Mamy styczniowo-lutowe 2013 część XXVII

[gojka24]

Napisane przez mala_19kw

Być może wszystko co wymieniłaś złożyło się na to co teraz się dzieje w mojej głowie ale ewidentnie największe rozchwianie emocjonalne mam kiedy O. jest nie do zniesienia a ja nie umiem sobie z nim poradzić.

Rozmawiałam-pomaga na chwilę a później jest znowu to samo. Kompletnie nie dociera do niego żaden argument.
Najgorzej jest chyba jak mąż jest w domu,wtedy zachowuje się jeszcze gorzej. Kompletnie się nie dogadują.

To raczej z przedszkolem nie ma nic wspólnego. To działo się dużo wcześniej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:51 ---------- Poprzedni post napisano o 10:30 ----------


Ja zdaje sobie sprawę że siedzenie w domu nie pomaga. Mam świadomość że gdybym wyszła z tych 4 ścian byłoby lepiej ale sytuacja życiowa mi na to nie pozwala. Bycie rodzicem cukrzyka wygląda trochę inaczej jak życie rodzica zdrowego dziecka. Oskar tak naprawdę ma tylko mnie i męża,tylko my znany chorobę i możemy mu pomóc. Mąż pracuje więc cała odpowiedzialność spoczywa na mnie. Jeśli mam wybrać spełnianie siebie czy bezpieczeństwo dziecka to wybieram to drugie.
Zwyczajnie nie mogę sobie pozwolić na przyjemności,a nawet jeśli już bym chciała to tylko wieczór wchodzi w grę a wtedy jest ze mną najgorzej i na nic nie mam ochoty.

Miałam propozycje pracy rok po tym jak O. zachorował- musiałam odmówić.

Teraz O. pójdzie do przedszkola,mogłabym w tym czasie "odpocząć" psychicznie ale nie w tym przypadku bo ja w tym przedszkolu będę z nim. Musi być bezpieczny a nikt kto nie zna choroby mu tego nie zapewni.

To wszystko bardzo się komplikuje i często wyklucza. Nie mam zbyt dużo ruchów w zakresie własnego spełniania.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:59 ---------- Poprzedni post napisano o 10:51 ----------

Gojka-odnośnie zamówienia to masz opcje anuluj zamówienie lub po prostu jak nie zapłacisz w terminie to Chińczyk sam je anuluje. Nie poniesiesz żadnej odpowiedzialności.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Kochana, ja Cię doskonale rozumiem. Jeszcze rok temu sama siedziałam w domu i poświęcam się w 100% dziecku. Astma wiadomo to zupełnie co innego niz cukrzyca. Cukrzycę znam. Mam w rodzinie sporo cukrzykow. Wiem jak wygląda dzień cukrzyka w szkole, domyślam się jak w przedszkolu. Wiem, że to mega obciążające psychicznie.. Skoro piszesz, że nie masz możliwości wyjścia z domu to może jakieś zainteresowanie w domu.. Mnie relaksuja książki. Kocham czytać, to taka moja odskocznia . Choć czytam tylko wieczorem, ale dużo mi to daje. Przed pójściem do pracy szycie było moja odskocznią.. Też nie miałam za bardzo z kim wyjść.. Najlepsze koleżanki powyjezdzaly, te które zostały pourywaly kontakty.. Bo gdzież to z 4 letnim dzieckiem w domu siedzieć.. Ano czasami wyjścia nie ma.. Wysyłam Ci moc pozytywnych fluidow

Sama już zaczynam w stresie żyć. Kwiecień i maj to najcięższe dla nas miesiące. A mnie w kwietniu na tydzień w delegację wysyłają.. Zawsze to ja się mała zajmowałam. Boję się czy tz lub moja mama dadzą radę, czy w odpowiednim momencie zareaguja.. Ja to wszystko intuicyjnie robię..

Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka

[pstryczek84]

Mała, a jakaś siostra, kuzynka? A jak nie to łaski bez! Sama rusz na jakieś zakupy. Kup sobie coś kolorowego!
Ewentualnie zapraszam do siebie, ja też siedzę w domu, posiedzimy razem



Wysłane z mojego CUBOT H3 przy użyciu Tapatalka

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Pstryku, a ty kiedy back to school?

