Oszczędzanie niejedno imię ma - i nie będąc żyłą z klasą żyć się da! cz V

[Terha]

Napisane przez stokrotenka18

Jest aplikacja kontynuacja rodzinki.
Sa znizki np cena promo papryki z apka jest o 1 zl nizsza za kg. Grosz do grosza..

Aaaaa.... Ja jestem anty elektroniczna, więc nie lubię nowych aplikacji w telefonie.

Napisane przez damdalena

W sierpniowy weekend było bardzo dużo ludzi, wręcz korki na szlakach. Nie pamiętam nazwy miejscowości. Spaliśmy po polskiej stronie, u znajomych. Chciałabym tam jeszcze raz pojechać poza głównym sezonem.
.

Choroba. No i to mnie właśnie odstrasza w Tatrach. Liczylam na to, że po słowackiej stronie będzie mniej ludzie... Byłam kilka lat temu w sezonie pod Zakopanem i o ile widoki piękne, to droga na morskie oko (którego nigdy wczesniej nie widziałam) była udręką. Potem Gubałówka i znowu beznadzieja. Jedynie na Gęsiej Szyi nie było tłumow, ale w porównaniu z Alpami to też bylo za dużo ludzi.
No i nie wiem gdzie pojechać. Myślałam o Alpach niemieckich (bo najbliżej) ale to też ponad 300 km dalej niż do Tatr. Ale te tłumy mnie przerażają.

Napisane przez stokrotenka18

My tez kupujemy w auchan. Lubie ten sklep, logicznie maja polki poukladane.
Robimy wieksze zakupy w nim. TZ pracuje bardzo blisko, ale ja wole sama wszystko kupic

Ja byłam w Auchan 2 razy i wlaśnie wkurzał mnie ten sklep że nic nie mogłam znaleźć. Ale to pewnie tylko kwestia przyzwyczajenia.

Ja ostatnio na wielką sobote zamowilam zakupy z Tesco i to był rewelacyjny pomysł. Zero kolejek!! Będę tak chyba zawsze robić przed świętami.

[Fufka]

Napisane przez Terha

Aaaaa.... Ja jestem anty elektroniczna, więc nie lubię nowych aplikacji w telefonie.



Choroba. No i to mnie właśnie odstrasza w Tatrach. Liczylam na to, że po słowackiej stronie będzie mniej ludzie... Byłam kilka lat temu w sezonie pod Zakopanem i o ile widoki piękne, to droga na morskie oko (którego nigdy wczesniej nie widziałam) była udręką. Potem Gubałówka i znowu beznadzieja. Jedynie na Gęsiej Szyi nie było tłumow, ale w porównaniu z Alpami to też bylo za dużo ludzi.
No i nie wiem gdzie pojechać. Myślałam o Alpach niemieckich (bo najbliżej) ale to też ponad 300 km dalej niż do Tatr. Ale te tłumy mnie przerażają.



Ja byłam w Auchan 2 razy i wlaśnie wkurzał mnie ten sklep że nic nie mogłam znaleźć. Ale to pewnie tylko kwestia przyzwyczajenia.

Ja ostatnio na wielką sobote zamowilam zakupy z Tesco i to był rewelacyjny pomysł. Zero kolejek!! Będę tak chyba zawsze robić przed świętami.

Proste rozwiązanie to nie jechać w sezonie. Wielokrotnie byłam na popularnych szlakach i nikogo nie spotkałam.

Byłam kilka razy w Auchan i moim zdaniem jest tam drogo i w sumie wychodziłam bez zakupów.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Terha]

Napisane przez Fufka

Proste rozwiązanie to nie jechać w sezonie. Wielokrotnie byłam na popularnych szlakach i nikogo nie spotkałam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Niestety nie mam takiej możliwości bo pracuję w szkole. A szkoda.

