Trzy najpiekniejsze zapachy Lutens.

[Nuitblanche]

Od tej strony listy uzupełnić nie potrafię, ale z chęcią napiszę co mi się nie spodobało : A la Nuit, Fleurs d'Oranger, Datura Noir.

Od czasu do czasu lubię użyć, ale z braku płakać nie będę: Rousse, Daim Blond.

Mandarin Mandarin - swego czasu pozytywnie przeszedł testy, nie zawojował jednak mojego serca na tyle by zawalczyć o niego

Używam z przyjemnością: Un Bois Vanille, Santal Blanc, Fumerie Turque, Sa Majeste la Rose, Ambre Sultan, od dziś również Borneo 1834 i Chergui.

Wielu nie znam (m. in. Gris Clair, Encens et Lavande, Bois Oriental, Bois de Violette), a czuję, że mogłabym utonąć. Tym razem niewiedza mnie ratuje (a raczej mój potrfel ).

[taka taka]

jakoś tak nikt nigdy się nie chwalił, że ma Encens et Lavande, więc nawet nie ma gdzie powąchać
a i zapomniałam o trzecim Lutensie, który bardzo mi się podoba, ale znalazłam również dla niego badziej dostępny odpowiednik, to Borneo 1834, który świetnie zastępuje mi Neonatura YR

[your Angel]

Takuś, Borneo jest podobne do Coconika ? Ciekawe... Mam gdzieś nietestowaną jeszcze próbkę Borneo - muszę to sprawdzić

[Favkes]

w kolejności:

Ambre Sultan L'eau Fraiche
Datura Noir
Gris Clair

[E]

[1=2fc115705b804dd24ceafb6 c62ae2b078a3b7407_5febc32 a8749f;8162455][FONT=Verdana]
niedobra, pazerna kijanka …tak mi się próbka BdV spodobała, że nie podzieliłam się z nikim …nawet kropelką [/QUOTE]


Mój portfel Ci dziękuje

Napisane przez taka taka

jakoś tak nikt nigdy się nie chwalił, że ma Encens et Lavande, więc nawet nie ma gdzie powąchać

Niestety nie mam a ten wątek mi przypomniał, że bardzo chcę
Niniejszym perfumeryjny impas został przełamany

[taiwa]

Napisane przez Favkes

w kolejności:

Ambre Sultan L'eau Fraiche
Datura Noir
Gris Clair

Favkes mojego absolutnego antytypa wymieniłaś
Jak klasyk Ambre Sultan mnie zachwycił, tak Eau Fraiche było rozczarowaniem na całej linii (i całe szczęście, że nie kupiłam w ciemno) taka ta ambra na mnie mikra, rozmyta i aż mdląca się robiła

[Afterburn]

Znam tylko Chypre Rouge.Zaskoczył mnie podwójnie;nie kojarzy mi się z nielubianymi szyprami+ i bardzo przypomina syrop-.Być może tak pachną lasy regionu Wandea?Ja po cichu liczyłam na słodkawy orient.
Z Waszych opisów wnioskuję że spodoba mi się Ambre Sultan,Daim Blond,Gris Clair,Borneo,Un Bois Vanille,Douce Amere.Aż się kręci w głowie,cieszę się na taką zapachową podróż i czekam na moją trójcę.
Obawiam się że Cedre lekko mnie rozczaruje.Zaintrygował mnie Rousse.
Na pewno nie mam zamiaru próbować Tuberose Criminelle-autentycznie buzi we mnie strach.Jaśminowa A La Nuit tylko z daleka,bo obawiam się że mnie przydusi;)
Dzieki serdecznie za Wasze refleksje!

[Agia*]

Napisane przez taka taka

jakoś tak nikt nigdy się nie chwalił, że ma Encens et Lavande, więc nawet nie ma gdzie powąchać

Swego czasu ja wspominałam, że mam flakonik Encens et Lavande, a nawet wysłałam w świat kilka próbek

Napisane przez Afterburn

Obawiam się że Cedre lekko mnie rozczaruje.Zaintrygował mnie Rousse.
Na pewno nie mam zamiaru próbować Tuberose Criminelle-autentycznie buzi we mnie strach.Jaśminowa A La Nuit tylko z daleka,bo obawiam się że mnie przydusi
Dzieki serdecznie za Wasze refleksje!

