zazdrosna o jego siostrę

[mikusiamika]

Muszę napisać i prosić Was o radę, bo sama już nie wytrzymuję ze sobą.
Chodzi o to, że jestem zazdrosna o... młodszą siostrę mojego TŻ. Wiem, że to głupio brzmi, ale mam wrażenie, że on kocha ją i podziwia bardziej niż mnie. On jest bardzo z nią związany, wciąż ją chwali, mówi o niej w samych superlatywach, a mi jest przykro. Często też zabiera ją na jakieś wycieczki i nierzadko zdarza się, że nie proponuje mi, żebym im towarzyszyła. Kiedy się spotykają, on ją wciąż przytula, prawi komplementy, a ja czuję się jak piąte koło u wozu. Z resztą w towarzystwie też zawsze się nią chwali. Czuję się gorsza od niej i zepchnięta na drugi plan.
Nie jest tak, że mój TŻ w ogóle nie spędza ze mną czasu, ale mam wrażenie, że jeśli ma wybór spędzić go z siostrą lub ze mną, to woli wybrać pierwszą opcję.
On ogólnie jest uczuciowy i kiedy jest ze mną, to też jest czuły, więc mogłabym uznać to za w miarę normalne i cieszyć się, że ma dobre stosunki z rodzeństwem, ale nie potrafię. Czuję się okropnie. Przez to zaczynam nie lubić tej dziewczyny, chociaż jest Bogu ducha winna.
Poradźcie coś, proszę, bo mam już dość tej ciągłej udręki.

[Madaaa]

hehe śmieszne troche. Wiadomo, ze rodzina bedzie zawsze stala na pierwszym miejscu. No chyba, ze nietolerowalaby waszego zwiazku. Musisz wyluzowac. Moze zaprzyjaznij sie z siostra to zacznie zabierac was obydwie na wycieczki.

[yaminishi]

Przede wszystkim ROZMOWA, dopiero później będzie można coś radzić.
Musisz poznać jego punkt widzenia i ogólnie reakcje na Twoją bardziej lub mniej uzasadnioną zazdrość.

[Futbolowa]

Ile macie lat? Wszyscy troje?

[mikusiamika]

Niby rodzina na 1. miejscu, ale przecież w (mam nadzieję niedalekiej) przyszłości to ja z nim mamy stworzyć rodzinę, prawda? Mam już 22 lata, TŻ też i wstyd mi trochę, bo wiem, że cały problem brzmi niedojrzale. Jego siostra to nastolatka, taka "maskotka" jego rodziny, może dlatego on tak ją traktuje. Jednak nie potrafię zapanować nad tym, że przy każdym kolejnym wynoszeniu jej pod niebiosa i planowaniu przez niego ich wspólnych zajęć czuję się przez niego odtrącona.

[Madaaa]

Wiesz co.... porozmawiajcie na ten temat. Tylko nie mow, ze jestes zazdrosna .

[Futbolowa]

Starsi bracia tak już mają /sama jestem młodszą siostrą /. Razem z koleżankami nazywamy to 'syndromem starszego brata'. Poczekaj tylko, co się będzie działo, jak faceci zaczną się nią interesować... Ja miałam zawsze przewalone - a to zakazy ze strony brata, a to fochy jakieś... Kiedyś słyszałam rozmowę moich rodziców z siostrą mojego ojca i jej mężem /ojciec - lat 40 wówczas, ciotka z 36/. Pamiętam, że mówił wtedy, iż młodsza siostra zawsze będzie dzieckiem i tylko młodszą siostrą
Ja bym się na Twoim miejscu cieszyła, że Twój TŻ ma dobre relacje z rodziną. Sama chciałabym, aby brat czasem powiedział mi, że cieszy się, że po prostu jestem... Za jakiś czas mam z nim zamieszkać i zobaczymy, jak nam się ułoży

A co do Ciebie... Nie masz powodów do zazdrości. Rozumiem, że każda kobieta chciałaby, aby poświęcano jej maksimum uwagi, ale to już pewien egoizm. On czuje się za siostrę odpowiedzialny i naprawdę ją kocha. Ciebie też, zapewniam. Jeżeli tak bardzo Ci to przeszkadza, to z nim na spokojnie porozmawiaj, ale bez histerii i fochów...

