..::Dieta Plaż Południowych - część V ::..

[Dysieńka]

Dzieki Ska

[KarmazynowyKamyk]

Napisane przez Ska

właśnie, jaki ser żółty kupujesz?
tylko te pakowane w plasterkach typu Hochland?
jest napisane, że można z niską zawartością tłuszczu, ale jak byłam w supermarkecie to takie kostkowe to wszytskie 45% mają. jeden tylko znalazłam 42%..

Ja kupuję w Lidlu 26% ale nie pamiętam jek sie nazywa... Paczkowany, bardzo smaczny...

[shiny]

Ja szczerze mówiąc jem taki normalny, nie żaden niskotłuszcowy, bo po prostu taki miałam w lodówce...
Ale że dzisiaj dopiero pierwszy raz jadłam żółty ser i to tylko 1 plasterek, to myślę, że nie jest to wielki grzech i można sobie pozwolić, byle nie za często

[kaska87]

a ja na kolacje zjem jogurcik już mam ochotę

[KALLISTE]

[1=5a3cc703cdea367dc4857f7 c8a4bccc3ed5dc513_63b764c 3f051b;8142504]Elfee, co taki zły dzionek? Głowa do góry i proszę mi tu tak nawet nie myśleć bo będą juz następnym razem!!!

Ja właśnie wcinam owsiankę z wisienkami suszonymi (ale się uparłam na te wisienki hihi) i zjem jeszcze melona bo dziś późno wrócę do domku.

Wczoraj zakupiłam sobie piękną sukienkę w Orsay, a że dziś piekne słoneczko to ją włoże...O!

A u mnie wczoraj zgodnie z obietnicą grzeszki były bo był tort i było ciacho kawowe i dużo owocków, a waga w miejscu więc jest OK
a dziś chyba upiekę mufinki z siemienia bo tego jeszcze nie próbowałam [/quote]

wlasnie pozwolilam sobie poczytac Twoje posty poniewaz jestem pod wrazeniem jak szybko schudlas. Tylko pozazdroscicmoge wiedziec ile masz wzrostu??? naprawde gratuluje efektow.

ja chyba wracam na plaze ale na II faze. bo ta I znowu mi zaszkodzi i bedzie znowu jojo. Wracalam juz z 3 razy i nie udawalo mi sie....moze akurat tym razem dam rademusze cos ze soba zrobic wreszcie....moj stroj kapielowy wyglada na mnie masakrycznie...a cellulit mam tak wielki ze az dziury mam w skorze straszne mocne wglebienia. Musze zaczac wiec walczyc ostro i sie nie poddawac. ale nie wierze ze mi sie uda bo nie jestem w 100%-ach przekonana....ale coz...warto sprobowac

[Ska]

KALLISTE ile Ty jestes na I fazie?
bo zaczynamy od podobnej wagi i ja też czuję, że poostoję w miejscu

menu mojego 2 dnia:
Ś: jajecznica z 2 jajek z plasterkiem polędwicy i szczypiorkiem
II Ś: jajko na twardo z pomidorem (znów)
O: fasolka po prowansalsku
PW: dwa zawijasy z pomidorem, małosolnym i polędwicą w lodowej (znów )
K: tatziki z fetą light i carry

czuję się zdecydowanie lepiej niż wczoraj. chociaż jak poszłam na rower przed kolacją to dużej prędkości nie mogłam jakoś osiągnać, a wczoraj śmigałam z półtorej godz bez problemu
nie miałam kryzysu.
polecam kawe zbożową Caro z mlekiem 0,5%. można oszukać głód

