Misz Masz, czyli wszystkie o wszystkim częsc IV

[wywloczka]

Dzien dobry wieczór
a właściwie nocy stosunkowo udanej
bo lecę się szykować na TŻtowanko heehe
bajooooo

[88Ekaterina88]

Ale pustki

Toteż dlategoż ja wybywam do kąpieli i do łóżeczka z tż

Ktoś się dołącza ?

[Mags1983]

Napisane przez 88Ekaterina88

Ale pustki

Toteż dlategoż ja wybywam do kąpieli i do łóżeczka z tż

Ktoś się dołącza ?

Ja

[88Ekaterina88]

nie bede leciec z siostrą w trójkąta

[klaudens]

Napisane przez Paati89

Ja też
Tu masz moj kufer,chociaz kiedys juz go chyba tu umieszczałam
Zdjecie stare,bo do teraz podokupywalam jeszcze troszke bajerow

Dziś kupiłam sobie srebrne cyrokonie na dziale w empiku paznokcie A ja do moich karteczek, chętnie bym ci to wszystko zabrała do karteczek

Napisane przez taka ja

ale nadrabiania...

jeju jaka jestem padnięta po wczorajszej imprezie toz to szok co prawda w środku sie zabawa zespóła ale ostatecznie wszystko sie naprawiło i było cudownie...poderwałam paru włochów i greka i polaków też było troche hehe co za impreza;p
a na koniec hot news normalnie w jednym z klubów (bo przez cała noc zwiedziliśmy 4) siedze sobie zawieszona złopie browca patrze a tu jakaś parka na kanapie sie seksi hehe ale było widowisko ...

No to jazda, że tak w srodku klubu

Napisane przez siokoladka

łooo baja

własnie wrócilam z niespodziewanych zakupów kupiłam sobie taką nawet w miare bluzeczke i stanik uwaga uwaga 70 D wiedziałam że mi cycki urosły ale że az tak

No co Ty ? To ja już grubasek jestem a mam na scisku 70D, muszisz foto pstryknąć

Napisane przez Paati89

Heee wiem:P

No kuferek to podstawa przeciez

Da sie,ale trzeba troszke nad tym popracowac,ja sobie tak wtapialam w lakier rozne takie *******ki jeszcze jak mialam swoje ladne pazurki
Ale uzywalam do tego utwardzacza i dawalam dosc duzo tego na pazurki wiec niz z ozdobek mi nie haczylo i nie odpadalo w sumie



W ogole B.jest tam na wsi...widzialam ze rano byl na GG bo pozniej opisu nie mial...wiec weszlam i mu dalam Probowalam sie do niego dodzownic-tel.wylaczony... na GG znow musial byc,bo znow opisu nie ma Kur.wa co jest grane

może sie gniewa, ze nie przyjechałas ?

Napisane przez lineczka1989

a oto moje pazurki
co prawda nie sa idealne z resztą pierwszy raz sama sobie robiłam

i troche nei wyraźne bo robione kamerką xD

całkiem fajne, ja mysle ze jak na poczatki to fajne

Napisane przez 88Ekaterina88

nie bede leciec z siostrą w trójkąta

wez mnie nie doluj, wszyscy maja nocki, tylko nie jaa Dziekuje swoim kochanym rodzicom

[Insomnia89]

Klaudens, ratuj spać mi się chce, a włosy mam jeszczemokre (suszarka pojechała w samochodzie TŻta z nim do domu) i muszę czekać aż trochę wyschną..

Takw ogóle, to oboje na ścisk upchalismy wszycho do bagażnika no ja sama nei wiem, co my nabraliśmy...

[klaudens]

A mi się nie chce spać

[Insomnia89]

A mi się chce i na dodatek muszę o 6 wstać
Ja to jestem jak jakiś lekarz. Dzisiaj kolega dostal udaru i do kogo piszą? do mnie, jakie sa objawy i co robić...

