BIEDRONKA - produkty godne polecenia cz. XLV

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Napisane przez kasia2209

Treść usunięta

Zgadzam się dziewczyny. Ja też jeśli ktoś poprosi to chętnie przepuszczę,zdarzało mi się też, że sama proponowałam komuś kto miał mniej zakupów, aby przeszedł przede mnie

No dla mnie to już chore, żeby mówić komukolwiek gdzie ma zakupy robić :/

[agafisia]

Napisane przez Silloe

Może to zależy od konkretnego zapachu

One właśnie tak działają że trzeba odwrócić buteleczke i nasączyć korek i pachnie wtedy dopóki korek paruje...Ale mi to pasuje nie lubię duszacych zapachów cały czas... różne zapachy kupuje pasuje mi kazdy😏 spróbuj sobie niedrogi jak Ci nie będzie pasować to więcej nie kupisz i tyle

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ZamyslonaRoztargniona]

Byłam wczoraj po 22 w Biedrze. Niektóre owoce przeceniane, było sporo towaru i w lodówkach i pieczywa. Zero kolejki do kasy (sklep do 22.30).

[kasia2209]

Treść usunięta

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Napisane przez kasia2209

Treść usunięta

Śmieszy mnie takie wyznaczenie innym ludziom gdzie i jakie mogą robić zakupy

[lady666macbeth]

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

Byłam wczoraj po 22 w Biedrze. Niektóre owoce przeceniane, było sporo towaru i w lodówkach i pieczywa. Zero kolejki do kasy (sklep do 22.30).

ja chyba muszę zacząć chodzić do Biedry o późnych porach, bo zwykle jak jadę w środku dnia to tracę mnóstwo czasu na stanie w kolejkach.

[sikora39]

Napisane przez ciastecek

No widzisz, Ty nie puścisz, a inni już tak. Jeżeli mam wybór iść kawałek dalej do B, a kupić to samo w sklepie osiedlowym 2-3 złote drożej, to logiczne, że pójdę do B. Przykre, że są tacy ludzie jak Ty. Wiele razy, zanim ktoś wypakował swoje rzeczy, ja już wychodziłam ze sklepu... Wystarczy trochę uprzejmości i zrozumienia, że nie każdy ma kasę, by wydawać w osiedlowym, skoro kawałek dalej ma taniej...

Kiedyś robiłam zakupy po pracy, ok 20, miałam 4-5 produktów wyłożonych na ladę i stanęły za mną 2 panie ok 60. Jedna miała kawę i tak coś za mną mówią, niestety nie zrozumiałam. Byłam odwrócona tyłem do nich, zamyślona i zwyczajnie zmęczona. Jedna wyszła przepychając się obok, a druga znowu zaczęła coś mówić, myślałam że do tej wychodzącej. Za chwilę wręcz nachalnie do mnie, tonem nie znoszącym odmowy ,, czy ją przepuszczę, bo ma 1 kawę,,. Powiedziałam, że nie mam dużo zakupów i może przecież zaczekać, a takie wręcz zaczepianie nie jest kulturalne! Ona zaś ,,bo siostra ma autobus...,,. Wpuściłam ją wkurzona na takie natręctwo i wiecie, jej kasowanie nie trwało krócej niż moje płacone kartą! Bardzo nie lubię gdy ktoś uważa, że NALEŻY go przepuścić, bo ma mało zakupów! Często u mnie zdarzali się panowie z alkoholem i pod wpływem z takim nastawieniem

[9b3c663057ffbc82ae9019b87931eb18768d1240]

Tu takie smutne opowieści ... hmm, a ja wręcz przeciwnie nie spotkałam się z takim czymś, dużo osób mnie przepuszczało jak miałam 1-3 rzeczy.
Chyba najbardziej przyjemne jest jak nie raz chciałam przepuścić jakąś starszą babcie a ona mówiła "A dziękuje dziecko, ja mam mnóstwo czasu, dzieci,wnuki odchowałam, mogę poczekać".
To chyba też zależy od regionu, zachowania i wychowania.