[KALLISTE]

wazylam 54kg.postanowilam sie odchudzic i zaczelam SB.bylam ok.10 dni na I fazie. to bylo ok.1 kwietnia. Potem II faza. Potem polaczenie II fazy i diety strukturalnej. I schudlam z 54kg. do 52 (to bylo ok.15 maja). i nagle rzucilam sie na wegle...poprostu masakra!!! i wreszcie jojo mnie dopadlo i wazylam 16 czerwca juz 57 kg!!! najwiecej od kilku lat dlatego nigdy na I fazie juz nie bede bo nie uwazam ze jest ona zdrowa. poprostu wegle nalezy jesc. a ograniczanie ich moze powodowac to co u mnie czyli jojo potem. wiadomo ze w zyciu roznie bywa i nie zawsze SB mozna wprowadzic na cale zycie i co wtedy...wegle moga nam zrujnowac wszystko.dlatego na II faze wchodze teraz. A na I juz nigdy

[Ska]

ale ta I faza ma na celu chyba zmniejszyc Twoj apetyt na cukier?
czy SB to na zawsze jest?

[kaska87]

Napisane przez Ska

ale ta I faza ma na celu chyba zmniejszyc Twoj apetyt na cukier?
czy SB to na zawsze jest?

nie no przeciez później STOPNIOWO wprowadzasz wegle w II fazie ale jak ktoś przez 2 tyg. się odchudza a później myśli, że nawet jak codziennie będzie jeść 2 pizze i popijać colą to i tak nie przytyje to jest w błędzie ja się odzwyczaiłam od chleba i ziemniaków i teraz nawet nie pamiętam, ze coś takiego istnieje

[Wiolka525]

Miotam sie ostatnio, dieta SB poszła w odstawkę, totalnie mnie zniechęcił ten długotrwały zastój wagowy... Węglowodany poszły w ruch. Wszelkie słodkości, cukiereczki, ciasteczka i lody. Po kilku dniach przyszło opamiętanie...przecież mogę zniweczyć to, co już osiągnęłam
Szperałam w necie w poszukiwaniu innej diety. Z pewną dozą nieśmiałości stwierdzam,ze chyba nie ma nic lepszego. Wszystkie krótkotrwałe przyczynią sie tylko do efektu jojo a tego nie chcę...
Wobec tego od jutra wracam na plaże i mam nadzieję, że to dobra i trafna decyzja. Nie chcę powtarzać I fazy, zastosuję mix I z II. Trzymajcie kciuki.

[candace1]

Napisane przez Wiolka525

Miotam sie ostatnio, dieta SB poszła w odstawkę, totalnie mnie zniechęcił ten długotrwały zastój wagowy... Węglowodany poszły w ruch. Wszelkie słodkości, cukiereczki, ciasteczka i lody. Po kilku dniach przyszło opamiętanie...przecież mogę zniweczyć to, co już osiągnęłam
Szperałam w necie w poszukiwaniu innej diety. Z pewną dozą nieśmiałości stwierdzam,ze chyba nie ma nic lepszego. Wszystkie krótkotrwałe przyczynią sie tylko do efektu jojo a tego nie chcę...
Wobec tego od jutra wracam na plaże i mam nadzieję, że to dobra i trafna decyzja. Nie chcę powtarzać I fazy, zastosuję mix I z II. Trzymajcie kciuki.

Ja też tak mam jak ty...
Za mało jestem w domu i stanowczo za duzo pokus mnie otacza
Dieta padła
Jem sporo słodyczy i innych produktów zakazanych, ale waga nie idzie do góry.
Od paru dni znowu wróciłam do normalnych posiłków i waga zaczęła się ruszać w dół więc znowu mam o co walczyć.
Jednak zastój wagi może zniechęcić do "męczenia" się dietą...

A więc trzymam kciuki i za Ciebie i za siebie i za nas tu wszystkie.
Buziaki.

[Ska]

Napisane przez kaska87

nie no przeciez później STOPNIOWO wprowadzasz wegle w II fazie ale jak ktoś przez 2 tyg. się odchudza a później myśli, że nawet jak codziennie będzie jeść 2 pizze i popijać colą to i tak nie przytyje to jest w błędzie ja się odzwyczaiłam od chleba i ziemniaków i teraz nawet nie pamiętam, ze coś takiego istnieje

a od kiedy jesteś na SB?

