wieszaka, nie tej przesąłnej. Tyle że z wieszka jest za krótka z przodu dlatego będę próć tą przysłaną i doszywać do tej sklepowej. Teraz jasno się wyraziłam?, bo chyba był problem z moim przekazem, bo prawie nikt nie zrozumiał co się stało dokaldnie

ja zrozumiałam, ja zrozumiałam, ja,ja !

[Madzialenka12344321]

Napisane przez kaska87

dziewczyny nie wiem czy dobrze mi się wydaje ale przeglądałam wątki stare i pamiętacie, że Natali86 miałą w podpisie suwaczek związkowy i zaręczynowy? a teraz już nie ma a pamiętam, że mieli z TZ jakieś problemy

a własnie dawno jej już tu nie było. a ona jeszcze udziela się na forum?? mam nadzieje, ze wszytsko u niej ok.

Napisane przez kaska87

a ja mam dołą nie mogę znaleźć pracy na wakacje a w dodatku dzisiaj w nocy TZ wylatuje

oo to już??

[dorinka30]

Napisane przez et-ka

a ja dziś pierwszy dzień w domu..i chyba też mam kryzys
2 miesiące mnie przerażają..szczególnie, że TŻ zmienił pracę i nie ma co marzyć o urlopie.

ja zrozumiałam, ja zrozumiałam, ja,ja !

Cieszę się Et-ko że Ty zrozumiałaś
Ja Ci współczuję bo tak nagle mieć dwa miesiące wolnego to rzeczywiście może być swego rodzaju problem Etko a może sama gdzieś wyjedziesz odpocząć albo z jakąś koleżanką choć na parę dni oderwac się od tego cywiliacyjnego zgiełku

[Madzialenka12344321]

et-ko ale skoro twój TZ pracuje całe wakacje to moze poszukaj pracy na same wakacje? zawsze to jakis zastrzyk gotówki i nie bedziesz sie tak nudziła

[et-ka]

Napisane przez dorinka30

Cieszę się Et-ko że Ty zrozumiałaś
Ja Ci współczuję bo tak nagle mieć dwa miesiące wolnego to rzeczywiście może być swego rodzaju problem Etko a może sama gdzieś wyjedziesz odpocząć albo z jakąś koleżanką choć na parę dni oderwac się od tego cywiliacyjnego zgiełku

na pewno coś zorganizuję..na razie muszę jeszcze w byłej pracy pozamykać pewne sprawy i dopiero będę w 100% wolna
i jak zwycięży chęć zarabiania pieniędzy na nielubianym stanowisku..to też nie będę czekać do września. tak mam wolne do września, bo w państwówce wakacje i przedszkole rusza dopiero po nich ..a umowy jeszcze nie podpisywałam..więc zawsze mogę iść do tego prywatnego poracować po 8-9 godz, świątek -piątek
ech..kogo ja oszukuję..przecież ja i tak już podjęłam decyzję...więc do września trzeba sobie cza sorganizować

[dorinka30]

Napisane przez et-ka

na pewno coś zorganizuję..na razie muszę jeszcze w byłej pracy pozamykać pewne sprawy i dopiero będę w 100% wolna
i jak zwycięży chęć zarabiania pieniędzy na nielubianym stanowisku..to też nie będę czekać do września. tak mam wolne do września, bo w państwówce wakacje i przedszkole rusza dopiero po nich ..a umowy jeszcze nie podpisywałam..więc zawsze mogę iść do tego prywatnego poracować po 8-9 godz, świątek -piątek
ech..kogo ja oszukuję..przecież ja i tak już podjęłam decyzję...więc do września trzeba sobie cza sorganizować

Podziwiam Cię , ja bym wybrała pewnie drugi wariant ze względów finansowych właśnie

[miskowa]

Napisane przez et-ka

na pewno coś zorganizuję..na razie muszę jeszcze w byłej pracy pozamykać pewne sprawy i dopiero będę w 100% wolna
i jak zwycięży chęć zarabiania pieniędzy na nielubianym stanowisku..to też nie będę czekać do września. tak mam wolne do września, bo w państwówce wakacje i przedszkole rusza dopiero po nich ..a umowy jeszcze nie podpisywałam..więc zawsze mogę iść do tego prywatnego poracować po 8-9 godz, świątek -piątek
ech..kogo ja oszukuję..przecież ja i tak już podjęłam decyzję...więc do września trzeba sobie cza sorganizować

popieram, jeśli faktycznie dasz radę finansowo, też bym tak wybrała, poza tym to zawsze może zmotywować, żeby coś dodatkowego znaleźć. Nauczyciele chyba wyjeżdżają w wakacje i wtedy zarabiają więcej.