Rousse jest warty poznania, to całkiem ciekawe ujęcie cynamonu
Tuberose Criminelle niestety nie znam, ale A La Nuit polecam, naprawdę Jest tylko jeden warunek: osoba, która skusi się na próbkę naprawdę musi szaleć za jaśminem

[evee]

Napisane przez taka taka

jakoś tak nikt nigdy się nie chwalił, że ma Encens et Lavande, więc nawet nie ma gdzie powąchać

taka taka, bo ja ogólnie nie chwalę się flaszkami, mam i tyle
mogę przynieść flaszkę na jakiś sabat czy coś w tym stylu (byle nie na ten bo nie dam rady)

[Sabbath]

Napisane przez taka taka

jakoś tak nikt nigdy się nie chwalił, że ma Encens et Lavande, więc nawet nie ma gdzie powąchać
a i zapomniałam o trzecim Lutensie, który bardzo mi się podoba, ale znalazłam również dla niego badziej dostępny odpowiednik, to Borneo 1834, który świetnie zastępuje mi Neonatura YR

Takuś, Borneo to na mnie dziwak. Z daleka piękny, z bliska jakiś taki chropawy... Czeka na solidne testy wciąż i wciąż jakoś nie mogę się do nich zabrać.

Napisane przez Favkes

w kolejności:

Ambre Sultan L'eau Fraiche
Datura Noir
Gris Clair

Favkes, wreszcie się w czymś absolutnie nie zgadzamy.

Napisane przez Agia*

Swego czasu ja wspominałam, że mam flakonik Encens et Lavande, a nawet wysłałam w świat kilka próbek


Rousse jest warty poznania, to całkiem ciekawe ujęcie cynamonu
Tuberose Criminelle niestety nie znam, ale A La Nuit polecam, naprawdę Jest tylko jeden warunek: osoba, która skusi się na próbkę naprawdę musi szaleć za jaśminem

Agio, a czy żeby podejść z bliska do Encens et Lavande trzeba szaleć za lawendą?



Mnie trudno wymienić trzy ulubione Lutensy.

Dwa tak:
Santal de Mysore i Chergui.

Na trzecim miejscu chyba jednak Chypre Rouge.
A może jednak Chene?

Gdyby jednak dozwolone były w tek klasyfikacji miksy Lutków, to do ulubionej pary dołączyłby miks Rousse i Un Bois Vanille - mój najbardziej udany i ulubiony perfumeryjny kundelek.

[taka taka]

Napisane przez evee

taka taka, bo ja ogólnie nie chwalę się flaszkami, mam i tyle
mogę przynieść flaszkę na jakiś sabat czy coś w tym stylu (byle nie na ten bo nie dam rady)

Evee będę pamiętać, ja na tym sabacie też się nie pojawię, ale cale życie przed nami, przypomnę się kiedyś

[Agia*]

Napisane przez Sabbath

Agio, a czy żeby podejść z bliska do Encens et Lavande trzeba szaleć za lawendą?

Niekoniecznie To nie jest kaliber mocy A La Nuit, jednak nuda lawendy jest dominująca - ktoś, kto lawendy nie lubi w ogóle, chyba nie znajdzie w tym zapachu nic dla siebie

Napisane przez Sabbath

Gdyby jednak dozwolone były w tek klasyfikacji miksy Lutków, to do ulubionej pary dołączyłby miks Rousse i Un Bois Vanille - mój najbardziej udany i ulubiony perfumeryjny kundelek.

To także mój ulubiony miks, więc potwierdzam, że Twój najbardziej udany

[Sabbath]

Napisane przez Agia*

Niekoniecznie To nie jest kaliber mocy A La Nuit, jednak nuda lawendy jest dominująca - ktoś, kto lawendy nie lubi w ogóle, chyba nie znajdzie w tym zapachu nic dla siebie

Dziękuję.
Tego się właśnie spodziewałam.
I dlatego też nie zabijam się za próbką.
Bo ja lawendy nie znoszę, nie cierpię oraz nie nawidzę (celowo osobno, bo nie "nienawidzę", ale "nie nawidzę" od staropolskiego "nawidzić").

Napisane przez Agia*

To także mój ulubiony miks, więc potwierdzam, że Twój najbardziej udany

Hmmm... I teraz nie wiem: czy wpadłyśmy na niego równolegle? Nie wykluczam tego bynajmniej.

[dzika truskawa]

Dzięki paczuszce od Zuziuni ( ) małe przetasowanie:

1. Rahat Loukoum
2. Fleur d'Oranger
3. Un Bois Vanille

[SpanishMyszka]

Napisane przez E

(...) Rahat Loukoum

Czułam, że coś mi umknęło...

Napisane przez your Angel

No nieeee... O Rahat Loukoum zapomniałam

Ja też.

A zatem:

1. Ambre Sultan
2. Rousse
3. Rahat Loukoum

Five O'Clock Au Gingembre niestety poza podium.

Napisane przez joasiak1

Co do Douce Amere i L LL, to chyba tylko w moim rankingu wygrywa L LL - wibrujący, pomarańczowy cynamon ze szczyptą soli dla przełamania smaku i uwydatnienia słodyczy zapachu. Douce Amere to leciutko anyżowy krem krówkowy - kajmakowy, oblepiający i zatykający nozdrza...

