turek i polka + bezpłodność

[Limonka2738]

Napisane przez Mojwa

Nie zmienia to faktu, że nie jest mężczyzną dla autorki. Jeśli dla kogoś rozmnażanie jest ważniejsze to osoba bezplodna nie jest dla niego.

Nie do końca. Może by ją zaakceptował i jak najbardziej jest mężczyzną dla niej, ale nie wybaczy jej kłamstwa.

---------- Dopisano o 08:19 ---------- Poprzedni post napisano o 08:17 ----------

Napisane przez MissChievousTess

Popieram. Myślę, że w kontakcie z mężczyzną z Turcji w takich okolicznościach trzeba się liczyć np. ryzykiem wybuchu agresji ze strony mężczyzny. Jak dla mnie zachowanie autorki wątku jest i nieuczciwe i mocno nierozsądne. Każdy na pewno czułby się oszukany, a mężczyzna z kultury,w której sens bycia z kobietą sprawdza się wyłącznie do spłodzenia potomstwa może się wręcz poczuć wykorzystany i zwodzony w sposób dla niego obraźliwy.

Dżizas.

Wut?



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 08:21 ---------- Poprzedni post napisano o 08:19 ----------

Napisane przez Mijanou

Proszę, nie oskarżajcie Autorki o manipulację tylko dlatego, że chce, by facet był przy niej podczas tej ważnej rozmowy.

Przecież ona manipulije facetem od 8 miesięcy.

[siarka40]

Napisane przez ZeynepArzu

O braku instynktu macierzyńskiego mówiłam reakcja uśmiechał się.

Sądzę, że gdybyś powiedziała mu o realnych przeszkodach w posiadaniu przez Ciebie dzieci, reakcja byłaby jednak inna.

Napisane przez ZeynepArzu

A co do mnie - nie każdy z kim idę na 1 noc musi wiedzieć o braku macicy, może to wytatuuje na czole: jestem bezpłodna nie mam macicy.

A ktoś tutaj mówił, że masz każdemu nowo poznanemu mężczyźnie o tym opowiadać? Bardzo przeinaczasz.

Napisane przez Mijanou

Gdyby mój facet miał mi powiedzieć, że jest bezpłodny a ja chciałabym mieć dzieci (co prawda nie chcę ale rozumiem, że dla innych są one ważne) to chciałabym go wtedy wziąć za rękę, przytulić się bo gesty w takiej chwili są cholernie ważne.

Nawet gdyby zataił to przed Tobą przez 8 miesięcy znajomości, chociaż wiedział, że Ty planujesz mieć dzieci (i może nawet z nim)?

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Jesli odejdzie to nie dlatego, ze jestes bezplodna tylko dlatego, ze ukrywalas to tyle czasu...


On chce dzieci, mowi o tym a Ty w duchu sobie myslisz "koles nic z tego"...

Nie ma to jak budowac zwiazek na klamstwie. Rozumiem brak checi opowiadania tego kazdemu. Ale to jest bardzo wazny aspekt w zyciu.
|Nie kazdy chce dzieci, nie kazdy chce adoptowane a woli swoje.
O tym sie rozmawia dosc szybko aby decydowac czy chce sie byc razem.

[ZeynepArzu]

Uffff o tym można gadać i gadać. Nie zmienię faktu może zostawi mnie za bezpłodność a może za ukrywanie prawdy -a może i za to i za to. Powiedziałam mu na skrajpie że mam problemy zdrowotne ciężkie ale że nic nie zagraża mojemu życiu. I że to nie jest temat na tel,skrajp. Chciał jak najszybciej przylecieć ale powstrzymałam go. Przygotowuje go do rozmowy.

A gdybyście chorowali np: na schizofrenie czego wam nie życzę - zaleczyli chorobę-po jakim czasie byście powiedziały nowo poznanemu mężczyźnie??

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez ZeynepArzu

Uffff o tym można gadać i gadać. Nie zmienię faktu może zostawi mnie za bezpłodność a może za ukrywanie prawdy -a może i za to i za to. Powiedziałam mu na skrajpie że mam problemy zdrowotne ciężkie ale że nic nie zagraża mojemu życiu. I że to nie jest temat na tel,skrajp. Chciał jak najszybciej przylecieć ale powstrzymałam go. Przygotowuje go do rozmowy.

