Wszystko, co chcecie wiedzieć, a nie macie kogo zapytać cz. 43

[kejtiCe]

[1=788bb1639a979260fb00534 6e9120b060466cef5;8193237 1]Macie jakiś pomysł na deser bez nabiału i bez glutenu? Najlepiej wypróbowane przepisy. I najlepiej taki, który przetrwa bez lodówki przez godzinę-dwie. Próbuję wymyślić coś ciekawszego niż mus owocowy, ale chyba za bardzo przyzwyczaiłam się do nabiału [/QUOTE]
A Brownie fasolowe? Wczoraj zrobiłam pierwszy raz. Wiele słyszałam o tym dobrego, ale ja nie umiem piec i zawsze wszystkie zdrowe przepisy przypominały breję i nadawały się do śmietnika.
Ja robię tak: puszka fasoli czerwonej przepłukana, żeby nie było tej zalewy, dwa jajka, dwie łyżki kakao i jakieś slodzidlo.
Nie jem akurat owoców, ale znam przepis, w którym dodaje się również banana (chyba zamiast czegoś słodkiego?).
Dla mnie rewelacyjny deser.

[Adrianna_8]

[1=788bb1639a979260fb00534 6e9120b060466cef5;8193258 6]Mogę przygarnąć [/QUOTE]
Puszka odsączonej czerwonej fasoli, 3-4 jajka (ja dałam 3L), dwa banany, 3 łyżki cukru/ksylitolu (ja dałam więcej), 3-4 łyżki ciemnego kakao, proszek do pieczenia, 3 łyżki oleju (koko, rzepakowego itd.). Można dodać bakalie i 1/2 tabliczki gorzkiej czekolady.

Fasole zblendować z bananami, żółtka ubić z cukrem, białka na puszysta masę. Zamieszać fasolę z ubitymi żółtkami, dodać olej i PDP, a na koniec delikatnie dodać ubite białka. Piec 50-55 min w 180*c.

Autor: eliza_betka (konto na insta)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[damdalena]

Zupa to taka potrawa, w której bardzo istotna jest jakość produktów. Nie wyjdzie nam zachwycająco smaczna ze sklepowego kuraka i tacki włoszczyzny. Choć jeden główny składnik musi być dobry: ekologiczny lub od chłopa. Jeśli gotuję zupę na mięsie, to kupuję kurczaka z wolnego chowu, rozbieram go na części i na skrzydełkach oraz korpusie gotuję wywar. Sporo z tym zachodu, więc jednak częściej jest u nas zupa na wodzie. A jak już ugotuję rosół lub wywar to zawsze coś zamrażam w kostkach.

Smak zup bardzo podnoszą (w zależności od rodzaju):
- wywar z suszonej włoszczyzny
- domowe wegety, ja używam solonych jarzyn zrobionych w sezonie
- ząbek czosnku w łupince
- bouquet garni (mam zamrożone z lata takie zwitki ziół, liść laurowy z doniczki)
- gałązka selera/lubczyka (nawet suszone), a nawet jakieś resztki typu pozostałe łodygi koperku/pietruszki, zielone części pora - wszystko to wyławiamy oczywiście
- smaku umami można dodać do gotującego się wywaru w postaci jednego suszonego pomidora, skórki parmezanu, suszonego borowika (o ile pasuje smakowo)
- aromat dymny ze skórki boczku, papryki wędzonej
- sos sojowy, miso
- podsmażenie jarzyn na maśle klarowanym, oliwie lub boczku
- podsmażona cebula z czosnkiem dodana pod koniec gotowania
- często pasuje gałka muszkatołowa (świeżo starta dużo daje), świeży plasterek imbiru tez potrafi odmienić zupę

[visionAM]

Napisane przez ridja devojka

Jeśli chodzi o rosół to bardzo polecam taką przyprawę z Lidla piramidki smaku czy jakoś tak. To jest taka torebka jak w herbacie i środku są przyprawy w tym przypalona cebulka. Nie ma żadnych dziwnych dodatków, po prostu przyprawy. Mi to bardzo poprawia smak zup i daje dużo aromatu.