[pstryczek84]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;82287111]Pstryku, a ty kiedy back to school? [/QUOTE]1 wrzesnia
Dzis sie ocknelam ze w czwartek konczy mi sie zdrowotny musze pedzic z podaniem o zalegly wypoczynkowy bo inaczej w piatek do roboty bym szla

Wysłane z mojego D2303 przy użyciu Tapatalka

[nafiyqa]

PSTRYCZEK szybko machnie trzecie i znów wolne :P:P

TZ mnie namawia na dziecko, ale ja nie chcę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pstryczek84]

Napisane przez nafiyqa

PSTRYCZEK szybko machnie trzecie i znów wolne :P:P

TZ mnie namawia na dziecko, ale ja nie chcę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Czemu nie chcesz?

Wysłane z mojego D2303 przy użyciu Tapatalka

[elllmi]

hej

szpaki tak przycisnęło, że walczą w karmniku z sikorkami o ziarenka mówie wam, masakra, co się dzieje na balkonie - dzisiaj jedna sikorka tak walnęła w szybę, że już się nie podniosła

fajna promocja w H&M na bluzy dla chłopaków - http://www2.hm.com/pl_pl/productpage.0595558001.html plus jeszcze 18% rabatu dzisiaj i jutro, więc wychodzą za 20zł z groszami

Mała, ja Cię doskonale rozumiem, bo ostatnio ze mną działo się to samo, a dodatkowo non stop kłóciliśmy się z TŻ, on w ogóle tego nie kumał i miał już dość, że ja non stop płaczę "bez powodu"; teraz trochę lepiej, ale moja cierpliwość do dzieci jest zerowa, wszystko wyprowadza mnie z równowagi i zdecydowanie za dużo krzyczę

Napisane przez nafiyqa

TZ mnie namawia na dziecko, ale ja nie chcę

[mala_19kw]

Napisane przez gojka24

Kochana, ja Cię doskonale rozumiem. Jeszcze rok temu sama siedziałam w domu i poświęcam się w 100% dziecku. Astma wiadomo to zupełnie co innego niz cukrzyca. Cukrzycę znam. Mam w rodzinie sporo cukrzykow. Wiem jak wygląda dzień cukrzyka w szkole, domyślam się jak w przedszkolu. Wiem, że to mega obciążające psychicznie.. Skoro piszesz, że nie masz możliwości wyjścia z domu to może jakieś zainteresowanie w domu.. Mnie relaksuja książki. Kocham czytać, to taka moja odskocznia . Choć czytam tylko wieczorem, ale dużo mi to daje. Przed pójściem do pracy szycie było moja odskocznią.. Też nie miałam za bardzo z kim wyjść.. Najlepsze koleżanki powyjezdzaly, te które zostały pourywaly kontakty.. Bo gdzież to z 4 letnim dzieckiem w domu siedzieć.. Ano czasami wyjścia nie ma.. Wysyłam Ci moc pozytywnych fluidow

Sama już zaczynam w stresie żyć. Kwiecień i maj to najcięższe dla nas miesiące. A mnie w kwietniu na tydzień w delegację wysyłają.. Zawsze to ja się mała zajmowałam. Boję się czy tz lub moja mama dadzą radę, czy w odpowiednim momencie zareaguja.. Ja to wszystko intuicyjnie robię..

Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka

Napisane przez pstryczek84

Mała, a jakaś siostra, kuzynka? A jak nie to łaski bez! Sama rusz na jakieś zakupy. Kup sobie coś kolorowego!
Ewentualnie zapraszam do siebie, ja też siedzę w domu, posiedzimy razem



Wysłane z mojego CUBOT H3 przy użyciu Tapatalka

Dzięki kochane

Napisane przez elllmi

hej

szpaki tak przycisnęło, że walczą w karmniku z sikorkami o ziarenka mówie wam, masakra, co się dzieje na balkonie - dzisiaj jedna sikorka tak walnęła w szybę, że już się nie podniosła

fajna promocja w H&M na bluzy dla chłopaków - http://www2.hm.com/pl_pl/productpage.0595558001.html plus jeszcze 18% rabatu dzisiaj i jutro, więc wychodzą za 20zł z groszami

