BIEDRONKA - produkty godne polecenia cz. XLV

[lillianne_91]

Napisane przez Natuś-77

Dzięki za opinię

Wysłane z mojego SM-G357FZ przy użyciu Tapatalka

Już ostatnie o L. polecam przejrzeć gazetkę z linka Tapetki, przepiękne wzory, ja na pewno coś sobie kupię

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[d53db55d5c43372a6959256a3eb4d32370068980_60a59871e0e92]

Uważajcie jak kupujecie rzeczy w słoikach. Dziś Pani w kolejce otworzyła sobie masło orzechowe i wyjadała palcem. Chyba później je kupiła, ale nie obserwowałam sytuacji, bo było to dla mnie zbyt obrzydliwe.

[Ervisha]

[1=d53db55d5c43372a6959256 a3eb4d32370068980_60a5987 1e0e92;81470041]Uważajcie jak kupujecie rzeczy w słoikach. Dziś Pani w kolejce otworzyła sobie masło orzechowe i wyjadała palcem. Chyba później je kupiła, ale nie obserwowałam sytuacji, bo było to dla mnie zbyt obrzydliwe. [/QUOTE]
Była taka głodna czy chciała spróbować przed zakupem?
Jednak to nie pierwszy raz - dziewczyny wspominały o nadjedzonych serkach, nadgryzionych ogórkach, batonikach itp

[weepwill]

Uważajcie na promocję parówek z szynki sokołów, w gazetce chyba jest błąd, bo kupiłam 2 szt. i mi nie zrabatowało, a na stronie biedronki jest napisane, że przy zakupie aż 3 paczek jest taniej.

[kasia2209]

Treść usunięta

[tapetka22]

Napisane przez Ervisha

Była taka głodna czy chciała spróbować przed zakupem?
Jednak to nie pierwszy raz - dziewczyny wspominały o nadjedzonych serkach, nadgryzionych ogórkach, batonikach itp

pewnie dostane zrypa za to co napisze ale ja czesto jem cos juz na sklepie :/< w sensie jakies wafle ryzowe, picie, jogurt pitny>
oczywiscie jest to cos co mam w koszyku i za co pozniej place
ale az nigdy nie bylam tak zdesperowana by jesc cos paluchem ze sloika

ja bym kobicie na pewno cos powiedziala

[maartini92]

Napisane przez tapetka22

pewnie dostane zrypa za to co napisze ale ja czesto jem cos juz na sklepie :/< w sensie jakies wafle ryzowe, picie, jogurt pitny>
oczywiscie jest to cos co mam w koszyku i za co pozniej place
ale az nigdy nie bylam tak zdesperowana by jesc cos paluchem ze sloika

ja bym kobicie na pewno cos powiedziala

A czym różni się ta kobieta dziubiąca w słoiku od Ciebie otwierającej jogurt czy wafle?

Często się zastanawiam o co chodzi widząc takie właśnie zachowanie i ja tego nie jestem w stanie zrozumieć. Jedyny wytłumaczalny dla mnie przypadek to napicie się wody. Nie rozumiem ani jedzenia batonika przez dorosłą osobę ani loda czy bułki przez dziecko. Jak widzę później taki papierek po czymś zjedzonym, który jedzie do skasowania to w myśli chciałabym pochwalić uczciwość osoby, że płaci, ale jednak dla mnie to jest po prostu dziwne i niezrozumiałe. A jeśli się okaże, że nie masz portfela i nie będziesz w stanie zapłacić? Albo bank będzie miał awarię i nie da się zapłacić kartą? A nawet jeśli zapłacisz to naprawdę nie potrafisz zjeść po wyjściu ze sklepu?

Przypadki wsadzania paluchów do masła, serka czy słoika z czymkolwiek, macanie bułek zawsze wprawiają mnie w obrzydzenie, mam manię oglądania produktów z każdej strony czy nikt nie macał itd.

