Nasze kochane pierwiosnki 2008

[gosiaczek071]

te termopetry na czolo w pasku sa nie miarodajne. Lepszy jest zwykly pod pache, wcale nie tak trudno zmierzc temperature dziecku, a najlepiej jest mierzayc w tyleczku i odjąc pol stopnia.

[kasiapop]

Ray, kataru nie ma co bagatelizować, często to włąśnie on jest oznaką np. zapalenia oskrzeli - u nas tak właśnie było-brak gorączki o niczym nie świadczy, nasza mała przez całą chorobę-leżąc w szpitalu-właśnie jej nie miała.....nie chcę zmuszać do wizyt lekarskich, każdy robi co uważa za słuszne, ale jak u mojej Majki w niedzxielę zauważyłam gila i ze dwa razy zakasłała to od razu w samochód i do lekarza, na szczęście nic złego się nie dzieje. Fakt, ja po jej chorobie to jestem pewnie przewrażliwiona, ale wiem też, jak szybko u takiego malucha postępuje choroba więc wolę spać spokojnie, jutro idę też do lekarza, zeby upewnić się że jest ok.

[papryczka]

Napisane przez Ray

na pewno nie stac mnie by kupowac termometr za ponad 100 zl laserowy... myslalam o takim w smoczu czy takim gietkim i nie wiem czy one sa dobre moze ktoras ma i podzieli sie opinniami....???

ja polecam rowniez elektroniczny do ucha - wynik w ciagu sekundy. zakupilismy go jak mala sie urodzila i jestem bardzo zadowolona. mamy tez elektroniczny inny, taki bardziej standardowy, ktory wkladamy sobie pod jezyk, a dzieciaczkowi mozna wlasnie do pupy, ale czeka sie na wynik okolo minuty.

[fredziunia]

papryczko: mi chodzilo ze ,moj maly w dzien malo spi bo jak na niego to malo wczesniej spal stanowczo wiecej no i te noce - masakra nadal budzi sie co 2 godz mam nadzieje ze mu sie to zmieni bo niewyspanie daje mi sie we znaki

ray: co do kataru to mnie lekarz mowil ze najlepsze jest moje mleko zeby mu po krolepce wkrapiac do noska co jakis czas i wtedy mu pomoglo

Odnosnie termometrow to ja tez mam ten elektroniczny i moj lekarz uwaza ze one sa ok ale jak dziecko jest starsze bo teraz to one moga wykazywac zawyzszona temperature i tak bylo mi w domu pokazywalo temp w uchu 38,9 stopnia a jak zajechalismy zaraz do lekarza to maly mial 37,3 stopnia lekarz powiedzial ze dopuki dzieci tylko leza to powinno sie mierzyc temp w pupie zwyklym termometrem (zakupilam teraz ten z miekka koncowka)

[fredziunia]

gosiaczek071: co do kupek malego to ja pije herbatke (dla dzieci od 1 tygodnia) z koerku -rumianku i anyzu no i od paru dni zaczelam jesc codziennie activie (naturalna) i maly robi codziennie jednak kupke a czasami anwet dwie aaa i czasami podjadam sobie suszone morele

[gosiaczek071]

Napisane przez kasiapop

Ray, kataru nie ma co bagatelizować, często to włąśnie on jest oznaką np. zapalenia oskrzeli - u nas tak właśnie było-brak gorączki o niczym nie świadczy, nasza mała przez całą chorobę-leżąc w szpitalu-właśnie jej nie miała.....nie chcę zmuszać do wizyt lekarskich, każdy robi co uważa za słuszne, ale jak u mojej Majki w niedzxielę zauważyłam gila i ze dwa razy zakasłała to od razu w samochód i do lekarza, na szczęście nic złego się nie dzieje. Fakt, ja po jej chorobie to jestem pewnie przewrażliwiona, ale wiem też, jak szybko u takiego malucha postępuje choroba więc wolę spać spokojnie, jutro idę też do lekarza, zeby upewnić się że jest ok.

ja tez tak robie, tylko jakies malutkli objaw choroby (w moich oczach) i juz do lekarza lece,... ja bym nie mogla wytrzymac jak by moje dziecko mialao katar a ja bym nie poszla do specjalisty z tym, i nie daj Boze przerodzilo by sie to w cos powaznego... No ale kazda mama wie co dobre dla jej dziecka i moze nie kazda faktycznie leci d razu do lekarza...