A gdybyście chorowali np: na schizofrenie czego wam nie życzę - zaleczyli chorobę-po jakim czasie byście powiedziały nowo poznanemu mężczyźnie??

Byl o tym watek niedawno.

Sa rzeczy ktore omawia sie jak najszybciej

[Mijanou]

Napisane przez siarka40

Nawet gdyby zataił to przed Tobą przez 8 miesięcy znajomości, chociaż wiedział, że Ty planujesz mieć dzieci (i może nawet z nim)?

8 miesięcy to długo i niedługo. Wątpię, że od razu, 8 miesięcy temu (czyli na początku związku- dobrze myślę?) ktokolwiek rozmawia już o dzieciach i małżeństwie. No i też zależy, w jakiej formie facet wspomniał o tych dzieciach. Gdyby wspomniał ogólnie, to znaczy, że chciałby kiedyś je mieć a ja nie ufałabym mu w 100% to nie wiem, czy wspomniałabym o swojej bezpłodności. Chyba, że facet zadałby mi takie pytanie bezpośrednio, czyli czy JA chce wyjść za niego i mieć z nim dzieci. Wtedy, zapewne, powiedziałabym, jak jest.

Kurczę, ja jestem zwolennikiem szczerości w związku. Ale to nie znaczy, że mam wszystko o sobie od razu opowiadać partnerowi, czy w ogóle opowiadać (są sprawy, które chcę zostawić dla siebie). Nie mówić wszystkiego to nie znaczy kłamać i manipulować. Wszystko jest kwestią zaufania a zaufanie jednak wymaga czasu. Dlatego uważam, że nieco pochopnie tutaj niektórzy wydają osądy.

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez ZeynepArzu

Uffff o tym można gadać i gadać. Nie zmienię faktu może zostawi mnie za bezpłodność a może za ukrywanie prawdy -a może i za to i za to. Powiedziałam mu na skrajpie że mam problemy zdrowotne ciężkie ale że nic nie zagraża mojemu życiu. I że to nie jest temat na tel,skrajp. Chciał jak najszybciej przylecieć ale powstrzymałam go. Przygotowuje go do rozmowy.

A gdybyście chorowali np: na schizofrenie czego wam nie życzę - zaleczyli chorobę-po jakim czasie byście powiedziały nowo poznanemu mężczyźnie??

Powiesz mu, że teraz masz problemy zdrowotne, przez co jesteś bezpłodna, czy że jesteś już od dawna?

Nie wiem, jak można zaleczyć schizofrenię. Znam kilka osób, które na to chorują i jakoś nie potrafię sobie wyobrazić, jak miałoby wyglądać to "zaleczenie".
Po żadnym czasie, na początku.
Zresztą schizofrenię "widać", bezpłodności nie.

[Mijanou]

Napisane przez ZeynepArzu

A gdybyście chorowali np: na schizofrenie czego wam nie życzę - zaleczyli chorobę-po jakim czasie byście powiedziały nowo poznanemu mężczyźnie??

Gdyby związek zaczynał wyglądać poważnie, gdybym zaufała partnerowi to powiedziałabym. Ze schizofrenią da się w miarę normalnie funkcjonować (na ogół, to zależy od stopnia nasilenia i rodzaju objawów) pod warunkiem stałej kontroli i farmakologii. To jest straszna choroba, której nie da się "zaleczyć" ani wyleczyć.Dlatego chory potrzebuje samokontroli, kontroli i farmakologii w zależności od potrzeb (a te są zmienne). No i przede wszystkim potrzeba mu akceptacji ze strony najbliższych. Partner musiałby wiedzieć, że jestem chora. Ale naprawdę nie wiem, nie umiałabym postawić granicy czasowej, kiedy o tym bym go poinformowała.

[kalor]

Napisane przez Mijanou

8 miesięcy to długo i niedługo. Wątpię, że od razu, 8 miesięcy temu (czyli na początku związku- dobrze myślę?) ktokolwiek rozmawia już o dzieciach i małżeństwie. No i też zależy, w jakiej formie facet wspomniał o tych dzieciach. Gdyby wspomniał ogólnie, to znaczy, że chciałby kiedyś je mieć a ja nie ufałabym mu w 100% to nie wiem, czy wspomniałabym o swojej bezpłodności. Chyba, że facet zadałby mi takie pytanie bezpośrednio, czyli czy JA chce wyjść za niego i mieć z nim dzieci. Wtedy, zapewne, powiedziałabym, jak jest.