[Haggat]

Napisane przez Fufka

Byłam kilka razy w Auchan i moim zdaniem jest tam drogo i w sumie wychodziłam bez zakupów.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja lubię i robię zakupy w auchan, mają czasem fajne promocje. Dla mnie drogo to jest w Tesco. Nawet z kartą clubcard.

[beatiska]

Ja lubię Auchan, zawsze na promocji jest coś, co akurat potrzebuje.

Tatry kocham, jeżdżę co roku, koniec czerwca - początek lipca. Jak piękna pogoda to ludzi nawet sporo, ale nie tyle, co w samym lipcu, czy sierpniu. Jak pogoda brzydsza, to jesteśmy prawie sami na szlaku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[_zgryzota_]

Chwałę się dużą premia która ma przyjść na koniec miesiąca za ostatni projekt , takie nagrody bardzo motywują.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mikoma]

Napisane przez _zgryzota_

Chwałę się dużą premia która ma przyjść na koniec miesiąca za ostatni projekt , takie nagrody bardzo motywują.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Brawo!

Ja czekam na wyniki egzaminu zawodowego i mam nadzieję, że będzie dobrze, bo jak tak, to spora podwyżka się szykuje

[_zgryzota_]

Napisane przez mikoma

Brawo!

Ja czekam na wyniki egzaminu zawodowego i mam nadzieję, że będzie dobrze, bo jak tak, to spora podwyżka się szykuje

Oby się udało!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Terha]

Napisane przez _zgryzota_

Chwałę się dużą premia która ma przyjść na koniec miesiąca za ostatni projekt , takie nagrody bardzo motywują.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Super. Gratulacje

---------- Dopisano o 19:22 ---------- Poprzedni post napisano o 19:13 ----------

Napisane przez mikoma

Brawo!

Ja czekam na wyniki egzaminu zawodowego i mam nadzieję, że będzie dobrze, bo jak tak, to spora podwyżka się szykuje

Powodzenia

Ja powiem Wam szczerze, że najchętniej przystopowałabym z pogonią za pieniędzmi, bo przy zarobkach Tż 100 czy 300 zł w jedną czy drugą stronę to żadna różnica. A ja już padam na pysk. Niby te 2 miesiące pracy szybko zlecą, ale jednak ponad etat w szkole + jeszcze dużo innych rzeczy i ledwo żyję. Nigdy więcej nie zgodzę się na stałe nadgodziny. Wolę swoją niewielką pensyjkę.

[ParoleParole]

Napisane przez Allosia_wawa

Ej dziewczyny pomocy. Otóż jestem nałogowym wodoholikiem i zgrzewki z wodą mineralną stoją u mnie w całym pokoju. Co dwa dni wynoszę siatę pozgniatanych butelek z mineralną. Niby tańsze to niż np soki czy coś w tym stylu ale jak to ostatnio podsumowałam to leci na to kupa kasy. Zastanawiałam się nad dzbankiem i butelką ale to trochę kosztowało... Trafiłam teraz na promocję produktów Brita i rozkmina wróciła. Cena sporo niższa więc korci. Tylko teraz czy faktycznie warto? Czy ta woda faktycznie inaczej smakuje? Bo jak liczę to sporo by mi od wydatków odeszło jakby odpadła mineralna... Wypowie się któraś, ładnie proszę o radę

W domu tylko takiej wody z dzbanka używamy. Do czajnika, gotowania, picia.

[ZamyslonaRoztargniona]

Też myślałam ostatnio o wodzie butelkowanej. Nie wiem dokładnie ile wydaje na nią na miesiąc, ale to na oewno wydatek, który można zredukować.
Uwielbiam wodę gazowana. Da się ją czymś domowym zastąpić?

W pracy mam dystrybutor z wodą i ona jest okropna w smaku.

Zgadzam się, że w biedronce jest brud i bałagan jak kiedyś, kiedy byla tanim sklepem, zaniem przeszla lifting i zaczęła upodaniac się do lidla,
Jednak cena spozywka jest nadal konkurencyjna i to mój sklep nr 1 na cotygodniowe zwykle zakupy. Art przemysłowych już nawet nie ogladam, nie są tanie, bałagan w nich ogromny.