[gosiaczek071]

Napisane przez fredziunia

gosiaczek071: co do kupek malego to ja pije herbatke (dla dzieci od 1 tygodnia) z koerku -rumianku i anyzu no i od paru dni zaczelam jesc codziennie activie (naturalna) i maly robi codziennie jednak kupke a czasami anwet dwie aaa i czasami podjadam sobie suszone morele

taaak? a ile nie robil wczesniej/?? to ja zaraz ide po ta activie... a herbatke taka to ja jej daje... czy jak bede pic to jakos lepiej pomoze??

[fredziunia]

Napisane przez gosiaczek071

taaak? a ile nie robil wczesniej/?? to ja zaraz ide po ta activie... a herbatke taka to ja jej daje... czy jak bede pic to jakos lepiej pomoze??

bywalo ze nierobil kupki dzien , dwa a co do herbatki to ja tez jakis czas temu podawalm mu ja bezposrednio ale po 1: niezabardzo chcial ja pic a po 2: to jak juz cos wypil to tak jak by byla dla niego zamocna biedak meczyl sie jeszcze bardziej a teraz ja ja pije i oboje sobie ladnie prukamy

[mała migotka]

Napisane przez Ray

jeszcze mam pytanie odnosnie termometra kiedys z mezem wlasnie mielismy kupic takoe akcesoria ale wiadomo jak to jest jak juz nie zmuszony czlowiek to odwleka... mam tylko zwykly i to tragedia tym mierzyc dziecku....

na pewno nie stac mnie by kupowac termometr za ponad 100 zl laserowy... myslalam o takim w smoczu czy takim gietkim i nie wiem czy one sa dobre moze ktoras ma i podzieli sie opinniami....???

ja mam terometr elektroniczny, kosztowal cos koło 20 zlotych,kupiłam go w aptece.Jak na razie dobrze sie sprawdza. Mierzy sie nim temperature pod jezykiem.
Te na czoło termometry rzeczywiscie sa małowiarygodne i podaja tylko przyblizona temperature.

U Malej z kupami nie ma problemy,ale to pewnei dlatego,ze jem po 2 jogurty dziennie.

Jestem wpieniona,bo moj Tż nie ma czasu dla nas!!!! Jak wraca z pracy, to zawsze idzie pomagac tesciowi!!! No bez przesady,ja jestem wyrozumiał,ale bez przesady!!!! W ogle to trace nadzieje na wlasny dom... Mieszkanie z tesciami mnie niekiedy dobija

[NIUNCIO]

To moja Zosieńka w przybliżeniu

[NIUNCIO]

Ray co do katarku to najpierw wypróbować stare metody typu maść majerankowa jakaś sól do nosa typu Marimar Sterimar itp no i wyciąganie wydzielinki z noska natomiast jak pojawi się kaszelek gorączka i zauważysz że malutka trze uszko to sama wiesz pędem do lekarza.

Mała Migotko współczuję Ci bardzo ale staraj się jakoś wyluzować bo Twoje nerwy mogą odbić się na maleństwu

Jajka na twardo z majonezem to dla dorosłego ciężko strawne danie a dla maluszka tym bardziej chyba że ma "stalowy żołądek"

Fredziunia a jak się odżywiasz może za mało kalorycznie i mleko jest mało kaloryczne dla malucha ja wiem jedno jak słabo zjem to i Zosia częściej chce dlatego zawsze staram się zjeść obiad codziennie i mięsko

A termometr paskowy używam tylko jak śpi orientacyjnie żeby nie budzić a mieć kontrolę

[fredziunia]

Napisane przez NIUNCIO

Fredziunia a jak się odżywiasz może za mało kalorycznie i mleko jest mało kaloryczne dla malucha ja wiem jedno jak słabo zjem to i Zosia częściej chce dlatego zawsze staram się zjeść obiad codziennie i mięsko