[mikusiamika]

Dzięki Futbolowa, pocieszyłaś mnie trochę. Wiem, że powinnam z nim pogadać, ale nie wiem jak to zrobić, żebym nie wyszła na jędzę, która chce go odseparować od rodziny, bo naprawdę nie o to mi chodzi. Chciałabym po prostu być u niego na 1. miejscu, bo poważnie myślę o nim jako o swoim przyszłym mężu, a nie wyobrażam sobie, żeby mój mąż miał kochać kogoś bardziej niż mnie, nawet swoją siostrę. Przynajmniej dla mnie on jest na pierwszym miejscu i uważam to za zdrowy objaw.

[Futbolowa]

Pod żadnym pozorem mu nie mów, że chcesz być ponad jego siostrą [czy mamą]. Może się to skończyć tym, że on uzna to za stawiania mu wyboru [ja albo ona] i odwróci się od Ciebie.
Miłość do kobiety, a miłość do siostry to coś zupełnie innego i nie powinnaś czuć się gorsza tylko dlatego, że on naprawdę kocha swoje rodzeństwo. To nią opiekował się od pieluch i to do niej jest bardzo przywiązany, nie dziw się temu. Masz prawo być zła/rozgoryczona w sytuacjach, w których on np. ignoruje Ciebie, a zajmuje się wyłącznie siostrą /właściwie bez żadnego uzasadnienia/, ale wtedy musisz mu na to zwrócić uwagę. I to jak najsubtelniej się da

[Magadan]

Ja tez zaczynam ostatnio byc zazdrosna o siostrę mojego TŻ. Dużo o niej nawija, ale to bym mogła jeszcze przeżyc. Gorsze jest dla nie to,że ostatnio przyjeżdza do mnie z nia, w rezultacie czego siedzimy sobie w 3.I nie ma np. czasu na rozmowe z TŻ o sprawach, ktore nas dotyczą. I to mnie wnerwia strasznie.

[anianyc]

a mojego siostra jest jak dla mnie siostra mamy swoje sprawy o ktorych on niemusi wiedziec czasami da mi jakos rade jako mlotsza siostra bo ona zna go lepiej moze i ty zaprzyjaznij sie z nio warto

[dzustam]

Napisane przez Madaaa

hehe śmieszne troche. Wiadomo, ze rodzina bedzie zawsze stala na pierwszym miejscu. No chyba, ze nietolerowalaby waszego zwiazku. Musisz wyluzowac. Moze zaprzyjaznij sie z siostra to zacznie zabierac was obydwie na wycieczki.

Czyli, że u Ciebie w domu dziadkowie, ciocie i wujkowie są najważniejsi dla Twoich rodziców?

Dla Twojego taty nie Ty, nie Twoja mama, tylko jego siostra/brat?

Ja wychodzę z założenia, że wiążąc się, po pewnym czasie stawiamy partnera na równi z resztą rodziny (oczywiście chodzi mi o poważne związki).

[Miśka84]

Musisz z nim porozmawiać o tym. Dla mnie akurat mój TŻ jest wazniejszy niż moje siostry i vice versa Porozmawiaj z nim o tym, ze czujesz niedoceniana i chcesz by zabieral się tez na jakies wycieczki. No i spróbuj zaprzyjaznic się z siostra

[kr0pka]

Napisane przez Futbolowa

Starsi bracia tak już mają /sama jestem młodszą siostrą /. Razem z koleżankami nazywamy to 'syndromem starszego brata'. Poczekaj tylko, co się będzie działo, jak faceci zaczną się nią interesować... Ja miałam zawsze przewalone - a to zakazy ze strony brata, a to fochy jakieś... Kiedyś słyszałam rozmowę moich rodziców z siostrą mojego ojca i jej mężem /ojciec - lat 40 wówczas, ciotka z 36/. Pamiętam, że mówił wtedy, iż młodsza siostra zawsze będzie dzieckiem i tylko młodszą siostrą
Ja bym się na Twoim miejscu cieszyła, że Twój TŻ ma dobre relacje z rodziną. Sama chciałabym, aby brat czasem powiedział mi, że cieszy się, że po prostu jestem... Za jakiś czas mam z nim zamieszkać i zobaczymy, jak nam się ułoży

