Zbyt kosztowny panieński?

[donut_eater]

Hej,

Moja siostra wychodzi za mąż, a ja jestem druhną. Ona mieszka za granicą i tam też jest organizowany jej panieński. Niestety głownie organizuje go jej przyszła szwagierka (siostra wychodzi za obcokrajowca), a nie ja. W dodatku ja nie mieszkam w rodzinnym mieście, moja druga siostra też nie, może dlatego też nie jest organizowany w Polsce. W sprawie panieńskiego komunikuję się po angielsku z tą dziewczyną.

Niestety nie za bardzo się dogadałyśmy i dopiero wczoraj zrozumiałam, co miała na myśli jak wysłała mi linki. Nie dość, że wymyślone przez nią aktywności średnio wpisują się w to, co zawsze planowałam dla Panny Młodej (po prostu boję się, że jej się nie spodoba) to jeszcze kosztuje niemało... Dziewczyny za granicą pewnie nie spojrzały na nas (polskie uczestniczki) i to, że dla nas to będzie spory wydatek (one zarabiają w Euro).
Nie zrozumcie mnie źle, nie chcę oszczędzać na panieńskim siostry, w końcu ma go tylko raz w życiu - ale ja praktycznie nie miałam nic do gadania, bo wszystko niby zaaranżowane i boję się, że siostra będzie miała też do mnie żal o to, że jej nie zorganizowałam nic lepszego.
W dodatku przewiduję, że wydam około tysiąca złotych na jedną noc (dla mnie to dużo jak na jedną osobę), a mam sporo wydatków, długi, a zaraz ten ślub siostry, na który też muszę trochę wydać. Co innego jakbym ja organizowała jej ten wieczór w Polsce, byłoby przecież za tą kwotę masę rzeczy i atrakcji i wiedziałabym co zrobić, gdzie zabrać przyszłą PM.
Co myślicie na ten temat?

[brziw]

Napisane przez donut_eater

Hej,

Moja siostra wychodzi za mąż, a ja jestem druhną. Ona mieszka za granicą i tam też jest organizowany jej panieński. Niestety głownie organizuje go jej przyszła szwagierka (siostra wychodzi za obcokrajowca), a nie ja. W dodatku ja nie mieszkam w rodzinnym mieście, moja druga siostra też nie, może dlatego też nie jest organizowany w Polsce. W sprawie panieńskiego komunikuję się po angielsku z tą dziewczyną.

Niestety nie za bardzo się dogadałyśmy i dopiero wczoraj zrozumiałam, co miała na myśli jak wysłała mi linki. Nie dość, że wymyślone przez nią aktywności średnio wpisują się w to, co zawsze planowałam dla Panny Młodej (po prostu boję się, że jej się nie spodoba) to jeszcze kosztuje niemało... Dziewczyny za granicą pewnie nie spojrzały na nas (polskie uczestniczki) i to, że dla nas to będzie spory wydatek (one zarabiają w Euro).
Nie zrozumcie mnie źle, nie chcę oszczędzać na panieńskim siostry, w końcu ma go tylko raz w życiu - ale ja praktycznie nie miałam nic do gadania, bo wszystko niby zaaranżowane i boję się, że siostra będzie miała też do mnie żal o to, że jej nie zorganizowałam nic lepszego.
W dodatku przewiduję, że wydam około tysiąca złotych na jedną noc (dla mnie to dużo jak na jedną osobę), a mam sporo wydatków, długi, a zaraz ten ślub siostry, na który też muszę trochę wydać. Co innego jakbym ja organizowała jej ten wieczór w Polsce, byłoby przecież za tą kwotę masę rzeczy i atrakcji i wiedziałabym co zrobić, gdzie zabrać przyszłą PM.
Co myślicie na ten temat?

Każda z Was ma się zrzucić po 1000 zł? Czy liczysz to już z przelotem na miejsce imprezy? Siostra wie kto jej organizuje panieński? Jeśli tak to czemu miałaby mieć ewentualne pretensje do Ciebie? No i dlaczego nie powiedzialaś wprost organizatorce, że nie jestes przekonana do tego co wymyśliła?