Mała, ja Cię doskonale rozumiem, bo ostatnio ze mną działo się to samo, a dodatkowo non stop kłóciliśmy się z TŻ, on w ogóle tego nie kumał i miał już dość, że ja non stop płaczę "bez powodu"; teraz trochę lepiej, ale moja cierpliwość do dzieci jest zerowa, wszystko wyprowadza mnie z równowagi i zdecydowanie za dużo krzyczę

Podniosłaś mnie na duchu tym wpisem,przynajmniej wiem że nie jestem z tym sama
Dokładnie tak jest u nas, może i jest w tym troche racji bo ileż można znosić czyjeś humory/huśtawkę nastrojów ale tu przede wszystkim... chyba chodzi o zrozumienie -zwyczajne wsparcie,tyle.

U mnie bywają takie dni że jakoś daje sobie radę, fukcjonuje mimo wszystko ale mam też takie doły że mam kompletnie wszystko w dupie. Na zasadzie "radźcie sobie sami" .
To jest huśtawka nastrojów. Tykam jak bomba-wystarczy malutki błąd ze strony chłopaków i po prostu wybucham. Zdecydowanie więcej u mnie tych gorszych dni-walcze sama z sobą o bycie lepszą ale chyba mam za słabą wole. Zdaje sobie sprawe jaka podła jestem,jakie potrafie mówić rzeczy i wyrzywać sie krzycząc- to jest najgorsze że nie umiem tego opanować

[hope01]

Hje gratuluję

Dziewczyny jestem rzadko bo dużo się dzieje, kto.ogladale.uwagę, no to moze się domyślać..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pstryczek84]

Napisane przez hope01

Hje gratuluję

Dziewczyny jestem rzadko bo dużo się dzieje, kto.ogladale.uwagę, no to moze się domyślać..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Co sie dzieje???

Wysłane z mojego D2303 przy użyciu Tapatalka

[gojka24]

Napisane przez mala_19kw

Dzięki kochane



Podniosłaś mnie na duchu tym wpisem,przynajmniej wiem że nie jestem z tym sama
Dokładnie tak jest u nas, może i jest w tym troche racji bo ileż można znosić czyjeś humory/huśtawkę nastrojów ale tu przede wszystkim... chyba chodzi o zrozumienie -zwyczajne wsparcie,tyle.

U mnie bywają takie dni że jakoś daje sobie radę, fukcjonuje mimo wszystko ale mam też takie doły że mam kompletnie wszystko w dupie. Na zasadzie "radźcie sobie sami" .
To jest huśtawka nastrojów. Tykam jak bomba-wystarczy malutki błąd ze strony chłopaków i po prostu wybucham. Zdecydowanie więcej u mnie tych gorszych dni-walcze sama z sobą o bycie lepszą ale chyba mam za słabą wole. Zdaje sobie sprawe jaka podła jestem,jakie potrafie mówić rzeczy i wyrzywać sie krzycząc- to jest najgorsze że nie umiem tego opanować

Mała kurde czytam Twoje wpisy i przed oczami mam siebie. Przechodzilam to samo. Wiem jak jest wtedy ciężko i źle.. Trzymam kciuki, aby szybko słonko u Ciebie zaswiecilo. Może nadejście wiosny pozytywnie Cię nastroi.

Napisane przez hope01

Hje gratuluję

Dziewczyny jestem rzadko bo dużo się dzieje, kto.ogladale.uwagę, no to moze się domyślać..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie oglądam tv ale domyślam się że to coś ma związek z wcześniejszą praca. Dobrze myślę? Trzymaj się..

A ja muszę pochwalić tz.. Chyba się na nowo zakochalismy w sobie od kilku miesięcy mam w domu innego mężczyznę.. Choć czasem gra na nerwach..

Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Nie mam pojęcia o xo chodzi, ale na wszelki wypadek ogromu sił życzę Hope

[hope01]

Gojka dobrze strzelasz

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pstryczek84]

Napisane przez hope01

Gojka dobrze strzelasz

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

O kurde... Napisz w k. o co chodzi

Wysłane z mojego CUBOT H3 przy użyciu Tapatalka

[meneq]

mala, elllmi ja tez mam problem. Dokladnie tak jak opisujecie, u mnie od przeprowadzki jest jeden wielki dol. Tesciowa mieszka 5min spacerem a widzimy ja jeszcze rzadziej. Tz stara sie pomagac, ale to jest kropla w morzu potrzeb. Mialam dac Ruri od wrzesnia do przedszkola, ale nie damy rady finansowo, wiec bede siedziec w domu co najmniej do kwietnia przyszlego roku a dalej czeka mnie kursowanie miedzy szkola, przedszkolem a przychodnia. Wiec i tak czasu dla siebie nie bedzie. Ale przynajmniej bede sama przez czesc czasu. A nie wszedzie coagnac przynajmniej Ruri za soba

[mala_19kw]

Napisane przez meneq

mala, elllmi ja tez mam problem. Dokladnie tak jak opisujecie, u mnie od przeprowadzki jest jeden wielki dol. Tesciowa mieszka 5min spacerem a widzimy ja jeszcze rzadziej. Tz stara sie pomagac, ale to jest kropla w morzu potrzeb. Mialam dac Ruri od wrzesnia do przedszkola, ale nie damy rady finansowo, wiec bede siedziec w domu co najmniej do kwietnia przyszlego roku a dalej czeka mnie kursowanie miedzy szkola, przedszkolem a przychodnia. Wiec i tak czasu dla siebie nie bedzie. Ale przynajmniej bede sama przez czesc czasu. A nie wszedzie coagnac przynajmniej Ruri za soba

Przytulam mocno 😙
Jak widać jest nas więcej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pstryczek84]

Meneq- duzo sily!

Wysłane z mojego D2303 przy użyciu Tapatalka

[meneq]

Napisane przez pstryczek84

Meneq- duzo sily!

Wysłane z mojego D2303 przy użyciu Tapatalka

Wiecej potrzeba

[pstryczek84]

Widzialam fragment uwagi. O kurde!

Wysłane z mojego D2303 przy użyciu Tapatalka

[hje]

HOPE, jak dobrze, że poszłaś stamtąd w â˜â˜â˜â˜☠â˜â˜â˜â˜☠â˜â˜â˜â ˜☠â˜â˜â˜â˜☠u. To się w pale nie mieści...

MAŁA, również dołączam... Od ponad 6ciu lat zmagam się z "obniżonym nastrojem", bo (na szczęście) ciągle nie jest to depresja. Zaczęło się po zdaniu matury - strach przed dalszym działaniem = brak pracy = mega awantury z mamą, kompletna niewiedza, co robić dalej - rok nieskończonych studiów na które poszłam tylko dlatego, że mama chciała. Pogłębione ciążą - wpadka, brak stabilizacji, napięta sytuacja w domu i w związku (gdyby nie ciąża, to w tamtym momencie byśmy się pewnie rozstali), jeszcze tylko brakowało, żeby nas rodzice wywalili z domu i byłby komplet. Po urodzeniu Poli - ciągłe sprzeczki z mamą (o wszystko: dom, dziecko, jego wychowanie, itp.); siedzenie w domu, brak wykształcenia, brak pracy, kompletny brak pomysłu na przyszlosc, przez brak prawa jazdy w sumie do tej pory czuję się wręcz niepełnosprawna...
Nie wiem tak naprawdę, w którym momencie to wszystlo zaczęło "opadać", potrafimy z mamą normalnie gadać, jak poszłam na te 5 miesięcy na staż, a Pola do przedszkola, to też jakbym lepiej zaczęła oddychać.
Tylko z tą niepewną przyszłością mam dalej problem i wahania nastrojów - raz myślę, że będziemy moim rodzicom siedzieć na głowie "do u.ranej śmierci", a innym, że przecież wystarczy się spiąć, odkładać kasę na budowę domu i jakoś pójdzie. Ale wtedy znowu, że też przecież potrzeba na to dużo czasu i dalej jeszcze będziemy tu mieszkać....
No i tak to się kręci. Zawsze sobie myślałam, jaka to będę niezależna, jak nikogo nie będę musiała prosic o pomoc. A tu masz - jestem uzależniona od tż i od kogokolwiek, kto w pilnych sytuacjach ma auto... A jak to teraz będzie wyglądać z dwójką, to nie mam pojęcia.