[5a3cc703cdea367dc4857f7c8a4bccc3ed5dc513_63b764c3f051b]

Napisane przez KALLISTE

wlasnie pozwolilam sobie poczytac Twoje posty poniewaz jestem pod wrazeniem jak szybko schudlas. Tylko pozazdroscicmoge wiedziec ile masz wzrostu??? naprawde gratuluje efektow.

Kalliste ja mam 164 wzrostu. Zaczełam 19 kwietnia i moim pierwszym celem było 55 kg, ale jak go osiagnełam to zaniżyłam cel do 53. Już przy 55 znajomi krzyczeli, że starczy ale, że dobrze szło ro stwierdziłam czemu nie.... Jak doszłam do 53 to powiedziałam STOP i więcej nie chcę.... pozmniejszałam spodnie, kupiłam 2 sukienki i chciałam utrzymać wagę ... starałam się jeść wg. SB, ale tez nie stroniłam od lodów, owoce o kazdej porze i dużo ale jednak chyba za bardzo przyzwyczaiłam się do sałatke i za mało jadłam węglowodnów ....
Wczoraj chciałam włożyć moją ulubioną sukienkę i okazało się, że rozmiar 36 wisi na mnie jak worek!!!! Zmniejszone spodnie rozmiaru S też!! Weszłam na wagę i okazało się, że ważę 52 (na tej elektronicznej która pokazuje więcej!!!!)
Popatrzyłam w lustro i stwierdziłam, że nie mam tyłka, piersi połowę i teraz już wiem, że przesadziłam!!! Wszyscy mowili mi że zaczynam wyglądać za chudo....
Nigdy nie myslałam, że to kiedyś powiem - MUSZĘ PRZYTYĆ!!!! Chcę ważyć tak pomiędzy 53 a 54 kg. Wczoraj zjadłam kebaba, lody i pizzę i wypiłam duzo piwa. chcociaz wogóle nie mam na taki rzeczy ochoty tak się przyzwyczaiłam do SB.
Od dziś plan jest taki, że jem wg. SB ale duuuużo więcej węglowodanów.

Ta moja historia z jednej strony potwierdza, że na SB można naprawdę łatwo schudnąć, a z drugiej strony pokazuje, że trzeba miec umiar.... bo nie chodzi przecież o to żeby wygladać jak kościotrup tylko żeby wygladać kobieco!!!!

Ale się rozpisałam, mam nadzieję, że Was nie zanudziłam! Idę zjeść musli chrupkie na sniadanie i ryż z truskawkami na obiad!!! Później zbilansuję bardziej tą dietę, żeby zostac na 53 - 54 kg.

[asi_ula]

[1=5a3cc703cdea367dc4857f7 c8a4bccc3ed5dc513_63b764c 3f051b;8193686]Weszłam na wagę i okazało się, że ważę 52 (na tej elektronicznej która pokazuje więcej!!!!)
[/quote]

Hmm dlaczego elektroniczna pokazuje więcej? Pytam, bo właśnie zamierzam taką kupić, bo stara zwykła chyba się już kompletnie rozregulowała

Coś mega słabo dziś się czuję, kręci mi się w głowie ciągle.. i jak usiądę to mam wrażenia jakbym odlatywała Zacznę od dziś II fazę, albo tak jak dziewczyny pisały mix I i II... Może wtedy coś schudnę Mama mnie dobiła dziś, mówi, że przez 2 dni nie jadła tylko kolacji i schudła i waży 70kg, czyli tylko 4 więcej niż ja Czuję się mega tłusta... sori jeśli ważycie więcej niż ja, ale mam dziś doła i w ogóle czuję się beznadziejnie Nawet schudnąć już nie potrafię...