Moze cos w tym jest bo ostatnio unas takie upaly (okolo30 stopni) i strasznie duszno wiec jesc tez sie niechce zabardzo (za to pije za dwoch) ale ja zawsze jem obfite sniadanie potem drugie sniadanie obiad tez ale ostatnio wole jakas zupe (z duza iloscia warzyw) niz mieso no i kolacje jem ale dopiero po kapieli malego i jak on usnie (chyba ze jest maz w domu to jem wczesniej) musze wiec zaczac jesc cos bardziej tresciwego i sprawdzic czy to jest przyczyna

Dzieki za podpowiedz bo jakos to nieprzyszlo mi do glowy

[mała migotka]

Napisane przez NIUNCIO

To moja Zosieńka w przybliżeniu

Niuncio masz śliczna córeczkę
Z tym jedzeniem mamy to prawda,że jak małokaloryczne dania jemy to mleko też staje sie mało kaloryczne i dzieciaczek tez chce czesciej jesc,bo sie po prostu nie najada.U siebie to też zaobserwowałm.

[kesita]

Mój synek teraz ładnie mi zasypia z dzień (żeby nie przechwalić), 2 czasem 3 drzemki nawet do 2 godzin. W nocy też nie ma problemu, zasypia między 22 a 23, pobudki 2, 5, 8. Choć ostatnio 2 noce z rzędu budzi mi się dopiero o 4-5 i śpimy razem do 9.

Karmię go wyłącznie piersią i kupki robi przeważnie 2 razy dziennie, rano i po południu. Ale jak boli go brzuszek, albo zjem coś ciężko strawnego to piję herbatkę z kopru włoskiego, tę w saszetkach i jest ok.

Czas tak szybko leci, już za 3 m-ce czeka mnie powrót do pracy. Na szczęście chyba nianią będzie siostra mojego męża. Mieszka niedaleko nas, po drodze do mojej pracy. Bardzo się cieszę, bo nie chciałabym zostawiać Małego z obcą osobą.

U nas już po chrzcinach, mieliśmy w tę niedzielę. Robiliśmy w domu, więc było dużo pracy, ale wszystko się udało. Rafałek wcale nie płakał, pół mszy przespał, a drugą połowę patrzył się cały czas na mnie. Rozpoznaje twarze i jak tylko nie jest u mnie to w płacz.

Zaczyna się już interesować zabawkami, kilka minut poleży pod karuzelką, gada do misiaków i macha rękami i nogami. Kupiłam ostatnio taki wiatrak na patyku, jak kiedyś na odpustach były. Strasznie go lubi, patrzy się, gdacze i czasem mu się uda ręką go zakręcić. Chrzestna mu kupiła matę edukacyjną, ale jeszcze nie sprawdziłam, jak na niego to działa.

Na takim małym dziecku widać codzienną jego zmianę. Teraz ciągle już mnie zagaduje, nawet do cycusia się śmieje i gaworzy. Miał okres marudzenia, a teraz tak fajnie, obudzi się to zje, pobawi się, pogada, trochę go ponoszę, i przy następnym karmieniu zasypia. Niestety na spacerze nie chce mi leżeć w wózku jeśli nie śpi, muszę go brać na ręce bo płacze. Tak samo jak u niektórych z Was. Moja babcia mówiła, że jak miała małe dzieci to po całym mieszkaniu ich woziła w wózku i nie było problemu jak coś robiła, a starszym dzieciom przynosiła kartony ze sklepu i się w nich bawili, gdy gotowała obiad. Coś w tym jest bo u mojej siostry chłopaki też lubią bawić się kartonami, wchodzić i się chować.

[kesita]

Jestem wpieniona,bo moj Tż nie ma czasu dla nas!!!! Jak wraca z pracy, to zawsze idzie pomagac tesciowi!!! No bez przesady,ja jestem wyrozumiał,ale bez przesady!!!! W ogle to trace nadzieje na wlasny dom... Mieszkanie z tesciami mnie niekiedy dobija

[/QUOTE]

Rozumiem co czujesz, bo mój mąż wraca z pracy o 17.30 i też zawsze jest coś do zrobienia w domu lub na podwórku, tym bardziej, że teraz się grodzimy i jestem skazana na swoje towarzystwo i Małego. A potem to mówi, że synek u niego na rękach płacze i nie wie jak go uspokoić.

[bandola18]

Trochę mnie tu nie było, bo przygotowania do chrzcin, chrzciny a wczoraj pierwsza rocznica ślubu. Ale ten czas minął.