[kennedy]

Robienie drogiego panienskiego to kolejny zasrany wymysl z uk.
Napisz do laski ze nie masz kasy i robienie takich wyjazdowych drogich wieczorow nie lexy w naszej polskiej tradycji

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Jasmin85]

Porozmawiaj z siostrą. Spytaj co lubi, jakie jest jej zdanie, tym bardziej że sama czujesz, że to co organizują jest nie w jej stylu. Czy tamta rodzina była kiedyś w Polsce? A może wieczór panieński w Polsce, niekoniecznie w rodzinnym mieście? To dobra okazja żeby zobaczyć nasz kraj i niewielki wydatek dla osób mieszkających za granicą.

[donut_eater]

One zrzucają się w euro, ja z siostrą w złotych, co po przeliczeniu wyjdzie gdzieś tyle. Liczę to z dojazdem. Póki co jest stawka 60 euro za jakieś zajęcia + impreza w klubie na dziko. Nie sądzę, żeby dziewczyny wyrywające się na zabawę oszczędzały w takim miejscu.

Dopiero wczoraj zrozumiałam, co ona ma na myśli. Myślałam, że robimy początek w domu, a to jakieś warsztaty z pieczenia ciastek w jakimś centrum hotelowym. Wcześniej nie wysyłała mi linków i pisała ogólnikowo (niepoprawną angielszczyzną).

Teraz mi napisała, że wszystko jest już załatwione (pewnie rezerwacja).

Głupio mi teraz, bo myślałam, ze będzie fajnie, domowo, a tu taka "rozrywka", w dodatku sporym kosztem.
Dla nich coś za tylko 100 zł (powiedzmy), dla nas już 450 zł. Za jedną noc.

[kennedy]

To jej to powiedz.

Warszaty

Wyjazdy

Baliniki na druciku


Wez jej powiedz normalnie ze cie nie stac i wesele jest wystarczajacym wydatkiem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[donut_eater]

Tylko do tej pory mówiłam, że fajnie i że ok (przez nieporozumienie). Co do kwoty nie wiedziałam co to za kwota - myślałam, że za zakupy może, skoro robimy w domu, a od siostry wiedziałam ile mniej więcej wydaje na tygodniowe zakupy, a to się okazała kwota od osoby

A teraz mają zmieniać plany imprezowe (będzie 17 dziewczyn!) dla 2 biednych Polek? Może jednak lepiej odżałować ten hajs na jedyny panieński siostry?
Myślałam już nawet o zrobieniu jej drugiego wieczoru tutaj w Polsce...

[lady666macbeth]

tyle kasy na wieczór panieński ?
szczerze to wolała bym już dołożyć do koperty a nie wydawać na pierdoły.
pogadaj szczerze z siostrą, powiedz jej co i jak.
pogadaj też z tą laską, że to co wymyśliła Ci po prostu nie odpowiada, że myślałaś o tym.

[donut_eater]

Napisane przez Jasmin85

Porozmawiaj z siostrą. Spytaj co lubi, jakie jest jej zdanie, tym bardziej że sama czujesz, że to co organizują jest nie w jej stylu. Czy tamta rodzina była kiedyś w Polsce? A może wieczór panieński w Polsce, niekoniecznie w rodzinnym mieście? To dobra okazja żeby zobaczyć nasz kraj i niewielki wydatek dla osób mieszkających za granicą.

Wieczór jest za tydzień!

Nie, tylko rodzicie narzeczonego byli w Polsce. Na panieńskim ma być przyszła teściowa. 15 dziewczyn z Holandii nie przyleci tut tak nagle, bo już mają ustalone :/

Lady - też bym wolała dołożyć do koperty, bo to sporo kasy, tym bardziej na coś, co moim zdaniem średnio Młodej pasuje

Siostrze nie chce nic mówić, zdradzać sekretów, jeszcze będzie się martwić, a ma dużo na głowie teraz, w końcu zaraz ślub...

Nie chcę też urazić tej dziewczyny, one po prostu mają chyba inne zwyczaje. I nie chodzi o to, że chciałabym jej zrobić dziką imprę ze striptizerem, tylko ja bym wybrała Spa i miły wieczór z koleżankami.