[Mija62]

Napisane przez laisla

A nie, no to spoko Wysokiej jakości mikrowłókno czy inne badziewie pewnie. Choć racja, że i ta niby bawełniana czasami podejrzanie plastikowa się wydaje

Tabletki do zmywarki z B. bardzo niewygodnie się wyjmuje z tych folijek, chyba, że ja nie ogarnęłam. Zawsze jakiegoś ostrego narzędzia używam aby to wygrzebać, a przy okazji część mi się pokruszy Jakościowo same tabletki podobne do lidlowych, które do tej pory kupowałam.

Ja ostatnio załatwiłam się podobnie z kulkami musującymi do kąpieli, byłam pewna właśnie, że jak tabletki do zmywarki wrzuca się z folijką, to te kule - niestety nie 😉 trzeba ściągać.
Ostatnio kupiłam Krafta 37szt za 15zł nieciekawie, ja zawsze kupuje, między innymi w biedrze, Fery Platinum i jestem zawsze zadowolona, teraz w biedrze są 37szt za 20zł

[Anika1986]

Napisane przez maartini92

Nie rozumiem ani jedzenia batonika przez dorosłą osobę ani loda czy bułki przez dziecko.

Na szaro: sorry ale chyba nie masz dziecka. Sami z mężem nie jemy w sklepie, ale mój niespełna dwulatek, gdy ostatnio zobaczył, że na zakupach wkładamy do wózka wafle kukurydziane, krzyczał dopóki nie dostał. Jakkolwiek w domu mogę sobie pozowlić na walkę z wymuszaniem, tak w sklepie uważam, że lepiej aby zjadł ze dwa wafle i pozowolił w spokoju zrobić zakupy mi oraz innym.
Z dorosłymi też sprawa nie jest jednoznaczna. Sa różne choroby, komuś zwyczajnie może być słabo, bo wcześniej nie miał czasu na posiłek. Osobiście nie widzę nic złego w tym że ktoś otworzy sobie batonika i potem zapłaci przy kasie.

[Ala_73]

Napisane przez maartini92

A czym różni się ta kobieta dziubiąca w słoiku od Ciebie otwierającej jogurt czy wafle?

Często się zastanawiam o co chodzi widząc takie właśnie zachowanie i ja tego nie jestem w stanie zrozumieć. Jedyny wytłumaczalny dla mnie przypadek to napicie się wody. Nie rozumiem ani jedzenia batonika przez dorosłą osobę ani loda czy bułki przez dziecko. Jak widzę później taki papierek po czymś zjedzonym, który jedzie do skasowania to w myśli chciałabym pochwalić uczciwość osoby, że płaci, ale jednak dla mnie to jest po prostu dziwne i niezrozumiałe. A jeśli się okaże, że nie masz portfela i nie będziesz w stanie zapłacić? Albo bank będzie miał awarię i nie da się zapłacić kartą? A nawet jeśli zapłacisz to naprawdę nie potrafisz zjeść po wyjściu ze sklepu?

Przypadki wsadzania paluchów do masła, serka czy słoika z czymkolwiek, macanie bułek zawsze wprawiają mnie w obrzydzenie, mam manię oglądania produktów z każdej strony czy nikt nie macał itd.

Ja bardziej potrafię zrozumieć właśnie ugryzienie batonika czy napicie się słodkiego napoju - spadek cukru u chorych na cukrzycę może być gwałtowny i trzeba reagować natychmiast, bo sytuacja jest niebezpieczna dla zdrowia, a nawet życia.
A woda? Nie wyobrażam sobie sytuacji, gdy ktoś jest tak odwodniony, że brak tego łyka źle się może skończyć
No chyba że dla połknięcia jakiegoś leku "pierwszej pomocy", no nie wiem, na serce czy coś...

Oczywiście to odnośnie tego co napisałaś.
Bo akurat mnie na pewno obrzydzałoby jedzenie paluchem ze słoika czy zmacanie/spróbowanie czegokolwiek i zostawienie na półce.
Ale jeśli mam coś w koszyku, na 100% to kupię to czasem zdarzy mi się łyk soku czy nadgryzienie bagietki, jestem zła

[daktylek1987]

Napisane przez Ala_73

A woda? Nie wyobrażam sobie sytuacji, gdy ktoś jest tak odwodniony, że brak tego łyka źle się może skończyć
No chyba że dla połknięcia jakiegoś leku "pierwszej pomocy", no nie wiem, na serce czy coś...

