Wymarzony pierścionek, wymuszone zaręczyny cz. IX

[niuniuniau]

Cześć dziewczyny
U mnie też gorąc, mam nadzieję, że się nie rozpada na wieczór bo ostatnio robię sobie codziennie po pracy rundki rowerem. Trzeba popracować nad kondycją

[kaska87]

ale nudy

[asiuk]

Cześć!

U mnie pada, aż miło Szaro, ponuro trochę. W sam raz do żmudnej pracy przy kompie. Na razie jadłam śniadanie i siedzę na Wizażu, potem jednak zmieniam komputer i do roboty. Trochę mi się nie chce, bo zostawiłam u T. moje kalki ze szkicami. Teraz muszę kombinować z głowy.

A propos mojego wspaniałego i dobrze płatego zawodu. Moja współlokatorka pracowała od października w biurze architektonicznym. Projektowała wszytsko prawie sama, szef tylko zatwierdzał lub odrzucał, jeździła na budowę. Sziedziała w biurze co najmniej 8 godzin dziennie, od poniedziałku do piątku (czasem wyskoczyła na zajęcia na uczelni, ale tego nie było za dużo). Za okres próbny (chyba trwał miesiąc albo dwa, nie pamietam) nikt jej nie zapłacił. Pracę zaczęła na początku października, kasę dostała przed świętami Bożego Narodzenia (już się zastanawiała, czy jej zapłacą) w wysokości... 800 zł netto.

I tym optymistycznym akcentem żegnam się na jakiś czas. Idę sprzątać i się produkować w AutoCADzie
Milego dnia!

[lemoorka]

Napisane przez asiuk

Cześć!

U mnie pada, aż miło Szaro, ponuro trochę. W sam raz do żmudnej pracy przy kompie. Na razie jadłam śniadanie i siedzę na Wizażu, potem jednak zmieniam komputer i do roboty. Trochę mi się nie chce, bo zostawiłam u T. moje kalki ze szkicami. Teraz muszę kombinować z głowy.

A propos mojego wspaniałego i dobrze płatego zawodu. Moja współlokatorka pracowała od października w biurze architektonicznym. Projektowała wszytsko prawie sama, szef tylko zatwierdzał lub odrzucał, jeździła na budowę. Sziedziała w biurze co najmniej 8 godzin dziennie, od poniedziałku do piątku (czasem wyskoczyła na zajęcia na uczelni, ale tego nie było za dużo). Za okres próbny (chyba trwał miesiąc albo dwa, nie pamietam) nikt jej nie zapłacił. Pracę zaczęła na początku października, kasę dostała przed świętami Bożego Narodzenia (już się zastanawiała, czy jej zapłacą) w wysokości... 800 zł netto.

I tym optymistycznym akcentem żegnam się na jakiś czas. Idę sprzątać i się produkować w AutoCADzie
Milego dnia!

To i tak dobrze, mi po okresie probnym darmowym zaproponowano 800 brutto

Owocnej pracy

[et-ka]

widzę, że 1400 brutto w przedszkolu na stażu to jednak szaleństwo

[miskowa]

dziewczyny, zepsuło mi się żelazko Jesteście w stanie jakieś polecić? chyba dziś nieoczekiwany zakup mnie czeka

[kaska87]

Napisane przez asiuk

Za okres próbny (chyba trwał miesiąc albo dwa, nie pamietam) nikt jej nie zapłacił. Pracę zaczęła na początku października, kasę dostała przed świętami Bożego Narodzenia (już się zastanawiała, czy jej zapłacą) w wysokości... 800 zł netto.

yyy to fajnie za tyle pracy

[dorinka30]

Napisane przez Ines1985

Na jakiej podstawie "rozumiesz ze ktos ma tu przyjść i tyrać za darmo"

Tzw. dzień próbny w naszej firmie zawsze jest normalnie płatny i ta osoba wcale nie musi tyrać . W 95% dzien probny jest dniem szkolenia i przyjmuje sie po nim nowe osoby. Ale raz czy dwa zaprosilismy na taki dzien probny dziewczyny, ktore w ogole sie nie nadawly do tej pracy, robily takie pomylki ze firma szybko by poszla z torbami. W takim przypadku dostaja kase za przepracowany czas i życzymy im powodzenia.

