Brak dziewictwa.

[Nutka]

Lexie ja tez uważam ze to prowokacja i żenada ,mysle ze Zło przeoczył sprawe i czas najwyższy mu przypomnieć.
Historia z drugim kontem jak dla mnie sprawe przeważyła na tyle żeby dalej nie brac pod uwage ani jednego argumentu wazonika.

Wazonik nie filozofuj tak bardzo bo to zaczyna byc męczące..

[bess]

Napisane przez wazonik

"TEN" wielkimi literami a mąż malutkimi – no przepraszam, że się czepiam, nie złośliwieJ

Mąż mozna napisac z wielkiej ,kiedy znajduje sie na poczatku zdania.
A TEN ,zeby bylo dobitniej(ten nie w sensie TAMTEN tylko TEN wlasciwy czyli wlasnie wg dziewczyny mąż lub jak wolisz MĄŻ)
Rozumiem ,ze o Tobie jak bedziesz mezem trzeba bedzie pisac zawsze z wielkiej,a najlepiej drukowanymi,obojetnie w ktorej czesci zdania sie znajdziesz

[Viktoria1990]

.

[TmargoT]

Napisane przez wazonik

"TEN" wielkimi literami a mąż malutkimi – no przepraszam, że się czepiam, nie złośliwieJ

słowo TEN było rzeczownikiem domyslnym,urzytym zamiast konkretnego imienia.odnosiło się do przeszłości.słowo mąż jest teraźniejszością.
a jednak się czepiasz szczegółów ,bo ci się argumenty skonczyły.(ile można wałkować jeden temat)

[koczkodanek]

Oj dziewczyny, dziewczyny Chce się wam jeszcze bawić z wazonikiem ??

[wazonik]

Napisane przez Nutka

Lexie ja tez uważam ze to prowokacja i żenada ,mysle ze Zło przeoczył sprawe i czas najwyższy mu przypomnieć.

Napisane przez Nutka

Historia z drugim kontem jak dla mnie sprawe przeważyła na tyle żeby dalej nie brac pod uwage ani jednego argumentu wazonika.

Wazonik nie filozofuj tak bardzo bo to zaczyna byc męczące..

Nie do końca wiem co jest żenadą? A odnośnie filozofowania, nie wiem czy słyszałaś taki stary aforyzm wielkiego humanisty „Ten, kto nie zajmuje się literaturą piękną - nie jest humanistą, lecz ten, co nie zajmuje się filozofią, nie jest w ogóle człowiekiem.”

Napisane przez bess

Mąż mozna napisac z wielkiej ,kiedy znajduje sie na poczatku zdania.
A TEN ,zeby bylo dobitniej(ten nie w sensie TAMTEN tylko TEN wlasciwy czyli wlasnie wg dziewczyny mąż lub jak wolisz MĄŻ)
Rozumiem ,ze o Tobie jak bedziesz mezem trzeba bedzie pisac zawsze z wielkiej,a najlepiej drukowanymi,obojetnie w ktorej czesci zdania sie znajdziesz

Nie bardzo rozumiem? Czyli słowo „TEN” napisane z wielkich liter miało pokazać, że to przeszłość?? Chyba ciężką głowę mam... Jak, będę mężem (jeśli będę) nie będę wymagał pisanie tego zwrotu z uwzględnieniem jakiejś szczególnej atencji.

Ale ogólnie lubię jak ludzie, którzy się nie znają poprzez stosowanie w odpowiednich miejscach wielkich liter okazują sobie szacunek- to dobra kindersztuba (polor).

Napisane przez TmargoT

słowo TEN było rzeczownikiem domyslnym,urzytym zamiast konkretnego imienia.odnosiło się do przeszłości.słowo mąż jest teraźniejszością.

Napisane przez TmargoT

a jednak się czepiasz szczegółów ,bo ci się argumenty skonczyły .(ile można wałkować jeden temat)

No dobra czepiam się, ale po prostu trochę to dziwna dla mnie konstrukcja- i nie twierdzę że zamierzona- pewnie to ja jestem nadwrażliwy.

[Reijel]

Napisane przez wazonik

Nie do końca wiem co jest żenadą? A odnośnie filozofowania, nie wiem czy słyszałaś taki stary aforyzm wielkiego humanisty „Ten, kto nie zajmuje się literaturą piękną - nie jest humanistą, lecz ten, co nie zajmuje się filozofią, nie jest w ogóle człowiekiem.”



Nie bardzo rozumiem? Czyli słowo „TEN” napisane z wielkich liter miało pokazać, że to przeszłość?? Chyba ciężką głowę mam... Jak, będę mężem (jeśli będę) nie będę wymagał pisanie tego zwrotu z uwzględnieniem jakiejś szczególnej atencji.