[5a3cc703cdea367dc4857f7c8a4bccc3ed5dc513_63b764c3f051b]

Napisane przez asi_ula

Hmm dlaczego elektroniczna pokazuje więcej? Pytam, bo właśnie zamierzam taką kupić, bo stara zwykła chyba się już kompletnie rozregulowała

Ja miałam zwykłą i wazyłam na niej 2 kg mniej a jak kupiłam elektroniczną to się okazłao, że 2 kg więcej i dużo dziwczyn na tym forum potwierdziło, że mają tak samo ....

[asi_ula]

[1=5a3cc703cdea367dc4857f7 c8a4bccc3ed5dc513_63b764c 3f051b;8193958]Ja miałam zwykłą i wazyłam na niej 2 kg mniej a jak kupiłam elektroniczną to się okazłao, że 2 kg więcej i dużo dziwczyn na tym forum potwierdziło, że mają tak samo ....[/quote]

To nie za fajnie, chyba bym zawału dostała Ja chcę taką co mierzy poziom tkanki tłuszczowej, wody, kości, mięśni i kalorii Nie no.. lepsza już jest taka, która pokazuje więcej (bo można cofnąć o te 2 kg ) niż moja stara poklejona plastrem

[Ska]

[1=5a3cc703cdea367dc4857f7 c8a4bccc3ed5dc513_63b764c 3f051b;8193958]Ja miałam zwykłą i wazyłam na niej 2 kg mniej a jak kupiłam elektroniczną to się okazłao, że 2 kg więcej i dużo dziwczyn na tym forum potwierdziło, że mają tak samo ....[/QUOTE]

ja mam zwykłą i ważę na niej 56kg przy wzroście 166cm.
a jak jestem u kogoś i widze wage to się ważę zawsze :P na elektrycznej miałam 58 kg, a u jednej koleżanki na zwyklejj 55.
więc suma sumarum ufam mojej wadze

Popatrzyłam w lustro i stwierdziłam, że nie mam tyłka, piersi połowę i teraz już wiem, że przesadziłam!!! Wszyscy mowili mi że zaczynam wyglądać za chudo....

Znam to, jak rok temu byłam na diecie 1000kcal. liczyłam obsesyjnie każdy gram, dlatego teraz nie chcę ześwirowac.
teraz wszyscy mi mowią, że wyglądam ok, mój mężczyzna przepada za moim ciałem, ale ja się nie akceptuje

Wczoraj chciałam włożyć moją ulubioną sukienkę i okazało się, że rozmiar 36 wisi na mnie jak worek!!!! Zmniejszone spodnie rozmiaru S też!! Weszłam na wagę i okazało się, że ważę 52 (na tej elektronicznej która pokazuje więcej!!!!)

a ja nosze najczęściej rozmiar 38, czasami zdarzają się 40 albo bluzki czy marynarki to tylko L. mam spory biust :P nie chciałabym go stracić, ale na swoje uda i brzuch nie mogę patrzec

Coś mega słabo dziś się czuję, kręci mi się w głowie ciągle.. i jak usiądę to mam wrażenia jakbym odlatywała

ja też tak mam. czuję, że za mało cukru - po porstu. ale walnęłam sobie kawe zbożową, ciepłą i jest lepiej

[fruity]

ja tez mam elektroniczna wage, ktora mierzy miesnie, wode, tluszcz i kalorie. i z kolei jak sie u babci zwaze na normalnej, to waze wiecej.
te wagi zreszta nie waza ile jesz kalori, tylko ile przy tym wzroscie i w wieku powinnas. jak chudne pokazuje mi ze musze jesc wiecej. napewno nie.
tluszcz, woda i miesnie tez rosna w proporcjach do wagi. jak sie stoi na miejscu z waga, to wtedy moznaby posprawdzac czy cos miesniach rosnie. ale odchudzajac sie, nie ma to sensu, bo i tak woda i miesnie wzrosna procentowo, a tluszcz robi sie mniejszy.
ale po tym np. moge zobaczyc, czy jak waga mi nie spada oznacza to, ze poprzez cwiczenia po prostu miesni jest wiecej. wlasnie zaczelam wczoraj w koncu cwiczyc, wiec dla mnie jest to wazniejsze niz liczba w kg.

