eksploatowanie współczesnego człowieka

[Czarna2000]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;81236046]Ale jeśli opcji przedszkola nie ma, bo są wakacje to też sobie nie wyobrażasz?[/QUOTE]
Może tak: nie mam dzieci i w najbliższym czasie mieć ich nie będę, więc nie zamierzam wypowiadać się jako ekspertka, bo w tym temacie 💩wiem. Myślę jednak, że jakieś jednorazowe sytuacje to co innego niż długie, coroczne wakacje, coroczne ferie, coroczne przerwy świąteczne. Też mi się zdarza opiekować dzieciakami rodziny w wyjątkowych sytuacjach i nie mam z tym żadnego problemu. Ale tych wszystkich wolnych jakie mają dzieci jest po prostu bardzo dużo. Nie wyobrażam sobie, że mam z taką intensywnością prosić kogoś z rodziny czy "podrzucać" dziecko. Pewnie byłabym zmuszona zatrudnić opiekunkę. Jeśli mam do wyboru bezpłatne przedszkole, gdzie dzieciak ma zapewnioną opiekę, wyżywienie, zajęcia, kontakt z innymi dziećmi i opiekunkę, którą wcale nie tak łatwo znaleźć, płatną, to wybór jest chyba oczywisty.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;81235686]Ale dodałam przecież, że nie mówię o skrajnych przypadkach jak rodzina alkoholików czy mieszkająca na drugim końcu Polski [/QUOTE]

Serio to są aż takie skrajne przypadki? Mam dużo znajomych, którzy mieszkają na drugim końcu Polski niż ich rodzice albo wręcz w innym kraju, sama należę do tej drugiej grupy. Rodzeństwa ani innej bliskiej rodziny nie mam. Także jakbym myślała o posiadaniu dzieci, to tylko kupa kasy, żeby opłacić nianie wchodzilaby w grę, albo po prostu jedno z nas musiałoby nie pracować/pracować na jakiś mały etat, nie wiem.
I tak jak pisze wizazanka powyżej mnie, tego wolnego w szkołach jest bardzo dużo. W szkołach w kraju, gdzie mieszkam wręcz jeszcze więcej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Heledore]

Napisane przez cava

System nie ejst dostosowany do rodziców pracujacych. + Nie każdy zyje przez płot z mamusią i resztą wielkiej rodziny mającej mase czasu na pilnowanie nie swoich dzieci.

Prawda. Ja dopiero wchodzę w temat dlatego dużo podpytuje osób w otoczeniu które mają już dzieci i jestem w szoku jak źle jest to wszystko ułożone. Niektóre hidtorie nawet związane z dostaniem się do przedszkola to były jakieś kurioza. Ale nawet wspomniane przez ciebie zamykanie placówek na wakacje. Czy pracownicy nie mogą sobie wybrać urlopu normalnie jak wszędzie na zmianę? Musza ta hura wszyscy naraz? Taka propaganda kiedyś była że tyyyyle przedszkoli, klubow malucha itp powstaje, kampania z króliczkami a jak przychodzi co do czego to okazuje się że system opieki jest do niczego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MissChievousTess]