Napisane przez dorinka30

Podziwiam Cię , ja bym wybrała pewnie drugi wariant ze względów finansowych właśnie

a ja nie, wzbraniałabym się przed nim, jak to tylko możliwe. Ale ty masz syna i patrzysz na to trochę z innej strony. Samemu sobie można nie kupować nic i oszczędzać jak się da, ale dziecku ciężko pewne kwestie wytłumaczyć

[et-ka]

Napisane przez dorinka30

Podziwiam Cię , ja bym wybrała pewnie drugi wariant ze względów finansowych właśnie

i wyobrażasz sobie wstawać i robić to, czego nie chcesz? nie mieć stałych godzi n pracy? i tak naprawdę nadal mając gównianą pensję?

Napisane przez miskowa

popieram, jeśli faktycznie dasz radę finansowo, też bym tak wybrała, poza tym to zawsze może zmotywować, żeby coś dodatkowego znaleźć. Nauczyciele chyba wyjeżdżają w wakacje i wtedy zarabiają więcej.


a ja nie, wzbraniałabym się przed nim, jak to tylko możliwe. Ale ty masz syna i patrzysz na to trochę z innej strony. Samemu sobie można nie kupować nic i oszczędzać jak się da, ale dziecku ciężko pewne kwestie wytłumaczyć

tak to sobie tłumaczę..nie mam teraz zobowiązań, nie mam dziecka na utrzymaniu, jestem dopiero po studiach..to jest jedyny czas, by spróbować. a może życie zweryfikuje me marzenia? w sumie nikt mnie na siłę tam nie zatrzyma
poza tym..jako że to jedna z najbogatszych dzielnic, to liczę na fajne dodatki

w sumie ważne, że mam jakąś alternatywę..

ps. Madziu, właściwie to chyba muszę na razie odpocząć..później w połowie sieprnia mam być już dyspozycyjna..i tak nawet nie myślałam o pracy wakacyjnej. a Wy kiedy jedziecie?

[czarna.noc]

Napisane przez pzs1

Pozdrawiam was wszystkie gorąco. Pamięta mnie tu jeszcze ktoś w ogóle??

Oczywiscie, ze tak!

Napisane przez dorinka30

A więc tłumaczę- kiecka będzie czerwona, taka jak była zamawiana, ta sztuka z wieszkaka, ekspozycyjna
Po prostu miałam mieć nową szytą na siebie, gdyż tamta na wieszaku była za krótka z przodu(mini) a teraz będzie sztukowanie, jak to wyjdzie przekonam sie we wtorek

Juz rozumiem

A ja wlasnie wrocilam z zabiegu przyklejania siatkowki (w oku) laserem zupelnym przypadkiem (bo cos mi wpadlo do oka) sie dowiedzialam, ze mi sie siatkowka moze odkleic!! jesli macie krotkowzrocznosc, to polecam kontrole wzroku, ja bylam w szoku jak sie dowiedzialam. Dobrze, ze na codzoien nie dziwgam i nie podnosze ciezkich rzeczy bo to od tego moze sie zrobic...

:roll eyes:
I ide dalej spac bo wszystko mi sie teraz mieni w oczach

[Madzialenka12344321]

czarna o kurcze. Mam nadzieje, ze wsyztsko bedzie ok z twoimi oczami.