Ale ogólnie lubię jak ludzie, którzy się nie znają poprzez stosowanie w odpowiednich miejscach wielkich liter okazują sobie szacunek- to dobra kindersztuba (polor).




No dobra czepiam się, ale po prostu trochę to dziwna dla mnie konstrukcja- i nie twierdzę że zamierzona- pewnie to ja jestem nadwrażliwy.

A ja lubię, jak ludzie pisząc o swoich niedoskonałościach używają maciupeńkich literek w nadziei, że nikt tego maczku nie przeczyta

Co do aforyzmu - w tym tkwi Twój problem. Idź do ludzi, na imprezę, do pubu, galerii, muzeum, czytelni publicznej, teatru, kina, na koncert; pogadaj z różnymi osobami a może zrozumiesz, że Twoje filozofowanie to nic innego jak bezsensowne gadki o przysłowiowej dupie Maryni, zupełnie nieprzydatne w normalnym życiu.

[bess]

Napisane przez wazonik

Nie bardzo rozumiem? Czyli słowo „TEN” napisane z wielkich liter miało pokazać, że to przeszłość?? Chyba ciężką głowę mam... Jak, będę mężem (jeśli będę) nie będę wymagał pisanie tego zwrotu z uwzględnieniem jakiejś szczególnej atencji.

Ale ogólnie lubię jak ludzie, którzy się nie znają poprzez stosowanie w odpowiednich miejscach wielkich liter okazują sobie szacunek- to dobra kindersztuba (polor).

Chyba tak(wynik totalnego zaslepienia w tej kwestii)tak ze juz nie rozumiesz prostych zdan ,bo to przeciez jasne jak slonce
Wybacz ale pisanie Mąż w srodku zdania to blad , wiec mi nie wciskaj kitu ,ze to takie dobre wychowanie
Póki co mąż to nie Bóg

[wazonik]

Napisane przez bess

Chyba tak(wynik totalnego zaslepienia w tej kwestii)tak ze juz nie rozumiesz prostych zdan ,bo to przeciez jasne jak slonce
Wybacz ale pisanie Mąż w srodku zdania to blad , wiec mi nie wciskaj kitu ,ze to takie dobre wychowanie
Póki co mąż to nie Bóg

Podobnie pisaniu w środku zdania "TEN" to też błąd!! No chyba że się mylę - wszystko kwestia konwencji ( i o nią tu chodzi), czy piszemy Elehomi czy Ahura Mazda czy po prostu Bóg, to wiadomo na początku wielka litera, ale ja nie o tym. Mi chodziło o to że słowo "TEN" było nacechowane i wyróżnione w przeciwieństwie do słowa mąż. Nie wnikałem w reguły i prawa języka polskiego.

Ale na prawdę nie warto się o to spierać.

[wazonik]

Napisane przez Reijel

A ja lubię, jak ludzie pisząc o swoich niedoskonałościach używają maciupeńkich literek w nadziei, że nikt tego maczku nie przeczyta

Co do aforyzmu - w tym tkwi Twój problem. Idź do ludzi, na imprezę, do pubu, galerii, muzeum, czytelni publicznej, teatru, kina, na koncert; pogadaj z różnymi osobami a może zrozumiesz, że Twoje filozofowanie to nic innego jak bezsensowne gadki o przysłowiowej dupie Maryni, zupełnie nieprzydatne w normalnym życiu.

Czasem chodzę w te miejsca ( z małymi wyjątkami), rozmawiam też z różnymi ludzi- niestety nie zawsze to miłe przeżycie jest. Masz prawo twierdzić, że moje filozofowanie to głupota ( nie wiem do końca co podciągnąć pod tą kategorię - jak bym wiedział było bym łatwiej). Ale nie sądzę, że to "gadanie o przysłowiowej dupie Maryni" !!!

[Boyaca]

A ja tam chłopaka rozumiem. Daj sobie z nią luz jak już nie będziesz dawał rady, i oby znalazła się jakaś piękna dziewica :P. Powodzenia, będzie dobrze.

