Optymistka? Realistka? Pesymistka?

[TmargoT]

Napisane przez olka_222

a możesz podać ten przykład z "życia wzięty" jaki to biznes można rozkręcić za małe pieniądze?
]
dontknow właśnie, tylko bardzo ciężko jest znaleźć ten zloty środek

można.
ja jestem tym przykładem.
jednak nie chciałabym się tu chwalić.wystarczy uwierzyc w swoje możliwości

[olka_222]

Napisane przez TmargoT

można.
ja jestem tym przykładem.
jednak nie chciałabym się tu chwalić.wystarczy uwierzyc w swoje możliwości

ale tu nie chodzi o chwalenie się tylko podanie konkretnego przykładu... Chciałabym po prostu wiedzieć jaki to "bizens z powodzeniem" można rozkręcić w "tej" Polsce za który ci gratuluję

[nieznajoma0]

wszystko po trochu

[Tusio]

jestem realistka, zdecydowanie.

[TmargoT]

Napisane przez olka_222

ale tu nie chodzi o chwalenie się tylko podanie konkretnego przykładu... Chciałabym po prostu wiedzieć jaki to "bizens z powodzeniem" można rozkręcić w "tej" Polsce za który ci gratuluję

choćbym pokazała palcem,chocbym podała przykład naoczny to i tak nie zmieni podejścia pesymisty do życia.
trzeba tylko chcieć i miec pomysł na życie(nie moge podawac ci gotowych recept na życie .każdy musi do nich dojść własną drogą,ale uwierz mi można zarobić na banalnych rzeczach).
podałam kilka przykładów.chciałam obrazowo pokazac,że nigdzie nie ma lekko i kazda decyzja wymaga od nas poświęceń.

[dontknow]

oj, Margot kręcisz nam coś tutaj


ludzie uważają mnie za realistkę- chłodna kalkulacja, zero spontanu, wszystko przemyślane..
jednak w głębi serca jestem optymistką i staram się to okazać, tylko nie zawsze mi to wychodzi.
przy niektórych ludziach potrafię się otworzyć, a przy niektórych skrywam swoją osobowość.
myślicie, że to za sprawą ludzi czy mnie samej..?

[vainilla]

optymizm! i to jest klucz do sukcesu

[sonnerin]

Napisane przez dontknow

oj, Margot kręcisz nam coś tutaj


ludzie uważają mnie za realistkę- chłodna kalkulacja, zero spontanu, wszystko przemyślane..
jednak w głębi serca jestem optymistką i staram się to okazać, tylko nie zawsze mi to wychodzi.
przy niektórych ludziach potrafię się otworzyć, a przy niektórych skrywam swoją osobowość.
myślicie, że to za sprawą ludzi czy mnie samej..?

Mam zdecydowanie tak samo. Chociaż ostatnio zaczęło się to zmieniać, stałam się bardziej otwarta. Ale i tak nie jest to jeszcze to, co chciałabym osiągnąć. I uważam, że to sprawa fifty:fifty. Jeśli ludzie pozwolą Ci się otworzyć to się otwierasz, ale Ty też musisz chcieć się otworzyć.

W ogóle jak sobie o tym wszystkim myślę, o pesymizmie, realizmie czy optymizmie to stwierdzam, że wszystkie te cechy mogę u siebie odnaleźć. Najwięcej we mnie jest realizmu. Optymizm przejawia się jeśli chodzi o sprawy moich przyjaciół, rodziny czy bliższych znajomych. Wszystkim chcę pomóc, chcę żeby byli szczęśliwi, doradzam, ale samej sobie trudno jest mi przyjać jakiekolwiek rady czy próby pocieszenia - to chyba wada realizmu, wszystko kalkuluję sobie sama i nic innego nie jest w stanie zmienić zdania na daną sytuację. Pesymizm Właśnie objawia się w moich sprawach. O tyle dobrze, że, na szczęście nie zamartwiam się przez nie wiadomo ile czasu niepowodzeniami - próbuję żyć dalej, naprawiać błędy lub to, co mi nie wyjdzie - to chyba nutka optymizmu

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez dontknow

oj, Margot kręcisz nam coś tutaj


ludzie uważają mnie za realistkę- chłodna kalkulacja, zero spontanu, wszystko przemyślane..
jednak w głębi serca jestem optymistką i staram się to okazać, tylko nie zawsze mi to wychodzi.
przy niektórych ludziach potrafię się otworzyć, a przy niektórych skrywam swoją osobowość.
myślicie, że to za sprawą ludzi czy mnie samej..?