Też lubię te piramidki, są świetne

[201803071148]

Ja jeszcze do rosolu dodaje zawsze kawalek wolowiny no i oczywiscie ziele angielskie i lisc laurowy

Wysłano z ☎

[khloe]

Napisane przez damdalena

Zupa to taka potrawa, w której bardzo istotna jest jakość produktów. Nie wyjdzie nam zachwycająco smaczna ze sklepowego kuraka i tacki włoszczyzny. Choć jeden główny składnik musi być dobry: ekologiczny lub od chłopa. Jeśli gotuję zupę na mięsie, to kupuję kurczaka z wolnego chowu, rozbieram go na części i na skrzydełkach oraz korpusie gotuję wywar. Sporo z tym zachodu, więc jednak częściej jest u nas zupa na wodzie. A jak już ugotuję rosół lub wywar to zawsze coś zamrażam w kostkach.

Smak zup bardzo podnoszą (w zależności od rodzaju):
- wywar z suszonej włoszczyzny
- domowe wegety, ja używam solonych jarzyn zrobionych w sezonie
- ząbek czosnku w łupince
- bouquet garni (mam zamrożone z lata takie zwitki ziół, liść laurowy z doniczki)
- gałązka selera/lubczyka (nawet suszone), a nawet jakieś resztki typu pozostałe łodygi koperku/pietruszki, zielone części pora - wszystko to wyławiamy oczywiście
- smaku umami można dodać do gotującego się wywaru w postaci jednego suszonego pomidora, skórki parmezanu, suszonego borowika (o ile pasuje smakowo)
- aromat dymny ze skórki boczku, papryki wędzonej
- sos sojowy, miso
- podsmażenie jarzyn na maśle klarowanym, oliwie lub boczku
- podsmażona cebula z czosnkiem dodana pod koniec gotowania
- często pasuje gałka muszkatołowa (świeżo starta dużo daje), świeży plasterek imbiru tez potrafi odmienić zupę

A propos "kury od chłopa"- to o ile zupa,czy rosół z takiej kury to cudo,to mięso jest niezjadliwe i mowie to ja,gdzie chodujemy swoje kury na wolnym wybiegu,bez pasz

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kejtiCe]

Napisane przez khloe

A propos "kury od chłopa"- to o ile zupa,czy rosół z takiej kury to cudo,to mięso jest niezjadliwe i mowie to ja,gdzie chodujemy swoje kury na wolnym wybiegu,bez pasz

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A dlaczego niezjadliwe? Chodzi o to, że to mięso jest suche?

[b937e0c478c7f0bdd9edd1f55f22ced0e16f646d]

Napisane przez damdalena

Smak zup bardzo podnoszą (w zależności od rodzaju):
- wywar z suszonej włoszczyzny
- domowe wegety, ja używam solonych jarzyn zrobionych w sezonie
- ząbek czosnku w łupince
- bouquet garni (mam zamrożone z lata takie zwitki ziół, liść laurowy z doniczki)
- gałązka selera/lubczyka (nawet suszone), a nawet jakieś resztki typu pozostałe łodygi koperku/pietruszki, zielone części pora - wszystko to wyławiamy oczywiście
- smaku umami można dodać do gotującego się wywaru w postaci jednego suszonego pomidora, skórki parmezanu, suszonego borowika (o ile pasuje smakowo)
- aromat dymny ze skórki boczku, papryki wędzonej
- sos sojowy, miso
- podsmażenie jarzyn na maśle klarowanym, oliwie lub boczku
- podsmażona cebula z czosnkiem dodana pod koniec gotowania
- często pasuje gałka muszkatołowa (świeżo starta dużo daje), świeży plasterek imbiru tez potrafi odmienić zupę

Muszę spróbować!

Też mam problem z rosołami czy wywarami do zup, nie wyobrażam sobie gotować dłużej niż godzinę (szkoda mi prądu), zamrażarki nie mam żeby nagotować raz i zamrozić w kostkach i ratuję się własnie tymi sposobami co podałaś u góry, ale pogrubionego nie znałam

Jest taka gotowa mieszkanka ziół do zup "Zioła Małgosi" - fajnie podkręca smak

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

[1=788bb1639a979260fb00534 6e9120b060466cef5;8193237 1]Macie jakiś pomysł na deser bez nabiału i bez glutenu? Najlepiej wypróbowane przepisy. I najlepiej taki, który przetrwa bez lodówki przez godzinę-dwie. Próbuję wymyślić coś ciekawszego niż mus owocowy, ale chyba za bardzo przyzwyczaiłam się do nabiału [/QUOTE]
mus z awokado, banana i czekolady/kakao?

