Odkłada zaręczyny... - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum ślubne > Jeszcze przed ślubem

Notka

Jeszcze przed ślubem Na tym forum rozmawiamy o tym co powinno zadziać się jeszcze przed ślubem, czyli o wieczorku panieńskim, prezentach.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2008-07-12, 08:27   #1
Saga86
Raczkowanie
 
Avatar Saga86
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 137

Odkłada zaręczyny...


Jestem z chłopakiem ponad dwa lata...kochamy się planujemy być razem...
Ja mam 22 lata on 24.
Jakieś pól roku temu mówił mi,że zaręczyny za rok...i rok póżniej ślub...miesiąc temu słyszałam,że za rok zaręczyny a ślub za dwa...a całkiem niedawno usłyszałam, że ślub za trzy lata...po roku od zaręczyn...
I w tym momencie....poczułam się tak dziwnie...jakoś mi było smutno...aż spytałam się czy może on nie jest mnie pewny...mówi,że jest mnie pewny...
W takim razie dlaczego to tak wygląda i on mnie tak zwodzi ...
Od wrzesnia razem idziemy do pracy... widze, że jemu zupełnie się nie śpieszy do tego kroku
dodam, ze jego rodzina nie traktuje mnie powaznie... no bo dla nich jestem dla niego tylko "kolezanka"
Saga86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-07-12, 11:11   #2
kaska87
Zakorzenienie
 
Avatar kaska87
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 38 118
Dot.: Odkłada zaręczyny...

Cytat:
Napisane przez Saga86 Pokaż wiadomość
Jestem z chłopakiem ponad dwa lata...kochamy się planujemy być razem...
Ja mam 22 lata on 24.
Jakieś pól roku temu mówił mi,że zaręczyny za rok...i rok póżniej ślub...miesiąc temu słyszałam,że za rok zaręczyny a ślub za dwa...a całkiem niedawno usłyszałam, że ślub za trzy lata...po roku od zaręczyn...
I w tym momencie....poczułam się tak dziwnie...jakoś mi było smutno...aż spytałam się czy może on nie jest mnie pewny...mówi,że jest mnie pewny...
W takim razie dlaczego to tak wygląda i on mnie tak zwodzi ...
Od wrzesnia razem idziemy do pracy... widze, że jemu zupełnie się nie śpieszy do tego kroku
dodam, ze jego rodzina nie traktuje mnie powaznie... no bo dla nich jestem dla niego tylko "kolezanka"
hm facet to facet mój pierścionek zaręczynowy leżał w szafie 2 lata ale w końcu się doeczkałam i było wspaniale byłam zaskoczona mimo, że troszkę się domyslałam
__________________

kaska87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-07-12, 11:19   #3
aga01
Zakorzenienie
 
Avatar aga01
 
Zarejestrowany: 2004-08
Lokalizacja: Rawa Maz./Łódź
Wiadomości: 4 621
Dot.: Odkłada zaręczyny...

Cytat:
Napisane przez Saga86 Pokaż wiadomość
Jestem z chłopakiem ponad dwa lata...kochamy się planujemy być razem...
Ja mam 22 lata on 24.
Jakieś pól roku temu mówił mi,że zaręczyny za rok...i rok póżniej ślub...miesiąc temu słyszałam,że za rok zaręczyny a ślub za dwa...a całkiem niedawno usłyszałam, że ślub za trzy lata...po roku od zaręczyn...
I w tym momencie....poczułam się tak dziwnie...jakoś mi było smutno...aż spytałam się czy może on nie jest mnie pewny...mówi,że jest mnie pewny...
W takim razie dlaczego to tak wygląda i on mnie tak zwodzi ...
Od wrzesnia razem idziemy do pracy... widze, że jemu zupełnie się nie śpieszy do tego kroku
dodam, ze jego rodzina nie traktuje mnie powaznie... no bo dla nich jestem dla niego tylko "kolezanka"
Aż tak bardzo Ci na tym zależy?
Z doświadczenia wiem, że nie warto się śpieszyć. Ja byłam z chłopakiem 6 lat, często rozmawialiśmy o ślubie, aż pewnego dnia się oświadczył. Byłam najszczęśliwsza na świecie, ale po 3 miesiącach mu się odwidziało. Później dowiedziałam się, że poczuł presję ze strony otoczenia i pewnie mojej też. I potem bardzo przeżywałam to, że tak właśnie powiedział. Musiało upłynąć trochę czasu zanim palnęłam się w łepetynę i przestałam się obwiniać, bo na pewno nie była to moja wina, a jego... że nie użył mózgu. Więc moim zdaniem po co cokolwiek przyśpieszać? Nie będzie Ci miło jak potem prosto w oczy Ci powie, że go zmusiłaś. A jak dojrzeje, to sam się oświadczy.
__________________
Żona z mężem w restauracji. Żona zamawia:
- Stek, pieczone ziemniaczki i lampkę wina...
- A warzywo? - pyta kelner.
- On? To samo co ja.
aga01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-07-12, 11:25   #4
kaska87
Zakorzenienie
 
Avatar kaska87
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 38 118
Dot.: Odkłada zaręczyny...

ja tylko jeszcze dodam, że będzie lepiej jak on tez będzie tego chciał jeszcze jesteście młodzi mój TZ też ma 24 lata jesteśmy razem ponad 4 i on sam "dorósł" do tak powaznego kroku bo jak mówi "wiem, że zawsze będziemy razem, bo nie wyobrażam sobie być z kimś innym" możesz z nim pogadac co czuje i czy wiąze plany z Tobą
__________________

kaska87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-07-12, 12:43   #5
201803111825
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 9 445
Dot.: Odkłada zaręczyny...

