NERWICA NATRĘCTW, inne nerwica

[Surimi]

Napisane przez vesna84

cieszę się, że weekendzik się udał
szkoda tylko, że naszła Cie ta natrętna myśl
wiem z własnego doświadczenia, ze mimo zapewnień wszystkich dookoła, dalej się będzie obstawiać przy swoim. natręty zaatakowały Twój zdrowy rozsądek.

niestety-wiesz jak to musi dziwnie wygladac kiedy marszcze brwi i probuje wyczuc zapach swojej glowy??nie wiem jak dla mnie to smierdzi

[vesna84]

domyślam się, że nie jest to przyjemne i czujesz się dziwnie. wiem też, że trudno uwierzyć innym, gdy mówia, że przecież Twoje włosy pachną.

[Surimi]

Napisane przez vesna84

domyślam się, że nie jest to przyjemne i czujesz się dziwnie. wiem też, że trudno uwierzyć innym, gdy mówia, że przecież Twoje włosy pachną.

hehe to jest uciażliwe ale dobrze ze nie wymyslilam sobie ze mam w ciele jakies zyjątka,bo po obejrzeniu Ruin(horror)mialam wrazenia i to niezlewogole zdolnosc do wkrecania sobie ze cos jest nie tak to u mnie norma,kiedys mialam wkret ze (normalnie czulam to) mam taki zapach(tam na dole)ze wszyscy to czuja to dopiero byla jazda...ale pani ginekolog powiedziala ze jest pieknie i wszystko dobrze i wtedy mi troszke przeszla-widocznie potrzebuje naukowego potwierdzenia swoich jazd a Ty Vesenko jedziesz na urlop jutro juz??

[truzkawka]

hej
nie pisałam tutaj długo, bo zbierałam się w sobie, żeby iść do lekarza i...
zatkało mnie
dowiedziałam się, że dramatyzuje i że to zwykłe objawy stresu, że tak mam i już, taka moja genetyka..
a przez te burze mam coraz częstsze napady

[Surimi]

Napisane przez LoLcIa123

up cóż tak zamilkł wątek,mam nadzieję,że to znak iż u Was wszystko super

myszeczka wydaję mi się,że to nerwica natręctw,mój kuzyn ma tak samo,parzystą ilość razy musi umyć dłonie,pożelować sobie włosy,4razy psiknąć perfumem,zgasić światło 4 razy i oświecić,zdarzy mu się wejść po schodach,zejść 2 stopnie niżej i wejść znowu.
Moja ciocia znowu liczy wszystkie buty przed wyjściem do pracy 2 razy,szczoteczki do zębów muszą być ułożone w jedną stronę i nie mogą być mokre,liczy szmatki do wycierania i ma różne dziwne 'fanty'.
Moja mama przed wyjściem do pracy sprawdza po dwa razy czy wszystkie przełączniki w piecu są wyłączone i liczy sobie 'raz dwa,raz dwa' i wiele,wiele innych.
Ja nie mam nerwicy natręctw,mam lęki przed śmiercią,wystarczy że usłyszę o jakiejś chorobie widzę wszystkie objawy u siebie,jak ma wydarzyć się coś wspaniałego w moim życiu,to przewiduje najgorsze scenariusze,czyli wiadomo co.

dopiero doczytalam twoj post i widze ogromne podobienstwo(lek przed smiercia)moze to sie jakos nazywa co??moze to nie nerwica a jakies dziwne urojenie ta nasza smierc??jak sobie radzisz z tym lękiem??ja nie bardzo szczerze mowiac

[Surimi]

Napisane przez truzkawka

hej
nie pisałam tutaj długo, bo zbierałam się w sobie, żeby iść do lekarza i...
zatkało mnie
dowiedziałam się, że dramatyzuje i że to zwykłe objawy stresu, że tak mam i już, taka moja genetyka..
a przez te burze mam coraz częstsze napady

heja na czym polega te dramatyzowanie??mozesz wiecej napisac??bo nie wiem do czego sie odniesc-do tego ze lekarz to kretyn??i zle cie zdjagnozowal??

