Koty część XIII

[Vivienne]

Moja Lady ma ostatnio faze na moje jedzenie, największy cyrk jest przy jajecznicy, drze się, pcha się na kolana i próbuje strącić łapką...

[ViLLeMkA]

Napisane przez Vivienne

Moja Lady ma ostatnio faze na moje jedzenie, największy cyrk jest przy jajecznicy, drze się, pcha się na kolana i próbuje strącić łapką...

Mój koteł nie lubi mojego jedzenia, ale w przypadku jajecznicy zainteresowany jest już nią na patelni 😁

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[57d469676eb95e4afe06d5c46bd77df5270daf8d_6584d1a317847]

Moja przybiega jak słyszy rozbijanie jajek. Czasem jej trochę daję, zanim doprawię. Po usmażeniu już jej nie interesują. Poza tym skubnie trochę surowej wołowiny albo indyka, jak robię obiad. Ale to bardziej dla degustacji, więcej niż 2-3 kęsy nie zje. Inne mięso liźnie albo ugryzie, ale nie raczy zjeść. Nasze gotowe jedzenie jej nie interesuje, czasami, jak coś zostanie na stole, to w nocy ściągnie (wie, że jej nie wolno wchodzić na stół, ale jak nie ma nas w domu albo śpimy, to już przecież nic złego ;P), ale też pobawi się i zostawi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Malla]

Napisane przez bramborky

Ja swojego ostatnio przylapalam na wypijaniu wody po pierogach :/

Może jest za ŁKSem
http://natemat.pl/gallery/75,w-lodzi...ts-jezdzi-tico

[Kusum]

Napisane przez Vivienne

Moja Lady ma ostatnio faze na moje jedzenie, największy cyrk jest przy jajecznicy, drze się, pcha się na kolana i próbuje strącić łapką...

Moje były wychowane na jajecznicy, a teraz jej tknąć nie chcą

Napisane przez Malla

Może jest za ŁKSem
http://natemat.pl/gallery/75,w-lodzi...ts-jezdzi-tico

[Bananalama]

Napisane przez Malla

Może jest za ŁKSem
http://natemat.pl/gallery/75,w-lodzi...ts-jezdzi-tico

Gizmo dostaje histerii na sam zapach oliwek. Później jest gotowy nas pobić, pogryźć i oskalpować, byle choćby polizać oliwkę

[57d469676eb95e4afe06d5c46bd77df5270daf8d_6584d1a317847]

Napisane przez Bananalama

Gizmo dostaje histerii na sam zapach oliwek. Później jest gotowy nas pobić, pogryźć i oskalpować, byle choćby polizać oliwkę

Hahahaha, to mi przypomniało, że moja kotka uwielbia surowe brokuły

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MissChievousTess]

Napisane przez Bananalama

Gizmo dostaje histerii na sam zapach oliwek. Później jest gotowy nas pobić, pogryźć i oskalpować, byle choćby polizać oliwkę

Moje się w oliwkach tarzają. Jak nam jakaś przy gotowaniu spadnie na podłogę. Na forum miau.pl wyczytałam kiedyż, że oliwki i papryka zawierają jakiś składnik, który działa jak feromon na kot, więc oliwki jak najbardziej działają na koty niczym afrodyzjak.

[agafisia]

Muszę to sprawdzić 😁 wiem że na krople zoladkowe tak koty reagują bo widziałam ale nie stosowalam na swoich😁

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201803090921]

Napisane przez MissChievousTess

Moje się w oliwkach tarzają. Jak nam jakaś przy gotowaniu spadnie na podłogę. Na forum miau.pl wyczytałam kiedyż, że oliwki i papryka zawierają jakiś składnik, który działa jak feromon na kot, więc oliwki jak najbardziej działają na koty niczym afrodyzjak.

Papryka jakoś nie działa na żadnego z naszych, ale oliwki...Grubas zawsze chce się wycierać w marynacie oliwkowej, a ja wredna mu nie pozwalam Ale i tak największą moc ma poduszka z walerianą - dostają takiego szału, że po chwili poduszeczka jest mokra od kociej śliny.