Taki esej

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Hje, idź na prawko. Ja poszłam, po świętach zaczynam jeździć

[Delicjanka]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;82323041]Hje, idź na prawko. Ja poszłam, po świętach zaczynam jeździć [/QUOTE]

K.

Ja sobie bez samochodu nie wyobrażam życ. ;p

[gojka24]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;82323041]Hje, idź na prawko. Ja poszłam, po świętach zaczynam jeździć [/QUOTE]Dobrze gada, polac jej kurs na prawko nie taki straszny, choć koszt to to jest..

Padam na twarz. Nie wiem jak się nazywam, dobrze, że mam 3 dni wolnego. To nic ze spędzę je u dentystów, ale od pracy odpoczne..

Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 22:01 ---------- Poprzedni post napisano o 21:56 ----------

Napisane przez Delicjanka

K.

Ja sobie bez samochodu nie wyobrażam życ. ;p

Ja tez, choć mój od dawna nie na chodzie. Co go od mechanika odbiorę to się psuje.. Niegdy więcej Renault.. Choć kocham nad życie swoją Renatke i ciężko byłoby mi się z nią rozstawać. Sprzedawać nie chce, bo już praktycznie wszystko w nim wymienilismy.. Obecnie wszędzie chodzę a piechotę.. Ale już na delegacje muszę go zrobić.. Ubolewam strasznie na brak samochodu.. Tz niedawno swój samochód zmienił. Ale co z tego że stoi pod blokiem jak ja nie dosięgam nogami do pedałów, choć odsunięty najbliżej.. I boję się jeździć bo to niebezpieczne przecież..

Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka

[nafiyqa]

Napisane przez pstryczek84

Czemu nie chcesz?


Wysłane z mojego D2303 przy użyciu Tapatalka

Jakkolwiek to zabrzmi... Nie widzę potrzeby, zeby miec kolejne dziecko, wystarczy mi jedno

Napisane przez elllmi

noł noł


Kurcze dziewczyny, tulę Was
Tez mam wrazenie, ze dzieje sie to w wyniku zamkniecia w czterech scianach, niewielkiej pomocy z zewnatrz i przede wszystkim z powodu braku czasu wylacznie dla siebie. Widze po sobie, ze jak nie mam czasu na swoje drobne przyjemnosci to szybko sie irytuje. Na szczescie co by sie nie dzialo staram sie ten czas znalezc.

Co do prawka - mam, ale nie praktykuje... Autem po kursie jechalam moze z 5x.
Cykam sie i z czasem moj strach coraz bardziej sie poglebia. Co jakis czas mysle nad wykupieniem dodatkowych godzin, co bym mogla sie odnalezc. Ale potem mysle, ze bez sensu, bo nie mamy samochodu i tak zaraz zapomne... Niestety, trzeba praktykowac.

[pstryczek84]

Gojka - to co to za auto? Nawet nie wiedzialam, ze mozna nie dosiegnac do pedalow

Nawijko - rozumiem

Ja tez nie wyobrazam sobie życia bez auta. Wiecie, jeszcze jak ktos mieszka w miescie, miasteczku gdzie pod nosem ma sklep, szkole, lekarza badz moze do ww miejsc dojechac komunikacja czy taxa to ti auto az tak potrzebne nie jest, bardziej wygoda czy oszczednosc (?) ale jak czlowiek ma wszedzie daleko to auto to must have. Pamietam jak uczac sie w liceum musialam rano i pooludniami a zima to ciemno bylo w te i we wte, popitalac na pks i nie bylo ze boli bo zimno, bo deszcz, bo huraganowy wiatr czy arktyczny mroz (pamietam jedna zime jak bylo -30 ). Jak bylo wzglednie to jezdzilam rowerkiem i zostawialam niedaleko przystanku u kogos w podwurku a jak nie to z buta.
Nie no, tak czy siak prawko to dobra rzecz takze hje, zepnij poslady i ruszaj na kurs. Byc moze to ostatni moment na jego zrobienie bo potem z dwojka moze byc ciezko