Zauważyłam osobiście niedzielę bez handlu. Kiedyś klienci umawiali się ze mną w tygodniu, ewentualnie w sobotę. Teraz proponują spotkania w niedzielę bo wtedy mają najwięcej czasu.

---------- Dopisano o 22:51 ---------- Poprzedni post napisano o 22:42 ----------

Napisane przez Terha

Super. Gratulacje

---------- Dopisano o 19:22 ---------- Poprzedni post napisano o 19:13 ----------



Powodzenia

Ja powiem Wam szczerze, że najchętniej przystopowałabym z pogonią za pieniędzmi, bo przy zarobkach Tż 100 czy 300 zł w jedną czy drugą stronę to żadna różnica. A ja już padam na pysk. Niby te 2 miesiące pracy szybko zlecą, ale jednak ponad etat w szkole + jeszcze dużo innych rzeczy i ledwo żyję. Nigdy więcej nie zgodzę się na stałe nadgodziny. Wolę swoją niewielką pensyjkę.

Ja też czasem narzekam na nadmiar pracy, ale wiem ze to sezon. Po sezonie odpoczne.
No i ja akurat sobie cenię aktualna wysokość moich zarobków, dają mi spokój psychiczny.

ZmieniłA mi się za to wizja mojej przyszłości zawodowej. Kiedyś zależało mi na stanowiskach, prestiżu, chciałam być jak najwyżej na tej drabinie. A teraz wcale do tego nie dąże, skoro nie będąc na szczycie drabiny, pracując spokojnie, bez stresu, bez nadgodzin, odpowiadając tylko za swoją pracę mogę zarabiać lepiej niż dobrze,

[aktogimka]

My korzystamy z dzbanka Brita - taką wodę pijemy i używamy do gotowania. Butelkowanej kupujemy około 1 zgrzewkę na miesiąc. A wody pijemy naprawdę dużo, więc dzbanek do dla nas duża oszczędność.

Zgadzam się z tym, że w Biedronce zrobił się niezły bajzel. Mają za dużo towaru i za dużo różnych gazetek i promocji w jednym czasie, przez co nie mieszczą się z tym wszystkim. :/ Zanim pójdę tam na zakupy to na spokojnie przeglądam gazetkę w domu i zapisuję co chcę kupić z promocji - w mojej Biedro 99% promocji na produkty spożywcze nie jest w ogóle oznaczona, więc bez ogarniętej gazetki szkoda czasu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Terha]

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

ZmieniłA mi się za to wizja mojej przyszłości zawodowej. Kiedyś zależało mi na stanowiskach, prestiżu, chciałam być jak najwyżej na tej drabinie. A teraz wcale do tego nie dąże, skoro nie będąc na szczycie drabiny, pracując spokojnie, bez stresu, bez nadgodzin, odpowiadając tylko za swoją pracę mogę zarabiać lepiej niż dobrze,

Też tak uważam. Nie każdy musi zarabiać najwięcej jak się da. I wcale to nie oznacza, że nic w życiu nie osiągnął.

Ja na swoje zarobki nie narzekam. Dostaję na rękę jakieś 2 tyś. za 20 godzin pracy (przynajmniej tej ustawowej, bo wiadomo, że nauczyciele pracują trochę więcej). A dzięki temu, że czasami kończę pracę o 12 czy 13, mogę zahaczyć się gdzieś na umowę robiąc inne rzeczy. Czasem myslę o tym, żeby zmienić branżę i pójśc do korpo, ale jakoś nie wyobrażam sobie że miałoby mnie codziennie nie być w domu przez 10 godzin. A poza tym chyba nie ma nikogo mądrego, kto dałby mi na starcie 4 tyś. netto skoro nie mam żadnego doświadczenia i nigdy nie pracowałam na żadnym konkretnym stanowisku. Jakoś tego nie widzę...