Napisane przez Ray

jeszcze mam pytanie odnosnie termometra kiedys z mezem wlasnie mielismy kupic takoe akcesoria ale wiadomo jak to jest jak juz nie zmuszony czlowiek to odwleka... mam tylko zwykly i to tragedia tym mierzyc dziecku....

na pewno nie stac mnie by kupowac termometr za ponad 100 zl laserowy... myslalam o takim w smoczu czy takim gietkim i nie wiem czy one sa dobre moze ktoras ma i podzieli sie opinniami....???

Też mam elektroniczny, canpola ale czy ja wiem czy to taka rewelacja. Pokazuje mi trochę inną temp. niż ten rtęciowy. Do ucha nie wsadzę, bo małemu przeszkadza i się rzuca, pod język za mały zostaje pod pachę i do pupy ale w sumie i rtęciowy tak można.

Napisane przez mała migotka

ja mam terometr elektroniczny, kosztowal cos koło 20 zlotych,kupiłam go w aptece.Jak na razie dobrze sie sprawdza. Mierzy sie nim temperature pod jezykiem.
Te na czoło termometry rzeczywiscie sa małowiarygodne i podaja tylko przyblizona temperature.

U Malej z kupami nie ma problemy,ale to pewnei dlatego,ze jem po 2 jogurty dziennie.

Jestem wpieniona,bo moj Tż nie ma czasu dla nas!!!! Jak wraca z pracy, to zawsze idzie pomagac tesciowi!!! No bez przesady,ja jestem wyrozumiał,ale bez przesady!!!! W ogle to trace nadzieje na wlasny dom... Mieszkanie z tesciami mnie niekiedy dobija

Oj mój też często wraca póżno i nawet nie zdąża na kąpiel Krzysia ale pracuje na zmiany więc jest lepiej.
A oto mój ochrzczony przystojniak

[E---a]

A my mamy termometr elektroniczny do czółka. Kupiliśmy go gdy byłam jeszcze w ciązy. Teraz już używamy go rzadziej ale gdy Ola była maleńka to był w użyciu nonstop. Co do jego dokładności, to gdy mierzymy temp, to robimy to często od razu dwa razy (raz po razie) to różnica jest nieraz 0,1 lub 0,2 stopnia.

Dzisiaj byliśmy z Olą na wizycie kontrolnej i drugim szczepoeiniu. Podczas poprzednich wizyt Ola była super grzeczniutka, lekarka mogła zrobić z nią wszystko a ostatnio nawet uśmiechała się do lekarki. Dzisiaj niestety jej się odmienióło i cały czas strasznie płakałą i nie pozwoliła nic ze sobą robić.Uspokajała się doiero na rękach u tatusia. Ale samą szczepionkę zniosła całkiem dobrze - tylko chwilę zapłakała. Była wtedy na rękach u tatusia a ja zamknęłam oczy gdy pielęgniarka wbijała jej igłę...Ola waży 6275 g, maponad 3 miesiące

Przypomiało mi się, że w niedzielę gdy zrobiła nam pobudkę o 4 rano i już nie zasnęła i musiałam się z nia bawić i rozmawiać, to potem rano, gdy leżała mnie na kolanach(nieraz tak lubi poleżec po karmieniu) mówiłam do niej, że jak jeszcze raz tak zrobi, to przyjedzie ponia policja i ją aresztuje razem z innymi takimi rozbójnikami A wtedy wicie co ona mi na to? Roześmiałą się do mnie głośno!!

[bandola18]

Napisane przez E---a

Przypomiało mi się, że w niedzielę gdy zrobiła nam pobudkę o 4 rano i już nie zasnęła i musiałam się z nia bawić i rozmawiać, to potem rano, gdy leżała mnie na kolanach(nieraz tak lubi poleżec po karmieniu) mówiłam do niej, że jak jeszcze raz tak zrobi, to przyjedzie ponia policja i ją aresztuje razem z innymi takimi rozbójnikami A wtedy wicie co ona mi na to? Roześmiałą się do mnie głośno!!

A to dobre
No wiesz dziecko się śmieje, bo mama takie niestworzone historie opowiada.