Treść usunięta
201803111825 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-07-12, 16:45   #6
jupik
Rozeznanie
 
Avatar jupik
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: moje Miasto, w Centrum Świata:)
Wiadomości: 817
Dot.: Odkłada zaręczyny...

Tym że jego rodzina mówi o Tobie "koleżanka naszego Iksa" to się nie masz co przejmować, bo rodzicom często przez gardło nie chce przejść słowo "dziewczyna". Może są starej daty i sami nie wiedzą jakby mieli mówić, skoro nie jesteście zaręczeni. A zaręczynami się za bardzo nie przejmuj, bo tak w sumie to może niewiele znaczyć- ja jestem od ponad 2 lat zaręczona,a ślub za prawie rok więc sobie poczekam. Pierścionek niczego magicznie nie przyspiesza, w życiu się różnie układa. A że TŻ zmienia datę to tez nic strasznego- mój najpierw mówił że ślub może na 4 roku studiów a na 5 to już na pewno a jak przyszło co do czego to rok po studiach będzie. tak po prostu wyszło i nic się na to nie poradzi. Może Twój TŻ ocenił że nie będzie was stać na taki krok i że chce najpierw się usamodzielnić?Nie warto szukać w tym złej woli, skoro twierdzi że chce z Toba być.
__________________
już 25 kwietnia 2009r. nasz ślub

Seks- maksimum radości bez jednego uśmiechu...
http://www.suwaczek.pl/cache/36d1015f53.png
jupik jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-07-12, 17:42   #7
madzioszka84
Raczkowanie
 
Avatar madzioszka84
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: gdzieś w łódzkim
Wiadomości: 92
Dot.: Odkłada zaręczyny...

Cytat:
Napisane przez Saga86 Pokaż wiadomość
Jestem z chłopakiem ponad dwa lata...kochamy się planujemy być razem...
Ja mam 22 lata on 24.
Jakieś pól roku temu mówił mi,że zaręczyny za rok...i rok póżniej ślub...miesiąc temu słyszałam,że za rok zaręczyny a ślub za dwa...a całkiem niedawno usłyszałam, że ślub za trzy lata...po roku od zaręczyn...
I w tym momencie....poczułam się tak dziwnie...jakoś mi było smutno...aż spytałam się czy może on nie jest mnie pewny...mówi,że jest mnie pewny...
W takim razie dlaczego to tak wygląda i on mnie tak zwodzi ...
Od wrzesnia razem idziemy do pracy... widze, że jemu zupełnie się nie śpieszy do tego kroku
dodam, ze jego rodzina nie traktuje mnie powaznie... no bo dla nich jestem dla niego tylko "kolezanka"
Moja Droga jestem w identycznej sytuacji co Ty, jestem z Tż-em ponad 9 lat, obecnie mamy po 24 lat i sprawa zaręczyn ślubu jest nadal przez niego okładana, mój to nawet nie mówi za rok za dwa czy za ileś tam... po prostu skutecznie ucina temat już na samym początku. Jego rodzice wprost powiedzieli że jestem tylko jego dziewczyną, zrobiło mi się wtedy przykro bo myślałam że mam z nimi dobre stosunki... Czasem już mam dość czekania, pewnie spotkam się ze zdaniem że jestem młoda i mam czas, ale chyba po 9 latach wspólnego życia mam prawo domagać się jakiś planów czy zapewnień
madzioszka84 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2008-07-12, 17:51   #8
madzioszka84
Raczkowanie
 
Avatar madzioszka84
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: gdzieś w łódzkim
Wiadomości: 92
Dot.: Odkłada zaręczyny...

Do mojego poprzedniego posta dodam, że staram się nie nalegać na mojego Tż. Wiem że to musi być decyzja przemyślana i dobrowolna. Tylko denerwuje mnie ostatnio jego zachowanie, otóż raz traktuje mnie jak żone a po chwili jak koleżanke i mówi twoje decyzje życie twoje sprawy. I macie na to jakąś rade
madzioszka84 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-07-13, 09:28   #9
Saga86
Raczkowanie
 
Avatar Saga86
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 137
Dot.: Odkłada zaręczyny...

Ja mojego chłopaka nie naciskam...
Wiem, że chce być ze mną, sam powiedział mi, że to ja będę w przyszłości jego żoną......ale ja już nie mogę się doczekać...
Chciałabym chociaż zaręczyn...abym miała deklaracje...
Saga86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-07-13, 09:46   #10
kaska87
Zakorzenienie
 
Avatar kaska87
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 38 118
Dot.: Odkłada zaręczyny...

Cytat:
Napisane przez Saga86 Pokaż wiadomość
Ja mojego chłopaka nie naciskam...
Wiem, że chce być ze mną, sam powiedział mi, że to ja będę w przyszłości jego żoną......ale ja już nie mogę się doczekać...
Chciałabym chociaż zaręczyn...abym miała deklaracje...
może pogadaj z nim powiedz, że chciałabyś zrobić kolejny krok w Waszym związku
__________________

kaska87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-07-13, 10:12   #11
Saga86
Raczkowanie
 
Avatar Saga86
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 137
Dot.: Odkłada zaręczyny...