Joasiu, w moim również. Ewidentnie wolę L

[Agia*]

Rahat Loukoum także bardzo mi się podoba, ale spadł w mojej subiektywnej klasyfikacji po wypróbowaniu Loukhoum Keiko Mecheri

Napisane przez Sabbath

Hmmm... I teraz nie wiem: czy wpadłyśmy na niego równolegle? Nie wykluczam tego bynajmniej.

Oj nie równolegle - Ty byłaś moim natchnieniem

[pieńkowa_dama]

Napisane przez Anuschka

Gris Clair
Gris Clair
Gris Clair...

... i to właściwie wszystko jeśli chodzi o mnie i Serge`a

Anuschko, pozwolisz że się posłużę Twoim cytatem.

Gris Clair to majstersztyk!

Pozostałe poznane kompozycje pominę milczeniem.

[Paura]

Tu też sobie pozwolę .
Gris Clar nie znam, ale podobno jest inny, niż wszystkie zapachy Lutensa. Wszystkie zapachy Lutensa to albo na drzewne wariacja na temat różnych popularnych, mniej bądź bardziej jadalnych składników, albo wdzięczne interpretacje kwiatków- wszystko jak żywo (Z tego, co udało mi się poznać) dobre, raczej pozytywne i w jasnych kolorach.

... a to?:

http://world.lamurefavorite.com/orie...re-fl50ml.html

Ciekawe, czy (Gdy już odbędą się zakupy na La Mure w celu wyssania Musc Ravageur, Vanilii i Jour de Fete L'artisana, być może Padparadschy no i wyżej podanego, nowego dzieła Lutensa- moje typy, jeżeli chodzi o zapotrzebowanie wizażanek ) też będzie się rozpychał w tym wątku na podium...

[Favkes]

Napisane przez Sabbath

Favkes, wreszcie się w czymś absolutnie nie zgadzamy.

To dobrze, bo byłoby nudno

Napisane przez Sabbath

Dwa tak:
Santal de Mysore i Chergui.

Na trzecim miejscu chyba jednak Chypre Rouge.
A może jednak Chene?

Gdyby jednak dozwolone były w tek klasyfikacji miksy Lutków, to do ulubionej pary dołączyłby miks Rousse i Un Bois Vanille - mój najbardziej udany i ulubiony perfumeryjny kundelek.

Tutaj zgodzę się co do Santal de Mysore i Un Bois Vanille ( choć dla mnie troszkę przysłodkie ) - dorzuciłabym jeszcze Cedre .... Ale Chypre Rouge i Rousse to dla mnie massssakra

[gwaihally]

Napisane przez gwaihally

1. Daim Blond
2. Fleurs de Citronnier
3. Borneo albo Chergui

Ale jest jeszcze Fumerie Turque, Datura Noir... Niestety 6 Lutensów to absolutne minimum

Napisane przez Sabbath

A może jednak Chene?

O nie!! No jasne! Jak mogłam zapomnieć o moim ulubieńcu! Alem głupia!
1. Chene
2. Daim Blond
3. Fleur de Citronnier
a Borneo, Chergui, Fumerie Turque i Datura Noir w poczekalni.

Napisane przez Paura

Tu też sobie pozwolę .
Gris Clar nie znam, ale podobno jest inny, niż wszystkie zapachy Lutensa. Wszystkie zapachy Lutensa to albo na drzewne wariacja na temat różnych popularnych, mniej bądź bardziej jadalnych składników, albo wdzięczne interpretacje kwiatków- wszystko jak żywo (Z tego, co udało mi się poznać) dobre, raczej pozytywne i w jasnych kolorach.

... a to?:

http://world.lamurefavorite.com/orie...re-fl50ml.html

Ciekawe, czy (Gdy już odbędą się zakupy na La Mure w celu wyssania Musc Ravageur, Vanilii i Jour de Fete L'artisana, być może Padparadschy no i wyżej podanego, nowego dzieła Lutensa- moje typy, jeżeli chodzi o zapotrzebowanie wizażanek ) też będzie się rozpychał w tym wątku na podium...

Ooooo, ja to chcę!

[martwa papuga]

Napisane przez your Angel

Takuś, Borneo jest podobne do Coconika ?

Ja nie Takuś, ale spróbuję porównać. Jest jakaś wspólna nuta, ale Coconik jest mocno słodszy - Borneo to gorzki, czarrrny, paczulowaty proszek kakaowy. Gdyby nie brać pod uwagę słodyczy, to bliżej mu do Angela.

Napisane przez Sabbath

Gdyby jednak dozwolone były w tek klasyfikacji miksy Lutków, to do ulubionej pary dołączyłby miks Rousse i Un Bois Vanille - mój najbardziej udany i ulubiony perfumeryjny kundelek.