Nie wiem. Samą siebie znasz najlepiej. Może zadajesz się z ludźmi, z którymi źle się czujesz, a może jesteś trochę nieśmiała i niepewna siebie. Trudno coś spekulować.

[TmargoT]

Napisane przez dontknow

oj, Margot kręcisz nam coś tutaj


ludzie uważają mnie za realistkę- chłodna kalkulacja, zero spontanu, wszystko przemyślane..
jednak w głębi serca jestem optymistką i staram się to okazać, tylko nie zawsze mi to wychodzi.
przy niektórych ludziach potrafię się otworzyć, a przy niektórych skrywam swoją osobowość.
myślicie, że to za sprawą ludzi czy mnie samej..?

dziewczyny ,dlaczego kręce.
moja wypowiedz jest jak najbardziej prawdziwa.

czy ten wątek jest po to,żeby podawac gotowe recepty na szczęscie i kasę?

[olka_222]

Napisane przez dontknow

oj, Margot kręcisz nam coś tutaj

dokładnie

Napisane przez TmargoT

dziewczyny ,dlaczego kręce.
moja wypowiedz jest jak najbardziej prawdziwa.
czy ten wątek jest po to,żeby podawac gotowe recepty na szczęscie i kasę?

nie nie jest po to żeby podawać recepty na szczęście i kasę, i to co dla ciebie jest receptą dla kogoś innego niekoniecznie musi być.. Skąd wiesz że akurat dla kilku tysięcy wizażanek zarejestrowanych i przeglądających to forum, twój "sposób na życie" będzie akurat receptą? Znajdzie się mnóstwo które powiedzą że myślą inaczej...

Czyżby ujawniła się narodowa cecha Polaków? Jak ja mam dobrze to nie powiem nikomu żeby ktoś nie miał lepiej ode mnie? Żebym przypadkiem nie była zagrożona? Nie wszyscy mają i znaleźli jż swoją receptę na życie, może nie wiedzą jak się do tego zabrać, nie potrafią sobie życia uporządkować... Nie było by ci przyjemnie gdyby po twojej wypowiedzi, po jakimś czasie napisała do ciebie obca osoba na prv i podziękowała że dzięki twojej wypowiedzi znalazła to czego szukała w życiu????? Może ktoś znalazłby w tym co robisz pomysł nie na robienie pieniędzy a na spełnienie się?

a w życiu nie tylko o kasę chodzi, tyle że w większości ono w okół niej się obraca....

[TmargoT]

Napisane przez olka_222

dokładnie


nie nie jest po to żeby podawać recepty na szczęście i kasę, i to co dla ciebie jest receptą dla kogoś innego niekoniecznie musi być.. Skąd wiesz że akurat dla kilku tysięcy wizażanek zarejestrowanych i przeglądających to forum, twój "sposób na życie" będzie akurat receptą? Znajdzie się mnóstwo które powiedzą że myślą inaczej...

Czyżby ujawniła się narodowa cecha Polaków? Jak ja mam dobrze to nie powiem nikomu żeby ktoś nie miał lepiej ode mnie? Żebym przypadkiem nie była zagrożona? Nie wszyscy mają i znaleźli jż swoją receptę na życie, może nie wiedzą jak się do tego zabrać, nie potrafią sobie życia uporządkować... Nie było by ci przyjemnie gdyby po twojej wypowiedzi, po jakimś czasie napisała do ciebie obca osoba na prv i podziękowała że dzięki twojej wypowiedzi znalazła to czego szukała w życiu????? Może ktoś znalazłby w tym co robisz pomysł nie na robienie pieniędzy a na spełnienie się?

a w życiu nie tylko o kasę chodzi, tyle że w większości ono w okół niej się obraca....