[ButterBear]

Cześć Dziewczyny, nie bardzo miałam czas, żeby tu zajrzeć w weekend, więc teraz kupę czasu mi zajęło nadrobienie...
Dorinka, faktycznie, nieźle Cię zrobili z tą suknią. Trzeba było zrobić karczemną awanturę, żeby Ci przynajmniej więcej zeszli z ceny... W końcu się należy porządna rekompensata za straty moralne i nerwy
Mam nadzieję, że ta, którą będziesz mierzyć jutro, będzie ok

Dziewczyny, mam pytanie. Co myślicie o wspólnym mieszkaniu z TŻ i rodzicami? Z tym, że w domu, nie w mieszkaniu, każdy na osobnym piętrze? Jakie jest Wasze zdanie na ten temat?

[L_V]

Napisane przez dorinka30

Uszyli zupełnie inną kieckę, podobną ale inną . Dlatego też, jedyną możliwą opcją na teraz było wzięcie sukienki z wieszaka, nie tej przesąłnej. Tyle że z wieszka jest za krótka z przodu dlatego będę próć tą przysłaną i doszywać do tej sklepowej. Teraz jasno się wyraziłam?, bo chyba był problem z moim przekazem, bo prawie nikt nie zrozumiał co się stało dokaldnie

Jak to INNĄ?

[miskowa]

Napisane przez et-ka

i wyobrażasz sobie wstawać i robić to, czego nie chcesz? nie mieć stałych godzi n pracy? i tak naprawdę nadal mając gównianą pensję?




tak to sobie tłumaczę..nie mam teraz zobowiązań, nie mam dziecka na utrzymaniu, jestem dopiero po studiach..to jest jedyny czas, by spróbować. a może życie zweryfikuje me marzenia? w sumie nikt mnie na siłę tam nie zatrzyma
poza tym..jako że to jedna z najbogatszych dzielnic, to liczę na fajne dodatki

w sumie ważne, że mam jakąś alternatywę..

ps. Madziu, właściwie to chyba muszę na razie odpocząć..później w połowie sieprnia mam być już dyspozycyjna..i tak nawet nie myślałam o pracy wakacyjnej. a Wy kiedy jedziecie?

bardzo dobra decyzja i tak samo do tego podchodzę, warto spróbować... Nie ma nic lepszego niż robić to, co się lubi

Napisane przez czarna.noc

Oczywiscie, ze tak!


Juz rozumiem

A ja wlasnie wrocilam z zabiegu przyklejania siatkowki (w oku) laserem zupelnym przypadkiem (bo cos mi wpadlo do oka) sie dowiedzialam, ze mi sie siatkowka moze odkleic!! jesli macie krotkowzrocznosc, to polecam kontrole wzroku, ja bylam w szoku jak sie dowiedzialam. Dobrze, ze na codzoien nie dziwgam i nie podnosze ciezkich rzeczy bo to od tego moze sie zrobic...

:roll eyes:
I ide dalej spac bo wszystko mi sie teraz mieni w oczach

Jak zawsze idę na kontrolę, coś mi wykrywają

Napisane przez ButterBear

Cześć Dziewczyny, nie bardzo miałam czas, żeby tu zajrzeć w weekend, więc teraz kupę czasu mi zajęło nadrobienie...
Dorinka, faktycznie, nieźle Cię zrobili z tą suknią. Trzeba było zrobić karczemną awanturę, żeby Ci przynajmniej więcej zeszli z ceny... W końcu się należy porządna rekompensata za straty moralne i nerwy
Mam nadzieję, że ta, którą będziesz mierzyć jutro, będzie ok

Dziewczyny, mam pytanie. Co myślicie o wspólnym mieszkaniu z TŻ i rodzicami? Z tym, że w domu, nie w mieszkaniu, każdy na osobnym piętrze? Jakie jest Wasze zdanie na ten temat?

jeśli miałabym inną opcję, nie zgodziłabym się, z żadnymi rodzicami, ani z moimi, ani z tż. chyba że to ma być tylko tymczasowe. Inaczej nigdy bym na to nie poszła. U mnie w rodzinie jest taki przypadek dwa razy - w obu żadna ze stron nie jest zadowolona i wolałaby mieszkać osobno. Rodzice najczęściej za mocno się mieszają, mają za duży wpływ na wszystko itd. Nie mówiąc o sytuacji, kiedy robicie imprezę, macie kaca, śpicie do popołudnia, nie wracacie na noc, albo nocują u was znajomi.
Chyba że jesteś osobą, która zniesie komentarze, pytania i porady dot. życia codziennego