No niestety w wielu placówkach dzieci trzeba do 16.00-17.00 odebrać i ani godziny dłużej nie można dziecka zostawić. A przecież sporo kobiet pracuje do tej 18.00 czy 19.00. Zresztą wystarczy ogłoszenia o pracę poczytać i jakie godziny pracy są wymagane. I to wymusza na kobietach określony wymiar etatu. Ale i tak nie jest najgorzej bo np. w Szwajcarii dzieci w wieku szkolnym mają obowiązkową przerwę o 13.00 i jeśli mają ją spędzić w szkole to jest za to bardzo wysoka, zaporowa opłata i dlatego sporo matek nie pracuje albo są to szczątkowe etaty typu 1/3, których nawet u nas nie ma. Także bywa gorzej. A w tym roku czytałam raport o Hiszpanii, z którego wynika, że młodzi ludzie pracują tak długo, że 60% młodych Hiszpanek nie planuje dzieci ponieważ by się nimi zająć miałoby w ciągu dnia na opiekę nad nimi od kwadransa do 1 godziny. I o ile wiem powołano specjalne komisje w ministerstwach, które będę przez najbliższe 4 lata kombinować co z tym fantem zrobić, ale wstępne raporty dotyczące tego czy uda im się poprawić sytuację demograficzną i jakoś przywrócić równowagę między pracą a życiem rodzinnym najmłodszego pokolenia delikatnie mówiąc nie są zbyt optymistyczne.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;81238301]Serio to są aż takie skrajne przypadki? Mam dużo znajomych, którzy mieszkają na drugim końcu Polski niż ich rodzice albo wręcz w innym kraju, sama należę do tej drugiej grupy. Rodzeństwa ani innej bliskiej rodziny nie mam. Także jakbym myślała o posiadaniu dzieci, to tylko kupa kasy, żeby opłacić nianie wchodzilaby w grę, albo po prostu jedno z nas musiałoby nie pracować/pracować na jakiś mały etat, nie wiem.
I tak jak pisze wizazanka powyżej mnie, tego wolnego w szkołach jest bardzo dużo. W szkołach w kraju, gdzie mieszkam wręcz jeszcze więcej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Skrajne w sensie skrajne a nie rzadkie. Ja rozumiem, że teraz mamy czasy jakie mamy, że tych skrajnych przypadków jest sporo, ale dalej pozostają one przypadkiem skrajnym (ekstremalnym). Rzadki nie jest synonimem skrajnego.

Jak Was to jeszcze bardziej zmartwi to od 1 stycznia tego roku zaszły zmiany w ustawie dotyczącej umowy uaktywniającej dla niań. Wcześniej rząd opłacał 100% składek od najniższej krajowej a obecnie tylko 50%.

Nie żyję w krainie jednorożców. Wiem, że żyję w Polsce. Nie mówię też o każdym przypadku skrajnym a o czymś "normalnym". Bo dla mnie nie jest normalnym, że ktoś mając rodziców na miejscu, wstydzi się ich poprosić o pomoc w opiece nad własnym dzieckiem w imię wielce promowanej "niezależności". Wnerwia mnie wręcz ten pęd do bycia jak najbardziej ą, ę, niezależną, odrębną jednostką, która nie może na nikogo liczyć bo "nie wypada" i musi sobie radzić sama w imię szeroko pojętej "niezależności" i Bóg raczy wiedzieć czego jeszcze. Same to sobie robicie i tyle. Ja tego nie kumam zwyczajnie. Ludzie są stworzeniami stadnymi a nie tak jak co raz częściej się widuje, że ograniczają swoje stada do najbliższych 2-3 osób. Tak się nie da żyć i tu Wam przyznaję rację.

[Czarna2000]

Kopnienta, dziwi mnie, że nie rozumiesz. Jeśli coś się dzieje, sytuacja wyjątkowa to oczywiście większość rodzin sobie pomaga. To jak najbardziej normalne. Nie miałabym żadnych problemów żeby zająć się dzieckiem rodziny czy znajomych w jakieś wyjątkowej sytuacji. Różne rzeczy się zdarzają.
Ale te wszystkie ferie, wakacje, wolne, święta to nie są wyjątkowe sytuacje. Nie uważasz, że proszenie kogoś przy każdej takiej okazji to trochę nadużycie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez Czarna2000

Kopnienta, dziwi mnie, że nie rozumiesz. Jeśli coś się dzieje, sytuacja wyjątkowa to oczywiście większość rodzin sobie pomaga. To jak najbardziej normalne. Nie miałabym żadnych problemów żeby zająć się dzieckiem rodziny czy znajomych w jakieś wyjątkowej sytuacji. Różne rzeczy się zdarzają.
Ale te wszystkie ferie, wakacje, wolne, święta to nie są wyjątkowe sytuacje. Nie uważasz, że proszenie kogoś przy każdej takiej okazji to trochę nadużycie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Uważam, że wakacje to jest wyjątkowa sytuacja. Np. w tym roku mogę ja się zająć dzieckiem siostry a w przyszłym ona moim. Jaki widzisz problem w pomaganiu sobie? W imię czego mamy obie tracić kasę na nianię skoro możemy sobie nawzajem pomóc?
Rodzicom swoim też można to jakoś wynagrodzić odwdzięczając się nie wiem, przypilnowaniem psa jak będą chcieli na Majorkę na wakacje sobie skoczyć. Serio to jest jakiś wielki wstyd prosić o pomoc?
Ma ktoś umrzeć, albo nogę złamać, żebyśmy były usprawiedliwione za chęć poproszenia kogoś o pomoc?