[anka_85]

dotrwałam aż do 21 strony
słabo mi.
jeśli to nie jest prowokacja...dzisiaj swojego faceta będe nosić na rękach i będe skakać z radości.bo nie jest taki jak ty.

tak tak.
wiesz co?
traktujesz swoją kobiete jak przedmiot.
widzisz problem tam gdzie go nie ma.
tobie nibyna niej zależy?niby ją kochasz?.....phi.
wolne żarty.

na poczatku staralam się zrozumieć ciebie i twój "problem"
im więcej stron czytałam tym kwaśniejszą mine miałam.
teraz wyglądam mniej więcej tak

wiesz co wazoniku....
mam nadzieję że Twoja dziewczyna otworzy oczy i cię zostawi.
współczuję jej z całego serca.jest naprawdę biedna.
ja sama nigdy nie chciałabym mieć takiego kompana jak ty do wspólnego życia.
masz szczerą dziewczynę,powiedziała ci prawdę.
tobie nie pasuje że miała innych.coż.
życie.
może znajdziesz tą swoją wymarzoną dziewice,może nie,może pogodzisz się że twoja partnerka nie jest nieskalana.
nie wiem jak pójdą ci poszukiwania,nie wiem jak poradzisz sobie z tym "problemem" ....w sumie guzik mnie to obchodzi.
mam nadzieję że takich osób jak ty w swoim życiu nie spotkam.

mogłabym napisać więcej ale na publiczne forum sie to nie nadaje.

[L_V]

Ożesz, po co odkopywac te bzdury?

[anka_85]

czytając inny wątek natnęłam się na ten.
i niestety odkopałam te bzdury i nakarmiłam trolla.
nie zauważyłam że ostatni post jest z 22.06

[Lexie]

A już miałam nadzieję, że wątek przepadnie w czeluściach

[TmargoT]

Napisane przez lexie

A już miałam nadzieję, że wątek przepadnie w czeluściach

tak kontrowersyjny wątek,że nie sposób go ominąć.zawsze znajdzie sie KTOS,kto bedzie chciał się wypowiedzieć

[wazonik]

Ciekawe dlaczego wspaniałe moderatorki pozwalają na obrażanie uczestnika forum (znaczy mnie), ale sam to robią więc może to odpowiedz.

[SerenaVDW]

Wazon nie pograzaj sie bo mi slabo normalnie

[TmargoT]

Napisane przez wazonik

Ciekawe dlaczego wspaniałe moderatorki pozwalają na obrażanie uczestnika forum (znaczy mnie), ale sam to robią więc może to odpowiedz.

nikt ciebie nie obraża,tylko neguje twoja postawę życiową.a to już coś innego.
(tego regulamin nie zabrania)a co chciałbys,żeby ci przytakiwano i poklaskiwano

[anka_85]

Napisane przez anka_85

czytając inny wątek natnęłam się na ten.
i niestety odkopałam te bzdury i nakarmiłam trolla.
nie zauważyłam że ostatni post jest z 22.06

niestety

[Some guy]

Napisane przez Lady Lonely

Natomiast znam kilku facetów, dla których rozpoczęcie współżycia dość późno (w 25 roku życia) to straszny stres- jeden kumpel mi mówił, że gdyby mógł cofnąć czas, wcześniej by to zrobił. To bardzo wpływa na psychikę, dochodzi presja społeczna, presja najbliższego otoczenia, no i oczywiście własne libido.

Możesz przybliżyć jak im to na psychikę wpłynęło?

Napisane przez monia.1987

A poetycki skrót, że ty na nią czekałeś, a ona na Ciebie nie, to już w ogóle myślę, że nie ma racji bytu jako jakikolwiek powód do zadręczania się, bo to po prostu śmieszne by było.

Czemu śmieszne? Normalne mi się wydaje. On na nią czekał Ona nie to chyba normalne że go boli... Na pewno mógł bzyknąć sobie jakąś chętną panienkę ale poczekał na nią...

Sorry że zadaje pytania tak późno, nie chciałem ich zadawać ale nie wytrzymałem i musiałem się po prostu spytać... Bo mnie ciekawość zżarła...

[julitkagryc]

widac ze czujesz cos do niej bo cie to interesuje i przezywasz to ze ona była z innym... ale teraz powinnes sie ceiszyc ze jestescie razem i ze jestescie szczesliwi a to jest najwazniejsze. !!

[Magdalena Dobrowolska]

Jak można wymagać od kogoś ( nie wiem jaką drogą, może telepatia ) Żeby całe życie przeżyć i dla Ciebie trzymać wianek! Bezsens, może z koleżanką z piaskownicy tak... Może mój TŻ powinien był powstrzymać się od inicjacji seksualnej od czasu moich narodzin.... Koszmar i totalnie pomylony pomysł

[_agatka]

.

[Lexie]

Napisane przez Some guy

Czemu śmieszne? Normalne mi się wydaje. On na nią czekał Ona nie to chyba normalne że go boli... Na pewno mógł bzyknąć sobie jakąś chętną panienkę ale poczekał na nią...

Tyle razy to było tu pisane, a Ty jeszcze nie rozumiesz (aż trudno uwierzyć) dlaczego to nie dość, że śmieszne, to jeszcze głupie i bez sensu?