Z drugiej strony, żeby nie było tak zupełnie kolorowo, to jednak praca z dzieciakami jest bardzo absorbująca i męcząca (już nie mówiąc o tym jak bardzo odpowiedzialna). Wystarczy jedno niedopatrzenie i kryminał.

[nikisa]

Chociaż jedna potrafi przyznać, że nauczyciele tak źle nie mają. Brawo Ty.
Ja zarabiam tyle samo za 40 h i ledwo starcza na wszystko. O założeniu rodziny nie ma mowy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Terha]

Napisane przez nikisa

Chociaż jedna potrafi przyznać, że nauczyciele tak źle nie mają. Brawo Ty.
Ja zarabiam tyle samo za 40 h i ledwo starcza na wszystko. O założeniu rodziny nie ma mowy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie będę mówić że tak nie jest, skoro tak myslę. Wiadomo, że trzeba jeszcze wziąć pod uwagę, kto czego uczy. I tu rzeczywiście może się okazać, że nie jest tak różowo. Ja jednak nie robię sprawdzianów, a tym bardziej nie każę dzieciakom pisać wypracowań, które potem muszę sprawdzać, więc do domu nie przynoszę nic do sprawdzania. Ewentualne kartkówki sprawdzam na przerwach, żeby w domu miec luz. Wiadomo, że z wypracowaniami, czy sprawdzianami z mamematyki nie byłoby tak różowo. Szkoda tylko, że ciąży na nas taka odpowiedzialność. Bo biorąc pod uwagę zagrożenie (dzieciaki miewają głupie pomysły, a rodzice czasami jeszcze gorsze) to zdecydowanie zarabiamy za mało. Tak samo jak górnicy, czy lekarze itp. No i szkoda, że dyrekcja wrabia nas odgórnie w takie rzeczy, których nie ma w żadnych innych szkołach. Ale to już mój wybór, że się na to zgadzam i nadal tu pracuję.

[nikisa]

Dokładnie każdy wybiera sobie taki zawód jaki chce ze wszystkimi plusami i minusami.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[I ona]

Ja zarabiam niewiele więcej, a praca 10:00 -18:00. Napewno po macierzyńskim nie chciałabym już tak pracować, żeby wychodzić po 9:00, a wracać przed 19:00. Często robiłam nadgodziny, więc 20-21:00 to praktycznie był standard przychodzenia do domu. Tak naprawdę to cały dzień i życie ucieka.

Wczoraj byliśmy w Ikei i pokupiliśmy parę rzeczy, mi. komodę, wanienke dla dziecka i parę rzeczy dla nas - wieszaki, organizery do szuflad. W ogóle lubię Ikeę, naprawdę wiele takich drobnych przydatnych w życiu rzeczy można tam dostać za grosze. Tylko trzeba mieć dobry dzień na łażenie po niej


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Terha]

Napisane przez I ona

Wczoraj byliśmy w Ikei i pokupiliśmy parę rzeczy, mi. komodę, wanienke dla dziecka i parę rzeczy dla nas - wieszaki, organizery do szuflad. W ogóle lubię Ikeę, naprawdę wiele takich drobnych przydatnych w życiu rzeczy można tam dostać za grosze. Tylko trzeba mieć dobry dzień na łażenie po niej


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja jeszcze tam nigdy nic nie kupiłam nie licząc drobiazgów typy świeczka, czy sztućce.

[aktogimka]

U nas dużo rzeczy w mieszkaniu jest z Ikei. Zaczynając od tekstyliów (firany i zasłony), przez część mebli, lustra, mnóstwo rzeczy kuchennych, a na dekoracjach kończąc. Oczywiście trzeba tam kupować z głową, a jak coś chcemy sprawdzić/przymierzyć czy nam będzie pasowało to bierzemy bez zastanowienia, bo jest możliwość zwrotu produktów w ciągu roku. Nawet skręcone szuflady oddaliśmy, bo jednak mechanizm otwierania nam nie przypasował. Odzyskaliśmy całą kwotę.