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

Kopnienta, ale ty sama pisalas jakis czas temu, ze za darmo sie siostrzenica nie zajmiesz, mimo ze masz na to czas, to dlaczego teraz tutaj krytykujesz dziewczyny?

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

[1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;8124014 1]Kopnienta, ale ty sama pisalas jakis czas temu, ze za darmo sie siostrzenica nie zajmiesz, mimo ze masz na to czas, to dlaczego teraz tutaj krytykujesz dziewczyny?[/QUOTE]
W tym momencie zajmuję się za darmo (chyba, że coś rzuci z własnej inicjatywy). Bo szukam pracy i w każdej chwili mogę przestać się nią zajmować. A zajmowałam się za kasę wtedy gdy siostra mnie poprosiła, abym siedziała w domu i była na w razie W i żebym nie szukała w tym czasie pracy, ba ja wręcz specjalnie dla niej zrezygnowałam z pracy poprzedniej.

[Azhaar]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;81240136]Uważam, że wakacje to jest wyjątkowa sytuacja. Np. w tym roku mogę ja się zająć dzieckiem siostry a w przyszłym ona moim. Jaki widzisz problem w pomaganiu sobie? W imię czego mamy obie tracić kasę na nianię skoro możemy sobie nawzajem pomóc?
Rodzicom swoim też można to jakoś wynagrodzić odwdzięczając się nie wiem, przypilnowaniem psa jak będą chcieli na Majorkę na wakacje sobie skoczyć. Serio to jest jakiś wielki wstyd prosić o pomoc?
Ma ktoś umrzeć, albo nogę złamać, żebyśmy były usprawiedliwione za chęć poproszenia kogoś o pomoc?[/QUOTE]

No moment, moment.
Ale wakacje w szkole to dwa miesiące trwają.
Serio poprosisz kogoś z rodziny żeby rzucił pracę, bo Ty nie chcesz i niech się ktoś Twoim dzieckiem zajmie? Bezczelna jesteś. Rozumiem, że oczywiście za free? Przepraszam, nie ,,prosisz", Ty ,,żądasz". Niech inni poumierają z braku pieniędzy, Ty za nianię za SWOJE dziecko nie dasz nawet grosza.

Błagam, nie rozmnażaj się.

[Czarna2000]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;81240136]Uważam, że wakacje to jest wyjątkowa sytuacja. Np. w tym roku mogę ja się zająć dzieckiem siostry a w przyszłym ona moim. Jaki widzisz problem w pomaganiu sobie? W imię czego mamy obie tracić kasę na nianię skoro możemy sobie nawzajem pomóc?
Rodzicom swoim też można to jakoś wynagrodzić odwdzięczając się nie wiem, przypilnowaniem psa jak będą chcieli na Majorkę na wakacje sobie skoczyć. Serio to jest jakiś wielki wstyd prosić o pomoc?
Ma ktoś umrzeć, albo nogę złamać, żebyśmy były usprawiedliwione za chęć poproszenia kogoś o pomoc?[/QUOTE]

Pomaganie sobie jest super i nie widzę tu żadnego problemu. Wakacje są co roku, trwają długo, ich termin jest dobrze znany. To jest sytuacja wyjątkowa? Piszesz, że jedego roku siostra pilnuje dzieci, drugiego ty. I może dlatego mamy rozbieżne opinie. Ja wiem, że nie będę miała opcji przez całe wakacje zająć się dzieckiem, nie będę mogła się w ten sposób odwdzięczyć. Jeśli rodzice gdzieś pojadą, to w miarę możliwości przypilnuję im psa, jasne. Ale mimo to nie oczekuję, że będą brać urlopy na wakacje i ferie, bo ja mam dziecko.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Przecież nie chodzi o pomoc/proszenie o pomoc w sytuacjach 'kryzysowych', bo normalne rodziny w miarę możliwości to ogarniają.