Co dp tego, to całkowicie się zgadzam. Też mam starszego brata, mieszkam z nim na wakacje i chociaż się mną wysługuje, to zawsze mnie wszędzie ze sobą zabiera i traktuje - jak Futbolowa powiedziała - niczym maskotkę.
Ale jeśli zobaczy tylko, że z kims kręcę to od razu jest wyczulony i wyszczerza kły
Myślę, że bracia czują się współodpowiedzialni za wychowanie swoich młodszych sióstr, dla mnie to normalna sytuacja, więc nie przejmować się, że chlopak tak lubi swoją siostrę

edit :

To działa też w drugą stronę, bo kiedy mój brat interesuje się jakąś dziewczyną to ja też włączam ultrafiolet i mówię mu, co o niej myślę Zazwyczaj jestem dość przychylna w stosunku do jego dziewczyn, ma gust

[Futbolowa]

Napisane przez dzustam

Czyli, że u Ciebie w domu dziadkowie, ciocie i wujkowie są najważniejsi dla Twoich rodziców?

Dla Twojego taty nie Ty, nie Twoja mama, tylko jego siostra/brat?

Ja wychodzę z założenia, że wiążąc się, po pewnym czasie stawiamy partnera na równi z resztą rodziny (oczywiście chodzi mi o poważne związki).

Ale "po pewnym czasie", to zapewne po ślubie, a więc po założeniu własnej rodziny. To zupełnie inna sprawa.

Napisane przez Miśka84

Musisz z nim porozmawiać o tym. Dla mnie akurat mój TŻ jest wazniejszy niż moje siostry i vice versa

Dla mnie właściwie też.

Napisane przez kr0pka

To działa też w drugą stronę, bo kiedy mój brat interesuje się jakąś dziewczyną to ja też włączam ultrafiolet i mówię mu, co o niej myślę Zazwyczaj jestem dość przychylna w stosunku do jego dziewczyn, ma gust

Ja z kolei nigdy nie lubiłam dziewczyn mojego brata. Zawsze były to puste lalunie, zapatrzone w siebie. Do obecnej też byłam na początku uprzedzona [kojarzyłam ją z gimnazjum] i dopiero po czasie się przekonałam do niej

[201803290936]

Napisane przez mikusiamika

Muszę napisać i prosić Was o radę, bo sama już nie wytrzymuję ze sobą.
Chodzi o to, że jestem zazdrosna o... młodszą siostrę mojego TŻ. Wiem, że to głupio brzmi, ale mam wrażenie, że on kocha ją i podziwia bardziej niż mnie. On jest bardzo z nią związany, wciąż ją chwali, mówi o niej w samych superlatywach, a mi jest przykro. Często też zabiera ją na jakieś wycieczki i nierzadko zdarza się, że nie proponuje mi, żebym im towarzyszyła. Kiedy się spotykają, on ją wciąż przytula, prawi komplementy, a ja czuję się jak piąte koło u wozu. Z resztą w towarzystwie też zawsze się nią chwali. Czuję się gorsza od niej i zepchnięta na drugi plan.
Nie jest tak, że mój TŻ w ogóle nie spędza ze mną czasu, ale mam wrażenie, że jeśli ma wybór spędzić go z siostrą lub ze mną, to woli wybrać pierwszą opcję.
On ogólnie jest uczuciowy i kiedy jest ze mną, to też jest czuły, więc mogłabym uznać to za w miarę normalne i cieszyć się, że ma dobre stosunki z rodzeństwem, ale nie potrafię. Czuję się okropnie. Przez to zaczynam nie lubić tej dziewczyny, chociaż jest Bogu ducha winna.
Poradźcie coś, proszę, bo mam już dość tej ciągłej udręki.

Sorry, ale z siostrą łączą go przeszłość i przyszłość, więzy krwi, rodzinna miłość. Ty dzisiaj jesteś, a jutro może Cię nie być - może mieć inną dziewczynę. Musisz to zrozumieć. Zaproponuj jemu i jego siostrze jakiś wypad we 3. ale nic na siłę. W życiu niestety nie jest tak, że dziewczyna zawsze na pierwszym miejscu, zero innych zainteresowań, bliskich osób etc. Pogódź się z tym. Poza tym powinnaś się cieszyć, że to facet szanujący rodzeństwo, rodzinny, mający dobre relacje z innymi. Dobrze to on nim świadczy i jego rodzinie. A sama masz rodzeństwo?