[Surimi]

Lęk tanatyczny to lek przed smiercia w psychologi-sama odpowidam na swoje pytania bo wy siedzicie w pracy

[truzkawka]

Napisane przez truzkawka

hej
po przeczytaniu postu #187 zauważyłam, że mam tak samo.
Wczoraj jeszcze cała klasa się na mnie obraziła za nieucziwe napisanie sprawdzianu. Momentalnie zaczęłam płakać, serce mocniej mi waliło, cała się trzęsłam. Nie umiałam tego powstrzymać. Zauważyłam, ze od kilku tygodni mam bardzo spięte mięsnie twarzy, tzn. często przyłapuje się na zaciśniętych zębach. Byle błahostka ja to już przeżywam objawami jak wyżej. We wakacje nie miałam zbyt miło w domu, nie mogłam nic jesc, częste zgagi, zatwardzenia, uczucie mdłości, mimo że nie wymiotowałam. Kołotanie serca. Chodzę do kardiologa i z sercem jest coraz gorzej. Dzisiaj, po wczorajszej kłótni z klasą śniło mi się, że zabijam moją całą rodzinę. Przeczytałam w senniku, że często to się śni osobom chorym na nerwicę.
Czy to możliwe, że mam nerwice?

a to jest post #187

Napisane przez Nemezja

Ja to się czułam jak na hamaku gdzies pod palmami w ciepłym kraju





Dziewczyny z wątku "Psychiatra"wiedzą o co kaman,ale teraz dla niewtajemniczonych

Nawracająca nn i nerwica lękowa. Lęk nadal czuję przed nowymi zdarzeniami,taki mimowolny,ale nie na tyle dokuczliwy,by ratowac się Xanaxem np. Zresztą przyzwyczaiłam się, całe zycie bałam się wszystkiego. Ogólnie największa akcja miała miejsce jakiś rok temu,kiedy to wannę łez wylałam,ale nie będę może w kółko o tym pisać,bo to nudne się robi.
Kilkanaście/kilkadziesiąt(?) razy "miałam"atak wyrostka robaczkowego,setki razy widziałam siebie na sali operacyjnej,parę razy się dusiłam i myślałam,że już zejdę na tamten świat,"miałam" sepsę,kiedy to co chwilę przez całą noc paliłam lampkę w pokoju i oglądałam ręce.
Aha,i co najlepsze-byłam w ciąży! Poranne mdłości, siku co chwila,brzuch jakby taki większy,senność - klasyczne objawy szczególne dla stanu błogosławionego. Mdłości na widok jedzenia, badanie moczu nic nie wykazało,a lekarz pytał się,czy czasem w ciąży nie jestem nawet on wiedział,że jestem. Bałam się strasznie,co to będzie,panika,o rany! Codziennie serce w gardle, bezsenne noce,płacz...

Tylko,że z żadnym facetem nawet nie gadałam Wiatropylność górą


Kiedy tylko rodzice nie wracają na czas do domu, z szybkością światła przewijają mi się masakryczne sceny-a może ktoś ich napadł?A może był wypadek?
Kiedy słyszę na mieście karetkę,boję się,że coś im się stało, zanim pójdę spać,nasłuchuję czy oddychają.To już nie jest śmieszne.

Ostatnio jeszcze doszło mi mrowienie w rękach

[vesna84]

Napisane przez Surimi

hehe to jest uciażliwe ale dobrze ze nie wymyslilam sobie ze mam w ciele jakies zyjątka,bo po obejrzeniu Ruin(horror)mialam wrazenia i to niezlewogole zdolnosc do wkrecania sobie ze cos jest nie tak to u mnie norma,kiedys mialam wkret ze (normalnie czulam to) mam taki zapach(tam na dole)ze wszyscy to czuja to dopiero byla jazda...ale pani ginekolog powiedziala ze jest pieknie i wszystko dobrze i wtedy mi troszke przeszla-widocznie potrzebuje naukowego potwierdzenia swoich jazd a Ty Vesenko jedziesz na urlop jutro juz??

tak, jade już jutro
więc bedziecie mieć chwile spokój odemnie jakieś 10 dni

Napisane przez truzkawka

hej
nie pisałam tutaj długo, bo zbierałam się w sobie, żeby iść do lekarza i...
zatkało mnie
dowiedziałam się, że dramatyzuje i że to zwykłe objawy stresu, że tak mam i już, taka moja genetyka..
a przez te burze mam coraz częstsze napady

a u jakiego lekarza byłaś?? u psychiatry?? czy u rodzinnego??

