Gorzej już chyba być nie może

[graingraf]

Witam wszystkie kobietki , piszę tu po raz pierwszy , a powinnam może już i wcześniej może nie doszło by do tego wszystkiego co działo się przez ostatni tydzień.

Mam 23 lata , zakończył się właśnie 2,5 letni burzliwy związek .
Tydzień temu poszłam z moim byłym chłopakiem na imprezę do znajomych , parę godzin wcześniej rozmyślił się , ale po chwilowej namowie spakował się i przyjechaliśmy razem do mnie , co fakt nie lubiał on u mnie przesiadywać co dziwne ponieważ z teściową i z teściem dogadywał się doskonale.. Wszystko pięknie , impreza udana ... Nie pamiętam zbytnio drogi powrotnej do domu , gdy już byliśmy w pokoju ja chciałam pościelić łóżko , on prawdopodobnie chciał mnie przytulić a ja odepchnęłam go z całą siłą na ścianę , nie wiem dlaczego... Później było tylko gorzej , moi rodzice się zlecieli , zaczęliśmy się kłócić i okazało się że powiedziałam coś czego kompletnie nie pamiętam na jego matkę , bardzo złego... Stwierdził że dość tego , pojechał do domu , od razu na drugi dzień zostałam zablokowana gdzie tylko się dało , dopiero dzisiaj odezwał się do mnie i napisał mi żebym nie przepraszała jego bo robiłam to przez 2,5 roku tylko jego mamę za to co powiedziałam . Ona ma równiez partnera za którym nie przepadałam i też wiedziałam co powiedzieć na jego temat , ale tej opinii nie ubzdurałam sobie od tak tylko mój własny chłopak jakiś czas temu sam jeszcze wiedział co powiedzieć na jego tematu , opowiadał mi różne historie o nim , a później nagle jego opinia się zmieniła , też nie mogę do dzisiaj tego zrozumieć. Z tego co dzisiaj mi powiedział , jakąś część powiedział swojej mamie i jej partnerowi co było mówione na ich temat , ale tak na prawdę teraz wychodzi na to że tylko i wyłącznie jest to moją winą... Powiedział mi że nie chce niańczyć dziecka tylko mieć dorosłą kobietę , wiele razy mówiłam że się zmienię i olewałam to za każdym możliwym razem , ale od tygodnia pracuje już nad sobą i od przyszłego tygodnia zgłaszam się na leczenie ponieważ jest mi ono potrzebne , powinnam w sumie zrobić to już 2 lata lub 3 lata temu , jak najwcześniej żeby właśnie nie doprowadzić do takich chorych akcji ... Muszę teraz spotkać się z jego matką i przeprosić ... Kochane doradźcie mi co mogę zrobić żeby w jakiś sposób uratować ten związek ? Dalej mi na nim zależy i dalej go bardzo kocham , nic się nie zmieniło . Wiem że to trochę za późno , ale lepiej późno niż wcale , wiele razy mnie prosił żebym zgłosiła się na leczenie grupowe lub coś takiego , byłam raz u psychiatry , ale na tym się zakończyło i na chwilowych lekach uspakajających . Zapaliła się czerwona lampka nad głową i wiem że już definitywnie przesadziłam , ale boję się że nawet jeżeli będę chodzić na te terapie to on i tak to oleje , bardzo mi zależy na odbudowaniu tego związku , pomóżcie !

[squirrelqa]

Ale po co chcesz go przekonywać do tego, żeby był z furiatka? Na zmiany potrzeba lat a nie "terapii od przyszłego tygodnia". Daj mu spokój.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Daj mu spokój i lecz się dla siebie.

[cavvythecat]

Daj mu spokój, zacznij leczenie i zmień się dla siebie i swoich przyszłych partnerów, bo na dłuższą metę nikt nie wytrzyma z twoimi chorymi akcjami.

[mariamalaria]

Chłopak jest były i dla własnego dobra niech takim pozostanie

[robcia]

Bardzo duzo watkow pojawilo sie ostatnio od osob, dla ktorych to pierwszy lub drugi post na wizazu. Ferie?