W przypadku zbliżającego się zasłabnięcia/omdlenia napicie się wody, ew. soku pomaga. Sama tego czasem doświadczam i tylko w takich wypadkach zdarzyło mi się coś otworzyć na sklepie (nauczona doświadczeniem zawsze staram się mieć wodę przy sobie, ale wiadomo, czasem się kończy w drodze).
Macanie, zgniatanie wręcz owoców, otwieranie/rozszarpywanie opakowań, poważanie foli, nakładanie bułek gołą ręką itd. obrzydliwe. I w dodatku najczęściej zmacany produkt ląduje ponownie na półce, a zadowolona osoba bierze inny

[Ala_73]

Napisane przez daktylek1987

W przypadku zbliżającego się zasłabnięcia/omdlenia napicie się wody, ew. soku pomaga. Sama tego czasem doświadczam i tylko w takich wypadkach zdarzyło mi się coś otworzyć na sklepie (nauczona doświadczeniem zawsze staram się mieć wodę przy sobie, ale wiadomo, czasem się kończy w drodze).
Macanie, zgniatanie wręcz owoców, otwieranie/rozszarpywanie opakowań, poważanie foli, nakładanie bułek gołą ręką itd. obrzydliwe. I w dodatku najczęściej zmacany produkt ląduje ponownie na półce, a zadowolona osoba bierze inny

Masz rację, ja mam zerowe doświadczenie (nigdy nie mdlałam ani nikt przy mnie).

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Ja zrozumiem w sumie wszystko, o ile odbywa się to w higienicznych warunkach i jest uczciwe. Zdarzają mi się sytuacje, gdy tak mi się chce pić, że mi niedobrze (bardzo rzadko, bardzo ciepłym latem). Ale głównie oczywiście chodzi o jedzenie buły przez dziecko - wchodzimy do sklepu, daję bułę, mam te 10 minut spokoju na zakupy. Choć z czasem to mija, od dawna syn normalnie mi pomaga w zakupach.

[laisla]

Napisane przez tapetka22

pewnie dostane zrypa za to co napisze ale ja czesto jem cos juz na sklepie :/< w sensie jakies wafle ryzowe, picie, jogurt pitny>
oczywiscie jest to cos co mam w koszyku i za co pozniej place
ale az nigdy nie bylam tak zdesperowana by jesc cos paluchem ze sloika

ja bym kobicie na pewno cos powiedziala

A ja nie rozumiem w czym miałby być problem, skoro za to płacisz. Nie kumam o co chodzi z tym oburzeniem. Ja to samo robię, np podjadam migdały z paczuszki czy wypijam trochę wody gdy stoję przy kasie. Nie muszę czuć się bliska omdlenia aby dać sobie przyzwolenie na picie z butelki, za którą za moment płacę.


---------- Dopisano o 02:04 ---------- Poprzedni post napisano o 02:00 ----------

Napisane przez Mija62

Ja ostatnio załatwiłam się podobnie z kulkami musującymi do kąpieli, byłam pewna właśnie, że jak tabletki do zmywarki wrzuca się z folijką, to te kule - niestety nie 😉 trzeba ściągać.
Ostatnio kupiłam Krafta 37szt za 15zł nieciekawie, ja zawsze kupuje, między innymi w biedrze, Fery Platinum i jestem zawsze zadowolona, teraz w biedrze są 37szt za 20zł

Ja wszystkie folijki z tego typu produktów ściągałam zawsze, aż do wczoraj

[tapetka22]

Odniosę się jutro dokładnie do "zarzutów " ale u mnie niestety właśnie to że coś jem na sklepie jest spowodowane cukrem.
Zdarzyło mi się już 3 razy z marketu trafić do szpitala więc teraz już nie czekam..
I

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ervisha]