[21kasia21]

Napisane przez Sziket

Papryka jakoś nie działa na żadnego z naszych, ale oliwki...Grubas zawsze chce się wycierać w marynacie oliwkowej, a ja wredna mu nie pozwalam Ale i tak największą moc ma poduszka z walerianą - dostają takiego szału, że po chwili poduszeczka jest mokra od kociej śliny.

U nas tez oliwki sa na pierwszym miejscu Moze nie sama oliwka, ale marynata, kota ja uwielbia i dalby sie za nia pokroic


Porownywalnie mamy z waleriana Mamy taka tube, w ktorej trzymamy myszki i wlasnie waleriane. Zgroza, co sie dzieje, jak przychodzi do zabawy. Kot wariuje Kocimietka to nic przy tym... taka dziwna przypadlosc, ludzi uspokaja, a koty pobudza

[b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e]

Napisane przez krejzicatlady

Hej dziewczyny

Z ciekawości - ile gramów karmicie dziennie jeśli karmicie samym mokrym ?

Podobno do 1 roku się nie ogranicza więc dawałam moim dwóm po 400g dziennie i zjadały wszystko.
Teraz mają rok i 4 miesiące i od jakiegoś czasu widać zostawiają więc po pierwsze zamówiłam co innego bo im się Mac's już znudził a po drugie pewnie już tyle nie potrzebuja więc ucinam delikatnie do 300g dziennie.

Zamówiłam Animonda von Feinsten i mimo że składowo trochę gorzej niż Mac's to widać zmiana smaków im odpowiada bo znowu jedzą chętnie a na Mac's patrzyły z obydzeniem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Moje maja prawie 3 lata. Dostala dziennie po +/- 70g karmy + okolo 60ml wody do jednego posilku. Jedza 2x dziennie. Teraz zimno, wiec dostaja ciut wiecej, ale jak sie zrobi cieplej, to wroca do normalnych porcji. Jak jedza za duzo, to sa strasznie leniwe, a jeden z moich kotow ma tendencje do tycia.

[agafisia]

Moim chciałam dogodzić i kupiłam miamor i macsa (czy jakoś tak) na wrażliwe jelitka i jedna ta co nie ma problemu wcina a ta co ma jelitka wrażliwe mówi be... wącha i idzie suche zjeść... zmieniłam im też piasek (wyprobowuje różne piaski ) i wyszorowalam dziś kuwetke wyparzylam i też mówią be... jeszcze trochę to sie wyprowadza😁

Moje mają ponad rok i daje ok 300 gram dziennie na 2 sztuki mokrego i mają dostęp do chrupek. Jedna jest wysoka szczupła druga niska gruba- ale wetka mówiła że są idealne jeśli chodzi o wage wzrost rozwój... mają inną budowę kości inne futerko inaczej wyglądają ale obie są idealne 😁

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MissChievousTess]

Psotka od 3 dni co rusz mi wymiotuje. Nie wiem czy znów kłak idzie, czy może coś jej jednak typu polip dolega. Obserwuję i dumam czy nie zabrać jej na usg.
I tak kombinuję co to może być i jakie jeszcze ewentualnie badania wykonać. W jednym artykule zalecano kontrolnie gastroskopię. Robiłyście kiedyś kotu?
No i czy do usg musiałabym ją jakoś szczególnie przygotować? Robiłyście usg?
Bo jakieś dziwne te jej wymioty. Kłaczki raczej chyba kot sam próbuje zwykle zwracać,a tu kot mi śpi czy drzemie i nagle nią gwałtownie rzuca i rzyg tryska jak z fontanny.
A może to jakiś refluks? Pojęcia nie mam jak się diagnozuje refluks u kota. Wiecie coś odnośnie diagnostyki w tej kwestii? Od jedzenia to nie jest bo obie z Zuzią jedzą to samo i Zuzia ma się dobrze. Tylko z Psotunią coś nie tak.