[dorinka30]

Napisane przez miskowa

popieram, jeśli faktycznie dasz radę finansowo, też bym tak wybrała, poza tym to zawsze może zmotywować, żeby coś dodatkowego znaleźć. Nauczyciele chyba wyjeżdżają w wakacje i wtedy zarabiają więcej.

a ja nie, wzbraniałabym się przed nim, jak to tylko możliwe. Ale ty masz syna i patrzysz na to trochę z innej strony. Samemu sobie można nie kupować nic i oszczędzać jak się da, ale dziecku ciężko pewne kwestie wytłumaczyć

Po prostu w tych sprawach jestem materialistką To nie tylko chodzi o syna, ale ogólnie o mnie także, podejście do życia, nie potrafię być w sprawach życiowych idealistką bo mnie zawsze później proza życia dopada . Lubię żyć a do życia są mi niezbędne pieniądze, oczywiście nic za wszelką cenę ale jeśli miałabym wybór wybrałabym lepszą opcję finansową

[Madzialenka12344321]

ja tak samo nie chciałabym mieszkac z rodzicami ani z teściami. nawet jak sa super kontakty to jakby nie było to ogranicza to w pewien sposób młodych i ich prywatnosc
a na długo byscie chcieli zamieszkac z nimi??

[Ines1985]

Az mi się słabo zrobiło jak przeczytałam o tej siatkówce mam słaby wzrok, juz wieki go nie kontrolowalam, a powinnam bo na pewno juz powinnam zmienic okulary .

Musze sie zapisać do okulisty.

[asiuk]

Dzień dobry!

Napisane przez czarna.noc

A ja wlasnie wrocilam z zabiegu przyklejania siatkowki (w oku) laserem zupelnym przypadkiem (bo cos mi wpadlo do oka) sie dowiedzialam, ze mi sie siatkowka moze odkleic!! jesli macie krotkowzrocznosc, to polecam kontrole wzroku, ja bylam w szoku jak sie dowiedzialam. Dobrze, ze na codzoien nie dziwgam i nie podnosze ciezkich rzeczy bo to od tego moze sie zrobic...

O kurczę, czyli nawet nie wiesz, co się dzieje w Twoim organizmie, póki nie zdarzy się wizyta u lekarza z zupełnie innego powodu. Dobrze, że się zorientowano, nim się na dobre odkleiła

Dorinko, melduję, że ja wszystko zrozumiałam I Ci szczerze współczuję. Powiedz mi, czy to było w salonie Cymbeline czy jakimś innym? Ja mam zamówioną kieckę właśnie w katowickim salonie tej firmy (sukienka z kolekcji Mariees de Paris) i trochę się boję. Na wszelki wypadek, przy zamawianiu, podałam inną datę ślubu - o tydzień wcześniej

Et-ko, przede wszystim powinno się robić to, co daje satysfakcję. Trzymam kciuki, na pewno wszystko się poukłada, z mieszkaniem również

pzs1, przytulam i kibicuję Wam, mimo aktualnych trudności i niedomówień

Wczoraj była u mnie kuzynka z narzeczonym, przywiozła zaproszenia na ślub. Coś mi się wydaje, że oprócz tego i mojego własnego wesela czeka mnie jeszcze jedno, we wrześniu Skąd ja wezmę kasę na to wszystko?


Edit: ButterBear, ja właśnie tak będę mieszkać, tylko że z teściami

[dorinka30]

Napisane przez et-ka

i wyobrażasz sobie wstawać i robić to, czego nie chcesz? nie mieć stałych godzi n pracy? i tak naprawdę nadal mając gównianą pensję?

tak to sobie tłumaczę..nie mam teraz zobowiązań, nie mam dziecka na utrzymaniu, jestem dopiero po studiach..to jest jedyny czas, by spróbować. a może życie zweryfikuje me marzenia? w sumie nikt mnie na siłę tam nie zatrzyma
poza tym..jako że to jedna z najbogatszych dzielnic, to liczę na fajne dodatki

w sumie ważne, że mam jakąś alternatywę..