Ostatnio koleżance musiałam tłumaczyć jak sie robie przelew na konto - infromacja ze mnie

[klaudens]

No widzisz, wszechstronna kobitka jesteś

[Insomnia89]

Inso jest, Inso radzi, Inso nigdy Cię nie zdradzi

A tak szczerze..to mam jakies obawy, co do podróży

[klaudens]

Co do pogody, czy raczej bycia codziennie z tz ?

[Insomnia89]

Pogoda.. trudno się mówi, będze jak będzie, oby nie padało. Z TŻem też już siedziałam - nie boję się. Ale co do jazdy... Kiedyś jak byłam młodsza ciągle mi się snilo, że mniej więcej w tym wieku co teraz jestem, zginę w wypadku samochodowym w ogóle, już 3 razy cudem uniknęłam śmierci, a było poważnie...

[klaudens]

Insuś, jak chcesz to opowiedz o tych 3ech razach . Chyba już kiedyś pisałaś ale nie pamietam . Pamietam, jak ty tż odebrał od Ciebie sms i uniknął wypadku .

Powiem Ci, ze w tym wieku teraz, ciągle jak jade pociagiem mam wizje , ze na przejezdzie samochod w nas wjezdza i jest wybuch. Na ulicy tir mnie rozjezdza..

[klaudens]

Zdjecia z dzisiaj, po umyciu włosków

[siokoladka]

Grzywka ewidentnie żyje już swoim życiem

[klaudens]

I mi sie taka własnie podoba

[Insomnia89]

Było więcej niż trzy razy...

Kiedyś wracaliśmy z rodzicami i bratem z gór od mojej babci. A tam są drogi krete. Nagle zza zakrętu wyłonił się jakiś czewrony samochód, który jechał na czołowe z nami. Dobrze, że tata jest zawodowym kierowca i odbił.

Drugi raz. Z kolezanką postanowiłyśmy wybrać się na rowery. Nastpęnego dnia miałyśmy razem z naszyi rodzicami wyjezdzać nad morze. Zagadałyśmy się. Dookoła lasy i słabo widoczny przejazd tramwajowy (za krzakami). Rozmawiamy, a nagle zauważyłam neimal przed sobą pociag, a ja nie mogłam się zatrzymać, bo nie miałam hamulców na szczęście, ta kolezanka wjechała mi między koła a pociąg przejechał tuż przy nas... Jak wróciłyśmy do domu, trzęsły w dalszym ciąg nam się całe nogi.

Trzeci raz. jechałam z rodzicami na mazury. Tata wyprzedał tira, a ten zajechał nam drogę. Jechaliśmy czołowo z innymi samochodami. Pamiętam tylko, że się rozejrzałam dookoła i zobaczyłam z jednej strony tira, z drugiej dookoła las. Byłam pewna, że zginę...

Czwarty raz. Rok temu. Szłam na korki z angola. Zawsze miałam mp3 w uszach, tym razem zapomniałam chyba wziąć z domu. Rozejrzałam się na pasach - pusto. Zrobiłam kroka, usłyszałam świst... a tu ze 120 km/h jechał jakiś wariat. Zabiłby mnie.

A i jeszcze jak byłam malutka mama prowadziła mnie w wózku. Przechodziła na zielonym swietle, a jakiś wariat na mnie leciał. Podobno zachamaował tuż przed wózkiem...

Boję się jeździć w dalekie trasy, bo zawsze coś się wydarzy.
Z kolei, trzy lata temu wyjeżdzaliśmy z rodzicami w sobotę. W niedzielę rano dostaliśmy tel., że mój kuzyn (wtedy miał 20 lat) miał bardzo powazny wypadek na motorze i nie żyje...

[klaudens]

Napisane przez Insomnia89

Było więcej niż trzy razy...

Kiedyś wracaliśmy z rodzicami i bratem z gór od mojej babci. A tam są drogi krete. Nagle zza zakrętu wyłonił się jakiś czewrony samochód, który jechał na czołowe z nami. Dobrze, że tata jest zawodowym kierowca i odbił.