Hmm już wolę poczekać... chciałabym aby to od Niego wyszło a nie ode mnie...
Saga86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-07-13, 13:20   #12
chilanes
Zakorzenienie
 
Avatar chilanes
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 11 126
Dot.: Odkłada zaręczyny...

mój jak już coś wspomni się gdziekolwiek o ślubie , to twierdzi, że :"na emeryturze - dzieci, żona...wszystko na emeryturze".... także głowa do góry moja droga, bo jeśli te zapewnienia miały by się spełnić to będę musiała bardzo długo czekać, bo ja także mam 22 lata, a Tż ma 25
__________________
chilanes jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-07-15, 17:34   #13
arinitti
Raczkowanie
 
Avatar arinitti
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 461
Dot.: Odkłada zaręczyny...

A ja się nie zgadzam. Dlaczego jesteście takie potulne i wyrozumiałe? "On musi dojrzec". A do życia z Wami jak mąż z żoną to nie dojrzał? Któraś niedawno napisała, że w jednej chwili jest traktowana jak partnerka życiowa, a w drugiej - po prostu wydaje się, ze lekceważona, by nie powiedzieć wprost - chamsko traktowana. Dlatego jestem przeciwna mieszkaniu czy też byciu w zwiazku niby mąż i żona ale bez ślubu. Wiem, że to , co napisałam, może wydać się przykre, ale staram się nazywać rzeczy po imieniu - ci faceci Was po prostu nie szanują. Te, które żyją wespól z nimi - maja obowiązki żony, ale praw żadnych. Nie wiem, czy wszystkie żyjecie z Waszymi TŻ-ami, tj. mieszkacie itp., ale, jak widać, faceci naprawdę cenią bardziej kobiety, które się same cenią. Zaznaczam, że piszę o tych konkretnych przedstawionych tu przypadkach. Nie wszyscy faceci tacy są, choć na pewno im jest trudniej - z różnych powodów - podjąć decyzję o zaręczynach i ślubie. Lecz z drugiej strony - jeśli facetowi ( i nie tylko zależy na czymś, to zrobi to. A jeśli wie, że pragnie tego jego Ukochana, to ...
I jeszcze jedna uwaga. Rodzina i jej zdanie niby się nie liczy, ale chyba jej słowa na temat partnerki, dziewczyny chłopaka w jakimś stopniu odzwierciedlają i jego zdanie. Jeśli jesteś dla Niego kimś ważnym, to raczej nie pozwoli nawet swojej rodzinie lekceważyć i pomniejszać Twojej osoby.
Uważam ze faceci są w duzym stopniu tacy, jakimi chca ich widziec kobiety. Jesli nie bedziemy wymagaly traktowania nas z szacunkiem, oni beda wlasnie tacy... bylejacy.
arinitti jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-07-15, 19:21   #14
aga01
Zakorzenienie
 
Avatar aga01
 
Zarejestrowany: 2004-08
Lokalizacja: Rawa Maz./Łódź
Wiadomości: 4 621
Dot.: Odkłada zaręczyny...

Arinitti, ale mając 22-24 lata i będąc razem to jest konieczny czas na ślub?
__________________
Żona z mężem w restauracji. Żona zamawia:
- Stek, pieczone ziemniaczki i lampkę wina...
- A warzywo? - pyta kelner.
- On? To samo co ja.
aga01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-07-15, 20:31   #15
madziadominik
Zadomowienie
 
Avatar madziadominik
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 1 066
GG do madziadominik
Dot.: Odkłada zaręczyny...

nie zapominajcie że facecie troszkę wolniej dojrzewają.
poza tym weźcie pod uwagę jakie są u nas stereotypy ze to mężczyzna musi być głową rodziny i utrzymywać cały dom.
dodatkowo może oni myślą że jak powiedzą "wyjdz za mnie" to będzie koniec ich wolności. nie spełnią się ich marzenia, nie bedą mogli wychodzi z kolegami i jest im strasznie ciężko z tym.

niezapominajcie że im też jest ciężko. a mysle że 24 lata jak na małzeństwo dla faceta to troszke za mało szczególnie jak jest z jedna kobietą tyle lat i widzi że wsyscy szaleją a on nie.
nie wymagajcie od niego takiego samego myślenia bo to jest nierealne

najlepiej pogadać szczerze. wyjaśnić te sprawy. powiedzieć co czujecie ale zaznaczyć że nie wymagacie od niego żadnej deklaracji małżeństwa tylko potrzebujecie rozmowy.
może wtedy sobie przemyśli i zrozumie że albo wóz albo przewóz

my nie jesteśmy zaręczenie a ślub 13 września
__________________
madziadominik jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-07-16, 10:03   #16
Biricchina
Zadomowienie
 
Avatar Biricchina
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 166
GG do Biricchina
Dot.: Odkłada zaręczyny...

Cytat:
Napisane przez Saga86 Pokaż wiadomość
Ja mojego chłopaka nie naciskam...
Wiem, że chce być ze mną, sam powiedział mi, że to ja będę w przyszłości jego żoną......ale ja już nie mogę się doczekać...
Chciałabym chociaż zaręczyn...abym miała deklaracje...
Saga nie ma co naciskać, fact sam musi dojrzeć do takiej decyzji.
Nic o tym nie wspominaj już a zobaczysz że sprawi Ci sam niespodziankę
__________________
MY

Karolinka

Aniołek? 28.01.08


[aniolek1]28390[/aniolek1]
Biricchina jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-07-18, 00:53   #17
Melodia mgieł nocnych
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Centralna Polska
Wiadomości: 2 479
Dot.: Odkłada zaręczyny...