Napisane przez tapetka22

pewnie dostane zrypa za to co napisze ale ja czesto jem cos juz na sklepie :/< w sensie jakies wafle ryzowe, picie, jogurt pitny>
oczywiscie jest to cos co mam w koszyku i za co pozniej place
ale az nigdy nie bylam tak zdesperowana by jesc cos paluchem ze sloika

ja bym kobicie na pewno cos powiedziala

Co innego jak napijesz się, nadjesz tego batonika i za niego potem zapłacisz a co innego jak zostawisz i potem takie nadgryzione batony i podziurkowane serki ktoś znajduje w sklepie.... Ty płacisz
W mojej Biedrze sklepowe nie robią żadnego problemu jeśli widzą przy kasie małe dziecko, które je np. chrupki lub batonika ale rodzice chcą za niego zapłacić.
Obrzydliwe jest wsadzanie palucha do serka, słoika, gryzienie ogórków i zostawianie je na półce


[COLOR=Silver]

Napisane przez kasia2209

Treść usunięta

[maartini92]

W sumie macie rację, wychowujcie dzieci jak chcecie i jedzcie sobie w sklepach co lubicie jednak właśnie dziś trafiłam na dzieciaka, który miał z 6 lat, otworzył sobie paczkę ciastek, wziął jedno a mamusia po chwili podleciała i mówi "Kacperku to jest drogie, tego nie kupujemy" i sru do tyłu otwartą paczkę.

[tapetka22]

Napisane przez maartini92

W sumie macie rację, wychowujcie dzieci jak chcecie i jedzcie sobie w sklepach co lubicie jednak właśnie dziś trafiłam na dzieciaka, który miał z 6 lat, otworzył sobie paczkę ciastek, wziął jedno a mamusia po chwili podleciała i mówi "Kacperku to jest drogie, tego nie kupujemy" i sru do tyłu otwartą paczkę.

no i tu sie wlasnie klania wychowanie..
taki chlopaczek na pewno w przyszlosci bedzie robil tam samo

ps.powiedzialas jej cos?

[Ervisha]

Napisane przez maartini92

W sumie macie rację, wychowujcie dzieci jak chcecie i jedzcie sobie w sklepach co lubicie jednak właśnie dziś trafiłam na dzieciaka, który miał z 6 lat, otworzył sobie paczkę ciastek, wziął jedno a mamusia po chwili podleciała i mówi "Kacperku to jest drogie, tego nie kupujemy" i sru do tyłu otwartą paczkę.

Napisane przez tapetka22

no i tu sie wlasnie klania wychowanie..
taki chlopaczek na pewno w przyszlosci bedzie robil tam samo

ps.powiedzialas jej cos?

Chyba brak wychowania

[maartini92]

Napisane przez tapetka22

no i tu sie wlasnie klania wychowanie..
taki chlopaczek na pewno w przyszlosci bedzie robil tam samo

ps.powiedzialas jej cos?

I właśnie dlatego uważam, że po prostu dziecko mogło pamiętać, że mamusia zawsze dawała w sklepie to, co dziecko chciało, więc teraz samo sobie pozwoliło... Bo co innego, gdy ktoś jest chory i zrobi mu się słabo, a zupełnie co innego jak ktoś nie może zaczekać tej chwili do wyjścia ze sklepu. Nie raz ktoś je w kolejce, ale dłuży mu się stanie i zostawia wszystkie zakupy w koszyku czy wywali na pierwszą lepszą półkę, łącznie z opakowaniem czegoś, co już zjadł.
Ale ja tyle przypadków co widzę ludzi jedzących to nawet połowa z nich nie choruje, by musieć zjeść w sklepie, bo ja tygodniowo widzę nawet 20 osób. Jestem pewna, że nie każdemu słabo ani nie spadł cukier.

Tak, zapytałam panią dlaczego nie kupi tego opakowania, skoro synek otworzył. Wydarła się na mnie, że te ciastka są drogie i nie będzie płacić. Nie miałam ochoty dyskutować. Nie wyglądała na jakąś ani bogatą ani biedną, taka przeciętna, żadna tam patologia z wyglądu. Kawałek dalej stała pracownica i jak baba zaczęła się drzeć to podeszła, ale co z tego, nic wielkiego się nie wydarzyło, babka ciastek nie kupiła. Jawne przyzwolenie do kradzieży.