Oczekiwanie pomocy czy proszenie o pomoc przez pracujących rodziców przy okazji normalnych dni wolnych od szkoły/przedszkola prawdopodobnie również pracujące rodzeństwo to zupełnie coś innego. Dziwi mnie, że dla Ciebie to takie hopsiup. Ty masz możliwość, wielu - naprawdę wielu - ludzi nie.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez Azhaar

No moment, moment.
Ale wakacje w szkole to dwa miesiące trwają.
Serio poprosisz kogoś z rodziny żeby rzucił pracę, bo Ty nie chcesz i niech się ktoś Twoim dzieckiem zajmie? Bezczelna jesteś. Rozumiem, że oczywiście za free? Przepraszam, nie ,,prosisz", Ty ,,żądasz". Niech inni poumierają z braku pieniędzy, Ty za nianię za SWOJE dziecko nie dasz nawet grosza.

Błagam, nie rozmnażaj się.

Ja nie, bo ja mam inny plan na życie
Ale, tak jak mówiłam dziecko szkolne można wysłać na półkolonie Później może być chwilę samo w domu. Można wysłać na kolonie (14 dni). Można wziąć urlop (2 rodziców x 20 dni to jest 40 dni). Razem 54 dni (od poniedziałku do niedzieli, pominę jeżeli ktoś pracuje pon-pt bo wtedy wychodzi nieco więcej). Zostaje 6 dni do 2 miesięcy albo i 2 tygodnie (w zależności jak się rok szkolny kończy). Na te dni poprosić rodzinę. Wielki mi problem serio

---------- Dopisano o 14:26 ---------- Poprzedni post napisano o 14:24 ----------

Napisane przez Czarna2000

Pomaganie sobie jest super i nie widzę tu żadnego problemu. Wakacje są co roku, trwają długo, ich termin jest dobrze znany. To jest sytuacja wyjątkowa? Piszesz, że jedego roku siostra pilnuje dzieci, drugiego ty. I może dlatego mamy rozbieżne opinie. Ja wiem, że nie będę miała opcji przez całe wakacje zająć się dzieckiem, nie będę mogła się w ten sposób odwdzięczyć. Jeśli rodzice gdzieś pojadą, to w miarę możliwości przypilnuję im psa, jasne. Ale mimo to nie oczekuję, że będą brać urlopy na wakacje i ferie, bo ja mam dziecko.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Czy ja piszę, że ktoś ma brać wolne na całe wakacje aby z czyimś dzieckiem siedzieć? Nie. Z reguły rodzina jest nieco większa niż 1 osoba. Można to podzielić na parę dni.

[cava]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;81240441]Ja nie, bo ja mam inny plan na życie
Ale, tak jak mówiłam dziecko szkolne można wysłać na półkolonie Później może być chwilę samo w domu. Można wysłać na kolonie (14 dni). Można wziąć urlop (2 rodziców x 20 dni to jest 40 dni). Razem 54 dni (od poniedziałku do niedzieli, pominę jeżeli ktoś pracuje pon-pt bo wtedy wychodzi nieco więcej). Zostaje 6 dni do 2 miesięcy albo i 2 tygodnie (w zależności jak się rok szkolny kończy). Na te dni poprosić rodzinę. Wielki mi problem serio

---------- Dopisano o 14:26 ---------- Poprzedni post napisano o 14:24 ----------


Czy ja piszę, że ktoś ma brać wolne na całe wakacje aby z czyimś dzieckiem siedzieć? Nie. Z reguły rodzina jest nieco większa niż 1 osoba. Można to podzielić na parę dni.[/QUOTE]

Dziecko szkolne to już dziecko zerówkowych, jak 6 cio latki szły do 1 klasy to to nie są dzieci które mogą same siedzieć w domu przez 9 godzin i jeszcze przez kilka kolejnych lat nie.