Cytat:
Napisane przez arinitti Pokaż wiadomość
A ja się nie zgadzam. Dlaczego jesteście takie potulne i wyrozumiałe? "On musi dojrzec". A do życia z Wami jak mąż z żoną to nie dojrzał? Któraś niedawno napisała, że w jednej chwili jest traktowana jak partnerka życiowa, a w drugiej - po prostu wydaje się, ze lekceważona, by nie powiedzieć wprost - chamsko traktowana. Dlatego jestem przeciwna mieszkaniu czy też byciu w zwiazku niby mąż i żona ale bez ślubu. Wiem, że to , co napisałam, może wydać się przykre, ale staram się nazywać rzeczy po imieniu - ci faceci Was po prostu nie szanują. Te, które żyją wespól z nimi - maja obowiązki żony, ale praw żadnych. Nie wiem, czy wszystkie żyjecie z Waszymi TŻ-ami, tj. mieszkacie itp., ale, jak widać, faceci naprawdę cenią bardziej kobiety, które się same cenią. Zaznaczam, że piszę o tych konkretnych przedstawionych tu przypadkach. Nie wszyscy faceci tacy są, choć na pewno im jest trudniej - z różnych powodów - podjąć decyzję o zaręczynach i ślubie. Lecz z drugiej strony - jeśli facetowi ( i nie tylko zależy na czymś, to zrobi to. A jeśli wie, że pragnie tego jego Ukochana, to ...
I jeszcze jedna uwaga. Rodzina i jej zdanie niby się nie liczy, ale chyba jej słowa na temat partnerki, dziewczyny chłopaka w jakimś stopniu odzwierciedlają i jego zdanie. Jeśli jesteś dla Niego kimś ważnym, to raczej nie pozwoli nawet swojej rodzinie lekceważyć i pomniejszać Twojej osoby.
Uważam ze faceci są w duzym stopniu tacy, jakimi chca ich widziec kobiety. Jesli nie bedziemy wymagaly traktowania nas z szacunkiem, oni beda wlasnie tacy... bylejacy.
Zgadzam się z Arinitti. Obchodzicie się z facetami jak z jajkiem A co za różnica między mężczyzną ,a kobietą? To kobiety powinny bardziej obawiać sie ślubu. Co zmienia się po ślubie dla facetów? To, że przybywa im darmowa praczk, kucharka i kurtyzana w jednym. I to aż taki wielki ból dla nich, tak? A kobieta? To my tracimy wolność, przybywa nam obowiązków, musimy godzić pracę zawodową z karierą kury domowej, rodzimy dzieci seriami równocześnie wklepując w obwisłe po ciąży piersi kremy i balsamy ujędrniające, bo a nuż mąż porzuci nas dla młodszej, jędrniejszej i szczuplejszej, chodzimy na wywiadówki, staramy się rozsądnie gospodarować domowym budżetem czasem stając na głowie żeby starczylo do pierwszego. Sorry kobietki, ale wydaje mi się, że to my powinnyśmy wzdrygać się na każde słowo o małżeństwie i być zdania, że to kajdany, koniec życia i w ogóle totalna masakra. A ich przeraża niby to, że furteczka do cudzych cycków się zamyka i że mają byc wreszcie za kogoś ODPOWIEDZIALNI ( o matko to słowo przeraża tych biednych mężczyzn wiec psstt) oraz powini utrzymywac rodzinę

Ale nie, nie. To facet jest cierpiący, to on musi dorosnąć, to jego trzeba traktować delikatnie, bo nie daj Boże co ja zrobię jak da nogę ehh...

A tak z życia wzięte to mój eks TŻ ( czytaj eks psychol) od początku wzdrygał sie na słowo ślub, a prawie nic nie wspominałam przez 3 lata związku. 6 lat starszy ode mnie a zachowywał się jak czterolatek pod względem odpowiedzialności i zaradności życiowej. Tak czy inaczej po latach zapytałam jakie plany ma w związku z nami. No więc bla bla bla jesteś moim życiem, bla bla bla będę Cię kochał do końca życia i chcę z Tobą spędzić życie...

ALE.

Zawsze było coś. Najpierw mówił, że chce skończyć studia ( a to typ wiecznego studenta. Obecnie ma 29 lat i prawdopodobnie, bo nie utrzymuję od roku z nim kontaktu nie ma nawet inżyniera zrobionego, czyli takiego licencjata niby) , potem mi gadał, że chce pracę zdobyć ( do pierwszej pracy poszedł w wieku 27 lat), potem zarzekał się, że cięzka sytuacja fiansowa w rodzinie i rodzice sprzedali rodowe klejnoty buahahah (czytaj pierścionek jego babci, który miał byc dla mnie). Tak mijal 4 rok związku i zbliżal się piąty... Oczywiście zapewniał cały czas gorliwie o swej wielkiej milości. Po 5 latach przyparłam go do muru i powiedziałam, że albo jeśli mnie kocha to się zaręczamy i bierzemy śub, albo jeśli nie kocha to się rozchodzimy, bo mam tego dosyć. ( po drodze, przez te 5 lat odwalal takie rzeczy, że głowa mała, a ja mu głupia wybaczałam w imie miłości tfuuu )Więc się oświadczył w 5 rocznice. Była mega szopka, zaręczyny na środku ulicy, za granicą i och i ehhh

Potem odwlekał oficjalne zaręczyny czyli pierwsze spotkanie z rodzicami. A to ciotka miała zawał, a to matka umierająca, a to wyjazd rodziców bla bla...