[lilianna90]

Ja z punktu widzenia osoby siedzącej na kasie uwielbiam typków od najtańszego piwa i wina gdy stoją do mnie w kolejce. Stoją to określenie na wyrost

I stoi taki, alkohol czuć od niego na kilometr, po kilku, kilkunastu minutach nadchodzi jego wyczekiwany moment na skasowanie najtańszego piwa a wtedy z pięknym uśmiechem oznajmiam, że mu go nie sprzedam

Oczywiście jest jakieś ryzyko, że dostanę puszką lub czymkolwiek w twarz, albo, że mnie opluje. Nie są to wymysły o dinozaurach, na każdym rejonie Polski w którym pracowałam (2 zupełnie inne województwa, łącznie około 10 biedronek) takie rzeczy się zdarzały.
Kasjerki dostawały w twarz, kiedyś nawet kasjer pracujący na sklepie przy wykładaniu towaru, po tym jak wcześniej nie sprzedał komuś alkoholu, dostał z gaśnicy.

I powiem Wam, że dla mnie to otwieranie biedronek do 23 czy 22 gdzie ludzi (klientów) na sklepie nie ma już prawie w ogóle, ochrony nie ma a nas pracownic jest na sklepie 3 w porywach do 4 jest kompletnym brakiem szacunku od pracodawcy co do naszego bezpieczeństwa.

[sikora39]

[1=9b3c663057ffbc82ae9019b 87931eb18768d1240;8226567 1]Tu takie smutne opowieści ... hmm, a ja wręcz przeciwnie nie spotkałam się z takim czymś, dużo osób mnie przepuszczało jak miałam 1-3 rzeczy.
Chyba najbardziej przyjemne jest jak nie raz chciałam przepuścić jakąś starszą babcie a ona mówiła "A dziękuje dziecko, ja mam mnóstwo czasu, dzieci,wnuki odchowałam, mogę poczekać".
To chyba też zależy od regionu, zachowania i wychowania.[/QUOTE]

Właśnie, też mi się zdarza proponować wejście przede mnie, zwłaszcza jak mam dużo zakupów i ktoś ma 1-2 rzeczy, ale nie lubię, gdy ktoś tego żąda!
A co do panów trunkowych, to jeszcze zdarza się (jak mu sprzedają, a czasem ,,nie zauważają,, bycia pod wpływem), że mu brakuje i szuka pieniędzy po wszystkich kieszeniach

[Synthesthesia]

Napisane przez Silloe

Ma ktoś https://www.opiniodajnia.pl/biedronk...rzec/#slide/14 ten odświeżacz do samochodu w buteleczce Aril Car? Jak z intensywnością? Długo pachnie?

Miałam "las deszczowy" czy jakoś tak....ale nie do samochodu tylko do biura fajny, długotrwały zapach.

[maartini92]

Napisane przez sikora39

Właśnie, też mi się zdarza proponować wejście przede mnie, zwłaszcza jak mam dużo zakupów i ktoś ma 1-2 rzeczy, ale nie lubię, gdy ktoś tego żąda!

Ja kiedyś zawsze sama z siebie przepuszczalam kogoś kto był za mną i miał jedną czy dwie rzeczy, bo on szybciej zostanie obsłużony niż ja wyciągnę wszystko z wózka na taśmę. Ale od dłuższego czasu już tego nie robię, chyba, że ktoś poprosi. Dlaczego? Raz stal za mną pan z 4pakiem piwa (nie jestem pewna czy to było w B.czy w L.), a ja miałam zakupów na dwie-trzy siatki i mnóstwo drobnicy, więc zapytałam go "pan ma tylko piwo?" - "tak, tylko piwko" - "to proszę stanąć przede mną" i co? Gdzieś zza regału wyskakuje do niego jego żona z wielkim wózkiem wypełnionym po brzegi, zakupów na parę stów. Sama przestawiłam mu to piwo spowrotem za mnie. Od tego czasu przepuszczam tylko na prośbę albo osoby, które uznam za uprzywilejowane, takim sama proponuję (o kulach, zaawansowana ciąża itp.)