A mam pytanko do mam karmiących sztucznie czym dopajacie i jaką ilością. Najpierw dawałam wodę, ale ostatnio sie krzywi, więc starałam się dawać pomiędzy karmieniami ale często mi się nie udaje, bo śpi albo nie chce. Pić musi więc go oszukiwałam i dawałam przed karmieniem ale dziecko mądrzejsze, wypluwa, krzywi sie i w ryk, że chce mleko. Zastanawiam się nad herbatkami koperkowa albo rumiankową , ale z drugiej strony nie wiem czy mozna tak swobodnie codziennie stosować w końcu to zioła i może dostać uczulenia. Myślałam o glukozie ale gdy dodałam troche to nic nie pomogło a nie chcę aby wprowadzać dodatkowego cukru. Może mi coś poradzicie?

[kokochana]

Bandola ja dopajam wodą, ale nie zawsze chce, jak nie chce to nie zmuszam. Jak nie ma u was problemu z kupami i nie jest jakoś strasznie gorąco to dopajanie nie jest konieczne, no chyba, że robi twarde kupki.
Moja też miała fazę plucia wodą, wodą z glukozą i herbatkami, to jej odpuściłam na 2-3 dni i potem sama chciala

[bandola18]

Napisane przez kokochana

Bandola ja dopajam wodą, ale nie zawsze chce, jak nie chce to nie zmuszam. Jak nie ma u was problemu z kupami i nie jest jakoś strasznie gorąco to dopajanie nie jest konieczne, no chyba, że robi twarde kupki.
Moja też miała fazę plucia wodą, wodą z glukozą i herbatkami, to jej odpuściłam na 2-3 dni i potem sama chciala

No właśnie z kupkami to róznie, standardowo robi co 2 dni a ostanio najpierw twarda a za chwilę normalną, więc jednak za mało wody. Dopóki dawałam mu najpiwrw cyca to się tym nie przejmowałam i problemu nie było. Dziecko mądrzejsze cyca nie chce, z butli fajnie mu leci a mi zanika laktacja tzn piję szałwię by zanikła. Powód: po ostatnim zapaleniu piersi za mało ściągałam a mały za często buntował sie przy cycku. Więc już tylko sztuczne.

[Ray]

dziekuje za rady malej juz lepiej caly dzien sciagalam jej frida katar i smarowalam mscia majerankowa pod noskiem i od poludnia zadnego kataru nie widziaam teraz tez nie zobaczymy jak bedzie w nocy na wszelki wypadek kupilam ten sterimer czy jakos tak i zapuszcze nawilzacz..

oczywiscie ona non stop spi na podwyzszeniu zeby jej nie splywalo do ucha i nie utrudnialo oddychania

co do wizyt lekarskich oczywsicie nie jestem wydordna matka...po prostu uwazam ze sa wazniejsze powody z wizytami u lekarza niz katar u dziecka tym bardziej ze mala to nie noworodek ale 4 mc niemowle... mysle ze jak zawodza naturalne metody wtedy nalezy sie udac ... skoro dziecko nie ma zadnych innych objwow poza katarem to nie widze powodu leciec do lekarza, jest tak samo aktywna, wesola tylko katar jej przeszkadza...

co innego jak dziecko goraczkuje, nie ma apetytu czy inaczej sie zachowuje niz dotychczas ...

no ale to moje podejscie kazdy ma swoje

ja karmie mieszanie i w ciagu dnia podaje 2 razy herbatke z rumiankiem teraz zakupie jeszcze jablkowa bo od 4 mc jest ale to po konsultacji z lekarzem.. bo ta rumiankowa jest na lepsze trawienie a takowa raczej nie jest nam potrzebna bo potem mala ma rozwolnienie

[kasia_sloneczko]