[pfffh]

Powiedz, że was nie stać, ale wątpię żeby to było uwzględnione skoro wszystko już ustalone, zarezerwowane. Ale skoro was nie stac to chyba nie musicie w tym uczestniczyc? Zróbcie siostrze drugi panieński w Polsce. Bądźcie tylko we trzy, taki siostrzany panieński.

[kennedy]

Zj...s ze nie zadbalas o to wczesniej.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MiamiGlow]

Zostało bardzo mało czasu, więc wątpię, że da się to jeszcze jakoś dogadać i odkręcić. Jedyne, co mi przychodzi do głowy - cokolwiek to będzie i za ile, musicie zadbać o nastrój Panny Młodej i przypadkiem nie kisić na tej imprezie jakichś pretensji. Żeby tylko atmosfera się nie zepsuła przez te wydatki i myśli "ja bym inaczej zrobiła". W razie co zacisnąć zęby i zarażać siebie i innych entuzjazmem.

(bo ogólnie na pewno kosztowo powinno to być bardziej dopasowane do wszystkich i wspólnie przemyślane, ale no, nie udało się tym razem)

[donut_eater]

pfffh - W zasadzie robię jej dodatkowe spotkanie. Może nie typowy panieński, bo nie ma czasu na to, ale będzie przed Świętami i zaprosiłam 2 jej koleżanki, razem będzie 6 osób. Wyszło na to, że spotkamy się na kawę, piwo, taka niespodzianka. Jednak ze względu na czas i termin nie jest to typowy panieński, chociaż są przygotowane zabawy itp.

kennedy - może i masz rację. Ale nie dogadałam się z nią, ona też dała mi okrojone informacje. Powinna od razu pytać i podsyłać linki, a nie organizować, co jej się podoba.

MiamiGlow - oczywiście, że będę starała się bawić dobrze. W końcu to będzie najdroższa impreza na jakiej byłam i nawet jeśli rozrywki będą średnie, będę z nich wyciągać jak najwięcej frajdy.

[Adrianna_8]

No dałaś ciała, że tak późno się wzięłaś za myślenie.

Jak dla mnie masz dwa wyjścia: albo nie jedziesz, bo Cię nie stać i proponujesz siostrze drugi panieński w Polsce, albo zaciskasz zęby i wydajesz kasę.

Skoro tamta koleżanka się zajmowała organizacją i taka była jej rola, to się nie martw pretensjami ze strony siostry, bo i po co?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pigeons]

Jak dla mnie to nie ma tutaj za bardzo winnego. Od początku było wiadomo, że skoro panieński jest organizowany w Anglii to będzie drożej niż w Polsce. Ceny są wyższe i tego się nie przeskoczy. Nie dogadałyście się i tyle.

Z tym, że Tobie powinno bardziej zależeć na pilnowaniu kosztorysu bo ze względu na niższe zarobi jesteś zwyczajnie bardziej stratna . Jasne, że organizatorka powinna pomyśleć i podać jakieś ogólne koszty, ale widocznie nie pomyślała.

Teraz to już ciężko cokolwiek zaproponować, mam nadzieję, że impreza przynajmniej będzie warta tych pieniędzy

[voice_of_silence]

A ja bym nie pojechała. Napisałabym dziewczynie że to chyba jakieś nieporozumienie i opisała te rozrywki, co do których nie pytała Cię o zdanie i które postawiła przed Tobą jako fakt dokonany. Bez pretensji. Wyjaśniając zwyczajnie, że w Polsce mamy inne tradycje i spodziewałaś się czegoś innego, a jest to dla Ciebie finansowo nie do udźwignięcia.

Choć podejrzewam, że skoro to za tydzień, to bilety już kupione. Kaszana.

[kennedy]

Napisane przez voice_of_silence

A ja bym nie pojechała. Napisałabym dziewczynie że to chyba jakieś nieporozumienie i opisała te rozrywki, co do których nie pytała Cię o zdanie i które postawiła przed Tobą jako fakt dokonany. Bez pretensji. Wyjaśniając zwyczajnie, że w Polsce mamy inne tradycje i spodziewałaś się czegoś innego, a jest to dla Ciebie finansowo nie do udźwignięcia.

Choć podejrzewam, że skoro to za tydzień, to bilety już kupione. Kaszana.

Ne powinnismy zwalac na organizatorke bo to wina autorki - nie interesowala sie,nie dopytala o szczegoly icprzypomniala tydzien przed

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pseudofeministka]

Napisane przez donut_eater

Wieczór jest za tydzień!

Nie, tylko rodzicie narzeczonego byli w Polsce. Na panieńskim ma być przyszła teściowa. 15 dziewczyn z Holandii nie przyleci tut tak nagle, bo już mają ustalone :/

Lady - też bym wolała dołożyć do koperty, bo to sporo kasy, tym bardziej na coś, co moim zdaniem średnio Młodej pasuje

Siostrze nie chce nic mówić, zdradzać sekretów, jeszcze będzie się martwić, a ma dużo na głowie teraz, w końcu zaraz ślub...

Nie chcę też urazić tej dziewczyny, one po prostu mają chyba inne zwyczaje. I nie chodzi o to, że chciałabym jej zrobić dziką imprę ze striptizerem, tylko ja bym wybrała Spa i miły wieczór z koleżankami.

A ja uwazam, ze to troche Twoja wina. Powinnas na poczatku jasno ustalic kwote jaka mozesz przeznaczyc na ten panienski i powiedziec organizatorkom czego siostra nie lubi i co jej sie nie spodoba i podsunac jej konkretny pomysl jak Ty to widzisz. Przeciez to jest jej wieczor.

Teraz dziewczyny sie naszykowaly, zorganizowaly. Wiec masz dwa wyjscia:

1. godzisz sie na to co zorganizowaly ,
2. jezeli da sie to odkrecic, mowisz wprost , ze nie masz takiej kasy, ze siostrze sie to nie spodoba i ze proponujesz cos innego. Ale tydzien przed panienskim to troche za pozno, podejrzewam, ze juz wszystko jest porozsylane i ustalone z innymi osobami.

[voice_of_silence]

Napisane przez kennedy

Ne powinnismy zwalac na organizatorke bo to wina autorki - nie interesowala sie,nie dopytala o szczegoly icprzypomniala tydzien przed

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dlatego napisałam, żeby to wyjaśnić bez pretensji. Ot, różnice kulturowe. Przykro mi, taka kasa dla mnie to zbyt wiele, ale bawcie się dobrze.

[madzia0007]

Nie wiem skąd wzięlyscie ta Anglię, autorka wspominała o Holandii. Moim zdaniem jej wina ze nie dopytała co ta dziewczyna ma na myśli tylko wyszła z założenia ze pieczenie ciastek będzie w domu. Teraz już po ptakach, jak zacznie w ostatniej chwili kręcić aferę to wyniknie kwas. My tez z NL i mój tz na wieczór kawalerski kolegi wydał 500 euro.

[Hultaj]

powiedziałabym że to za drogo, nie przyjadę i siostrze zorganizowała drugi wieczór w polsce.
bez focha ani nic, wytłumaczyć i zostać przy swojej wersji. no i co z tego że się nie dogadałyście dokładnie z tą ''szwagierką'', to nie powód abyś musiała się spłukiwać w imię jakiejś dziwnej idei.
wg tej logiki człowiek by się nie mógł rozwieść np. z jakimś dziadem ''no bo ślubował, bo mąż, i w ogóle i nieważne teraz jaki jest''.

Bez sensu narzucasz sobie zobowiązanie moralne, niskie jest prawdopodobienstwo że będziesz jeszcze spotykać tamtą kobietę, o pozostałych koleżankach nie mówię. to będzie rodzina siostry, nie twoja i to nie był pomysł który tobie pasuje.
a tysiąc zł po to aby spędzić wieczór na pieczeniu ciastek i wyjściu do klubu, gdy nie bardzo jesteś kasiasta, ee. ''zastaw się a postaw się'' ale ty najwyraźniej lubisz dostosowywać się do głupich cudzych finansowych fanaberii zamiast umieć powiedzieć zwyczajnie po ludzku nie.