No i mnie rzucil przez telefon w dniu oficjalnych zaręczyn, kiedy rodzice czekali z uroczystym obiadem. Powedział, że WŁAŚNIE (buahahahah taaa jasne) przestał mnie kochać. A jego ojciec jak tam zadzwonilam czy wiedzą coś o tym, że mieli byc na zaręczynach rzucil słuchawką bez słowa.

A i wspomnę, że wcześniej eks jeździł ze mną i moimi rodzicami ochoczo ogądać i fotografować salę na wesele i okłamywał moją mamę przez telefon wielokrotnie

A jego rodzice chyba nigdy mnie nie lubili. Po jakiś 2 latach związku przestał mnie zabierać na uroczystości rodzinne i nie widziałam przez 3 lata jego rodziców. Może byłam za słabą partią dla ich synalka nieudacznika. Nie wiem.

Nie potrafię go nienawidzić, bo do nikogo nie zywię takich uczuć i już go nie kocham, ale żal pozostał. Żal i wielka gorycz. W sumie wydaje mi się, że nigdy mnie nie kochał. Jedyny pożytek z niego to, że czasem gwoździa wbił gdzieś albo coś załatwił Więc trochę się przydał taki kłamca ehh..

Co mnie wkurza to to, że mógł powiedzieć, że nie chce ze mną być wcześniej, a nie robić te szopki do cholery!!! Co za idiota i tchórz grr!!! No, ale mojej koleżanki facet przepraszał ją z wiąchą kwiatów i błagał o wybaczenie za coś tam, a tego samego dnia całował się z jakąs inną laską. Więc hmm nic mnie nie zdziwi

Piszę to ku przestrodze, bo czasem dziewczyny są zaślepione jak ja byłam. Jak go poznałam byłam mlodziutka i głupio się zakochalam Uważajcie dziewczyny, bo facetom to czasem na rękę. Po co sie żenić jeśli mają za "darmo" to samo co dostali, by od żony Więc przyglądajcie się swoim TŻtom i wyciągajcie wnioski.

Tak nawiasem mówiąc to obecnie mam dosyć facetów i nie zamierzam wchodzić w związki żadne. Może kiedyś... Póki co potrzebuję spokoju, a nie użerania się z jakąś meską, niedojrzłą pijawką

No i uważam, że chodzenie ze sobą 4, 5, 8 lat jest bez sensu. Jeśli kochasz kogoś i chcesz z nim być na dobre i na zle to to po prostu WIESZ. Nic dobrego nie wychodzi na ogół z takiego prowadzania się wieloletniego. Albo w jedną, albo w drugą stronę. I tyle
__________________


All the single ladies, now put your hands up!!!


Pani Magister


OPENER 2010

Edytowane przez Melodia mgieł nocnych
Czas edycji: 2008-07-18 o 01:28 Powód: dopisek
Melodia mgieł nocnych jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-07-18, 10:29   #18
Akane
Zakorzenienie
 
Avatar Akane
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 3 861
Dot.: Odkłada zaręczyny...

Cytat:
Napisane przez Saga86 Pokaż wiadomość
Chciałabym chociaż zaręczyn...abym miała deklaracje...
Z doświadczenia wiem, że zaręczyny łatwo zerwać, więc nie traktowałabym ich jako poważnych deklaracji. Mój ex-facet mi się oświadczył, owszem. Przez wszystkich traktowani byliśmy jako zaręczona para, przyszli małżonkowie. I cóż z tego, skoro z roku na rok plany ślubne odkładał? I w końcu mnie zostawił Także od zaręczyn do ślubu to jest długa droga Lepiej, żeby te zaręczyny wyszły od niego wtedy, gdy na ślub będą już jakieś realne widoki. Dopiero zaczynacie pracę, może on zaczął myśleć na zasadzie "Chcę stworzyć rodzinę, muszę mieć na nią środki"? Jeśli tak właśnie jest, to tylko się cieszyć, że facet jest rozsądny.
__________________
"Whatever you woke up worrying about this morning - get over it. Make a call and move on." sir Ken Robinson
Akane jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-07-18, 13:40   #19
vretka
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2004-03
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 4 111
GG do vretka
Dot.: Odkłada zaręczyny...

Cytat:
Napisane przez arinitti Pokaż wiadomość
A ja się nie zgadzam. Dlaczego jesteście takie potulne i wyrozumiałe? "On musi dojrzec". A do życia z Wami jak mąż z żoną to nie dojrzał? Któraś niedawno napisała, że w jednej chwili jest traktowana jak partnerka życiowa, a w drugiej - po prostu wydaje się, ze lekceważona, by nie powiedzieć wprost - chamsko traktowana. Dlatego jestem przeciwna mieszkaniu czy też byciu w zwiazku niby mąż i żona ale bez ślubu. Wiem, że to , co napisałam, może wydać się przykre, ale staram się nazywać rzeczy po imieniu - ci faceci Was po prostu nie szanują. Te, które żyją wespól z nimi - maja obowiązki żony, ale praw żadnych. Nie wiem, czy wszystkie żyjecie z Waszymi TŻ-ami, tj. mieszkacie itp., ale, jak widać, faceci naprawdę cenią bardziej kobiety, które się same cenią. Zaznaczam, że piszę o tych konkretnych przedstawionych tu przypadkach. Nie wszyscy faceci tacy są, choć na pewno im jest trudniej - z różnych powodów - podjąć decyzję o zaręczynach i ślubie. Lecz z drugiej strony - jeśli facetowi ( i nie tylko zależy na czymś, to zrobi to. A jeśli wie, że pragnie tego jego Ukochana, to ...
I jeszcze jedna uwaga. Rodzina i jej zdanie niby się nie liczy, ale chyba jej słowa na temat partnerki, dziewczyny chłopaka w jakimś stopniu odzwierciedlają i jego zdanie. Jeśli jesteś dla Niego kimś ważnym, to raczej nie pozwoli nawet swojej rodzinie lekceważyć i pomniejszać Twojej osoby.
Uważam ze faceci są w duzym stopniu tacy, jakimi chca ich widziec kobiety. Jesli nie bedziemy wymagaly traktowania nas z szacunkiem, oni beda wlasnie tacy... bylejacy.
Arinitti, masz dużo racji w tym co piszesz. Jest jednak jeszcze druga strona medalu