Niuncio to nie do końca prawda że trzeba jeść solidnie żeby mleko było tłustsze i dziecko bardziej się najadało. Ja jestem od 10 lat wegetarianką. Jem też ryby ale nie co dzień. Za to odżywiam się dużą ilością warzyw i owoców w tym również zupami zamiast treściwego obiadu, teraz głównie chłodnikami. Mój syn pomimo mojego twoim zdaniem mało treściwego jedzenia jest dużym chłopcem i ładnie przybiera na wadze. W nocy śpi bardzo ładnie a w dzień woła cyca co 2-3 godziny żeby pojeść chyba ze jest gorąco to częściej ale tylko na chwilkę żeby się napić. Kończąc ten wywód nie wolno się głodzić i trzeba się dobrze odżywiać ale to nie znaczy że zjedzenie schabowego powoduje ze mleko jest bardziej wartościowe i odżywcze.
Fredziuniu oczywiście rozumiem że tonący brzytwy się chwyta i będziesz teraz więcej jadła żeby ci dziecko lepiej spało ale wydaje mi się ze to kwestia przeczekania i znowu wszystko wróci do normy. U moich koleżanek w realu dzieje się to samo co u ciebie, dzieci im się całkiem poprzestawiały z nocnym spaniem. A Aleks na razie odpukać śpi jak dotychczas.
Dziś to w ogóle mnie zaskoczył bo obudził sie rano jak zwykle o 7 i grandził do 9.30 potem padł i spał do 11. Następnie zaliczył drzemkę ok 12 a potem jak zasnął o 15.30 to spał do 19. Fakt ze się coś zrywał ze snu z okropnym płaczem wiec położyłam go sobie na brzuchu i ja się uczyłam a on smacznie chrapał do wieczora. Potem go wykąpaliśmy i spi dalej Nie narzekam oczywiście jestem tylko zaskoczona bo jemu rzadko się zdarza tak ładnie w dzień spać.

Zaczał teraz robić mostek jak lezy na plecach ale nie wpadł jeszcze na to ze może się na bok albo brzuszek obrócić. Póki co to się odpycha nogami i przesuwa rakiem na materacu.A jak jest na brzuszku to pełza w kierunku zabawki. Oczywiście bardzo nieporadnie ale mąż już się chwalił teściowej ze syn nam zaczyba raczkować A co niech jej oko bieleje hehe

[kokochana]

Boże co za noc! Hania jak zwykle ładnie zasnęła o 19.00 i spala tak gdzieś do czartej a potem płakała przez sen, ale się nie budziła. Ja za to tak. Wsadzałam jej smoka i spała dalej. Myślałam czy by nie poczekać, ale się balam, że się rozbudzi. I tak co 5-10 min to szóstej, kiedy stwierdziłam, że takie kladzenie się na chwilkę nie ma sensu. Wstalam i zrobilam sobie kawkę więc już nie zasnę a ona śpi O co jej chodzi? Miała któraś z was tak?

[gosiaczek071]

Napisane przez kokochana

Boże co za noc! Hania jak zwykle ładnie zasnęła o 19.00 i spala tak gdzieś do czartej a potem płakała przez sen, ale się nie budziła. Ja za to tak. Wsadzałam jej smoka i spała dalej. Myślałam czy by nie poczekać, ale się balam, że się rozbudzi. I tak co 5-10 min to szóstej, kiedy stwierdziłam, że takie kladzenie się na chwilkę nie ma sensu. Wstalam i zrobilam sobie kawkę więc już nie zasnę a ona śpi O co jej chodzi? Miała któraś z was tak?

ja tak tez mialam raz. Ile twloja Hania ma?? bo tu kiedys dziewczyny pisaly i wklejaly taki artykul na temat skokow rozwojowych... wtedt dziweciom odbija. jak chcesz to mi na priv podaj maila to ci to wysle. moja tez tak kiedys szalala, stwioerdzilam, tyle ze ok 4 ze juz sie nie klade, juz sobie tez mialam robic kawe i chciclam nawet sprzatac w domu ale juz nie pamietam czy poszlam spac zy nie... chyba tak takie uroki macierzynstwa

[fredziunia]

kasia_sloneczko: jem nadal tak jak jadlam czyli miesko na obiad co drugi dzien bo jak pisalam w te upaly niema sie ochoty na jedzenie no i dzis maly (tfu tfu tfu zeby niezapeszyc) poszedl po kapieli spac kolo 21 i obudzil sie pierwszy raz o 4:15 ladnie zjadl i spal do 8:30 teraz lezy i opowiada tacie co wczoraj robilismy
Fakt ze wczoraj jak go karmilam po kapieli to wypil dwa cyce naraz i sie wystraszylam ze jak za dwie godz bedzie chcial znowu jesc to co ja mu dam jak w cycach pusto wiec zrobilam sobie pokrzywy dolalam do niej troche mleka no i maly zrobil takiego psikusa ze obudzil sie o 4 wiec mamusia byla cala zalana z nadmiaru mleka