[Pia_Gizela]

Ja bym na twoim miejscu siostrze wyjaśniła dlaczego cie nie będzie a "szwagierce" tylko napisała, że Ty niestety odpadasz z przyczyn niezależnych od siebie. Nie ma co próbować zmieniać panieński bo i tak, z racji odległości, będzie drogo (podejrzewam że gdyby było zaplanowane spa i impreza to tez byłoby za drogo), tylko się wymiksować. Z siostrą pogadać szczerze

[Rena]

To Ty sie tydzien przed dopytujesz o koszty? Gratuluje beztroski. Jak masz bilety i to pieczenia ciasta jest takie drogie, to ja bym dolaczyla pozniej do samego klubu, na jednego drinka jeszcze cos znajdziesz w portfelu. A jak biletow tez nie masz, to ogolnie mozesz zostac w domu.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Ja tam bym spod ziemi wyciągnęła te pieniądze, żeby nie wyjść na jakiegoś jęczącego bidoka co się nagle obudził kiedy wszystko ustalone i miesza. Pokpiłaś sprawę wcześniej, teraz już się nie da tego odkręcić tak, żeby wyjść z twarzą. Będzie tam przyszła rodzina siostry, no nie - trudno, pojechałabym piec te ciastka >> genialny pomysł, tak BTW

[bonasera]

Myślę, że ciut źle się za to zabrałaś. Rozmawiając z organizatorką mogłaś na wstępie zaznaczyć jakiś przedział kwotowy, który jest na Twoje możliwości. Mówisz, że dziewczyna pisała Ci tylko ogólnikami, ale przecież sama mogłaś dopytać o szczegóły, ceny ZWŁASZCZA, jeżeli wiesz, że masz inne zobowiązania i nie wyciągniesz z kapelusza ot tak większej kasy. Od kiedy wiesz o tym panieńskim, że dopiero teraz dowiadujesz się o całkowitych kosztach imprezy?

No wyjścia masz dwa: wyskoczyć z kasy i jechać świętować panieński z siostrą albo zostać w domu.

[LadyChatterbox]

Na moim panieńskim jedna dziewczyna wyciela taki numer. Brała udział we wszystkich ustaleniach i nagle 5 dni przed imprezą stwierdziła, że jej jednak za drogo i nie przyleci. Mam do niej żal do dziś nie o to, że nie była, tylko że spowodowała stres i mega zamieszanie na tydzień przed ważnym dla mnie wieczorem zamiast na początku jak człowiek odmówić (parę osób tak odmówiło i z nimi nie mam problemu).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Ja bym wyskoczyla z kasy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ava_]

[1=ad661336dba67467d5566b7 c0c939a9c82ec46ac_5f7e487 29cea2;82586801]Ja bym wyskoczyla z kasy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]


Ja tez. Glupio wyszlo z tym dogadywaniem sie, skoro dziewczyna slabo operuje angielskim to mozna przeciez bylo dopytac. Sprawa dotyczy Ciebie i Twoich finansow, dziwie sie, ze tak beztrosko do tego podeszlas. Teraz juz pozamiatane, skoro ktos inny wszystko zorganizowal bez sensu byloby wprowadzac zamet na tydzien przed.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[gosia_9508]

Na twoim miejscu bym zrezygnowała z udziału. Skoro tamtym dziewczynom to koszt okolo 60 euro/os, a ma być ich prawie 20, to specjalnie tego kosztowo nie odczują, że Ciebie nie ma.
Siostrze możesz zorganizować spotkanie jak będzie w kraju. Byloby to naprawdę dziwne, gdyby miała jakieś pretensje, znając sytuację i wiedząc jakie to dla Ciebie obciążenie + ślub w bliskiej perspektywie.
Wilk syty i owca cała.

[Kocia_Mama81]

Nie wycofywałabym się na ostatnią chwilę, tylko wzięła w tym udział. Może być naprawdę fajnie. Przy okazji nauczka na przyszłość, aby z góry określić swój budżet i ile jesteśmy w stanie dać od siebie. Jeżeli autentycznie nie masz gotówki, musiałabyś się zapożyczać, to szczerze o tym powiedz organizatorce.