Twoim zdaniem lepiej jest taką osobę zatrudnić i po jakimś czasie (jakim ) zwolnić? Moim zdaniem to gorsze świństwo niż zaprosić kogoś na dzien przeszkolenia, po ktorym jeszcze obie strony mogą zrezygnować. Ja na dniach probnych dowiaduje sie o tych dziewczynach znacznie wiecej niz na rozmowach o prace. Niby jak mam ocenic czy ktoś ma podejście do klienta, jeśli nie zobacze takiej osoby "w akcji"?

Ja uważam, że to uczciwe podejście do sprawy, zresztą dla obu stron. Jesli to sklep to zakąłdam, że często zgłaszają się do pracy młode dziewczyny i czasem nie mają o takiej pracy pojęcia, tzn. wydaje im się że jest fajnie i dadzą radę, często na takim dniu próbnym okazuje się , czy jest to zgodne z ich wyobrażeniami. Wtedy obie strony mają jasność.

Rozpoczynając pracę w kasynie, kiedyś tam, musiałam pójśc na kurs dwutygodniowy - bezpłatny, zakończony egzaminem. Ci, którzy zdali byli przyjęci, reszcie podziękowano. Niestety ryzyk fizyk, czasem tak w życiu jest, też wtedy te osoby straciły nie jeden dzień a dwa tygodnie Wspomnę tylko, że wiele osób miało jakąś pracę więc brali urlopy płatne czy bezpłatne aby pójśc na ten kurs

A w ogóle to dzień dobry

[ButterBear]

Napisane przez et-ka

widzę, że 1400 brutto w przedszkolu na stażu to jednak szaleństwo

No to chyba wcale nie jest taki marny grosz w obliczy tego, co dziewczyny pisały przed chwilką ...

Generalnie z tego co piszecie wynika jedno...po co studiować, jak z wyższym wykształceniem takie grosze ludziom proponują... skandal

[kaska87]

Napisane przez ButterBear

No to chyba wcale nie jest taki marny grosz w obliczy tego, co dziewczyny pisały przed chwilką ...

Generalnie z tego co piszecie wynika jedno...po co studiować, jak z wyższym wykształceniem takie grosze ludziom proponują... skandal

też sie nad tym oststnio zastanawiałam mój TZ dostał propozycję pracy do której nasze studia nie sa potrzebne wogóle żadne studia nie sa potrzebne wynagrodzenie 2500-3000 i gdzie tu logika?

[Madzialenka12344321]

Dzwonila moja babcia. aż sie rozplakałam. ona bardzo przezywa ten mój wyjazd. powiedziała, zeby sie nie bac, jak tylko cos będzie nie tak, albo nie bede mogła znaleźc pracy to abysmy wracali a ona nam tu pomoze kochana jest.

za to inną postawę przedstawia TZ ojciec, który mówi, zeby TZ bez samochodu nawet tu nie wracał nie ma to jak wsparcie syna co??

[ButterBear]

Napisane przez kaska87

też sie nad tym oststnio zastanawiałam mój TZ dostał propozycję pracy do której nasze studia nie sa potrzebne wogóle żadne studia nie sa potrzebne wynagrodzenie 2500-3000 i gdzie tu logika?

Dokładnie... z moich obserwacji wynika, że moi znajomi, którzy albo nie skończyli studiów, albo są w trakcie, zarabiają o wiele lepiej, niż Ci, którzy mają dyplomy
Wychodzi na to, że lepiej zacząć pracę mając 19 lat, niż studiować dziennie i gruntownie się wykształcić, bo bardziej chyba jednak liczy się doświadczenie.
No cóż...nie pozostaje nic innego, jak próbować piąć się po szczeblach kariery

[lemoorka]

Napisane przez ButterBear

No to chyba wcale nie jest taki marny grosz w obliczy tego, co dziewczyny pisały przed chwilką ...

Generalnie z tego co piszecie wynika jedno...po co studiować, jak z wyższym wykształceniem takie grosze ludziom proponują... skandal

Ja zauwazam jedno, mezcyznom jest łatwiej po studiach, a nwet bez Moj TZ był na 3 rozmowach w sprawie pracy, pracował w tych2 i nadal w 3 miejscu

Mnie się pytają o meza, dzieci, nie wmoiac o tym jakie stawki proponują

Moj tz nie zdazyl sie jescze obronic, a jego pensja to tak jak mojej mamy, ktora ma 20 lat doswiadczenia Bo to mezczyzna.........

Napisane przez kaska87

też sie nad tym oststnio zastanawiałam mój TZ dostał propozycję pracy do której nasze studia nie sa potrzebne wogóle żadne studia nie sa potrzebne wynagrodzenie 2500-3000 i gdzie tu logika?