[I ona]

Napisane przez Terha

Ja jeszcze tam nigdy nic nie kupiłam nie licząc drobiazgów typy świeczka, czy sztućce.

Terha mnie kiedyś ten sklep denerwował i nie rozumiałam jego fenomenu. Potem jak zobaczyłam jak znajomi mają odpicowane chaty to nie wierzyłam, że większość rzeczy jest z Ikei właśnie. Teraz jak się tam wybieram to muszę mieć dobry dzień na łażenie i oglądanie. I też nie wychodzę z pustymi rękami

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Terha]

Napisane przez I ona

Terha mnie kiedyś ten sklep denerwował i nie rozumiałam jego fenomenu. Potem jak zobaczyłam jak znajomi mają odpicowane chaty to nie wierzyłam, że większość rzeczy jest z Ikei właśnie. Teraz jak się tam wybieram to muszę mieć dobry dzień na łażenie i oglądanie. I też nie wychodzę z pustymi rękami

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie macałam nigdy mebli Ikea i nie przyglądałam im się za dobrze, ale BRW zniechęciło mnie do kupna czegokolwiek w sieciówce. Zresztą jak patrzyłam na meble w Poco to też jakość była wątpliwa.

[mikoma]

Ja choruję na ten słynny, pluszakowy fotel z Ikei jak sie przeprowadzimy, to od razu zamierzam go kupić!

[_zgryzota_]

Nie mam żadnego mebla z Ikea, uważam że jakość jest słaba a cena za tą jakość wysoka. Mam meble robione na zamówienie przez stolarza, wyszły mnie trochę taniej niż podobne z Ikea. Rzeczy które mam z Ikea to typowe ozdoby do domu lub gadżety które się przydają a w innych sklepach mają większe ceny. Dodatkowo Ikea jest sprytna - nie mają standardowych wymiarów , szafka nie ma 60cm tylko 62,5 więc standardowe blaty albo elementy które można kupić w innych miejscach odpadają - pozostaje wybór tylko z Ikea, a to mi się nie podoba. Uważam że ludzie nie są świadomi że w podobnej cenie mogą mieć meble na zamówienie o lepszej jakości bo gdy mówię że mam meble pod wymiar to wszyscy od razu mówią że to musiało bardzo dużo kosztować.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[nikisa]

Na tym to polega, żeby kupić wszystko u nich.
Meble do kuchni tak na oko strzelam, że mogą rzeczywiście kosztować tyle co u stolarza. Tylko plus tutaj myślę dość spory, że są aranżacje i ludzie od razu mogą dotknąć zobaczyć czy im pasuje czy nie. Nie trzeba sobie wszystkiego wyobrażać.
Sama mam komode i szafę, poduszki, zasłony, lampę stojąca, kanapę rozkładaną, którą ma pół Polski, wieszaki dziecięce, bo dorosłe są za szerokie na moje rzeczy i jakieś drobne pierdółki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[_Asiek__]

co do IKEA to powierdzam ze jakoscia mebli nie powala. Z racji przeprowadzki i wynajecia nieumeblowanego mieszkania musielismy na szybko kupic podstawowe meble (szafa, lozko, stol, krzesla). Po 5 miesiacach uzytkowania popsuly sie drzwi w szafie (nie wiem z czego byly wykonane-płyta paździerzowa?). Reszcie mebli nie wroze dlugiej przyszlosci rowniez.
Natomiast musze przyznac ze inne rzeczy ktore zakupilismy (posciel, garnki, patelnie, zastawa stolowa, akcesoria kuchenne ) sa super w uzykowaniu, takze polecam- jedynie moja rada- nie kupowac rzeczy najtanszych w danej kategorii.