Wysłane z mojego D2303 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 06:24 ---------- Poprzedni post napisano o 06:17 ----------

Napisane przez pstryczek84

Gojka - to co to za auto? Nawet nie wiedzialam, ze mozna nie dosiegnac do pedalow

Nawijko - rozumiem

Ja tez nie wyobrazam sobie życia bez auta. Wiecie, jeszcze jak ktos mieszka w miescie, miasteczku gdzie pod nosem ma sklep, szkole, lekarza badz moze do ww miejsc dojechac komunikacja czy taxa to ti auto az tak potrzebne nie jest, bardziej wygoda czy oszczednosc (?) ale jak czlowiek ma wszedzie daleko to auto to must have. Pamietam jak uczac sie w liceum musialam rano i pooludniami a zima to ciemno bylo w te i we wte, popitalac na pks i nie bylo ze boli bo zimno, bo deszcz, bo huraganowy wiatr czy arktyczny mroz (pamietam jedna zime jak bylo -30 ). Jak bylo wzglednie to jezdzilam rowerkiem i zostawialam niedaleko przystanku u kogos w podwurku a jak nie to z buta.
Nie no, tak czy siak prawko to dobra rzecz takze hje, zepnij poslady i ruszaj na kurs. Byc moze to ostatni moment na jego zrobienie bo potem z dwojka moze byc ciezko

Wysłane z mojego D2303 przy użyciu Tapatalka

* podwórku mialo byc
Potem rodzice kupili jakiegos rzecha (nawet nie wiem jak to się pisze ) i juz bylo lzej bo czasem mnie odwozili na przystanek czy przywozili z. A potem ja zrobilsm prawko i kupilsm sobie swoje auto, pseudonim ,, niebieskie szalenstwo" - trzydrzwiowa corse b, rocznik bodajze '97 teraz jezdzi nia mama. Gdyby miala wspomaganie to bylaby idealna

Wysłane z mojego D2303 przy użyciu Tapatalka

[gojka24]

Napisane przez pstryczek84

Gojka - to co to za auto? Nawet nie wiedzialam, ze mozna nie dosiegnac do pedalow

Nawijko - rozumiem

Ja tez nie wyobrazam sobie życia bez auta. Wiecie, jeszcze jak ktos mieszka w miescie, miasteczku gdzie pod nosem ma sklep, szkole, lekarza badz moze do ww miejsc dojechac komunikacja czy taxa to ti auto az tak potrzebne nie jest, bardziej wygoda czy oszczednosc (?) ale jak czlowiek ma wszedzie daleko to auto to must have. Pamietam jak uczac sie w liceum musialam rano i pooludniami a zima to ciemno bylo w te i we wte, popitalac na pks i nie bylo ze boli bo zimno, bo deszcz, bo huraganowy wiatr czy arktyczny mroz (pamietam jedna zime jak bylo -30 ). Jak bylo wzglednie to jezdzilam rowerkiem i zostawialam niedaleko przystanku u kogos w podwurku a jak nie to z buta.
Nie no, tak czy siak prawko to dobra rzecz takze hje, zepnij poslady i ruszaj na kurs. Byc moze to ostatni moment na jego zrobienie bo potem z dwojka moze byc ciezko

Wysłane z mojego D2303 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 06:24 ---------- Poprzedni post napisano o 06:17 ----------

* podwórku mialo byc
Potem rodzice kupili jakiegos rzecha (nawet nie wiem jak to się pisze ) i juz bylo lzej bo czasem mnie odwozili na przystanek czy przywozili z. A potem ja zrobilsm prawko i kupilsm sobie swoje auto, pseudonim ,, niebieskie szalenstwo" - trzydrzwiowa corse b, rocznik bodajze '97 teraz jezdzi nia mama. Gdyby miala wspomaganie to bylaby idealna