kokochana: ja miewam podobnie ale umnie to bywa raczej w dzien maly tak strasznie czasami placze przez sen i wygina sie we wszystkie strony, bywalo ze go delikatnie wybudzalam i wtedy jak mnie zobaczyl to usmiech od ucha do ucha i potem sobie spokojnie znowu zasypial albo czasami staram sie do niego przytulic i delikatnie glaskac i nuce delikatnie ciiii ciiii i tez sie uspokaja roznie to bywa kiedys myslalam ze to kolka go tak meczy ale lekarz twierdzil ze to sa zle sny dziecka hmm

[gosiaczek071]

a ja zapomnialam cwzoraj napisac, poszlam do apteki po ten koperek dla mnie, i zagadaklamz babka ze mala ma takie problemy i polecila mi krople bio gaia to sa probioptyczne krople spcjlanie dla niemowlat. szkotowaly 30 zł, ale wzielam. Wiec tak jej opowiedama ze mala wlasnie nie trobi kupki i ona w tym czasie zaczela puszczac glosnw baki i sie spinac, zagladam jej do pieluszki- tylko siusiu wiec dalej gadam z babka nagle czuje taki strasny smrodek i jak na bączki to za intensywny, aptrze do pieluszki a tam kupsko wieeeeeelkie! ale i tak wzielam te krople, skonsultowlaam je z pediatra i powiedziala ze jak mala zrobila juz kupe to jej nie dawac (wczopraj) i dzis dac jak caly dzien nie zrobi.., poki co nie ma... ja jej wczoraj dalam 100 ml tej herbatki z hipa na trawienie i tio chyba po niej zrobila... dzis tez dalam ake nie wypila duzo, teraz spiocha wiec pozniej sprawdze pieluszke...
\
co dio jedzenia... to ja praktycznie rzecz biorac obiady jem tylko w weekend u twesciow... sama nie gotuje, po 1 nie mam zcasu, po 2 nie lubie, po 3 mam dzo innych zajec... a po 4 nie umiem...ale chyba zaczne bo maz w pracy jezdzi do kfc i bedzie gruby. wiec dzis cos zrobie...sama jem nie duzo...ale wczoraj zjadlam zielone jablko i malej poki co nic nie dolega....

[kokochana]

Młoda piątego będzie miała 4 miesiące i jak do tego czasu poprawi jej się skórka to jedziemy z marchewką Znacie jakieś domowe sposoby na suchą skórkę u niemowlaczków? Wczoraj ją wykąpałam w krochmalu, ale nie widzę efektów, może za słaby był... No i zaczęłam jej prać w płatkach mydlanych, bo może to cholerstwo od proszku jest. Jak to nic nie da to spróbuje jej nie kąpać przez tydzień, tylko przemywać mineralką. Może to ta paskudna Wrocławska woda.
Od dwóch dni mojego bączka brzuszek nie boli, może w końcu znaleźliśmy dobre mleczko Tylko ta skórka, ale może jedno z drugim się nie łączy...

[kokochana]

Może głupie ale i tak zapytam. Właśnie zmierzylam małej temp i wyszło 36,8. Czy to już jest stan podgorączkowy?

[NIUNCIO]

Kasiu Słoneczko kto tu mówi o schabowym miałam na myśli obiad np zupę ale przede wszystkim trzeba dostarczać energii sobie i dziecku ja jem chude gotowane duszone czasem pieczone mięsko i jak Ty mnóstwo warzyw i owoców i to mi się sprawdza i sprawdzało wcześniej bo to moje drugie dziecko które karmiłam 11 miesięcy. A po za tym zupa to przecież obiad

[gosiaczek071]

Napisane przez kokochana

Może głupie ale i tak zapytam. Właśnie zmierzylam małej temp i wyszło 36,8. Czy to już jest stan podgorączkowy?

kokochana, nie wiem czy wiesz, ale niemowlaki maja normalna tte,perature 37 stopni, nie tak jak my... stan podgopraczkowy u nimowlakow to powyzej 38 stopni