[tapetka22]

Napisane przez Ervisha

Chyba brak wychowania

Nie brak. Wychowanie bezstresowe
😁

Napisane przez maartini92

I właśnie dlatego uważam, że po prostu dziecko mogło pamiętać, że mamusia zawsze dawała w sklepie to, co dziecko chciało, więc teraz samo sobie pozwoliło... Bo co innego, gdy ktoś jest chory i zrobi mu się słabo, a zupełnie co innego jak ktoś nie może zaczekać tej chwili do wyjścia ze sklepu. Nie raz ktoś je w kolejce, ale dłuży mu się stanie i zostawia wszystkie zakupy w koszyku czy wywali na pierwszą lepszą półkę, łącznie z opakowaniem czegoś, co już zjadł.
Ale ja tyle przypadków co widzę ludzi jedzących to nawet połowa z nich nie choruje, by musieć zjeść w sklepie, bo ja tygodniowo widzę nawet 20 osób. Jestem pewna, że nie każdemu słabo ani nie spadł cukier.

Tak, zapytałam panią dlaczego nie kupi tego opakowania, skoro synek otworzył. Wydarła się na mnie, że te ciastka są drogie i nie będzie płacić. Nie miałam ochoty dyskutować. Nie wyglądała na jakąś ani bogatą ani biedną, taka przeciętna, żadna tam patologia z wyglądu. Kawałek dalej stała pracownica i jak baba zaczęła się drzeć to podeszła, ale co z tego, nic wielkiego się nie wydarzyło, babka ciastek nie kupiła. Jawne przyzwolenie do kradzieży.

Na szaro. Mnie się jeszxze nie zdarzyło widzieć by ktoś zjadł i nie zapłacił

I brawo dla Ciebie że się odezwałaś bo myślę że 90 procent by siedziała cicho

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[maartini92]

Napisane przez tapetka22

Nie brak. Wychowanie bezstresowe
😁

Na szaro. Mnie się jeszxze nie zdarzyło widzieć by ktoś zjadł i nie zapłacił

I brawo dla Ciebie że się odezwałaś bo myślę że 90 procent by siedziała cicho

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale co z tego, że ja zwróciłam na to uwagę jak nawet pracownica olała sprawę? Przez takie podejście to pewnie następnym razem i ja zignoruję. Jedyne co, że może ten chłopiec zapamięta tę sytuację i więcej tego nie zrobi. Chyba, że zapamięta tylko krzyczącą mamusię.

[Ervisha]

Jeszcze nie spotkałam się aby w Biedronce dziecko wzięło paczkę ciastek, chrupek itp i otworzyło.... zazwyczaj dzieciaki biorą ale wkładają do wózka lub machają pod nosem rodzicom i rodzice wówczas najczęściej odkładają na półkę tłumacząc dlaczego tego nie kupią

[ttts]

Napisane przez maartini92

[COLOR=Silver] Ale co z tego, że ja zwróciłam na to uwagę jak nawet pracownica olała sprawę? Przez takie podejście to pewnie następnym razem i ja zignoruję. Jedyne co, że może ten chłopiec zapamięta tę sytuację i więcej tego nie zrobi. Chyba, że zapamięta tylko krzyczącą mamusię.

Zapamięta, że można bezkarnie jeść w sklepie co się chce

[ciastecek]

Ja sprawdzam wszystko, co się da... niestety, ale kiedyś trafiłam na palucha w lodach. Mnie to obrzydza i niestety, jak się wychowa dziecko tak, że je w sklepie, to wina rodziców. Szkoda, że sobie nie zapisuję, ale w zeszłym roku wielokrotnie trafiłam na otwarte produkty, nie mówiąc o tym, że kupiłam otwartą wodę... w tym roku już miałam otwarte parówki i ser. Mina pani w kasie bezcenna, ale jak ktoś wychowa, to potem tak jest. Mam wiele małych dzieci w rodzinie, ale żadne nie je. Raz tylko mała otworzyła wodę, bo było strasznie gorąco.