[Surimi]

Napisane przez truzkawka

a to jest post #187


Ostatnio jeszcze doszło mi mrowienie w rękach

o rany wspolczuje masz niezleniewiem co napisactyle tylko ze z klasa mialam podobne jazdy a z rodzicami to juz nie wspomne czasami sie zastanawiaja czy ja normalna jestem ze tak o nich sie martwie??choroby tez sobie wkreca ale raczej takie smiertelne(sepsy nie mialam)raczej rak ,czuje czasem ze pluca porzera(pale duzo papierochowz nerwow oczywiscie)ehh..mozekiedy s jak juz zajde w upragniona ciaze to moj mozg sie wyleczy??albo dopiero mwtedy zejde ze strachu przed chorobami genetycznymi??tak to juz ze mna jest ehh...

[Surimi]

[quote=vesna84;8212201]tak, jade już jutro
więc bedziecie mieć chwile spokój odemnie jakieś 10 dni


ale ci dobrze bedzie swietnie i odpoczniesz wkoncu tylko jak wrocisz to szybciutko relacje nam tu skladajduzo slonka dla ciebie

[truzkawka]

Napisane przez vesna84

tak, jade już jutro
więc bedziecie mieć chwile spokój odemnie jakieś 10 dni



a u jakiego lekarza byłaś?? u psychiatry?? czy u rodzinnego??

u rodzinnego, do psychiatry, o ile się nie mylę trzeba mieć pozwolenie od rodziców, a moja mama mi nie wierzy

jak ja zaczełam pisać na wątku to uciekasz no ale odpoczywaj

Napisane przez Surimi

o rany wspolczuje masz niezleniewiem co napisactyle tylko ze z klasa mialam podobne jazdy a z rodzicami to juz nie wspomne czasami sie zastanawiaja czy ja normalna jestem ze tak o nich sie martwie??choroby tez sobie wkreca ale raczej takie smiertelne(sepsy nie mialam)raczej rak ,czuje czasem ze pluca porzera(pale duzo papierochowz nerwow oczywiscie)ehh..mozekiedy s jak juz zajde w upragniona ciaze to moj mozg sie wyleczy??albo dopiero mwtedy zejde ze strachu przed chorobami genetycznymi??tak to juz ze mna jest ehh...

ja też nie wiem o co w tym wsyztskim chodzi. kiedyś nie było radia, telewizji, nie słyszało się o tego typu chorobach, czemu nie może być jak wtedy?

[Surimi]

wiesz co wtedy pewnie bylo gorzej bo wszyscy sie nabijali z takich dziwactw al teraz powiedz ze masz nerwice i daja ci spokoj nie wytykaja palcami jakbys miala aids..

[truzkawka]

co i po tym, że wszyscy wiedzą co to jest nerwica, jak nikt mi nie wierzy?
od zawsze dramatyzowałam z różnymi chorobami, ostatnio właśnie męczyłam że mam sepse, ze mam wrzody, ze wyroste robaczkowy zaczął atakować, że mam miażdzyce wątroby (nie wiem, czy dobrze nazwałam tą chorobę ) i penwie dlatego nikt już mi nie chce wierzyć, że mam nerwice. Bo JAK ZWYKLE dramatyzuje i nic mi zapewne nie jest :x

[vesna84]

tylko, że takie dramatyzowanie- to właśnie nerwica...
nie rozumiem tych lekarzy, człowiek idzie do nich po pomoc i słyszy, że dramatyzuje...

ja też kiedyś "przechodziłam"sepse, po przeczytaniu o dziewczynie, która na nią zmarła.
po obejrzeniu w telewizji o matce- pijaczce bijacej dzieci miałam wkręty, że pewnie ja tez taka bedę i bede maltretowac własne dzieci.
w ciaży urojonej byłam juz ze 3 razy...
wkręty o dosypaniu tabletki gwałtu do piwa ( tez czytałam artykuł )
no i najświeższy natret, pewnie jkestem homo...
moja wyobrażnia nie zna granic..czasem sie jej boje

[Surimi]

Napisane przez vesna84

tylko, że takie dramatyzowanie- to właśnie nerwica...
nie rozumiem tych lekarzy, człowiek idzie do nich po pomoc i słyszy, że dramatyzuje...

ja też kiedyś "przechodziłam"sepse, po przeczytaniu o dziewczynie, która na nią zmarła.
po obejrzeniu w telewizji o matce- pijaczce bijacej dzieci miałam wkręty, że pewnie ja tez taka bedę i bede maltretowac własne dzieci.
w ciaży urojonej byłam juz ze 3 razy...
wkręty o dosypaniu tabletki gwałtu do piwa ( tez czytałam artykuł )
no i najświeższy natret, pewnie jkestem homo...
moja wyobrażnia nie zna granic..czasem sie jej boje

jestes przeurocza z tymi swoimi natretamiprzynajmniej ci piczka nie smierdzi

[Surimi]

niewiem jak moglam sobie wkrecac takie rzeczy a teraz na glowke(smierdząca) padlo)