Kurczę, ja jestem zwolennikiem szczerości w związku. Ale to nie znaczy, że mam wszystko o sobie od razu opowiadać partnerowi, czy w ogóle opowiadać (są sprawy, które chcę zostawić dla siebie). Nie mówić wszystkiego to nie znaczy kłamać i manipulować. Wszystko jest kwestią zaufania a zaufanie jednak wymaga czasu. Dlatego uważam, że nieco pochopnie tutaj niektórzy wydają osądy.

Zgadzam się, autorka sama napisała, ze przez kilka miesięcy znajomość opierała się na seksie. Nie wyskakiwalabym z prywatnymi sprawami do ff. Dopiero po przekształceniu się znajomosci w coś poważniejszego, co tu nastąpiło dość niedawno.

[siarka40]

Napisane przez Mijanou

8 miesięcy to długo i niedługo. Wątpię, że od razu, 8 miesięcy temu (czyli na początku związku- dobrze myślę?) ktokolwiek rozmawia już o dzieciach i małżeństwie.

Mijo, z całym szacunkiem - rozmowa o dzieciach może nie jest na pierwsze kilka randek (choć są tacy, co od razu wywalają kawę na ławę), ale w momencie gdy się zaczyna z kimś być - albo ku temu spotkania zmierzają - to uważam, że należy powiedzieć tej drugiej osobie, że istnieje w kwestii potomstwa nieusuwalna przeszkoda.

[Limonka2738]

Napisane przez ZeynepArzu

U
A gdybyście chorowali np: na schizofrenie czego wam nie życzę - zaleczyli chorobę-po jakim czasie byście powiedziały nowo poznanemu mężczyźnie??

Choruję (nie na schizofrenię) i mówię przed pierwszą randką.

[7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30]

Napisane przez ZeynepArzu

A gdybyście chorowali np: na schizofrenie czego wam nie życzę - zaleczyli chorobę-po jakim czasie byście powiedziały nowo poznanemu mężczyźnie??

Przed wejsciem w zwiazek i zaangazowaniem. Bo takie ciezkie choroby psychiczne w wielu przypadkach dyskwalfikuje jako partnera u wielu osob, tak jak bezplodnosc czy inne poglady na zycie (dzietnosc, slub itd). Z takimi rzeczami nie czeka sie x mesiecy w zwiazku tylko przed wejsciem w niego. Inaczej to jest zatajenie waznych kwestii, klamstwo

[Mijanou]

Napisane przez siarka40

Mijo, z całym szacunkiem - rozmowa o dzieciach może nie jest na pierwsze kilka randek (choć są tacy, co od razu wywalają kawę na ławę), ale w momencie gdy się zaczyna z kimś być - albo ku temu spotkania zmierzają - to uważam, że należy powiedzieć tej drugiej osobie, że istnieje w kwestii potomstwa nieusuwalna przeszkoda.

I myślę, że ten moment własnie dla Autorki nadszedł.
Kurczę, to sa trudne sprawy. Tak, jak pisałam, nie umiałabym ustalić konkretnej granicy czasowej, gdy trzeba o sytuacji powiedzieć. Tutaj sytuacja jest o tyle inna, że na początku to miał być (jeśli dobrze zrozumiałam w moim remontowym szale i czytaniu z doskoku) luźny związek i dopiero po jakims czasie wyszło, że jednak stały.

[Pani_Mada]

autorko
byłam w podobnej sytuacji - tzn nie mogę mieć dzieci ale z zupełnie innych powodów. powiedziałam to obecnemu TŻowi po pierwszej lub drugiej randce.
nikt nie mówi, że masz od razu przedstawiać całą historię choroby - ale to dość istotna kwestia i każdy ma prawo wiedzieć zanim się zaangażuje.

co do Twojej obecnej sytuacji... uważam, że powinnaś Ty jechać do niego i na czas pobytu zarezerwować sobie hotel. żeby nie wyszło, że pojedziesz, on z Tobą zerwie, a Ty masz powrotny samolot za 2 dni i nie masz gdzie spać. tyle mu jesteś winna... rozmowę z nim na jego terenie.
jeśli już się uparłaś, że on ma przyjechać... to też powinnaś zadbać o to, aby miał zarezerwowany hotel. bo też w super sytuacji go postawisz, gdy przyjedzie, zerwie z Tobą i nie będzie miał co z sobą zrobić, bo miał nocować u Ciebie.