[agafisia]

Idź do weta. Jak tak zyga ciągle to może być odwodniona. Moja tak kiedyś zygala woda i kupę też taka wodna robiła. Byłyśmy na zastrzykach i 2 razy kroplowke dostala. Zastrzyki to antybiotyk i na wstrzymanie wymiotow. Wetka robiła wymaz z kupki i prawdopodobnie miała gardioze- robala. Dawała też mi wtedy specjalne saszetki z karmą na problemy z jelitkami które moja wtedy chętnie wcinala. Nie proponowala usg ani nic takiego wiec nie było to konieczne. A i robiła wyniki krwi ale były dobre... po odrobaczeniu przeszlo.
Moze twoj kotek coś zjadł jakąś roślinę albo jakąś chemię...albo worek...Idź do weta jak się utrzymuje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201803071148]

Czym kotka rzyga? Ma apetyt? Robi kupe? Ma ochote na zabawę?

Wysłano z ☎

[MissChievousTess]

Napisane przez bramborky

Czym kotka rzyga? Ma apetyt? Robi kupe? Ma ochote na zabawę?

Wysłano z ☎

Pije i apetyt ma. Wymiotuje lekko nadtrawionym jedzeniem. Dziś się bawi, wczoraj widać było, że chyba brzuch ją bolał bo leżała więcej niż dziś w pozycji chroniącej brzuszek.. Mam nadzieję, że kłak, ale nie mam pewności bo faktycznie te wymioty są takie nagłe gdy odpoczywa. Teraz pije, je normalnie. Odrobaczone były i raczej nie miały się gdzie i od kogo zarobaczyć, więc to chyba nie to. Psotka ma niezdiagnozowana przyczynę lekko świszczącego oddechu, więc podejrzewam, że może być jakaś niedrożność typu polip na rzeczy. Ale nie wiem jakie badania wykonać w ramach diagnostyki. No chyba, że refluks. Kotka jest z jedzących łapczywie, mało gryzących i może to też to. Staram się spowalniać jej jedzenie bo chętnie je jak jej opiekun daje po kawałeczku. Jak do nas trafiła miała stan zapalny żołądka, ale to było zaleczane. No i jest nosicielką kociego wirusa Herpex Simplex i zastanawiam się czy to nie może być od nasilenia wirusówki- ostatnio było tak na zmianę pogody wiosną tego roku. Tak myślę o tym jakie badania jej zrobić, żeby weterynarz nie strzelał w ciemno. Obserwujemy ją, odwodniona nie jest, a jak by była to smectę ze strzykawką mamy już opanowaną. Do weta pewnie pójdziemy w poniedziałek. Do tego czasu chciałam się zorientować jakie badania i w jakiej kolejności jej zrobić. Bo od tego zależy też do którego oddziału naszej kliniki mamy iść bo w jednym jest usg, a w drugim nie.
Dziś zwymiotowała mi tak około 3 na ranem, wcześniej biegała nerwowa i miauczała żałośnie, jakby coś ją bolało. Potem zwymiotowała ledwo nadtrawionym jedzeniem tylko raz. Od tego czasu do teraz spokój. Dużo pije wody, nawet teraz. Dawno nie zwracała kłaczków, więc miałam nadzieję, że się zakłaczyła, ale jakoś dziwnie mi to wygląda.

---------- Dopisano o 20:53 ---------- Poprzedni post napisano o 20:50 ----------

Kupę robi normalną. Bez problemu.
Mnie to wygląda na coś z przewodem pokarmowym na odcinku przełyku. Ale co to dokładnie jest i jaka diagnostyka powinna być to nie wiem. Jakby na liniii przejścia z przełyku do żołądka było coś nie tak. Sądząc ze stanu nadtrawienia pokarmu.