Drugi raz. Z kolezanką postanowiłyśmy wybrać się na rowery. Nastpęnego dnia miałyśmy razem z naszyi rodzicami wyjezdzać nad morze. Zagadałyśmy się. Dookoła lasy i słabo widoczny przejazd tramwajowy (za krzakami). Rozmawiamy, a nagle zauważyłam neimal przed sobą pociag, a ja nie mogłam się zatrzymać, bo nie miałam hamulców na szczęście, ta kolezanka wjechała mi między koła a pociąg przejechał tuż przy nas... Jak wróciłyśmy do domu, trzęsły w dalszym ciąg nam się całe nogi.

Trzeci raz. jechałam z rodzicami na mazury. Tata wyprzedał tira, a ten zajechał nam drogę. Jechaliśmy czołowo z innymi samochodami. Pamiętam tylko, że się rozejrzałam dookoła i zobaczyłam z jednej strony tira, z drugiej dookoła las. Byłam pewna, że zginę...

Czwarty raz. Rok temu. Szłam na korki z angola. Zawsze miałam mp3 w uszach, tym razem zapomniałam chyba wziąć z domu. Rozejrzałam się na pasach - pusto. Zrobiłam kroka, usłyszałam świst... a tu ze 120 km/h jechał jakiś wariat. Zabiłby mnie.

A i jeszcze jak byłam malutka mama prowadziła mnie w wózku. Przechodziła na zielonym swietle, a jakiś wariat na mnie leciał. Podobno zachamaował tuż przed wózkiem...

Boję się jeździć w dalekie trasy, bo zawsze coś się wydarzy.
Z kolei, trzy lata temu wyjeżdzaliśmy z rodzicami w sobotę. W niedzielę rano dostaliśmy tel., że mój kuzyn (wtedy miał 20 lat) miał bardzo powazny wypadek na motorze i nie żyje...

Jeju przeraziłam się Aż tyle tego było i faktycznie takie prawdziwe i straszne te wydarzenia. Wiesz co, teraz i ja się boje o Ciebie Obowiązkowo jak dojedziesz masz mi smska wysłać, a ja tutaj na miszmasziu napiszę ze dojechałas szczesliwie

[Insomnia89]

No niestety, u nas praktycznie co rok się coś dzieje

W ogóle ma głupie przeczucia, bo wczoraj polciaj zwróciła uwagę TŻowi na pasy (bo on nie zapina), jego tata też mu kazał zapiąć, mój tata jak dzisiaj rozmawialiśmy, też go ostrzegał...

W sozku dzisiaj byłam. Pakowałam się, a do pokoju wszedł tata. Usiadł na fotelu, patrzył się, spytał się cz czegoś nei zapomniałam a potem z uśmiechem swteirdził, że cieszy się, że wyjezdzam z TŻem...

Eska wyslę, obiecuję

[siokoladka]

Napisane przez klaudens

I mi sie taka własnie podoba

I dobrze bo dobra :P

Insomnia ja bynajmniej jestem przerażona. Ale lepiej nie kracz nie kracz bo.. wiadomo co. Trzeba być dobrej myśli w końcu jedziesz na wakacje

[Insomnia89]

Napisane przez siokoladka

I dobrze bo dobra :P

Insomnia ja bynajmniej jestem przerażona. Ale lepiej nie kracz nie kracz bo.. wiadomo co. Trzeba być dobrej myśli w końcu jedziesz na wakacje

Oj tam, najwyżej zginę szczęśliwa, bo z TZem jadąc na wakacje

[siokoladka]

I na nagrobku napis: Zginęła śmiercią tragiczną (Ale Szczęsliwa) I taka Insomnia unosząca brwi :P
Sory ale jakoś tak mi w głowie taki obrazek sie wytworzył

[klaudens]

Napisane przez Insomnia89

No niestety, u nas praktycznie co rok się coś dzieje

W ogóle ma głupie przeczucia, bo wczoraj polciaj zwróciła uwagę TŻowi na pasy (bo on nie zapina), jego tata też mu kazał zapiąć, mój tata jak dzisiaj rozmawialiśmy, też go ostrzegał...