Co innego zaręczyny oraz ślub, osób, które mieszkają razem i prowadzą wspólne życie oraz nie mają nic przeciwko instytucji małżeństwa, a co innego zaręczyny nastolatków będących na garnuszku u rodziców

Może jestem jakaś niedzisiejsza, ale jakoś nie bardzo przekonuje mnie noszenie obrączek jeszcze przed ślubem, na znak nie wiadomo czego oraz zaręczanie się nastolatków i takie narzeczeństwo trwające po 5 lat

Cytat:
Napisane przez Melodia mgieł nocnych Pokaż wiadomość
Zgadzam się z Arinitti. Obchodzicie się z facetami jak z jajkiem A co za różnica między mężczyzną ,a kobietą? To kobiety powinny bardziej obawiać sie ślubu. Co zmienia się po ślubie dla facetów? To, że przybywa im darmowa praczk, kucharka i kurtyzana w jednym. I to aż taki wielki ból dla nich, tak? A kobieta? To my tracimy wolność, przybywa nam obowiązków, musimy godzić pracę zawodową z karierą kury domowej, rodzimy dzieci seriami równocześnie wklepując w obwisłe po ciąży piersi kremy i balsamy ujędrniające, bo a nuż mąż porzuci nas dla młodszej, jędrniejszej i szczuplejszej, chodzimy na wywiadówki, staramy się rozsądnie gospodarować domowym budżetem czasem stając na głowie żeby starczylo do pierwszego. Sorry kobietki, ale wydaje mi się, że to my powinnyśmy wzdrygać się na każde słowo o małżeństwie i być zdania, że to kajdany, koniec życia i w ogóle totalna masakra. A ich przeraża niby to, że furteczka do cudzych cycków się zamyka i że mają byc wreszcie za kogoś ODPOWIEDZIALNI ( o matko to słowo przeraża tych biednych mężczyzn wiec psstt) oraz powini utrzymywac rodzinę
Akurat to, że kobiety robią z siebie męczynnice, stając się po ślubie kurami domowymi jednocześnie pracując, to już jest tylko i wyłącznie ich wina. Ludzie pozwalają sobie na tyle, na ile sami im pozwalamy.

Małżeństwo jest przede wszystkim związkiem partnerskim i pary we własnym zakresie powinny ustalać między sobą co kto robić powinien. Dlatego nie podzielam Twojego zdania na temat tego, kto i dlaczego po ślubie ma gorzej. Oboje partnerzy powinni dorosnąć do ról, w które zamierzają się wcielić.
__________________
R 08.2013, K 09.2016
vretka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-07-21, 08:22   #20
Elfir
Zakorzenienie
 
Avatar Elfir
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
Dot.: Odkłada zaręczyny...

Kiedy razem z TŻ doszliśmy do wniosku, że jesteśmy jakiś czas razem, razem mieszkamy, to wypada wziąć ślub, wzięłam się za przygotowanie wesela. Ale jakoś z czasem zapał mój opadł, zaczełam wyszukiwać problemy i do teraz ślubu nie ma. W sumie nie wiem dlaczego przestało mi się spieszyć.
Dlatego rozumiem ociągających się mężczyzn
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir

***
Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy.
T.Pratchett
Elfir jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-07-22, 18:21   #21
gohnia
Raczkowanie
 
Avatar gohnia
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 302
Dot.: Odkłada zaręczyny...

Cytat:
Napisane przez Melodia mgieł nocnych Pokaż wiadomość

No i uważam, że chodzenie ze sobą 4, 5, 8 lat jest bez sensu. Jeśli kochasz kogoś i chcesz z nim być na dobre i na zle to to po prostu WIESZ. Nic dobrego nie wychodzi na ogół z takiego prowadzania się wieloletniego. Albo w jedną, albo w drugą stronę. I tyle

ja nazywam takie pary przechodzonymi. Po takim długim czasie bycia razem właściwie prawie wszystko się już przeżyło. Mam tu na mysli mieszkanie razem, załatwianie codziennych spraw, poznawanie całej rodziny, seks... Ja w takiej sytuacji po ślubie nie oczekiwałabym właściwie żadnych zmian , więc... po co ten ślub?
__________________
nic nie jest takie na jakie wygląda

12 czerwca 2010
gohnia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-07-22, 19:17   #22
Melodia mgieł nocnych
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Centralna Polska
Wiadomości: 2 479
Dot.: Odkłada zaręczyny...