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

Napisane przez kejtiCe

A dlaczego niezjadliwe? Chodzi o to, że to mięso jest suche?

tak jakby starością zalatuje, myślę że to sprawa hormonów

najsmaczniejsze są młode kogutki

[kejtiCe]

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;81935121]tak jakby starością zalatuje, myślę że to sprawa hormonów

najsmaczniejsze są młode kogutki[/QUOTE]
Hmmm.. my właśnie często jemy swojskie kurczaki, gęsi, kaczki oraz wszelkiego rodzaju dziczyznę i mi nigdy to nie zalatuje starością.
Dla mnie jedyna różnica jest taka, że np pierś z kurczaka ze sklepu jest bardzo soczysta, a z kurczaka z podwórka nie, jest sucha.

A ja kogutów nie lubię

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

oglądała któraś z Was wczoraj Majdanów? znowu zapomniałam, że miałam coś oglądać jest sens włączać plejera czy to żenua i szkoda czasu?

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Bo piersi sklepowe są nastrzykiwane zapewne.

[kejtiCe]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;81936676]Bo piersi sklepowe są nastrzykiwane zapewne.[/QUOTE]
No tak, tak.

[lola23]

Napisane przez visionAM

Szczoteczka do mycia twarzy to genialne urządzenie. Polecam zwłaszcza soniczne. Długo nie mogłam się przekonać i myślałam, że to taki zbędny bajer, ale jednak nie - nic mi nie myje twarzy tak dobrze.

Czy to dobry pomysł aby kupić taką na prezent dla nastolatki, która ma problemy z cerą? Nie jakieś bardzo bardzo poważne ale takie typowe dla tego wieku niedoskonałości i różne krostki?
Często jej używasz?

[Kamilaa21]

[1=0235a76bf37a0c9e786a33d 682e03cfb1aa33c8b_653ef22 455ebf;81936356]oglądała któraś z Was wczoraj Majdanów? znowu zapomniałam, że miałam coś oglądać jest sens włączać plejera czy to żenua i szkoda czasu?[/QUOTE]
Ja tez zapomniałam ale z ciekawości odpale 1 odcinek

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[anna1112]

Napisane przez lola23

Czy to dobry pomysł aby kupić taką na prezent dla nastolatki, która ma problemy z cerą? Nie jakieś bardzo bardzo poważne ale takie typowe dla tego wieku niedoskonałości i różne krostki?
Często jej używasz?

Ja bym była zachwycona będąc nastolatką i takie cos otrzymać. Sama mam Clarisonic Mia2 i Foreo Luna. Osobiście wole tą 2 bo ona pulsuje, a przez co delikatnie oczyszcza, używam ją codziennie. Widzę efekty lepszego oczyszczenia. Clarisonic jest bardziej mocna i jak się mocniej przyciśnie do twarzy i jak ma się delikatną cerę to jest podrażnienie, wadą też jest że trzeba co raz zmieniać szczoteczkę.

[visionAM]

Napisane przez bramborky

Ja jeszcze do rosolu dodaje zawsze kawalek wolowiny no i oczywiscie ziele angielskie i lisc laurowy

Wysłano z ☎

A jaką cześć wołowiny dodajesz, bo ja kiedyś dałam tak zwane oczko wołowe i rosół był fatalny w smaku plus strasznie tłusty

Napisane przez kejtiCe

Hmmm.. my właśnie często jemy swojskie kurczaki, gęsi, kaczki oraz wszelkiego rodzaju dziczyznę i mi nigdy to nie zalatuje starością.
Dla mnie jedyna różnica jest taka, że np pierś z kurczaka ze sklepu jest bardzo soczysta, a z kurczaka z podwórka nie, jest sucha.

A ja kogutów nie lubię

Mam takie same spostrzeżenia

Napisane przez lola23

Czy to dobry pomysł aby kupić taką na prezent dla nastolatki, która ma problemy z cerą? Nie jakieś bardzo bardzo poważne ale takie typowe dla tego wieku niedoskonałości i różne krostki?
Często jej używasz?