---------- Dopisano o 20:55 ---------- Poprzedni post napisano o 20:53 ----------

Do chemii dostępu nie ma, roślin chwilowo nie ma, więc to nie to. Czegoś małego niejadalnego raczej nie zjadała, jeśli coś to mogła ewentualnie nadgryźć mały kawałek kartonowego pudełka, ale pudła gryzie bo lubi, choć nigdy nie widziałam, żeby karton połykała. Raczej nim pluje, a ja to zamiatam. No chyba, że połknęłaby przez przypadek.

[Bananalama]

Nasze panienki mi tak wymiotowaly+biegunka. Okazało się, że złapały jakiegoś wirusa. W zasadzie wszyscy z wyjątkiem Gizmo mieliśmy te same objawy. Trikolorka Elsa wylądowała nawet pod kroplowka i całą noc przy niej czuwalam, bo nie wiadomo było, co z nią będzie dalej. Na szczęście po lekach i probiotykach wszystko się jakoś unormowalo.

[MissChievousTess]

U nas biegunki nie ma. Zuzia póki co zero objawów czegokolwiek, ale ona to duży, silny, zdrowy kot. A nam obojgu nic wirusowego nie dolega.

[agafisia]

Moja też ma herpesa i swiszczy ale wymiotow od tego nie ma...
Jak kawałek kartonu zjadły to wymiotowaly.
Ja po 3 dniach takich objawów poszlabym do weta na wymacanie jelitek i zmierzenie temperatury..
Robaka mogły złapać z jedzeniem...
Na usg to myślę że to dużo za wcześnie... może to zwykła niestrawność...nie kombinuj sama nie jesteś wetem. Idź na wizytę kontrolną najpierw😘


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MissChievousTess]

No przejdziemy się na pewno. Do kartonu miały dostęp, więc może to faktycznie to.
Możliwe, że to faktycznie karton bo mieliśmy dostawę 2 żwirków i jeden dla koleżanki 2 dni musiał u nas niestety stać.

[agafisia]

Daj znać jak po wizycie 😘

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MissChievousTess]

Chyba mamy przyczynę. W nocy zrobiła kupę ze szczątkami piankowej maty fitness w środku. TŻ jej używał i nie chował przed kotem tak jak ja. Pewnie do weta zajrzymy i tak, ale dziś od rana już niebo lepiej, a na jej nocną kupę obudziła mnie Zuzia wyjąc niczym syrena alarmowa. Pewnie Psotkę podczas pobytu w kuwecie bolało i kwękała robiąc tą kupkę. Teraz muszę wymyślić co dać jej na poślizg, żeby reszta tego świństwa jeśli coś jeszcze zostało z nie wyszła. Zwykle goni ją po rybie. To może ryba? Albo olej z łososia do mięska? Lepiej jest na pewno bo od rana dzika zabawa.

[201803071148]

Napisane przez MissChievousTess

Chyba mamy przyczynę. W nocy zrobiła kupę ze szczątkami piankowej maty fitness w środku. TŻ jej używał i nie chował przed kotem tak jak ja. Pewnie do weta zajrzymy i tak, ale dziś od rana już niebo lepiej, a na jej nocną kupę obudziła mnie Zuzia wyjąc niczym syrena alarmowa. Pewnie Psotkę podczas pobytu w kuwecie bolało i kwękała robiąc tą kupkę. Teraz muszę wymyślić co dać jej na poślizg, żeby reszta tego świństwa jeśli coś jeszcze zostało z nie wyszła. Zwykle goni ją po rybie. To może ryba? Albo olej z łososia do mięska? Lepiej jest na pewno bo od rana dzika zabawa.

o matko, mój kot też dobiera się do mojej maty :/
Ja na poślizg daję kotu smalec z gęsi.