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Napisane przez lilianna90

Ja z punktu widzenia osoby siedzącej na kasie uwielbiam typków od najtańszego piwa i wina gdy stoją do mnie w kolejce. Stoją to określenie na wyrost

I stoi taki, alkohol czuć od niego na kilometr, po kilku, kilkunastu minutach nadchodzi jego wyczekiwany moment na skasowanie najtańszego piwa a wtedy z pięknym uśmiechem oznajmiam, że mu go nie sprzedam

Oczywiście jest jakieś ryzyko, że dostanę puszką lub czymkolwiek w twarz, albo, że mnie opluje. Nie są to wymysły o dinozaurach, na każdym rejonie Polski w którym pracowałam (2 zupełnie inne województwa, łącznie około 10 biedronek) takie rzeczy się zdarzały.
Kasjerki dostawały w twarz, kiedyś nawet kasjer pracujący na sklepie przy wykładaniu towaru, po tym jak wcześniej nie sprzedał komuś alkoholu, dostał z gaśnicy.

I powiem Wam, że dla mnie to otwieranie biedronek do 23 czy 22 gdzie ludzi (klientów) na sklepie nie ma już prawie w ogóle, ochrony nie ma a nas pracownic jest na sklepie 3 w porywach do 4 jest kompletnym brakiem szacunku od pracodawcy co do naszego bezpieczeństwa.

To się nadaje na wątek o idiotycznych (no w tym przypadku to raczej chamskich i nienormalnych delikatnie mówiąc) zachowaniach klientów

[SzczyptaRadosci]

Kiedyś przepuściłam kobietę z jedną rzeczą(jakimś koszykiem)i to był mój błąd, bo okazało się, że nie było kodu, potem jak pani kasjerka znalazła inny kosz z kodem, to pani się kolor nie podobał, to tamta spowrotem po tamten kosz... Koniec końców kobieta go nie kupiła, bo cena jej nie odpowiadała... Straciłam wtedy dobre 10 min, a pani miała tylko 1 rzecz 😉

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ParoleParole]

Napisane przez Silloe

Jakiś konkretny zapach ?

Zielony z olejkami eterycznymi.



A ja przepuszczam sama z siebie kobiety w ciąży i jak jestem sama z większymi zakupami, a ktoś z jakąś rzeczą stoi (ale dlatego, że w spokoju chce się wypakowac. Jeśli ktoś mnie poprosi i faktycznie mam czas to nie ma problemu. Ostatnio mnie babka w l. Zdenerwowała. Bo miałam dosłownie 2 rzeczy na szybko przed pracą,a ta przede mną się wepchala bo ona coś tylko chciała zapytać. Innym razem kobieta stwierdziła, że mam ją przepuścić bo ona to do lekarza się spieszy i już spóźniona jest . Oczywiście ja zignorowalam bo stałam tylko z deska do prasowania, a ona pełnym wózkiem z zakładkami.
Sama pracuje w handlu i nic mnie tak na kasie nie denerwuj jak ludzie wpychaja się w kolejce.

Chociaż u mnie w b. Jest dziwny zwyczaj, że nie ma kolejki a są tacy klienci którzy krzykiem wymuszają otwarcia kolejnej kasy żeby nie stać w kolejce. Oczywiście nie mówię o kolejkach na pół sklepu, a dwóch osobach przy kasie.


I niestety u mnie w pracy też takie wymuszenie otwarcia następnej kasy bo komuś się nie chce poczekać tych 5 minut jest na poziomie dziennym.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[smerfetk_a]

Napisane przez pamk22

Dla mnie taka osoba z paroma zakupami pytająca, czy ją przepuszczę jest po prostu bezczelna. Ogólnie się przyjęło, że jak ktoś ma dużo zakupów, a inna osoba mniej to powinno się ją przepuścić, ale ja nie widzę żadnej podstawy do tego. Skoro oboje przychodzimy do dużego sklepu, który - nie oszukujmy się - jest przeznaczony do robienia dużych zakupów to na równych zasadach powinniśmy stać w kolejce. Po szybki zakup 1-2 rzeczy idzie się do sklepiku osiedlowego, a nie takiego molochu jak Biedronka. Co innego, gdy sam zdecyduję się kogoś przepuścić, bo jest to np. dziecko kupujące sok czy loda lub jest jakieś uzasadnienie do takiego przepuszczenia. Osoba pytająca, czy ją przepuszczę wywołuje presje, bo jak tego nie zrobię to zaraz sobie pomyśli, że jestem jakiś nieuprzejmy, a jeśli jest jeszcze plotkarą, a akcja dzieje się na wsi/małym mieście to zaraz się rozniesie.