Używam jej codziennie, myślę że sprawdź się przy tego typu cerze

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Jak ktoś ma trądzik to powinien uważać ze szczoteczkami do twarzy. Z tego co kojarzę Foreo Luna ma serie do każdego rodzaju skóry w tym do trądzikowej.

[201803071148]

Napisane przez visionAM

A jaką cześć wołowiny dodajesz, bo ja kiedyś dałam tak zwane oczko wołowe i rosół był fatalny w smaku plus strasznie tłusty

Mam takie same spostrzeżenia

Używam jej codziennie, myślę że sprawdź się przy tego typu cerze

Szponder wołowy, zreszta chyba to sprzedaja pod tzw. Wolowina rosolowa. Wazne zeby nie miala za duzo tluszczu (dobrze jednak jak troche ma) i kość, bo w szpiku podobno jest najwiekszy smak.
Wiadomo, wolowina jest droga i w sklepach sa takie male pociete juz kawalki szpondru, nie wiem tak ze 30 dag

Wysłano z ☎

[visionAM]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;81941126]Jak ktoś ma trądzik to powinien uważać ze szczoteczkami do twarzy. Z tego co kojarzę Foreo Luna ma serie do każdego rodzaju skóry w tym do trądzikowej.[/QUOTE]
I kosztuje miliony monet.

Rzeczywiście szczoteczka może rozniesc zmiany na większą część twarzy, ale to też bardzo indywidualne. Ja mam obecnie dwie ropne krostki i nic mi się nie dzieje.

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

Napisane przez visionAM

I kosztuje miliony monet.

Rzeczywiście szczoteczka może rozniesc zmiany na większą część twarzy, ale to też bardzo indywidualne. Ja mam obecnie dwie ropne krostki i nic mi się nie dzieje.

Ja mam zbyt płytko unaczynioną skórę twarzy, by się odważyć na jakieś szczoty i szczoteczki, na bank skończyłoby się to u mnie burakiem na twarzy, uczuciem gorąca i pewnie jakimiś popękanymi naczynkami na dłuższą metę. Nawet sonicznej nie ufam, mam taką do zębów i nie chciałabym jej czuć na mojej twarzy, no po prostu nie

[Smerfetka696969]

[1=788bb1639a979260fb00534 6e9120b060466cef5;8193064 6]Ja siemienia lnianego nawet nie parzę, tylko mielę w młynku do kawy i dodaję do musli, jogurtu, serka wiejskiego, koktajlu. Mam cichą nadzieję, że w ten sposób NNKT mniej się utleniają niż podczas gotowania.

Może za dużo wody? Ale jak ja gotuję, to nie wychodzi na pewno ekonomicznie [/QUOTE]
Właśnie się już nauczyłam lac jej w sam raz xd

Napisane przez ridja devojka

Jeśli chodzi o rosół to bardzo polecam taką przyprawę z Lidla piramidki smaku czy jakoś tak. To jest taka torebka jak w herbacie i środku są przyprawy w tym przypalona cebulka. Nie ma żadnych dziwnych dodatków, po prostu przyprawy. Mi to bardzo poprawia smak zup i daje dużo aromatu.

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;81932236]Gotowanie aż będzie miękkie to za mało w przypadku rosołu. To się musi naprawdę długo gotować, ale tylko mrugać na małym ogniu, 2h to minimum[/QUOTE]

Napisane przez damdalena

Zupa to taka potrawa, w której bardzo istotna jest jakość produktów. Nie wyjdzie nam zachwycająco smaczna ze sklepowego kuraka i tacki włoszczyzny. Choć jeden główny składnik musi być dobry: ekologiczny lub od chłopa. Jeśli gotuję zupę na mięsie, to kupuję kurczaka z wolnego chowu, rozbieram go na części i na skrzydełkach oraz korpusie gotuję wywar. Sporo z tym zachodu, więc jednak częściej jest u nas zupa na wodzie. A jak już ugotuję rosół lub wywar to zawsze coś zamrażam w kostkach.