Zalezy w czym mu zaproponowali- doradztwo finansowe?

[Poemi]

Napisane przez asiuk

Cześć!

U mnie pada, aż miło Szaro, ponuro trochę. W sam raz do żmudnej pracy przy kompie. Na razie jadłam śniadanie i siedzę na Wizażu, potem jednak zmieniam komputer i do roboty. Trochę mi się nie chce, bo zostawiłam u T. moje kalki ze szkicami. Teraz muszę kombinować z głowy.

A propos mojego wspaniałego i dobrze płatego zawodu. Moja współlokatorka pracowała od października w biurze architektonicznym. Projektowała wszytsko prawie sama, szef tylko zatwierdzał lub odrzucał, jeździła na budowę. Sziedziała w biurze co najmniej 8 godzin dziennie, od poniedziałku do piątku (czasem wyskoczyła na zajęcia na uczelni, ale tego nie było za dużo). Za okres próbny (chyba trwał miesiąc albo dwa, nie pamietam) nikt jej nie zapłacił. Pracę zaczęła na początku października, kasę dostała przed świętami Bożego Narodzenia (już się zastanawiała, czy jej zapłacą) w wysokości... 800 zł netto.

I tym optymistycznym akcentem żegnam się na jakiś czas. Idę sprzątać i się produkować w AutoCADzie
Milego dnia!

Mam znajomych architektów i mówią, że architekci wcale dużo nie zarabiają. Konkretne pieniądze ponoć można zarobić jedynie gdy ma się znajomości albo ma się rodzinną firmę od kilku pokoleń. Inaczej ciężko.

Jak tak Was czytam to jestem w szoku . 1200... Tyle wyciągam miesięcznie w tej swojej pracy dla studentów (a gdybym przeszła do konkurencji to by było z 30% więcej)

[kaska87]

Napisane przez ButterBear

Dokładnie... z moich obserwacji wynika, że moi znajomi, którzy albo nie skończyli studiów, albo są w trakcie, zarabiają o wiele lepiej, niż Ci, którzy mają dyplomy
Wychodzi na to, że lepiej zacząć pracę mając 19 lat, niż studiować dziennie i gruntownie się wykształcić, bo bardziej chyba jednak liczy się doświadczenie.
No cóż...nie pozostaje nic innego, jak próbować piąć się po szczeblach kariery

tez tak myślę chociaż nie żałuję, że studiuje dziennie bardzo się z tego cieszę i mam nadzieje, że znajde jakąś dobra pracę

[lemoorka]

Napisane przez Poemi

Mam znajomych architektów i mówią, że architekci wcale dużo nie zarabiają. Konkretne pieniądze ponoć można zarobić jedynie gdy ma się znajomości albo ma się rodzinną firmę od kilku pokoleń. Inaczej ciężko.

Jak tak Was czytam to jestem w szoku . 1200... Tyle wyciągam miesięcznie w tej swojej pracy dla studentów (a gdybym przeszła do konkurencji to by było z 30% więcej)

tak smao jest z lekarzami, adwokatami i ksiegowymi

Napisane przez kaska87

tez tak myślę chociaż nie żałuję, że studiuje dziennie bardzo się z tego cieszę i mam nadzieje, że znajde jakąś dobra pracę

Studia dzienne procentują po jakimś czasie

[kaska87]

Napisane przez lemoorka

Zalezy w czym mu zaproponowali- doradztwo finansowe?

uwaga uwaga z racji tego, że mój TZ jest zapalonym kolarzem jak był młodszy stratował nawet na zawodach i właśnie we wrocku jest przedstwiciel na polske części rowerowych rowerów itd tylko to trzeba się znac na tym wszystkim a TZ się zna więc same widziecie na dobrą sprawę mógł nie iśc na studia ale ciszę się, że poszedł

[lemoorka]

Napisane przez kaska87

uwaga uwaga z racji tego, że mój TZ jest zapalonym kolarzem jak był młodszy stratował nawet na zawodach i właśnie we wrocku jest przedstwiciel na polske części rowerowych rowerów itd tylko to trzeba się znac na tym wszystkim a TZ się zna więc same widziecie na dobrą sprawę mógł nie iśc na studia ale ciszę się, że poszedł

Oo to by robił to na czym sie zna

Moj tz pracuje w dziale, do ktorego ja powinnam aplikować I przyłazi do mnie czy czegoś nie wiem I gdzie tu sprawiedliwość
Dla porownania pracowla on kiedyś w salonie sieci komorkowej,to zarabial tyle, co teraz na najnizszym stanowisku w pewnym dziale w banku