Mogę jeść tylko pieczywo orkiszowe i na moim osiedlu tylko w Biedronce je kupię. I czasem jestem zmuszona wejść tylko po to.
Z tym że nigdy nie proszę o przepuszczenie, ale bardzo często ludzie sami z siebie przepuszczają, ja zresztą robię to samo jak mam większe zakupy.

A Biedronka to żaden moloch, molochem są hipermarkety typu Auchan

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[tapetka22]

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

Byłam wczoraj po 22 w Biedrze. Niektóre owoce przeceniane, było sporo towaru i w lodówkach i pieczywa. Zero kolejki do kasy (sklep do 22.30).

nigdy nie widzialam w biedrze przecen

Napisane przez lilianna90

Ja z punktu widzenia osoby siedzącej na kasie uwielbiam typków od najtańszego piwa i wina gdy stoją do mnie w kolejce. Stoją to określenie na wyrost

I stoi taki, alkohol czuć od niego na kilometr, po kilku, kilkunastu minutach nadchodzi jego wyczekiwany moment na skasowanie najtańszego piwa a wtedy z pięknym uśmiechem oznajmiam, że mu go nie sprzedam

Oczywiście jest jakieś ryzyko, że dostanę puszką lub czymkolwiek w twarz, albo, że mnie opluje. Nie są to wymysły o dinozaurach, na każdym rejonie Polski w którym pracowałam (2 zupełnie inne województwa, łącznie około 10 biedronek) takie rzeczy się zdarzały.
Kasjerki dostawały w twarz, kiedyś nawet kasjer pracujący na sklepie przy wykładaniu towaru, po tym jak wcześniej nie sprzedał komuś alkoholu, dostał z gaśnicy.

I powiem Wam, że dla mnie to otwieranie biedronek do 23 czy 22 gdzie ludzi (klientów) na sklepie nie ma już prawie w ogóle, ochrony nie ma a nas pracownic jest na sklepie 3 w porywach do 4 jest kompletnym brakiem szacunku od pracodawcy co do naszego bezpieczeństwa.

masz calkowita racje!czesto biedry sa przy autostradach albo innych malo zaludnionych miejscach a po takim piatku czy sobocie to utarg w takim sklepie jest pewnie wiekszy niz w banku..

Napisane przez kasia2209

Treść usunięta

dokladnie, niektore biedronki sa wilkosciowo jak oiedlowe delikatesy

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Napisane przez tapetka22

nigdy nie widzialam w biedrze przecen

[/B]

masz calkowita racje!czesto biedry sa przy autostradach albo innych malo zaludnionych miejscach a po takim piatku czy sobocie to utarg w takim sklepie jest pewnie wiekszy niz w banku..





dokladnie
ja nie pytam ludzi nagminnie i zawsze tylko wtedy , kiedy mam ku temu powod . robie to kulturalnie i jezeli ktos mnie nie przepuszcza to nie mysle sobie ze jest bucem czy cos . Ja bardzo czesto sama od siebie , kaze komus isc przede mna ale gdy ktos mnie pyta czy go puszcze majac 2 rzeczy a ja mam 3, albo gdy tez mi sie spieszy to grzecznie mowie , ze sama mam malo zakupow i tyle .

dla mnie bezczelne jest chamstwo, obrazanie i ponizanie innych a nie grzeczna prosba.

chamstwem byloby tez poproszenie wysokiego pana o zdjęcie mi recznika papierowego z gory bo nie dosiegam?




zrobilabym identycznie i jeszcze bym mu powiedziala "koszyk zony to gratis do piwa tak?"