[truzkawka]

Napisane przez vesna84

tylko, że takie dramatyzowanie- to właśnie nerwica...
nie rozumiem tych lekarzy, człowiek idzie do nich po pomoc i słyszy, że dramatyzuje...

ja też kiedyś "przechodziłam"sepse, po przeczytaniu o dziewczynie, która na nią zmarła.
po obejrzeniu w telewizji o matce- pijaczce bijacej dzieci miałam wkręty, że pewnie ja tez taka bedę i bede maltretowac własne dzieci.
w ciaży urojonej byłam juz ze 3 razy...
wkręty o dosypaniu tabletki gwałtu do piwa ( tez czytałam artykuł )
no i najświeższy natret, pewnie jkestem homo...
moja wyobrażnia nie zna granic..czasem sie jej boje

dzisiaj idę do drugiej lekarki rodzinnej, zobacze, może to coś da.
Tyle że tamtej powiedziałam p otym, jak mi oznajmiła, że dramatyzuje, że ja wiem, że mam nerwicę, i nie przyszłam do niej po diagnoze tylko po pomoc. to mi zaczela gadac, ze objawy nerwicy sa inne. no to zapytalam sie jej jakie, a ona, że nie bedzie mi mowic, bo nie ma czasu jak wyszlam z przychodni to sie poplakałam..

[vesna84]

Napisane przez Surimi

jestes przeurocza z tymi swoimi natretamiprzynajmniej ci piczka nie smierdzi

jesteś niesamowita!!!

Napisane przez truzkawka

dzisiaj idę do drugiej lekarki rodzinnej, zobacze, może to coś da.
Tyle że tamtej powiedziałam p otym, jak mi oznajmiła, że dramatyzuje, że ja wiem, że mam nerwicę, i nie przyszłam do niej po diagnoze tylko po pomoc. to mi zaczela gadac, ze objawy nerwicy sa inne. no to zapytalam sie jej jakie, a ona, że nie bedzie mi mowic, bo nie ma czasu jak wyszlam z przychodni to sie poplakałam..

nie przejmuj się ta lekarką, dziwna jakaś, zasługuje na

[LoLcIa123]

Muszę poczytać o tym lęku tanatycznym,bo nikt nie może już ze mną wytrzymać,moja koleżanka zmarła na zapalenie płuc,a ja teraz mając chrypkę boję się,że będę miała zapalenie płuc.Codziennie mierze temperature,czy aby nie jest podwyższona,bałam się nawet odwiedzić kuzyna w szpitalu,bo może się czymś tam zaraże nigdy nie było tak żeby mnie nic nie bolało,mój Tż-et mnie wspiera jeszcze,ale to się robi coraz bardziej uporczywe.

[vesna84]

Napisane przez LoLcIa123

Muszę poczytać o tym lęku tanatycznym,bo nikt nie może już ze mną wytrzymać,moja koleżanka zmarła na zapalenie płuc,a ja teraz mając chrypkę boję się,że będę miała zapalenie płuc.Codziennie mierze temperature,czy aby nie jest podwyższona,bałam się nawet odwiedzić kuzyna w szpitalu,bo może się czymś tam zaraże nigdy nie było tak żeby mnie nic nie bolało,mój Tż-et mnie wspiera jeszcze,ale to się robi coraz bardziej uporczywe.

a byłaś u lekarza??bierzesz jakies tableteczki?? może chodzisz na terapie??
trudno sobie samemu pomóc, większość przypadków wymaga jednak postawienia solidnej diagnozy no i leczenia. bo w innym razie choroba ta może nas wykończyć

[Surimi]

Napisane przez vesna84

jesteś niesamowita!!!




nie przejmuj się ta lekarką, dziwna jakaś, zasługuje na

musze jakos was wspierac bo ja pozytywna jestem tylko troche pokrecona a co sie bede zamartwiac..szkoda czasuoj to jakims polepszeniem zalatuje no to lepiej nie pomarudze jeszcze troszke

[LoLcIa123]

Napisane przez vesna84

a byłaś u lekarza??bierzesz jakies tableteczki?? może chodzisz na terapie??
trudno sobie samemu pomóc, większość przypadków wymaga jednak postawienia solidnej diagnozy no i leczenia. bo w innym razie choroba ta może nas wykończyć