ja nie pragnę ,żebyś żyła tak jak ja.nie daje ci gotowych rad ,żebyś tak nie myślała jak na poczatku swojej wypowiedzi-zaznoczonej na bordowo.

co do drugiej wytłuszczonej -to nie rozumiem.czego ode mnie oczekujesz.
najpierw mowisz,że moja recepta nie musi być dla ciebie dobra,a potem zarzucasz mi złą wolę.mam ci podac gotowca?myslisz,że to cię usatysfakcjouje?pomoże ci być szczęśliwą?

wydaje mi się ,że jasno zobrazowałam to co myślę w poprzednich postach.

twoje patrzenie na świat jest TAKIE JAKIE CHCESZ,a moje ODWROTNE.nie mowię,że jest złe-ale inne.

ty podałaś przykłady zła w naszym kraju,ja widzę w tym dobro.

TY SZKLANKĘ DO POŁOWY PUSTĄ,JA DO POŁOWY PEŁNĄ.-i taka jest różnica

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez olka_222

dokładnie


nie nie jest po to żeby podawać recepty na szczęście i kasę, i to co dla ciebie jest receptą dla kogoś innego niekoniecznie musi być.. Skąd wiesz że akurat dla kilku tysięcy wizażanek zarejestrowanych i przeglądających to forum, twój "sposób na życie" będzie akurat receptą? Znajdzie się mnóstwo które powiedzą że myślą inaczej...
Czyżby ujawniła się narodowa cecha Polaków? Jak ja mam dobrze to nie powiem nikomu żeby ktoś nie miał lepiej ode mnie? Żebym przypadkiem nie była zagrożona? Nie wszyscy mają i znaleźli jż swoją receptę na życie, może nie wiedzą jak się do tego zabrać, nie potrafią sobie życia uporządkować... Nie było by ci przyjemnie gdyby po twojej wypowiedzi, po jakimś czasie napisała do ciebie obca osoba na prv i podziękowała że dzięki twojej wypowiedzi znalazła to czego szukała w życiu????? Może ktoś znalazłby w tym co robisz pomysł nie na robienie pieniędzy a na spełnienie się?

a w życiu nie tylko o kasę chodzi, tyle że w większości ono w okół niej się obraca....

A nie potrafisz sama znaleźć swojej recepty na życie? Jesteś tak niepewna swego i siebie, że musisz pytać "Jak żyć?" innych ludzi? A kiedy już pytasz, nie satysfakcjonuje Cię odpowiedź. Spróbuj sama dojść do tego, o co Ci chodzi w życiu i jak to osiągnąć.
Co do Polaków, to chyba trafiasz na samych mentalnych starców, "steranych życiem", jednostek nastawionych pozytywnie nie zauważasz.

[nisiulek]

Mówią, że jestem pesymistką, ale ja uważam się za realistkę Czasem zdarza mi się bujać w obłokach i być chwilowo baaaardzo optymistycznie nastawiona do wszystkiego, ale po chwili realizm sprowadza mnie na ziemię

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez nisiulek

Mówią, że jestem pesymistką, ale ja uważam się za realistkę Czasem zdarza mi się bujać w obłokach i być chwilowo baaaardzo optymistycznie nastawiona do wszystkiego, ale po chwili realizm sprowadza mnie na ziemię

He,he, mnie to właśnie pesymizmem pachnie.

[dontknow]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;8126943]Nie wiem. Samą siebie znasz najlepiej. Może zadajesz się z ludźmi, z którymi źle się czujesz, a może jesteś trochę nieśmiała i niepewna siebie. Trudno coś spekulować.[/quote]
wydaje mi się, że to sprawa towarzystwa. zauważyłam, że zachowuję się kompletnie inaczej przy pewnych osobach. i bardziej podoba mi się mój optymizm, który czuję przy pewnych ludziach
ale nie o tym przecież jest ten wątek, żeby zajmować się naszymi znajomościami.

[olka_222]

Napisane przez TmargoT

co do drugiej wytłuszczonej -to nie rozumiem.czego ode mnie oczekujesz.
najpierw mowisz,że moja recepta nie musi być dla ciebie dobra,a potem zarzucasz mi złą wolę.mam ci podac gotowca?myslisz,że to cię usatysfakcjouje?pomoże ci być szczęśliwą?
wydaje mi się ,że jasno zobrazowałam to co myślę w poprzednich postach.
twoje patrzenie na świat jest TAKIE JAKIE CHCESZ,a moje ODWROTNE.nie mowię,że jest złe-ale inne.
ty podałaś przykłady zła w naszym kraju,ja widzę w tym dobro.