trzeba taki zalozyc

dokladnie, niektore biedronki sa wilkosciowo jak oiedlowe delikatesy

Watek o idiotycznych zachowaniach klientow dzisiaj odkopalam, ale nie wiem czy takie zachowania sie tam kwalifikuja, bo to co tutaj opisujemy to chamstwo i bezczelnosc a nie tylko glupota. Choc czasamj to klienci sa ok a ekspedient taki ze slow brakuje

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[tapetka22]

[1=faf3d67d51656f0b2bcdb9f 98a45434bc3aa12e6;8226860 1]Watek o idiotycznych zachowaniach klientow dzisiaj odkopalam, ale nie wiem czy takie zachowania sie tam kwalifikuja, bo to co tutaj opisujemy to chamstwo i bezczelnosc a nie tylko glupota. Choc czasamj to klienci sa ok a ekspedient taki ze slow brakuje

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
U mnie najgorsze teksty są w Interze..
Nawet by mi do głowy nie przyszło że tak można się do kogoś odezwać

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Napisane przez tapetka22

U mnie najgorsze teksty są w Interze..
Nawet by mi do głowy nie przyszło że tak można się do kogoś odezwać

Ja takze jak czasami slysze co sie w sklepach dzieje...

Tylko kurcze ekspedientki to tez niekiedy sie tak zachowuja, ze sie zakupow odechciewa. Jakis czas temu kupowalam w nowootwartej zabce batoniki to dziewczyna nie kasowala, tylko rzucala tymi batonikami oraz ogolnie mine miala jakby pracowala tam za kare. Ja wiem, ze to nie jest wdzieczna praca i naprawde wspolczuje kasjerkom ale czasami ich zachowania tez sa niezbyt fajne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasia2209]

Treść usunięta

[d23e4c1348afa4365069847cb82dee166acf5cc3_62b641f267164]

Mnie się zdarzyło w delikatesach osiedlowych stać za panem kupującym 4 Tatry mocne. Rzucił dwie garście miedzi dla kasjerki, długo jej zajęło liczenie, ale wyszło za mało. Wielka awantura na cały sklep, że sam przeliczał i nie jest za mało, pewnie kasjerka zgubiła lub chce go oszukać, proszę o kierownika, etc. Drugi raz przeliczone, wyszła ta sama kwota, nadal awantura.
Dziwię się, że kasjerka nie mogła od razu skasować za 3 puszki, 4 odstawić i oddać ewentualną resztę. Facet zaczął się w końcu domagać zniżki, bo tu często kupuje, bo mu się należy. Nic z tym nie zrobiła, coś ruszyło dopiero jak ktoś zniecierpliwiony z kolejki dorzucił się dla żula na to 4 piwo.

W Biedronce nigdy coś takiego mi się nie przytrafiło, bardzo możliwe, że ze względu na ochronę w sklepie. Szczerze powiedziawszy to takie osiedlowe sklepy to dla mnie ostateczność, bo wcale nie cieszę się z większego wyboru, mięsa czy serów bym tam nie kupiła, jest dla mnie dalej niż Biedronka, ma sporo wyższe ceny i takie sceny to pewnie codzienność.

[Katarynka1]

[1=d23e4c1348afa4365069847 cb82dee166acf5cc3_62b641f 267164;82276201]
Dziwię się, że kasjerka nie mogła od razu skasować za 3 puszki, 4 odstawić i oddać ewentualną resztę. Facet zaczął się w końcu domagać zniżki, bo tu często kupuje, bo mu się należy. Nic z tym nie zrobiła, coś ruszyło dopiero jak ktoś zniecierpliwiony z kolejki dorzucił się dla żula na to 4 piwo.
[/QUOTE]

Stanę w obronie kasjerki bo czteropak nie zawsze można rozdzielić na pojedyncze puszki, możliwe że 3 sztuki musiałaby nabijać oddzielnie, i kwota do zapłaty byłaby jeszcze wyższa. Chociaż przyznam że nie wiem, czy w Biedronce akurat tak jest.