[aktogimka]

Kuchnię, szafy i łóżko też mamy na wymiar, bo przez sztywne wymiary tych z Ikei mielibyśmy dużo miejsca niewykorzystane. Poza tym ich kuchnie jakoś mnie za serce nie chwytają. Grunt to dobrze wybrać, bo owszem dużo rzeczy jest tam tandetne i na chwilę, ale uważam że sporo jest też porządnych.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[OnaZakupoholik]

Dla mnie Ikea ręczniki, pościel, tekstylia - nie do zajechania. Żadna pościel, prześcieradła nie są tak wytrzymałe jak ich. Nic się nie kulkuje. Teraz kupujemy sofę do gościnnego i uważam,że jak za taką cenę super jakość. Trzeba umieć szukać

[Haggat]

Napisane przez mikoma

Ja choruję na ten słynny, pluszakowy fotel z Ikei jak sie przeprowadzimy, to od razu zamierzam go kupić!

Który to fotel?

[_zgryzota_]

U nas w gościnnym sofa duża (170cm po rozłożeniu) z poduchami dużymi i małymi plus podnoszenie na siłownikach wzór nóg do wyboru, wzór tkaniny do wyboru - możliwość łączenia kolorów - 900zł. pan zrobił z tydzień przywiózł i wstawił do pokoju..lubię wspierać takie małe przedsiębiorstwa. Jak dla mnie zgodzę się że w Ikea można kupować ręczniki, pościel, sztućce, talerze i ogólnie dodatki do domu, ale meble niestety nigdy nie zachwyciły mnie jakością, gdyby było połowę tańsze to ok, mogłabym je kupić, ale za ceny jakie mają niestety nie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lwia paszcza]

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

Też myślałam ostatnio o wodzie butelkowanej. Nie wiem dokładnie ile wydaje na nią na miesiąc, ale to na oewno wydatek, który można zredukować.
Uwielbiam wodę gazowana. Da się ją czymś domowym zastąpić?

W pracy mam dystrybutor z wodą i ona jest okropna w smaku.

Zgadzam się, że w biedronce jest brud i bałagan jak kiedyś, kiedy byla tanim sklepem, zaniem przeszla lifting i zaczęła upodaniac się do lidla,
Jednak cena spozywka jest nadal konkurencyjna i to mój sklep nr 1 na cotygodniowe zwykle zakupy. Art przemysłowych już nawet nie ogladam, nie są tanie, bałagan w nich ogromny.

Zauważyłam osobiście niedzielę bez handlu. Kiedyś klienci umawiali się ze mną w tygodniu, ewentualnie w sobotę. Teraz proponują spotkania w niedzielę bo wtedy mają najwięcej czasu.

---------- Dopisano o 22:51 ---------- Poprzedni post napisano o 22:42 ----------



Ja też czasem narzekam na nadmiar pracy, ale wiem ze to sezon. Po sezonie odpoczne.
No i ja akurat sobie cenię aktualna wysokość moich zarobków, dają mi spokój psychiczny.

ZmieniłA mi się za to wizja mojej przyszłości zawodowej. Kiedyś zależało mi na stanowiskach, prestiżu, chciałam być jak najwyżej na tej drabinie. A teraz wcale do tego nie dąże, skoro nie będąc na szczycie drabiny, pracując spokojnie, bez stresu, bez nadgodzin, odpowiadając tylko za swoją pracę mogę zarabiać lepiej niż dobrze,

najtańszy i najlepszy sklep pod względem spożywki to moim zdaniem Kaufland. Tylko tam kupię np. proszek do pieczenia pakowany po pięć paczuszek. Wychodzi śmiesznie tanio. Poza, ani Lidl, ani Biedronka nie oferują niektórych rzeczy, które ma Kaufland; np. gruba sól kuchenna, która ostatnio u mnie zastępuje często sól zwykłą. Ale już na przykład warzywa, owoce, nie zawsze są takie tanie.
Biedronka mnie wkurza, jest jej za dużo, wiecznie jest za mało otwartych kas w stosunku do ilości klientów, często jest syf, opakowania poniszczone, porozrywane itd. No i niestety spożywka ma czasami wtopy.