Ty zawaliłaś sprawę, więc TY powinnaś teraz zadbać, aby uświadamianie go było możliwie najmniej boleśnie dla niego.

[siarka40]

Napisane przez Mijanou

Tutaj sytuacja jest o tyle inna, że na początku to miał być (jeśli dobrze zrozumiałam w moim remontowym szale i czytaniu z doskoku) luźny związek i dopiero po jakims czasie wyszło, że jednak stały.

No nie wiem, w jednym z postów Autorka pisze:

Wiem że źle zrobiłam powinnam po 1-2 miesiącach powiedzieć a nie męczyć jego i siebie

[ZeynepArzu]

proszę czytać ze zrozumieniem ON i tak ma tutaj w PL interesy do załatwienia kontrahenci więci tam musi przylecieć.
Jest też trzecia opcja której najbardziej się boje że jak dowie się że chorowałam onkologicznie - będzie ze mną z litości a tego bym nie zniosła. Jak się dowiedział że były mąż bił mnie zrobił się bardzo nadopiekuńczy. Mimo że minęło wiele lat i ryzyko nawrotu jest prawie zerowe. Wiem co zrobię. 1. mówię o bezpłodności że nie powiedziałam bo bałam się reakcji 2. Że powód bym onkologiczny ale że obecnie nic mi nie zagraża -minęło wiele lat. Wtedy dam mu wybór czy chce czy nie i nie będzie związek z litości.

---------- Dopisano o 15:34 ---------- Poprzedni post napisano o 15:28 ----------

dodam 4 z tych 8 miesięcy to był luźny związek raz ja nie chciałam raz on bał się angażować. Czyli 4mce czystego związku - czyli mam 2-3 mce opóźnienia. Nie tak strasznie

[Mijanou]

Po prostu badź z nim szczera, jak teraz z nami. Myślę, że jeśli on naprawdę Cię kocha to przyjmij to i nie myl tego z litością. Większość z nas, gdy kocha chce być z tą drugą osobą, wspierać ją i to nie jest żadna litość.

Trzymam za Was kciuki.

[7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30]

Napisane przez Mijanou

Po prostu badź z nim szczera, jak teraz z nami. Myślę, że jeśli on naprawdę Cię kocha to przyjmij to i nie myl tego z litością. Większość z nas, gdy kocha chce być z tą drugą osobą, wspierać ją i to nie jest żadna litość.

Trzymam za Was kciuki.

Wybacz, ze sie czepiam. Ale jak ja rzuci przez zatajanie tak waznej rzeczy to znaczy, ze nie kocha?

[Mijanou]

[1=7cd1d0bf3fc279e4e45587f 61c3d7242fa9c0a30;8328222 6]Wybacz, ze sie czepiam. Ale jak ja rzuci przez zatajanie tak waznej rzeczy to znaczy, ze nie kocha? [/QUOTE]

Nie, wcale tak nie twierdzę.

[ZeynepArzu]

Nie wytrzymałam powiedziałam mu na skrajpie na rozmowie, miałam dość łykania na uspokojenie pić nie mogę ze względów zdrowotnych i czekania na wyrok przecięłam wrzód i teraz lepiej jest.
Pierwsze przy rozmowie wysłałam tłumaczenie na angielski i turecki, zadzwonił rozmowa o bezpłodności trwała może z 10 min potem zeszła na przyczynę, jak zeszło że miałam raka i wiele operacji powiedział po polsku -żył tu kilka lat i zna parę zwrotów. Powiedział - że zachowanie jak dziecko, że jestem nieodpowiedzialna że mogło mi się coś stać a on by nie wiedział jak mi pomóc- na ten temat musiałam wysłuchać prawie 2h pogadanki, że już po max miesiącu powinien wiedzieć że byłam tak ciężko chora i że kobiet on nie bije ale przydałby mi się klaps bym kilka dni nie siadła to może rozum by wrócił na miejsce ( ciarki mnie przeszły jak tak powiedział), potem zapytał u ilu lekarzy się leczę. Postanowił zabukować najszybszy bilet i leci do mnie i że razem pójdziemy do lekarzy on musi wiedzieć jak postępować z osobą po leczeniu i z nerwicą. I że on jest moim najlepszym przyjacielem i mam wszystko mówić. Potem normalnie zapytał czy coś kupić mi z uk - nic nie chciałam. Ale powiedział jedno: co z tego że będę miał 15 dzieci jak ciebie nie będzieuffff czuje ulgę - tylko przestraszyło mnie to że powiedział że ''przydałby się klaps bym kilka dni nie siadła to może rozum by wrócił na miejsce '' a tutaj deklaruje że nie bije kobiet. Zresztą sam mówił że podejrzewał za dużo blizn i brak owłosienia łonowego.