Wysłano z ☎

[Onnaa88]

Jak myślicie czy drugi kot to dobry pomysł? Czy takie dwa koty śpią miej więcej o tej samej porze? Czy jeden budzi o 4 drugi o 5?
Bo mój pobudki rano robi codziennie a mam go prawie rok więc ciągle chodzę niewyspany,miałczy,hałasu je wszystko z szafek zrzuca chociaż i tak większość schowałam.
Ma mnóstwo zabawek,dość spory drapak,a i tak mam wrażenie,że jest znudzony.
Drugi kot podobno jest wyjściem ale co jeżeli nie będą chcieli się razem bawić i będą bronić za dwóch? Czasami to mi brak cierpliwości,biorąc go ze schroniska miał koło roku,a nic się nie uspokoił czy to też dlatego że jest zwykłym dachowcem?
Nie wiem dlaczego ma ciągle tyle energii

[agafisia]

Napisane przez MissChievousTess

Chyba mamy przyczynę. W nocy zrobiła kupę ze szczątkami piankowej maty fitness w środku. TŻ jej używał i nie chował przed kotem tak jak ja. Pewnie do weta zajrzymy i tak, ale dziś od rana już niebo lepiej, a na jej nocną kupę obudziła mnie Zuzia wyjąc niczym syrena alarmowa. Pewnie Psotkę podczas pobytu w kuwecie bolało i kwękała robiąc tą kupkę. Teraz muszę wymyślić co dać jej na poślizg, żeby reszta tego świństwa jeśli coś jeszcze zostało z nie wyszła. Zwykle goni ją po rybie. To może ryba? Albo olej z łososia do mięska? Lepiej jest na pewno bo od rana dzika zabawa.

Ooo to dobrze że się wyjaśniło. Mój pies jak zjadł kiedyś 1.5 metra firanki- na wyjeździe w hotelu dodam-to wetka mu dała jakis zastrzyk i po pół godziny wszystko wyszło 😁

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 15:31 ---------- Poprzedni post napisano o 15:27 ----------

Napisane przez Onnaa88

Jak myślicie czy drugi kot to dobry pomysł? Czy takie dwa koty śpią miej więcej o tej samej porze? Czy jeden budzi o 4 drugi o 5?
Bo mój pobudki rano robi codziennie a mam go prawie rok więc ciągle chodzę niewyspany,miałczy,hałasu je wszystko z szafek zrzuca chociaż i tak większość schowałam.
Ma mnóstwo zabawek,dość spory drapak,a i tak mam wrażenie,że jest znudzony.
Drugi kot podobno jest wyjściem ale co jeżeli nie będą chcieli się razem bawić i będą bronić za dwóch? Czasami to mi brak cierpliwości,biorąc go ze schroniska miał koło roku,a nic się nie uspokoił czy to też dlatego że jest zwykłym dachowcem?
Nie wiem dlaczego ma ciągle tyle energii

Dwa koty super się razem wychowują. Tylko ty masz już starszego ciut. Mogą się nie dogadać mogą nie tolerować kuwety jednej...
Jak kot jest taki psotny to jest zwyczajnie niewybawiony. Moje jak się wybawia w dzień to cała noc smacznie śpią. Chociaż na początku tak było że jedna spała do 7 druga do 4... I było rozrabianie...
Jeśli się do siebie przyzwyczaja to twojemu nie będzie się nudzić bo będzie kolega do zabaw...
Pamiętaj że drugi kot to też większy wydatek... mówią że nie ale ja w swoim doświadczeniu wiem że tak...
Musisz dobrze przemyśleć sprawę...
my dokocalismy do 4 miesięcznego malucha 7 miesięcznego. Ze 2 miesiące sie do siebie oswajaly ale było warto. Teraz wiem że zawsze już będę brała 2 jakby co....

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[daktylek1987]

Ja na poślizg w alarmowej sytuacji daję parafinę ciekłą (do kupienia w aptece za kilka zł). Tylko bez dodatków, zwykłą. Podaję w strzykawce (dawkowanie i postępowanie można znaleźć w necie). Uratowała nam już skórę przy Mańku i jego pasji do zjadania sznurków od wędek.
I można zobaczyć czy jelita są w miarę drożne, bo jak wychodzi drugą stroną to tłuści żwirek. Przy drewnianym jest to dobrze widoczne, granulki stają się ciemniejsze. Oczywiście może przecieknąć bokiem jak coś mocno zatka, w końcu to płyn, ale poślizg daje dobry.


agafisia półtora metra firanki?!