Przedszkolaki nie nadają się na półkolonie a jak też pisałam wcześniej, nie wszystkie zniosą stres dyżurujących przedszkoli i związanych z tym zmian. Teraz do przedszkola chodzą już 3 latki!


Mnie osłabia to Twoje wyobrażenie, ze mieszkać dorosłym ludziom kilkaset km od rodziny to taka żadkość. No normalnie prawie patologia.
I tak wozić kilkulatka jak kukułcze jajco po kilkaset km co parę dni.
To se dzieciak odpocznie, ze hej!

Jak już ludzie dzieciaci biorą urlop, to raczej starają się go brać w jednym terminie, żeby razem, z dziećmi, pobyć, wyjechać, a nie tylko kombajn rozpisek kto kiedy traci dni urlopowe na pilnowanie kolejno dzieci które powinny być w przedszkolu pilnowane.

[voice_of_silence]

Napisane przez cava

Jak już ludzie dzieciaci biorą urlop, to raczej starają się go brać w jednym terminie, żeby razem, z dziećmi, pobyć, wyjechać, a nie tylko kombajn rozpisek kto kiedy traci dni urlopowe na pilnowanie kolejno dzieci które powinny być w przedszkolu pilnowane.

W życiu czegoś takiego nie widziałam

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez cava

Dziecko szkolne to już dziecko zerówkowych, jak 6 cio latki szły do 1 klasy to to nie są dzieci które mogą same siedzieć w domu przez 9 godzin i jeszcze przez kilka kolejnych lat nie.

Przedszkolaki nie nadają się na półkolonie a jak też pisałam wcześniej, nie wszystkie zniosą stres dyżurujących przedszkoli i związanych z tym zmian. Teraz do przedszkola chodzą już 3 latki!


Mnie osłabia to Twoje wyobrażenie, ze mieszkać dorosłym ludziom kilkaset km od rodziny to taka żadkość. No normalnie prawie patologia.
I tak wozić kilkulatka jak kukułcze jajco po kilkaset km co parę dni.
To se dzieciak odpocznie, ze hej!

Jak już ludzie dzieciaci biorą urlop, to raczej starają się go brać w jednym terminie, żeby razem, z dziećmi, pobyć, wyjechać, a nie tylko kombajn rozpisek kto kiedy traci dni urlopowe na pilnowanie kolejno dzieci które powinny być w przedszkolu pilnowane.

Gdzie ja coś takiego napisałam? Gdzie ja pisałam w ogóle, żeby zostawiać dziecko 9h samo? Pisałam, że może zaczekać na rodzica tą godzinę czy dwie po półkoloniach.
Pierwszy raz na kolonie 14-dniowe pojechałam jako 7-latka i wspominam dosyć dobrze.
Pierwsza lepsza strona z półkoloniami:
https://dziecko.trojmiasto.pl/Zaplan...ka-n59245.html
Dziecko zaopiekowane 7-17 pon-pt

[WhiteCherry]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;81235066]Dziakowie pracujący też mogą wziąć urlop.
Aha Twoje rodzeństwo ma już swoje życie... No to nie mam pytań. Każdy sobie rzepkę skrobie. No to jak tak to nie pozostaje Ci nic innego jak niania, przykro mi. Jak chcesz być taka samowystarczalna to ponoś tego koszty