Wracając do B. U was też nie ma gazetek? Od kilku tygodni - prawie 3 - nie miałam w ręku papierowej wersji.

[agafisia]

Tapetka- na kasie mnóstwo razy się zdarzało że ktoś sobie przypomniał że jeszcze nie zapłacił za bułkę slodka albo pączka. Jak już zapłacily to się nieraz wracały ale myślę że wiele osób nie zapłaciło...
Oczywiście notorycznie się znajdowało paczki z pożyczonym ryżem kaszami jajkami podpaskami itp itd...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[tapetka22]

Napisane przez maartini92

Ale co z tego, że ja zwróciłam na to uwagę jak nawet pracownica olała sprawę? Przez takie podejście to pewnie następnym razem i ja zignoruję. Jedyne co, że może ten chłopiec zapamięta tę sytuację i więcej tego nie zrobi. Chyba, że zapamięta tylko krzyczącą mamusię.

Ciekawe czy otwiera też opakowania np zabawek..

Napisane przez agafisia

Tapetka- na kasie mnóstwo razy się zdarzało że ktoś sobie przypomniał że jeszcze nie zapłacił za bułkę slodka albo pączka. Jak już zapłacily to się nieraz wracały ale myślę że wiele osób nie zapłaciło...
Oczywiście notorycznie się znajdowało paczki z pożyczonym ryżem kaszami jajkami podpaskami itp itd...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie mówię że to się nie zdarza bo pracowałam w handlu i wiem co znajdowałam ale ze ja nie widziałam nigdy na żywo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mandarynka882]

Jedzenie cukierków na wagę też jest nagminnie chyba bo już się tyle razy trafiło że biorę garść a tam mnóstwo papierków:/ moja mama raz dostała opier przy kasie bo brała dużą ilość cukierków a na kasie pani się dopatrzyła papierkòw i teraz się tłumacz że to nie ty

[Talullah]

Napisane przez maartini92

Ale co z tego, że ja zwróciłam na to uwagę jak nawet pracownica olała sprawę? Przez takie podejście to pewnie następnym razem i ja zignoruję. Jedyne co, że może ten chłopiec zapamięta tę sytuację i więcej tego nie zrobi. Chyba, że zapamięta tylko krzyczącą mamusię.

Denerwuje mnie coś takiego strasznie. Jakim prawem się ta kobieta na ciebie darla? Szczerze, ja bym sobie nie pozwoliła, gdyby pracownica nie zareagowała to poprosiłbym ja o nazwisko, zawołanie ochroniarza i udostępnienie monitoringu z opcją wysłania go wyżej wraz ze złożeniem skargi. Niech w dyrekcji wiedzą jaka klientele wola pracownicy, narażają sklep na straty a na uczciwych klientów pozwalają się drzec. No aż mi się ciśnienie podniosło.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ririglam]

Napisane przez mandarynka882

Jedzenie cukierków na wagę też jest nagminnie chyba bo już się tyle razy trafiło że biorę garść a tam mnóstwo papierków:/ moja mama raz dostała opier przy kasie bo brała dużą ilość cukierków a na kasie pani się dopatrzyła papierkòw i teraz się tłumacz że to nie ty

No, zazwyczaj to starsi ludzie biorą na skosztowanie, czy opłaca się je kupić, w szczególności w okresie przed świątecznym pełno jest papierków w cukierkach, nie mówiąc już o tym, że nie raz trafi się, że biorąc więcej wpadnie ci jakiś inny cukierek, bo ludzie robią tam taki burdel.
Ja kiedyś widziałam dziewczynkę ok.9 lat, która jadła te małe pomidorki na wagę, pewnie matka za nie nawet nie zapłaciła, bo jak zapłacić za coś zjedzonego co jest na wagę i w ogóle kto pozwala jeść dziecku nieumyte warzywa w sklepie, w którym nie wiadomo, kto co macał.