Nie byłam,boję się pójść bardziej niż swojej nerwicy

[Surimi]

Napisane przez LoLcIa123

Muszę poczytać o tym lęku tanatycznym,bo nikt nie może już ze mną wytrzymać,moja koleżanka zmarła na zapalenie płuc,a ja teraz mając chrypkę boję się,że będę miała zapalenie płuc.Codziennie mierze temperature,czy aby nie jest podwyższona,bałam się nawet odwiedzić kuzyna w szpitalu,bo może się czymś tam zaraże nigdy nie było tak żeby mnie nic nie bolało,mój Tż-et mnie wspiera jeszcze,ale to się robi coraz bardziej uporczywe.

kurde ale mam nadzieje ze nie trujesz sie kazdym srodkiem przeciwbolowym,goraczkowy m itd??

[LoLcIa123]

Nie,nie absolutnie.
Biorę tylko krople na serce kiedy mnie boli poza tym,boję się brać leki,bo po niektórych leci mi krew z nosa[a mogę się przecież wykrwawić..!] śmieszy mnie własna głupota już....

[Surimi]

Vesenko ja mam pytanie do ciebie jak ty sobie w pracy radzisz z ta nerwica bo mnie jak sie o cos ktos zapyta to reaguje jakby mial mnie zaraz od idiotek powyzywac ze nie umiem nic i nawet najprostszych rzeczy nie umiem odnalezs w takim stanie od razu sie boje

[Surimi]

Napisane przez LoLcIa123

Nie,nie absolutnie.
Biorę tylko krople na serce kiedy mnie boli poza tym,boję się brać leki,bo po niektórych leci mi krew z nosa[a mogę się przecież wykrwawić..!] śmieszy mnie własna głupota już....

przeciez wiesz ze to nie glupota a krew z nosa mi tez leci czesto to z powodu oslabienia organiuzmu wiesz, a ten z powodu braku odporosci ktora zabiera nam ciagly stres

[vesna84]

Napisane przez Surimi

Vesenko ja mam pytanie do ciebie jak ty sobie w pracy radzisz z ta nerwica bo mnie jak sie o cos ktos zapyta to reaguje jakby mial mnie zaraz od idiotek powyzywac ze nie umiem nic i nawet najprostszych rzeczy nie umiem odnalezs w takim stanie od razu sie boje

ja czasami mam ochotę poprostu uciec z pracy...
albo nawrzeszczeć na kogoś przez telefon.a pracuje na takim stanowisku, że musze być do bólu grzecznaoblęd normalnie... ehhh a już najbardziej się nakręcam jak przyjdzie do mnie ta koleżanka o której pisałam (właśnie była przed chwilą) masakra. znowu pół dnia zmarnowane, ona wygląda jak bobochłop i nawet jakbyb była homo, nie sadze, żebym się nią zainteresowała, dlaczego ona mi tak weszła do tej mojej łepetyny?????

[vesna84]

Napisane przez LoLcIa123

Nie byłam,boję się pójść bardziej niż swojej nerwicy

nie bój się. jeśli trafisz do specjalisty, to on ci pomoże!!.

[Surimi]

Napisane przez vesna84

ja czasami mam ochotę poprostu uciec z pracy...
albo nawrzeszczeć na kogoś przez telefon.a pracuje na takim stanowisku, że musze być do bólu grzecznaoblęd normalnie... ehhh a już najbardziej się nakręcam jak przyjdzie do mnie ta koleżanka o której pisałam (właśnie była przed chwilą) masakra. znowu pół dnia zmarnowane, ona wygląda jak bobochłop i nawet jakbyb była homo, nie sadze, żebym się nią zainteresowała, dlaczego ona mi tak weszła do tej mojej łepetyny?????

wariatkaja cie wylecze jak zobaczysz moje zdjecia to sie we mnie zakochasz? bo cie jakos wspieram chce byc dla ciebie mila??kochana to szalenstwo czy kazda kobieta ktora sie do ciebie usmiechnie utkwi ci w glowie??tym bardziej ze jest babochlopem?? nie wkrecaj sobie poprostu traktuj ja normalnie a moze zastepuje ci w jakim sensie siostre,mame,przyjaciolke ??wiesz to moze byc zwyczajne przeniesienie uczuc na kogos kto jest dla ciebie milynie stresuj sie jutro juz tz bedzie tylko przy tobie i zadna inna baba go nie zastapi a jeszcze jak dobry seksik to wogole w skowronkach wrociszalbo z urojeniami ciazowymislodkosci jestes