TY SZKLANKĘ DO POŁOWY PUSTĄ,JA DO POŁOWY PEŁNĄ.-i taka jest różnica

mowa była o podanie konkretnego przykładu a ty zadeklarowałaś że jesteś takim przykładem . Twoje stwierdzenie jako osoby której nie znam i nei wiem co ci się przydarzyło w życiu NIE JEST KONKRETNYM PRZYKŁADEM. Co nie oznacza że masz tu wypisywać swoją historie życiową. Chodziło tylko właśnie o ten konkretny przykład że w pl można założyć dochodową firmę...

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;8136656]A nie potrafisz sama znaleźć swojej recepty na życie? Jesteś tak niepewna swego i siebie, że musisz pytać "Jak żyć?" innych ludzi? A kiedy już pytasz, nie satysfakcjonuje Cię odpowiedź. Spróbuj sama dojść do tego, o co Ci chodzi w życiu i jak to osiągnąć.
Co do Polaków, to chyba trafiasz na samych mentalnych starców, "steranych życiem", jednostek nastawionych pozytywnie nie zauważasz.[/QUOTE]
Jak wyżej- chodziło o podanie konkretnego przykładu a nie wymijających, ogólnikowych odpowiedzi... Jest wiele wizażanek takich jak ja (zapraszam na wątek "jestem ściorana.." ), które nie mają talentu malarskiego i nie marzą by zostać malarką, takich które nie mają głosu edyty górniak i chcą zostać drugą taką divą, takich które nie mają daru do mieszania składników chemicznych, cieni do powiek lub igła w ich rękach to narzędzie tortur a nie instrument krawiecki.... Są to osoby które skończyły standardowo studia ekonomiczne, psychologię albo informatykę, osoby z małych miast, albo z tych dużych tyle że są jedną spośród tysięcy mrówek...
Takich któe nie bardzo wiedzą od czego zacząć aby coś osiągnąć, ku czemuś się skierować, niezdecydowani... Takie osoby jak ty ("optymiści") wcale im tego nie ułatwiają bo otrzymują słowa "ale ty ciągle marudzisz", są odpychani ni nieakceptowani...czyli ich poczucie wartości spada jeszcze niżej....
A prawda jest taka że pesymiści mają prawo bytu obok optymistów, jak krowa obok byka...

Temat jest trochę OT ale jakoś tak zeszło...

Jesteś tak niepewna swego i siebie, że musisz pytać "Jak żyć?"

tak, właśnie pesymiści (co jest główną ich cechą charakterystyczną o czym może nie wiedziałaś) są bardzo niepewni siebie, otoczenia i przyszłości

A co ludzi w jakich otoczeniu byłam/jestem... Dwa przykłady osób (optymistów jak najbardziej) podałam kilka postów wyżej a co do teraźniejszości nie mam tutaj znajomych...
zapraszam na emigracje do miasta gdzie polaków policzysz na palcach jednej dłoni A na tych których trafiłam na emigracji właśnie byli polakami z przysłowiowego "polak polakowi wilkiem na emigracji..." (nie licząc jednej osoby z która mam bardzo dobry kontakt)

[wredziulek]

Wydaje mi się, że jestem realistką z odchyłem w stronę pesymizmu. Ogólnie jestem zadowolona ze swojego życia, bo uważam, że nie mam obiektywnych powodów żeby narzekać, ale czasem (często) lubię się poużalać nad sobą albo pozłościć na cały świat dla samej perwersyjnej przyjemności, jaką z tego czerpię . Poza tym nawet jak wszystko jest dobrze, to chwyta mnie jakiś weltschmerz połączony z poczuciem beznadziei. A z tym wszystkim mi dobrze i nie chciałabym być optymistką - jakie to głupie

[TmargoT]