Smak zup bardzo podnoszą (w zależności od rodzaju):
- wywar z suszonej włoszczyzny
- domowe wegety, ja używam solonych jarzyn zrobionych w sezonie
- ząbek czosnku w łupince
- bouquet garni (mam zamrożone z lata takie zwitki ziół, liść laurowy z doniczki)
- gałązka selera/lubczyka (nawet suszone), a nawet jakieś resztki typu pozostałe łodygi koperku/pietruszki, zielone części pora - wszystko to wyławiamy oczywiście
- smaku umami można dodać do gotującego się wywaru w postaci jednego suszonego pomidora, skórki parmezanu, suszonego borowika (o ile pasuje smakowo)
- aromat dymny ze skórki boczku, papryki wędzonej
- sos sojowy, miso
- podsmażenie jarzyn na maśle klarowanym, oliwie lub boczku
- podsmażona cebula z czosnkiem dodana pod koniec gotowania
- często pasuje gałka muszkatołowa (świeżo starta dużo daje), świeży plasterek imbiru tez potrafi odmienić zupę

Dzięki zapiszę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[khloe]

Napisane przez kejtiCe

A dlaczego niezjadliwe? Chodzi o to, że to mięso jest suche?

Suche,żylaste i stare.
U nas to mięso pies zjada
Piersi tylko kupne. Innych nie zjem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Rias]

Czy ktoś poleci jakąś dobrą, sprawdzoną prostownicę? Cena nieważna.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez khloe

Suche,żylaste i stare.
U nas to mięso pies zjada
Piersi tylko kupne. Innych nie zjem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Kury z hodowli żyją ok 35-45 dni z tego co pamiętam. Taka domowa kura na bank żyje dłużej...

[khloe]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;81943771]Kury z hodowli żyją ok 35-45 dni z tego co pamiętam. Taka domowa kura na bank żyje dłużej...[/QUOTE]
No jasne,toteż mięso jest młodsze

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[NinaSimone]

Na niedoczynnosc tarczycy leczę się od 2014 r miałam tsh 2,50-3.0. Ft4 Ft3 w normie. Od listopada nie brałam leków. Przez własna głupotę. W styczniu byłam na poscie dąbrowskiej. Teraz zrobiłam kontrolnie wynik. Bo mam krosty na szyi. A takie mam wyniki. Choroba się cofnęła? Czy pomylili próbki. ? Czy co? IMG_1520345950.731315.jpg


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[figa84]

Napisane przez NinaSimone

Na niedoczynnosc tarczycy leczę się od 2014 r miałam tsh 2,50-3.0. Ft4 Ft3 w normie. Od listopada nie brałam leków. Przez własna głupotę. W styczniu byłam na poscie dąbrowskiej. Teraz zrobiłam kontrolnie wynik. Bo mam krosty na szyi. A takie mam wyniki. Choroba się cofnęła? Czy pomylili próbki. ? Czy co? Załącznik 7461221


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jakie normy ft3 i ft4?
Miałaś objawy choroby? Jakie masz wyniki anty tpo/tg? Jakie usg tarczycy? Jaka miałaś morfologię, ferrytyne, d3, b12 przy rozpoczęciu leczenia? Zdiagnozował Cię endokrynolog? Leki wypisał tylko na podstawie tsh, czy robilas resztę badań?

[NinaSimone]

Napisane przez figa84

Jakie normy ft3 i ft4?
Miałaś objawy choroby? Jakie masz wyniki anty tpo/tg? Jakie usg tarczycy? Jaka miałaś morfologię, ferrytyne, d3, b12 przy rozpoczęciu leczenia? Zdiagnozował Cię endokrynolog? Leki wypisał tylko na podstawie tsh, czy robilas resztę badań?

Nie wiem czy widać załącznik ? Nie robiłam ferrytyny,d3, b12. Anty tpo/tg tez nie. Mam endokrynologa. Teraz wzielam skierowanie od rodzinnej na ft3,ft4, tsh.
Objawy. Mam b sucha skore. I wypryski na dekolcie i szyi. Na poscie się poprawiło, ale teraz znów mnie wysypało :/. W 2014 trafiłam do endokrynologa jak miałam ogromne problemy z zaparciami. 3x wylądowałam na sor i oddziale, bo mimo wspomagania się dieta. Lekami z apteki miałam problem nawet 2 tygodnie. Potliwość rak i stop. Uczycie zimna i senność. Jestem przed 30stka. A na dekolcie mam wulkany. Twarz czysta. Tylko szyja i dekolt. Mnie wysypuje.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz