Włosomaniaczki :D - część III

[virka]

Napisane przez Finlora

Poetycko?? W takim razie szkoda, ze kiedy mialam te dlugie wlosy nie zrobiłam sobie fotek a la rusałka To dopiero byloby poetyckie

Muzo natchniona...

Napisane przez Narek

Przypomniał mi się kawał o Polaku, który wybrał się w Anglii do dentysty i wskazywał na zęba do wyrwania mówiąc "Tu", a następnie "Ten"

Napisane przez Narek

Emmm, tak? Baaardzo możliwe Widać jak kobieta zmienna jest

No i wpadłaś

[Finlora]

Napisane przez virka

Muzo natchniona...

Napisane przez virka

No i wpadłaś

Jak śliwka w kompot

Fajne fotki znalazlam na tej stronce: http://sedan.blox.pl/html - takie mroczne
Tak to jest jak sie czlowiekowi nudzi
Tzn nie wszystkie są fajne - duża część z nich jest naprawdę przegięta ale mozna znaleźć coś ciekawego bo zdjęć jest baaardzo dużo i o różnej tematyce Najlepiej dojsc do konca i nie przerazac sie iloscia zdjec
Jak ja bym chciala wygladać jak te dziewczyny z niektorych gotyckich zdjec

OMG
marze o takich butach, hihi
(teraz dopiero zauwazyłam, ze są lakierowane - wolałabym matowe )

[Porcelainnn]

Boże, ale mnie TZ zdenerwował! I jego matka też

Czasem myślę, że matki jedynaków powinno się wywieść na Sybir (...)

[Finlora]

Napisane przez Porcelainnn

Boże, ale mnie TZ zdenerwował! I jego matka też

Czasem myślę, że matki jedynaków powinno się wywieść na Sybir (...)

nie denerwuj się, szkoda nerwów
Skąd ja to znam
Nie tylko matki jednynaków, nie tylko
Ja z matką mojego TZ mam takie stosunki (a raczej ich brak), ze ostatni raz byłam u niego w domu jakies 5 lat temu... Baba uważa, że nie jestem odpowiednią dziewczyną dla jej syna i szczerze mówiąc wątpię czy w ogóle przyjdzie na nasz ślub - przyzwyczaiłam się, TŻ też, ale szkoda mi go bo wiem, ze będzie mu przykro

[Milka19]

Napisane przez Finlora

"Nie tak źle" nie znaczy "dobrze"
Zawsze powtarzam to TZ kiedy o cos go pytam (np "jak wyglądam" ) a on mi odpowiada "nie jest źle"

Jaka dyplomatyczna odpowiedz Czym Twój TŻ się zajmuje Polityką...

Napisane przez Finlora

Prawde mówiąc ja się sobie też bardziej podobam w ciemnych - między innymi ze względu na ciemną oprawę oczu
No ale co poradzę - przewrotna natura obdarzyła mnie blond włosami i tak musi pozostać jesli chce mieć jakieś włosy na głowie...

Nie ma co zmieniać na siłę Ciesz się z ciemnej oprawy oczów - zawsze o takiej marzyłam A co do włosków - hmmm a może jakieś płukanki przyciemniające

Napisane przez Porcelainnn

Boże, ale mnie TZ zdenerwował! I jego matka też

Czasem myślę, że matki jedynaków powinno się wywieść na Sybir (...)

Dzień dobry, miłego dnia Kochane

[Finlora]

Dzień dobry

Napisane przez Milka19

Jaka dyplomatyczna odpowiedz Czym Twój TŻ się zajmuje Polityką...

Uczy angielskiego w gimnazjum - i chyba wszystko jasne

Napisane przez Milka19

Nie ma co zmieniać na siłę Ciesz się z ciemnej oprawy oczów - zawsze o takiej marzyłam A co do włosków - hmmm a może jakieś płukanki przyciemniające

Chyba, że postawię na rozjasniające
Już zaczęłam kombinować z miodem i płukankami z sokiem z cytryny i mam wrażenie, że ten kolor jaki mam na odrostach jest ładniejszy od mojego prawdziwego naturalnego - czyli mysio szarego
Jeszcze się zastanowię

Wstałam tak wczesnie bo jedziemy dzis z TŻ do Wawy na inscenizację bitwy. I jak pisałam Wam wczoraj to mój ostatni dzień u brata więc ostatni na razie na wizażu - ehh, ale super było móc być na bieźąco, chociaż raz Mam nadzieję, ze trafi mi się jeszcze taka okazja
To ja się juz żegnam

[tigresska]

a myślałam ze bedę dzis pierwsza! witam! miłego dnia wszystkim!

a ja niestety w pracy...

[Finlora]

OMG! Ale się wkur.....!!!
Normalnie trzymajcie mnie to nie wiem co zaraz zrobię!
Pamiętacie - mówiłam Wam, ze te kotki,, które dokarmiam jakiś czas temu znowu dorobiły się kociaków - szare kotki urodziły się wczesniej a czarne później. Własnie dzwoniła do mnie mama - czarnych kotków nigdzie nie ma a wczoraj ktoś widział jak bachory z góry, takie w wieku 7-10 lat "bawiły się" tymi kociakami - już mnie coś tknęło , kiedy mama powiedziała "bawiły się kotami" a nie "z kotami". Nie chciała mi powiedzieć na czym ta "zabawa" polegała bo wiedziała jak zareaguję ale ją zmusiłam - tzn rzucały nimi do siebie, rzucaly nimi o ziemię, rzucały nimi o płot Boże, jak tak mozna!!!??? Przeciez to są zywe stworzonka do cholery!!! Rodzice słyszeli jak dostali w domu bicie ale to nie wróci życia tymm maluchom bo one nie żyją!!! No normalnie jakbym dorwała tych gówniarzy w swoje ręce to bym porozwalała łby na ścianach taka jestem wściekła! I nie obchodziłoby mnie, że pójdą na skargę do mamusi czy gdzieś tam! Matko, te kociaki były takie rozkoszne... To już nawet koty im przeszkadzają i trzeba je zniszczyć?? Boże, co się w ogóle dzisiaj dzieje, dawniej nie było czegoś takiego, nie słyszało się tak często jak teraz o przypadkach, ze dzieci zabijały zwierzęta dla zabawy! Boże, dla zabawy!! Niedawno czytałam o tym, że kilka nastoletnich dziewczynek maltretowało i zabiło szczeniaka, który należał do jednej z nich i chodził za nią krok w krok! Normalnie uwierzyć nie mogę w takie bezsensowne okrucieństwo... Jak tak w ogole można...
I wiecie co, pamiętacie jak pisałam Wam w kwietniu o tym kociaku, którego musiałam uśpić, bo ta szara kotka gdzieś zniknęła?? Były dwa kociaki, czarny i szary - ten czarny zniknał gdzieś w nocy i tylko ten szaraczek wtedy sam został. Kilka dni później ten czarny kociak został znaleziony martwy za płotem - cały czas bylam pewna, że to ten sąsiad psychopata ale po tym co się teraz dowiedziałam, nie jestem już tego taka pewna Skoro te wstretne bachory zrobiły coś takiego tym kociakom to równie dobrze wtedy mogły zrobić dokładnie to samo tylko wtedy nikt ich nie widział
Przepraszam jesli piszę trochę bez ładu ani składu ale jestem tak niesamowicie wściekła, że cała się trzęsę i nie mogę zebrać myśli...
Na jakim my świecie zyjemy, że dzieci są zdolne do takiego okrucieństwa...

[Porcelainnn]

Napisane przez Finlora

nie denerwuj się, szkoda nerwów
Skąd ja to znam
Nie tylko matki jednynaków, nie tylko
Ja z matką mojego TZ mam takie stosunki (a raczej ich brak), ze ostatni raz byłam u niego w domu jakies 5 lat temu... Baba uważa, że nie jestem odpowiednią dziewczyną dla jej syna i szczerze mówiąc wątpię czy w ogóle przyjdzie na nasz ślub - przyzwyczaiłam się, TŻ też, ale szkoda mi go bo wiem, ze będzie mu przykro

Współczuję...ale przynajmniej TŻ jest mądry. No i może jak będzie Wasz ślub to matka zmądrzeje, nie będzie chciała stracić syna i Cię zaakceptuje... poza tym nie wierze żeby nie miała się przekonać do tak ciepłej osoby jak Ty...

Ja z matką TŻ mam oficjalnie dobre stosunki, ale jest to kobieta rozchwiana psychicznie i uwielbiająca narzucać innym swoje zdanie, styl życia, punkt widzeniai. Jej mąż to totalny kapeć a ona oczekuje od wszystkich uległości. A ja... jestem, delikatnie mówiąc, bardzo niezależną osobą. I o ile rady posłucham zawsze chętnie, to rozkazy mnie nie interesują.

Przyjechali teraz do PL, nie są często. Dziś miała jechać do jednego ze swoich ulubionych polskich miasteczek. My z TŻ mieliśmy spędzić razem ładny dzień. Ale wczoraj o 23.30 dostałam telefon o treści, że jednak 'zdecydowała się wysłać tam męża z tż', a sama zostanie i liczy , że dotrzymam jej towarzystwa Wyznaczyła mi nawet konkretną godzinę! Nie dość , że wrobiła w coś takiego TŻ ( a i on dał się jak cielę w to wpakować), to jeszcze nie przyszło jej do głowy, że mogę mieć inne plany (nawiasem mówiąc miałam, rano chciałam załatwić sobie kurs w szkole językowej i kupić prezent dla taty na urodziny). Wrrrr... co za babsko

Ja mogę być dla niej miła o ile nie widzę jej zbyt często. A teraz widziałam ją w wakacje, 2 dni temu była na kolacji u mnie w domu, dziś cudowny ranek z nią, a jutro jest zaproszona na obiad do mojej siostry ;] Sama radość

Napisane przez Finlora

OMG! Ale się wkur.....!!!
Normalnie trzymajcie mnie to nie wiem co zaraz zrobię!
Pamiętacie - mówiłam Wam, ze te kotki,, które dokarmiam jakiś czas temu znowu dorobiły się kociaków - szare kotki urodziły się wczesniej a czarne później. Własnie dzwoniła do mnie mama - czarnych kotków nigdzie nie ma a wczoraj ktoś widział jak bachory z góry, takie w wieku 7-10 lat "bawiły się" tymi kociakami - już mnie coś tknęło , kiedy mama powiedziała "bawiły się kotami" a nie "z kotami". Nie chciała mi powiedzieć na czym ta "zabawa" polegała bo wiedziała jak zareaguję ale ją zmusiłam - tzn rzucały nimi do siebie, rzucaly nimi o ziemię, rzucały nimi o płot Boże, jak tak mozna!!!??? Przeciez to są zywe stworzonka do cholery!!! Rodzice słyszeli jak dostali w domu bicie ale to nie wróci życia tymm maluchom bo one nie żyją!!! No normalnie jakbym dorwała tych gówniarzy w swoje ręce to bym porozwalała łby na ścianach taka jestem wściekła! I nie obchodziłoby mnie, że pójdą na skargę do mamusi czy gdzieś tam! Matko, te kociaki były takie rozkoszne... To już nawet koty im przeszkadzają i trzeba je zniszczyć?? Boże, co się w ogóle dzisiaj dzieje, dawniej nie było czegoś takiego, nie słyszało się tak często jak teraz o przypadkach, ze dzieci zabijały zwierzęta dla zabawy! Boże, dla zabawy!! Niedawno czytałam o tym, że kilka nastoletnich dziewczynek maltretowało i zabiło szczeniaka, który należał do jednej z nich i chodził za nią krok w krok! Normalnie uwierzyć nie mogę w takie bezsensowne okrucieństwo... Jak tak w ogole można...
I wiecie co, pamiętacie jak pisałam Wam w kwietniu o tym kociaku, którego musiałam uśpić, bo ta szara kotka gdzieś zniknęła?? Były dwa kociaki, czarny i szary - ten czarny zniknał gdzieś w nocy i tylko ten szaraczek wtedy sam został. Kilka dni później ten czarny kociak został znaleziony martwy za płotem - cały czas bylam pewna, że to ten sąsiad psychopata ale po tym co się teraz dowiedziałam, nie jestem już tego taka pewna Skoro te wstretne bachory zrobiły coś takiego tym kociakom to równie dobrze wtedy mogły zrobić dokładnie to samo tylko wtedy nikt ich nie widział
Przepraszam jesli piszę trochę bez ładu ani składu ale jestem tak niesamowicie wściekła, że cała się trzęsę i nie mogę zebrać myśli...
Na jakim my świecie zyjemy, że dzieci są zdolne do takiego okrucieństwa...

....... Aguś może powinnaś porozmawiać z rodzicami tych dzieciaków, uprzejmie ale stanowczo, wcisnąć jakiś kit, że masz kontakt z Animalsem i że za takie przewinienia grożą kary. Nigdy nie dałabym skrzywdzić żadnego zwierzęcia, nigdy nie zrobiłabym tego sama, ale od jakiegoś czasu obserwuję, że dzieciaki robią się naprawdę okrutne i bezduszne :/

Dzień dobry, zaraz wybieram się do tej kobiety

[Eyna]

Finlora - Masz racje, ze czasem niewiele mozemy zrobic a zycia kociakom nic nie wroci. Nie raz jeden chcialam kogos rozszarpac za takie okrucienstwo i slyszac o czyms takim w mojej okolicy nie wiem czy balabym w stanie zachowywac spokoj. Jesli chodzi o bawienie sie zwierzetami, a nie z nimi niestety to nie jest odosobniony przypadek. Mozna to wytlumaczyc, kiedy male dziecko zrobi krzywde zwierzeciu bo czasem tego po prostu nie rozumie, ale rok czy dwa lata temu dwie moje kolezanki (w moim wieku) wziely chomika i rzucaly nim do siebie, o sufit, spadal on na podloge.. Co nie dziwi, zdechl tego samego dnia, a zadna z nich ani troche sie tym nie przejela. Skad sie bierze taka znieczulica? Wina wychowania, ludzi, czasow, mediow?

[tigresska]

przeczytałam Wasze posty i jestem w szoku! jak mozna być tak okrutnym! i to dzieci! kim oni bedą za 15, 20 lat skoro teraz mają takie rozrywki... nie potrwfię sobie nawet wyobrazić takiej sytuacji... po prostu w głowie mi się nie miesci takie zachowanie... szok, po prostu szok...

[oleczka87]

Napisane przez Porcelainnn

Boże, ale mnie TZ zdenerwował! I jego matka też

Czasem myślę, że matki jedynaków powinno się wywieść na Sybir (...)

Moja mama jest fajna, mimo że jest matką jedynaczki. Ja też nie jestem typowym jedynakiem .

Kurcze jak fajnie, ze weekend, można się wyspać i nie trzeba na praktyki chodzić . W ogóle to został mi jeszcze tydzień
Później kupuje karnet na siłownie i ostro będę tam ćwiczyć, trzeba nogi wyszczuplić .

W ogóle dzisiaj rano przeglądałam sobie zdjęcia z teraz i 9 miesięcy temu. Dość urosły mi włosy, cieszę się tego bardzo, ale marzy mi się długość z przodu tak żeby zakrywały piersi. Może do grudnia(5 miesięcy to jeszcze) mi się uda. Jak myślicie, przyrost mam taki jak na zdjęciach. Pierwsze zdjęcie 9 miesięcy temu, drugie 8, a pozostałe są z teraz.

[atsenka]

Witam

Napisane przez Finlora

OMG! Ale się wkur.....!!!
Normalnie trzymajcie mnie to nie wiem co zaraz zrobię!
Pamiętacie - mówiłam Wam, ze te kotki,, które dokarmiam jakiś czas temu znowu dorobiły się kociaków - szare kotki urodziły się wczesniej a czarne później. Własnie dzwoniła do mnie mama - czarnych kotków nigdzie nie ma a wczoraj ktoś widział jak bachory z góry, takie w wieku 7-10 lat "bawiły się" tymi kociakami - już mnie coś tknęło , kiedy mama powiedziała "bawiły się kotami" a nie "z kotami". Nie chciała mi powiedzieć na czym ta "zabawa" polegała bo wiedziała jak zareaguję ale ją zmusiłam - tzn rzucały nimi do siebie, rzucaly nimi o ziemię, rzucały nimi o płot Boże, jak tak mozna!!!??? Przeciez to są zywe stworzonka do cholery!!! Rodzice słyszeli jak dostali w domu bicie ale to nie wróci życia tymm maluchom bo one nie żyją!!! No normalnie jakbym dorwała tych gówniarzy w swoje ręce to bym porozwalała łby na ścianach taka jestem wściekła! I nie obchodziłoby mnie, że pójdą na skargę do mamusi czy gdzieś tam! Matko, te kociaki były takie rozkoszne... To już nawet koty im przeszkadzają i trzeba je zniszczyć?? Boże, co się w ogóle dzisiaj dzieje, dawniej nie było czegoś takiego, nie słyszało się tak często jak teraz o przypadkach, ze dzieci zabijały zwierzęta dla zabawy! Boże, dla zabawy!! Niedawno czytałam o tym, że kilka nastoletnich dziewczynek maltretowało i zabiło szczeniaka, który należał do jednej z nich i chodził za nią krok w krok! Normalnie uwierzyć nie mogę w takie bezsensowne okrucieństwo... Jak tak w ogole można...
I wiecie co, pamiętacie jak pisałam Wam w kwietniu o tym kociaku, którego musiałam uśpić, bo ta szara kotka gdzieś zniknęła?? Były dwa kociaki, czarny i szary - ten czarny zniknał gdzieś w nocy i tylko ten szaraczek wtedy sam został. Kilka dni później ten czarny kociak został znaleziony martwy za płotem - cały czas bylam pewna, że to ten sąsiad psychopata ale po tym co się teraz dowiedziałam, nie jestem już tego taka pewna Skoro te wstretne bachory zrobiły coś takiego tym kociakom to równie dobrze wtedy mogły zrobić dokładnie to samo tylko wtedy nikt ich nie widział
Przepraszam jesli piszę trochę bez ładu ani składu ale jestem tak niesamowicie wściekła, że cała się trzęsę i nie mogę zebrać myśli...
Na jakim my świecie zyjemy, że dzieci są zdolne do takiego okrucieństwa...

NIe mogę uwierzyć w to co napisałaś... MNie się w ogóle w głowie nie mieści co się teraz dzieje z dziećmi/nastolatkami. Szkoda kotków Zawsze byłam wrażliwa na los innych osób/zwierząt. Niewiem czy słyszałyście kiedyś historię jak 2 kolegów dało 3 kwas do wypicia i chłopak zmarł No normalnie jakbym takich 2 dorwała to bym im ten kwas na oczy wylała! Wiem że to okrutne, ale mnie już tak wqrza to wszystko co się dzieję żę wytrzymać nie mogę. Albo co tą dziewcyznkę rozebrali koledzy w klasie... Po co? Taką frajdę im to sprawiło że się przez nich zabiła? Ludzka głupota nie zna granic... Naprawde nie mogę uwierzyć w to wszystko.


A ja jestem taka szczęśliwa... Siostra mi wczoraj napisała że ktoś na mnie czeka w Anglii i o mnie pyta ciągle Właściwie mogłam się domyśleć że czeka i tęskni bo ciągle pisze/dzwoni ale zawsze fajnie to usłyszeć od osób trzecich które mają pewność aniżeli sugerować się właśną intuicją.

Ja mam zaraz jazdę a tu burza szaleje Ale może dam radę

Miłego dnia wszystkim życzę


EDIT: Oleczka ale z Ciebie laska Zazdroszczę takiego szybkiego przyrostu włosów. Ja moje zapuszczam ze 3 lata i są za zapięcie od stanika W ogóle mi nie rosną. Farbowałam gdzieś pod koniec maja odrosty i mam tylko 1,5 cm
Co byście poleciły na szybszy porost?

[Jolie2601]

Napisane przez Finlora

OMG! Ale się wkur.....!!!
Normalnie trzymajcie mnie to nie wiem co zaraz zrobię!
Pamiętacie - mówiłam Wam, ze te kotki,, które dokarmiam jakiś czas temu znowu dorobiły się kociaków - szare kotki urodziły się wczesniej a czarne później. Własnie dzwoniła do mnie mama - czarnych kotków nigdzie nie ma a wczoraj ktoś widział jak bachory z góry, takie w wieku 7-10 lat "bawiły się" tymi kociakami - już mnie coś tknęło , kiedy mama powiedziała "bawiły się kotami" a nie "z kotami". Nie chciała mi powiedzieć na czym ta "zabawa" polegała bo wiedziała jak zareaguję ale ją zmusiłam - tzn rzucały nimi do siebie, rzucaly nimi o ziemię, rzucały nimi o płot Boże, jak tak mozna!!!??? Przeciez to są zywe stworzonka do cholery!!! Rodzice słyszeli jak dostali w domu bicie ale to nie wróci życia tymm maluchom bo one nie żyją!!! No normalnie jakbym dorwała tych gówniarzy w swoje ręce to bym porozwalała łby na ścianach taka jestem wściekła! I nie obchodziłoby mnie, że pójdą na skargę do mamusi czy gdzieś tam! Matko, te kociaki były takie rozkoszne... To już nawet koty im przeszkadzają i trzeba je zniszczyć?? Boże, co się w ogóle dzisiaj dzieje, dawniej nie było czegoś takiego, nie słyszało się tak często jak teraz o przypadkach, ze dzieci zabijały zwierzęta dla zabawy! Boże, dla zabawy!! Niedawno czytałam o tym, że kilka nastoletnich dziewczynek maltretowało i zabiło szczeniaka, który należał do jednej z nich i chodził za nią krok w krok! Normalnie uwierzyć nie mogę w takie bezsensowne okrucieństwo... Jak tak w ogole można...
I wiecie co, pamiętacie jak pisałam Wam w kwietniu o tym kociaku, którego musiałam uśpić, bo ta szara kotka gdzieś zniknęła?? Były dwa kociaki, czarny i szary - ten czarny zniknał gdzieś w nocy i tylko ten szaraczek wtedy sam został. Kilka dni później ten czarny kociak został znaleziony martwy za płotem - cały czas bylam pewna, że to ten sąsiad psychopata ale po tym co się teraz dowiedziałam, nie jestem już tego taka pewna Skoro te wstretne bachory zrobiły coś takiego tym kociakom to równie dobrze wtedy mogły zrobić dokładnie to samo tylko wtedy nikt ich nie widział
Przepraszam jesli piszę trochę bez ładu ani składu ale jestem tak niesamowicie wściekła, że cała się trzęsę i nie mogę zebrać myśli...
Na jakim my świecie zyjemy, że dzieci są zdolne do takiego okrucieństwa...

Napisane przez tigresska

przeczytałam Wasze posty i jestem w szoku! jak mozna być tak okrutnym! i to dzieci! kim oni bedą za 15, 20 lat skoro teraz mają takie rozrywki... nie potrwfię sobie nawet wyobrazić takiej sytuacji... po prostu w głowie mi się nie miesci takie zachowanie... szok, po prostu szok...

to samo chciałam napisać gdzie byli ich rodzice. Kto ich tak wychował? To nie jest normalne zachowanie 7-10 latka. Krew mi zmroziło Sk***synki małe. Bezstresowe wychowanie............


Co do zdjęć Ago- zupełnie inaczej wyglądasz. Moim zdaniem tak jak teraz jest lepiej, ładnie Ci w takiej fryzurze.

Olu- śliczne włsoki

[oleczka87]

Napisane przez atsenka

Ludzka głupota nie zna granic... Naprawde nie mogę uwierzyć w to wszystko.

EDIT: Oleczka ale z Ciebie laska Zazdroszczę takiego szybkiego przyrostu włosów. Ja moje zapuszczam ze 3 lata i są za zapięcie od stanika W ogóle mi nie rosną. Farbowałam gdzieś pod koniec maja odrosty i mam tylko 1,5 cm
Co byście poleciły na szybszy porost?

Ja sądzę, że to wina gimnazjów. Sama jestem pokolenie gimnazjum i pamiętam te lekcje. Jeden gówniarz mógł rozwalić całą lekcję, czuł się bezkarny, obrażał dziewczyny. Zanim nie zrobili tej całej reformy, to nie słyszało się o takich przypadkach. Wychodzi taka młoda osoba z podstawówki, idzie do gimnazjum i mysli, że jest się dorosłym. Wystarczy zobaczyć jak teraz się noszą niektóre 15 latki, ile się słyszy o ciążach. Ale cały czas się zastanawiam też, gdzie są rodzice. Ja mimo, że do tego gimnazjum chodziłam, miałam swoje wybryki, zdarzały się ekscesy alkoholowe to dobrze się uczyłam, byłam w miarę grzeczna, a co najważniejsze rozmawiałam z mamą, rozmawiałam i rozmawiałam. Ona jest moją najlepszą kumpelą. Ciężko przyznać, ale rodzice teraz nie przejmują się dziećmi, nie interesują się, nie widzą co się dzieje, albo udają że nie widzą.

E dziękuje, aż się zaczerwieniłam . 3 lata i do zapięcia stanika ? Moje teraz z tyłu są do zapięcia. A ja myślałam, że mi przeciętnie rosną. Mi na przyrost najbardziej pomaga seboradin niger i wax zagraniczny.

Napisane przez Jolie2601

Olu- śliczne włsoki

dziękuje

[Eyna]

Napisane przez oleczka87

Moja mama jest fajna, mimo że jest matką jedynaczki. Ja też nie jestem typowym jedynakiem .

Sama tak pomyslalam jak to przeczytalam.. Ale jest cos takiego, ze jedynakow sie nie lubi, uwaza za gorszych.

Napisane przez oleczka87

W ogóle dzisiaj rano przeglądałam sobie zdjęcia z teraz i 9 miesięcy temu. Dość urosły mi włosy, cieszę się tego bardzo, ale marzy mi się długość z przodu tak żeby zakrywały piersi. Może do grudnia(5 miesięcy to jeszcze) mi się uda. Jak myślicie, przyrost mam taki jak na zdjęciach. Pierwsze zdjęcie 9 miesięcy temu, drugie 8, a pozostałe są z teraz.

Ale szybko urosly.. na pewno szybko osiagniesz wymarzona dlugosc


Co do gimnazjalistow, zachowania.. Co by nie bylo, zawsze starsi na mlodszych narzekali. Takie zachowania byly zawsze, nikt nie powie ze w osmioletnich podstawowkach wszyscy grzecznie siedzieli na lekcjach. Jak bylo, tak jest. 13-latki w ciazy czy ubrane wyzywajaco to margines, chociaz zalezy pewnie jeszcze gdzie. W mojej szkole nie ma chamskiego zachowania, wyzywajacych ubran, odzywek, nekania mlodszych.. Takich "dyskotekowych dziewczyn" nie ma wlasciwie wcale.

[oleczka87]

Napisane przez Eyna

Sama tak pomyslalam jak to przeczytalam.. Ale jest cos takiego, ze jedynakow sie nie lubi, uwaza za gorszych.



Ale szybko urosly.. na pewno szybko osiagniesz wymarzona dlugosc

No też to zauważyłam, tylko że ja nigdy się nie przyznawałam jakoś na początku że jestem jedynaczką, dopiero później i nikt nie mógł uwierzyć, że jestem. Koleżanki które w ogóle wiedzą i mnie dobrze znają też uważają, że w ogóle nic się nie sprawdza. Bo one niby są zarozumiale, rozpieszczone, nie lubią się dzielić. Ja zawsze się dzieliłam z wszystkimi. W akademiku nawet kosmetyki rozdawałam koleżankom. Miałam już tyle tego, a przecież nie będę wyrzucać. Rozpieszczona nigdy nie byłam. Wręcz przeciwnie, jak byłam mała to miałam koleżanki, które miały domki dla lalek, najlepsze markowe ubrania. Ja tego nigdy nie miałam, bo u nas się nie przelewało. No i od małego byłam nieśmiała. Później mi trochę przeszło, ale teraz jak jestem w nowym towarzystwie to siedzę i się nie odzywam, nie wiem co powiedzieć, wolę słuchać, oswajać się. Przez to często jestem brana nie za nieśmiałą, a raczej za znudzoną towarzystwem i wywyższającą się, podobno na taką wyglądam. I bądź tu człowieku mądry

Ale mnie pocieszacie z tymi włosami, dziękuje .

[Jolie2601]

Napisane przez oleczka87

Ja sądzę, że to wina gimnazjów. Sama jestem pokolenie gimnazjum i pamiętam te lekcje. Jeden gówniarz mógł rozwalić całą lekcję, czuł się bezkarny, obrażał dziewczyny. Zanim nie zrobili tej całej reformy, to nie słyszało się o takich przypadkach. Wychodzi taka młoda osoba z podstawówki, idzie do gimnazjum i mysli, że jest się dorosłym. Wystarczy zobaczyć jak teraz się noszą niektóre 15 latki, ile się słyszy o ciążach. Ale cały czas się zastanawiam też, gdzie są rodzice. Ja mimo, że do tego gimnazjum chodziłam, miałam swoje wybryki, zdarzały się ekscesy alkoholowe to dobrze się uczyłam, byłam w miarę grzeczna, a co najważniejsze rozmawiałam z mamą, rozmawiałam i rozmawiałam. Ona jest moją najlepszą kumpelą. Ciężko przyznać, ale rodzice teraz nie przejmują się dziećmi, nie interesują się, nie widzą co się dzieje, albo udają że nie widzą.

To jest przede wszystkim wina rodziców. Każdy chce robić karierę i nie twierdzę, że jest to złe- ale dzieciom potrzebny jest autorytet, którego często w domu brak. A gimnazja- swoją drogą też- ale nie tyle idzie o "poczucie" dorosłości, co o stworzenie placówki z takimi "czującymi się dorosło" dzieciakami. W 8letniej podstawówce były 15 latki i 7 latki. Teraz w jednej szkole mamy zbiorowisko dzieciaków w jednym, niekorzystnym, nabuzowanym hormonami przedziale wiekowym. Nie ma tego rozładowania co w dawnych podstawówkach. Jest jeszcze inna sprawa. Mówimy, że czasy sie zmieniają. I słusznie- nei można żyć w średniowieczu, ale nie można też na zbyt wiele pozwalać. Teraz dzieci nie są "trzymane" krótko. Na wiecej im się pozwala- czasami tracąc kontrolę nad "procesem" wychowawczym. Pamietam, że kiedyś (jak byłam w podstawówce) różnie bywało, nie wszyscy byli święci- ale nikt nie śmiał podnieść głosu na nauczyciela. Teraz mało które dziecko ma do tych ludzi szacunek. Paranoja. Nie chcę nawet myśleć co będzie w przyszłości.......

[oleczka87]

Napisane przez Jolie2601

Teraz dzieci nie są "trzymane" krótko. Na wiecej im się pozwala- czasami tracąc kontrolę nad "procesem" wychowawczym. Pamietam, że kiedyś (jak byłam w podstawówce) różnie bywało, nie wszyscy byli święci- ale nikt nie śmiał podnieść głosu na nauczyciela. Teraz mało które dziecko ma do tych ludzi szacunek. Paranoja. Nie chcę nawet myśleć co będzie w przyszłości.......

Często mam takie myśli i zastanawiam się jak ja będę wychowywać własne dzieci , żeby wyrosły na normalnych ludzi. Patrząc na dzisiejszych rodziców to niektórym się to udaje, a niektórym nie. Ale czasem to nie jest tylko wina rodzina, to charakter dziecka. Bo co, zabroni się takiej 14latce iść na dyskotekę i jaka będzie reakcja. Bunt, obrażenie się, przeklinanie na rodziców i w końcu okłamywanie. Pozwolić młodej iść to też złe. Często zastanawiam się przed jakimi wyborami będę w życiu stawała i czy sobie poradzę.

[Jolie2601]

Napisane przez Porcelainnn

Współczuję...ale przynajmniej TŻ jest mądry. No i może jak będzie Wasz ślub to matka zmądrzeje, nie będzie chciała stracić syna i Cię zaakceptuje... poza tym nie wierze żeby nie miała się przekonać do tak ciepłej osoby jak Ty...

Ja z matką TŻ mam oficjalnie dobre stosunki, ale jest to kobieta rozchwiana psychicznie i uwielbiająca narzucać innym swoje zdanie, styl życia, punkt widzeniai. Jej mąż to totalny kapeć a ona oczekuje od wszystkich uległości. A ja... jestem, delikatnie mówiąc, bardzo niezależną osobą. I o ile rady posłucham zawsze chętnie, to rozkazy mnie nie interesują.

Przyjechali teraz do PL, nie są często. Dziś miała jechać do jednego ze swoich ulubionych polskich miasteczek. My z TŻ mieliśmy spędzić razem ładny dzień. Ale wczoraj o 23.30 dostałam telefon o treści, że jednak 'zdecydowała się wysłać tam męża z tż', a sama zostanie i liczy , że dotrzymam jej towarzystwa Wyznaczyła mi nawet konkretną godzinę! Nie dość , że wrobiła w coś takiego TŻ ( a i on dał się jak cielę w to wpakować), to jeszcze nie przyszło jej do głowy, że mogę mieć inne plany (nawiasem mówiąc miałam, rano chciałam załatwić sobie kurs w szkole językowej i kupić prezent dla taty na urodziny). Wrrrr... co za babsko

Ja mogę być dla niej miła o ile nie widzę jej zbyt często. A teraz widziałam ją w wakacje, 2 dni temu była na kolacji u mnie w domu, dziś cudowny ranek z nią, a jutro jest zaproszona na obiad do mojej siostry ;] Sama radość

współczyję ja mam podobny charakter i nie znoszę jak stawia się mnie przed faktem dokonanym. Cóż zaciśniej zęby.... wytrzymasz. Lepiej z nią mieć jako takie kontakty niż mieć ją za wroga.

Napisane przez oleczka87

Często mam takie myśli i zastanawiam się jak ja będę wychowywać własne dzieci , żeby wyrosły na normalnych ludzi. Patrząc na dzisiejszych rodziców to niektórym się to udaje, a niektórym nie. Ale czasem to nie jest tylko wina rodzina, to charakter dziecka. Bo co, zabroni się takiej 14latce iść na dyskotekę i jaka będzie reakcja. Bunt, obrażenie się, przeklinanie na rodziców i w końcu okłamywanie. Pozwolić młodej iść to też złe. Często zastanawiam się przed jakimi wyborami będę w życiu stawała i czy sobie poradzę.

myślę, że należy się kierować intuicją. Należy umieć pokazać dziecku, że najważniejsze jest jego dobro- stworzyć więź partnerską- ale też stanowić w tym układzie autorytet. Łatwo powiedzieć trudniej zrobić. Ale wierzę, że się da

['Estelle']

Napisane przez virka

Estelle trzymaj się

Dzięki

Napisane przez Finlora

Proszę bardzo

Fotki zostały zrobione prawie 4 lata temu w Wawie
[...]
To moja jedyna fotka z "zębatym" uśmiechem - nie lubię się tak uśmiechać bo nieładnie wyglądam
A pozostałe fotki wstawiam bo mi się podobają

Tak, jak już Dziewczyny pisały, wyglądasz romantycznie i zdecydowanie powinnaś częściej się tak uśmiechać

Napisane przez Finlora

OMG
marze o takich butach, hihi
(teraz dopiero zauwazyłam, ze są lakierowane - wolałabym matowe)

Matowe też bywają, swego czasu chorowałam na podobne bucisze, to troszkę orientuję się w rynku. Ale mam już zbyt dużo kozaków, co by się w kolejne zaopatrzyć, chociaż, kto wie, jak wypatrzę jakąś okazję na e-bayu ... Tylko nie wiem, czy mimo pewnej dozy ekstrawagancji wystarczy mi odwagi by je założyć...

Napisane przez Finlora

OMG! Ale się wkur.....!!!
Normalnie trzymajcie mnie to nie wiem co zaraz zrobię!
Pamiętacie - mówiłam Wam, ze te kotki,, które dokarmiam jakiś czas temu znowu dorobiły się kociaków - szare kotki urodziły się wczesniej a czarne później. Własnie dzwoniła do mnie mama - czarnych kotków nigdzie nie ma a wczoraj ktoś widział jak bachory z góry, takie w wieku 7-10 lat "bawiły się" tymi kociakami - już mnie coś tknęło , kiedy mama powiedziała "bawiły się kotami" a nie "z kotami". Nie chciała mi powiedzieć na czym ta "zabawa" polegała bo wiedziała jak zareaguję ale ją zmusiłam - tzn rzucały nimi do siebie, rzucaly nimi o ziemię, rzucały nimi o płot Boże, jak tak mozna!!!??? Przeciez to są zywe stworzonka do cholery!!! Rodzice słyszeli jak dostali w domu bicie ale to nie wróci życia tymm maluchom bo one nie żyją!!! No normalnie jakbym dorwała tych gówniarzy w swoje ręce to bym porozwalała łby na ścianach taka jestem wściekła! I nie obchodziłoby mnie, że pójdą na skargę do mamusi czy gdzieś tam! Matko, te kociaki były takie rozkoszne... To już nawet koty im przeszkadzają i trzeba je zniszczyć?? Boże, co się w ogóle dzisiaj dzieje, dawniej nie było czegoś takiego, nie słyszało się tak często jak teraz o przypadkach, ze dzieci zabijały zwierzęta dla zabawy! Boże, dla zabawy!! Niedawno czytałam o tym, że kilka nastoletnich dziewczynek maltretowało i zabiło szczeniaka, który należał do jednej z nich i chodził za nią krok w krok! Normalnie uwierzyć nie mogę w takie bezsensowne okrucieństwo... Jak tak w ogole można...
I wiecie co, pamiętacie jak pisałam Wam w kwietniu o tym kociaku, którego musiałam uśpić, bo ta szara kotka gdzieś zniknęła?? Były dwa kociaki, czarny i szary - ten czarny zniknał gdzieś w nocy i tylko ten szaraczek wtedy sam został. Kilka dni później ten czarny kociak został znaleziony martwy za płotem - cały czas bylam pewna, że to ten sąsiad psychopata ale po tym co się teraz dowiedziałam, nie jestem już tego taka pewna Skoro te wstretne bachory zrobiły coś takiego tym kociakom to równie dobrze wtedy mogły zrobić dokładnie to samo tylko wtedy nikt ich nie widział
Przepraszam jesli piszę trochę bez ładu ani składu ale jestem tak niesamowicie wściekła, że cała się trzęsę i nie mogę zebrać myśli...
Na jakim my świecie zyjemy, że dzieci są zdolne do takiego okrucieństwa...

brak słów po prostu, mnie też to przeraża.
Tak ja pisała Porcelainnn, zawiadomiłabym Animalsów/Straż dla Zwierząt i skontaktowała się z gazetą, doniesienie na policję też by się przydało. U mnie w regionie niedawno była podobna sytuacja - bachory podpaliły szczeniaka husky i jeszcze to wszystko nagrywali telefonem... Masakra. Są nieletni, więc sąd niewiele może zrobić, ale może ciąganie po sądach i groźba poprawczaka, szum medialny czegoś gnojków nauczy... U mnie sytuacja była taka, że po zdarzeniu gówniarze życia na wsi nie mają... Na ulicy potrafi to to dostać w zęby od sąsiada... ktoś na forum podał ich personalia. Sąd może nie zadziała skutecznie, ale środowisko potrafi samo sprawiedliwość wymierzyć
Poza tym, zastanawia mnie jednak, dlaczego twoja mama nie zareagowała, skoro widziała, co się dzieje

Napisane przez Porcelainnn

Przyjechali teraz do PL, nie są często. Dziś miała jechać do jednego ze swoich ulubionych polskich miasteczek. My z TŻ mieliśmy spędzić razem ładny dzień. Ale wczoraj o 23.30 dostałam telefon o treści, że jednak 'zdecydowała się wysłać tam męża z tż', a sama zostanie i liczy , że dotrzymam jej towarzystwa Wyznaczyła mi nawet konkretną godzinę! Nie dość , że wrobiła w coś takiego TŻ ( a i on dał się jak cielę w to wpakować), to jeszcze nie przyszło jej do głowy, że mogę mieć inne plany (nawiasem mówiąc miałam, rano chciałam załatwić sobie kurs w szkole językowej i kupić prezent dla taty na urodziny). Wrrrr... co za babsko

Dzień dobry, zaraz wybieram się do tej kobiety

Ja bym nie poszła... nakłamałabym perfidnie przez telefon, że rozbolała mnie głowa, albo coś w tym stylu, albo że dostałam okresu i bardzo boli mnie brzuch i robiłabym swoje.
Kulturalnie, ale po swojemu.
Miałam już kiedyś przeprawy z matką TŻ, która była bardzo apodyktyczna i chyba do końca mnie nie akceptowała i w takich sytuacjach, kiedy nie była dla mnie miła i próbowała coś mi narzucić wyraźnie dawałam jej do zrozumienia, że nie ze mną te numery...

Napisane przez oleczka87

W ogóle dzisiaj rano przeglądałam sobie zdjęcia z teraz i 9 miesięcy temu. Dość urosły mi włosy, cieszę się tego bardzo, ale marzy mi się długość z przodu tak żeby zakrywały piersi. Może do grudnia(5 miesięcy to jeszcze) mi się uda. Jak myślicie, przyrost mam taki jak na zdjęciach. Pierwsze zdjęcie 9 miesięcy temu, drugie 8, a pozostałe są z teraz.

Wow, rosną błyskawicznie, w dodatku jak na kręcone, to po prostu mają mega-tempo

Napisane przez atsenka

A ja jestem taka szczęśliwa... Siostra mi wczoraj napisała że ktoś na mnie czeka w Anglii i o mnie pyta ciągle Właściwie mogłam się domyśleć że czeka i tęskni bo ciągle pisze/dzwoni ale zawsze fajnie to usłyszeć od osób trzecich które mają pewność aniżeli sugerować się właśną intuicją.

suuuuperrrowo
A tak w ogóle to dzień dobry... i zmykam do sprzątania

[virka]

Napisane przez Finlora

Ja z matką mojego TZ mam takie stosunki (a raczej ich brak), ze ostatni raz byłam u niego w domu jakies 5 lat temu... Baba uważa, że nie jestem odpowiednią dziewczyną dla jej syna i szczerze mówiąc wątpię czy w ogóle przyjdzie na nasz ślub - przyzwyczaiłam się, TŻ też, ale szkoda mi go bo wiem, ze będzie mu przykro

Może uda Wam się jakoś dojść do kompromisu, czego mocno Wam życzę

Napisane przez Finlora

OMG! Ale się wkur.....!!!
Normalnie trzymajcie mnie to nie wiem co zaraz zrobię!
[...]
Na jakim my świecie zyjemy, że dzieci są zdolne do takiego okrucieństwa...

To straszne
Tak jak piszą dziewczyny zgłosiłabym to odpowiednich służb, najpierw rozmawiając z rodzicami tych "małych potworów"...
To jest straszna, że w tak małych istotach tyle okrucieństwa...Wierzyć się nie chce...

Napisane przez Porcelainnn

Przyjechali teraz do PL, nie są często. Dziś miała jechać do jednego ze swoich ulubionych polskich miasteczek. My z TŻ mieliśmy spędzić razem ładny dzień. Ale wczoraj o 23.30 dostałam telefon o treści, że jednak 'zdecydowała się wysłać tam męża z tż', a sama zostanie i liczy , że dotrzymam jej towarzystwa Wyznaczyła mi nawet konkretną godzinę! Nie dość , że wrobiła w coś takiego TŻ ( a i on dał się jak cielę w to wpakować), to jeszcze nie przyszło jej do głowy, że mogę mieć inne plany (nawiasem mówiąc miałam, rano chciałam załatwić sobie kurs w szkole językowej i kupić prezent dla taty na urodziny). Wrrrr... co za babsko

Trudna sytuacja... dobrze, że rzadko masz z Nią kontakt

Napisane przez oleczka87

W ogóle dzisiaj rano przeglądałam sobie zdjęcia z teraz i 9 miesięcy temu. Dość urosły mi włosy, cieszę się tego bardzo, ale marzy mi się długość z przodu tak żeby zakrywały piersi. Może do grudnia(5 miesięcy to jeszcze) mi się uda. Jak myślicie, przyrost mam taki jak na zdjęciach. Pierwsze zdjęcie 9 miesięcy temu, drugie 8, a pozostałe są z teraz.

Ale Ci urosły włoski A tak w ogóle, to jesteś bardzo ładna

Napisane przez atsenka

A ja jestem taka szczęśliwa... Siostra mi wczoraj napisała że ktoś na mnie czeka w Anglii i o mnie pyta ciągle Właściwie mogłam się domyśleć że czeka i tęskni bo ciągle pisze/dzwoni ale zawsze fajnie to usłyszeć od osób trzecich które mają pewność aniżeli sugerować się właśną intuicją.

Super, oby tak dalej

Pozdrawiam wszystkie maniaczki i idę sprzątać

[Eyna]

Napisane przez Jolie2601

myślę, że należy się kierować intuicją. Należy umieć pokazać dziecku, że najważniejsze jest jego dobro- stworzyć więź partnerską- ale też stanowić w tym układzie autorytet. Łatwo powiedzieć trudniej zrobić. Ale wierzę, że się da

Wedlug mnie od zakazow i nakazow, "trzymania krotko" duzo wiecej daja rozmowy i wpojenie jakichs wartosci. Owszem, ze latwo mowic, kiedy posiadanie dzieci jest abstrakcja, ale jak wiadomo zakazany owoc lepiej smakuje.

[Narek]

Napisane przez virka

No i wpadłaś

Napisane przez Finlora

Jak śliwka w kompot

Oj, czepiacie się

Napisane przez Finlora

OMG! Ale się wkur.....!!!
Normalnie trzymajcie mnie to nie wiem co zaraz zrobię!
(...)
Na jakim my świecie zyjemy, że dzieci są zdolne do takiego okrucieństwa...

Jestem w szoku. W takim szoku, że nie wiem, co napisać.
Jak powiedziały wcześniej dziewczyny, zawiadomiłabym Animlasa czy podobną organizację i powiedziała rodzicom, jak się bawią ich pociechy.
Tego nie można tak zostawić. Jeżeli nie spotka ich kara, to wiadomo, co następnym razem zrobią?
Ja bym we własnym zakresie zajęła się wychowaniem takich bachorów, ale nie bierz ze mnie przykładu
Przepraszam za skrócenie Twojej wypowiedzi, ale uznałam, że trochę za dużo do cytowania jest

Napisane przez Porcelainnn

Dzień dobry, zaraz wybieram się do tej kobiety

Trzymam kciuki, żeby wszystko się udało Daj znać jak Ci poszło

Napisane przez oleczka87

W ogóle dzisiaj rano przeglądałam sobie zdjęcia z teraz i 9 miesięcy temu. Dość urosły mi włosy, cieszę się tego bardzo, ale marzy mi się długość z przodu tak żeby zakrywały piersi. Może do grudnia(5 miesięcy to jeszcze) mi się uda. Jak myślicie, przyrost mam taki jak na zdjęciach. Pierwsze zdjęcie 9 miesięcy temu, drugie 8, a pozostałe są z teraz.

Uda Ci się, uda
Swoją drogą, śliczna jesteś

Napisane przez oleczka87

Często mam takie myśli i zastanawiam się jak ja będę wychowywać własne dzieci , żeby wyrosły na normalnych ludzi. Patrząc na dzisiejszych rodziców to niektórym się to udaje, a niektórym nie. Ale czasem to nie jest tylko wina rodzina, to charakter dziecka. Bo co, zabroni się takiej 14latce iść na dyskotekę i jaka będzie reakcja. Bunt, obrażenie się, przeklinanie na rodziców i w końcu okłamywanie. Pozwolić młodej iść to też złe. Często zastanawiam się przed jakimi wyborami będę w życiu stawała i czy sobie poradzę.

Zależy jaka to dyskoteka. Jeżeli szkolna, to no problem Jeżeli taka potańcówa remizowa, to nie puściłabym w takim wieku(sama ciut starsza jestem ). Niech spotyka się z rówieśnikami, jakieś tam zabawy pod opieką odpowiedzialnych starszych, ale nie swawolka. Można powiedzieć, że w tym wieku takie wypady to jeszcze nie, ale impreza z rówieśnikami owszem

[oleczka87]

Napisane przez Jolie2601

myślę, że należy się kierować intuicją. Należy umieć pokazać dziecku, że najważniejsze jest jego dobro- stworzyć więź partnerską- ale też stanowić w tym układzie autorytet. Łatwo powiedzieć trudniej zrobić. Ale wierzę, że się da

masz rację

Napisane przez 'Estelle'

Wow, rosną błyskawicznie, w dodatku jak na kręcone, to po prostu mają mega-tempo

mam trochę bardziej kręcone włosy ( i ona wyglądają na krótsze), ale od jakiegoś czasu moje włosy zawijam w takie ślimaczku po umyciu i się ładniej kręcą, tak regularnie, nie jak moja szopa no i nie tracę tak na długości jak przy moich kręciołkach.

Napisane przez virka

Ale Ci urosły włoski A tak w ogóle, to jesteś bardzo ładna

dziękuje

Napisane przez Narek

Uda Ci się, uda
Swoją drogą, śliczna jesteś


Zależy jaka to dyskoteka. Jeżeli szkolna, to no problem Jeżeli taka potańcówa remizowa, to nie puściłabym w takim wieku(sama ciut starsza jestem ). Niech spotyka się z rówieśnikami, jakieś tam zabawy pod opieką odpowiedzialnych starszych, ale nie swawolka. Można powiedzieć, że w tym wieku takie wypady to jeszcze nie, ale impreza z rówieśnikami owszem

też dziękuje <Zawstydzona Oleczka>
Chodziło mi o remizową . Najgorsze są zarzuty takich nastolatek "ale koleżanki chodzą, ja też chce!"

Mój dostał przepustkę na dzisiaj , ale nie spędzimy romantycznego wieczoru, bo idziemy na urodziny na wolnym powietrzu, grill i te sprawy. Też fajnie w sumie .

[karla_92]

Napisane przez Eyna

Karla - ja z ta nitka wyprobowalam wlasnie (oczywiscie nie probujac sciac calych wlosow) ale nic to nie dalo, tylko odksztalcilam kilka wlosow. Chyba musza byc one bardzo sztywne

No właśnie- nasze plastelinowe włosy się do tego nie nadają

Napisane przez Finlora

Fotki zostały zrobione prawie 4 lata temu w Wawie
Na pierwszym widać jakie miałam wtedy włosy - wolę nie myslec kiedy znów uda mi się takie wyhodować... Ale widać też, że zniszczone są - dlatego miesiąc po zdjęciach sporo je obcięlam
Ale zaznaczam, że to nie są moje naprawdę długie włosy - nie mam chyba żadnej fotki, na której byłoby widać jakie miałam kiedyś - a długie były... do pasa... chlip, chlip
To moja jedyna fotka z "zębatym" uśmiechem - nie lubię się tak uśmiechać bo nieładnie wyglądam
A pozostałe fotki wstawiam bo mi się podobają

Moim zdaniem lepiej Ci w krótkich włosach

Napisane przez Milka19

sztuki to dzieła sztuki Żebyś się nie zdziwiła jak listonosz zapuka z ogromną paczką białych doniczek

Zobaczysz że Ci się w domu nie pomieszczą

Napisane przez Finlora

OMG! Ale się wkur.....!!!
Normalnie trzymajcie mnie to nie wiem co zaraz zrobię!
(...)
Na jakim my świecie zyjemy, że dzieci są zdolne do takiego okrucieństwa...

Co za %^&#!@#^& W głowie się nie mieści Ja bym chyba rozszarpała tych.....

Napisane przez oleczka87

W ogóle dzisiaj rano przeglądałam sobie zdjęcia z teraz i 9 miesięcy temu. Dość urosły mi włosy, cieszę się tego bardzo, ale marzy mi się długość z przodu tak żeby zakrywały piersi. Może do grudnia(5 miesięcy to jeszcze) mi się uda. Jak myślicie, przyrost mam taki jak na zdjęciach. Pierwsze zdjęcie 9 miesięcy temu, drugie 8, a pozostałe są z teraz.

Śliczne włosy I napewno urosną W ogóle jesteś śliczna Z tą opalenizną wyglądasz tak egzotycznie

Napisane przez oleczka87

(...)No i od małego byłam nieśmiała. Później mi trochę przeszło, ale teraz jak jestem w nowym towarzystwie to siedzę i się nie odzywam, nie wiem co powiedzieć, wolę słuchać, oswajać się. Przez to często jestem brana nie za nieśmiałą, a raczej za znudzoną towarzystwem i wywyższającą się, podobno na taką wyglądam. I bądź tu człowieku mądry

To tak jak ja Wole słuchać, poznawać te osoby, a nie sama się odzywać. Często dlatego że sie wstydze

Napisane przez 'Estelle'

brak słów po prostu, mnie też to przeraża.
Tak ja pisała Porcelainnn, zawiadomiłabym Animalsów/Straż dla Zwierząt i skontaktowała się z gazetą, doniesienie na policję też by się przydało. U mnie w regionie niedawno była podobna sytuacja - bachory podpaliły szczeniaka husky i jeszcze to wszystko nagrywali telefonem... Masakra. Są nieletni, więc sąd niewiele może zrobić, ale może ciąganie po sądach i groźba poprawczaka, szum medialny czegoś gnojków nauczy... U mnie sytuacja była taka, że po zdarzeniu gówniarze życia na wsi nie mają... Na ulicy potrafi to to dostać w zęby od sąsiada... ktoś na forum podał ich personalia. Sąd może nie zadziała skutecznie, ale środowisko potrafi samo sprawiedliwość wymierzyć
Poza tym, zastanawia mnie jednak, dlaczego twoja mama nie zareagowała, skoro widziała, co się dzieje

Bardzo dobrze, moze się gówniarze zastanowią następnym razem i może inni się juz wtedy nie odważą.

Napisane przez Narek

Zależy jaka to dyskoteka. Jeżeli szkolna, to no problem Jeżeli taka potańcówa remizowa, to nie puściłabym w takim wieku(sama ciut starsza jestem ). Niech spotyka się z rówieśnikami, jakieś tam zabawy pod opieką odpowiedzialnych starszych, ale nie swawolka. Można powiedzieć, że w tym wieku takie wypady to jeszcze nie, ale impreza z rówieśnikami owszem

Jeśli już mowa o dyskotekach to ja też miałam takie odpały, żeby pójsc w wieku 13-14 Oczywiscie bez zgody i wiedzy rodziców. Całe szczęście że nie wypaliło, bo raz że mogłoby to się skończyć tragicznie, a dwa podejrzewam że bym się delikatnie mówiąc czuła tam jak gówniara Zresztą adekwatnie do zachowania

Napisane przez oleczka87

Mój dostał przepustkę na dzisiaj , ale nie spędzimy romantycznego wieczoru, bo idziemy na urodziny na wolnym powietrzu, grill i te sprawy. Też fajnie w sumie .

No to udanej zabawy

[Mirelkaaa]

Napisane przez Finlora

Hmm... nie wiem czy dobrze kojarze, ale czy to nie Ty przypadkiem kiedys stwierdzilaś, kiedy wklejalam swoje fotki z jasnymi i z ciemnymi wlosami, ze razem z siostrą uważacie, ze ladniej mi w jasnych??



A co, nie mogę?