Napisane przez olka_222

mowa była o podanie konkretnego przykładu a ty zadeklarowałaś że jesteś takim przykładem . Twoje stwierdzenie jako osoby której nie znam i nei wiem co ci się przydarzyło w życiu NIE JEST KONKRETNYM PRZYKŁADEM. Co nie oznacza że masz tu wypisywać swoją historie życiową. Chodziło tylko właśnie o ten konkretny przykład że w pl można założyć dochodową firmę...
)

no właśnie ,nie znasz mnie osobiście,więc cokolwiek bym tu napisała mogłabyś traktować moją wypowiedz z przymróżeniem oka.
jeśli tak bardzo cię interesuje czym się zajmuję,wystarczy prześledzić moje wypowiedzi na WIZAZU.fakt jest trochę tego,ale dowiesz się ,czym się zajmuje.(podpowiedź - wątek o włosach,wątek o zarobkach)

wątek jest o podejściu do życia,a o chwaleniu sie swoimi osiągnięciami zyciowymi.

co do emigracji,to równiez napisałam o tym w poprzednich postach.nigdzie nie ma lekko.ktos mógłby powiedzieć,że WY NA EMIGRACJI macie się dobrze,a ja wiem,że NIE.
to jest własnie realizm.

[Wisienki]

Ja jestem optymistką i sądze, że mi najbardziej pasuje to rozwiązanie... i chociaż wiem ze i realizm i pesymizm mają swoje zalety to jednak nie wyobrażam sobie siebie bez różowych okularów na nosie

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez olka_222

mowa była o podanie konkretnego przykładu a ty zadeklarowałaś że jesteś takim przykładem . Twoje stwierdzenie jako osoby której nie znam i nei wiem co ci się przydarzyło w życiu NIE JEST KONKRETNYM PRZYKŁADEM. Co nie oznacza że masz tu wypisywać swoją historie życiową. Chodziło tylko właśnie o ten konkretny przykład że w pl można założyć dochodową firmę...


Jak wyżej- chodziło o podanie konkretnego przykładu a nie wymijających, ogólnikowych odpowiedzi... Jest wiele wizażanek takich jak ja (zapraszam na wątek "jestem ściorana.." ), które nie mają talentu malarskiego i nie marzą by zostać malarką, takich które nie mają głosu edyty górniak i chcą zostać drugą taką divą, takich które nie mają daru do mieszania składników chemicznych, cieni do powiek lub igła w ich rękach to narzędzie tortur a nie instrument krawiecki.... Są to osoby które skończyły standardowo studia ekonomiczne, psychologię albo informatykę, osoby z małych miast, albo z tych dużych tyle że są jedną spośród tysięcy mrówek...
Takich któe nie bardzo wiedzą od czego zacząć aby coś osiągnąć, ku czemuś się skierować, niezdecydowani... Takie osoby jak ty ("optymiści") wcale im tego nie ułatwiają bo otrzymują słowa "ale ty ciągle marudzisz", są odpychani ni nieakceptowani...czyli ich poczucie wartości spada jeszcze niżej....
A prawda jest taka że pesymiści mają prawo bytu obok optymistów, jak krowa obok byka...
Ad. 1- go wytłuszczenia: nie mają tego, nie mają tamtego a co w takim razie mają? W czym są dobre? W czym Ty jesteś dobra? Nie zastanawiałaś się nigdy nad tym? Po drugie: kto Ci dał odczuć, że jesteś spychana na margines? A może sama nieświadomie się spychujesz? Poza tym jak chcesz, to bądź pesymistką, jeżeli przynosi Ci to coś dobrego. Z tego co piszesz, wynika jednak, że nie przynosi Ci to niczego dobrego. Innymi słowy, Twoja filozofia życiowa (pesymizm) się nie sprawdza.

Temat jest trochę OT ale jakoś tak zeszło...

Jesteś tak niepewna swego i siebie, że musisz pytać "Jak żyć?"

tak, właśnie pesymiści (co jest główną ich cechą charakterystyczną o czym może nie wiedziałaś) są bardzo niepewni siebie, otoczenia i przyszłości

A to już Ci nic na to nie poradzę. Jeśli chcesz to zmienić, musisz sama sobie pomóc. Mogą Ci w tym pomóc bliskie osoby, ale najwięcej pracy masz Ty. Do roboty zatem.