Etko ja sobie wyobrażam ale też rozumiem Ciebie, jak najbardziej a może nie będzie tak źle....
Ja myslałam, że w tamtej opcji prywatnego przedszkola to kasa nie była "gówniana" a skoro tak to nie ma się nad czym zastanawiać

Napisane przez L_V

Jak to INNĄ?

No inną , czyli bez trenu, uszytą inną techniką, więc zamiast sterczącego tiulu był tiul taki obwisły i beznadziejny jak w sukience do baletu I kolor był inny, inny odcień już nie tak twarzowy

Napisane przez Ines1985

Az mi się słabo zrobiło jak przeczytałam o tej siatkówce mam słaby wzrok, juz wieki go nie kontrolowalam, a powinnam bo na pewno juz powinnam zmienic okulary .

Musze sie zapisać do okulisty.

Mi też się słabo zrobiło jak przeczytałam, wiecie ze to już któryś przypadek o którym słyszę od miesiąca, o tej odklejającej siatkówce z oka


Asiuk tak jak najbardziej salon firmowy Cymbeline, na Jana Pawła w Warszawie
Ja też podałam inną datę i co z tego, teraz kleją z dówch modeli jeden

[ButterBear]

Napisane przez Madzialenka12344321

ja tak samo nie chciałabym mieszkac z rodzicami ani z teściami. nawet jak sa super kontakty to jakby nie było to ogranicza to w pewien sposób młodych i ich prywatnosc
a na długo byscie chcieli zamieszkac z nimi??

Na zawsze...

Napisane przez asiuk

Dzień dobry!



O kurczę, czyli nawet nie wiesz, co się dzieje w Twoim organizmie, póki nie zdarzy się wizyta u lekarza z zupełnie innego powodu. Dobrze, że się zorientowano, nim się na dobre odkleiła

Dorinko, melduję, że ja wszystko zrozumiałam I Ci szczerze współczuję. Powiedz mi, czy to było w salonie Cymbeline czy jakimś innym? Ja mam zamówioną kieckę właśnie w katowickim salonie tej firmy (sukienka z kolekcji Mariees de Paris) i trochę się boję. Na wszelki wypadek, przy zamawianiu, podałam inną datę ślubu - o tydzień wcześniej

Et-ko, przede wszystim powinno się robić to, co daje satysfakcję. Trzymam kciuki, na pewno wszystko się poukłada, z mieszkaniem również

pzs1, przytulam i kibicuję Wam, mimo aktualnych trudności i niedomówień

Wczoraj była u mnie kuzynka z narzeczonym, przywiozła zaproszenia na ślub. Coś mi się wydaje, że oprócz tego i mojego własnego wesela czeka mnie jeszcze jedno, we wrześniu Skąd ja wezmę kasę na to wszystko?


Edit: ButterBear, ja właśnie tak będę mieszkać, tylko że z teściami

No właśnie, asiuk, myślisz, że to ma szansę powodzenia?
My mielibyśmy mieszkać z moimi rodzicami, mój TŻ bardzo ich lubi, z wzajemnością. Z teściami bym ani pół minuty pod jednym dachem nie wytrzymała. Ale domyślam się, że Twoi teściowie są w porządku
A będzie mieszkać właśnie tak, że będziecie mieć dwa osobne mieszkania w jednym domu?

[sanetka]

Napisane przez ButterBear

Dziewczyny, mam pytanie. Co myślicie o wspólnym mieszkaniu z TŻ i rodzicami? Z tym, że w domu, nie w mieszkaniu, każdy na osobnym piętrze? Jakie jest Wasze zdanie na ten temat?

my sie liczymy z tym ze w kazdej chwili bedziemy musieli wrocic do rodzicow. raczej do moich bo to mniejsze zlo.

jak postawimy dom to w zalozeniu mamy tam mieszkac sami ale liczymy sie ze predzej czy pozniej wprowadzi sie moja mama (z roznych powodow:starosc, choroba, pomoc przy wnukach).

troche mnie to przeraza ale to chyba najlepsze rozwiazanie