Wysłane z mojego D2303 przy użyciu Tapatalka

Rower 75. Sama się zdziwiłam.. Pojechaliśmy do brata.. Tz piwko wypił. No to mnie za kierownice posadzil . O jakie moje zdziwienie było jak okazało się że samymi palcami daosiegam pedałów tylko.. Wyjechalam z podwórka tylko.. Wjechalam sportem.. Najnormalniej w świecie balam się jechać.. Nie wiem może fotel się przycina i za mało da się przesunąć.. Pożyczyłem samochód od bratowej) jeździłam już wieloma samochodami, nawet busem. Nigdy nie miałam takiego przypadku.. Także czekam aż mój scenik przestanie odmawiać posłuszeństwa.. Daje mu czas na fochy do 10 kwietnia.. 16 jadę w delegację (udało się tylko na 3 dni, chcieli 7), potem 24go mam szkolenie więc samochod potrzebny.. Bo do Ikei chce wstapic moze polecicie coś co warto kupic

Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka

[Ifwka]

Dziewczyny współczuje Wam wszystkim.
Nie to że narzekam czy coś ale jak się ma prace to pod pewnymi względami wcale nie jest lepiej. Wstaje o 5, wracam z pracy jak na 16 to jest dobrze (Tż dostał awans i skończyło się jeżdżenie 6-14, czy choćby wychodzenie o 14:45; automatycznie coraz częściej do przedszkola nie zdążamy, i od kwietnia musimy wydłużyć Oliwie godziny )
Wracam do chałupy a tam obiad teściowej trzeba dać, ogólnie pilnować jej żeby chodziła i na meblach nie siadała, Oliwka mega teraz wymagająca żeby się tylko bawić cały czas z nią, jakiś obiad, pranie, coś sprzątnąć. A wieczorem to już masakara: ogarnianie jedzenia na kolacje, do pracy, obiad na drugi dzień, śniadanie dla teściowej. Jak mi się uda wykąpać przed 21 to jest to sukces. Uspie małą to Tż już śpi na kanapie. Ze starsza same problemy, nic w domu palcem nie tyla i na dodatek nie uczy się w ogóle , zagrożenie z chemii ma. Widzę że Tż jużńie ma siły do niej. Teraz jej powiedział że jak ona nic od siebie nie daje to żeby nie oczekiwała nic od niego ( miała robić prawko, planowała mega impreze 18 urodziny). W weekend byliśmy w Krakowie. Ona rano przysyła zdjęcia nogi wysypane, łokcie czerwone. A była przeziębiona ( no bo przecież wiosna: kurtka skorzana, gołe plecy itp.) pomyślałam że to różyczka. Zanim wróciliśmy z Krakowa to ta już matce nagadałal ze nie chce z nią Tż jechać do lekarza i w ogóle. Tamta zamiast zadzwonić to tylko nagrywa mu wiadomości jakies głupie. Wracamy do domu w "cudownych" nastrojach, teściowa osikana na maksa, trzeba ja kąpać przebierać i w ogóle. Śnieg nawala jak nie wiem ale pojachali na to pogotowie. I się okazała że to uczulenie na pomarańcze bo się wieczorem ożarła pomarańczy jak głupia, chyba z kilo zjadła. Ogólnie masakara...

[pstryczek84]

No wlasnie zdziwilam sie, bo pamiętam ze ty roznymi autami jezdzilas w tym jakims wiekszym a tu zonk

Wysłane z mojego D2303 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 06:53 ---------- Poprzedni post napisano o 06:51 ----------

Ifwka - ehh, tez letko nie macie duuuuzo sily!

Wysłane z mojego D2303 przy użyciu Tapatalka

[ninagg]

Napisane przez hope01

Gojka dobrze strzelasz

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Hop aż tak źle to wygląda. Jak pisałaś na jesieni to mi się wydawało, że to nie na taka skalę https://www.tvn24.pl/krakow,50/nowy-...em,823587.html

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 11:08 ---------- Poprzedni post napisano o 10:58 ----------

Napisane przez pstryczek84

Widzialam fragment uwagi. O kurde!

Wysłane z mojego D2303 przy użyciu Tapatalka

Ja obejrzalam trochę, ale nie dałam wiecej. Masakra :/ Co za babsztyl !

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[s i l v e r]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;82323041]Hje, idź na prawko. Ja poszłam, po świętach zaczynam jeździć [/QUOTE]

zdałaś już teorie?