[Onnaa88]

Napisane przez agafisia

Ooo to dobrze że się wyjaśniło. Mój pies jak zjadł kiedyś 1.5 metra firanki- na wyjeździe w hotelu dodam-to wetka mu dała jakis zastrzyk i po pół godziny wszystko wyszło 😁

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 15:31 ---------- Poprzedni post napisano o 15:27 ----------


Dwa koty super się razem wychowują. Tylko ty masz już starszego ciut. Mogą się nie dogadać mogą nie tolerować kuwety jednej...
Jak kot jest taki psotny to jest zwyczajnie niewybawiony. Moje jak się wybawia w dzień to cała noc smacznie śpią. Chociaż na początku tak było że jedna spała do 7 druga do 4... I było rozrabianie...
Jeśli się do siebie przyzwyczaja to twojemu nie będzie się nudzić bo będzie kolega do zabaw...
Pamiętaj że drugi kot to też większy wydatek... mówią że nie ale ja w swoim doświadczeniu wiem że tak...
Musisz dobrze przemyśleć sprawę...
my dokocalismy do 4 miesięcznego malucha 7 miesięcznego. Ze 2 miesiące sie do siebie oswajaly ale było warto. Teraz wiem że zawsze już będę brała 2 jakby co....

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Właśnie trochę te wydatków się boję mój kot to koszt 120 zł miesięcznie,często się z nim bawię na wszystkie możliwe sposoby a mu ciągle mało,ale też dużo mnie w domu nie ma jednak każdy wolny dzień to czas dla kota
No właśnie to mnie martwi,że jeden będzie budził mnie o innej godzinie a drugi znów o innej,myślałam też o dwóch kuwetach zastanowię się jeszcze i cały czas mam taką nadzieję,że z wiekiem będzie spokojniejszy

[MissChievousTess]

Napisane przez Onnaa88

Jak myślicie czy drugi kot to dobry pomysł? Czy takie dwa koty śpią miej więcej o tej samej porze? Czy jeden budzi o 4 drugi o 5?
Bo mój pobudki rano robi codziennie a mam go prawie rok więc ciągle chodzę niewyspany,miałczy,hałasu je wszystko z szafek zrzuca chociaż i tak większość schowałam.
Ma mnóstwo zabawek,dość spory drapak,a i tak mam wrażenie,że jest znudzony.
Drugi kot podobno jest wyjściem ale co jeżeli nie będą chcieli się razem bawić i będą bronić za dwóch? Czasami to mi brak cierpliwości,biorąc go ze schroniska miał koło roku,a nic się nie uspokoił czy to też dlatego że jest zwykłym dachowcem?
Nie wiem dlaczego ma ciągle tyle energii

Ma nadmiar energii bo nie ma towarzysza zabaw. Moje śpią w tym samym czasie. W dzień się tłuką, ganiają, bawią się itd.
Nawet jak się czasem budzą wcześniej niż my to jak mają siebie to bawią się razem same. Kot nie bawi się dlatego, że ma dużo zabawek, ale bawi się jak ma z kim. Najfajniejsza zabawka to taka, którą porusza człowiek albo którą można podkraść drugiemu kotu.

[Onnaa88]

Napisane przez MissChievousTess

Ma nadmiar energii bo nie ma towarzysza zabaw. Moje śpią w tym samym czasie. W dzień się tłuką, ganiają, bawią się itd.
Nawet jak się czasem budzą wcześniej niż my to jak mają siebie to bawią się razem same. Kot nie bawi się dlatego, że ma dużo zabawek, ale bawi się jak ma z kim. Najfajniejsza zabawka to taka, którą porusza człowiek albo którą można podkraść drugiemu kotu.

Rzeczywiście dlatego by mu się kolega do zabaw przydał nie musiałabym go wtedy tak zabawiać