Cytat:
Napisane przez gohnia Pokaż wiadomość
ja nazywam takie pary przechodzonymi. Po takim długim czasie bycia razem właściwie prawie wszystko się już przeżyło. Mam tu na mysli mieszkanie razem, załatwianie codziennych spraw, poznawanie całej rodziny, seks... Ja w takiej sytuacji po ślubie nie oczekiwałabym właściwie żadnych zmian , więc... po co ten ślub?
No i takie przechodzone pary często się rozstają
__________________


All the single ladies, now put your hands up!!!


Pani Magister


OPENER 2010
Melodia mgieł nocnych jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-07-22, 19:22   #23
ilonkaczapela
Zakorzenienie
 
Avatar ilonkaczapela
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 910
Odkłada zaręczyny...

Po to, żeby być tą pełnoprawną komórką społeczną. Już całkiem. Żeby cieszyć się ślubowaniem sobie miłości. Powody mogą być przeróżne. Na ślub czeka się czasami dlatego, że wcześniej sytuacja materialna nie pozwalała na samodzielne utrzymanie się, bez pomocy rodziców. Albo czeka się na ukończenie studiów. Albo to albo tamto. Różnie...

Ludzie mają różne powody i każdy z nich jest dobry dla każdego z nich

Co to wam przeszkadza, że ludzie chodzą ze sobą długo? Lepsze to niż małżeństwo, w którym rodzice sponsorują życie. Dokładają się do miesięcznej pensji czy coś.

Przecież osoby, które czekają ze ślubem długo, nie robią tego, bo nie są siebie pewni. Robią to z wymienionych wyżej powodów. I kto powiedział, że doświadczać wszystkiego trzeba po ślubie?
mieszkanie razem, załatwianie codziennych spraw, poznawanie całej rodziny, seks są tak samo przyjemne przed jak i po.

Cytat:
Napisane przez Melodia mgieł nocnych Pokaż wiadomość
No i takie przechodzone pary często się rozstają
tak samo często, jak pary, które wzięły ślub. A może nawet rzadziej. tyle, że bardziej się to rzuca w oczy.

Edytowane przez Taverney
Czas edycji: 2008-07-22 o 22:06 Powód: post pod postem
ilonkaczapela jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-07-22, 20:36   #24
Amira_2007
Rozeznanie
 
Avatar Amira_2007
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 914
Dot.: Odkłada zaręczyny...

Cytat:
Napisane przez gohnia Pokaż wiadomość
ja nazywam takie pary przechodzonymi. Po takim długim czasie bycia razem właściwie prawie wszystko się już przeżyło. Mam tu na mysli mieszkanie razem, załatwianie codziennych spraw, poznawanie całej rodziny, seks... Ja w takiej sytuacji po ślubie nie oczekiwałabym właściwie żadnych zmian , więc... po co ten ślub?
Ja mogłabym napisać, że nie rozumiem pędu do małżeństwa par, które są ze sobą zaledwie rok czy dwa, jeszcze studiują i nie są w stanie samodzielnie sie utrzymać. Każdy dojrzewa do małżeństwa w swoim czasie, jego związek umacnia się, ewoluuje lub nie wytrzymuje próby czasu bez względu na to czy jest sie parą małżeńską czy parą, która nie sformalizowała związku.
Ślub jest umocnieniem związku i deklaracją obojga dojrzałych ludzi,że chcą być razem. Uważam, że warto ze sobą zamieszkać i zobaczyć jak będzie wyglądało codzienne życie z drugą osobą, a nie tylko randkowanie.
Amira_2007 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-07-22, 22:27   #25
Melodia mgieł nocnych
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Centralna Polska
Wiadomości: 2 479
Dot.: Odkłada zaręczyny...

Cytat:
Napisane przez Amira_2007 Pokaż wiadomość
Ja mogłabym napisać, że nie rozumiem pędu do małżeństwa par, które są ze sobą zaledwie rok czy dwa, jeszcze studiują i nie są w stanie samodzielnie sie utrzymać. Każdy dojrzewa do małżeństwa w swoim czasie, jego związek umacnia się, ewoluuje lub nie wytrzymuje próby czasu bez względu na to czy jest sie parą małżeńską czy parą, która nie sformalizowała związku.
Ślub jest umocnieniem związku i deklaracją obojga dojrzałych ludzi,że chcą być razem. Uważam, że warto ze sobą zamieszkać i zobaczyć jak będzie wyglądało codzienne życie z drugą osobą, a nie tylko randkowanie.
A ja jestem przeciwna mieszkaniu przed ślubem. Nie mam zamiaru dawać się nikomu wypróbowywać jak wypróbowuje sie jakąś rzecz. Zresztą jeśli się kogoś kocha to zawsze znajdzie się kompromis. I tyle.
__________________


All the single ladies, now put your hands up!!!


Pani Magister


OPENER 2010
Melodia mgieł nocnych jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-07-23, 07:43   #26
Amira_2007
Rozeznanie
 
Avatar Amira_2007
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 914
Dot.: Odkłada zaręczyny...

Można się kochać, ale mieć inne zwyczaje dotyczący chociażby prozaicznych czynności jak sprzątanie, rozporządzanie finansami itp. To są często sprawy, o których nie myśli się jeśli nie prowadzi sie wspólnego życia i budżetu.
Zgadzam się, że kompromis jest bardzo ważny i bez niego nie obejdzie się żaden związek. Natomiast na pewno ani bardzo długi związek ani szybki ślub nie gwarantują szczęśliwego i długiego życia razem, to kwestia dobrania się. Jeśli dwoje ludzi pozna się dobrze, będą świadomi swoich wad i będą kochać się pomimo ich obecności to mają większą szansę na dobry i długi związek.
Amira_2007 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-07-23, 10:03   #27
gold-fish
Zakorzenienie
 
Avatar gold-fish
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 4 514
Dot.: Odkłada zaręczyny...