[RudaMaja]

Kilka lat temu przez kilka miesiecy bylam w bardzo podobnej sytuacji, jak czytam twoje posty autorko watku to sie zastanawiam czy przypadkiem nie o tego samego czlowieka chodzi
Wracajac do tematu, zerwalismy z zupelnie innego powod niz jego nadopiekunczosc wzgledem siostry, fakt faktem ta relacja miedzy nimi byla (i z tego co wiem jest nadal) nienormalna, dziecko wszedzie z nami chodzilo, trzeba bylo jej organizowac wolny czas, a ich wspolne igraszki- no z boku wygladalo to tak jakby para sobie baraszkowala, az zaczelam go podejrzewac o niezdrowe sklonnosci.
Teraz nie mam z nim kontaktu ale z tego co wiem nic sie nie zmienilo.

[agusiajnw]

Kiedyś też tak się czułam i wiesz, musisz się z nią zaprzyjaźnić, może to nie zmieni TŻa ale Ty nie będziesz zwracała uwagi na takie sytuacje...

[dzustam]

Napisane przez Futbolowa

Ale "po pewnym czasie", to zapewne po ślubie, a więc po założeniu własnej rodziny. To zupełnie inna sprawa.

Myślisz, że żona/mąż staje się najważniejszą osobą w życiu zaraz po złożeniu przysięgi małżeńskiej?

A 15 minut przed ceremonią są mniej ważni?

Ponadto wyczytałam w postach autorki coś jeszcze...

Napisane przez mikusiamika

Niby rodzina na 1. miejscu, ale przecież w (mam nadzieję niedalekiej) przyszłości to ja z nim mamy stworzyć rodzinę, prawda?

Mi wygląda na to, że to nie jest związek od dyskoteki do dyskoteki, gdzie dziewczyna dziś jest jutro jest inna. Tak więc miło by było, gdyby była na równi ważna z rodziną...

[Futbolowa]

Napisane przez dzustam

Myślisz, że żona/mąż staje się najważniejszą osobą w życiu zaraz po złożeniu przysięgi małżeńskiej?

A 15 minut przed ceremonią są mniej ważni?

Ale dopiero wtedy stają się formalnie rodziną

Tak więc miło by było, gdyby była na równi ważna z rodziną...

Może tak po prostu został wychowany? Może nie jest pewien, czy to na pewno TO?
Może być wiele powodów, dla których dziewczyna staje jednak na drugim miejscu.

[dzustam]

Napisane przez Futbolowa

Może tak po prostu został wychowany? Może nie jest pewien, czy to na pewno TO?
Może być wiele powodów, dla których dziewczyna staje jednak na drugim miejscu.

Rzeczywiście należy brać pod uwagę rożnice w wychowaniu...

Mnie uczono, że bliski sercu może być człowiek całkowicie niespokrewniony, że rodzina to coś więcej niż więzy krwi czy papierek z urzędu.

[Futbolowa]

Napisane przez dzustam

Rzeczywiście należy brać pod uwagę rożnice w wychowaniu...

Mnie uczono, że bliski sercu może być człowiek całkowicie niespokrewniony, że rodzina to coś więcej niż więzy krwi czy papierek z urzędu.

Dokładnie tak.
Zresztą... W moim przypadku więź z TŻ-tem jest znacznie większa niż z kimkolwiek z rodziny.

[mikusiamika]

Napisane przez RudaMaja

Wracajac do tematu, zerwalismy z zupelnie innego powod niz jego nadopiekunczosc wzgledem siostry, fakt faktem ta relacja miedzy nimi byla (i z tego co wiem jest nadal) nienormalna, dziecko wszedzie z nami chodzilo, trzeba bylo jej organizowac wolny czas, a ich wspolne igraszki- no z boku wygladalo to tak jakby para sobie baraszkowala, az zaczelam go podejrzewac o niezdrowe sklonnosci.
Teraz nie mam z nim kontaktu ale z tego co wiem nic sie nie zmienilo.

To właśnie tak wygląda. Tylko, że dziewczyna nie jest już dzieckiem, za małych parę lat będzie dorosła i dlatego razem wyglądają jak para, a mi jest wtedy przykro. Już kiedyś rozmawialiśmy na ten temat i powiedziałam mu o swoich odczuciach, ale on stwierdził, że w tym żadnych podtekstów nie ma, ona jest jego siostrą i jak mi to tak przeszkadza, to nie będzie się tak przy mnie zachowywał w stosunku do niej. Jednak mi raczej chodzi o jego całościowe podejście, o to, że ją faworyzuje. Sama też mam rodzeństwo i mimo, że je kocham, to nie zachowuję się tak. Nie sądzę, też żeby mnie traktował jako "dzisiaj ta, jutro inna", bo w rozmowach często mówimy o wspólnej przyszłości, ślubie itp.