W sozku dzisiaj byłam. Pakowałam się, a do pokoju wszedł tata. Usiadł na fotelu, patrzył się, spytał się cz czegoś nei zapomniałam a potem z uśmiechem swteirdził, że cieszy się, że wyjezdzam z TŻem...

Eska wyslę, obiecuję

Szkoda, że moi rodzice nie potrafią się cieszyć z mojego wyjazdu. A w ogole to chcielismy po 1 sierpnia wyjezdzac do tż babci niedaleko Szczecina , i tża tata akurat od 1ego bierze urlop i prawdopodbnie chce też tam do Drawna pojechac ... A jego tata to Kaszub, wiec wiecie ..

Będzie dobrze Insiuś pilnuj tża, żeby jechał przepisowo, pasy niech zapina, zagaduj go po drodze, zeby nie zasnał czasem a bedzie dobrze

Ja mam za daleko zeby na pogrzeb przyjechac, wiec zpaominaj o smierci

[Insomnia89]

No pewnie, że szczęśliwa, a to najważniejsze

Dla mnei najgorsza by była sytuacja, gdyby zginęło jedno z nas. Wtedy ciężko jest się pogodzić ze śmiercią tej drugiej osoby. Jeśli np. jeszcze widziało się te zwłoki obok siebie...

[siokoladka]

Kaszuby to se ino popić lubią. Widze to po znajomych mojego taty Ale generalnie przyjemni ludzie poza tym że rozumiem co 3 słowo po kaszubsku
To co Insomnia piszesz byłoby chyba największą tragedia. Stracić tak faceta to straszne ale bardziej przeraziłoby mnie chyba stracenie dziecka w ten sposób

Ubrałam własnie koszulke mojego TŻ do spania aaaaaaaaaaleee pachnie

[klaudens]

Moja sąsiadka z góry uczestniczyła w takim wypadku. Sioko, pewnie znasz drogę do Real Osowa i tam jest taki zakręt 90stopni i ona jechała ze swoim narzeczonym, za parę miesiecy mieli miec chyba slub, wjechał w nich tir, jej facet zginął na jej oczach, widziała całą krew rozlaną . Straszne ..
Dziś jest mężatką, niestety z problemem , nie może zajśc w ciazę od dobrych paru lat . In vitro nawet nie działa . Tak jakby , albo z tamtym albo z nikim .


Po za tym, Sioko co Ty tutaj o tej godzinie robisz?
Tż ojciec tylko gada "jo" i jakies tam koncowki słow przekreca, ale jest "ciezkim ojcem"z zasadami co do tż, ma smieszny kawał i dobrym człowiekiem jest, chociaz cfaniak jakich mało a i popić też lubi
Ja mam jeszcze dziadka Kaszuba

[Insomnia89]

Napisane przez klaudens

Szkoda, że moi rodzice nie potrafią się cieszyć z mojego wyjazdu. A w ogole to chcielismy po 1 sierpnia wyjezdzac do tż babci niedaleko Szczecina , i tża tata akurat od 1ego bierze urlop i prawdopodbnie chce też tam do Drawna pojechac ... A jego tata to Kaszub, wiec wiecie ..

Będzie dobrze Insiuś pilnuj tża, żeby jechał przepisowo, pasy niech zapina, zagaduj go po drodze, zeby nie zasnał czasem a bedzie dobrze

Ja mam za daleko zeby na pogrzeb przyjechac, wiec zpaominaj o smierci

Wasnei się zdziwiłam, że nie było żadnego kazania czy nawet tego głupiego "bądźcie grzeczni"

Zapominam, ja zamierzam odnieść sukces, narodzić dzieci itd

Napisane przez siokoladka

Kaszuby to se ino popić lubią. Widze to po znajomych mojego taty Ale generalnie przyjemni ludzie poza tym że rozumiem co 3 słowo po kaszubsku
To co Insomnia piszesz byłoby chyba największą tragedia. Stracić tak faceta to straszne ale bardziej przeraziłoby mnie chyba stracenie dziecka w ten sposób