[/QUOTE]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;81240136]Uważam, że wakacje to jest wyjątkowa sytuacja. Np. w tym roku mogę ja się zająć dzieckiem siostry a w przyszłym ona moim. Jaki widzisz problem w pomaganiu sobie? [/QUOTE]
wyjątkowa sytuacja? dla mnie wyjątkowa sytuacja to nagła wizyta u np. lekarza/pobyt w szpitalu (raczej nie przewidzisz, że będziesz miała np. wypadek albo rozboli Cię wyrostek) i potrzeba zaopiekowania się dzieckiem a nie wakacje, których termin nie jest dla nikogo zaskoczeniem. Poza tym jak to sobie wyobrażasz? Nie każdy jest bezrobotny i może całe wakacje pomagać rodzinie, ludzie pracujący termin urlopu muszą często podać na początku roku, jeśli ktoś ma ochotę w czasie swojego jedynego 2-tygodniowego urlopu wyjechać z chłopakiem/mężem/własnymi dziećmi na wakacje, to wg Ciebie to źle, że ma swoje życie? Mnie by było głupio podrzucać komuś własne dziecko i mieć świadomość, że ta osoba nawet w czasie swojego urlopu nie może sobie po prostu odpocząć, tylko musi poświęcać mojemu dziecku kilka/kilkanaście godzin dziennie parę dni pod rząd. Na szczęście nie mam tak roszczeniowych członków rodziny jak Ty co innego sporadyczna pomoc a co innego podrzucanie dziecka każdemu członkowi rodziny, po akurat ma wolne, więc powinien moje dziecko niańczyć, BO RODZINA. Zresztą nie każdy ma rodzeństwo, a dziadkowie mogą być już starzy/schorowani i mogą nie mieć sił opiekować się absorbującym wnukiem.

[cava]

Napisane przez Heledore

Prawda. Ja dopiero wchodzę w temat dlatego dużo podpytuje osób w otoczeniu które mają już dzieci i jestem w szoku jak źle jest to wszystko ułożone. Niektóre hidtorie nawet związane z dostaniem się do przedszkola to były jakieś kurioza. Ale nawet wspomniane przez ciebie zamykanie placówek na wakacje. Czy pracownicy nie mogą sobie wybrać urlopu normalnie jak wszędzie na zmianę? Musza ta hura wszyscy naraz? Taka propaganda kiedyś była że tyyyyle przedszkoli, klubow malucha itp powstaje, kampania z króliczkami a jak przychodzi co do czego to okazuje się że system opieki jest do niczego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Żeby moje dzieci dostały się do przedszkola, musiałam przynieść lewe zaświadczenie z firmy męża ze tam pracuję na etacie. Wtedy brali tylko dzieci obojga rodziców pracujących na etatach. Ja pracowałam na własnej dg, więc wg systemu nie pracowałam. Kij z tym ze ZUS i podatki płaciłam.
Teraz bym musiała natomiast kłamać, ze jestem bezrobotna. Co w sumie nie jest aż takim kłamstwem bo jako właściciele firmy nie jesteśmy na etatach, więc byłoby to takie... półkłamstwo .
A i tak woziłam dzieci do przedszkola pół miasta dalej, bo w żadnym bliższym nie było miejsc bo były masakrycznie przepełnione i były pozapisywane dzieci w kolejkach do przyjęcia na za 2 lata.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez WhiteCherry

wyjątkowa sytuacja? dla mnie wyjątkowa sytuacja to nagła wizyta u np. lekarza/pobyt w szpitalu (raczej nie przewidzisz, że będziesz miała np. wypadek albo rozboli Cię wyrostek) i potrzeba zaopiekowania się dzieckiem a nie wakacje, których termin nie jest dla nikogo zaskoczeniem. Poza tym jak to sobie wyobrażasz? Nie każdy jest bezrobotny i może całe wakacje pomagać rodzinie, ludzie pracujący termin urlopu muszą często podać na początku roku, jeśli ktoś ma ochotę w czasie swojego jedynego 2-tygodniowego urlopu wyjechać z chłopakiem/mężem/własnymi dziećmi na wakacje, to wg Ciebie to źle, że ma swoje życie? Mnie by było głupio podrzucać komuś własne dziecko i mieć świadomość, że ta osoba nawet w czasie swojego urlopu nie może sobie po prostu odpocząć, tylko musi poświęcać mojemu dziecku kilka/kilkanaście godzin dziennie parę dni pod rząd. Na szczęście nie mam tak roszczeniowych członków rodziny jak Ty co innego sporadyczna pomoc a co innego podrzucanie dziecka każdemu członkowi rodziny, po akurat ma wolne, więc powinien moje dziecko niańczyć, BO RODZINA. Zresztą nie każdy ma rodzeństwo, a dziadkowie mogą być już starzy/schorowani i mogą nie mieć sił opiekować się absorbującym wnukiem.