Wielkie brawa dla zniecierpliwionego klienta, który dorzucił facetowi do piwa - upewniajmy roszczeniowych, awanturujących się niesłusznie chamów w ich przekonaniu, że się im należy. Wystarczy się pokłócić wystarczająco długo aby osiągnąć cel naprawdę chcemy takiego społeczeństwa?

[d23e4c1348afa4365069847cb82dee166acf5cc3_62b641f267164]

Napisane przez Katarynka1

Stanę w obronie kasjerki bo czteropak nie zawsze można rozdzielić na pojedyncze puszki, możliwe że 3 sztuki musiałaby nabijać oddzielnie, i kwota do zapłaty byłaby jeszcze wyższa. Chociaż przyznam że nie wiem, czy w Biedronce akurat tak jest.

Wielkie brawa dla zniecierpliwionego klienta, który dorzucił facetowi do piwa - upewniajmy roszczeniowych, awanturujących się niesłusznie chamów w ich przekonaniu, że się im należy. Wystarczy się pokłócić wystarczająco długo aby osiągnąć cel naprawdę chcemy takiego społeczeństwa?

Też nie popieram dorzucania się piajczkom do alkoholu.
A to akurat nie był czteropak, po prostu 4 puszki, niespakowane.

[Katarynka1]

[1=d23e4c1348afa4365069847 cb82dee166acf5cc3_62b641f 267164;82281816]Też nie popieram dorzucania się piajczkom do alkoholu.
A to akurat nie był czteropak, po prostu 4 puszki, niespakowane.[/QUOTE]

Aha, nie wiem czemu pomyślałam, że był to cały czteropak To w tej sytuacji pewnie, że powinna sprzedać 3 po prostu.

[Justine1989]

Można prosić o pisanie ot na szaro? Z góry dziękuję


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kamea2000]

Podzielę się "niespodzianką" z Biedronki.
Śledzie w sosie pomidorowym (Amerigo) okazały się.... szprotkami
Nie z ostatnich zakupów, kupowałam z dobry miesiąc temu, ale dopiero wczoraj otwarliśmy.
W puszce inna ryba niż napisane (i namalowane ) na opakowaniu.
Miał ktoś tak?

[d23e4c1348afa4365069847cb82dee166acf5cc3_62b641f267164]

Napisane przez Kamea2000

Podzielę się "niespodzianką" z Biedronki.
Śledzie w sosie pomidorowym (Amerigo) okazały się.... szprotkami
Nie z ostatnich zakupów, kupowałam z dobry miesiąc temu, ale dopiero wczoraj otwarliśmy.
W puszce inna ryba niż napisane (i namalowane ) na opakowaniu.
Miał ktoś tak?

Nie. Raz mi się trafiło dostać w opakowaniu inny produkt, ale to nie było w Biedronce tylko w sklepie firmowym producenta i tam ostrzegali, że tak naprawdę nie wiadomo co jest w środku

Za to złapałam dzisiaj w mojej biedronce łososia w sosie mango curry, nie polecam
Mango nie czuć wcale, curry bardzo niewyraźnie, tylko na samym początku, później ginie. Ogólnie jakoś tak słabo przyprawiony, brakowało mu wszystkiego.

[Ala_73]

Napisane przez Kamea2000

Podzielę się "niespodzianką" z Biedronki.
Śledzie w sosie pomidorowym (Amerigo) okazały się.... szprotkami
Nie z ostatnich zakupów, kupowałam z dobry miesiąc temu, ale dopiero wczoraj otwarliśmy.
W puszce inna ryba niż napisane (i namalowane ) na opakowaniu.
Miał ktoś tak?

Tak nie, ale szukającym sardynek w puszce radzę czytac opis - czesto sa to szprotki

A u Ciebie w składzie były śledzie czy szprotki?

[d23e4c1348afa4365069847cb82dee166acf5cc3_62b641f267164]

Napisane przez Ala_73

Tak nie, ale szukającym sardynek w puszce radzę czytac opis - czesto sa to szprotki

A u Ciebie w składzie były śledzie czy szprotki?

To mogą tak w ogóle zrobić?
Szok dla mnie. Będę się przyglądać etykietom