Dziekuje

mozesz ale tak głupio jak sie tarasz po ziemi, a niewiadomo cyz tam czysto

Napisane przez Porcelainnn

Boże, ale mnie TZ zdenerwował! I jego matka też

Czasem myślę, że matki jedynaków powinno się wywieść na Sybir (...)

jestem jedynaczką

Napisane przez Finlora

OMG! Ale się wkur.....!!!
Normalnie trzymajcie mnie to nie wiem co zaraz zrobię!
Pamiętacie - mówiłam Wam, ze te kotki,, które dokarmiam jakiś czas temu znowu dorobiły się kociaków - szare kotki urodziły się wczesniej a czarne później. Własnie dzwoniła do mnie mama - czarnych kotków nigdzie nie ma a wczoraj ktoś widział jak bachory z góry, takie w wieku 7-10 lat "bawiły się" tymi kociakami - już mnie coś tknęło , kiedy mama powiedziała "bawiły się kotami" a nie "z kotami". Nie chciała mi powiedzieć na czym ta "zabawa" polegała bo wiedziała jak zareaguję ale ją zmusiłam - tzn rzucały nimi do siebie, rzucaly nimi o ziemię, rzucały nimi o płot Boże, jak tak mozna!!!??? Przeciez to są zywe stworzonka do cholery!!! Rodzice słyszeli jak dostali w domu bicie ale to nie wróci życia tymm maluchom bo one nie żyją!!! No normalnie jakbym dorwała tych gówniarzy w swoje ręce to bym porozwalała łby na ścianach taka jestem wściekła! I nie obchodziłoby mnie, że pójdą na skargę do mamusi czy gdzieś tam! Matko, te kociaki były takie rozkoszne... To już nawet koty im przeszkadzają i trzeba je zniszczyć?? Boże, co się w ogóle dzisiaj dzieje, dawniej nie było czegoś takiego, nie słyszało się tak często jak teraz o przypadkach, ze dzieci zabijały zwierzęta dla zabawy! Boże, dla zabawy!! Niedawno czytałam o tym, że kilka nastoletnich dziewczynek maltretowało i zabiło szczeniaka, który należał do jednej z nich i chodził za nią krok w krok! Normalnie uwierzyć nie mogę w takie bezsensowne okrucieństwo... Jak tak w ogole można...
I wiecie co, pamiętacie jak pisałam Wam w kwietniu o tym kociaku, którego musiałam uśpić, bo ta szara kotka gdzieś zniknęła?? Były dwa kociaki, czarny i szary - ten czarny zniknał gdzieś w nocy i tylko ten szaraczek wtedy sam został. Kilka dni później ten czarny kociak został znaleziony martwy za płotem - cały czas bylam pewna, że to ten sąsiad psychopata ale po tym co się teraz dowiedziałam, nie jestem już tego taka pewna Skoro te wstretne bachory zrobiły coś takiego tym kociakom to równie dobrze wtedy mogły zrobić dokładnie to samo tylko wtedy nikt ich nie widział
Przepraszam jesli piszę trochę bez ładu ani składu ale jestem tak niesamowicie wściekła, że cała się trzęsę i nie mogę zebrać myśli...
Na jakim my świecie zyjemy, że dzieci są zdolne do takiego okrucieństwa...

to potworne powinnas porozmawiac z rodzicami tych dzieci

Napisane przez oleczka87

Moja mama jest fajna, mimo że jest matką jedynaczki. Ja też nie jestem typowym jedynakiem .

Kurcze jak fajnie, ze weekend, można się wyspać i nie trzeba na praktyki chodzić . W ogóle to został mi jeszcze tydzień
Później kupuje karnet na siłownie i ostro będę tam ćwiczyć, trzeba nogi wyszczuplić .

W ogóle dzisiaj rano przeglądałam sobie zdjęcia z teraz i 9 miesięcy temu. Dość urosły mi włosy, cieszę się tego bardzo, ale marzy mi się długość z przodu tak żeby zakrywały piersi. Może do grudnia(5 miesięcy to jeszcze) mi się uda. Jak myślicie, przyrost mam taki jak na zdjęciach. Pierwsze zdjęcie 9 miesięcy temu, drugie 8, a pozostałe są z teraz.

faktycznie włosy szybko ci urosły

[Porcelainnn]

Napisane przez oleczka87

Moja mama jest fajna, mimo że jest matką jedynaczki. Ja też nie jestem typowym jedynakiem .

Kurcze jak fajnie, ze weekend, można się wyspać i nie trzeba na praktyki chodzić . W ogóle to został mi jeszcze tydzień
Później kupuje karnet na siłownie i ostro będę tam ćwiczyć, trzeba nogi wyszczuplić .

W ogóle dzisiaj rano przeglądałam sobie zdjęcia z teraz i 9 miesięcy temu. Dość urosły mi włosy, cieszę się tego bardzo, ale marzy mi się długość z przodu tak żeby zakrywały piersi. Może do grudnia(5 miesięcy to jeszcze) mi się uda. Jak myślicie, przyrost mam taki jak na zdjęciach. Pierwsze zdjęcie 9 miesięcy temu, drugie 8, a pozostałe są z teraz.

Ola śliczna z Ciebie dziewczyna. Piękne włoski i cudne oczka. Najbardziej podobasz mi się na pierwszym zdjęciu, super fryzurka

Napisane przez Jolie2601

współczyję ja mam podobny charakter i nie znoszę jak stawia się mnie przed faktem dokonanym. Cóż zaciśniej zęby.... wytrzymasz. Lepiej z nią mieć jako takie kontakty niż mieć ją za wroga.

Masz rację. Zacisnęłam. Ale na za dużo pozwalać jej nie mogę... Dziękuję za wsparcie

Napisane przez 'Estelle'

Ja bym nie poszła... nakłamałabym perfidnie przez telefon, że rozbolała mnie głowa, albo coś w tym stylu, albo że dostałam okresu i bardzo boli mnie brzuch i robiłabym swoje.
Kulturalnie, ale po swojemu.
Miałam już kiedyś przeprawy z matką TŻ, która była bardzo apodyktyczna i chyba do końca mnie nie akceptowała i w takich sytuacjach, kiedy nie była dla mnie miła i próbowała coś mi narzucić wyraźnie dawałam jej do zrozumienia, że nie ze mną te numery...

Poszłam, byłyśmy na zakupach, potem na szarlotce i lodach. Ona starała się być miła, było nawet parę wesołych momentów...ale to nie mój człowiek. Nie jestem osobą, która nierozumiejąc kogoś się do niego zniechęca, zazwyczaj wtedy po prostu obojętnieje, ale w jej przypadku nie mogę się przemóc...jest dobrze parę chwil, a potem ona robi/mówi coś takiego, że mi oczy na wierzch wychodzą

Zgadzam się z Twoim podejściem, trzeba robić swoje, nie pozwalać na za dużo, jednak trzeba być też miłym, nie obrażać jej...a taki złoty środek jest ciężko znaleźć . Może kiedyś się przemogę... bo ojca TŻ uwielbiam. A Ty się przemogłaś? I czy Twoja teściowa też?

Napisane przez virka

Trudna sytuacja... dobrze, że rzadko masz z Nią kontakt

Też sobie to czasem powtarzam, na pocieszenie

Napisane przez Narek

Trzymam kciuki, żeby wszystko się udało Daj znać jak Ci poszło

Było 'miło', bez zgrzytów, tyle, że ja cały czas musiałam strasznie panować nad sobą, a teraz czuję sie jak po praniu mózgu, otworzyłam piwo i staram się dojść do siebie. Kciuki pomogły

Dziewczyny, to może się wydać dziwne. Ale dziękuję, że mogłam się tu wygadać i za wasze zainteresowanie tą sprawdą...naprawdę mi lepiej. Rozmawiam o tym z mamą, ale nie chce jej zamartwiać, ona wszystko bardzo bierze do siebie. Przed koleżankami mi głupio tak nadawać na rodzinę TŻ. Dziękuję


Aha, Estelle, ona chciała żebym jeszcze przyjechała dziś pod wieczór, ale stwierdziłam, że już basta i się wymówiłam pod jakimś pretekstem

Jeszcze co do tych jedynaków- chodzi mi przede wszystkim o matki jedynaków, chłopców, beznadziejnie w nich zakochanych i idealizujących synka, nie chcących wypuścić dziecka spod swoich 'skrzydeł'

[atsenka]

Ja tylko na chwilkę.
MAM pytanie do dziewczyn używających Waxa. Jak wy go stosujecie?? Bo ja już dawno nie używałam, na opakowaniu pisze że po umyciu nałożyć na włosy, ale wydaje mi się że ja używałam przed myciem... tylko nie pamiętam czy na suche czy na mokre włosy. Może mi któraś doradzić?

[virtual_reality]

Napisane przez atsenka

Ja tylko na chwilkę.
MAM pytanie do dziewczyn używających Waxa. Jak wy go stosujecie?? Bo ja już dawno nie używałam, na opakowaniu pisze że po umyciu nałożyć na włosy, ale wydaje mi się że ja używałam przed myciem... tylko nie pamiętam czy na suche czy na mokre włosy. Może mi któraś doradzić?

Ja po umyciu na mokre
Masz pw