Oj tak. Znajomi moich rodziców w tamtym roku mieli poważny wypadek. Ta znajoma siedziała z tyłu z dziećmi, a do samochodu wpadł taki metalowy słupek i odbił się od głów tych dzieci oboje zalali się krwią i stracili przytomność. Zostali przewiezieni do dwóch różnych szpitali, lezeli ok. miesiąca, mieli krwiaki. W pierwsze chwili ta znajoma, była pewna, że dwójka nie żyje...

Pamiętam jak dostałam ten telefon, że ten kuzyn nie żyje. Od dziecka byliśmy baardzo żżyci, zawsze razem, zawsze we dwoje. Okazało się, że jednak zyje, ale zostały mu godziny.. Miał trepanację czaszki, później się okazało, ze jest kolejny kriwak. U nas w szpitalu chcieli cpoczekać az on pęknie, żeby zmarł, bo podtykali już kartkę ze zgodą na przeszczep wujek się zdenerwował, załatwił helikopter i przewiózł go do Warszawy. Tam się okazało, że gdyby operacja odbyła się kilka godz poźniej, nie miałby szans... później zapadł w śpiączkęT eraz zyje, po trzech latach dochodzi do siebie. Na początku miał ogromną głowę, nie mówił, zęby na szynach, ważył 40 kg, nie chodził...kiedy zobaczyłam go po miesiacu od wypadku - zemdlałam.... Przez tydzień, co czekaliśmy na to czy przezyje niemal nic nie jadłam, prawie sięnie odzywałam... okropnie to przeżyłam pamietyam jak zadzowniła wtedy do mnie wieczorem moja kolezanka, u nas w miescie był festyn Łez a tle leciała piosenka 'nikt nie stoi, wszyscy dobrze się bawią, a może właśnie teraz, na pewno ktoś umiera..."

A propo lekarzy. Mama i siositra tego kuzyna siedziały pod salą operacyjna, jak miał pierwsza trepanację. Lekarz wyszedł i zapytał po co one siedzą jak on i tak nie przezyje...

[siokoladka]

No wiem wiem. Tamta droga generalnie po deszczu cała jest ciężka, strasznie śliska

Ja czuje nie wiem czemu że będę miała problemy z zajściem, nie wiem czemu tak mam. Nie będę miała brzuszka nie będę czuła kopniaków (odpukać) ale na pewno przygarne i zaadoptuje w takim wypadku dziecko. I nie musi to byc noworodek. Ale musi byc chłopiec niestety Jak mi sie czasem jakis film wkręci to kaplica :P


Klaudia Co robie? Byłam na koncercie Dody i September

[klaudens]

Sioko, ja ostatnio też coś myślałam, ze moge nie zajść w ciązę, tak sie boje ogolnie teraz zeby tylko nie zrobić dziecka sobie, a z drugiej strony jakieś przeczucie ze bedą problemy , bo odkad miesiaczkuje ciagle mi cos z jajnikami było .

Inso, straszne rzeczy nam tu opowiadasz. Czasami aż cieżko uwierzyć, że tacy lekarze nie mają serca . Jak mogli tak powiedzieć do matki i sis Jego. A aktulanie jak u kuzyna ?Jakas poprawa ? I czy w domu jest ?

[siokoladka]

Lekarzy po pewnym czasie bierze już totalna znieczulica. Maja wszystko gdzieś. Oczywiście nie wszyscy W tym miejscu pozdrawiam oddział zakaźny Akademii Medycznej

Mi sie wydaje że będę miała problemy bo w całym moim życiu wszystko mi łatwo przychodzi. Zawsze sie pofarci. A wiadomo Bóg nie rychliwy ale sprawiedliwy. I tu może mi być pod górkę. Ale mam nadzieje że tak nie będzie mimo wszystko