[Nancy_M]

Napisane przez ZeynepArzu

Nie wytrzymałam powiedziałam mu na skrajpie na rozmowie, miałam dość łykania na uspokojenie pić nie mogę ze względów zdrowotnych i czekania na wyrok przecięłam wrzód i teraz lepiej jest.
Pierwsze przy rozmowie wysłałam tłumaczenie na angielski i turecki, zadzwonił rozmowa o bezpłodności trwała może z 10 min potem zeszła na przyczynę, jak zeszło że miałam raka i wiele operacji powiedział po polsku -żył tu kilka lat i zna parę zwrotów. Powiedział - że zachowanie jak dziecko, że jestem nieodpowiedzialna że mogło mi się coś stać a on by nie wiedział jak mi pomóc- na ten temat musiałam wysłuchać prawie 2h pogadanki, że już po max miesiącu powinien wiedzieć że byłam tak ciężko chora i że kobiet on nie bije ale przydałby mi się klaps bym kilka dni nie siadła to może rozum by wrócił na miejsce ( ciarki mnie przeszły jak tak powiedział), potem zapytał u ilu lekarzy się leczę. Postanowił zabukować najszybszy bilet i leci do mnie i że razem pójdziemy do lekarzy on musi wiedzieć jak postępować z osobą po leczeniu i z nerwicą. I że on jest moim najlepszym przyjacielem i mam wszystko mówić. Potem normalnie zapytał czy coś kupić mi z uk - nic nie chciałam. Ale powiedział jedno: co z tego że będę miał 15 dzieci jak ciebie nie będzieuffff czuje ulgę - tylko przestraszyło mnie to że powiedział że ''przydałby się klaps bym kilka dni nie siadła to może rozum by wrócił na miejsce '' a tutaj deklaruje że nie bije kobiet. Zresztą sam mówił że podejrzewał za dużo blizn i brak owłosienia łonowego.

Dobrze, że tą pierwszą rozmowę masz już za sobą. I dobrze, że okazał wsparcie.

Powodzenia

[Mojwa]

Nie stresuj się takim gadaniem, wiele osób tak mówi jeśli chce komuś dobitnie powiedzieć, że zle zrobili.

Cieszę sie, że rozmowa tak przebiegla.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Nancy_M]

Napisane przez Mojwa

Nie stresuj się takim gadaniem, wiele osób tak mówi jeśli chce komuś dobitnie powiedzieć, że zle zrobili.

Cieszę sie, że rozmowa tak przebiegla.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tez myśle, że to mogła być taka odzywka, która w ustach mężczyzny z naszej kultury mogłaby w ogóle nie brzmieć podejrzanie.

[Mijanou]

Napisane przez Mojwa

Nie stresuj się takim gadaniem, wiele osób tak mówi jeśli chce komuś dobitnie powiedzieć, że zle zrobili.

Cieszę sie, że rozmowa tak przebiegla.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Czasem też tak mówię, że za coś tam komuś należy się w łeb. A przecież wiadomo, że nikogo bym nie uderzyła. Myślę, że nie należy tego klapsa rozumieć dosłownie.

Tak, czy inaczej- dobrze, że to z siebie wyrzuciłaś. On wie i naprawdę zachował się bardzo fajnie. Jak człowiek, który kocha. Szczęścia Wam życzę.

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Zachowal sie ok. Ja tez zycze Tobie szczescia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Fortuna1]

Napisane przez ZeynepArzu

Uffff o tym można gadać i gadać. Nie zmienię faktu może zostawi mnie za bezpłodność a może za ukrywanie prawdy -a może i za to i za to. Powiedziałam mu na skrajpie że mam problemy zdrowotne ciężkie ale że nic nie zagraża mojemu życiu. I że to nie jest temat na tel,skrajp. Chciał jak najszybciej przylecieć ale powstrzymałam go. Przygotowuje go do rozmowy.