A co ludzi w jakich otoczeniu byłam/jestem... Dwa przykłady osób (optymistów jak najbardziej) podałam kilka postów wyżej a co do teraźniejszości nie mam tutaj znajomych...
zapraszam na emigracje do miasta gdzie polaków policzysz na palcach jednej dłoni A na tych których trafiłam na emigracji właśnie byli polakami z przysłowiowego "polak polakowi wilkiem na emigracji..." (nie licząc jednej osoby z która mam bardzo dobry kontakt)

Wiesz, jeden sobie lepiej radzi na emigracji, inny gorzej. A jeżeli chodzi o rodaków, to zadawaj się z takimi, którzy nie odzwierciedlają tego powiedzenia - w tym z tymi dwoma osobami, z którymi jak piszesz, masz dobry kontakt.

[Hultaj]

szklanka do połowy pełna.
Ale staram się nie tracić zbytnio kontaktu z rzeczywistością.


Odpukać!

[olka_222]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;8151581]Wiesz, jeden sobie lepiej radzi na emigracji, inny gorzej. A jeżeli chodzi o rodaków, to zadawaj się z takimi, którzy nie odzwierciedlają tego powiedzenia - w tym z tymi dwoma osobami, z którymi jak piszesz, masz dobry kontakt.[/QUOTE]
poza faktem ze rodaków jest nikła ilość w moim mieście i nie ma mowe o jakimkolwiek wyborze, to muszę ci powiedzieć ze większość emigrantek czuje swię samotnie (patrz forum emigrantkowe) a te dwie osoby niestety są w PL, a ich optymizm wynika z posiadanych pieniędzy i spokojnej przyszłości... ;]

margot

nie omieszkam sprawdzić

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez olka_222

poza faktem ze rodaków jest nikła ilość w moim mieście i nie ma mowe o jakimkolwiek wyborze, to muszę ci powiedzieć ze większość emigrantek czuje swię samotnie (patrz forum emigrantkowe) a te dwie osoby niestety są w PL, a ich optymizm wynika z posiadanych pieniędzy i spokojnej przyszłości... ;]

Normalne w obcym kraju. Trzymaj się z tymi z którymi dobrze się czujesz, będzie wam raźniej. Może ty też dojdziesz do dużych pieniędzy i nie będziesz musiała martwić się o przyszłość?

[śnieżka_]

realistka ze skrzywieniem na pesymizm
ale bywam też niepoprawną optymistką

[agaa95]

raczej realistką, chociaż zdarza mi się i zamartwiać jakąś błahostką, i cieszyć z byle czego

[ulinkaaa]

Ja jestem raczej optymistka, czasem z przewaga realizmu. Uwazam, ze lepiej byc optymista, wtedy ryzyko zawalu jest mniejsze

[AryaxD]

Hm, nie wiem jak to nazwać.
Ludzie pewnie biora mnie za realistkę.Nie podejmuje pochopnych decyzji itd. itp...
Ale tak naprawde jestem optymistką.Tylko jakoś tak przy niektórych to odkrywam.Bo ja we wszystko wierze, że się uda, i dąże do tego zeby sie udało, nawet jesli istnieje tylko 1% szansy żeby to się stało.Często się to coś spełnia, moze nie zawsze w 100% ale w większości Staram sie patrzeć na wszystko z dobrej storny i nie narzekać.Jest kilka osób których nawet nigdy nie poznałam osobiście, ale wlasnie to im zawdzięczam, bo tego mnie nauczyli Wierzę, ze kiedyś ich poznam

[carolans]

ja raczej realistko-pesymistką. Czasem jak chodzi o jakąś sprawe typu egzamin to podchodzę optymistycznie że musi się udać. Jednak w życiowych wyborach, miłościach, pracy itp mam pesymistyczne podejście które na chama tłumaczę że jest poprostu realne. Może lubię sama się unieszczesliwiac. Jest jakaś szkoła która zwalcza pesymizm?

[ciumcium]

Napisane przez carolans

Jest jakaś szkoła która zwalcza pesymizm?

Tez chcialabym to wiedziec...Moze juz ktos ją odkryl ?