No to nie jojczcie, że Was nie stać na niańki skoro tak wszystko chcecie same, że przedszkola i szkoły pozamykane bo dzieci mają wakacje... Wy możecie mieć urlop, rodzina może mieć urlop, ale dzieci niech zapitalają do szkoły/przedszkola cały rok - hipokrytki.

[WhiteCherry]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;81262101]No to nie jojczcie, że Was nie stać na niańki skoro tak wszystko chcecie same, że przedszkola i szkoły pozamykane bo dzieci mają wakacje... Wy możecie mieć urlop, rodzina może mieć urlop, ale dzieci niech zapitalają do szkoły/przedszkola cały rok - hipokrytki.[/QUOTE]
po pierwsze dziecka nie mam i nie planuję w najbliższym czasie, więc nie muszę o nic jojczeć.
po drugie kto napisał, że wszystko chce sam? wiesz, to wynika po prostu z ludzkiej przyzwoitości, której nie posiadasz, więc nie rozumiesz. Jeśli decyduję się na dziecko, to w pierwszej kolejności ja powinnam mieć możliwości zaopiekowania się nim (lub szukania alternatyw w postaci profesjonalnej opieki tj. żłobek, przedszkole czy niania), moje rodzeństwo i rodzice nie mają obowiązku niańczenia mojego dziecka w każdy wolny dzień. Tak więc planowałabym w pracy urlop tak, by spędzić z dzieckiem wakacje, podobnie w ferie mogę wziąć parę dni wolnego (albo mąż, przecież dziecko zwykle nie ma tylko jednego rodzica), ale oczekiwanie, że inni członkowie rodziny będą się opiekować moim dzieckiem i z pewnością będą mieli na to ochotę i możliwości kiedy akurat mi się tak zamarzy - sorry, ale to śmieszne.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez WhiteCherry

po pierwsze dziecka nie mam i nie planuję w najbliższym czasie, więc nie muszę o nic jojczeć.
po drugie kto napisał, że wszystko chce sam? wiesz, to wynika po prostu z ludzkiej przyzwoitości, której nie posiadasz, więc nie rozumiesz. Jeśli decyduję się na dziecko, to w pierwszej kolejności ja powinnam mieć możliwości zaopiekowania się nim (lub szukania alternatyw w postaci profesjonalnej opieki tj. żłobek, przedszkole czy niania), moje rodzeństwo i rodzice nie mają obowiązku niańczenia mojego dziecka w każdy wolny dzień. Tak więc planowałabym w pracy urlop tak, by spędzić z dzieckiem wakacje, podobnie w ferie mogę wziąć parę dni wolnego (albo mąż, przecież dziecko zwykle nie ma tylko jednego rodzica), ale oczekiwanie, że inni członkowie rodziny będą się opiekować moim dzieckiem i z pewnością będą mieli na to ochotę i możliwości kiedy akurat mi się tak zamarzy - sorry, ale to śmieszne.