Cytat:
Napisane przez Saga86 Pokaż wiadomość
Jestem z chłopakiem ponad dwa lata...kochamy się planujemy być razem...
Ja mam 22 lata on 24.
Jakieś pól roku temu mówił mi,że zaręczyny za rok...i rok póżniej ślub...miesiąc temu słyszałam,że za rok zaręczyny a ślub za dwa...a całkiem niedawno usłyszałam, że ślub za trzy lata...po roku od zaręczyn...
I w tym momencie....poczułam się tak dziwnie...jakoś mi było smutno...aż spytałam się czy może on nie jest mnie pewny...mówi,że jest mnie pewny...
W takim razie dlaczego to tak wygląda i on mnie tak zwodzi ...
Od wrzesnia razem idziemy do pracy... widze, że jemu zupełnie się nie śpieszy do tego kroku
dodam, ze jego rodzina nie traktuje mnie powaznie... no bo dla nich jestem dla niego tylko "kolezanka"
A ja uważam że nie powinno się porównywać swojego związku z innymi. Po dwóch latach chodzenia ze sobą ślub wydawał mi się bardzo odległym marzeniem z serii ,,kiedyś...." Zapytałabym go - czemu za trzy lata? Proste, krótkie pytanie. (Po co się pytać- czy on jest Ciebie pewny, albo czy mu na Tobie zależy Wiadomo co odpowie) Może on ma jakieś plany- wyjazd za granicę, może nie ma pieniędzy na ślub i wesele...
__________________

Dżunior maj 2013

Hanna kwiecień 2015
gold-fish jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-07-23, 10:06   #28
ilonkaczapela
Zakorzenienie
 
Avatar ilonkaczapela
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 910
Dot.: Odkłada zaręczyny...

mieszkanie ze sobą przed ślubem to nie jest jedynie chęć sprawdzenia siebie jak rzeczy. To chęć przebywania ze sobą w dzień i w nocy. W różnych życiowych sytuacjach. Poznawanie siebie. Kiedy na ślub nie ma jeszcze odpowiedniego czasu, warunków, lat a przebywanie z ukochaną osobą non stop jest dla ciebie jedynie przyjemnością a nie uciążliwością, to dlaczego nie zamieszkać razem? Nie rozumiem takiej postawy. Nie krytykuję, tylko zwyczajnie nie jestem w stanie zrozumieć, dlaczego dwie osoby, mieszkające w tym samym mieście, kochające się, planujące wspólne życie, dobrze czujące się ze sobą nie miałyby razem mieszkać przed ślubem?
ilonkaczapela jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-07-23, 16:50   #29
Melodia mgieł nocnych
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Centralna Polska
Wiadomości: 2 479
Dot.: Odkłada zaręczyny...

A ja nie rozumiem po co takie rzeczy jak mieszkanie ze sobą jak mąż i żona przyśpieszać. Małżeństwo to ukoronowanie, zwieńczenie związku. Ono rozpoczyna nowe zycie. Cudownie jest czekać na ten moment. A jeśli mieszka się ze sobą przed ślubem to magia tego momentu pryska. Śub staje sie nic nie znaczącym papierkiem dla wielu. Mój eks 3 razy mnie prosił o zamieszkanie razem i chwała mojej mądrości, że się nie zgodziłam, bo bym wylądowała bez dachu nad głową Moim zdaniem jeśli miłość jest PRAWDZIWA i SZCZERA to nie jest jej w stanie zniszczyć rozrzucanie skarpetek czy sprzątanie.

Nie podobają mi się dzisiejsze zwyczaje i tyle. Pomieszkiwanie ze sobą phii...
__________________


All the single ladies, now put your hands up!!!


Pani Magister


OPENER 2010
Melodia mgieł nocnych jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-07-23, 17:10   #30
ilonkaczapela
Zakorzenienie
 
Avatar ilonkaczapela
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 910
Dot.: Odkłada zaręczyny...

Phi? Pomieszkiwanie?

A dlaczego niby mam się męczyć, złościć i smucić niewidzeniem się z narzeczonym, skoro możemy być razem cały czas? Mieszkaliśmy razem przez rok a później musieliśmy niestety widzieć się przez dwa lata jedynie na weekendy. I był to dla nas koszmar. DOSŁOWNIE KOSZMAR. teraz na szczęście znowu nam się sytuacja ustabilizowała i będziemy w jednym mieście i wynajmujemy mieszkanie razem. Żeby razem się kłaść spać, razem wstawać, gotować, jeść, sprzątać, robić zakupy itd.
Aż mi się nie chce myśleć o tych dwóch latach, wynajmowaniu mieszkania z obcymi dziewczynami(ja) albo mieszkaniu z rodzicami(narzeczony) i ciągłemu wkurzaniu się na tę sytuację.

Ślub bierzemy za dwa niecałe lata, bo wtedy skończymy studia i rodzice nie będą musieli nam za nie płacić. Powoli rozkręcamy firmę i niedługo będziemy w stanie już sami się utrzymywać. Na to czekamy najbardziej i wtedy będziemy mogli zostać pełnoprawnym małżeństwem, które dla nas nie jest jakimś niesamowitym początkiem a jedynie wygodą i takim ukoronowaniem związku.
ilonkaczapela jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Jeszcze przed ślubem


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-03-02 16:33:55


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:32.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.