Mój... jeden z ulubionych. Obok Belle + Delice d’Epices i zgapionego od Racheli Gaiaca z Theo.

[Anuschka]

Napisane przez pieńkowa_dama

Anuschko, pozwolisz że się posłużę Twoim cytatem.

Gris Clair to majstersztyk!

Pozostałe poznane kompozycje pominę milczeniem.

Pieńkowa Damo, mnie nawet zdarzyło się podejrzewać, że Gris Clair to był ze strony Lutensa jakiś genialny skok w bok , no ale stoi czarno na białym, że Christopher Sheldrake...

Może nagłe olśnienie, nie wiem, ale tak jak piszesz wyszła z tego skończona dokonałość...

[E]

Napisane przez Sabbath

Takuś, Borneo to na mnie dziwak. Z daleka piękny, z bliska jakiś taki chropawy... Czeka na solidne testy wciąż i wciąż jakoś nie mogę się do nich zabrać.

Dwa tak:
Santal de Mysore i Chergui.

Na trzecim miejscu chyba jednak Chypre Rouge.
A może jednak Chene?

Borneo jest piękne. Niestety zupełnie niekompatybilne z moją skórą Piwniczna paczula przysłania całą resztę

Santal de Mysore i Chene, niestety nie znam A może i stety Czego nos nie wąchał, tego sercu nie żal

[Sabbath]

Napisane przez Agia*

Oj nie równolegle - Ty byłaś moim natchnieniem

Agio
Wobec powyższego poczułam się spełniona w życiu.

Napisane przez Paura

... a to?:

http://world.lamurefavorite.com/orie...re-fl50ml.html

Ciekawe, czy (Gdy już odbędą się zakupy na La Mure w celu wyssania Musc Ravageur, Vanilii i Jour de Fete L'artisana, być może Padparadschy no i wyżej podanego, nowego dzieła Lutensa- moje typy, jeżeli chodzi o zapotrzebowanie wizażanek ) też będzie się rozpychał w tym wątku na podium...

Sadzę się na niego od kiedy o nim przeczytałam.
Tyle... że co z moją zasadą nie kupowania w ciemno?

Napisane przez Favkes

To dobrze, bo byłoby nudno

Nudno to by nam nie było i tak.
Ale dobrze.

Napisane przez gwaihally

Ooooo, ja to chcę!

To jest nas dwie.

[Madlaine]

Rousse
Daim Blond
Chergui

a potem jeszcze Un Bois Vanille, Bois Oriental i Chypre Rouge za żelki

[khy]

Trzy najukochansze:
Chergui
Douce Amere
Five O'Clock Au Gingembre
Un Bois Vanille
(taaak, wiem, ze mialy byc trzy, ale Five O'Clock sie wepchnelo podstepem ;PP)

Trzy baaaaardzo ulubione:
Daim Blond
Fumerie Turque
Rousse

Bardzo, bardzo lubie tez Gris Clair i Santal Blanc.

(bo ja Dziewczyna Lutensa jestem, wiecie ;PPP)

[Paulinka_S]

Nie bedzie 3, bo znam malo zapachow SL a z tych, ktore znam to lubie tylko Un Bois Vanille i Fleur d'Oranger. Nie-jednak będą 3-Ambre sultan Eau Fraiche jest wart uwagi
Duże nadzieje pokładam z Five o'Clock au Gingembre, Fleur de Citronnier i Louve ale niestety żadnego nie znam Pewnie niepredko poznam ale jak juz poznam to sie rozczaruje

rozczarowała mnie natomiast Sa Majeste la Rose a do grona zapachowych traum mogę zaliczyć Miel de Bois i A la Nuit

[Afterburn]

Mam małe 3 x15ml; Daim Blond-piękneCedre-piekne i niepokornepowiem że szalone.Natomiast Ambre Sultan oddałam mojemu mężczyżnie,natychmiast zaakceptował,co więcej układają się na nim bardzo zmysłowo,na mnie AS zbyt mocne,męskie?

[Hexxana]

Wielka milosc -Clair De Musc
wciaz intrygujacy -Ambre Sultan
i.......czasami lubie wrocic do Cedre i Datury Noir.

Marzy mi sie,by poznac Majestatyczna Roze ale to moze kiedys

Zreszta bardzo dawno niesamowicie pragnelam miec po flaszce Lutensow a jak sie okazalo,ze to pragnienie moge zrealizowac-czar prysl choc sentyment i uwielbienie zostalo

[E]

Hexxano, a mogę prosić o Twoją subiektywną ocenę Clair de Musc?

A ja dzisiaj odkryłam piorunującą (pozytywnie, jak najbardziej) mieszankę - Kyoto i Rahat Loukoum Wiem, dla wielu będzie to profanacja jednego, bądź drugiego zapachu, ale dla mnie ten mix jest bossssski