A gdybyście chorowali np: na schizofrenie czego wam nie życzę - zaleczyli chorobę-po jakim czasie byście powiedziały nowo poznanemu mężczyźnie??

Powiedziałabym od razu o takim czymś. Kiedyś spotykałam się z chłopakiem, który dopiero po 3 miesiącach powiedział mi o swojej chorobie, która miałaby duzy wpływ na nasze wspólne życie. I miałam do niego żal, że dopiero tak późno mi o tym powiedział. A powiedział tylko dlatego, że zostawił otwarty portfel na stole i zauważyłam w nim kartkę, która świadczyła o tej chorobie. Powiedział mi dopiero jak sama zaczęłam temat. Zabolało mnie to i niestety miałam do niego żal, zakończyłam znajomość.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 22:22 ---------- Poprzedni post napisano o 22:19 ----------

Uff doczytałam. Dobrze, że masz już te rozmowę za sobą

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Shawtty]

Masz cudownego faceta.
Cieszę się, że wszystko dobrze wyszło.

Tekstem o klapsach się nie przejmuj. Kiedyś, gdy mój chłopak spowodował, że bardzo się martwiłam o niego, też byłam taka wkurzona, że powiedziałam mu, że powinien w leb dostać. A to absolutnie nie oznaczało, że mogłabym go uderzyć

[7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30]

Napisane przez Shawtty

Masz cudownego faceta.
Cieszę się, że wszystko dobrze wyszło.

Tekstem o klapsach się nie przejmuj. Kiedyś, gdy mój chłopak spowodował, że bardzo się martwiłam o niego, też byłam taka wkurzona, że powiedziałam mu, że powinien w leb dostać. A to absolutnie nie oznaczało, że mogłabym go uderzyć

Ja mojemu powiedzialam nie raz, ze go udusze golymi rekami Zyje, nie udusilam go, nawet nie probowalam

[ZeynepArzu]

Pogadaliśmy jeszcze ponad 3h z tym to właśnie tak powiedział w nerwach, wiele razy mówił że najgorszej kobiety się nie bije a tym co biją połamać ręce. Dziękujemy tutaj oboje za wsparcie. Mówił żebym wytrzymała kilka dni i on osobiście zajmie się suszeniem łez. Zrozumiał dlatego że od młodości przemoc,choroba,porzuceni a -że młoda i po przejściach. Obiecaliśmy sobie 0 kłamstw i niedomówień mówimy wszystko bez owijania w bawełnę nie ukrywamy problemów tylko rozwiązujemy rozmową. Z tą gadką o dziewczynce chciał mnie zmusić do mówienia bo widział szramy i myślał że mam problemy z płodnością chciał wymusić powiedzenie. Jak się rozłączaliśmy kazał iść spać i dał przez skrajpa buzi i policzek. czekam na prawdziwy w realu. Prawda nas wyzwoli - prawdę mówi to przysłowie jakbym miała czekać tyle dni oszalałabym a tak spokojnie zasypiam czekam na ukochanego.ch ce spać w jego ramionach.

[Nancy_M]

Napisane przez ZeynepArzu

Pogadaliśmy jeszcze ponad 3h z tym to właśnie tak powiedział w nerwach, wiele razy mówił że najgorszej kobiety się nie bije a tym co biją połamać ręce. Dziękujemy tutaj oboje za wsparcie. Mówił żebym wytrzymała kilka dni i on osobiście zajmie się suszeniem łez. Zrozumiał dlatego że od młodości przemoc,choroba,porzuceni a -że młoda i po przejściach. Obiecaliśmy sobie 0 kłamstw i niedomówień mówimy wszystko bez owijania w bawełnę nie ukrywamy problemów tylko rozwiązujemy rozmową. Z tą gadką o dziewczynce chciał mnie zmusić do mówienia bo widział szramy i myślał że mam problemy z płodnością chciał wymusić powiedzenie. Jak się rozłączaliśmy kazał iść spać i dał przez skrajpa buzi i policzek. czekam na prawdziwy w realu. Prawda nas wyzwoli - prawdę mówi to przysłowie jakbym miała czekać tyle dni oszalałabym a tak spokojnie zasypiam czekam na ukochanego.ch ce spać w jego ramionach.

Bardzo ładnie zareagował. Oby zawsze okazywał Ci takie zrozumienie, wsparcie i troskę