[kaska87]

a ja po tygodniu mam 2kg mniej

[fruity]

Gratuluje i zazdroszcze! Ja wciaz nie wiem czy przejsc definitywnie na faze II czy nie.
Jakos jestem od kilku dni nie w sosie. Mam wrazenie, ze rozstroilam sobie metabolizm.
Wszystko od poczatku robilam zle i teraz nie wiem co dalej.

[kaska87]

Napisane przez fruity

Gratuluje i zazdroszcze! Ja wciaz nie wiem czy przejsc definitywnie na faze II czy nie.
Jakos jestem od kilku dni nie w sosie. Mam wrazenie, ze rozstroilam sobie metabolizm.
Wszystko od poczatku robilam zle i teraz nie wiem co dalej.

wiecie co mi jakoś ta dieta weszłą w nawyk bo już od dawna nie jem ziemniaków ani chleba bo już kiedyś byłam na sb tylko TZ mnie ciągał po pizzeriach i jakoś nie dałam rady, ale chleba od tamtej pory i ziemników nie jadam

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Napisane przez kaska87

wiecie co mi jakoś ta dieta weszłą w nawyk bo już od dawna nie jem ziemniaków ani chleba bo już kiedyś byłam na sb tylko TZ mnie ciągał po pizzeriach i jakoś nie dałam rady, ale chleba od tamtej pory i ziemników nie jadam

Rozniez tak mam a co najlepsze wogole do tego nie ciagnie zauwazylam tez, ze wlasnie po zjedzeniu chleba bylam oslabiona, taka hmm "ociazala"

[kaska87]

[1=d45d073d235b2c61bfba836 ad9283865b35be1e1_67da090 142ca2;8198118]Rozniez tak mam a co najlepsze wogole do tego nie ciagnie zauwazylam tez, ze wlasnie po zjedzeniu chleba bylam oslabiona, taka hmm "ociazala"[/quote]
ja właśnie nawet nie myslę o tym dla mnie naturalnym jest to, że nie jem tego zapominam, ze jest cos takiego jak chleb i dobrze mi z tym bo jak jadłam chleb to od razu miałam uczucie ciężkości

[fruity]

Chleb i ziemniaki tez nie moj problem. Dzisiaj tez TZ jadl pizze, a ja siedzialam z nim i jadlam salatke i krewetki. Jakos wytrzymalam. Chleba czasami mi brakuje, jak pachnie w calym domu pelnoziarnisty cieplutki chlebek to tak. Ale ja ostatnio psychicznie fatalnie sie czuje i mialam juz kilka razy taki wieczor, ze ani nie mialam apetytu, ani nie bylam glodna, ale bylam w tak kiepskim humorze, ze normalnie pol lodowki w siebie wcisnelam. A pozniej myslalam, ze sie pozygam.
Fizycznie dobrze sie czuje, nawet nie jest mi slabo, mam sile i checi do cwiczen, ale jakos tekie jedzenie wychodzi mi juz bokiem. Po paru kesach normalnie brzydze sie juz wiecej tego zjesc.
Jakas nienormalna jestem.

[kaska87]

Napisane przez fruity

Fizycznie dobrze sie czuje, nawet nie jest mi slabo, mam sile i checi do cwiczen, ale jakos tekie jedzenie wychodzi mi juz bokiem. Po paru kesach normalnie brzydze sie juz wiecej tego zjesc.
Jakas nienormalna jestem.

nie no co Ty po prostu musisz się przyzwyczaić do tego jedzonka musi wejśc Ci to w nawyk i będzie ok

[fruity]

Na poczatku wszystko normalnie jadlam i mi smakowalo, bo te rzeczy jadlam normalnie tez. Ale teraz juz sie nie moge patrzec nawet na pomidory, sery, jajka. Mam wszystkiego dosc. Oprocz miesa mielonego, ale to akurat nie jest dietetyczne, choc dozwolone.
Robilam naprawde od poczatku wszystko zle i najchetniej bym zaczela od poczatku, ale to pewnie nie jest dobrym pomyslem i nie wiem czy bym wytrzymala.
Moze wejde na faze II i bede chudla po prostu pomalutku.
Ale boje sie, ze zaczne tyc. Ach sama nie wiem co robic.
Nie jestem teraz ani na fazie I ani na II.