[RudaMaja]

Ja widze szanse tylko w tym, ze pewnego dnia siostra znajdzie sobie kogos i to ich wspolne spedzanie praktycznie calego wolnego czasu sie skonczy.
Moze wtedy relacja miedzy nimi znormalnieje.
Siostra mojego eks ma juz z 13 lat, kiedy bylam z nim ladnych pare lat temu co poniektorzy uwazali ze ta zazylosc miedzy nimi jest slodka i nie ma w tym nic zlego ale... to trwa do dzis, no ludzie swieci jak mozna "oblapiac" dorastajaca dziewczynke,turlac sie i gilgotac...!

[Ashmira]

Ja się niestety obiektywnie nie wypowiem, bo to ja jestem "młodszą siostra" w związku mojego brata tyle moge Ci poradzić, żebyś nigdy nie kazała Tż wybierać pomiędzy sobą, a siostrą, ani nie starała sie go zagarnąć tylko dla siebie. Dziewczyny w postach powyżej rozpisały się kto jest ważniejszy dziewczyna czy rodzina i od jakiego momentu. Ja uważam, że to bez sensu - dlatego, ponieważ każdy jest ważny w inny sposób. Rodzeństwo zawsze będzie łączyć coś specjalnego, wspomnienia, wspólne przeżycia. Ostatnio byłam na wycieczce razem z bratem, bratową i moim mężem. Jakiś facet odpalał "na popych" starego malucha, który potem strasznie burczał. Popatrzyliśmy się na siebie z bratem i wybuchliśmy śmiechem - dlatego, że dawno temu tez mieliśmy takiego "vipera". I tylko my wiedzieliśmy z czego się śmiejemy, bo tą są NASZE wspomnienia. I o części naszych przygód nie będzie wiedział ani mój mąż, ani bratowa
Mój mąż też ma młodszą siostrę, też jej pomaga, razem wychodzą, troszczy się o nią. I ja się z tego cieszę. i nie ma o co być zazdrosnym!

[gazela12345]

myślę dokładnie tak jak rudamaja
w końcu sobie siostra znajdzie kogoś i będzie dobrze...a z tego co piszesz to widać że Twój chłopak jest w porządku co do Ciebie...nawet powiedział, że może zmienić relacje ze swoją siostra przy Tobie? wiec moim zdaniem udowodnił tym trochę ze ty jesteś ważniejsze

[Futbolowa]

Oj, ja Wam powiem, że wcale różowo nie będzie, jak ona znajdzie sobie kogoś
Brat będzie chciał "szwagra" mieć na oku, że kontrolować, czy jest dostatecznie dobry dla ukochanej siostrzyczki. Niestety znam to

[gazela12345]

Napisane przez Futbolowa

Oj, ja Wam powiem, że wcale różowo nie będzie, jak ona znajdzie sobie kogoś
Brat będzie chciał "szwagra" mieć na oku, że kontrolować, czy jest dostatecznie dobry dla ukochanej siostrzyczki. Niestety znam to

później będziemy sie o to martwiły hehe a może pozna gościa powie, że jest w porządku i się wsio ułoży

[Futbolowa]

Mhm, mhm. Mój brat wyszedł z całkiem poważną propozycją zafundowania mi pasa cnoty na 16te urodziny, coby mnie tam żaden nie tykał :P

[Ashmira]

Futbolowa jakos to znajomo brzmi ale chyba wszyscy starsi bracia tacy są.
Ja nie chciałam chodzić z moim bratem na imprezy - dla jego spokoju i mojego. Raz pamiętam niechcący spotkaliśmy się - ja nie wiedziałam czy bluzkę podciągać do góry czy na dół co gorsza biust na wierzchu czy brzuch. A on na cały głos powiedział "(..) to moja siostra i jej nie wolno tknąć" potem szczegółowo wyjaśnił jaka kara czeka za tykanie. Strasznie było mi wstyd, nie odzywalm sie do niego kilka dnia. A teraz wiem,że bracia robia to wszystko ,żeby nas chronić. Pewnie z autopsji wiedzą do czego zdolni sa niektórzy faceci..