[kaska87]

Napisane przez lemoorka

Oo to by robił to na czym sie zna

Moj tz pracuje w dziale, do ktorego ja powinnam aplikować I przyłazi do mnie czy czegoś nie wiem I gdzie tu sprawiedliwość
Dla porownania pracowla on kiedyś w salonie sieci komorkowej,to zarabial tyle, co teraz na najnizszym stanowisku w pewnym dziale w banku

hehe dobre jesli mojemu nie zaproponują więcej w innych firmach to polezie tam

[Poemi]

Jestem podbudowana. Kocham swoją pracę (mam nadzieję, że od poniedziałku znowu będę pracować )

[ButterBear]

Napisane przez kaska87

tez tak myślę chociaż nie żałuję, że studiuje dziennie bardzo się z tego cieszę i mam nadzieje, że znajde jakąś dobra pracę

Ja też nie żałuję, akurat dla mnie czas studiów był dla mnie najfajniejszym okresem

Napisane przez lemoorka

Studia dzienne procentują po jakimś czasie

Mam nadzieję

[kaska87]

Napisane przez ButterBear

Ja też nie żałuję, akurat dla mnie czas studiów był dla mnie najfajniejszym okresem

ja myśle tak samo szkoda, że już tylko rok mi został

[lemoorka]

Napisane przez ButterBear

Ja też nie żałuję, akurat dla mnie czas studiów był dla mnie najfajniejszym okresem

Dla mnie tez:

I dzieki nim poznałam mojego przyszłego męzula:

[kaska87]

Napisane przez lemoorka

Dla mnie tez:

I dzieki nim poznałam mojego przyszłego męzula:

to Wy też razem studiujecie?

a gdzie reszta dziewczyny?

[Poemi]

Napisane przez lemoorka

Dla mnie tez:

I dzieki nim poznałam mojego przyszłego męzula:

O ooo! Ja też poznałam TŻ-a przez studia

[kaska87]

Napisane przez Poemi

O ooo! Ja też poznałam TŻ-a przez studia

łee ja z TZ się już znałam zanim poszłam na studia

[lemoorka]

Napisane przez kaska87

to Wy też razem studiujecie?

a gdzie reszta dziewczyny?

Studiujemy na jednym wydziale, ale na dwóch roznych kierunkach

Poznalismy się na lektoracie językowym na 1 roku 1 pażdziernika 2003 o godzinie 13 10 w sali 300 cos B Ale miłość od 1 wejrzenia to nie była

Napisane przez Poemi

O ooo! Ja też poznałam TŻ-a przez studia

heheheh jeszcze nam dziewczyny wypomna, że poszlysmy szukac meżów na studiach dziennych

[Madzialenka12344321]

ja siedze wkurzona no wkurza mnie czasami postawa TZ ojca no..

a ja ze swoim TZ chodziłam do klasy w liceum

[kaska87]

Napisane przez lemoorka

Studiujemy na jednym wydziale, ale na dwóch roznych kierunkach

Poznalismy się na lektoracie językowym na 1 roku 1 pażdziernika 2003 o godzinie 13 10 w sali 300 cos B Ale miłość od 1 wejrzenia to nie była

ja tez pamiętam godzinę od kiedy zaczęliśmy byc z TZ fajnie powspominac te początki dobra cicho bo mi się włączy funkca "tesknota za TZ " i będe ryczeć no zresztą możecie sobie wyobrazić jak to jest bo razem studiujemy ten sam kierunek i jesteśmy w tych samych grupach na ćwiczeniach i czasem już od 8:00 rano jesteśmy razem więc cały dzień osobno to my tylko śpimy narazie

[Poemi]

Napisane przez lemoorka

Studiujemy na jednym wydziale, ale na dwóch roznych kierunkach

Poznalismy się na lektoracie językowym na 1 roku 1 pażdziernika 2003 o godzinie 13 10 w sali 300 cos B Ale miłość od 1 wejrzenia to nie była



heheheh jeszcze nam dziewczyny wypomna, że poszlysmy szukac meżów na studiach dziennych

A ja TŻ-a poznałam w klubie na imprezie integracyjnej dla pierwszaków . Był boski, pierwsze pytanie czy mam chłopaka (bo jeśli mam to znaczy, że jestem zła skoro z nim rozmawiam), drugie o mój numer telefonu (żebym mu nie zwiała) i trzecie o chłopaka (dla pewności).