[asi_ula]

[quote=fruity;8198300]Na poczatku wszystko normalnie jadlam i mi smakowalo, bo te rzeczy jadlam normalnie tez. Ale teraz juz sie nie moge patrzec nawet na pomidory, sery, jajka. Mam wszystkiego dosc. Oprocz miesa mielonego, ale to akurat nie jest dietetyczne, choc dozwolone.
Robilam naprawde od poczatku wszystko zle i najchetniej bym zaczela od poczatku, ale to pewnie nie jest dobrym pomyslem i nie wiem czy bym wytrzymala.
Moze wejde na faze II i bede chudla po prostu pomalutku.
Ale boje sie, ze zaczne tyc. Ach sama nie wiem co robic.
Nie jestem teraz ani na fazie I ani na II.[/quote]

Mam tak samo, ale co do diety to pomyślałam, że przejdę na II fazę i będę jadła małe porcje, a kolację dość wcześnie albo w ogóle... tylko to na mnie działa no i nie wiem czy jestem jakaś inna, ale lubię zasypiać głodna Rano wbrew pozorom nie rzucam się na jedzenie tylko normalnie tak..
Dziś czytałam do jakby 'diecie oczyszczającej' gwiazd Hollywood, piją od 10 do 40 dni TYLKO wodę z cytryną, pieprzem cayenne i syropem klonowym i chudną bardzo dużo w szybkim czasie. Ale nie ma się co dziwić skoro tylko piją

[201801220933]

Witam.

Jestem twarda. Jutro ostatni dzień pierwszej fazy.

Efekty są, ale nie takie jakich się spodziewałam.

Poczekamy, zobaczymy.

[Ska]

Napisane przez fruity

Gratuluje i zazdroszcze! Ja wciaz nie wiem czy przejsc definitywnie na faze II czy nie.
Jakos jestem od kilku dni nie w sosie. Mam wrazenie, ze rozstroilam sobie metabolizm.
Wszystko od poczatku robilam zle i teraz nie wiem co dalej.

ja to samo.
rozmawialam dzisiaj z dziewczyną mojego brata, która jest dietetykiem i odradziłam mi tę I faze.
powiedziała, że w ogole nie warto stosować żadnych diet, tylko jeść częściej - co 3 - 3,5 godz a mniej i unikać rzeczy przetworzonych tj. gotowe produkty.
a nie wiem czy któraś z Was to zauważyła, ale w większości produktów light podobno cukry zastapione są tłuszczami. to nie jest dobre wcale :/

menu na dzisiaj:
Ś: jajecznica z 2 jajek z cebulką i polędwicą
II Ś: salatka z feta
O: filet z pangi gotowany na parze z małosolnym
PW: moj grzech - krokiet smazony panierowany w bułce tartej i szklanka soku pomaranczowego i kilka orzeszków ziemnych
K: jakas kielbaska z feta i listek lodowej + kawa zbozowa z mleka i pol lyzki cukru

moj Meżczyzna dzisiaj zabronil mi diety, wiec bede starala sie jesc rozsadniej, ale z I fazy chyba zrezygnuje..

[fruity]

Ja chyba tez przejde na faze II.
Rano bede jadla ciemny chlebek albo owsianke. Na obiad miesa, ryby i duzo warzyw. Ziemniaki, ryz, makaron bede starala sie jesc rzadko. Na przekaski owoce. A na kolacje moze jakies jajka, twarozki z warzywami bez chleba. Co wy na to? Czy brzmi to jak rozsadna II lub nawet III faza?