Ok, to ja napiszę ponownie

BO NIKT Z NAS NIE WIE CO NAS W ŻYCIU CZEKA I W ZWIĄZKU Z TYM NIE MA CZEGOŚ TAKIEGO JAK "CZEKANIE NA TEGO JEDYNEGO.
Bo może się okazać, że "ten jedyny" wcale nie był jedynym i związek się rozleci. I nikt w związku z tym nie będzie się skazywał na celibat do końca swego żywota.
No, chyba, że ma się perfekcyjnie działającą kryształową kulę, która nam powie kto właściwie będzie tym, na którego mamy "czekać"

W sumie szkoda, że nie bzyknął jakiejś chętnej panienki, bo wtedy nie byłoby tego całego jojczenia.

Coś mi się zdaje, że panom to najbardziej wadzi nie tyle fakt, że ona kogoś miała, co ten, że oni nie mieli nikogo, z nikim nie spróbowali, nie mają porównania, a ona przeciwnie. Nudne już to się robi... Chcecie, to sobie "czekajcie" (będziecie czekać, potem w końcu z kimś to zrobicie, po roku się odkochacie - bo, tak, miłość czasem mija i się kończy - i wtedy zobaczycie sami jak to jest z tym czekaniem), ale może już przestańcie zawracać tym głowę wszystkim i próbować przekonać, że "moja racja jest najmojsza" czy jak to tam szło

[dzustam]

Napisane przez lexie

Coś mi się zdaje, że panom to najbardziej wadzi nie tyle fakt, że ona kogoś miała, co ten, że oni nie mieli nikogo, z nikim nie spróbowali, nie mają porównania, a ona przeciwnie.

Lexie jak się zirytujesz/znudzisz to walisz w dziesiątkę

No i tym oto sposobem dobrnęliśmy do sedna sprawy o co chodzi...

[bess]

Napisane przez Some guy

Na pewno mógł bzyknąć sobie jakąś chętną panienkę ale poczekał na nią...

.

ciekawe skad ta pewnosc,malo to takich ktorzy by chcieli ale nie maja z kim???

(ta ich pewnosc ,ze mogli by i mieli tyle okazji przewaznie jest tylko w glowie)

[Some guy]

Napisane przez bess

ciekawe skad ta pewnosc,malo to takich ktorzy by chcieli ale nie maja z kim???

(ta ich pewnosc ,ze mogli by i mieli tyle okazji przewaznie jest tylko w glowie)

Ja miałem dziewczynę chętną na seks, z którą byłem troszkę czasu i poza tym było sporo panienek chętnych na "jeden raz" chociaż jakiś Apollo to nie jestem... no chyba że jakiś koleś jak paszczur totalny wygląda to może tak nic go nie chce... ale jest tego sporo, naprawdę jest sporo łatwych dziewczyn... zresztą jak jakaś nie wierzy to mogę jej bardzo łatwo udowodnić że mogłem mieć inne - ale ona zaraz będzie coś jęczeć że zdradzam albo jakieś inne niestworzone farmazony... heh ona mogła a ja nie... jak ja będę musiał się męczyć z tym ze dla niej nie jestem jedynym to ona też może się pomęczyć...

Napisane przez dzustam

Lexie jak się zirytujesz/znudzisz to walisz w dziesiątkę

No i tym oto sposobem dobrnęliśmy do sedna sprawy o co chodzi...

No a mi się wydaje ze wkurza to że tyle się czekało na marne... zmarnowało najlepsze lata życia na nic... Ty czekałeś a ona sobie korzystała z przyjemności... i jeszcze ci nie pozwoli nadrobić chociaż części straconego czasu... Chociaż straconych lat już nikt nie zwróci jak to ktoś napisał...
A ty będziesz musiał ciężar jaki ona tobie na barki zrzuca dźwigać przez całe zmarnowane życie...

[bess]

Napisane przez Some guy

Ja miałem dziewczynę chętną na seks, z którą byłem troszkę czasu i poza tym było sporo panienek chętnych na "jeden raz" chociaż jakiś Apollo to nie jestem... no chyba że jakiś koleś jak paszczur totalny wygląda to może tak nic go nie chce... ale jest tego sporo, naprawdę jest sporo łatwych dziewczyn... zresztą jak jakaś nie wierzy to mogę jej bardzo łatwo udowodnić że mogłem mieć inne - ale ona zaraz będzie coś jęczeć że zdradzam albo jakieś inne niestworzone farmazony... heh ona mogła a ja nie... jak ja będę musiał się męczyć z tym ze dla niej nie jestem jedynym to ona też może się pomęczyć...

no nie wiem,moze w Twoim otoczeniu
Ja znam same normalne albo trudne
Kiedys znalam tez mnostwo dziewic (i nie bylo to w przedszkolu)

[Szarp]

No cóż, skasowałem ten post, aby zapobiec kolejnym dywagacjom.