No, ale moje słowa jakbyś nie zauważyła były skierowane w stronę tych co jojczą, że przedszkola są pozamykane i wakacje takie długie a powinny być otwarte bo taniej. Zobacz od czego wyszła ta rozmowa w ogóle i nie wyciągaj z kontekstu proszę.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;81262101]No to nie jojczcie, że Was nie stać na niańki skoro tak wszystko chcecie same, że przedszkola i szkoły pozamykane bo dzieci mają wakacje... Wy możecie mieć urlop, rodzina może mieć urlop, ale dzieci niech zapitalają do szkoły/przedszkola cały rok - hipokrytki.[/QUOTE]
Ale w którym miejscu WhiteCherry nie ma racji?
Porównywanie pracy ze szkołą albo przedszkolem (co jeszcze lepsze), naprawdę?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;81262466]Ale w którym miejscu WhiteCherry nie ma racji?
Porównywanie pracy ze szkołą albo przedszkolem (co jeszcze lepsze), naprawdę?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Przedszkole i szkoła to dla dziecka też praca (jak na ich wiek). Tak naprawdę.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;81262496]Przedszkole i szkoła to dla dziecka też praca (jak na ich wiek). Tak naprawdę.[/QUOTE]
No ale podczas wakacji szkoły mogłyby organizować czas dzieciom inaczej, poprzez zabawę.
Nadal zgadzam się z Cherry, że nie każdy w wolnym czasie musi być chętny w podskokach zajmować sie czyims dzieckiem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[WhiteCherry]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;81262496]Przedszkole i szkoła to dla dziecka też praca (jak na ich wiek). Tak naprawdę.[/QUOTE]
więc co zrobiłabyś z dzieckiem w czasie jego wakacji/ferii, gdybyś była jedynaczką i nie miała np. rodziców? albo byliby niezdolni do opieki nad małym dzieckiem, bo są schorowani? Wczuj się w sytuację innych ludzi, a nie zarzucaj jojczenia i hipokryzji, skoro wg Ciebie najlepszym rozwiązaniem jest podrzucanie dziecka każdemu członkowi rodziny, bo to rodzina.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;81262621]No ale podczas wakacji szkoły mogłyby organizować czas dzieciom inaczej, poprzez zabawę.
Nadal zgadzam się z Cherry, że nie każdy w wolnym czasie musi być chętny w podskokach zajmować sie czyims dzieckiem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Przecież organizują Przynajmniej ta szkoła do której ja chodziłam były rożne sks-y itp.

[voice_of_silence]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;81240441]
Czy ja piszę, że ktoś ma brać wolne na całe wakacje aby z czyimś dzieckiem siedzieć? Nie. Z reguły rodzina jest nieco większa niż 1 osoba. Można to podzielić na parę dni.[/QUOTE]

To jest tak absurdalne, że aż nie wiadomo co powiedzieć. Proponuję w dniu w którym dziecko skończ roczek zebrać naradę rodzinną, zliczyć wszystkie urlopy i ustalić grafik, żeby później nie było niedomówień. Bo żłobki i przedszkola wymyślono żeby dręczyć dzieci, a nie po to żeby rodzice mogli wrócić do pracy i to dziecko utrzymać.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez WhiteCherry

więc co zrobiłabyś z dzieckiem w czasie jego wakacji/ferii, gdybyś była jedynaczką i nie miała np. rodziców? albo byliby niezdolni do opieki nad małym dzieckiem, bo są schorowani? Wczuj się w sytuację innych ludzi, a nie zarzucaj jojczenia i hipokryzji, skoro wg Ciebie najlepszym rozwiązaniem jest podrzucanie dziecka każdemu członkowi rodziny, bo to rodzina.

- Wysłałabym na kolonie/półkolonie/obóz.
- Zatrudniłabym nianię.
- Wzięłabym urlop
- TŻ by wziął urlop
- Wysłałabym na dyżur (nawet za cenę "wrażliwości" dziecka)
A nie jojczyła, że ojejku powinny być otwarte bla bla bla... no nie. Dzieciom też należy się odpoczynek.

[cava]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;81262101]No to nie jojczcie, że Was nie stać na niańki skoro tak wszystko chcecie same, że przedszkola i szkoły pozamykane bo dzieci mają wakacje... Wy możecie mieć urlop, rodzina może mieć urlop, ale dzieci niech zapitalają do szkoły/przedszkola cały rok - hipokrytki.[/QUOTE]

Jak my mieliśmy urlop, to wyjeżdżaliśmy ze swoimi dziećmi na wczasy.
Wszyscy razem wspólnie poodpoczywać i nacieszyć się sobą jak rodzina, a nie jak przedsiębiorstwo do upychania dzieci po kątach

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez cava

Jak my mieliśmy urlop, to wyjeżdżaliśmy ze swoimi dziećmi na wczasy.
Wszyscy razem wspólnie poodpoczywać i nacieszyć się sobą jak rodzina, a nie jak przedsiębiorstwo do upychania dzieci po kątach

Fajnie i co w związku z tym? Chwalisz się czy żalisz bo już nie kumam?